Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Dawidzie, ale tak z drugiej strony - i pomijam tutaj (na chwilę po prostu "wyłączam") mój pogląd na sprawę adopcji dzieci przez pary homoseksualne, bo nie jest tutaj istotny. Jak akceptacja homoseksualizmu może doprowadzić do upadku cywilizacji?

Jeśli jest ich mały procent, w dodatku niepłodny, to cóż zrobią? Mogą krzyczeć, mogą straszyć, ale czy zmienią tym Twoje poglądy, Twoje zachowanie? Czy nawet jakaś wielka urzędnicza kontrola sprawi, że wychowasz dziecko pod czyjeś dyktando? Czy zmienią Twoją orientację seksualną? Nie.
Wielu ludzi - być może tak. Różne lobby może wpływać na podatne umysły ludzi. Ale takie ryzyko istniało zawsze i dotyczyło absolutnie wszystkiego, od polityki po przemysł i używki.

Mam na myśli to, że z jednej strony istnieje grupa, której nawet pistoletem przy skroni nie zmienisz, a z drugiej to, że istnieją setki czynników, które mogą doprowadzić do tego upadku o wiele szybciej. Seks to tylko seks. Prawa kogoś tam to tylko prawa. Mogę być im przeciwny, ale jeśli je przeforsują, i tak damy radę, póki nie zaczną nas zamykać za "myślozbrodnię". Tak mi się wydaje...

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Frederick R.:
Nie. Faszyści nie mieli prawa do mordowania ludzi tylko dlatego,

Chwila, o mordowaniu sam napisałem. Nie o tym pisałem, tylko o przedmiocie badania.
decydowała o "prawdziwości" ich badań tylko ich siła. Ich To była propaganda i ich badania były oszczercze i fałszywe od samego początku.

Nie mogli wiedzieć, że są fałszywe od początku, bo oni sami nie dysponowali jeszcze narzędziami, by to zweryfikować. Dziś możemy mówić, że były fałszywe, kiedy to zweryfikowaliśmy. Dopóki czegoś nie zbadasz - nie masz wiedzy na ten temat. A to, że wiemy, że były fałszywe - to właśnie dzięki temu, że ktoś się odważył pociągnać temat dalej i zbadać to.

Tyle tylko, że... zbadanie tego było "politycznie i moralnie uzasadnione", to wszyscy się przyłożyli. A gdyby tak... nie było politycznie i moralnie uzasadnione, czy podjęto by się tego z równą energią?

A osobną sprawą jest to, że nic nie usprawiedliwia mordowania ludzi dla jakichkolwiek celów. Choć dla mnie z jednym wyjątkiem - skazanych na karę śmierci za najcięższe przestępstwa, którą mogliby zamienić na udział w badaniu naukowym o wysokim ryzyku śmierci (a przynajmniej na coś by się przydali).Adrian Olszewski edytował(a) ten post dnia 18.07.12 o godzinie 19:34
Włodzimierz Buliński

Włodzimierz Buliński Konsultant Feng Shui
- Senior
Practitioner FSRC
Canada

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Adam Bulandra:
Włodzimierz Buliński:

a co niby robi Adam i inni, promujący orientację homo w tej dyskusji ?

po pierwsze moja tożsamość płciowa jest sprawą prywatną podobnie jak kwestia czy posiadam dzieci, czy nie i czy jestem wolny, czy w zwiazku i jaki jest jego charkater,

oczywiście, nie musisz odpowiadać
po drugie nie rozróżniasz równouprawnienia od promowania...

ok, nazwijmy to promowaniem równouprawnienia
homoseksualizm jest równie naturalny jak pozostawania w wolnym związku zamiast małżeństwie

jasne, jest naturalny do tego stopnia, że ludzie boją albo wstydzą się do niego przyznać
Dawid C.

Dawid C. In progress... Still
:)

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Frederick R.:
Adrian Olszewski:
Frederick R.:
przedwczoraj oglądałem program o nazistach i ich "badaniach" czystości rasowej. Ich badania były fałszywe i oszczercze. Nie piszę jednak o powyższym przypadku, bo nie znam badań[/b]

Chwileczkę. Jak to badania mogły być oszczercze i fałszywe? Oni wierzyli w to, że są nadludźmi i poszukiwali na to naukowych dowodów. To źle? Nie mieli prawa do tego?

Nie. Faszyści nie mieli prawa do mordowania ludzi tylko dlatego, że wierzyli, że sami są nadludźmi. W tym przypadku nie nauka decydowała o "prawdziwości" ich badań tylko ich siła. Ich "naukowe rewelacje" były propagowane wszędzie podczas gdy byli silni i wygrywali wybory a później wojnę. Na szczęście przegrali i nikt nie "odkręcał" ich rewelacji. Nikt nie zajmował się badaniami czy oni mieli rację.
To była propaganda i ich badania były oszczercze i fałszywe od samego początku.
To jest, w pewnym sensie, oczywiste. Gdyby nie dwa wyjątki.
Pierwszy - wielu niemieckich naukowców porobiło tytuły naukowe właśnie na "udowadnianiu" że rasa aryjska jest rasą nadludzi (tak w ogólności). Czy po wojnie ktoś im te tytuły poodbierał?
Drugi - wielu niemieckich i japońskich naukowców porobiło badania, mając do dyspozycji materiał do testów w postaci ludzi. Też, i to legalnie, pięli się - dzięki wynikom uzyskanym na skutek barbarzyńskiego podejścia do ludzi - po szczeblach nauki i zdobywali tytuły. Ktoś im odebrał te tytuły? Nie. Co więcej - wiele koncernów farmaceutycznych wykorzystywało te badania jeszcze po wojnie. Ot - taka ciekawostka, o której niewygodnie dziś mówić...

