Martin Sherard

Martin Sherard Arbiter elegantiae

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Marcin Rakowski:
Krzysztof Choromański:
Maciej Filipiak:
Martin Phillip Harborough-Sherard:
ale po co się żenić, skoro nie można spełniać podstawowych celów małżeństw...

Podstawowym celem jest miłość a nie prokreacja.

Co za bzdura. Właśnie prokreacja jest kołem zamachowym natury, "miłość" to rodzaj "zapachu" mający zachęcić pszczółki do zapylania.
mlode nie rodza sie z malzenstwa. Malzenstwo nie jest wyrazem ochoty na prokreacje a milosci jednej osoby do drugiej.
Nie da sie jednak ukryć, iz bez prokreacji miedzy dwoma osobnikami pochodzącymi z jednego gatunku i odmiennych płci raczej potomstwa nie będzie... Sama miłość nie wystarczy...

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Martin Phillip Harborough-Sherard:
mlode nie rodza sie z malzenstwa. Malzenstwo nie jest wyrazem ochoty na prokreacje a milosci jednej osoby do drugiej.
Nie da sie jednak ukryć, iz bez prokreacji miedzy dwoma osobnikami pochodzącymi z jednego gatunku i odmiennych płci raczej potomstwa nie będzie... Sama miłość nie wystarczy...
nie rozumiem twojego argumentu.
co ma wspolnego potrzeba zawierania malzenstwa z potrzeba prokreacji? Dzieci rodza sie czesciej w zwiazkach nieformalnych. Nie wspominajac o tym ze do prokreacji nie jest potrzebna ani milosc ani nawet stosunek. Argument ze homoseksualna para nie moze miec dzieci jest rownie nietrafny dla par homo jak i hetero. Nie ma to nic wspolnego z tym czy para taka powinna miec prawo do zawarcia zwiazku partnerskiego czy nie.
Mikołaj Gołembiowski

Mikołaj Gołembiowski Doktor nauk
humanistycznych,
poszukuje zajęcia

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Martin Phillip Harborough-Sherard:
Marcin Rakowski:
Krzysztof Choromański:
Maciej Filipiak:
Martin Phillip Harborough-Sherard:
ale po co się żenić, skoro nie można spełniać podstawowych celów małżeństw...

Podstawowym celem jest miłość a nie prokreacja.

Co za bzdura. Właśnie prokreacja jest kołem zamachowym natury, "miłość" to rodzaj "zapachu" mający zachęcić pszczółki do zapylania.
mlode nie rodza sie z malzenstwa. Malzenstwo nie jest wyrazem ochoty na prokreacje a milosci jednej osoby do drugiej.
Nie da sie jednak ukryć, iz bez prokreacji miedzy dwoma osobnikami pochodzącymi z jednego gatunku i odmiennych płci raczej potomstwa nie będzie... Sama miłość nie wystarczy...
Małżeństwo jest instytucją powołaną przez człowieka, której mogą przyświecać pewne cele i która może być wyrazem woli. W szczególny przypadku - wyrazem uczuć. A prawa rządzące reprodukcją organizmów nie mają tu nic do rzeczy.

Natura nie ma woli, celów ani zamiarów. Przypisywanie jej tych przymiotów to zabobon wynikający między innymi z tego, że część oświeceniowych myślicieli nie było gotowych na całkowite odrzucenie wiary w siły wyższe.Mikołaj Gołembiowski edytował(a) ten post dnia 09.08.11 o godzinie 15:09

