Małgorzata G.

Małgorzata G. Mistrz Feng Shui i
astrologii Ba Zi (4
Filary
Przeznaczenia)

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Katarzyna J.:
Każdy człowiek jeżeli tylko tego pragnie i ma predyspozycje ku temu- powinien mieć możliwość wykazania się w roli rodzica. Bez względu na płeć czy orientację sexualną.


Tu się trochę różnimy.


Przypuszczam że większość rodziców samotnie wychowujących dziecko, przed przyjściem na świat owego dziecka nie planowała samotnego wychowywania.


O tym właśnie mówię. Chcieli mieć pełną rodzinę, dążyli do ideału ale się nie udało.


Znacznie większy problem dostrzegam właśnie w fakcie, że ludzie niezależnie od płci egoistycznie odchodzą od siebie bez walki i nie gwarantują w ten sposób dziecku pełnej rodziny.


O właśnie. To jest też problem. Ludzie mają problem z odpowiedzialnością i obopólnym poświęceniem się dla dobra związku i dzieci. Ale gdzie się mają tego nauczyć jak sami pochodzą z rodzin rozbitych czy od samotnych matek?
Z książek?

Co nie zmienia faktu, że gros przypadków nawet lepiej by dzieciak nie tkwił na siłę w bagnie które fundują mu nienawidzący się rodziciele pod jednym dachem.

To jest oczywiste. Coś w takiej rodzinie nie zagrało. Być może rodzice sami pochodzili z toksycznych rodzin i nie miał im kto przekazać hierarchii wartości i zasad?
Adam Bulandra

Adam Bulandra doktor nauk
prawnych, radca
prawny

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Małgorzata G.:
A słyszałes kiedyś o tym że dziecko czasem wyobraża/wymyśla sobie nieobecną osobę i potem opowiada w szkole że ma cudownego ojca ale on jest marynarzem czy pilotem i dlatego nie przychodzi po nie do szkoły?

Tak dla zabawy wymyśla?
Pogadaj z psychologami dziecięcymi.

owszem... widać że nie rozmawiałaś z takim psychoilogiem, bo by Ci powiedział, że problem nie tkwi w dziecku a w rodzicach i otoczeniu...
Małgorzata G.

Małgorzata G. Mistrz Feng Shui i
astrologii Ba Zi (4
Filary
Przeznaczenia)

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Adam Bulandra:
Małgorzata G.:

A słyszałes kiedyś o tym że dziecko czasem wyobraża/wymyśla sobie nieobecną osobę i potem opowiada w szkole że ma cudownego ojca ale on jest marynarzem czy pilotem i dlatego nie przychodzi po nie do szkoły?

Tak dla zabawy wymyśla?
Pogadaj z psychologami dziecięcymi.

owszem... widać że nie rozmawiałaś z takim psychoilogiem, bo by Ci powiedział, że problem nie tkwi w dziecku a w rodzicach i otoczeniu...


Owszem, bo to rodzice z jakichś przyczyn nie zapewnili temu dziecku czegoś. Ojca nie ma i dziecko musi go sobie wyobrażać.
Ja wcale nie pisałam że problem tkwi w dziecku - znów nie doczytałeś i przekręciłeś moją wypowiedź.
Adam Bulandra

Adam Bulandra doktor nauk
prawnych, radca
prawny

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Małgorzata G.:
Adam Bulandra:
Małgorzata G.:

A słyszałes kiedyś o tym że dziecko czasem wyobraża/wymyśla sobie nieobecną osobę i potem opowiada w szkole że ma cudownego ojca ale on jest marynarzem czy pilotem i dlatego nie przychodzi po nie do szkoły?

Tak dla zabawy wymyśla?
Pogadaj z psychologami dziecięcymi.

owszem... widać że nie rozmawiałaś z takim psychoilogiem, bo by Ci powiedział, że problem nie tkwi w dziecku a w rodzicach i otoczeniu...


