konto usunięte

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Monika Róża Czapska:

Nie mają. Powiedzenie, że maja mniejsze prawa jest śmieszne.
Nie mogą zalegalizować swojego związku, co mogą zrobić osoby homoseksualne w większości krajów europejskich... zatem?
Niech pan obejrzy francuski film "Plotka" dobrze oddaje jak dzięki homo można robić z siebie sierotę ;-). Super film :-) polecam.
Chyba mam nawet gdzieś w domu, bo był kiedyś w jakieś gazecie. Jak będę mieć luźniejszy czas, to zobaczę.
Wystarczy powiedzieć, że jesteś pedałem i już za to nie będzie w modzie wyrzucić Cię z roboty ;-).
Myślę, że w Polsce tak nie wygląda i raczej może to wciąż sprzyjać wyrzuceniu z pracy zwłaszcza jak się pracuje np. z dziećmi. Wielu rodziców w Polsce nie chciałoby, żeby ich dzieci uczył/a gej/lesbijka. Wg mnie o tym czy ktoś powinien uczyć czy nie powinny decydować kwalifikacje, kompetencje i predyspozycje, a nie sama orientacja seksualna.
Był kiedyś taki film (amerykański) w polskiej telewizji o nauczycielu-geju bodajże w przedszkolu, który nie mając własnych dzieci realizował się w pracy z nimi.

Wiesz, ja ostatnio myślę, że homoseksualista ma większe prawa niż ja i Ty :-)
Np.? Bo ja nie wiem o jakie dodatkowe prawa tu chodzi.
i nie rozumiem tego całego lamentu, który "homo" robią wokół siebie. Bo to nawet, że ty ich bronisz to zrobili z Ciebie ślepe narzędzie.
Bronię praw człowieka, chociażby z racji mojego zawodu mam obowiązek bronić słabszych, czyli m.in. grupy mniejszościowe.
Nie jestem niczyim narzędziem i nikt ze mnie narzędzia nigdy nie robił. Widzę, czuję i myślę, poza tym czytam i wyciągam wnioski. To, że prezentuję takie a nie inne stanowisko nie wynika z tego, że ktoś coś mi wmówił.
Znam homoseksualistów i są okey i wstyd im, że robi się przez niektórych wokół nich takie zamieszanie.
Bo większość homoseksualistów chce po prostu normalnie żyć. Podejrzewam, że większość nie ma żadnej ochoty, by paradować/maszerować, co nie zmienia faktu, że zależy im na prawach. Czy geje, których Ty znasz nie chcą legalizacji związków? Nie chcą żyć w zalegalizowanym związku?
Ja nie ograniczam, niech robią co dozwolone jest dla ogółu... czy Pan jak robi to na misjonarza czy na pieska to obwieszcza całemu światu i karze zaakceptować i do tego jeszcze ubolewa, że jest dyskryminowany bo może na pajączka to robi :-). Nikt nie dyskryminuje homo.. to oni czują się gorzej i robią tą całą szopkę ;-)

Ale tutaj nie chodzi o to kto, co z kim robi, tylko jakie ma prawa. Nie walczy się o możliwość uprawiania seksu w ogóle czy w danych pozycjach, bo tego nikt nikomu nie zakazuje. Poza tym dobrze byłoby gdyby Pani bardziej skupiła się na relacjach i związkach, a nie na pozycjach w łóżku (to niech każda para ustala między sobą i niech to pozostaje między nimi).

Skoro są ludzie, którzy żyją ze sobą w stałym związku i po prostu chcą korzystać z tych samych praw co inni (spadkowe, emerytalne, odwiedziny w szpitalu, możliwość odmowy zeznań), to dlaczego takiej możliwości mają nie mieć? Co by się złego stało, gdyby taką możliwość mieli? To by oznaczało "upadek moralności"?Daniel Dzida edytował(a) ten post dnia 16.05.10 o godzinie 19:37

konto usunięte

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Janusz S.:

Każdy PiSdzielec tak robi.

sam masz mentalność pisdzielca... współczuje bo tego się nie da wyleczyć
Adam Bulandra

Adam Bulandra doktor nauk
prawnych, radca
prawny

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Monika Róża Czapska:
Daniel Dzida:
Ja nikomu nic nie narzucam. Nikogo też nie traktuje z wyższością. Uważam, że ludziom należą się takie same prawa i tyle.
Skoro dwie dorosłe osoby mogą zawrzeć umowę cywilną, by ułatwić sobie życie/załatwianie spraw cywilno-prawnych, to dlaczego dwie osoby tej samej płci nie? To jest dyskryminacja. Poza tym nie wiem jaka szkoda stałaby się reszcie społeczeństwa gdyby taka możliwość istniała?
Taka jakby Ci wmówiono, że siostra i brat mogą być małżeństwem. Bo dlaczego nie? Komu robią krzywdę i dlaczego?

