Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?
Poniewaz zeszlismy z glownego tematu, odniose sie do pierwszego postu Marcina.
Marcin Orliński:
1. Dwa lata temu znany psychiatra Gerard van den Aardweg napisał książkę "Homoseksualizm i nadzieja", w której wyraża przekonanie, że homoseksualizm nie jest uwarunkowany genetycznie, a jest uwarunkowany psychicznie i jako taki stanowi chorobę, którą należy leczyć.
Dyskusja na temat pochodzenia homoseksualizmu caly czas trwa i uwarunkowanie psychiczne to jedna z mozliwych teorii. Natomiast zastanawia mnie wniosek, ze skoro orientacja seksualna jest warunkowana psychicznie (zarowno hetero jak i homo), to pan van den Aardweg od razu wie, ktory jest choroba i ktora trzeba leczyc.
Pomijam juz fakt, ze tak naprawde orientacja seksualna to wcale nie jest pojecie binarne. Stuprocentowych homoseksualistow i heteroseksualistow jest bardzo malo, wiekszosc z nas w jakims stopniu zawiera w sobie obie orientacje (choc w roznych proporcjach).
2. Biologicznie rzecz biorąc - "zadaniem" człowieka na Ziemi jest zachowanie gatunku i przekazanie genów następnemu pokoleniu, a homoseksualizm tego nie umożliwia.
To bardzo smutne, ze dla niektorych ludzi zycie to tylko i wylacznie czynnosci biologiczne. Zezrec, wypic, rozmnozyc, umrzec. Idac tym tropem, bezuzyteczna jest sztuka, rozrywka, filozofia... po co? W koncu zadaniem czlowieka jest zachowanie gatunku. To dziwne, ze odwolanie do "prawa naturalnego" czesto slyszy sie od strony kosciola katolickiego, ktory jednoczesnie zaznacza, ze bog stworzyl nas, abysmy byli czyms wiecej niz tylko zwierzetami.
3. Przeciwny homoseksualizmowi jest oczywiście Kościół Katolicki, dla którego ta orientacja seksualna nie jest zgodna z prawem boskim i zagraża najważniejszej wartości społecznej, jaką jest rodzina. Homoseksualizm to "choroba duszy".
Brak tolerancji dla odmiennosci. Kosciol katolicki rysuje wizje, jakoby pary homoseksualne byly zagrozeniem dla par heteroseksualnych. Kiedys otwarcie wierzono, ze orientacja seksualna zalezy od czlowieka i to w tych czasach powstawala ideologia katolicka sprzeciwiajaca sie homoseksualizmowi. Tymczasem nauka poszla do przodu i dzisiaj juz wiemy, ze to wcale nie jest swiadomy wybor. O tym, ze kazdy czlowiek ma prawo do poszukiwania szczescia, katolicy (i nie tylko) juz zapominaja.
1. Anna Lipowska-Teutsch: "Amerykańskie Towarzystwo Psychiatryczne uznało w roku 1973, iż homoseksualizm nie jest chorobą ani zaburzeniem
Oczywiscie sa osoby, dla ktorych autorytety medyczne nic nie znacza, bo ideologia (np. ksiadz na ambonie) dyktuje cos zupelnie innego.
2. "Homoseksualizm podobnie jak heteroseksualizm nie jest chorobą ani też wyborem. Jest orientacją seksualną około 4 do 10% ludzi. Jednakże heteroseksualizm (zawierająca jakże wiele wzorów zachowań i jakości relacji między dwojgiem ludzi) traktowany jest jako 'normalny', oczywisty zaś homoseksualizm
To wszystko kwestia spolecznego mainstreamu. Tak samo w niektorych starszych slownikach "ateizm" jest definiowany jako "brak moralnosci", tak homoseksualizm jest kojarzony z "dewiacja". Potrzebna jest zmiana swiadomosci spolecznej, dokladnie tak samo bylo ze zniesieniem niewolnictwa, rownouprawnieniem kolorowych i kobiet, tak teraz jest z homoseksualizmem.
3. Homoseksualizm istnieje w przyrodzie i nie jest jedynie domeną homo sapiens.
Wydaje mi sie, ze w przypadku zwierzat homoseksualizm ma nieco inna funkcje niz u ludzi. Faktycznie, moze sluzyc zaspokojeniu popedu seksualnego, jednak ludziom swoje wlasne potrzeby w tym zakresie sa w stanie zaspokajac sami (masturbacja). Mysle, ze nam chodzi raczej o potrzebe emocjonalnej bliskosci z druga osoba.
Ja sam uwazam, ze kazdy ma prawo do szukania szczescia w takiej postaci, jaka mu najbardziej odpowiada i do jakiej zostal w taki czy inny sposob przystosowany (przez nature, badz poprzez swiadome wybory w zyciu). Dopoki nie szkodzi drugiej osobie, ma prawo szukac i byc szczesliwy.
Marcin Kalinowski edytował(a) ten post dnia 02.12.08 o godzinie 13:16