konto usunięte

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Marcin Rakowski:
Martin Phillip Harborough-Sherard:
mlode nie rodza sie z malzenstwa. Malzenstwo nie jest wyrazem ochoty na prokreacje a milosci jednej osoby do drugiej.
Nie da sie jednak ukryć, iz bez prokreacji miedzy dwoma osobnikami pochodzącymi z jednego gatunku i odmiennych płci raczej potomstwa nie będzie... Sama miłość nie wystarczy...
nie rozumiem twojego argumentu.
co ma wspolnego potrzeba zawierania malzenstwa z potrzeba prokreacji? Dzieci rodza sie czesciej w zwiazkach nieformalnych. Nie wspominajac o tym ze do prokreacji nie jest potrzebna ani milosc ani nawet stosunek. Argument ze homoseksualna para nie moze miec dzieci jest rownie nietrafny dla par homo jak i hetero. Nie ma to nic wspolnego z tym czy para taka powinna miec prawo do zawarcia zwiazku partnerskiego czy nie.
Ten argument o prokreacji miał służyć wykazaniu iż natura opiera się na kontynuacji życia, co homoseksualizm stawia w pozycji co najmniej fanaberii jeśli nie wynaturzenia (niech mi język odpadnie;).
Nikt poza tym nie twierdzi, że małżeństwo jest niezbędne aby mieć dzieci - to raczej kwestia bezpieczeństwa socjalnego ukształtowana kulturowo. Istotą jest fakt, że potrzebny jest w tym celu pierwiastek męski i żeński.
Niech więc homoseksualiści żyją sobie ze sobą i robią co chcą, ale niech nie epatują tym na prawo i lewo. Bo co mnie to w końcu obchodzi? I nie widzę powodu aby ich głaskać po główkach za ich skłonności.

konto usunięte

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Mikołaj Gołembiowski:
Natura nie ma woli, celów ani zamiarów. Przypisywanie jej tych przymiotów to zabobon wynikający między innymi z tego, że część oświeceniowych myślicieli nie było gotowych na całkowite odrzucenie wiary w siły wyższe.
Ale tu wcale nie o to chodzi, natura (właściwie mam na myśli życie) to proces - swoista reakcja łańcuchowa - efektem jest działanie w kierunku kontynuacji i przetrwania.

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Krzysztof Choromański:
Marcin Rakowski:
Martin Phillip Harborough-Sherard:
Ten argument o prokreacji miał służyć wykazaniu iż natura opiera się na kontynuacji życia, co homoseksualizm stawia w pozycji co najmniej fanaberii jeśli nie wynaturzenia (niech mi język odpadnie;).
Nikt poza tym nie twierdzi, że małżeństwo jest niezbędne aby mieć dzieci - to raczej kwestia bezpieczeństwa socjalnego ukształtowana kulturowo. Istotą jest fakt, że potrzebny jest w tym celu pierwiastek męski i żeński.
Nie nalezy podnosic argumentu ze skoro nie moga miec dzieci to nie moga brac slubu czy tez precyzyjniej zawierac zwiazkow partnerskich.
Fakt czy moga czy nie moga tego nie determinuje bo "zezwalamy" na zawieranie zwiazkow formalnych parom heteroseksualnym ktore prokreowac nie moga.
Niech więc homoseksualiści żyją sobie ze sobą i robią co chcą, ale niech nie epatują tym na prawo i lewo. Bo co mnie to w końcu obchodzi? I nie widzę powodu aby ich głaskać po główkach za ich skłonności.
Co wg ciebie znaczy epatuja? Czy ktos w rozmowie opowiadajacy o swojej zonie/dziewczynie/lasce epatuje swoja heteroseksualnoscia?
Czy piknik rodzinny na ktorym mezczyzni i kobiety chodza trzymajac sie za rece to epatowanie swoja heteroseksualnoscia?
No oczywiscie ze nie, to sa przejawy naszego harmonijnego zycia uczuciowego.
No to czemu prawo do tych samych zachowan mielibysmy odbierac sporej grupie ludzi ktorzy kochaja osobe tej samej plci?
Beata S.

