Paweł Leon Niklas

Paweł Leon Niklas "Death Before
Dishonor"

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Maciej Filipiak:
nie brakuje mi argumentów, ty ich za to nie masz wogóle jesteś zwykłym homofobem.

złe bo inne niż ja :)

ps.
ubranka dżinsowe wyszły z mody w latach '80
kapelusze to już totalna wiocha :)

odstajesz od normy - wstydź się

Nie wstydzę się i jestem bardzo zadowolony że odstaję od normy-norma to obciach;>Jeśli zaczynasz używać takich argumentów to mogę jedynie pokiwać głową z politowaniem co właśnie uczyniłem...
Nie jestem homofobem ani zwykłym ani innym(ciekawe, nie wiedziałem że jest jakiś podział na homofobów...)
Oceniasz ludzi na podstawie ubioru, a z drugiej strony mówisz o homofobii?
To się nazywa hipokryzja;>
Marcin Południkiewicz

Marcin Południkiewicz Gotowy na wszystko.

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

słowo "normalność" ostatnio kojarzy mi się albo z Giertychem(jego postrzeganie normalności to tragedia) oraz z czymś zwykłym, przeciętnym
Małgorzata G.

Małgorzata G. Mistrz Feng Shui i
astrologii Ba Zi (4
Filary
Przeznaczenia)

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Maciej Filipiak:
Podejrzewam, że wynika to z tego, że chrześcijanie przywłaszczyli sobie pojęcie "małżeństwa" jako męsko-rzeński związek.
Ale tak nie jest - małżeństwa są w różnych kulturach, są też poligamiczne,

nadal męsko-żeńskie...

bywały też matriarchatyczne


nadal męsko-żeńskie...

i homoseksualne również.


Przykłady?
Serio, ciekawa jestem :o)


samodzielnie myślący katolik :)) to oksymoron


To głupi stereotyp (na poziomie piaskownicy), który głosisz na szkodę wszystkich katolików. Zacznij walczyć ze stereotypami od siebie :o)
Belka w oku zbyt mocno Cię uwiera jak widać :o)
Maciej Filipiak

Maciej Filipiak właściciel, VizMedia

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Małgorzata G.:
nadal męsko-żeńskie...

i co z tego ? to teraz nie będą ...

i homoseksualne również.

Przykłady?
Serio, ciekawa jestem :o)

Współczesne bardziej cywilizowane kraje Europy.
samodzielnie myślący katolik :)) to oksymoron
To głupi stereotyp

To logiczny wniosek. Samemu nie da się "wymyślić" dogmatu, ani wpaść na niego w jakiś cudowny sposób. Żeby przyjąć go za swój można jedynie ulec indoktrynacji.
Belka w oku zbyt mocno Cię uwiera jak widać :o)

Odnieś się do uzasadnienia.

Ludzie myślący zadają pytanie "dlaczego ?" i oczekują odpowiedzi
zanim coś zaakceptują.Maciej Filipiak edytował(a) ten post dnia 01.06.10 o godzinie 09:06
Małgorzata G.

Małgorzata G. Mistrz Feng Shui i
astrologii Ba Zi (4
Filary
Przeznaczenia)

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Maciej Filipiak:
Małgorzata G.:
nadal męsko-żeńskie...

i co z tego ? to teraz nie będą ...

i homoseksualne również.

Przykłady?
Serio, ciekawa jestem :o)

Współczesne bardziej cywilizowane kraje Europy.


Czyli mieszasz przykłady jak Ci wygodnie; matriarchat (zapewne sławetne plemię Amazonek :o) i poligamię - kraje Islamu i zapewne jakieś inne mniej rozwinięte, a tu nagle przykłady z bardziej cywilizowanych krajów Europy.