Owszem, bo to rodzice z jakichś przyczyn nie zapewnili temu dziecku czegoś. Ojca nie ma i dziecko musi go sobie wyobrażać.

to nie jest prawda, że dziecko z natury sobie wyobraża lub odczuwa potrzebe posiadania ojca... zazwyczaj wynika to z chorej presji społecznej lub sytuacji wytworzonej przed dorosłych, między innymi przez osoby o poglądach zbliżonych do twoich. Wiesz na czym polega terapia takiego dziecka... Na budowaniu w nim postaw asertywnych, wzmacnianiu "ja" wewnętrznego względem odzwierciedlonego... Rodzicowi zaś ujświadamia się w jaki sposób ma budowac w dziecku ta pewność siebie. Rodzice nie zepewnili zapewne z nieświadomości nie zapewnili po prostu dziecku ochorny przed nawieedzeńcami, ktrórzy uważają, że świat powinien się składać z mamy taty i dzieci i to jest ideał, a cała reszta to w jakimś sensie deficyty i ułomności...
Ja wcale nie pisałam że problem tkwi w dziecku - znów nie doczytałeś i przekręciłeś moją wypowiedź.

nic nie przekręciłem. Stwierdziłaś, że dziecko ma deficyt i musi sobie go rekompensować. To gówno prawda. Ddziecko zareagowało przystosowawczo do chorego środowiska, narzucającego mu obcy i nieprzystajacy do jego sytuacji model jako jedyny akceptowalny. To jest czysta przemoc... Każdy psycholog nie będzie ubolewał i twierdził, że dziecko nie ma ojca więc dobrze że go sobie wyobraża, tylko zbuduje w nim mechanizmy myślenia, które przeciwstawią się tymże idiotycznym kategoriom
Małgorzata G.

Małgorzata G. Mistrz Feng Shui i
astrologii Ba Zi (4
Filary
Przeznaczenia)

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Adamie, nawracaj ludzi i indoktrynuj ich dalej. Będzie jeszcze więcej samotnych i nieszczęśliwych ludzi z różnorakimi zaburzeniami i nieumiejętnością stworzenia wartościowego związku.

Głoś swoje tezy, że samotne rodzicielstwo jest super i cacy. Że obecność dwojga rodziców to przeżytek. Proszę bardzo.

To Twój świat. Być może innego nie zaznałeś.

Ja mam swoje poglądy które wyraziłam i które realizuję w moim życiu. Nadal uważam, że dziecko potrzebuje taty i mamy.

I nie tylko ja uważam, że samotne matki i samotni ojcowie w większości CHCIELI założyć harmonijny związek tylko im się nie udało. Czyli harmonijny związek DWOJGA ludzi był celem dla tych osób.
Mariusz Czerwiński

Mariusz Czerwiński Szukam pracy:
Diagnozy nadużyć
kredytowych, Audyty
umów k...

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Maciej Filipiak:
Mariusz Czerwiński:
Logika godna katolika.
Jest podane źródło, są podane dane statystyczne - odkąd to dane statystyczne nie są logiczne?
Poglądy, także negatywne w sprawie homoseksualizmu mają ludzie wszystkich orientacji religijnych, łącznie z ateistami, jak zwykle do Pana ten fakt nie dociera.

Nie dane są złe, tylko Twoja interpretacja. Popełniłeś błąd i naraziłeś się przez to na ataki.
Trzeba uważać co się mówi.
Gubi się Pan we własnych wypowiedziach. Nie ma drugiej jakiejkolwiek grupy społecznej, w której AIDS zbierałoby takie żniwo, jak w przypadku gejów. Próbuje Pan sobie wmawiać, że homoseksualizm to samo zdrowie. Związek przyczynowo-skutkowy między AIDS i homoseksualizmem jest bezsporny. Ale nie dla Pana>
Nareszcie przyznał się Pan do absurdu, chwała Panu za to.

wymagasz specjalnej troski ..
To homoseksualiści wymagają specjalnej troski. Przykład podatnika amerykańskiego, który ciężkie pieniądze dokłada na leczenie (a w zasadzie podtrzymywanie przy życiu) chorych na AIDS.
Buduj zdania prawidłowo, to nie narazisz się na kpiny.
Nie jesteśmy na per "Ty". A zdania buduję prawidłowo, co z tego, gdy pan i tak ich nie rozumie.

