Tomasz K. ...
Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?
Agnieszka Melania Szymkowiak:
Tomasz K.:
Marcin Kalinowski:
Tomasz K.:
Z tego co wiem popęd homoseksualny (jak i homoseksualny) ujawnia się w wieku dojrzewanie, a realizowany jest najczęściej nieco później. Akceptacja (bądź nie) dotyczy tutaj osób dorosłych, więc raczej Ty "daj spokój"
A w jakim wieku ujawnia sie poped heteroseksualny? Zaraz po urodzeniu? W wieku 12 lat 1/4 dzieciakow nie jest jeszcze pewna wlasnej orientacji seksualnej. U kazdego czlowieka orientacja seksualna pojawia sie we wczesnym stadium dojrzewania.
Fakt, zaraz po urodzeniu jestesmy pewni tylko oannizmu.
Tak samo homoseksualizm nie jest choroba - juz w 1973 roku Amerykanskie Towarzystwo Psychologiczne wykreslilo za z listy chorob i zaburzen psychicznych.
thx za źródło.
Zreszta nie o tym dyskutujemy, tylko o braku spolecznej akceptacji dla homoseksualistow, co moim zdaniem jest jednym z glownych powodow ich problemow z samoakceptacja.
akcja reakcja, brak reakcji frustracja.
Ideologia prawicowa i endecka :D :D :D Szkoda, że moi znajomi tego nie słyszą.
Właśnie ukazałeś typowy kompleks i syndrom homoseksualisty. Każdy kto myśli, uznaje odmienne wartości, światopogląd jest wrogiem, faszystą, etc. Śmieszne.
Jesli dla ciebie ktos z pogladami prawicowymi jest wrogiem i faszysta to naprawde wspolczuje. Ja nic takiego nie napisalem. Sam mam na wiele spraw poglady prawicowe i jakos nie poczuwam sie do bycia faszysta. Jesli ktos ma tu kompleks, to raczej nie jestem to ja. Choc moze faktycznie za daleko pojechalem z endectwem (przepraszam, jesli cie urazilem), to jednak wiekszosc osob z ust ktorych uslyszalem takie same zdania byly (dziwny zbieg okolicznosci) dosc mocno okreslone ideologicznie. W jedna konkretna strone.
Nie podoba mi sie to co piszesz nie dlatego, ze odmawiam ci prawa do wlasnych pogladow. Mozesz sobie wierzyc i uwazac w co chcesz, nic mi do tego. Tylko twoja postawa szufladkuje homoseksualistow jako ludzi nieszczesliwych z powodu swojej orientacji seksualnej. To nie jest wierzenie sobie w kosmitow i teorie spiskowe, ktore sa same w sobie raczej niegrozne.
Nieszczęśliwi to ci bez reakcji i niepewni, bez podziału na orientacje.
Postawy takie jak twoja przyczyniaja sie do tego, ze normalni zdrowi ludzie o odmiennej orientacji seksualnej niz twoja sa postrzegani jako spoleczna anomalia, ktora trzeba leczyc, izolowac albo wrecz usuwac.
Polecam ci udanie sie do jakiegos klubu gejowskiego i pogadanie sobie z ludzmi. Zobaczysz, w jakiej atmosferze osaczenia ci ludzie musza zyc. Jak bylem na imprezce z okazji wydania Teczowego Elementarza Roberta Biedronia to po krotkiej chwili cale spotkanie zaczelo przypominac konspiracyjna narade ukrywajacych sie rewolucjonistow.
To cholernie przykre, bo ja idac z zona na ulicy moge ja trzymac za reke, a nawet pocalowac. Facet idacy z facetem po ulicy za reke naraza sie na wyzwiska. A calujaca sie para homoseksualna na przystanku? Sam widzialem jak jedna pani krzyczala, zeby wezwac policje, pozamykac i powystrzelac.
Piszesz o skrajnościach, które zdarzają się rzadko. Zresztą sami organizatorzy manifestacji gejowskich nie są tutaj bez winy, wyznaczając terminy np. w dzień św. Stanisława. Nigdy nie byłem świadkiem takich aktów, a i znajomi homoseksualiści (np. z Krakowa) nigdy o nich nie wspominali. Widziałem takie akcje w tv, ale ich uczestnikami są niejednokrotnie ludzie umysłowo ograniczeni, którzy najchętniej wyeliminowali by z naszej planety ogół ludzi wykazujących jakąś odmienność. Wszystkie te postawy są mi dalekie.
Zarzucasz mi, że patrzę na problem w sposób ograniczony, jako na dramat tych osób. Ale popatrz w jak jednostronny sposób przedstawiają to media i sami "wojujący geje". Tęcza (co za ironia w kontekście biblijnym...), radość, miłość, wolność, itp. A to obraz fałszywy. Zresztą może widziałeś parady czy imprezy, np. w Australii czy Niemczech. Nagość, wyuzdanie, przedmiotowe traktowanie człowieka i jego ciała. Co to ma wspólnego z miłością i wolnością???
Znam z opowiadań kluby gejowskie i atmosferę tam panującą. Np. Ciemnia w Krakowie (albo sauna gejowska). Słyszałeś o darkroomach? Wchodzisz a tam nagość kotłujących się ciał. Każdy z każdym. Miłość...???
Odnośnie decyzji WHO; czytałeś, że decyzja została podjęta przewagą zaledwie kilku procent? To nie był jednogłośny okrzyk w wiadomej sprawie. Zresztą dzisiaj, nawet w nauce, rację ma osobą zasobna i wpływowa, niekoniecznie zaś ta opierająca się na rzetelnej wiedzy i argumentacji.
Nie jestem przeciwko gejom. Ich życie to ich wybór, a tym bardziej życie seksualne to prywatna sprawa każdego człowieka. Ale nigdy nie zgodzę się z kimś stawiającym na równi z heteroseksualizmem orientację homoseksualną i czyniącym z niej normę, a dalej nazywając ten związek małżeństwem czy tym bardziej rodziną. Podobnie jak nigdy nie oddał bym dziecka na wychowanie parze homoseksualnej, nie dlatego że uważam homoseksualistę za człowieka niższej kategorii (to często bogate wewnętrznie, wrażliwe i dobre osoby), ale ze względu na dobro dziecka.
Poza tym mam głębokie przeświadczenie, że jawny homoseksualizm nigdy nie zostanie zaakceptowany przez społeczeństwo jako całość. Nie przez wzgląd na złą wolę czy ciasnotę umysłową poszczególnych jego członków, ale głębokie wewnętrzne przekonanie i racjonalną niezgodę. Zapewne wiesz, że w krajach w których jest on legalny, geje i tak tworzą własne getta.
To ksenofobia naszych rodzimych grup religijnych wyznających rasizm powoduje, że mniejszości demonstrują. Zdrowym i naturalnym obrazem powinna być akceptacja.
Oczywiście. Zdrową reakcją zaakceptujmy pedofilię. W Holandii są już spore grupy pro. Zastanawiałaś się, co piszesz?
Ksenofobia? Religia? Katolicyzm? Proponuję wycieczkę do krajów islamskich, albo bliżej- do wschodniego sąsiada.
Przepraszam, ale nie zamierzam prowadzić dyskusji na tym poziomie, odpowiadając na wyświechtane "tezy".