Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?
Monika Róża Czapska:
Podstawiasz produkt, który wcale nie musi iść do masowej produkcji następnie prosisz o zbadanie tylko danego składnika. zostawiasz jeszcez dotację i dostajesz wyniki, którymi Ty sie tak podniecasz. To nie fikcja uwierz.
Znam to z przemysłu, tylko co to ma z nauką wspólnego ?
Nie wspominając o farmacji i pigułkach odchudzających itp.
co to ma z nauką wspólnego ?
Daj mi teorie a udowodnię Ci ją.
No i tu jest twoja ignorancja.
Proszę bardzo udowodnij Kreacjonizm, albo że Ziemia jest płaska.
wpadając w skrajności. Ale jeśli sprawa tyczy się homoseksualizmu, to nauka ma tu duże pole do RÓŻNYCH teorii na ten temat.
Większość tego co słyszysz o homoseksualiźmie nie ma wiele z nauką wspólnego.
Poza tym homoseksualizm postrzegano bardzo długo i do niedawna jako zaburzenie psychiczne - co teraz WIADOMO (!) że nim nie jest.
Tak... też jedyna, którą (nie zachowując zdrowego rozsądku) można manipulowaći i może zaprowadzić na manowce (czytaj wcześniej)
No i kto to mówi ?!
Z racji swojego wykształcenia trochę tej wiedzy mam, na tyle, żeby umieć odróżnić kaczki dziennikarskie i pseudonaukowe wywody od prawdziwych naukowych badań.
Czy to nie Ty próbowałaś sugerować, że katastrofa w Smoleńsku to efekt impulsu elektromagnetycznego ?
- mogę się mylić, ale to chyba byłaś Ty - ale na pewno ktoś kto nauki od fikcji odróżnić NIE POTRAFI.
Jeżeli nauka Cię uwstecznia - to co Cię pcha do przodu ?
religia ? Czy może trzymasz sztamę z kosmitami ?
Po co sprowadzasz tą dyskusję na taki poziom?
Żeby uświadomić Ci, że nie myślisz logicznie.
Przepraszam za cynizm w poprzednim zdaniu - zapytam inaczej:
- jeżeli nie nauka - to co ?
taaa.. najłatwiej krytykowąć a nie argumentować.
(...)
Nauka to wiedza, którą jesteśmy gotowi w każdej chwili ODRZUCIĆ !.
Wiesz, czasem sobie sam zaprzeczasz. Nie mówiąc o wpadkach ;-) gdy klawiatura pisze nie to co chciałbyś.
Jak widzisz Tobie też łatwiej krytykować i nie argumentować.
Ja sobie nie zaprzeczam - co najwyżej Ty czegoś nie zrozumiałaś.
Jakiego spisku :-). Maciej opanuj się.
Konkretnie: próbujesz udowodnić,że badania naukowców są próbą manipulowania (np. mnie) na co Ty niby jesteś odporna. :))))
Dla mnie to jest naiwna teoria spiskowa i ignorancja w jednym.
spiskowych. Taka ostatnia deska ratunku?
Bez obaw, ja mam argumenty, tylko że Ty się do nich nie odnosisz w żaden sposób, spłaszczasz je tylko do manipulacji.
Ale sama ... nie wniosłaś nic :(
naucz się Maciej dyskutować,
i vice versa - to samo mam zdanie o Tobie.
Nauka i wiedza... tylko dlatego Macieju, że o "nich" wspominasz nie doda Ci
mądrości do wypowiedzi.
Przejął bym się, gdybym usłyszał to od kogoś kto tą "mądrość" posiada.
Na razie tylko skrytykowałaś teorie, nie wnosząc nic zamian.
Tyle każdy potrafi.