Nie budujesz prawidłowo. z Twojego zdania wynikało, że to homoseksualizm jest przyczyną śmiertelności - co jest bzdurą totalną.
Bzdurą są Pana twierdzenia, co wynika z faktu, że istnieje prosty związek przyczynowo-skutkowy:

Jesteś gejem > znajdujesz się w grupie najwyższego ryzyka zachorowalności na AIDS > AIDS prowadzi do bardzo wysokiej śmiertelności
The end of story
I o co Panu jeszcze chodzi?
Włodzimierz Buliński

Włodzimierz Buliński Konsultant Feng Shui
- Senior
Practitioner FSRC
Canada

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Katarzyna J.:
edit. Może następnym razem proszę się zastanowić przed formułowaniem zdań, bo wychodzi tak jak w tym przypadku cos karykaturalnego.

To nie ja wyrażam słowa w sposób karykaturalny, tylko Pani je tak rozumie.
Każdy człowiek jeżeli tylko tego pragnie i ma predyspozycje ku temu- powinien mieć możliwość
wykazania się w roli rodzica. Bez względu na płeć czy orientację sexualną.

W powyższym przykładzie, Pani wykazuje brak logiki i zdrowego rozsądku ;-)
Pisze Pani o predyspozycjach a jakie to mają predyspozycje dwaj homoseksualiści do posiadania dziecka ?
Włodzimierz Buliński

Włodzimierz Buliński Konsultant Feng Shui
- Senior
Practitioner FSRC
Canada

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Adam Bulandra:
Małgorzata G.:
Adam Bulandra:
Małgorzata G.:

A słyszałes kiedyś o tym że dziecko czasem wyobraża/wymyśla sobie nieobecną osobę i potem opowiada w szkole że ma cudownego ojca ale on jest marynarzem czy pilotem i dlatego nie przychodzi po nie do szkoły?

Tak dla zabawy wymyśla?
Pogadaj z psychologami dziecięcymi.

owszem... widać że nie rozmawiałaś z takim psychoilogiem, bo by Ci powiedział, że problem nie tkwi w dziecku a w rodzicach i otoczeniu...


Owszem, bo to rodzice z jakichś przyczyn nie zapewnili temu dziecku czegoś. Ojca nie ma i dziecko musi go sobie wyobrażać.

to nie jest prawda, że dziecko z natury sobie wyobraża lub odczuwa potrzebe posiadania ojca... zazwyczaj wynika to z chorej presji społecznej lub sytuacji wytworzonej przed dorosłych, między innymi przez osoby o poglądach zbliżonych do twoich.

oj słabiutką wyobraźnię mamy albo klapki na oczach ;-)
A nie przyszło ci do "open mind", że takie dziecko może najzwyklej obserwować jak po inne dzieci przychodzi ojciec a po niego nie ?
Adam Bulandra

Adam Bulandra doktor nauk
prawnych, radca
prawny

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Włodzimierz Buliński:
>> oj słabiutką wyobraźnię mamy albo klapki na oczach ;-)
A nie przyszło ci do "open mind", że takie dziecko może najzwyklej obserwować jak po inne dzieci przychodzi ojciec a po niego nie ?

no i??

jak po dziecko przychodziłaby małpka z zoo, taka wytresowana, to idę o zakład że wszystkie dzieci chciałby by po nie przychodziła małpka...

Rolą dorosłych jest kształtować charakter dziecka tak, by jego potrzeby odpowiadały realnym mozliwościom i by nie czuly z tego powodu deficytów.

jaka jest różnica, że po dziecko przychodzi tatuś, mamusia, ciocia, babcia, czy koleżanka mamusi??

gwarantuje Ci, że wasze wyobrażenie o modelu rodziny utrzymuje się wyłacznie w naszym polskim skansenie, a na zachodzie 80% dzieci obecnie pochodzi ze zwiazków wolnych, rozbitych, zrekonstrowanych, bądź ma "samotnych" rodziców...więc twoje obawy co do pragnień współczesnych dzieci są płonne...

