Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?
Maciek G.:
Mariusz Czerwiński:
Maciek G.:
Po prostu podchodzę dość ostrożnie do relacji prasowych.
Pan podchodzi "ostrożnie" do tych informacji prasowych, z których wynika zwiększone ryzyko zachorowalności na nowotwory wśród homoseksualistów.
Do niezweryfikowanych. Bredzi Pan.Dobra rada dla Pana - zanim zachce Pan obwieszczać swoje prawdy objawione warto poszukać u źródła. A nie opierać się na portalu plotkarskim.
W tym przypadku nie ma znaczenia, czy serwis jest plotkarski, czy naukowy. W podanym linku jest podane źródło informacji, a więc raport WHO z 2007, nie ma tam żadnych opinii, czy gdybań blogerskich.
WHO wydało raport w 2007. W 2011 pojawiły się troszkę inne prace ;-)
I dalej Pan bredzi.Panie Mariuszu - do całkiem niedawna byłem pracownikiem służby zdrowia, naprawdę wiem, gdzie poszukiwać danych medycznych...
Tylko, że Pan dziwnym trafem nigdy nie może znaleźć tych danych medycznych, z których wynika, że ryzyko zachorowalności wśród homoseksualistów, jest znacznie większe, niż wśród heteroseksualnych. A homo, mimo lepszej edukacji w kwestiach zdrowia są i tak żynchami w kategorii pt. zdrowie.
Bredzi pan. A teraz czekam na poważniejszą pracę na temat emocjonalności gejów, niż portal z plotkami.
Rak odbytu u homoseksualistów to nie plotka. Kilka innych linków, także medycznych:
http://homoseksualizm.edu.pl/index.php/terapia/faq/353...
A tak na marginesie w nawiązaniu do artykułu jw.:
W roku 2007 z powodu AIDS zmarło 274,184 Amerykanów, dla których jedynym czynnikiem ryzyka było uprawianie seksu z mężczyzną. Jeżeli do tej liczby dodać zgony osób, które nie tylko uprawiały seks homoerotyczny, lecz zażywały narkotyki, stanowi to więcej niż dwie trzecie (68%) zgonów na AIDS wśród mężczyzn (2).
A tu ma Pan to samo w poprzednio podanym przeze mnie źródle:
http://wspoldzialajmy.pl/upl/file/pdf/GiN_01-2010_repr...
Proszę napisać coś, co już tutaj nie było 100 - krotnie powtórzone ;-)
Na no Pan czeka z tą nadpobudliwością gejów? Nie ogląda Pan TV? Czasami ich pokazują, zawsze z emocjami, wyjątkami są sytuacje, gdy gej spokojnie rozmawia.
To tak jak moja koleżanka na podstawie obserwacji w TV wysnuła tezę, że prawicowi politycy i publicyści nie dbają o siebie i mają nadwagę. Tyle samo są warte Wasze obserwacje.
Jako ciekawostka - gej przyznaje się do ADHD, za to ma mój szacun:
http://zaryk.jogger.pl/2011/02/05/nie-moja-wina-mam-adhd/
ADHD nie musi być związane z homoseksualizmem. Nadpobudliwość i problemy z koncentracją uwagi nie oznaczają nadmiernej emocjonalności. Nie wie Pan, o czym pisze.
Nawet najbardziej tępy dres wie, że podniecenie można i trzeba kontrolować, ale lovelasy często o tym zapominają:
http://babol.pl/kat,1025469,title,Zakaz-stadionowy-za-...
??????EDIT: Sprawdził Pan, kto częściej zapada na ten typ raka? Mężczyźni, czy kobiety?
Owszem, więcej kobiet zapada na HPV, ale gejów wcale tak dużo znowu nie ma na świecie - mrą jak muchy, póki co nikt się nie przejmuje na co zmarł gej, zwłaszcza, że przyczyn u każdego zmarłego geja może być kilka. Z tego powodu trudne (jeśli nie zupełnie niemożliwe) opracowanie metodyki. Nie wspomnę już o kosztach.
?????
A tutaj nie wiem, o czym Pan bredzi.
Z doświadczenia (nie tylko swojego) wiem, że ludzie nie potrafiący spokojnie rozmawiać (tak jak Pan) mają problemy psychiczne i nie potrafią rzeczowo dyskutować.
Wszyscy, którzy się z panem nie zgadzają "bredzą", nie przyjmuje pan do wiadomości, że AIDS, a także inne choroby 50 razy częściej są przyczyną śmierci, niż w przypadku jakichkolwiek innych grup społecznych.
Nielogicznym jest uznawanie za normalność preferencji, która prowadzi do tak wysokiej śmiertelności.
Sięgnijmy do historii lat 60', gdy homoseksualizm zaczął się rozwijać i być propagowanym. Nie mówi się jednak o tym, że ludzie w komunach hipisowskich masowo ćpali, a narkotyki były regułą w środowisku.
Nikogo pan nie przekona, że człowiek pod wpływem narkotyków kontroluje swoje zachowania, że daje wyraz swojej wolnej woli. Wielu z tych ludzi nie była w ogóle świadoma, że oddają się praktykom homoseksualnym.
Kolejny fakt, oddający się praktykom homoseksualnym nie robili tego w normalnym stanie, zwłaszcza, że oprócz dragów był alkohol. W oparach dragów i alkoholu nie możemy mówić o normalności.
Nie wszyscy narkomani lat 60' i 70' się zaćpała, niektórym udało się skończyć uczelnie, zaczęli myśleć o karierze politycznej. Nie wypadało się przyznać, że narkotyki i praktyki homo sa nienormalne. To byłby koniec kariery, zanim się jeszcze ona zaczęła.
No i mamy propagatorów "normalności" homoseksualizmu, legalizacji narkotyków itp.
A dzisiaj? Hałaśliwe środowisko homo, manify itp. ... Młodzieży wydaje się coraz częściej, że homo to normalne, sprzyjają temu również narkotyki i alkohol.
Młodzież jest zostawiona sama sobie. sama się wychowuje, jeszcze nigdy tak nie było od początków ludzkości.
Rodzice zajęci pracą, dzieci zostawione samym sobie. Dziecko dostaje kompa i inne gadżety i to ma zastąpić normalne wychowanie. Niestety, tak się nie da.
W normalnych rodzinach dzieci znajdują się pod opieką i kontrolą rodziców przez cały dzień (poza szkołą). W Afryce i w Amazonii niektóre plemiona nie wiedzą nawet co to takiego jest homoseksualizm, bo czegoś takiego po prostu tam nie ma. Te dzieci nie maja luksusów, ale mają rodziców z którymi sa przez 24 godziny na dobę. Tam ojciec i matka jest wzorcem.
Jest to kolejny dowód, że homo nie jest normalnością.