Prosze pania, niech sobie pani przesledzi badania z antropologii kulturowej. Zobaczy pani wtedy, ze im bardziej konserwatywne spoleczenstwo, wypierajace seksualnosc i stanowiace surowe normy w tej dziedzinie tym wieksza sfera zachowan polegajacych na kazirodztwie.
Upadek moralności zakrawa już na takim poziome, ze za moment norma będzie jak matka z synem a ojciec z córką. Bo zapytam się dlaczego? Bo upośledzenie genetyczne ;-)? nie rozdwajajmy włosa da pół... nie muszą mieć dzieci przecież ;-)

tu jest pewne naduzycie, dlatego ze ojciec sypiajac z corka nasuzywa jej zaufania i stosunku zaleznosci, ktorej w stosunkach konsensualnych osob doroslych lub nastoletnich nie ma. to jest dosyc proste.
tak jak homoseksualiści.. a jak nawet to przecież medycyna idzie do przodu. Ludzkość zatraca podstawy egzystencji próbując wmówić sprawy anormalne jako normalne.
One są i będą i nikt ich (homoseksualistów) nie linczuje ale sorry to oni są odstępstwem a nie my. To tak jak z albinosami. Są..... i nikt nie ma do nich żalu. Ale są odstępstwem...


alez tu sie pani zlapala we wlasna zasciankowosc. pani nie lubi po prpstu roznorodnosci i jak czegos jest mniej to juz uwaza pani to za anormalne. Albinosi sa ludzmi takimi samymi jak kazdy inny. nie posiadaja melaniny odpowiedzialnej za barwienie skory, ale to nie ma nic wspolnego z ich czlowieczenstwem i normalnoscia.albinosi nie sa zadnym odstepstwem, tak jak homoseksualisci. oni sa odmiana tej samej wspolnoty ludzkiej. nie wiem czemu tak trudno to zrozumiec.

konto usunięte

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Paweł Hetmanek:
Janusz S.:

Każdy PiSdzielec tak robi.

sam masz mentalność pisdzielca... współczuje bo tego się nie da wyleczyć

Aj! Widzę, że kato-komunę poruszyło. ;PJanusz S. edytował(a) ten post dnia 16.05.10 o godzinie 19:51

konto usunięte

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Daniel Dzida:
Paweł Hetmanek:

z nagrodą żarcik...

moja odpowiedź też miała być żartobliwa, a nie poważna:)
:)
u nas też są to jakieś żadkie skrajne przypadki, może nie w innych krajach tylko w tych w których przyznano jakieś prawa jeżeli już.

Tak, chodziło mi o te kraje, w których przyznano.
Nie wiem czy aż tak skrajne (w sensie rzadkie), do dziś publicznie wiele osób obraża osoby homoseksualne (i nie tylko, dotyczy to też innych grup mniejszościowych/wykluczonych) i jest na to społeczne przyzwolenie i nie spotyka się to z negatywnymi konsekwencjami.

Tu bym się nie zgodził, nie kojarzę takich przypadków no może poza srodowiskiem pewnego radia ale jak wiadomo pewnych zachowań nie da się niestety wykluczyć całkowiecie... a jeśli dochodzi już to wydaje mi się ze tego typu wyskoki są potępiane.
ależ jeżeli czyta pan uważnie całą tę dyskusję to może pan znaleść takie same moje wypowiedzi w tym zakresie... problem jest taki, że środowiska homoseksualne chcą pewnych rzeczy, które wykraczają dalej niż sfera regulacji prawnych.
Poza tym nie wiem jaka szkoda stałaby się reszcie społeczeństwa gdyby taka możliwość istniała?

pisałem wielokrotnie że gdyby cześć środowiska homoseksualnego zrezygnowała chocby z forsowania nazywania ich zwiąków małzeństwami to pewnie już dawno zawieranie oficjalnych związków partnerskich osób tej samej plci byłoby zalegalizowane... ale przez grupę ekstremistów homos. nie ma to środowisko tego co juz dawno mogło mieć.

Nie wiem kto forsuje "małżeństwa homoseksualne", ale to, co Pan piszę nie jest prawdą. Była przygotowana ustawa, która po wielu zmianach np. że ma być to "związek osób tej samej płci" a nie "związek partnerski" (o "małżeństwie" w ogóle nie wspominając) i wprowadzeniu "zakazu adopcji" przez takie pary nie przeszła.

no to oddaje honor, nie obserwowalem na tyle tego tematu... z drugiej strony mamy demokrację, władza pochodzi z wyboru więc też trzeba uszanować tego typu decyzję... na marginesie czy w czasie rządów lewicy (za Millera) nie można było tego zrobić? chyba lewica wycyckała środowiska homoseksualne, obiecując niewiadomo co...
Chociaż ustawa ta regulowała tylko to, co dostępne jest w prawie polskim. Wystarczyłoby tylko złożyć wniosek (z początkowego projektu wykreślono ceremonię, żeby "nie kojarzyło się z to małżeństwami") i wiele spraw byłoby regulowanych bez dodatkowych poręczeń, umów itp. Poza tym jeszcze chodziło o prawa emerytalne czy możliwość odmowy zeznań, których to praw w żaden sposób notarialnie zawrzeć nie można, więc nie jest tak, że to wszystko można załatwić u notariusza/prawnika, więc nie ma po co wprowadzać ustawy.

I ustawa nie została przyjęta. Chociaż gwarantowała zupełne minimum, jakie można było wprowadzić. Ale wtedy było "nie, bo nie", bo to "niemoralne" itp. Chodziło o sam sprzeciw dla sprzeciwu.

ja bym nie mial nic przeciwko takim zapisom.
Prawdopodobnie może w kolejnych latach ustawa by przeszła, ale wraz z nastaniem rządów prawicy wszystko co zrobiono wcześniej z nastawieniem społecznym włącznie zostało zaprzepaszczone.

ups... lewica miała dwa 4 letnie podejscia do wladzy w tym jedno gdzie mogła wszystko przeforsować... nie zwalalbym tutaj winy na prawicę, po prostu jak napisałem wyżej lewica zrobiła homoseksualistów w bambuko.
manifestowalo 300 osób w Krakowie - jakiś mały procent samego środowiska homoseksualistów krakowskich nie mówiąc o kraju... więc czy jest tak źle?!
Nie ma legalizacji związków, więc jest źle. Podejrzewam, że dopóki nie zostanie wprowadzona, będą protestować/maszerować/paradować.

podał pan argumentację o nieprzeforsowaniu ustaw co przemawia do mnie ale pomimo to te 300 osób nie robi takiego wrażenia któreby sugerowało że homoseksualistom jest bardzo źle w Polsce.

racja, postaram się to "wy" zminimalizować, choć przeszło mi to od niektórych zadeklarowanych homos. na tej grupie którzy tak dzielą dyskutantów.