konto usunięte

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

==>Dawid
==>Adrian

Homoseksualizm nie prowadzi do upadku cywilizacji i nigdy do tego nie prowadził. Świat homoseksualny stanowi 4 -11% społeczeństwa (w zależności migracji - położenia geograficznego itd) i nie zagraża bezpieczeństwu :P

Przy zbliżającym się problemie przeludnienia jest wręcz błogosławieństwem. Nikt na razie nie odpowiedział dlaczego natura stworzyła jednostki homoseksualne ale to może być na przykład kontrola urodzeń :)

Geje są zdolni do rozpłodu. Nie są bezpłodni. Lesbijki także mogą rodzić dzieci.
Adopcja przeznaczona jest dla par, które razem nie mogą mieć dzieci. Adoptuje się dzieci aby im pomóc wejść w życie, dać wykształcenie, ciepło, miłość i pieniądze na start o ile to możliwe.
Geje są zdolni do miłości :)
Poza tym najczęściej są dużo lepiej sytuowani od heteroseksualistów i mają chęć adoptować dzieci, gdy są już ustawieni i dojrzali. Orientacja seksualna nie jest zaraźliwa. Gdyby tak było, byłbym heteroseksualny bo moi rodzice tacy są i nie pochodzę z rozbitej rodziny.

Wy tu cały czas o seksie, jakby seks był jedyną rzeczą którą zajmują się ludzie. Seks i igraszki łóżkowe są fajne ale w wieku 40 lat człowiek się uspokaja. I nie o seks w tym wszystkim chodzi tylko o całokształt.
I jak będę chciał dziecko to je będę miał. Wasze poglądy mi nie przeszkodzą.

konto usunięte

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Dawid C.:
>Co więcej - wiele koncernów farmaceutycznych
wykorzystywało te badania jeszcze po wojnie. Ot - taka ciekawostka, o której niewygodnie dziś mówić...

No właśnie. O tym mowa. Nauka swoją drogą a uprzedzenia i zabobony swoją.
Niektórzy cały czas wierzą, że rasa aryjska jest najlepsza, rasa biała lepsza od czarnej a homoseksualizm niezgodny z naturą choć przez nią nadany.
Niektórzy dalej twierdzą, że to choroba. I tak dalej, i tak dalej.
A wiarygodne badania będzie można zrobić za jakieś 50 lat. Wtedy będzie wiadomo jak potoczyło się życie dzieci adoptowanych przez pary jednopłciowe.

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Dawid C.:
(tak w ogólności). Czy po wojnie ktoś im te tytuły poodbierał?
tytuły? Nie. Co więcej - wiele koncernów farmaceutycznych wykorzystywało te badania jeszcze po wojnie. Ot - taka ciekawostka, o której niewygodnie dziś mówić...

100/10

Kto "przechwycił" nazistowskich naukowców i wynik ich badań? Czy nie ci, którzy walczyli z nazizmem, faszyzmem, z "teoriami ybermenszów"? Komu one posłużyły?

OK, część była zupełnie niezwiązana z zadawaniem cierpienia (np. ogólnie - nauki inżynierskie), ale medycyna, farmacja? Albo wiedza o tym, "ile człowiek może wytrzymać" (unit 731?)

Inna sprawa, że jeśli zdobyli tytuły naukowe w zakresie jakiejś nauki i posługując się metodami naukowymi, a nie ideologicznym "wishful thinking", to trudno im te tytuły byłoby odebrać. W końcu... nauka to nauka... Trudny orzech do zgryzienia :]Adrian Olszewski edytował(a) ten post dnia 18.07.12 o godzinie 19:43

konto usunięte

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Adrian Olszewski:
Nie mogli wiedzieć, że są fałszywe od początku, bo oni sami nie dysponowali jeszcze narzędziami, by to zweryfikować.
To była propagand a nie badania. O czym ty piszesz?
Wykorzystali fragmenty filozoficznych wywodów Nietzschego i Schopenhauera i manipulowali nimi dla swoich celów. Manipulowali od początku. Chcieli być rasą panów.
Jak możesz pisać, że ich badania były rzetelne?
Choć dla mnie z jednym wyjątkiem - skazanych na karę śmierci za najcięższe przestępstwa, którą mogliby zamienić na udział w badaniu naukowym o wysokim ryzyku śmierci (a przynajmniej na coś by się przydali).
Nie jesteśmy panami życia i śmierci. A najcięższe przestępstwa są w zależności od czasów różne. Czasami wystarczy być pacyfistą, homoseksualistą albo innowiercą.
Dawid C.

Dawid C. In progress... Still
:)

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Frederick R.:
==>Dawid
==>Adrian

Homoseksualizm nie prowadzi do upadku cywilizacji i nigdy do tego nie prowadził. Świat homoseksualny stanowi 4 -11% społeczeństwa (w zależności migracji - położenia geograficznego itd) i nie zagraża bezpieczeństwu :P
Dobra. Może nie homoseksualizm wprost. Ale jego rozprzestrzenianie się było odbierane, praktycznie zawsze, jako efekt moralnego zepsucia. W konsekwencji zwyciężali anty-geje, często ci najbardziej zaciekli, którzy homoseksualistów najchętniej widzieliby na sznurze. Albo stosie.
11%?!? Skąd Ty takie informacje masz? 4% to rozumiem...

