Daniel K.

Daniel K. Omnitan Studio

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Alicja Banaś:

3. Dzieci wychowywane przez lesbijki częściej wykazują zainteresowanie związkami homoseksualnymi.

Nawiasem mówiąc - całkiem ciekawy wniosek...

..... bardzo ciekawy. moze swiadczyc o duzym poczuciu bezpieczenstwa dzieci wychowywanych w zwiazkach homoseksualnych.

konto usunięte

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Elżbieta Małgorzata S. edytował(a) ten post dnia 26.03.11 o godzinie 15:47
Aleksandra Kalinowska

Aleksandra Kalinowska Fotograf / wydawca

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Elżbieta Małgorzata Skolimowska:
:Jeśli w wieku dorastania masz wątpliwości co do własnej płci, a potem stwierdzasz, że jesteś "inny",

Mam kilka uwag do powyższego cytatu.
Być może to kwestia złego tłumaczenia, ale dlaczego orientacja seksualna jest utożsamiana z płcią? Rozumiem że chodzi tu o płeć kulturową, ale ta nie może być utożsamiana z seksualnością, bo oznaczałoby to właśnie, że tylko kobiety heteroseksualne są kulturowo kobietami. A to śmierdzi homofobią i seksizmem...
"W tym miejscu dobrze widać różnicę między feministycznymi a seksistowskimi poglądami na związek kulturowej płci i seksualności. Tezy seksistowskie mówią, że kobiecość kobiety znajduje swój wyraz jedynie w heteroseksualnym akcie kopulacji, w którym czerpie ona przyjemność ze swego podporządkowania (...)
Zainscenizowana subwersja kulturowej płci może w ogóle nie dotykać seksualności bądź praktyk seksualnych. Kulturową płeć można uczynić wieloznaczną, nie naruszając w ogóle ani nie reorientując normatywnej seksualności." (Judith Butler, Uwikłani w płeć, s. 17-18)
Z tego punktu widzenia odmienność upodobań seksualnych może się okazać pożyteczna./.../

a co to w ogóle za podejście? Nie można rozważać upodobań seksualnych na zasadzie pożyteczne / niepożyteczne...
Jeśli natomiast wytworzysz sobie tożsamość opartą na tym, że "jesteś gejem", unikniesz jednej pułapki tylko po to, by wpaść w drugą. Zaczniesz grac role i prowadzić gry narzucone ci przez własne wyobrażenie o sobie jako "geju". Pogrążysz się w nieświadomości. Staniesz się fikcją.

Przecież każdy z nas ma jakieś wyobrażenie o samym sobie (i na jakiejś podstawie owo wyobrażenie opiera), które zresztą rzadko w całości pokrywa się z tym jak postrzegają nas inni. Więc dotyczy to nas wszystkich, a nie tylko gejów.
Z drugiej strony prowadzimy różne gry i zakładamy różne maski, w zależności od sytuacji. Nasze zachowanie to najczęściej performance, a prawdziwe ja jest zarezerwowane dla ludzi którym ufamy. To naturalny mechanizm samoobronny, który w mniejszym lub większym stopniu stosujemy wszyscy. I bynajmniej nie to prowadzi do "bycia nieświadomym".

konto usunięte

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Elżbieta Małgorzata S. edytował(a) ten post dnia 26.03.11 o godzinie 15:47

konto usunięte

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Elżbieta Małgorzata Skolimowska:
Zarówno Tobie Aleksandro, jak i innym uczestnikom forum przed podjęciem dyskusji na ten temat polecam lekturę cytowanej książki.

Czyli zanim ze mna porozmawiacie, przeczytajcie wszystko, na czym opieram swoje zdanie? Pani Elu, to moze ja Pani polece przeczytanie wszystkiego, co JA przeczytalem, zanim zacznie Pani ze mna dyskusje?

Jesli chce Pani podeprzec swoj argument cytatem z ksiazki to prosze to zrobic (tak jak wczesniej), a nie leniwie odsylac kogos do ksiazki. "Przeczytajcie to zrozumiecie". Tak sie nie dyskutuje, to lenistwo i arogancja.