Co chcesz powiedzieć? Że związki były różne? To nic nowego, człowiek rozwijał się społecznie i od układów "stadnych" przeszedł do budowania rodziny.
Związki męsko-damskie (małżeństwa) istniały już na długo przed pojawieniem się chrześcijaństwa. I nie tylko chrześcijaństwo uważa małżeństwo za związek kobiety i mężczyzny - uważał tak cały cywilizowany świat, Chiny, Japonia, Islam - wszędzie małżeństwo oznaczało dwie płcie. I w większości do dziś oznacza.
Kościoła tu nie mieszaj. W islamie homoseksualiści są zabijani i to nie jest wina Kościoła katolickiego. W Chinach też nie są mile widziani. W tych krajach małżeństwo oznacza kobietę + mężczyznę.

Czyli argument - kula w płot (własny :o)

samodzielnie myślący katolik :)) to oksymoron
To głupi stereotyp

To logiczny wniosek. Samemu nie da się "wymyślić" dogmatu, ani wpaść na niego w jakiś cudowny sposób. Żeby przyjąć go za swój można jedynie ulec indoktrynacji.


Podobnie Ciebie indoktrynowano na temat tablicy Mendelejewa i budowy geologicznej Ziemi. Chyba że sam na to wpadłeś??? Sam sprawdziłeś?
Ten argument też zatem nie trzyma się kupy. Chyba powinieneś go inaczej sformułować.

Belka w oku zbyt mocno Cię uwiera jak widać :o)

Odnieś się do uzasadnienia.

Ludzie myślący zadają pytanie "dlaczego ?" i oczekują odpowiedzi
zanim coś zaakceptują.


Znasz wszystkich katolików i jesteś pewien że nie zastanawiają się i nie zadają pytań?
To jest właśnie stereotyp, który niepotrzebnie głosisz. To jest nieprawda. Dopóki sam nie zaczniesz rozsądnie i obiektywnie pisać, nie oczekuj tego od innych :o)
Maciej Filipiak

Maciej Filipiak właściciel, VizMedia

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Małgorzata G.:

Co chcesz powiedzieć? Że związki były różne? To nic nowego,

Tak, czyli nie ma żadnego powodu, żeby nie uznać małżeństw homoseksualnych.
człowiek rozwijał się społecznie i od układów "stadnych" przeszedł do budowania rodziny.

Jeden przeszedł drugi nie. Rodzina nie jest celem każdego człowieka.
Ale każdy ma prawo do szczęścia - mimo wszystko.
Japonia, Islam - wszędzie małżeństwo oznaczało dwie płcie. I w większości do dziś oznacza.

Nie wszędzie, i dziś nie wszędzie oznacza.
Są już legalizowane małżeństwa homoseksualne.
Jeżeli nawet według Ciebie jest to nowość - to nie jest to też argumentem, żeby nie rozwinąć tej kombinacji. (choć jest rozwinięta i stara jak ludzkość)
Kościoła tu nie mieszaj.

Sam się miesza i to skutecznie.
Podobnie Ciebie indoktrynowano na temat tablicy Mendelejewa i budowy geologicznej Ziemi.

Bzdura. To jest wiedza WERYFIKOWALNA. - zasadnicza różnica.

Wiedzą i faktami się nie indoktrynuje, indoktrynuje się ideologią.
Ten argument też zatem nie trzyma się kupy. Chyba powinieneś go inaczej sformułować.

Po takich odpowiedziach poważnie zastanawiam się, czy faktycznie trzeba Ci (Wam) takie banały tłumaczyć, czy złośliwie udajesz, że nie rozumiesz.

Znasz wszystkich katolików i jesteś pewien że nie zastanawiają się i nie zadają pytań?

Jestem pewien, że nie potrzebują odpowiedzi, żeby uznać przekaz za swój.
W przeciwnym razie odrzucili by wszystkie dogmaty.
To jest właśnie stereotyp, który niepotrzebnie głosisz.

to ciąg logiczny, przyczynowo-skutkowy - obserwacja wniosek.
Nie żaden stereotyp.
jest nieprawda. Dopóki sam nie zaczniesz rozsądnie i obiektywnie pisać, nie oczekuj tego od innych :o)

Do póki nie ustosunkujesz się do argumentacji nie zarzucaj innym braku rozsądku.

Uzasadniłem jasno i logicznie. Wskaż błąd w moim rozumowaniu a nie zasłaniaj się stereotypem.
Małgorzata G.