Przy zbliżającym się problemie przeludnienia jest wręcz błogosławieństwem. Nikt na razie nie odpowiedział dlaczego natura stworzyła jednostki homoseksualne ale to może być na przykład kontrola urodzeń :)
Oj - nie przesadzaj :)
Geje są zdolni do rozpłodu. Nie są bezpłodni. Lesbijki także mogą rodzić dzieci.
Ależ oczywiście. Fizycznie jak najbardziej są. Jak każdy człowiek.
Adopcja przeznaczona jest dla par, które razem nie mogą mieć dzieci. Adoptuje się dzieci aby im pomóc wejść w życie, dać wykształcenie, ciepło, miłość i pieniądze na start o ile to możliwe.
Geje są zdolni do miłości :)
Ja tego nigdy nie negowałem:)
Jeden z moich znajomych, nota bene człowiek bardzo znany, gej, powiedział mi kiedyś, że nikt nie jest w stanie tak się jednocześnie kochać i nienawidzić jak dwóch facetów.
Poza tym najczęściej są dużo lepiej sytuowani od heteroseksualistów i mają chęć adoptować dzieci, gdy są już ustawieni i dojrzali.
To teza na którą nie ma dowodu.
Orientacja seksualna nie jest zaraźliwa. Gdyby tak było, byłbym heteroseksualny bo moi rodzice tacy są i nie pochodzę z rozbitej rodziny.
Dobra, wychowałeś się w rodzinie hetero - i jesteś świadom tego, że pociągają Cię mężczyźni. Ok. Ale tu chodzi o te wzorce zachowań, które miałeś wszczepiane. Dla przygniatającej większości ludzi na świecie wzorcem naturalnym jest mama i tata. Dla Ciebie też tak było. Ale w przypadku adoptowania dzieci przez pary homo - istnieje bardzo duża szansa, że heteroseksualne dziecko będzie miało narzucony homo stereotyp. I tu chodzi o narzucanie mniejszościowego stylu zycia większości.
Rozumiesz o co mi chodzi?
Wy tu cały czas o seksie, jakby seks był jedyną rzeczą którą zajmują się ludzie. Seks i igraszki łóżkowe są fajne ale w wieku 40 lat człowiek się uspokaja.
Naprawdę? :))))
I nie o seks w tym wszystkim chodzi tylko o całokształt.
I jak będę chciał dziecko to je będę miał. Wasze poglądy mi nie przeszkodzą.
Teoretycznie - nie. Jeśli, że tak powiem, będzie ono konsekwencją seksu z kobietą - to nie. Jeśli konsekwencją adopcji - to już zależy gdzie.
Dawid C.

Dawid C. In progress... Still
:)

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Adrian Olszewski:
100/10

Kto "przechwycił" nazistowskich naukowców i wynik ich badań? Czy nie ci, którzy walczyli z nazizmem, faszyzmem, z "teoriami ybermenszów"? Komu one posłużyły?
Nie zrozumieliśmy się:) Mi nie chodziło o to komu one służyły - ale o to, czy ktoś tym "naukowcom" poodbierał tytuły.
Ale jeśli chodzi o przechwycenie - to masz rację. Przykładem jaskrawym, choc może odrobinę nieadekwatnym, jest Wehrner von Braun.

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Frederick R.:
Jak możesz pisać, że ich badania były rzetelne?

Clauberg? Mengele? Organizacja Thule? Oni byli zafascynowani tymi badaniami, poświęcali im długie godziny. Pomiary, analizy porównawcze, obsesyjna skrupulatność. O "sekcji naukowej" temu poświęconej (wiesz, "tybetańskie wątki", etc.) jest trochę literatury, widać z niej, jaką manią byli owładnięci. To już nie propaganda dla "ludu pracującego". Część naukowców badała to dogłębnie. Ich badania, chociaż okrutne, były próbą naukowego udowodnienia przede wszystkim samym sobie, że to nie tylko "papierowa, polityczna propaganda", tylko fakt. To ich motywowało do badań. Na nasze szczęście nie mieli szans tego dowieść, bo tak po prostu nie jest. Jednak zastanówmy się, co by się stało, gdyby jednak... mieli rację, wiedzieli, jak stworzyć nadczłowieka, a nasi wyzwoliciele - ZSRR, USA weszli w posiadanie takich badań...

Niestety dla tysięcy ofiar, naziści nie "kapnęli się" zawczasu, że cyrkiel i linijka to trochę za mało wobec genetyki. Nie wiedzieli, na co się porywają.
przestępstwa są w zależności od czasów różne. Czasami wystarczy być pacyfistą, homoseksualistą albo innowiercą.

Jestem spokojny o moją definicję skazanego na śmierć. Brutalne morderstwo z premedytacją, torturowanie, gwałt i morderstwo dziecka, udział w akcie terrorystycznym - to nigdy nie będzie "różne".Adrian Olszewski edytował(a) ten post dnia 18.07.12 o godzinie 20:10

konto usunięte

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Frederick R.:
No właśnie. Nie ma par idealnych. Dlaczego więc niektórzy tutaj (proszę nie brać tego personalnie - cytuję, bo akurat czekałem na takie słowa) idealizują pary hetero?
Ja sobie myślę, ze może dlatego ponieważ ludzie posiadają skłonność do idealizowania. W przypadku osoby zakochanej idealizacja ukochanej osoby może sięgnąć absurdu.
Nigdy nie napisałem, że ktoś jest lepszy albo gorszy. Ale teraz piszę, że pary heteroseksualne także popełniają wiele błędów wychowawczych. I co powinniśmy zabierać im dzieci?
Nie, o ile to nie są patologie. Popełnianie błędów to zupełnie naturalny atrybut ludzi.