A wybrany z ksiazki cytat niestety nie zachecil mnie, aby ja przeczytac, bo kilka zwrotow pokazalo, ze autor/ka ma niewielkie pojecie o problemie.

Odwoluje sie Pani do duszy, czegos, czego istnienie NIGDY nie zostalo naukowo udowodnione. Ja w dusze nie wierze, to dla mnie puste slowo. Jestem ateista, ktory bostwa odrzucil (choc nie kategorycznie) na poziomie intelektualnym, a nie dlatego, ze mi sie ksieza-pedofile nie podobaja. Wiec w jaki sposob chce mnie Pani przekonac do swojej argumentacji?

Na poczatku dyskusji napisalem, abysmy operowali konkretami i odcieli sie w miare mozliwosci od ideologii. Niniejszym prosbe ponawiam, bo, cholera, tak daleko nie zajdziemy.

A potem znowu beda ludzie plakac, ze nie szanuje ich opinii i ze nie da sie ze mna dyskutowac. Forum dyskusyjne to nie slup ogloszeniowy.
Marcin Orliński

Marcin Orliński Wicenaczelny,
„Przekrój”

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Elżbieta Małgorzata Skolimowska:
autorowi nie chodzi o społeczne wzorce, lecz o rozwój
duszy
. Ten cytat koresponduje z moim postrzeganiem
homoseksualizmu, jako programu duszy, a nie jako
zboczenia, wynaturzenia czy też choroby...

W poprzednich wypowiedziach twierdziła Pani co innego.
Więc jak? "Choroba" duszy, "program" duszy czy też "rozwój" duszy?

Bo między chorobą duszy a jej rozwojem istnieje chyba jakaś różnica?

I jeszcze pytanie zupełnie fundamentalne: dlaczego dusza? Naprawdę jestem ciekaw, dlaczego nie np. umysł lub psychika.

Pozdrawiam!

konto usunięte

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Poniewaz zeszlismy z glownego tematu, odniose sie do pierwszego postu Marcina.
Marcin Orliński:
1. Dwa lata temu znany psychiatra Gerard van den Aardweg napisał książkę "Homoseksualizm i nadzieja", w której wyraża przekonanie, że homoseksualizm nie jest uwarunkowany genetycznie, a jest uwarunkowany psychicznie i jako taki stanowi chorobę, którą należy leczyć.

Dyskusja na temat pochodzenia homoseksualizmu caly czas trwa i uwarunkowanie psychiczne to jedna z mozliwych teorii. Natomiast zastanawia mnie wniosek, ze skoro orientacja seksualna jest warunkowana psychicznie (zarowno hetero jak i homo), to pan van den Aardweg od razu wie, ktory jest choroba i ktora trzeba leczyc.

Pomijam juz fakt, ze tak naprawde orientacja seksualna to wcale nie jest pojecie binarne. Stuprocentowych homoseksualistow i heteroseksualistow jest bardzo malo, wiekszosc z nas w jakims stopniu zawiera w sobie obie orientacje (choc w roznych proporcjach).
2. Biologicznie rzecz biorąc - "zadaniem" człowieka na Ziemi jest zachowanie gatunku i przekazanie genów następnemu pokoleniu, a homoseksualizm tego nie umożliwia.

To bardzo smutne, ze dla niektorych ludzi zycie to tylko i wylacznie czynnosci biologiczne. Zezrec, wypic, rozmnozyc, umrzec. Idac tym tropem, bezuzyteczna jest sztuka, rozrywka, filozofia... po co? W koncu zadaniem czlowieka jest zachowanie gatunku. To dziwne, ze odwolanie do "prawa naturalnego" czesto slyszy sie od strony kosciola katolickiego, ktory jednoczesnie zaznacza, ze bog stworzyl nas, abysmy byli czyms wiecej niz tylko zwierzetami.
3. Przeciwny homoseksualizmowi jest oczywiście Kościół Katolicki, dla którego ta orientacja seksualna nie jest zgodna z prawem boskim i zagraża najważniejszej wartości społecznej, jaką jest rodzina. Homoseksualizm to "choroba duszy".