Dziękuję. Wolałbym, żeby każdy jednak wyrażał swój głos i odnosił się do poszczególnych głosów. Myślę, że Wszystkim Nam będzie trudniej ze sobą rozmawiać, jeśli podzielimy się na "wrogie obozy", "zwolenników" i "przeciwników".

Ładniej wygląda jak sa wrogie obozy :))

edit. rzadko czy żadko tego nigdy się nie nauczę ;)Paweł Hetmanek edytował(a) ten post dnia 16.05.10 o godzinie 19:53
Adam Bulandra

Adam Bulandra doktor nauk
prawnych, radca
prawny

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Paweł Hetmanek:
Adam Bulandra:
Paweł Hetmanek:

a co do wulgarnych słów to w użyciu były inne np. ty pizdo, ty chuju, ty kurwo, ty dziwko... pedał był niezmiernie żadko używany i nie w kontekście orientacji tego który dostał takim wyrazem.

i o to wlasnie chodzi... pan nie ma zadnego zrozumienia dla kwestii kardynalnych. nie chdzi o to zeby pedalem nazwac homoseksualiste. chodzi o to ze to taka obelga jak chuj, dziwka lub kurwa...

wiem, ze chciałby Pan aby kazdy miał zrozumienie dla kwestii kardynalnych takie jak A.Bulandra... ale jako inteligentna osoba, która jest pełna tolerancji i zrozumienia dla bliźniego swego powinien pan sobie zdawać sprawę, że to co dla pana jest kwestią kardynalną to dla mnie nie musi byc wcale takową.

zdaje sobie sprawe i ubolewam nad tym. bo nie rozumiem jak osoba inteligentna tylko po to by zapewne zachowac spojnosc wlasnego ja w zakresie postaw zaprzecza ustaleniom plynacym z badan wielokrotnie tu cytowanych np przez daniela.
i nie uwazam ze to jest jakas pana ulomnosc, obawiam sie ze to swiadomy zly wybor motywowany ideologicznie.

P.S. ja nie wierze w panski szacunek do osob homoseksualnych, skoro pietnascie stron wczesniej straszyl mnie pan ze na mnie narzyga... chyba ze to zart byl... ale dyskusja tu pokazuje, ze malo kto lapie panskie zarty. A moze po prostu zartem panskie wypowiedzi staja sie post factum, bo pan dobrze zdaje sobie sprawe ze nie za bardzo da sie ich wybronic...
Monika Czapska

Monika Czapska Dyrektor
Departamentu
Księgowości Funduszy

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Daniel Dzida:
Monika Róża Czapska:

Nie mają. Powiedzenie, że maja mniejsze prawa jest śmieszne.
Nie mogą zalegalizować swojego związku, co mogą zrobić osoby homoseksualne w większości krajów europejskich... zatem?
Zalegalizować swój związek? Zapytam się po co? Rozliczenia wspólne majątkowe, o PITa Ci chodzi? Dzieci mieć nie powinni, to chyba logiczne. Jak się kochają to po co im certyfikat w postaci ślubu. Umowa cywilno-prawna załatwi wszystko. Po co ta szopka ze ślubem, kiedy z drugiej strony jest "prąd" aby żyć wolnych związkach? Czy nie widzisz sprzeczności w tym dążeniu do legalizacji? jakiej legalizacji? To jest fikcja :-(, chodzi tylko o zmiane światopoglądu a nie żadne śluby pedałów.
Niech pan obejrzy francuski film "Plotka" dobrze oddaje jak dzięki homo można robić z siebie sierotę ;-). Super film :-) polecam.
Chyba mam nawet gdzieś w domu, bo był kiedyś w jakieś gazecie. Jak będę mieć luźniejszy czas, to zobaczę.
Fajna komedia :-) Polecam.
Wystarczy powiedzieć, że jesteś pedałem i już za to nie będzie w modzie wyrzucić Cię z roboty ;-).
Myślę, że w Polsce tak nie wygląda i raczej może to wciąż sprzyjać wyrzuceniu z pracy zwłaszcza jak się pracuje np. z dziećmi. Wielu rodziców w Polsce nie chciałoby, żeby ich dzieci uczył/a gej/lesbijka.
To jest inna sprawa. Jeśli lesbija/pedał ma nawoływać albo dawać/sugerować inne wartości niż rodzic sobie życzy to ja sobie uzurpuję prawo do wychowywania swoich dzieći. Choć i to przez ostatnią ustawę zostaje już ograniczone.
Wg mnie o tym czy ktoś powinien uczyć czy nie powinny decydować kwalifikacje, kompetencje i predyspozycje, a nie sama orientacja seksualna.
Z tym się nie zgodzę. Jeśli orientacja seksualna wpływać ma na rozwój dziecka w kierunku mniejszości, to ja chcę aby uczono moje dziecko normalności i tolerancji. A nie nienormalności i akceptacji wszystkiego co nie szkodzi. Nie na tym polega tolerancja.
Wiesz, ja ostatnio myślę, że homoseksualista ma większe prawa niż ja i Ty :-)
Np.? Bo ja nie wiem o jakie dodatkowe prawa tu chodzi.
Bo mnie nikt nie będzie bronił bo mam blond włosy, ale pedała zaraz włączą się całe setki obrońców "znikąd"
i nie rozumiem tego całego lamentu, który "homo" robią wokół siebie. Bo to nawet, że ty ich bronisz to zrobili z Ciebie ślepe narzędzie.
Bronię praw człowieka, chociażby z racji mojego zawodu mam obowiązek bronić słabszych, czyli m.n. grupy mniejszościowe.
Nie jestem niczyim narzędziem i nikt ze mnie narzędzia nigdy nie robił. Widzę, czuję i myślę, poza tym czytam i wyciągam wnioski. To, że prezentuje takie a nie inne stanowisko nie wynika z tego, że ktoś coś mi wmówił.
jest coś takiego jak ślepe narzędzie. Myślisz, że bronisz ciemiężonych... ale oni nie są ciemiężeni jak Ci wmawiają.
Znam homoseksualistów i są okey i wstyd im, że robi się przez niektórych wokół nich takie zamieszanie.
Bo większość homoseksualistów chce po prostu normalnie żyć.
I żyje
Podejrzewam, że większość nie ma żadnej ochoty, by paradować/maszerować, co nie zmienia faktu, że zależy im na prawach. Czy geje, którzy Ty znasz nie chcą legalizacji związków? Nie chcą żyć w zalegalizowanym związku?
Nie
Ja nie ograniczam, niech robią co dozwolone jest dla ogółu... czy Pan jak robi to na misjonarza czy na pieska to obwieszcza całemu światu i karze zaakceptować i do tego jeszcze ubolewa, że jest dyskryminowany bo może na pajączka to robi :-). Nikt nie dyskryminuje homo.. to oni czują się gorzej i robią tą całą szopkę ;-)