Małgorzata G. Mistrz Feng Shui i
astrologii Ba Zi (4
Filary
Przeznaczenia)

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Maciej Filipiak:
Co chcesz powiedzieć? Że związki były różne? To nic nowego,

Tak, czyli nie ma żadnego powodu, żeby nie uznać małżeństw homoseksualnych.


Oni mają IMHO pełne prawo do zawierania związku i znalezienia własnego szczęścia. Nie w tym rzecz. To jest raczej kwestia nazewnictwa. Jeśli małżeństwo oznacza związek kobiety i mężczyzny, sformalizowany, konkubinat oznacza związek niesformalizowany, to dlaczego nie zastosować innej nazwy na związek homoseksualistów (związek partnerski?) Po co oni się tak upierają przy tym jednym słowie? Mów co chcesz, ale związek mężczyzny i kobiety różni się od związku dwóch facetów czy dwóch babek. Różnice nie umniejszają, tylko wzbogacają życie. I zamiast walczyć o cel, środowisko homoseksualne skupia się na walce o jedno głupie słowo. Ma być normą (w rozumieniu normalności) nowy typ związku? Potrzebna nowa nazwa i tyle.

człowiek rozwijał się społecznie i od układów "stadnych" przeszedł do budowania rodziny.

Jeden przeszedł drugi nie. Rodzina nie jest celem każdego człowieka.
Ale każdy ma prawo do szczęścia - mimo wszystko.


Też tak twierdzę.

Japonia, Islam - wszędzie małżeństwo oznaczało dwie płcie. I w większości do dziś oznacza.

Nie wszędzie, i dziś nie wszędzie oznacza.
Są już legalizowane małżeństwa homoseksualne.
Jeżeli nawet według Ciebie jest to nowość - to nie jest to też argumentem, żeby nie rozwinąć tej kombinacji. (choć jest rozwinięta i stara jak ludzkość)


Podaj przykłady małżeństw homoseksualnych, legalnych, w historii cywilizacji. Poważnie, jestem ciekawa.

Kościoła tu nie mieszaj.

Sam się miesza i to skutecznie.
Podobnie Ciebie indoktrynowano na temat tablicy Mendelejewa i budowy geologicznej Ziemi.

Bzdura. To jest wiedza WERYFIKOWALNA. - zasadnicza różnica.


Tak, i co jakiś czas weryfikowano wiedzę i okazało się że to co uważałeś za naukę - jest bzdurą. Uczeni kiedyś uważali że Ziemia jest płaska. Medycyna też poczynała sobie zabawnie zanim odkryła bakterie i wirusy.

Wiedza jest weryfikowalna, ale czy dasz głowę, że wszystko co wiesz teraz nie zostanie obalone za 10-20 lat?

Wszystko jest względne i może ulec zmianie.

I co to ma do rzeczy, że coś jest weryfikowalne? Wszystko zależy jakimi metodami weryfikujesz. Za jakiś czas może się okazać że współczesne metody są do bani i co?


Znasz wszystkich katolików i jesteś pewien że nie zastanawiają się i nie zadają pytań?

Jestem pewien, że nie potrzebują odpowiedzi, żeby uznać przekaz za swój.
W przeciwnym razie odrzucili by wszystkie dogmaty.


Nie bierzesz pod uwagę opcji że mogą przemyśleć i uznać dogmat za swój, ponieważ w pełni odpowiada ich rozumieniu świata?
Jesteś tendencyjny :o)

Zwróć uwagę, że w rozwoju astrofizyki część założeń też była teoretyczna i nieweryfikowalna. Może część taka jest nadal.
Na podstawie tych założeń buduje się kolejne założenia i teorie. W pewnym sensie jest to więc rodzaj dogmatu, który trzeba przyjąć, bo na czymś trzeba oprzeć teorie. Inaczej nauka stanęłaby w miejscu aż nie polecimy na Marsa czy w pobliże Słońca.

To jest właśnie stereotyp, który niepotrzebnie głosisz.

to ciąg logiczny, przyczynowo-skutkowy - obserwacja wniosek.
Nie żaden stereotyp.