Brak tolerancji dla odmiennosci. Kosciol katolicki rysuje wizje, jakoby pary homoseksualne byly zagrozeniem dla par heteroseksualnych. Kiedys otwarcie wierzono, ze orientacja seksualna zalezy od czlowieka i to w tych czasach powstawala ideologia katolicka sprzeciwiajaca sie homoseksualizmowi. Tymczasem nauka poszla do przodu i dzisiaj juz wiemy, ze to wcale nie jest swiadomy wybor. O tym, ze kazdy czlowiek ma prawo do poszukiwania szczescia, katolicy (i nie tylko) juz zapominaja.

1. Anna Lipowska-Teutsch: "Amerykańskie Towarzystwo Psychiatryczne uznało w roku 1973, iż homoseksualizm nie jest chorobą ani zaburzeniem

Oczywiscie sa osoby, dla ktorych autorytety medyczne nic nie znacza, bo ideologia (np. ksiadz na ambonie) dyktuje cos zupelnie innego.
2. "Homoseksualizm podobnie jak heteroseksualizm nie jest chorobą ani też wyborem. Jest orientacją seksualną około 4 do 10% ludzi. Jednakże heteroseksualizm (zawierająca jakże wiele wzorów zachowań i jakości relacji między dwojgiem ludzi) traktowany jest jako 'normalny', oczywisty zaś homoseksualizm

To wszystko kwestia spolecznego mainstreamu. Tak samo w niektorych starszych slownikach "ateizm" jest definiowany jako "brak moralnosci", tak homoseksualizm jest kojarzony z "dewiacja". Potrzebna jest zmiana swiadomosci spolecznej, dokladnie tak samo bylo ze zniesieniem niewolnictwa, rownouprawnieniem kolorowych i kobiet, tak teraz jest z homoseksualizmem.
3. Homoseksualizm istnieje w przyrodzie i nie jest jedynie domeną homo sapiens.

Wydaje mi sie, ze w przypadku zwierzat homoseksualizm ma nieco inna funkcje niz u ludzi. Faktycznie, moze sluzyc zaspokojeniu popedu seksualnego, jednak ludziom swoje wlasne potrzeby w tym zakresie sa w stanie zaspokajac sami (masturbacja). Mysle, ze nam chodzi raczej o potrzebe emocjonalnej bliskosci z druga osoba.

Ja sam uwazam, ze kazdy ma prawo do szukania szczescia w takiej postaci, jaka mu najbardziej odpowiada i do jakiej zostal w taki czy inny sposob przystosowany (przez nature, badz poprzez swiadome wybory w zyciu). Dopoki nie szkodzi drugiej osobie, ma prawo szukac i byc szczesliwy.Marcin Kalinowski edytował(a) ten post dnia 02.12.08 o godzinie 13:16

konto usunięte

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Elżbieta Małgorzata S. edytował(a) ten post dnia 26.03.11 o godzinie 15:46

konto usunięte

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Elżbieta Małgorzata Skolimowska:
Z moich doświadczeń terapeutycznych[CIACH]

Krazy pani wokol tematu, nie mowiac nic konkretnego. Powiedzialem, ze istnienie duszy nie zostalo udowodnione. Na co pani odpowiada, ze nie chodzi wcale o dusze w rozumieniu religijnym, po czym podaje równie niejasne i niesprawdzalne odwolanie do Istoty Czlowieka.

Istnienie "Istoty Czlowieka" tez nie zostalo w zaden sposob udowodnione, to bardzo pojemny termin o znaczeniu czysto filozoficznym i ideologicznym. Dla Pani moze miec glebsze znaczenie, natomiast dla pozostalych tu ludzi - zadne. I dlatego wymaga to dokladnych i zrozumialych wyjasnien.

Wierzy pani w reinkarnacje, co tez NIGDY nie zostalo naukowo udowodnione. Jesli ma Pani tyle lat doswiadczenia i dowody na podparcie swoich teorii, to poddajac je metodzie naukowej i publikujac do wgladu przez srodowisko naukowe ma pani szanse dokonac prawdziwego przewrotu. Zanim tak sie stanie, beda to teorie blizsze bajkom o smokach niz rzeczywistosci.