Dlaczego wielu z was uważa, że opieka społeczna która odbiera dzieci rodzicom za małe błędy jest przewrażliwiona? Czy wielu z Państwa nie jest tak samo przewrażliwiona na punkcie par jednopłciowych? Piszecie o przeczuciach i zabobonach, które nie mają żadnego potwierdzenia.
Każdy przypadek rodziny w który interweniuje opieka społeczna jest inny. Uważam, że odebranie dzieci rodzicom to ostateczność. Wpierw należy podjąć działania, które mogą przywrócić rodzinie prawidłowe funkcjonowanie, jeżeli to nie zadziała, to cóż : trzeba odebrać. Jednak często są to sprawy kontrowersyjne.
A ja zauważyłem, że jedna na dziesięć osób posiadających rodziców heteroseksualnych jest homoseksualna.
Poza tym osoby pochodzące z nierozbitych rodzin czasami nie umieją ułożyć sobie życia.
Wiele osób z rodzin rozbitych stara się nie powielać schematów z domu rodzinnego w którym się wychowali, dzięki czemu tworzą stabilne związki.
Wszystko co napisałem to moje subiektywne spostrzeżenia. Tak samo jak Twoje. Ani jedno ani drugie niczego nie dowodzi.
Może nie tyle subiektywne co niereprezentacyjne. A dowodzą chyba tego że każdy osobnik ludzki jest inny. Nie jest dobry, ani zły. Po prosu, każdy radzi sobie jak może. Jednym udaje się pokonać niekorzystny balast dzieciństwa i innym nie za bardzo.

konto usunięte

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Maciej Filipiak:

Niestety jest dużo środowisk, które za wszelką cenę będą udowadniały, że jest odwrotnie - z prostej przyczyny, prawd biblijnych nie można naukowo podważyć.
Bo każde środowisko chce udowodnić swoją racje w skrajnie złym przypadku może to prowadzić do konfliktu zbrojnego, a w skrajnie dobrym do odnalezienia prawdy.
niepowodzenie. A dlaczego, bo brak im wzorca mężczyzny.

Jeszcze w latach 60 poprzedniego wieku było to oficjalne stanowisko psychologii.
Dzisiaj ta kwestia jest zanegowana w podręcznikach.
Podobnie jak to, że homoseksualistą się jest po przeżyciach traumatycznych z ojcem, lub nadopiekuńczą matką.
Wszystko to jest już udowodnione, że jest to nieprawda.
W psychologii jak w życiu co rok to prorok, czyli co rok inna teoria.
tylko nie wiedzą same do końca jakich cech należy szukać u mężczyzny.

To wie każdy człowiek - mamy te wiadomości zakodowane przez ewolucję w genach.

Znajdziesz o tym w każdej nie-katolickiej publikacji na ten temat.
Wiesz Macieju, myślę ze kościół doskonale zdaje sobie z tego sprawę, dlatego też namawia ludzi do wierności seksualnej.
Kobiety szukają genów dla swojego potomstwa - mężczyzn wypakowanych testosteronem.
Potem ciepłego misia, który to potomstwo wychowa.
A mężczyzni szarpią jak szynkę wysokie, pustogłowe blondynki a za żony biorą ciepłe, opiekuńcze i nawet krągłe brunetki:)))))))))
10% dzieci w Polsce ma innego ojca niż tego, który się za niego podaje.
i nie tylko w Polsce.
I też o tym, że żadne wzorce nie są do niczego potrzebne - nie działają.
Z ostatnim zdaniem to już można długo polemizować.
Maciej Filipiak

Maciej Filipiak właściciel, VizMedia

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Jacek Kotowski:
gimnazjum nie przeszkadza odmienność. Odmienność zaczyna przeszkadzać gdy poznaje z mediów przeróżne łaty i wzorce, które zaczyna sobie i innym przyklejać, gdy zamiast ludzi dostrzega w nich zdefiniowane grupy.

Jakie to łaty i wzorce przyklejają Ci homoseksualiści ?

Jeżeli szkalowani są ludzie o pewnych cechach - to nic dziwnego, że będą łączyć się w grupy, żeby walczyć o swoje prawa.
Nie bo "żyjemy w kluturze chrześcijańskiej". Nie zgadzam się z tą tezą. Nie żyjemy obecnie w żadnej kulturze chrześcijańskiej.

Jeszcze niestety żyjemy w tej kulturze - daje się we znaki i bije po nerach na każdym kroku.
To nie kościół a media, a ambient ma największy wpływ na nas

Kościół to też media - i to jedno z najsilniejszych.
kościół ale do pewnego stopnia religia mogłaby takie oddziaływanie niwelować przesłaniem, że generalnie nie wolno nienawidzić ludzi (nawet kiedy grzeszą), należy szanować ich pracę i traktować z miłością.

Logiczna sprzeczność jaka jest zawarta w tej nauce powoduje, że efekt jest odwrotny.

Miłować bliźniego - tak uczy kościół - nawet geja.

