Temat: I jak tu rozdzielić kk od państwa świeckiego?
Anna D.:
Małgorzata G.:
Czy informacja o mszy jest jakimś tabu?
nie jest tabu, ale to nie daje przyzwolenia by ją wpychać komuś kto nie jest zainteresowany.
Czyli nie wolno poinformować również o nowych kółkach zainteresowań, bo nie daj Boże mógłby ktoś usłyszeć kto nie jest zainteresowany.
Informacja jest informacją.
Ta dyrektorka zrobiła błąd że całe oficjalne rozpoczęcie przeniosła do kościoła. Też jestem temu przeciwna.
Ale myślę że część ludzi jest przewrażliwiona i jak tylko słyszy słowo "msza" albo "kościół" to się zaraz najeża.
Trzeba rozróżnić informację od zmuszania.
Chodzi o to, że to nie jest miejsce na tą informację. Jest ona ściśle skierowana do katolików i oni są jej odbiorcami. Podczas mszy są ogłoszenia duszpasterskie. To jest czas i miejsce na tą informację.
A wyobraź sobie, że do tej samej szkoły czy klasy mogą chodzić dzieci z różnych rejonów miasta a nawet z innych miast.
Robisz z igły widły.
Uważała za stosowne przypomnieć o czymś co ma wzbogacić tę uroczystość. Gdyby z tej okazji miał się odbyć jakiś koncert z pewnością by o tym wspomniała.
To nie jest rolą pani dyrektor. Jeśli już, to od tego jest tablica ogłoszeń.
Za chwilę się okaże że nic jej nie wolno, nie wolno nawet kichnąć bo zaraz znajdzie się paru obrażonych nadwrażliwców....
Bądźmy dla siebie bardziej wyrozumiali :o)
Jeszcze raz powtarzam - błąd tej kobiety leżał w przeniesieniu oficjalnego rozpoczęcia do kościoła.
Nie w samym informowaniu o mszy.
Jacy ludzie są małostkowi i przeczuleni - to już jest aż zabawne :o)
Cóż może dla Ciebie wiara (a dokładniej zbiór przekonań i postaw moralnych/etycznych) jest sprawą lekką i małostkową, dla mnie nie i nie życzę sobie, aby mi była ona wpychana poprzez nachodzenie mnie w domu przez przedstawicieli kk czy poprzez szkołę.
Zabawne jest jacy ludzie są strasznie przewrażliwieni...z igły robią widły. Kto mówi o nachodzeniu w domu?
;/