Ale tutaj nie chodzi o to kto, co z kim robi, tylko jakie ma prawa. Nie walczy się o możliwość uprawiania seksu w ogóle czy w danych pozycjach, bo tego nikt nikomu nie zakazuje. Poza tym dobrze byłoby gdyby Pani bardziej skupiła się na relacjach i związkach, a nie na pozycjach w łóżku (to niech każda para ustala między sobą i niech to pozostaje między nimi).
Ale to jest porównanie. Niech robi sobie to kolega z kolegą... co mnie to obchodzi. Nie musi mi paradować przed nosem abym musiała wiedzieć, że on jest gejem. Jest i dobrze niech sobie dwóch panów przeczyszcza kiszki ;-). Po co oni mnie się czepiają? Abym jak widzę ich miała pokłony słać. Czy Pan jak jest z kobietą to Pana muszą akceptować?

Skoro są ludzie, którzy żyją ze sobą w stałym związku i po prostu chcą korzystać z tych samych praw co inni (spadkowe, emerytalne, odwiedziny w szpitalu, możliwość odmowy zeznań), to dlaczego takiej możliwości mają nie mieć?
Prawo im tego nie zabrania jeszcze raz wspomnę. Ślub to fikcja dla pedałów udowodnienia i postawienia na swoim (spadki, emerytury odwiedziny w szpitalu... to mają w prawie i bez ślubu... ślub to sprawa ideologiczna... nie rozumie Pan tego :-( ?).
Co by się złego stało, gdyby taką możliwość mieli? To by oznaczało "upadek moralności"?
oznaczałoby, że geje i lesbijki są normalnym i prawidłowym związkiem jak kobieta i mężczyzna.. a nie są. Zalegalizowanie znaczy, że nasze dzieci będą pedałów i lesby traktować jak normalnych ( a nie odstępstwo) i z czasem może związek kobiety z mężczyzną będzie w mniejszości jako coś nienormalnego i choregoMonika Róża Czapska edytował(a) ten post dnia 16.05.10 o godzinie 19:57

konto usunięte

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Adam Bulandra:
>>
P.S. ja nie wierze w panski szacunek do osob homoseksualnych, skoro pietnascie stron wczesniej straszyl mnie pan ze na mnie narzyga... chyba ze to zart byl... ale dyskusja tu pokazuje, ze malo kto lapie panskie zarty. A moze po prostu zartem panskie wypowiedzi staja sie post factum, bo pan dobrze zdaje sobie sprawe ze nie za bardzo da sie ich wybronic...

oczywiście że na Pana nie straszyłem i ze na Pana bym nie narzygał (naciągając to była taka licencia poetica)
Do meritum Pana wypowiedzi nie odniosę się bo i tak Pan w tym przypadku będzie zawsze wiedział lepiej.
:)Paweł Hetmanek edytował(a) ten post dnia 16.05.10 o godzinie 19:59

konto usunięte

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Paweł Hetmanek:

Tu bym się nie zgodził, nie kojarzę takich przypadków no może poza srodowiskiem pewnego radia ale jak wiadomo pewnych zachowań nie da się niestety wykluczyć całkowiecie... a jeśli dochodzi już to wydaje mi się ze tego typu wyskoki są potępiane.

Jest tego mniej, ale wciąż jest. To dotyczy również wypowiedzi np. seksistowskich.

no to oddaje honor, nie obserwowalem na tyle tego tematu...

