Małgorzata
G.
Mistrz Feng Shui i
astrologii Ba Zi (4
Filary
Przeznaczenia)
Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?
Daniel Dzida:
Zamiast się cieszyć, że są ludzie, którzy mogli by zapewnić dzieciom prawdziwy dom, to lepiej je trzymać w domach dziecka. W instytucji z założenia chorej, bo nie gwarantuje ona prawidłowego rozwoju (ani poznawczego, ani emocjonalnego, moralnego i społecznego), ale tam nie widzi się patologii. Za to widzi się ją w związkach homoseksualnych. I chociaż wyniki badań potwierdzają, że dzieci rozwijają się prawidłowo w rodzinach z rodzicami tej samej płci, to i tak ludzie będą się upierać.
"My nie pozwolimy", "My wiemy lepiej" - to takie polskie.
Tak jakby na całym świecie takie adopcje były powszechne :o)
To nie jest problem tylko polski, to jest problem ogólnoświatowy. Czy na przykład w USA we wszystkich stanach są legalne adopcje do rodzin homoseksualnych?
Proszę odwiedzić dom dziecka i zobaczyć, jak te dzieci głodne są miłości, której np. dwóch czy trzech opiekunów/pracowników w żaden sposób nie może zagwarantować całej gromadzie dzieci.
Proszę poczytać literaturę z zakresu psychologii rozwojowej, z której jasno wynika, jak ważne jest mieć podstawowego opiekuna, do którego można się przywiązać. Choroba sieroca ma nie tylko skutki emocjonalne, ale i poznawcze (takie dzieci gorzej rozwijają się intelektualnie). Państwo i społeczeństwo powinno robić wszystko by dzieci chronić przed takim losem, dom dziecka powinien być już tylko ostatecznością (w przypadku śmierci biologicznych rodziców i nie posiada krewnych, porzucenia dziecka, odebrania praw rodzicielskich) i mieć charakter tymczasowy (do czasu znalezienia nowej rodziny), a nie być miejscem wychowywania i przebywania przez całe dzieciństwo aż do 18 r.ż.
To jest jasne jak słońce i wszyscy to wiedzą. W Polsce nie ma problemu z brakiem rodzin heteroseksualnych chętnych do adopcji dziecka. Problemem są skomplikowane procesy adopcyjne. Rodzin czekających jest wiele.
Ideałem byłbym dom z matką i ojcem, ale nie zawsze jest on możliwy i w takich przypadkach lepiej jest, aby dziecko miało chociaż jednego rodzica albo rodziców tej samej płci, niż żeby zostało zesłane do domu dziecka.
Czyli jednak ideałem jest matka i ojciec?
Zaraz pojawią się głosy że to stereotyp ;]
W związku z tym trzeba dążyć do ułatwienia procedur adopcyjnych. To wszystko. Jest wiele rodzin z zagranicy chcących adoptować nawet chore dzieci (które cieszą się mniejszym "wzięciem" niż zdrowe) - i to powinno być ułatwione.
Dopiero jak nie będzie żadnej chętnej rodziny (na razie czekają po parę lat w kolejkach) można pomyśleć o innych wariantach.