Beata S. wykładowca
akademicki

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

To ja dzisiaj rano poruszyłam wątek epatowania tą jedną jedyną stroną życia na niekorzyść wszystkich innych, więc poczułam się poniekąd wywołana do odpowiedzi, choć nie do mnie była adresowana ta wypowiedź.
Otóż byłoby o wiele łatwiej, gdyby ludzie określali się na podstawie swojego charakteru, upodobań, zawodu, hobby, ale tę najbardziej intymną sferę życia pozostawiali dla siebie i swoich ukochanych, partnerów. Nikt z nas nie organizuje parady, żeby pokazać światu, że interesuje nas płeć przeciwna. Nie zakładamy szokująco prowokujących ubrań, nie prezentujemy specjalnie do kamery wyrafinowanych (żeby nie powiedzieć wyuzdanych) pocałunków. Tylko o to chodzi. O tę chyba nie tak wielką część homoseksualistów, którzy epatują tą jedną stroną życia, starając się przełamać tabu za pomocą prowokacji.
Czy osoby heteroseksualne nigdy tak nie robią? Zdarza się. Ale spotykają się z taką samą negatywną reakcją.
Ludzie o upodobaniach homoseksualnych zawsze byli, są i będą w każdym społeczeństwie i - jak pisałam wcześniej - nic nikomu o tego. Są wśród nich jednostki wybitnie wartościowe, są też bezwartościowe; jak w każdym środowisku. Niech żyją tak, jak chcą, niech się pobierają, kochają lub tworzą związki oparte tylko na namiętności. To nie nasza sprawa; podobnie jak my nie chcemy, żeby ktokolwiek się wtrącał do naszego życia intymnego. Mnie nie przeszkadza, że będą sobie okazywali czułość, ślubowali miłość, czy też umawiali się tylko na jedną noc, ale chodzi o zachowanie granic dobrego wychowania, dobrego smaku. Dokładnie tak samo jak w przypadku osób o orientacji heteroseksualnej.
Tyle tylko, że - niestety - jak zawsze w takich przypadkach najbardziej rzuca się w oczy ta część osób homoseksualnych, która każdą swoją życiową aktywność, każde działanie, w tym każdą klęskę, tłumaczy orientacją seksualną i wynikającymi z tego kłopotami. A to już nie fair. Ja nie muszę wiedzieć, czy urzędnik, artysta, polityk, czy też ktokolwiek inny pozostaje w związku z kobietą, czy też mężczyzną, czy ma jednego partnera czy dziesiątki. Sypialnia to jest to miejsce, w którym każdy ma prawo realizować swoje marzenia. Tyle tylko, że nie zaprasza się do niej osób postronnych, nie opowiada się i nie prezentuje światu upodobań w tej dziedzinie. To sprawa dobrego smaku i klasy człowieka. Dokładnie tak samo nie umieszczamy kamer w łazienkach. Smutny i ubogi jest świat, w którym nie ma żadnej sfery prywatnej, żadnej tajemnicy...Beata Stróżyńska edytował(a) ten post dnia 09.08.11 o godzinie 17:11
Mikołaj Gołembiowski

Mikołaj Gołembiowski Doktor nauk
humanistycznych,
poszukuje zajęcia

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Krzysztof Choromański:
>
Ten argument o prokreacji miał służyć wykazaniu iż natura opiera się na kontynuacji życia, co homoseksualizm stawia w pozycji co najmniej fanaberii jeśli nie wynaturzenia (niech mi język odpadnie;).

Fakt, że ludzie poświęcają swoje życie celom związanym z prokreacją jest faktem takim samym jak to, że słońce świeci a g... śmierdzi. Ktoś, komu nie odpowiada zapach wydalin, nie twierdzi wcale, że smród jest fanaberią g.... Ktoś, kto ma światłowstręt, nie twierdzi, że świecenie jest fanaberią słońca. Nie rozumiem dlaczego więc wypowiada się Pan za homoseksualistów odnośnie tego, co oni uważają za fanaberię.

Cały czas nie widzę związku faktów związanych z prokreacją z celami instytucji małżeństwa. Celem zawarcia związku jest przypieczętowanie i pogłębienie więzi - uczuciowej i ekonomicznej. Jeżeli w prawie byłaby regulacja unieważniająca związek ze względu na bezpłodność jednego z partnerów, moglibyśmy mówić o celach prokreacyjnych instytucji małżeństwa. Jeśli takiej klauzuli nie ma, brak takiego celu przypisanego do małżeństwa jest faktem prawnym.

I nie rozumiem, dlaczego jedna strona uparcie kwestionuje fakty. Może lepiej niech zaczną nawoływać do wprowadzenia takiej klauzuli. Byłoby to karkołomne, ale przynajmniej pozostawałoby w zgodzie z argumentami z prokreacji, do których ta strona czuje się aż tak przywiązana.
Mikołaj Gołembiowski

Mikołaj Gołembiowski Doktor nauk
humanistycznych,
poszukuje zajęcia

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Beata Stróżyńska:
Czy osoby heteroseksualne nigdy tak nie robią? Zdarza się. Ale spotykają się z taką samą negatywną reakcją.