Nie da się zanegować pani doświadczeń, bo ma pani do nich prawo, natomiast nie moze sie pani spodziewac, ze bez jasnej i rzeczowej argumentacji ktolwiek pani uwierzy. Doswiadczenia spirytualistyczne sa niesprawdzalne, nie mozna ich poddac naukowej mierze. To znaczy, ze kazdy moze twierdzic cos innego bez zadnych konsekwencji

Zamiast kierowac malo znaczace slowa do naszych "dusz" prosze sprobowac skierowac je do naszych mozgow. Tak bedzie nam o wiele prosciej sie dogadac.

konto usunięte

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Elżbieta Małgorzata S. edytował(a) ten post dnia 26.03.11 o godzinie 15:46

konto usunięte

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Elżbieta Małgorzata Skolimowska:
Marcinie, już zaliczyłam odwoływanie się do umysłów ludzi

Włatca móh?
Dziś realizuję się jako uzdrowicielka.

Ło matko, Jancio Wodnik od wody pokornej

Ostatnio po 6 latach
pracy ze mną- jedna z moich pacjentek powiedziała:"Warto było pracować z Tobą przez te 6 lat, żeby dziś doświadczyć takiego zabiegu". Przez te 6 lat uwalniała się od przekonań, programów i uzależnień. Teraz poczuła się lekka,pełna harmonii i wolności. Poczuła pełną łączność ze swoim ciałem. Żaden naukowiec tego nie zbada i nie uzasadni. I dlatego "naukowość" nie jest mi do niczego potrzebna. Ja po prostu robię swoje.


Bogdan Kacmajor mi się przypomniał.
Marcin Orliński

Marcin Orliński Wicenaczelny,
„Przekrój”

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Elżbieta Małgorzata Skolimowska:
Marcinie, już zaliczyłam odwoływanie się do umysłów ludzi pracując od 1977 do 2004 r. jako :prawnik, radca prawny i adwokat. To wszystko jak grochem o ścianę.
Dzięki Bogu "wytrzeźwiałam" z poprawiania świata jako prawnik. Dziś realizuję się jako uzdrowicielka. Ostatnio po 6 latach pracy ze mną- jedna z moich pacjentek powiedziała:"Warto było pracować z Tobą przez te 6 lat, żeby dziś doświadczyć takiego zabiegu". Przez te 6 lat uwalniała się od przekonań, programów i uzależnień. Teraz poczuła się lekka,pełna harmonii i wolności. Poczuła pełną łączność ze swoim ciałem. Żaden naukowiec tego nie zbada i nie uzasadni. I dlatego "naukowość" nie jest mi do niczego potrzebna. Ja po prostu robię swoje.
Im bardziej ktoś oponuje przeciwko temu co powiedziałam tym większy ma problem ze sobą.
Życzę Wam wszystkim szczęścia , spełnienia i wiary w siebie. Serdecznie pozdrawiam

Nie mam więcej pytań.
Marcin Orliński

Marcin Orliński Wicenaczelny,
„Przekrój”

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

"Szacuje się, że około 1500 gatunków zwierząt przejawia zachowania homoseksualne, z których 500 to naukowo potwierdzone przypadki. Zachowania te są stosunkowo powszechne i obejmują głównie czynności takie jak kopulacja i wzajemna masturbacja - szczególnie często można je zaobserwować u gatunków, które żyją w społecznościach."

Więcej: Onet.pl

konto usunięte

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Elżbieta Małgorzata S. edytował(a) ten post dnia 26.03.11 o godzinie 15:45

konto usunięte

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Elżbieta Małgorzata S. edytował(a) ten post dnia 26.03.11 o godzinie 15:44
Marcin Orliński

Marcin Orliński Wicenaczelny,
„Przekrój”

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Elżbieto, oczywiście - każdy może trwać przy swoim, ale... tylko na własny użytek.