Twoja obserwacja i Twój wniosek mogą być błędne. Bierzesz to pod uwagę?
Anna G.

Anna G. lektorka języka
francuskiego,
instruktorka
fitness, socjolog

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Maciej Filipiak:
Paweł Leon Niklas:
Nie zauważyłem wokół siebie i znajomych form dyskryminacji homo...

kup sobie lusterko
Nie zauważam też w mediach, wręcz odwrotnie, raczej ich promują,

I tu sobie sam podałeś przykład. Jeżeli dążenie do równych praw nazywasz promocją to jest to dyskryminacja.

Homoseksualizmu się nie da "promować" tak samo jak nie da się promować piegów i koloru oczu.

Wszystko i wszystkich da się promować.Zachowania homoseksualne również.
Maciej Filipiak

Maciej Filipiak właściciel, VizMedia

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

homoseksualizm to orientacja a nie zachowania.

Zachowania dopiero wynikają z orientacji.

Owszem można kogoś przekonywać, żeby mimo bycia hetero zaczął bawić się w homo
ale NIKT TEGO NIE ROBI !!!!
Anna G.

Anna G. lektorka języka
francuskiego,
instruktorka
fitness, socjolog

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Maciej Filipiak:


W ramach "równouprawnienia " strzelę sobie broszkę z gołego pana:)
Anna G.

Anna G. lektorka języka
francuskiego,
instruktorka
fitness, socjolog

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Maciej Filipiak:
homoseksualizm to orientacja a nie zachowania.

Zachowania dopiero wynikają z orientacji.

Owszem można kogoś przekonywać, żeby mimo bycia hetero zaczął bawić się w homo
ale NIKT TEGO NIE ROBI !!!!

Tzn nikt nie przekonuje, czy nikt się nie bawi?...
Maciej Filipiak

Maciej Filipiak właściciel, VizMedia

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Małgorzata G.:

To jest raczej kwestia nazewnictwa. Jeśli małżeństwo oznacza związek kobiety i mężczyzny, sformalizowany, konkubinat oznacza związek niesformalizowany,

Jesteś pewna, że etymologia tego słowa w każdym języku na Ziemii oznacza to samo ?
W polskim owszem, bo wywodzimy się z kultury chrześcijańskiej, która narzuciła taką definicję. Ale definicje można zmieniać i rozszerzać. To nie dogmat.
to dlaczego nie zastosować innej nazwy na związek homoseksualistów (związek partnerski?)

Chociażby dlatego, że jest to związek na takich samych zasadach i prawach.
Po co dwa określenia do tego samego pojęcia ?

Po co oni się tak upierają przy tym jednym słowie?

To jest właśnie stereotyp. Nie upierają się. Jeżeli już to nieliczni.
Ja się upieram ale to inna kwestia i mam swoje powody.
Homoseksualistom wystarczy inna nazwa, związek partnerski - chcą tylko równych praw i równego traktowania.

Mów co chcesz, ale
związek mężczyzny i kobiety różni się od związku dwóch facetów czy dwóch babek.

Związki hetero również różnią się między sobą a jednak nazwę mają tą samą.
Podaj przykłady małżeństw homoseksualnych, legalnych, w historii cywilizacji. Poważnie, jestem ciekawa.

Nie wiem jak to wygląda w kwestii nazwy ale związki są legalne.

Tak, i co jakiś czas weryfikowano wiedzę i okazało się że to co uważałeś za naukę - jest bzdurą.

Nie. Nauka nie jest nigdy bzdurą, ponieważ nauka zakłada weryfikacje.
Nauka to proces dynamiczny a nie dogmatyzm.

Negowanie nauki tylko dlatego, że jest zmienna - jest ignorancją.

Wiedza jest weryfikowalna, ale czy dasz głowę, że wszystko co wiesz teraz nie zostanie obalone za 10-20 lat?

Nie dam głowy i nie muszę jej dawać. Wiem że zostanie obalone.

I dlatego dogmaty są lepsze ??????????????????