Ja uczestniczyłem w kursie "Prawo a płeć", stąd wiem, bo aż tak dokładnie całej sprawy wcześniej nie śledziłem. Ustawę przeczytałem wraz z komentarzem (który był chyba dłuższy od całej 4-rozdziałowej ustawy) i dopiero wtedy mnie poraziło, jaki silny musi być opór skoro nawet taka wersja nie przeszła. Zwłaszcza w kontekście ustaw europejskich, gdzie regulacje często były szersze.
z drugiej strony mamy demokrację, władza pochodzi z wyboru więc też trzeba uszanować tego typu decyzję... na marginesie czy w czasie rządów lewicy (za Millera) nie można było tego zrobić? chyba lewica wycyckała środowiska homoseksualne, obiecując niewiadomo co...
Ta ustawa powstała za rządów lewicy i za ich rządów była głosowana. Wydaje mi się, że dzięki tym rządom w ogóle była możliwość dyskusji o ustawie i przynajmniej podjęto próbę jej uchwalenia.
Za rządów prawicy nie było mowy o złożeniu jakiekolwiek projektu i dyskusji o nim, a tym bardziej doprowadzeniu do głosowania (które i tak wiadomo, jakby wyglądało).

ja bym nie mial nic przeciwko takim zapisom.

To dobrze.
Prawdopodobnie może w kolejnych latach ustawa by przeszła, ale wraz z nastaniem rządów prawicy wszystko co zrobiono wcześniej z nastawieniem społecznym włącznie zostało zaprzepaszczone.

ups... lewica miała dwa 4 letnie podejscia do wladzy w tym jedno gdzie mogła wszystko przeforsować... nie zwalalbym tutaj winy na prawicę, po prostu jak napisałem wyżej lewica zrobiła homoseksualistów w bambuko.

Nie twierdzę, że cała wina leży po stronie prawicy. Chodziło mi tylko o to, że prawica w ogóle zablokowała temat, próbując go zdusić (np. zakaz parady w Warszawie, który potem uznano za bezprawny). Pomijam już straszenie społeczeństwa gejami, które pis uprawiało.
Podejrzewam, że to, że wtedy ustawa nie weszła jednak powodowane było obawami polityków (bez względu na opcje, bo wcale nie jest tak, że lewicowe partie są takie wolne od uprzedzeń i pro) - obawiano się reakcji społeczeństwa, a to mogło społeczeństwo polskie wtedy podzielić i odbić się na kolejnych wyborach ("nie darujemy im tego"). Myślę, że gdyby wtedy sondaże wtedy wskazywały, że większość społeczeństwa popiera wejście legalizacji, to rząd by się nie wahał. Ale wtedy pozytywne nastawienie dopiero rosło i nie było dominujące. A później w czasie rządów prawicy coraz bardziej spadało, bo prawica z gejów robiła sobie temat zastępczy.

podał pan argumentację o nieprzeforsowaniu ustaw co przemawia do mnie ale pomimo to te 300 osób nie robi takiego wrażenia któreby sugerowało że homoseksualistom jest bardzo źle w Polsce.
A może "tylko" 300 osób było, bo reszta:
- boi się, że dostaną jajkiem albo czymś gorszym lub zostaną po paradzie pobici, jak bywało w latach poprzednich (brat mojej koleżanki, który nie jest gejem, ale popiera ideę tolerancji i dlatego poszedł na paradę, został po niej pobity);
- nie są ujawnieni, ktoś by ich zobaczył;
- nie lubią takiej formy uczestnictwa społecznego (tak, jak są ludzie, którzy różne sprawy dotykają, a jednak nie idą strajkować, chociaż ich grupa zawodowa strajkuje);
- nie widzą sensu w tych paradach, szkoda im czasu, energii;
- wolą działać w inny sposób.

Jak zbierano podpisy online za projektem dot. legalizacji związków partnerskich to głosów było kilka czy też kilkanaście tysięcy, a nie 300. A wiadomo, że akcja ta, jak i sam Internet nie dociera do wszystkich.

Ładniej wygląda jak sa wrogie obozy :))

Nie wiem czy ładniej, jest wtedy burzliwiej, ale czy o to chodzi?
Wolałbym, żeby całej dyskusji zarówno tu, a tym bardziej poza tym forum towarzyszyło mniej emocji, zwłaszcza tych negatywnych.
edit. rzadko czy żadko tego nigdy się nie nauczę
Rzadko:) Można zapamiętać na zasadzie przeciwieństw Żaden-RZadko;)

konto usunięte

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Monika Róża Czapska:
Zalegalizować swój związek? Zapytam się po co? Rozliczenia wspólne majątkowe, o PITa Ci chodzi?
Między innymi, nie tylko.
Dzieci mieć nie powinni, to chyba logiczne.
Nie wiem czy to jest takie logiczne.
Jak się kochają to po co im certyfikat w postaci ślubu.
Bo ułatwia wiele codziennych spraw.
Umowa cywilno-prawna załatwi wszystko.
Niestety, nie załatwi.
Po co ta szopka ze ślubem, kiedy z drugiej strony jest "prąd" aby żyć wolnych związkach?
Skąd taki "prąd"? Ludzie są różni i proszę sobie wyobrazić, że są (i nie jest ich mało) osoby homoseksualne, które wcale nie chcą "wolnych związków", dlatego chcą legalizacji, są razem, chcą być razem i chcą być w świetle prawa również razem.
Czy nie widzisz sprzeczności w tym dążeniu do legalizacji?
Nie widzę. Poza tym to jest MOŻLIWOŚĆ, to nie oznacza, że wszyscy nagle pobiegną legalizować. Przecież nie każdy będzie chciał, tak jak i osoby heteroseksualne, też nie wszystkie legalizują swój związek (choć mogą). I to chodzi, że powinna być taka możliwość - dla tych, którzy z takiej możliwości chcieliby skorzystać.
chodzi tylko o zmiane światopoglądu a nie żadne śluby pedałów.
Ja w tym nie widzę "zmiany światopoglądu". To kościół niepotrzebnie robi z tego walkę ideologiczną twierdząc, że homoseksualiści podważają w jakiś (dla mnie niezrozumiały zupełnie) sposób światopogląd katolicki.
I proszę, żeby Pani - przynajmniej w dyskusji ze mną - nie używała słowa "pedał", które jest nacechowane pejoratywnie/wulgaryzmem i epitetem.
To jest inna sprawa. Jeśli lesbija/pedał ma nawoływać albo dawać/sugerować inne wartości niż rodzic sobie życzy to ja sobie uzurpuję prawo do wychowywania swoich dzieći.
A wartości innych nauczycieli Pani też sprawdza? Może inni nauczyciele też mają nie takie wartości jakie Pani wyznaje, szansa na to jest duża.
Zawsze może posłać Pani swoje dzieci do szkoły katolickiej, zakładam, że tam są takie poglądy, jakie Pani wyznaje i jakich uczy Pani swoje dzieci.