I tu się Pani myli. Pary hetero żyją już w świecie po rewolucji seksualnej, gdzie owszem, są różne demonstracje uczuć i upodobań, które budzą sprzeciw, ale dotyczy to najczęściej zachowań ekstremalnych. Pary homo żyją w świecie sprzed rewolucji, gdzie nawet wzięcie partnerki za rękę było uznawane za obrazę moralności (vide: "skandaliczna" piosenka Beatlesów "I wanna hold your hand"). Nie dziwię się ludziom, że chcą aby ich grupie przysługiwały prawa na miarę XXI a nie XIX wieku.
Maciej Filipiak

Maciej Filipiak właściciel, VizMedia

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Krzysztof Choromański:
Co za bzdura. Właśnie prokreacja jest kołem zamachowym natury, "miłość" to rodzaj "zapachu" mający zachęcić pszczółki do zapylania.

To płytkie i absurdalne myślenie jest niestety bardzo popularne.
Tak się składa Krzysztofie, że homoseksualiści są tak samo NIEZBĘDNI w procesie przetrwania gatunku jak heteroseksualiści.

Dziwne ?
a może wystarczy głębiej pomyśleć.
Maciej Filipiak

Maciej Filipiak właściciel, VizMedia

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Martin Phillip Harborough-Sherard:
Zazwyczaj adoptują ci, którzy nie mogą mieć dzieci.
Ponieważ w naturze mogliby je mieć.

Bezpłodni mogą ? ?

Homoseksualiści również mogą ! Mało tego - CZĘSTO MAJĄ !
Homoseksualizm to nie jest forma bezpłodności.
Znajdź zapłodnionego mężczyznę to wtedy pod projektem ustawy proponującej zezwolenie na to podpisze sie wszystkimi kończynami.

Musisz wiedzieć, że ja i wielu inteligentnych ludzi zalicza podobne wypowiedzi do bardzo prostackich.
Poza tym, że pozbawiona sensu i logiki to przesycona kompleksami.

Niewolnictwo też istniało "od zawsze", przemoc też, gwałty też - czyli nie należy tego zmieniać ?
Otóż nie, homoseksualizm wystepuje już u zwierząt, niewolnictwo to wymysł starożytności.

Homofobia to też wymysł ludzi - ksenofobia też, religie też ...
Małżeństwa nieposiadające dzieci istniały od zawsze, ale juz starozytni uważali małżeństwa homoseksualne za coś niesmacznego, wspomniany przeze mnie cesarz heliagobal wyszedł za pewnego woźnicę, Rzymianie później rozszarpali go...

No cóż... skoro starożytni są dla Ciebie większym autorytetem moralnym niż współcześni to bardzo Ci współczuję - musisz bardzo cierpieć słysząc o podboju kosmosu i postępie w medycynie.

Głupi stereotyp. To samo można powiedzieć o heteroseksualistach.
Mój drogi, otóż ja swego czasu... pozowałem na homoseksualiste, gdyz to czyni człowieka ciekawym, wiec nie musisz mnie uczyc co jest stereotypem, a co nie...

<rothfl> Przynajmniej za fantazje masz u mnie dużego plusa :)))

A więc czułeś się ciekawszym człowiekiem udając kogoś kim nie jesteś ???

Ciekawe jak by Froyd opisał Twój przypadek.
Maciej Filipiak

Maciej Filipiak właściciel, VizMedia

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Martin Phillip Harborough-Sherard:
Nauka to taka religia, tylko pozbawiona całego blasku mistycyzmu.

Nauka to nie żadna religia - to umiejętne wykorzystanie rozumu.
Polecam przestudiowanie biografi Alfreda Douglasa. W młodosci homoseksualista, na starość homofob...

Jedno drugiego nie wyklucza.
Nauka nie wyjasnia
wszystkiego i zazwyczaj jest mniej intrygująca od zwyczajów, czy tradycji, dlatego wolę zwracać się ku nim.

No jasne, po co myśleć - skoro można zająć ciepłe i bezpieczne miejsce w stadzie baranów i podążać tam gdzie reszta stada. Grzecznie słuchać swego pana z nadzieją, że zostanie Ci to wynagrodzone w życiu wiecznym.
Przecież nauka nie wyjaśnia wszystkiego - a każdy ksiądz już wszystko wie.

Czy to nie pora na pastwisko ?
Maciej Filipiak

Maciej Filipiak właściciel, VizMedia

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Krzysztof Choromański:
Może niedługo będziemy świadkami marszów równości panów współżyjących z kozami lub nekrofilów? Oby tylko tych zacnych "osobowości" nie urazić. Dobrze, że chociaż ta dziwna poprawność nie dotyczy pedofilów.