Tylko pod pewnymi warunkami: czyn homoseksualny należy potępić. Nazwać go grzechem (Sodoma i Gomora nie ma pozytywnej konotacji) - grzech należy zwalczać.
Biologicznie nie da się zabronić homoseksualistom stosunków seksualnych - to by była tortura.
Niestety ale z takiej nauki KK wynika, że homoseksualistów należy zwalczać.

konto usunięte

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Dawid C.:
Frederick R.:
11%?!? Skąd Ty takie informacje masz? 4% to rozumiem...
Napisałem, że ze względy na położenie geograficzne. W Londynie procent populacji gejów jest bardzo wysoki (nie rodzą się w Londynie ale emigrują tam) w San Francisco jest jeszcze wyższy. Ogólnie jeśli chodzi o populację ludzkości różne badania wskazują liczby w okolicach 5%.
Ale w przypadku adoptowania dzieci przez pary homo - istnieje bardzo duża szansa, że heteroseksualne dziecko będzie miało narzucony homo stereotyp.
Ale skąd ten wniosek? I co to jest homo stereotyp?
Wiesz jak moje życie wygląda?
Wstaję rano, idę do ubikacji, piję kawę. Wtedy budzi się mój partner. Jemy śniadanie. O godzinie 9:30 M. wychodzi do pracy. Ja ścielę łóżko, wstawiam pralkę, i rzeczy do zmywarki. Zaczynam pracować (lub nie) i robię to przez jakieś 3-4 godziny (ewentualnie czytam). Później wychodzę na lunch. Wieczorami znów pracuję (piszę lub maluję, ewentualnie przygotowuję wykłady). Od 18:00 gotuję. O 20 jemy kolację. O 21 oglądamy film z DVD.
Weekendy spędzamy najczęściej poza miastem bo lubimy zwiedzać.
Gdzie jest mój homo stereotyp?
Rozumiesz o co mi chodzi?

No właśnie nie.
Jak każdy normalny człowiek mam rodzinę i przyjaciół. Spotykamy się z nimi raz na jakiś czas. Są wśród nich i biali i czarni i skośnoocy, geje i heteroseksualiści. Co wszystkich łączy to wyższe wykształcenie. Nie mam przyjaciół wśród robotników (takie spostrzeżenie, bo zacząłem sobie analizować).
Często rozmawiamy z rodzicami. Matki dają nam przepisy i radzą w sprawach kulinarnych, ojcowie rzadziej ale sprzedają nam jakieś mechaniczne nowości; najczęściej jednak kłócimy się o politykę. Nie widzę tu żadnego homo.

Jedyna różnica polega na tym, że pociągają mnie męskie kształty mojego partnera. Sprawy łóżkowe jednak załatwiamy w sypialni za zamkniętymi drzwiami. Cała reszta jest dokładnie taka sama. Używamy męskich kosmetyków, nie malujemy się, nie ubieramy w sukienki, nie latamy w piórkach po ulicy i nie gwałcimy dzieci (bo niektórzy nawet tego się obawiają :[).
Mamy swoje hobby - Martin na przykład wie wszystko na temat elektroniki i samochodów, ja mam mniej techniczny umysł i zajmuję się raczej sprawami typowymi dla humanistów.
Dlatego kompletnie nie rozumiem o co ci chodzi
Beata B.

Beata B. właściciel, Beata
Brzezicka. Biuro
Brzeziccy

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Frederick R.:
Dlatego kompletnie nie rozumiem o co ci chodzi
Trochę się domyślasz: lubimy to, co znane.
Dlatego małe dzieci najbardziej lubią setny raz powtarzaną bajkę albo piosenkę, a nie za każdym razem nową. I to pomimo tego, że są bardzo ciekawe nowości.

Wygląda na to, że to niewiedza powoduje nielubienie. Nielubienie bez powodu nie jest OK, więc łatwiej je przekształcić w lżejszy do zniesienia strach. A ten musi się czymś karmić, więc karmi się wymysłami, wyolbrzymieniami, uogólnieniami i dziwnymi racjonalizacjami.

A potem już leci samo: zaczyna się wierzyć w to, co sobie człowiek powtarza.
I nawet to lubi, bo lubi swoją rację.:)

konto usunięte

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Maciej Filipiak:
Jacek Kotowski:
gimnazjum nie przeszkadza odmienność. Odmienność zaczyna przeszkadzać gdy poznaje z mediów przeróżne łaty i wzorce,

Jakie to łaty i wzorce przyklejają Ci homoseksualiści ?

Prawicowca, faszysty, pisdzielca, katola etc... (za to, że nie akceptuję szokowania medialnego łamaniem kolejnych tabu, szydzeniem z kleru, układaniem puszek...)

To jest wojna na łaty. Bo wiesz, jak w komedii z Hugh Grantem czy w pamiętnikach Bridget Jones występuje lesbijka czy homoseksualista, to zawsze myślałem - jeśli są takimi fantastycznymi przyjaciółmi, jeśli "kobieta może czuć się bezpiecznie" jeśli wprowadzają rzeczywiście takie nowe bogactwo i nową jakość w relacje międzyludzkie...

Jako katol, zwolennik takich rzeczy be jak patriotyzm etc... nie nie odczuwam takiego bombardowania na tematy homoseksualizmu w kościele.

Jako patriota (chcę nim być, uważam to za wartość) przeciwnik rugowania historii w szkole wiem po co ona jest, bo uczy m.in. o różowych trójkątach na pasiakach, akcji T4, a i po wojnie o akcji Hiacynt. O niszczeniu ludzi bo byli homoseksualistami.

Naprawdę, szukaj nietolerancji i zła w mediach i establishmencie a nie u poczciwych "moherowych babć" słuchających Radia Maryja. Ponoć to, że nie godzę się na wypowiedzi typu: Ukrainka na kolanach i że można zgwałcic świadczy wg pewnego profesora, że jestem idiotą, bo nie rozumiem skopmplikowanego konstruktu, że w ten sposób ja, tradycjonalista, jestem wyszydzany przez tolerancyjnego Figurskiego i Wojewódzkiego za zaściankowość.