Z tym się nie zgodzę. Jeśli orientacja seksualna wpływać ma na rozwój dziecka w kierunku mniejszości,
A jak ma wpływać? Nie udowodniono nigdy takiego wpływu.
to ja chcę aby uczono moje dziecko normalności i tolerancji.
Tolerancji dziecko ma szansę się nauczyć, jeśli spotyka się z różnorodnością, także jeden nauczyciel odmiennej orientacji stanowi tutaj możliwość, a nie przeszkodę.
W analizę pojęcia "normalność" nie będę wchodzić.

Bo mnie nikt nie będzie bronił bo mam blond włosy, ale pedała zaraz włączą się całe setki obrońców "znikąd"
Są różnego rodzaju organizacje broniące praw kobiet. A dzieje się Pani jakaś krzywda? Pani prawa są łamane? Można zwrócić się wtedy po pomoc.

jest coś takiego jak ślepe narzędzie. Myślisz, że bronisz ciemiężonych... ale oni nie są ciemiężeni jak Ci wmawiają.
Powtórzę, że nikt mi nic nie wmawia. Bronię słabszych i dyskryminowanych, a dyskryminację widzę, więc nikt nie musi mi jej wmawiać.

Jest i dobrze niech sobie dwóch panów przeczyszcza kiszki ;-).
Czy rzeczywiście wg Pani potrzebne są takie komentarze w dyskusji?
Po co oni mnie się czepiają?
A gdzie się Pani czepiają?

Prawo im tego nie zabrania jeszcze raz wspomnę. Ślub to fikcja dla pedałów udowodnienia i postawienia na swoim (spadki, emerytury odwiedziny w szpitalu... to mają w prawie i bez ślubu... ślub to sprawa ideologiczna... nie rozumie Pan tego :-( ?).
Nie mają tego bez legalizacji. Dla mnie to nie jest sprawa ideologiczna. Dla mnie to jest kwestia praw człowieka. I nie zgadzam się, by jakakolwiek ideologia czy też religia zaprzeczała/odbierała ludziom podstawowe prawa.

oznaczałoby, że geje i lesbijki są normalnym i prawidłowym związkiem jak kobieta i mężczyzna.. a nie są.
Mogą stworzyć prawidłowy i normalny związek, tak samo jak kobieta i mężczyzna mogą stworzyć prawidłowy i normalny związek. Obie pary (heteroseksualna i homoseksualna) również mogą stworzyć związek patologiczny. O normalności/prawidłowości związku nie decyduje płeć czy orientacja seksualna.
Zalegalizowanie znaczy, że nasze dzieci będą pedałów i lesby traktować jak normalnych ( a nie odstępstwo)
A mają traktować jako "nienormalnych"? Pytanie: po co? Żeby one czuły się wtedy "bardziej normalne"? Potrzebują wg Pani "nienormalnych", żeby odróżnić się?
Mogą wiedzieć, że są inni ludzie, o innych preferencjach i nic poza tym.
i z czasem może związek kobiety z mężczyzną będzie w mniejszości jako coś nienormalnego i chorego
Tego się Pani obawia? Dlaczego?
Wierzy Pani w to, że kolejnych homoseksualistów da się po prostu wychować? I jak nie będziemy z tym walczyć, to za niedługo wszyscy będą homoseksualni?Daniel Dzida edytował(a) ten post dnia 16.05.10 o godzinie 21:19

konto usunięte

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Daniel Dzida:

ups... lewica miała dwa 4 letnie podejscia do wladzy w tym jedno gdzie mogła wszystko przeforsować... nie zwalalbym tutaj winy na prawicę, po prostu jak napisałem wyżej lewica zrobiła homoseksualistów w bambuko.

Nie twierdzę, że cała wina leży po stronie prawicy. Chodziło mi tylko o to, że prawica w ogóle zablokowała temat, próbując go zdusić (np. zakaz parady w Warszawie, który potem uznano za bezprawny). Pomijam już straszenie społeczeństwa gejami, które pis uprawiało.
Podejrzewam, że to, że wtedy ustawa nie weszła jednak powodowane było obawami polityków (bez względu na opcje, bo wcale nie jest tak, że lewicowe partie są takie wolne od uprzedzeń i pro) - obawiano się reakcji społeczeństwa, a to mogło społeczeństwo polskie wtedy podzielić i odbić się na kolejnych wyborach ("nie darujemy im tego"). Myślę, że gdyby wtedy sondaże wtedy wskazywały, że większość społeczeństwa popiera wejście legalizacji, to rząd by się nie wahał. Ale wtedy pozytywne nastawienie dopiero rosło i nie było dominujące. A później w czasie rządów prawicy coraz bardziej spadało, bo prawica z gejów robiła sobie temat zastępczy.