Twój argument jest na takim poziomie mniej więcej jak ten, że jak tatuś przyjedzie po synka bugatti veyronem to wszytkim dzieciom będzie przykro
Maciej Filipiak

Maciej Filipiak właściciel, VizMedia

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Mariusz Czerwiński:
Gubi się Pan we własnych wypowiedziach. Nie ma drugiej jakiejkolwiek grupy społecznej, w której AIDS zbierałoby takie żniwo, jak w przypadku gejów. Próbuje Pan sobie wmawiać, że homoseksualizm to samo zdrowie. Związek przyczynowo-skutkowy między AIDS i homoseksualizmem jest bezsporny. Ale nie dla Pana>

Dla mnie również jest oczywisty - ale przyczyną zgonu jest Aids a nie homoseksualizm.
popisujesz się niechlujnością wypowiedzi. I tyle.
Maciej Filipiak

Maciej Filipiak właściciel, VizMedia

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Włodzimierz Buliński:
W powyższym przykładzie, Pani wykazuje brak logiki i zdrowego rozsądku ;-)
Pisze Pani o predyspozycjach a jakie to mają predyspozycje dwaj homoseksualiści do posiadania dziecka ?

Takie same jak każdy inny rodzic !!!

Brak logiki i zdrowego rozsądku można zarzucić wyłącznie Tobie.

Jeżeli chcesz się popisać logiką - to wykaż jaki jest związek między orientacją seksualną a predyspozycjami do wychowania ...

proszę czekam na popis logiki ..

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Włodzimierz Buliński:
Katarzyna J.:
edit. Może następnym razem proszę się zastanowić przed formułowaniem zdań, bo wychodzi tak jak w tym przypadku cos karykaturalnego.

To nie ja wyrażam słowa w sposób karykaturalny, tylko Pani je tak rozumie.
To proszę o podanie chociaż tropu w którym kierunku powinnam podążać by zrozumieć co Pan poprzednio napisał. Innymi słowy jakie jest właściwe rozumowanie?
Każdy człowiek jeżeli tylko tego pragnie i ma predyspozycje ku temu- powinien mieć możliwość
wykazania się w roli rodzica. Bez względu na płeć czy orientację sexualną.

W powyższym przykładzie, Pani wykazuje brak logiki i zdrowego rozsądku ;-)
Pisze Pani o predyspozycjach a jakie to mają predyspozycje dwaj homoseksualiści do posiadania dziecka ?

Jak do tej pory trapi Pana kwestia objaśniania dziecku sexualności człowieka na przykładach dwóch odbytów. Faktycznie, problematyczna sprawa. Szczególnie dla kilku latka.
Z moim zdrowym rozsądkiem i logiką jest wszystko w porządku, zapewniam Pana. Mało tego wykazuję się w przeciwieństwie do Pana sporą dozą tzw. otwartości umysłu na kwestie rodzicielstwa, bo według mnie człowiek to istota ludzka niezależnie od różnic jakie reprezentuje względem drugiego i nie widzę różnicy pomiędzy parą gejów, lesbijek czy hetero. Dopóki każda z tych jednostek posiada szczere pragnienie odchowania potomstwa, ma ku temu predyspozycje psychiczne, emocjonalne, finansowe także. A przede wszystkim dochodzi w swym życiu do etapu "nie liczę się tylko ja, a liczy się przede wszystkim dziecko". A kwestia bycia biologicznym rodzicem? Jestem zdania, że urodzić dziecko to nie filozofia. Dać mu ciepło, wikt i opierunek to dopiero wyzwanie.

Wydaje mi się, że nasza dalsza polemika jest zbędna, bo rozumujemy w zupełnie innych kategoriach. Przynajmniej w tym zakresie tematycznym.
Monika S.

Monika S. Marketing

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Włodzimierz Buliński:
>,
Weźmy teraz dorastające dziecko wychowywane przez dwóch facetów, które wkracza w dorosłość i chce zawrzeć normalny związek małżeński, gdzie ma być wspaniała uroczystość, mnóstwo gości, rodzice, świadkowie, znajomi.
Konferansjer zapowiada taniec dedykowany dla rodziców i co, wychodzi na parkiet dwóch facetów i tańczy ?