Weryfikowalność to istota nauki - i przywilej ROZUMU.
W zmienności naszej wiedzy jest siła naszego umysłu.

Dogmatyzm to odrzucenie rozumu, stagnacja i martwica intelektualna.

I co to ma do rzeczy, że coś jest weryfikowalne? Wszystko zależy jakimi metodami weryfikujesz.

A to ma do rzeczy, że mogę określić stan swojej wiedzy na TĄ CHWILĘ.
To nie jest ważne, że ta wiedza może się zmienić - zmieni się to będę miał inną wiedzę.
Ale:
Jeżeli coś nie jest weryfikowalne to powinno wylądować od razu w koszu.
Tego wymaga zdrowy rozsądek.

Nie bierzesz pod uwagę opcji że mogą przemyśleć i uznać dogmat za swój, ponieważ w pełni odpowiada ich rozumieniu świata?

Chciał bym poznać ciąg przyczynowo skutkowy takiego "przemyślenia",
który potwierdzi dogmat.
Jest to niemożliwe z definicji - skoro dogmat jest przyjmowany BEZ uzasadnienia.

Mogą dużo myśleć, nawet bardzo się męczyć - ale nie jest to myślenie racjonalne.
Jesteś tendencyjny :o)

to akurat nie jest wada :)

Zwróć uwagę, że w rozwoju astrofizyki część założeń też była teoretyczna i nieweryfikowalna. Może część taka jest nadal.

Doskonale o tym wiem - ale wtedy taka wiedza ma status hipotezy
i na tym polega praca fizyków, żeby tą wiedzę zweryfikować.

Zwróć uwagę, że wiele teorii astrofizyków, których nie udało się zweryfikować
zostało ODRZUCONYCH.

A dogmaty religijne - nie.

Na podstawie tych założeń buduje się kolejne założenia i teorie. W pewnym sensie jest to więc rodzaj dogmatu,

W żadnym sensie nie jest to rodzaj dogmatu.

Jeżeli tak twierdzisz to podaj jakiś przykład.

Żadna definicja nie opiera się na założeniach w znaczeniu dogmatycznym.
Założenia występują tylko po to, żeby przyjąć warunki graniczne definicji,
czyli dziedzinę(zakres) jej obowiązywania.

to ciąg logiczny, przyczynowo-skutkowy - obserwacja wniosek.
Nie żaden stereotyp.

Twoja obserwacja i Twój wniosek mogą być błędne. Bierzesz to pod uwagę?

Pewnie, na razie nie mam podstaw uważać inaczej. Czekam aż mi odpowiesz na pytania, może wtedy zmienię zdanie.
Maciej Filipiak

Maciej Filipiak właściciel, VizMedia

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Anna G.:
Owszem można kogoś przekonywać, żeby mimo bycia hetero zaczął bawić się w homo
ale NIKT TEGO NIE ROBI !!!!

Tzn nikt nie przekonuje, czy nikt się nie bawi?...

na 7 mld ludzi na pewno znajdzie się ktoś kto ma taką pasje, ale odrzućmy skrajnie pomijalne przypadki.

Nikt nie przekonuje hetero do zostania homo
i nikt nie czerpie satysfakcji seksualnej sprzecznej z własną orientacją
Małgorzata G.

Małgorzata G. Mistrz Feng Shui i
astrologii Ba Zi (4
Filary
Przeznaczenia)

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Maciej Filipiak:
to dlaczego nie zastosować innej nazwy na związek homoseksualistów (związek partnerski?)

Chociażby dlatego, że jest to związek na takich samych zasadach i prawach.
Po co dwa określenia do tego samego pojęcia ?


Dla ułatwienia między innymi. Na przykład w szwedzkim są określenia dziadka ze strony ojca i dziadka ze strony matki - od razu wiesz o kogo chodzi; u nas musisz opisowo :o)
Lapończycy i Eskimosi znają mnóstwo określeń na śnieg. Dzięki temu można porozumiewać się precyzyjniej i lepiej werbalizować swoje myśli.