To tam szukaj nietolerancji, w naszym establishmencie i mediach. Tak uważam.

Jeżeli szkalowani są ludzie o pewnych cechach - to nic dziwnego, że będą łączyć się w grupy, żeby walczyć o swoje prawa.

Szkalowanie może się odbywać w bardzo subtelny sposób. Dziś homoseksualiści są wykorzystywani politycznie, a nietolerowani są katole, patrioci ale też czarni (sprawa zastrzelonego Nigeryjczyka na stadionie narodowym posprzątana pod dywan) arabowie (insynuacje o organizowaniu ataków na Euro 2012 z budki z kebabami przy rondzie Waszyngtona.

Szukasz problemu, to poszukaj go głębiej, dyskusja właśnie na ten temat się odbywa i tolerancja przegrywa.

Jeszcze niestety żyjemy w tej kulturze - daje się we znaki i bije po nerach na każdym kroku.

To nie katole mordowali, uciskali gejów w złotym dla postępu wieku XX. Chyba dlatego się ruguje historię, by zapomnieć np. o takiej akcji Hiacynt.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Akcja_%22Hiacynt%22

Podpowiem, sprawcy, beneficjenci i ich dzieci beneficjenci cieszą się dużym poważaniem, są autorytetami, są na emeryturkach i są po tej stronie co homoseksualiści.
Kościół to też media - i to jedno z najsilniejszych.
Logiczna sprzeczność jaka jest zawarta w tej nauce powoduje, że efekt jest odwrotny.

Miłować bliźniego - tak uczy kościół - nawet geja.
Tylko pod pewnymi warunkami: czyn homoseksualny należy potępić. Nazwać go grzechem (Sodoma i Gomora nie ma pozytywnej konotacji) - grzech należy zwalczać.

Znasz jakiegoś katola? Uważam, że jesteś nietolerancyjny. Ja jestem katolem i nie zwalczam nikogo. Nie mam nic przeciwko przyjaźni, dyskusji, pracy z gejami. Jestem daleki od ośmieszania "ludzi mówiących cienkim głosem i czujących się jak kobiety", bo to stereotyp geja, człowieka zniewieściałego, kreowany przez media. Nie przez kościół. Nie postrzegam, bym był bombardowany na kazaniach tematami o konieczności "zwalczania homoseksualistów". Myślę, że to ty odpowiadasz schematowi człowieka nietolerancyjnego, bo posługujesz się łatami odbierająymi ludziom indywidualność.

Biologicznie nie da się zabronić homoseksualistom stosunków seksualnych - to by była tortura.
Niestety ale z takiej nauki KK wynika, że homoseksualistów należy zwalczać.

Wiesz, mi też wiele się w dzisiejszym kościele katolickim nie podoba. Ale to nie powód by posługiwać się wobec katoli stereotypami.

To nie kościół zorganizował akcję "Hiacynt" ale ludzie z tej odmiennej opcji mówią, nie uczyć się historii, kto ją propaguje to oszołom.... Podejrzewam, że w zaciszu swoich domów są skrajnie nietolerancyjni. Homoseksualiści nie mogą się spodziewać po ludziach bez zasad niczego dobrego.
Tak jak pracujący u nas imigranci, arabowie, czarnoskórzy, Ukrainki. W Polsce można poniżyć w ogólnopolskich mediach człowieka, można też człowieka zastrzelić w majestacie prawa nie ponieść konsekwencji. I postępowi nie protestują, szybko zapominają. A nawet klaszczą i żartują na ten temat. Nie przeraża to jakoś Ciebie jak widzę. Jacek Kotowski edytował(a) ten post dnia 20.07.12 o godzinie 07:21

konto usunięte

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Dlaczego dziś katole i katolicyzm jest źródłem nietolerancji? Czyżby to skutki wywalania historii ze szkół?

http://pl.wikipedia.org/wiki/Akcja_%22Hiacynt%22

PRL-owscy i radzieccy naukowcy – kryminolodzy, psychiatrzy czy prawnicy – w większości uważali homoseksualizm za patologię społeczną, uzasadniając ten pogląd argumentami podobnymi do argumentów z istnienia "praw naturalnych".

Oto jak "kościół" i "katole" walczyli z homoseksualizmem. Gorąco zapraszam do lektury i refleksji, szczególnie na wyborach...

Rano w szkołach, uczelniach, zakładach pracy na terenie całej Polski pojawili się funkcjonariusze i zatrzymywali lub aresztowali osoby podejrzane o homoseksualność lub kontakty ze środowiskiem osób homoseksualnych. Łapanki urządzano też w miejscach spotkań osób homoseksualnych. Aresztowanym zakładano teczki o nazwie "Karta homoseksualisty", zdejmowano odciski palców, a niektórych nakłaniano do podpisywania oświadczeń:
Niniejszym oświadczam, że ja [imię i nazwisko] jestem homoseksualistą od urodzenia. Miałem w życiu wielu partnerów, wszystkich pełnoletnich. Nie jestem zainteresowany osobami nieletnimi.[2].


Poza założeniem "Karty homoseksualisty" i zebraniem odcisków palców zatrzymani byli zmuszani szantażem do donosów na innych homoseksualistów, a także do opisu uprawianych technik stosunków seksualnych.