No tak, to jest rzeczywiście poważny problem. Myślę, że należy zorganizować warsztaty na ten temat. A swoją drogą widziałam wielokrotnie na parkiecie 2 mężczyzn, a także 2 kobiety tańczące razem i światopogląd mi się jakoś od tego nie zmienił. Im zresztą też nie.

Następnie dzieci zrodzone z tego nowego związku będą chciały przytulic się do babci i co im wtedy powiedzieć ? masz dziecko dwóch dziadziusiów i nie marudź!?

No kolejna tragedia......Szczególnie w porównaniu z dziećmi, których babcie czy dziadkowie nie żyją. Doprawdy, nie da się tego udźwignąć, no chyba że na 4 filarach :DDDD

Co doradzi ojciec homoseksualista swojemu synowi w kwestii związków i tematów sexu ? A może pokarze wraz ze swoim chłopakiem jak dobrze można się bawić mając do dyspozycji dwa członki i dwa odbyty ?

Po pierwsze proponuję zapoznanie się z ortografią.

Po drugie rozumiem, że pańscy rodzice pokazali panu szczegółowo, w jaki sposób pana poczęli, a także zademonstrowali kilka innych pozycji?

Co jeden argument, to głupszy. Litości, od czytania pana mam ochotę zostać lesbijką i adoptować 5 chlopców :lol:

konto usunięte

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Adam

szacun, że facetowi z twoją wiedzą sie jeszcze cche

rzucasz perły przed wieprze. w tym wypadku cel edukacyjny lub rozwojowy nie spełni swojego zadania....

nie bedzie zrozumienai, ani toleracji, jeno kolejny jazgot i pieprzenie.

żadne ze stwierdzeń o "harmonijnej i pełnej" nie bedzie stanowiło aksjomatu. primo

secundo. ten jazgot nie ma też wartości pzonawczej. żadnej. takie nakrecanie sie bez konca.

nie widzisz, że nie ma zrozumienia?Agata P. edytował(a) ten post dnia 11.01.12 o godzinie 19:36
Małgorzata G.

Małgorzata G. Mistrz Feng Shui i
astrologii Ba Zi (4
Filary
Przeznaczenia)

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Agata P.:

to powiedziawszy : EOT


I to jest właśnie to szczeniackie zachowanie o którym pisałam :o)

Nie ma argumentów to rzucamy łopatką...
Panno Przybyło - żal. pl

Ale wreszcie może te głupawe odzywki się skończą, tym razem zapewne EOT znaczy EOT :o)Małgorzata G. edytował(a) ten post dnia 12.01.12 o godzinie 10:07
Maciek G.

Maciek G. Sto wiorst nie
droga, sto rubli nie
pieniądz , sto gram
n...

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Małgorzata G.:
To Ty jesteś zaślepiony i mieszasz akceptację z wygłoszeniem czyjegoś poglądu.

Ja akceptuję matki wychowujące samotnie dziecko. Natomiast twierdzę że dla dziecka lepsza jest pełna rodzina - ojciec i matka. Takie jest moje zdanie.
Ale, ale. To jest sprawa indywidualna. Są przypadki, kiedy rodzina ojciec i matka, i dzieci, to patologia taka, że de Sade i Sarah Kane by nie wpadli na takie zwroty akcji. Są też szczęśliwe rodziny, które pozbyły się tatusia (znam kilka), lub mamusi (też kilka znam). Mój przyjaciel był wychowywany przez swojego ojca, jego kuzyna i ich przygodne kochanki - jego matka zabrała się, bez dziecka, do nowej rodziny. I jest teraz całkiem szczęśliwym ojcem i mężem. Też można. A "narzeczonych" jego ojca, to ja sam pamiętam z 10 ;-)
A swoich obu "tatusiów" odwiedza często i twierdzi, że lepszego dzieciństwa nie mógł mieć. Wszystko kwestia indywidualnych predyspozycji.
I nie każde dziecko powiela wzory wyniesione z domu. Jakbym powielał, to już miałbym 3 dzieci. Nic mi o tym nie wiadomo.
A nie miał rodzinę bez ślubu, ja, Pani i dwa koty ;-)
Małgorzata G.