Dzięki temu że na przykład ktoś powie że jest w związku partnerskim, nie będziesz go wypytywać "a jak się czuje żona" i nie zaczniesz opowiadać dowcipów o homoseksualistach; podobnie jak nie opowiada się dowcipów o blondynkach gdy obecna przy rozmowie szefowa jest blondynką :o)
Od razu wiadomo, kto jest kto. To bardzo ułatwia zastosowanie SV (choćby kierunek rozmowy).

Mów co chcesz, ale
związek mężczyzny i kobiety różni się od związku dwóch facetów czy dwóch babek.

Związki hetero również różnią się między sobą a jednak nazwę mają tą samą.


Jest jeszcze rozróżnienie na konkubinat :o) Wszystkie związki męsko damskie mają właśnie jedną wspólną cechę - to że są męsko damskie. Są jeszcze małżeństwa mieszane - gdzie połączone są dwie rasy :o) Są jeszcze białe małżeństwa :o)

Podaj przykłady małżeństw homoseksualnych, legalnych, w historii cywilizacji. Poważnie, jestem ciekawa.

Nie wiem jak to wygląda w kwestii nazwy ale związki są legalne.


Dobra, przykłady poproszę - w której cywilizacji były legalne związki (na prawach małżeństwa i dziedziczenia) homoseksualne.


Tak, i co jakiś czas weryfikowano wiedzę i okazało się że to co uważałeś za naukę - jest bzdurą.

Nie. Nauka nie jest nigdy bzdurą, ponieważ nauka zakłada weryfikacje.
Nauka to proces dynamiczny a nie dogmatyzm.

Negowanie nauki tylko dlatego, że jest zmienna - jest ignorancją.

Wiedza jest weryfikowalna, ale czy dasz głowę, że wszystko co wiesz teraz nie zostanie obalone za 10-20 lat?

Nie dam głowy i nie muszę jej dawać. Wiem że zostanie obalone.

I dlatego dogmaty są lepsze ??????????????????

Weryfikowalność to istota nauki - i przywilej ROZUMU.
W zmienności naszej wiedzy jest siła naszego umysłu.

Dogmatyzm to odrzucenie rozumu, stagnacja i martwica intelektualna.


A nie masz tak czasem w życiu że wiesz coś i jesteś tego pewien, ale nie umiesz uzasadnić logicznie?
Sfera ducha rządzi się swoimi prawami.

Będziesz miał głupią minę, gdy za jakiś czas (być może) zostanie udowodnione istnienie Boga :o)))
Tylko że wtedy przestanie to być wiara a zacznie to być wiedza.

Jeżeli coś nie jest weryfikowalne to powinno wylądować od razu w koszu.
Tego wymaga zdrowy rozsądek.


Coś może być nieweryfikowalne TERAZ.
Idąc Twoim tokiem myślenia większość założeń astrofizyki wylądowałaby w koszu. Z teorią strun na czele...


Nie bierzesz pod uwagę opcji że mogą przemyśleć i uznać dogmat za swój, ponieważ w pełni odpowiada ich rozumieniu świata?

Chciał bym poznać ciąg przyczynowo skutkowy takiego "przemyślenia",
który potwierdzi dogmat.
Jest to niemożliwe z definicji - skoro dogmat jest przyjmowany BEZ uzasadnienia.


Większość dogmatów wiary katolickiej miała swój początek w objawieniach, a więc był to przekaz od Boga. Dla wierzących jest to autorytet. Poza tym wierzący podchodzą do tego w taki sposób, ze jeśli czegoś nie rozumieją teraz to nie znaczy że to nie istnieje.


Doskonale o tym wiem - ale wtedy taka wiedza ma status hipotezy
i na tym polega praca fizyków, żeby tą wiedzę zweryfikować.

Zwróć uwagę, że wiele teorii astrofizyków, których nie udało się zweryfikować
zostało ODRZUCONYCH.

A dogmaty religijne - nie.


