Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?
Daniel D.:
Janusz S.:
Ci ludzie tego chcą. Ci ludzie sami są sobie winni. Ja się nad nimi nie lituję.
Mając dostęp do wszelkich informacji na temat homoseksualizmu wybrali te, które im zaszkodzą. Ich sprawa.
Jestem zwolennikiem wolności wyboru i nawet nie czuję krzty empatii dla takich kretynów.
A dla mnie to wcale nie takie oczywiste. Młody człowiek często jest zagubiony i w sobie i w świecie. Homofobia w Polsce jest, można powiedzieć bez problemu, na porządku dziennym. W takim klimacie większość osób, które odkrywa swoją odmienną orientację przeżywa fazę buntu/niezgody/skrzywdzenia.
W sumie pewnie masz rację. Ja miałem szczęście, że nie musiałem wychodzić z szafy w Polsce chociaż, oczywiście, gejem byłem od zawsze, od małego chłopca. W PRL-u jednak pomimo, że homoseksualizm nie był przestępstwem, siedziałem głęboko w szafie z racji swojego zawodu, w którym nota bene, gejów nie brakowało.
Nie czułem się jednak skrzywdzony. Po prostu akceptowałem sytuację i nie rozdzierałem szat.
Udało mi się zaakceptować siebie samego, a w USA poznałem cudownego chłopaka i tam wyszliśmy z szafy na całego, do wszystkich.
Dziś, po powrocie do Polski, jestem out do wszystkich. Nie spotykam się z przejawami bezpośredniej homofobii, chociaż w netcie dostało mi się za to, że jestem gejem. Ale nie przejmuję się tym.
W pracy zawodowej też nie mam problemów. Do tej pory.
Audio Książka w mojej interpretacji została mianowana w marcu do Audio Książki Roku 2008 w kategorii audio książka dla młodzieży.
Prezesi wydawnictwa wiedzą, że jestem gejem, a mimo to nie spotkałem się z wrogością. Wręcz przeciwnie. A przecież oni nie są gejami.
Moim zdaniem, homofobia w Polsce, szczególnie w dużych aglomeracjach miejskich, nie jest już tak widoczna.
Prowincja to inny problem i tam jest jej aż za dużo.
Naturalne jest, że często chce się być "normalnym", "takim, jak inni" i w efekcie można szukać "pomocy", która "odmieni orientację".
EDUKACJA W ŚRODOWISKU LGBT JEST KONIECZNOŚCIĄ.
Bez niej nadal będziemy światkami tragedii. Uważam, że edukacja taka nie jest jeszcze dobrze rozwinięta i zorganizowana.
Gdyby była w szkole rzetelna edukacja seksualna, żaden młody człowiek nie szukałby pomocy, by "zmienić orientację", bo wiedziałby ze szkoły (która ma obowiązek dostarczać wiedzę!), że to niemożliwe.
Patrz wyżej.
Poza tym nie byłoby takiej nietolerancji i coming out byłby czymś normalnym, a nie przeżyciem traumatycznym (jak nieraz bywa).
Dlatego mnie irytuje kk/organizacje chrześcijańskie, które celowo wprowadzają klimat niejasności wobec homoseksualności, wmawiają ludziom, że to zaburzenie i ciągle mówią o leczeniu i próbują leczyć.
To, że ktoś chce się leczyć nie jest dla mnie argumentem, bo ta chęć znikąd się nie bierze.Daniel D. edytował(a) ten post dnia 08.05.09 o godzinie 14:48
EDUKACJA w środowisku LGBT jest tym co może pomóc. Jeśli nie wolno nam edukować seksualnie młodzieży szkolnej w szkołach, bo kler staje okoniem, a politycy idą na pasku organizacji kościelnej, to trzeba znaleźć inną drogę.