Akcja prowadzona była do 1987, choć kartoteki "Hiacynta" uzupełniano jeszcze co najmniej do 1988; w wyniku akcji zgromadzono ok. 10-12 tysięcy akt osobowych, które dziś tworzą tzw. Różowe kartoteki.


Źródło: http://pl.wikipedia.org/wiki/Akcja_%22Hiacynt%22

Teza: Ci którzy organizowali te rzeczy, ludzie "honoru" i dzisiejsze elity, twórcy naszego dzisiejszego pop-kultu i infortainmentu, którzy w mniejszym lub większym stopniu są sukcesorami idei postepu (choćby z racji wykształcenia i wychowania), będą zawsze na przeszkodzie nie tylko państwa tolerancyjnego ale i obywatelskiego.

We wrześniu 2007 dwóch działaczy na rzecz LGBT – Szymon Niemiec i Jacek Adler – złożyło do IPN wniosek o ściganie gen. Czesława Kiszczaka za wydanie rozkazu rozpoczęcia "Akcji Hiacynt"[5][1].

15 lutego 2008 IPN wydał oświadczenie[6], w którym stwierdził, iż Akcja "Hiacynt" przeciw gejom była według nich legalna i nie doszło do naruszenia niczyich praw. Odmówiono wszczęcia postępowania uzasadniając: [...] czynności przeprowadzone w ramach tej operacji związane były z ustawowymi zadaniami ówczesnej MO, określonymi w ustawie o powołaniu tej służby, do obowiązków której należała m.in. ochrona porządku i bezpieczeństwa, wykrywanie przestępstw, ściganie sprawców i przeciwdziałanie przestępczości. Jak wynika z ustaleń sprawy operacja "Hiacynt" miała charakter prewencyjny, jej celem było rozpoznanie zagrożeń kryminalnych w hermetycznych środowiskach osób homoseksualnych i w konsekwencji zapobieganie i zwalczanie przestępczości. Z powyższego powodu działaniom przedsięwziętym przez funkcjonariuszy MO nie sposób przypisać cech bezprawności.[7].

Decyzja oraz samo oświadczenie IPN zostały skrytykowane na łamach portali LGBT. Instytutowi zarzucono kierowanie się politycznymi pobudkami i obyczajowymi stereotypami i celowym działaniem mającym na celu wybielenie Milicji Obywatelskiej[8][7].


Myślę, że Lesbijki i Homoseksualiści powinni wiedzieć, że są wykorzystywani w bieżącej polityce i mediach, przez środowiska (uważajace siebie za) lewicowe, zupełnie instrumentalnie.Jacek Kotowski edytował(a) ten post dnia 20.07.12 o godzinie 07:45

konto usunięte

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Nie uczmy się historii w gimnazjum. Nie rozliczajmy, nie bądźmy patriotami... no dobra, ale...

Jest rok 2007:

Różowe teczki, które wytworzone zostały w ramach akcji "Hiacynt", nie zostały włączone do korpusu dokumentów Instytutu Pamięci Narodowej. Ustawa z 18 października 2006 r. o ujawnianiu informacji o dokumentach organów bezpieczeństwa państwa z lat 1944-1990 oraz treści tych dokumentów, która weszła w życie 15 marca 2007, nie włączyła do katalogu organów bezpieczeństwa państwa Milicji Obywatelskiej[22]. Materiały akcji "Hiacynt", które znajdują się w rozproszeniu w komendach wojewódzkich policji, nie zostaną więc włączone do zbioru IPN i tym samym dostęp do nich w dalszym ciągu pozostaje w gestii szefów komend policji.

10 maja, podczas rozpatrywania skargi SLD na niezgodność wyżej wymienionej ustawy z konstytucją, prezes Trybunału Konstytucyjnego Jerzy Stępień zapytał reprezentującego Sejm posła Arkadiusza Mularczyka, dlaczego do katalogów organów bezpieczeństwa państwa nie wpisano Komitetu Centralnego PZPR, Milicji Obywatelskiej ani ZOMO. Poseł Mularczyk nie potrafił odpowiedzieć na to pytanie.

21 czerwca, na posiedzeniu Senatu, marszałek Bogdan Borusewicz zadał pytanie prezesowi IPN Januszowi Kurtyce pytanie o los archiwum "Hiacynt". Kurtyka bagatelizował pytanie jako "bardzo szczegółowe", na co Borusewicz wskazał, że dotyczy ono kilku tysięcy akt. Kurtyka stwierdził, że większość akt znajduje się w archiwum Policji, a
Instytut Pamięci Narodowej nie wykazywał specjalnej determinacji, żeby przejąć ten zbiór z rąk Policji. Policja też nie była zbyt aktywna. Jak zwykle w przypadku tego typu zbiorów bywa, nikt nie chce brać tego gorącego kartofla do ręki.[23]


http://pl.wikipedia.org/wiki/Różowe_teczki

Po co to wszystko?