Widocznie jak dotąd nikt nie umiał ich podważyć :o)))
A tu ciekawy artykuł:
http://wyborcza.pl/1,76842,3893844.html


Na podstawie tych założeń buduje się kolejne założenia i teorie. W pewnym sensie jest to więc rodzaj dogmatu,

W żadnym sensie nie jest to rodzaj dogmatu.

Jeżeli tak twierdzisz to podaj jakiś przykład.

Paradygmat w nauce? Ważny aż do obalenia.
Dogmaty w religii też można zmienić (pojawi się nowe objawienie na przykład)


Twoja obserwacja i Twój wniosek mogą być błędne. Bierzesz to pod uwagę?

Pewnie, na razie nie mam podstaw uważać inaczej. Czekam aż mi odpowiesz na pytania, może wtedy zmienię zdanie.

Jakie pytania? Co jeszcze byś chciał wiedzieć?
Adam Bulandra

Adam Bulandra doktor nauk
prawnych, radca
prawny

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

widze Malgosiu ze bardzo ci zalezy na znalezieniu przykladow uprawomocnionych zwiazkow homoseksualnych.

Prosze bardzo: Sokrates-Platon

Cesarz rzymski Hadrian - Antinous

poza tym na liście znalazloby sie paru faraonow, w tym bodajze Amenchotep oraz ktorys z ramzesow
Małgorzata G.

Małgorzata G. Mistrz Feng Shui i
astrologii Ba Zi (4
Filary
Przeznaczenia)

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Adam Bulandra:
widze Malgosiu ze bardzo ci zalezy na znalezieniu przykladow uprawomocnionych zwiazkow homoseksualnych.

Prosze bardzo: Sokrates-Platon

Cesarz rzymski Hadrian - Antinous

poza tym na liście znalazloby sie paru faraonow, w tym bodajze Amenchotep oraz ktorys z ramzesow

To że to byli homoseksualiści to jest jasne. Ja pytam, czy te związki były traktowane wobec ówczesnego prawa tak samo jak małżeństwa dwupłciowe.
Maciej Filipiak

Maciej Filipiak właściciel, VizMedia

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Małgorzata G.:
Dla ułatwienia między innymi. Na przykład w szwedzkim są określenia dziadka ze strony ojca i dziadka ze strony matki - od

I serio o taką pierdołę tyle krzyku ?
Gdybym w to uwierzył faktycznie przyznał bym, że nie ma dyskryminacji.
Nie wiem jak to wygląda w kwestii nazwy ale związki są legalne.

Dobra, przykłady poproszę - w której cywilizacji były legalne związki (na prawach małżeństwa i dziedziczenia) homoseksualne.

Jeżeli prawa dziedziczenia istniały w st.Rzymie :)
Obecnie są legalne małżeństwa homoseksualne w wielu krajach - z pamieci nie wymienie, poszukaj sobie w googlach.

A nie masz tak czasem w życiu że wiesz coś i jesteś tego pewien, ale nie umiesz uzasadnić logicznie?

Nie nie mam czegoś takiego.
Sfera ducha rządzi się swoimi prawami.

To prawda, zwolnienie z myślenia to jedno z takich praw.

Będziesz miał głupią minę, gdy za jakiś czas (być może) zostanie udowodnione istnienie Boga :o)))

Nie. Nie będę miał.
Bo w mojej filozofii (filozofii nauk) jest to normalny proces,
jeżeli coś jest udowodnione to się przyjmuje istnienie.

Na razie ani nie jest udowodnione, ani żadne poszlaki na boga nie wskazują.
Za to udowodnione jest, że bogowie są wymysłami ludzkiej wyobraźni.
Coś może być nieweryfikowalne TERAZ.
Idąc Twoim tokiem myślenia większość założeń astrofizyki wylądowałaby w koszu. Z teorią strun na czele...

Nie rozumiesz o czym mówisz.
Teoria strun nie jest modelem rzeczywistości. Powstała z zupełnie innych pobudek.
Nawet twórcy teorii strun nie wierzą, że świat się składa ze strun, które opisują w swojej teorii.

Nie porównuj teorii z dogmatami bo to nie to samo.