Przestrzeń dialogu społecznego i wymiany myśli, zwłaszcza dotyczących takich kwestii, jak etyka, wymaga bowiem racjonalnych argumentów, a nie "doświadczenia w uzdrawianiu za pomocą medycyny naturalnej", której metody nie są potwierdzone naukowo. I właśnie na tym polega problem. Jak widzę, nikogo dotąd nie udało się Pani przekonać (z wyjątkiem może Alicji, która skłonna jest definiować prawdę jako subiektywną, wewnętrzną pewność).

Swoją drogą wizja bycia uzdrowionym przez kogoś, kto z wykształcenia jest... prawnikiem (!) powinna skutecznie odstraszyć każdego homoseksualistę, który ma choć trochę oleju w głowie. Cytat ze strony internetowej Elżbiety (za niejaką Lomi Lomi): "Prawdziwy sukces mojej pracy zależy od modlitwy, od umiejętności skupienia się na drugim człowieku, na wzbudzeniu zaufania tego człowieka" (więcej: http://www.pl.touchingthebody.com).

Nie jestem pewien, czy dalsza dyskusja ma sens. Działalność, polegającą na "uzdrawianiu" homoseksualistów za pomocą metod, o których Elżbieta pisze na swojej stronie, uważam za niebezpieczną.

Pozdrawiam!

konto usunięte

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Marcin Orliński:
Jak widzę, nikogo dotąd nie udało się Pani przekonać (z wyjątkiem może Alicji, która skłonna jest definiować prawdę jako subiektywną, wewnętrzną pewność).

Wypraszam sobie, Marcinie. Nigdzie nie napisałam, że wypowiedź Pani Elżbiety mnie przekonała, ale że ROZUMIEM JEJ OSOBĘ i POSTAWĘ.

Proszę o czytanie uważne i ze zrozumieniem.

konto usunięte

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

większość kobiet może nawet ją rozumieć, zwłaszcza te podczas PMS-ów :-) ale wychodząc poza ramy fizyczności, o której tu dyskusja - jeśli mam rozumieć p. Elżbietę jako człowieka, to już się nie podejmuję.
Marcin Orliński

Marcin Orliński Wicenaczelny,
„Przekrój”

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Alicja Banaś:
Marcin Orliński:
Jak widzę, nikogo dotąd nie udało się Pani przekonać (z wyjątkiem może Alicji, która skłonna jest definiować prawdę jako subiektywną, wewnętrzną pewność).

Wypraszam sobie, Marcinie. Nigdzie nie napisałam, że wypowiedź Pani Elżbiety mnie przekonała, ale że ROZUMIEM JEJ OSOBĘ i POSTAWĘ.

Proszę o czytanie uważne i ze zrozumieniem.


Przepraszam, być może była to nadinterpretacja z mojej strony.

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Myślę, że zależy jak na to zjawisko / fenomen spojrzeć.
Jeśli za kryteria weźmiemy zdolność homoseksualnej osoby do funkcjonowania w społeczeństwie ( i tym zapewne kierowali się eksperci z WHO ) to za chorobę trudno homoseksualizm uznać.
Natomiast jeśli uwzględnimy pozostałe kryteria wynikające z ludzkiej natury, trudno homoseksualistę uznać za człowieka w pełni sprawnego, tzn. zdolnego do realizacji całego potencjału jaki daje mu wrodzona natura i wypływających z niego sił zdolnych do budowania społeczeństwa (nie potrafię tego właściwie ująć, mam na myśli potencjał (ale i gratyfikację) psychiczny oraz fizyczny).
Wydaje się jednak, że ważniejsze od naukowych czy pseudonaukowych dywagacji jest coś zupełnie innego. Chodzi o to JAK OSOBA HOMOSEKSUALNA CZUJĘ SIĘ Z PROBLEMEM (LUB NIE), Z KTÓRYM PRZYSZŁO JEJ ŻYĆ? Są bowiem homoseksualiści, którzy akceptują swe skłonności ( w co z trudem przychodzi mi uwierzyć) oraz takie, które ich nie przyjmują i zmagają się z nimi (znane od lat Exodus, Courage i in.)
Najważniejszy jest człowiek, nie oficjalne oświadczenia czy normy.



Wyślij zaproszenie do