ludzie wiedzieli, że głosując na lewicę mogą się spodziewać tego typu ustaw... sama lewica miała chyba 40 % poparcie i 4 lata i nie mówię tu o kadencji 1993-1997 tylko o 2001-2005 - mogli spokojnie zmienić... nie ma co ściemniać oszukali homoseksualistów na maksa.
Co do osławionego zakazu to oczywiście zgadzam się że nie powinno się go w tamtej sytuacji zastosować. Tu nie ma żadnych ale.

podał pan argumentację o nieprzeforsowaniu ustaw co przemawia do mnie ale pomimo to te 300 osób nie robi takiego wrażenia któreby sugerowało że homoseksualistom jest bardzo źle w Polsce.
A może "tylko" 300 osób było, bo reszta:
- boi się, że dostaną jajkiem albo czymś gorszym lub zostaną po paradzie pobici, jak bywało w latach poprzednich (brat mojej koleżanki, który nie jest gejem, ale popiera ideę tolerancji i dlatego poszedł na paradę, został po niej pobity);
- nie są ujawnieni, ktoś by ich zobaczył;
- nie lubią takiej formy uczestnictwa społecznego (tak, jak są ludzie, którzy różne sprawy dotykają, a jednak nie idą strajkować, chociaż ich grupa zawodowa strajkuje);
- nie widzą sensu w tych paradach, szkoda im czasu, energii;
- wolą działać w inny sposób.

Jak zbierano podpisy online za projektem dot. legalizacji związków partnerskich to głosów było kilka czy też kilkanaście tysięcy, a nie 300. A wiadomo, że akcja ta, jak i sam Internet nie dociera do wszystkich.

tak czy siak nie są do liczby porywające... Powyżej nie zawarł pan jednej odpowiedzi którą ja zadam w formie pytania - a może spora część środowiska homoseksualnego wcale nie uważa że jest tak źle?

Ładniej wygląda jak sa wrogie obozy :))

Nie wiem czy ładniej, jest wtedy burzliwiej, ale czy o to chodzi?
Wolałbym, żeby całej dyskusji zarówno tu, a tym bardziej poza tym forum towarzyszyło mniej emocji, zwłaszcza tych negatywnych.

na tym forum tak naprawdę nie ma przeciwników homoseksualistów - są homoseksualiści, osoby które z nimi sympatyzują a jako oponenci (muszę użyć tego słowa) osoby które nie zgadzają się na wszystkie postulaty tego środowiska i z racji tego, ze nie ma tutaj tych prawdziwych przeciwników, osoby które mają troszkę inne zdanie są traktowane jakby byli tymi zatwardziałymi przeciwnikami (pewnie z racji tego, ze dyskusja skończyłaby się na 1,2 stronach a tak to coś się dzieje :)

edit. rzadko czy żadko tego nigdy się nie nauczę
Rzadko:) Można zapamiętać na zasadzie przeciwieństw Żaden-RZadko;)

nie ma szans, zawsze zapominam :)

konto usunięte

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Janusz S.:
Paweł Hetmanek:
Janusz S.:

Każdy PiSdzielec tak robi.

sam masz mentalność pisdzielca... współczuje bo tego się nie da wyleczyć

Aj! Widzę, że kato-komunę poruszyło. ;P

Pomimo wieku, komuny nienawidzę a u spowiedzi byłem 17 lat temu, więc spokojnie Janusz... zresztą nie ja nagrywałem pioseneczki dla JPII ;p
a najsmieszniejsze jest to, ze 20 czerwca bedziemy stali na jednej barykadzie w obronie przed wiadomo kim ;pPaweł Hetmanek edytował(a) ten post dnia 16.05.10 o godzinie 22:04
Adam Bulandra

Adam Bulandra doktor nauk
prawnych, radca
prawny

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Paweł Hetmanek:
a najsmieszniejsze jest to, ze 20 czerwca bedziemy stali na jednej barykadzie w obronie przed wiadomo kim ;pPaweł Hetmanek edytował(a) ten post dnia 16.05.10 o godzinie 22:04

to tylko potwierdza Twoja homofobie... nie chcesz prezydenta geja, wstydz sie... :)))

P.S. Sorry za glupi zart, ale nie moglem sie powstrzymac, hehehehe

konto usunięte

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Adam Bulandra:
P.S. Sorry za glupi zart, ale nie moglem sie powstrzymac, hehehehe

dobry żart :)

tylko mozna go też odwrócić, może ten prezydent zrobi jakiś coming out i przeforsuje takie rzeczy że ho ho więc - czemu geje nie chcą Prezydenta geja?

konto usunięte

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Paweł Hetmanek:

ludzie wiedzieli, że głosując na lewicę mogą się spodziewać tego typu ustaw... sama lewica miała chyba 40 % poparcie i 4 lata i nie mówię tu o kadencji 1993-1997 tylko o 2001-2005 - mogli spokojnie zmienić... nie ma co ściemniać oszukali homoseksualistów na maksa.
I takie głosy też słyszałem, że mogli, ale nie wprowadzili i o to wiele osób miało pretensje i przez to też lewica straciła w oczach wielu, którzy pokładali w niej nadzieję, jako tej partii, która wreszcie zadba o ich interesy.
Co do osławionego zakazu to oczywiście zgadzam się że nie powinno się go w tamtej sytuacji zastosować. Tu nie ma żadnych ale.
Ale się zdarzyło i to pokazało, że jak nie ma się argumentów to użyje się "argumentów" siły. Nawet jak nie ma się racji, nawet jak prawo jest inne, "nie, bo nie i dopnę swego", a to przecież nie ma nic wspólnego ani z prawem ani tym bardziej sprawiedliwością.

