Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?
Adam Bulandra:
zabawne jest to, że z głupoty albo jakiegoś potwornego zaślepienia ograniczasz wartości wzajemnej miłości i szacunku do tradycyjnej wspólnoty rodzinnej.
Nie doczytałeś i upraszczasz moje wypowiedzi.
Wzajemna miłość i szacunek może być w każdym układzie - małżeństwie, partnerstwie, związku homo. Nigdy nie byłam przeciwko takim związkom.
Natomiast pisałam że moim ideałem - który wdrożyłam w życiu - jest rodzina hetero z dziećmi.
Bo moim zdaniem dziecko potrzebuje rodziców obu płci.
Ludzie którzy chcą mieć dziecko powinni dążyć do takiej sytuacji aby dziecku zapewnić jak najpełniejszy rozwój - aby miało pojęcie babci, dziadka, ojca i matki oraz poczucie bezpieczeństwa w rodzinie gdzie jest wzajemna miłość i szacunek.
Jeśli się nie uda (porzucona matka, śmierć ojca itd) - trudno. Ale wmawianie że samotne z założenia rodzicielstwo jest dla dziecka tak samo dobre jak pełna i kochająca się rodzina - jest moim zdaniem chore.
Jeśli się ktoś decyduje na dzieci powinien wziąć pod uwagę przyszłe potrzeby dzieci. Zakładanie że dziecko powstałe z zapłodnienia nasieniem nieznajomego mężczyzny będzie szczęśliwe z samą matką - jest naszym założeniem wynikającym z chęci spełnienia naszych zachcianek a nie dziecka. Koniec. Kropka.
Takie jest moje zdanie.
To samo tyczy się rodzin. Rodzina 2M+d lub 2K
+d jest tak samo pełna jak MK+d...
Według mnie nie. Mam inne zdanie.
W ogóle skąd Ci się wziął model mama plus tata plus dzieci.
Z kilku pokoleń mojej własnej rodziny, z rodzin znajomych i wielu ludzi dookoła. Te rodziny są szczęśliwe, panuje w nich harmonia a dzieci wyrastają na odpowiedzialnych i wartościowych dorosłych.
>> Twierdzisz że kobieta samotna z dzieckiem jest szczęśliwsza od kobiety z dzieckieim i kochającym mężem ?
Poważnie?
Aż trudno pojąć, że nie możesz tego zrozumieć. Znam kilka kobiet, które dały się zapłodnić facetowi i nie chciały mieć następnie nic z nim wspólnego. Są szczęśliwe, osiągnęły sukces zawodowy w wolnym zawodzie, albo w zawodzie nauczyciela,
ONE być może są szczęśliwe. Ale czy dziecko nie tęskni za ojcem i nie będzie odczuwać jego braku? Zobaczymy jak ono stworzy swój własny związek.
a ich pociechy mają się dobrze.
Znasz myśli i uczucia tych dzieci?
Mężczyzn im nie brakuje w życiu, ale nie mieszają ich w sprawy własnej rodziny bo przyjęły sobie taki model. Ich dzieci niczym się od rówieśników nie różnią, nie mają żadnych braków. Nie czują się niekomfortowo z tym że nie mają ojca, bo nikt im nie plecie do głowy bzdur, że ojciec lub matka są niezbędni. Życie im pokazało, że mogą być zbędni i się na tym specjalnie nie cierpi. Jak bardzo trzeba być ograniczonym, żeby tego nie pojmować??????????????
Ciężko to nawet skomentować :o) Jakaś rozpaczliwa próba bronienia samotnictwa ludzi :o)