Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?
Tomasz K.:
Parady to nie jest wybryk kilku osób ale stały spektakl serwowany w większości krajów przez przodujących działaczy.
Aha. Wiec jesli w paradzie rownosci w Warszawie udzial wzielo okolo 4000 osób, to jest to dla Ciebie wystarczajaca ilosc, aby reprezentowac mniejszosc liczaca (statystycznie) prawie 2 miliony osob w tym kraju?
To tak jakbym powiedzial, ze z powodu parady wszechpolakow kazda osobe o prawicowych pogladach uwazam za faszyste.
Szczęśliwi bohaterowie serialów, uśmiechnięci partnerzy, zadowoleni uczestnicy parad, szczęśliwe rodziny podczas "ceromoni ślubu" swoich synów w Hiszpanii, itd. Tylko czy w mediach mówiono, że po roku od wprowadzenia homoseksualnych "małżeństw" w Hiszpanii, ponad połowa skończyła swój żywot. Ciekawe ile dotrwało do dziś?
Lubisz manipulowac, prawda? O tym, ze w Hiszpanii jest wiecej rozwodow par heteroseksualnych niz homoseksualnych to juz sobie dla wygody argumentu przemilczales. Slyszales o ustawie o "rozwodach ekspresowych"? Ze na 4 zawarte HETEROSEKSUALNE malzenstwa 3 sie rozwodzi?
Tęcza (co za ironia w kontekście biblijnym...)
Bardzo dobrze, że nie wszyscy. Ale inspiracją w tym przypadku stała się ksiąga chrześcijan.
Z tym bym sie spieral, bo w Biblii tecza jest znakiem od Boga po powodzi. Tymczasem od 16 wieku tecza na fladze byla symbolem nadziei i zmian spolecznych (poczytaj sobie o niemieckim powstaniu chlopskim w 1524). To takze znak pokoju. Uzywali jej tez Inkowie do oznaczania granic swoich terytoriow, Druzowie, a nawet niektóre społeczności żydowskie. Biblia i kultura chrześcijańska nie ma na nią monopolu, więc nie doszukuj się w każdym kroku homoseksualistów próby wkurzenia kosciola katolickiego, bom gotow pomyslec, ze to jakis kompleks.
Tak, ostatni wywiad z naukowcem bodajże w "Przekroju". Nie mam go w domu, ale mogę poszukać danych.
Chetnie.
Ależ uważam. I nie mam nic przeciw temu, aby takie pary były np. moimi sąsiadmi.
Ale masz cos przeciwko, zeby mieli rowne prawa jak heteroseksualisci, tzn. mogli zawierac zwiazki malzenskie i adoptowac dzieci.
Oj nie byłbym taki pewien, czy "sama się będzie nazywać". Pojęcia wypowiadają ludzie i to oni zadecydują, jak określać taką komórkę.
Para lesbijek z dzieckiem bedzie o sobie mowic rodzina i bedzie miala gleboko w powazaniu, co na ten temat sadzi jakas pani z warzywniaka. O to mi chodzilo.
Nie wiem, nie słyszałem, ale ok.
Wystarczy przeczytac, ze dwie strony wczesniej na tej samej dyskusji.
Proszę Cię bardzo, nie porównuj walki kobiet o swoje prawa, czy czarnych o prawa ludzkie do walki gejów o zmianę normy społecznej. Nikt homoseksualistom nie zabrania razem żyć.
Oh, oczywiscie. Murzynom i kobietom tez nikt nie zabranial "zyc", miec czarny kolor skory.. Ale walka toczyla sie o pelnie praw obywatelskich, a nie o zwykle prawo do "zycia". Tak samo jak obecnie w przypadku homoseksualistow, ktorzy tez chca miec prawo do zawierania malzenstw i adopcji dzieci. Kiedys podstawowych praw nie mialy tez inne grupy spoleczne, wiec uwazam, ze analogia jest bardzo dobra.
Getta tworzone są w Stanach, Holandii. Nie myślałem o państwach nieprzyjaznych człowiekowi w ogóle, nie mówiąc o mniejszościach.
Wiesz, tylko to nie sa zasyfione, ogrodzone drutem kolczastym i odgrodzone od swiata spolecznosci, tylko po prostu w pewnych czesciach miasta osiedlilo sie o wiele wiecej homoseksualistow, ze wzgledu na to, ze tworzyli dla siebie miejsca gay-friendly. Wez tez pod uwage, ze takie "getta" istnialy juz w latach 70-tych, kiedy spoleczna akceptacja LGBT byla o wiele mniejsza niz dzisiaj, nawet w Holandii czy w Stanach (kraj ten zreszta ma nadal duzy problem z homofobia). Te miejsca nie spadly z kosmosu jak geje i lesbijki otrzymali rowne prawa, ich korzenie siegaja troche trudniejszych czasow.
Obecnie tez obserwuje sie, ze homoseksualisci w miastach, gdzie czuja sie akceptowani, wyprowadzaja sie z takich gejowskich osiedli do innych czesci miasta.