Małgorzata G. Mistrz Feng Shui i
astrologii Ba Zi (4
Filary
Przeznaczenia)

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Maciek G.:
Małgorzata G.:
To Ty jesteś zaślepiony i mieszasz akceptację z wygłoszeniem czyjegoś poglądu.

Ja akceptuję matki wychowujące samotnie dziecko. Natomiast twierdzę że dla dziecka lepsza jest pełna rodzina - ojciec i matka. Takie jest moje zdanie.
Ale, ale. To jest sprawa indywidualna. Są przypadki, kiedy rodzina ojciec i matka, i dzieci, to patologia taka, że de Sade i Sarah Kane by nie wpadli na takie zwroty akcji. Są też szczęśliwe rodziny, które pozbyły się tatusia (znam kilka), lub mamusi (też kilka znam).


Ja pisałam o rodzinach gdzie jest wzajemna miłość i szacunek i nie ma takich zwrotów akcji :o) Sama wyrosłam w takiej rodzinie, sama taką założyłam i mam znajomych którzy tez takie rodziny mają. A więc można. Takie twory istnieją. Wiem, mieliśmy szczęście i nam się udało.
Ale to nie moja wina,ze niektórym się nie udało i próbują mnie zlinczować za to że śmiem w ogóle się odzywać :o)

Mój przyjaciel był wychowywany przez swojego ojca, jego kuzyna i ich przygodne kochanki - jego matka zabrała się, bez dziecka, do nowej rodziny. I jest teraz całkiem szczęśliwym ojcem i mężem. Też można. A "narzeczonych" jego ojca, to ja sam pamiętam z 10 ;-)
A swoich obu "tatusiów" odwiedza często i twierdzi, że lepszego dzieciństwa nie mógł mieć. Wszystko kwestia indywidualnych predyspozycji.

Być może. Podobno wyjątki potwierdzają regułę.
Ja widziałam z kolei wiele osób pochodzących z rozbitych i toksycznych rodzin i te osoby miały potem problemy w swoich związkach i w ogóle ze swoim życiem i poczuciem wartości.

I nie każde dziecko powiela wzory wyniesione z domu. Jakbym powielał, to już miałbym 3 dzieci. Nic mi o tym nie wiadomo.
A nie miał rodzinę bez ślubu, ja, Pani i dwa koty ;-)

Ależ ja nie wymagam od nikogo aby leciał brać ślub albo się rozmnażał bo tak trzeba.
Związki w dowolnej konfiguracji niech sobie będą.

Ale gdy w grę wchodzi dziecko - ja osobiście mam większe wymagania -> para powinna stworzyć jak najlepsze warunki do wychowania nowego człowieka. Jakie są warunki idealne moim zdaniem - pisałam już wiele razy.

Wciąż powtarzam, ze jest to moje zdanie. Inni sobie mogą miec inne zdanie. Ale jak widać w grupie Etyka nie wolno mieć innego zdania od jedynie obowiązującego.
Maciek G.

Maciek G. Sto wiorst nie
droga, sto rubli nie
pieniądz , sto gram
n...

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Małgorzata G.:
Ale gdy w grę wchodzi dziecko - ja osobiście mam większe wymagania -> para powinna stworzyć jak najlepsze warunki do wychowania nowego człowieka. Jakie są warunki idealne moim zdaniem - pisałam już wiele razy.

Wciąż powtarzam, ze jest to moje zdanie. Inni sobie mogą miec inne zdanie. Ale jak widać w grupie Etyka nie wolno mieć innego zdania od jedynie obowiązującego.