tak czy siak nie są do liczby porywające...
No, ale jak to jest 5-7% społeczeństwa to to nigdy nie będą porywające liczby, tylko czy o wielkość liczby tu chodzi?
Powyżej nie zawarł pan jednej odpowiedzi którą ja zadam w formie pytania - a może spora część środowiska homoseksualnego wcale nie uważa że jest tak źle?
Myślę, że jednak jest inaczej. Przecież oprócz raportów, statystyk są zwykli żywi ludzie. Wielu gejów (którzy niekoniecznie chodzą na parady) mówi otwarcie, że chcieliby związków i przeszkadza im, że ich nie ma.
Panu by nie przeszkadzało, gdyby prawo nie pozwalało Panu poślubić osobę, którą Pan kocha? Prawo, które by stanowiło, że Pański związek jest nielegalny/nie istnieje w świetle prawa.
Przecież to ma wiele wymiarów. I to też nie jest bez znaczenia w przypadku trwałości związków (dotyczy to tak samo związków heteroseksualnych).
Z tego co się orientuję przede wszystkim chodzi o legalizację związków, mało kto tak naprawdę chcę adoptować dzieci a Ci najbardziej zdeterminowani i tak je będą mieli (lub już mają o czym wiemy).

na tym forum tak naprawdę nie ma przeciwników homoseksualistów - są homoseksualiści, osoby które z nimi sympatyzują a jako oponenci (muszę użyć tego słowa) osoby które nie zgadzają się na wszystkie postulaty tego środowiska i z racji tego, ze nie ma tutaj tych prawdziwych przeciwników, osoby które mają troszkę inne zdanie są traktowane jakby byli tymi zatwardziałymi przeciwnikami (pewnie z racji tego, ze dyskusja skończyłaby się na 1,2 stronach a tak to coś się dzieje :)

I to też jest problem, bo Ci skrajni "przeciwnicy" nie chcą rozmawiać, nie słuchają. "To jest złe/niemoralne", "To grzech" i koniec, nieważne ile badań, statystyk, wyjaśnień się przedstawi, można powoływać się na inne kraje, prawa człowieka, prawo międzynarodowe. To i tak do takich ludzi nie trafi.

Wiem, że to może być zaatakowane co teraz napiszę, ale jednak się zdecyduję;) Jeśli ktoś całą swoją energię i sporą część czasu/życia poświęca na walkę z homoseksualnością to jednak coś jest nie tak. W takiej sytuacji można znaleźć wykwit wielu zaburzeń od zaburzeń seksualnych po zaburzenia osobowości.

Na szczęście większość społeczeństwa nie jest zaburzona (taka optymistyczna wersja) i problemem są głównie brak wiedzy i utrzymujące się stereotypy i uprzedzenia.

Wolałbym, żeby ludzie podejmowali bardziej pozytywne inicjatywy i walczyli z rzeczywiście groźnymi zjawiskami, jak np. zanieczyszczenie środowiska czy nadmierna biurokracja.
edit. rzadko czy żadko tego nigdy się nie nauczę
Rzadko:) Można zapamiętać na zasadzie przeciwieństw Żaden-RZadko;)

nie ma szans, zawsze zapominam :)

Ale zawsze jest nadzieja i można ciągle próbować:)
Adam Bulandra

Adam Bulandra doktor nauk
prawnych, radca
prawny

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Paweł Hetmanek:
Adam Bulandra:

P.S. Sorry za glupi zart, ale nie moglem sie powstrzymac, hehehehe

dobry żart :)

tylko mozna go też odwrócić, może ten prezydent zrobi jakiś coming out i przeforsuje takie rzeczy że ho ho więc - czemu geje nie chcą Prezydenta geja?

bo moze liczy sie tez cos innego - osobowosc, charakter i nastawienie do innych, ktora go skresla, chocby byl gejem...

ted bundy tez byl ponoc gejem... a nie ma powodow do jego gloryfikacjiAdam Bulandra edytował(a) ten post dnia 16.05.10 o godzinie 22:26

konto usunięte

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Paweł Hetmanek:
Adam Bulandra:

P.S. Sorry za glupi zart, ale nie moglem sie powstrzymac, hehehehe

dobry żart :)

tylko mozna go też odwrócić, może ten prezydent zrobi jakiś coming out i przeforsuje takie rzeczy że ho ho więc - czemu geje nie chcą Prezydenta geja?

Nawet jeśli jest gejem, to biorąc pod uwagę jego życiorys i osobowość nie liczyłbym już na jakąś przemianę... a tym bardziej dobre rzeczy dla osób homoseksualnych...

konto usunięte

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Daniel Dzida:

Nawet jeśli jest gejem, to biorąc pod uwagę jego życiorys i osobowość nie liczyłbym już na jakąś przemianę... a tym bardziej dobre rzeczy dla osób homoseksualnych...

przecież przeszedł wielką przemianę... może i w tym aspekcie też ;)

konto usunięte

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Ogólnie to to, że jest też nie jest pewne więc może dajmy spokój :))

konto usunięte

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Paweł Hetmanek:
Daniel Dzida:

Nawet jeśli jest gejem, to biorąc pod uwagę jego życiorys i osobowość nie liczyłbym już na jakąś przemianę... a tym bardziej dobre rzeczy dla osób homoseksualnych...

przecież przeszedł wielką przemianę... może i w tym aspekcie też ;)

Osobiście nie wierzę w tę jego "przemianę".

Nie żebym nie wierzył w ludzi:P Tyle, że niestety w tym kontekście stawką jest wygranie wyborów, silna determinacja może tutaj zdziałać cuda, ale tylko po to, by dopiąć swego...



Wyślij zaproszenie do