Większość dogmatów wiary katolickiej miała swój początek w objawieniach,

czyli w urojeniach :) to wiadomo.
a więc był to przekaz od Boga.

skąd ten wniosek ?
jest to autorytet. Poza tym wierzący podchodzą do tego w taki sposób, ze jeśli czegoś nie rozumieją teraz to nie znaczy że to nie istnieje.

No bingo, naukowcy też tak podchodzą.
Ale nie wierzą w istnienie czegoś tylko dlatego, że zostało to urojone.
Widocznie jak dotąd nikt nie umiał ich podważyć :o)))

przyjmuje to jako żart ..
Paradygmat w nauce? Ważny aż do obalenia.
Dogmaty w religii też można zmienić (pojawi się nowe objawienie na przykład)

Trochę mało przekonujący dowód, fenomenem jest to, że dla większość ludzkości bywa wystarczający.
Jakie pytania? Co jeszcze byś chciał wiedzieć?

Postawiłem uzasadnienie
wiedza dogmatyczna może być tylko wpojona - nie da się racjonalnie do niej dojść.

Chcę tylko, żebyś wskazała gdzie robię błąd.
Adam Bulandra

Adam Bulandra doktor nauk
prawnych, radca
prawny

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Małgorzata G.:
Adam Bulandra:
widze Malgosiu ze bardzo ci zalezy na znalezieniu przykladow uprawomocnionych zwiazkow homoseksualnych.

Prosze bardzo: Sokrates-Platon

Cesarz rzymski Hadrian - Antinous

poza tym na liście znalazloby sie paru faraonow, w tym bodajze Amenchotep oraz ktorys z ramzesow

To że to byli homoseksualiści to jest jasne. Ja pytam, czy te związki były traktowane wobec ówczesnego prawa tak samo jak małżeństwa dwupłciowe.

byly w przypadkach rzymskich i egipskich partnerzy cesarscy i faraonscy stawli sie Bogami i panowal przsez wieki ich kult
Małgorzata G.

Małgorzata G. Mistrz Feng Shui i
astrologii Ba Zi (4
Filary
Przeznaczenia)

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Maciej Filipiak:

Postawiłem uzasadnienie
wiedza dogmatyczna może być tylko wpojona - nie da się racjonalnie do niej dojść.

Chcę tylko, żebyś wskazała gdzie robię błąd.


Co to jest racjonalne dojście do wiedzy?
Ma to coś wspólnego z logiką?
Jeśli ma, to dogmaty mogą powstać na skutek logicznego rozumowania i podsumowania jakichś zjawisk jakimś wnioskiem.
Możesz oczywiście mieć zastrzeżenia, czy podjęto właściwy sposób wnioskowania, czy nie popełniono gdzieś logicznego błędu.
Niewątpliwie użyto jednak jakiejś tam logiki. Czy użycie logiki jest racjonalne?

Jednak metafizyka i nauka akademicka nie mogą być traktowane tak samo. W metafizyce i sprawach ducha są można by rzec inne prawa. Nie można tego porównywać tak jak Ty to robisz. To są dwie linie równoległe, które prawdopodobnie nigdy się nie spotkają :o)

Ale głoszenie teorii, że wszyscy katolicy (zresztą to jest we wszystkich wiarach świata - zawsze są jakieś dogmaty) są bezmózgowcami i nie potrafią samodzielnie myśleć, tylko dlatego że ich wiara oparta jest na pewnych założeniach (dogmatach) - jest niekulturalnym nadużyciem.
Tylko o to mi chodzi.
Marcin Orliński

Marcin Orliński Wicenaczelny,
„Przekrój”

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Niech każdy sobie wierzy, w co chce. W przemianę wody w wino, w krasnoludki, w ufo, a nawet w latającego potwora spaghetti. Ale jeśli uczestniczy w dyskusji na ważne tematy społeczne, to niech używa tylko argumentów racjonalnych.

Racjonalność rozumiem tutaj podobnie jak Kazimierz Ajdukiewicz. Sąd racjonalny to taki, który jest intersubiektywnie komunikowalny i intersubiektywnie sprawdzalny.



Wyślij zaproszenie do