Ja mam inne - niech osoby wychowujące dzieci będą dorosłe (mentalnie), odpowiedzialne i zaangażowane. Do tego obecne, kiedy trzeba, wycofujące się, kiedy to niezbędne, rozumiejące, ale też krytyczne, kiedy to potrzebne. I stanowcze. A do tego, niech pamiętają, że nie są tylko rodzicami, ale też żywymi ludźmi, mającymi swoje pasje, zainteresowania i realizującymi je. Żeby dzieciak potem nie usłyszał, że "poświęciłem/-am życie dla Ciebie, a Ty?". Tego nauczyli mnie moi rodzice. Od innych znajomych wiem, że nie trzeba do tego obojga rodziców.
Mariusz Czerwiński

Mariusz Czerwiński Szukam pracy:
Diagnozy nadużyć
kredytowych, Audyty
umów k...

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Jak liczna jest w Polsce populacja gejów?

Przeanalizujmy dane z USA i Polski, dotyczące przypadków śmiertelnych AIDS.

USA (rok 2007) - 274184 przypadki śmiertelne
Polska (2009) - różne źródła różnie podają, lecz jest to liczba z przedziału (100;200) przypadków śmiertelnych, niekiedy nawet niższa niż 100 zgonów/rocznie.

Jeśli przyjąć, że wiarygodne są statystyki z USA, to ponad 9% populacji męskiej stanowią geje.

Co do Polski, różne źródła podają różnie populację gejów w Polsce - wg mnie, żadne z nich nie jest wiarygodne, a wyniki rzekomych badań są zawyżane i to znacząco zawyżane.


Wystarczy porównać ilość zgonów w Polsce i USA oraz wziąć pod uwagę populację gejów w USA, żeby stwierdzić, że rzekome 10% gejów, 8%, 6%, 5%, czy nawet 3% to wielkości wzięte z sufitu, a nie będące wynikiem wiarygodnych badań.

Jeśli prawdą miałoby być, że mamy np. 10% gejów, to liczba zgonów i w USA i w Polsce powinna oscylować w pobliżu zbliżonego współczynnika zdefiniowanego, jako stosunek liczby zgonów do ilości gejów.

I tak skoro w USA w 2007 roku było ok. 150 mln mężczyzn, to geje stanowili ok. 9% populacji, czyli ok. 13,5 mln.

W tymże roku 2007 zanotowano USA 274184 zgonów z powodu AIDS wśród populacji gejów, co stanowi 0,02031, czyli 2,031% zgonów z powodu AIDS wśród populacji gejów USA.

Przyjmując, że w Polsce jest podobny współczynnik, czyli 2,031% okaże się, że gejów w Polsce mamy .... co najwyżej jakieś 10 000.

Chętnie wysłucham rzeczowych uwag odnośnie ewentualnych błędnych założeń i metodyki obliczeń.Mariusz Czerwiński edytował(a) ten post dnia 11.01.12 o godzinie 20:59
Małgorzata G.

Małgorzata G. Mistrz Feng Shui i
astrologii Ba Zi (4
Filary
Przeznaczenia)

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Maciek G.:
Małgorzata G.:
Ale gdy w grę wchodzi dziecko - ja osobiście mam większe wymagania -> para powinna stworzyć jak najlepsze warunki do wychowania nowego człowieka. Jakie są warunki idealne moim zdaniem - pisałam już wiele razy.

Wciąż powtarzam, ze jest to moje zdanie. Inni sobie mogą miec inne zdanie. Ale jak widać w grupie Etyka nie wolno mieć innego zdania od jedynie obowiązującego.

Ja mam inne - niech osoby wychowujące dzieci będą dorosłe (mentalnie), odpowiedzialne i zaangażowane. Do tego obecne, kiedy trzeba, wycofujące się, kiedy to niezbędne, rozumiejące, ale też krytyczne, kiedy to potrzebne. I stanowcze. A do tego, niech pamiętają, że nie są tylko rodzicami, ale też żywymi ludźmi, mającymi swoje pasje, zainteresowania i realizującymi je. Żeby dzieciak potem nie usłyszał, że "poświęciłem/-am życie dla Ciebie, a Ty?". Tego nauczyli mnie moi rodzice. Od innych znajomych wiem, że nie trzeba do tego obojga rodziców.

Pięknie powiedziane :o)
Ja miałam właśnie takich rodziców. I sami staramy się być takimi rodzicami.



Wyślij zaproszenie do