Np po to:

Lata 1992/1993-1997
.(zaw. tzw. szafy Lesiaka, sprawa inwigilacji prawicy). Po pierwsze, jest dokument wyraźnie zalecający podjęcie szerokich działań przeciw PC (...) Drugi dokument: 21-punktowy spis zadań operacyjnych w stosunku do mnie i innych osób. Katalog wielu przedsięwzięć, które całkowicie nie mieszczą się w pragmatyce służb specjalnych, a których celem był[o] skompromitowanie polityków prawicy. (...) Jest (...) punkt: sprawdzić, czy Jarosław Kaczyński miał narzeczoną i dlaczego się z nią rozstał i czy nie jest homoseksualistą. Znalazło się to w późniejszych wypowiedziach Wałęsy, który zapraszał do Belwederu "Lecha z żoną i Jarka z mężem". Wałęsa wygłosił tę obelżywą opinię w ramach scenariusza, który był przygotowywany przez UOP – choć w ujawnionych dokumentach nie ma na to bezpośrednich dowodów. -

8 października 2006 sąd odtajnił, a Polska Agencja Prasowa opublikowała część dokumentów dotyczących domniemanej inwigilacji prawicy w zespole prowadzonym przez Jana Lesiaka. Wśród dokumentów znajduje się notatka datowana 5 maja 1993:
6. Życie intymne, czy jest homoseksualistą, jeżeli tak, to z kim jest w parze, czy jest to związek trwały.
7. Dane kobiety, przez którą J.K. zrezygnował z małżeństwa, co teraz ona robi, czy jest zamężna, czy utrzymuje z nią sporadyczne kontakty, czy jest prawdą, że łączyło ich uczucie, czy tylko uzasadnienie dla inności seksualnej. (...)
Jacek Kotowski edytował(a) ten post dnia 20.07.12 o godzinie 08:08
Maciej Filipiak

Maciej Filipiak właściciel, VizMedia

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Jacek Kotowski:
Jakie to łaty i wzorce przyklejają Ci homoseksualiści ?
Prawicowca, faszysty, pisdzielca, katola etc...

No dobrze, ale przecież tak jest - wypierasz się swojej wiary i przekonań ?

Jako katol, zwolennik takich rzeczy be jak patriotyzm etc... nie nie odczuwam takiego bombardowania na tematy homoseksualizmu w kościele.

Ponieważ filtrujesz wszystko co usłyszysz. Ja widzę często i gęsto szkalowanie homoseksualistów, liberałów i laików przez kościół. Ale też ze względu na wyznanie i pochodzenie.

Segregacja ludzi ze względu na orientacje, cechy fizyczne - to JEST faszyzm. Nie łatka tylko diagnoza.
Jako patriota (chcę nim być, uważam to za wartość) przeciwnik rugowania historii w szkole wiem po co ona jest, bo uczy m.in. o

Z tą historią to ostrożnie. Każdy ją widzi tak jak chce.
Wystarczy obejrzeć na TVP Historia dyskusję o rzezi Wołyńskiej, albo o żołnierzach wyklętych.
Po dwóch stronach stołu dwóch historyków tylko innej narodowości - każdy widzi historię inaczej.
Komu wierzyć ?
Historia sprzed 2 lat - jedni zapiszą ją jako zamach na elity polityczne i prezydenta - inni jako katastrofę.
I którzy rugają historię ? Przypadkowo ci, których bronisz.
To tam szukaj nietolerancji, w naszym establishmencie i mediach. Tak uważam.

Nie bronię Wojewódzkiego - ale w swoim obiektywiźmie zapomniałeś o programie Cejrowskiego, albo Pospieszalskiego - też medialny estabilishment.
Szukasz problemu, to poszukaj go głębiej, dyskusja właśnie na ten temat się odbywa i tolerancja przegrywa.

Tolerancja przegrywa ? może dlatego, że mamy 95% katolików.

Nietolerancja wobec katoli jest reakcją na ich nietolerancję.
Podpowiem, sprawcy, beneficjenci i ich dzieci beneficjenci cieszą się dużym poważaniem, są autorytetami, są na emeryturkach i są po tej stronie co homoseksualiści.

Stalin nie lubił homoseksualistów - to historia. Zmieniły się czasy i zmieniło się rozumienie tego zjawiska.
Jeżeli ci sami ludzie idą dziś ramię w ramię z homoseksualistami w marszu równości - to znaczy, że zmądrzeli. Czego nie można powiedzieć o moherach.
Jeszcze 20 lat temu homoseksualizm oficjalnie uważano za zboczenie. Dziś wiemy, że to nie jest kwestia wyboru ani choroby.

Zmienia się wiedza - zmieniają się poglądy.

Ale gdy ktoś przekłada dogmaty nad wiedzę - to na zawsze pozostanie głupcem.
Znasz jakiegoś katola? Uważam, że jesteś nietolerancyjny.

Wystarczy zapytać - oczywiście, że jestem nietolerancyjny. Nie toleruję zła, szkalowania, segregacji, fanatyzmu i przemocy.
Nie toleruję nietolerancji.
Ja jestem katolem i nie zwalczam nikogo.

Tzn, nie rzucasz kamieniami - chwalebne. Ale rzucasz słowem - to to samo.
Nie rób z siebie aniołka bo nim nie jesteś. Zdążyłeś się zdradzić w poprzednich dyskusjach.
są skrajnie nietolerancyjni. Homoseksualiści nie mogą się spodziewać po ludziach bez zasad niczego dobrego.

No i proszę - taki z ciebie tolerancyjny baranek. To dlaczego sugerujesz, że to Ty masz zasady - bo jesteś katolikiem ? Bo kto nie wierzy w boga - nie ma zasad ?
W każdym zdaniu przebija się Twój "katol - faszysta".

Ukrainki. W Polsce można poniżyć w ogólnopolskich mediach człowieka, można też człowieka zastrzelić w majestacie prawa nie ponieść konsekwencji. I postępowi nie protestują, szybko zapominają. A nawet klaszczą i żartują na ten temat. Nie przeraża to jakoś Ciebie jak widzę.

nie czytam bajek, nie mam na to czasu



Wyślij zaproszenie do