Na pewno będą marsze przeciwko głupocie i idiotom, którzy przyrównują orientację do zboczenia.
Maciej Filipiak

Maciej Filipiak właściciel, VizMedia

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Martin Phillip Harborough-Sherard:
Nie da sie jednak ukryć, iz bez prokreacji miedzy dwoma osobnikami pochodzącymi z jednego gatunku i odmiennych płci raczej potomstwa nie będzie... Sama miłość nie wystarczy...

I to jest dla Ciebie wystarczający powód, żeby pozbawić tych ludzi praw do zawierania związków małżeńskich ? i praw do adopcji ?

Kiedyś wystarczyło (i czasem nadal wystarcza) żeby ktoś był CZARNY - albo z indiańskiego plemienia.

Jak widać wiele się w mentalności niektórych osób od tamtych czasów nie zmieniło.
Maciej Filipiak

Maciej Filipiak właściciel, VizMedia

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Krzysztof Choromański:
Ten argument o prokreacji miał służyć wykazaniu iż natura opiera się na kontynuacji życia, co homoseksualizm stawia w pozycji co najmniej fanaberii jeśli nie wynaturzenia (niech mi język odpadnie;).

Nie wiem jak zniesiesz ten ciężki fakt, że homoseksualizm również jest dziełem natury.

Nie sądzę też, że bez oporów przyjmiesz wiedzę o równowadze w przyrodzie, z której wynika, że bez homoseksualistów gatunek ludzki mógł by już dawno wyginąć.
Nikt poza tym nie twierdzi, że małżeństwo jest niezbędne aby mieć dzieci - to raczej kwestia bezpieczeństwa socjalnego ukształtowana kulturowo.

To wolne związki bywają niebezpieczne ????

Bo to, że homoseksualiści zjadają dzieci to chyba oczywiste.
chcą, ale niech nie epatują tym na prawo i lewo.

Na szczęście mamy demokracje i podobne totalitarne wypowiedzi w zdrowym społeczeństwie świadczą o kompleksach i dewiacji moralnej.
Maciej Filipiak

Maciej Filipiak właściciel, VizMedia

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Beata Stróżyńska:

Nikt z nas nie organizuje parady, żeby pokazać światu, że interesuje nas płeć przeciwna. Nie zakładamy szokująco prowokujących ubrań, nie prezentujemy specjalnie do kamery wyrafinowanych (żeby nie powiedzieć wyuzdanych) pocałunków. Tylko o to chodzi. O tę chyba nie tak wielką część homoseksualistów,

Przepraszam bardzo - jak to nikt ?????

Sugerujesz, że homoseksualiści bardziej epatują swoją seksualnością niż heteroseksualiści ???

Kobieto - włącz telewizor ! nawet nie musisz czekać do 23 godziny - wystarczą reklamy. I powiedz uczciwie kto bardziej epatuje seksem ?????

NIKT TAK NIE JEST BARDZIEJ ZMUSZONY DO UKRYWANIA SWOJEJ SEKSUALNOŚCI JAK HOMOSEKSUALIŚCI !

Wyobraź sobie, że ktoś każe Ci siedzieć w domu, żeby nie przynosić wstydu mężowi. Albo jak w krajach arabskich - jeść na schodach gdy goście przyjdą do domu.

Co byś zrobiła w demokratycznym kraju gdyby TAKA BYŁA TRADYCJA ????

Każdy ma prawo powiedzieć dość kulturze, która niesie ze sobą więcej złego niż dobrego. Każdy ma na szczęście prawo głosić swoje poglądy i komentować poglądy innych.

Każdy też ma prawo pokazać światu swoją przynależność do jakiejkolwiek społeczności - od parady właścicieli jamników, uczestników zlotu garbusów jak i do marszu tolerancji !

Oni z tego prawa korzystają tak samo jak Ty dzisiaj na tym forum.
Beata S.

Beata S. wykładowca
akademicki

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Mikołaj Gołembiowski:
Beata Stróżyńska:
Czy osoby heteroseksualne nigdy tak nie robią? Zdarza się. Ale spotykają się z taką samą negatywną reakcją.

I tu się Pani myli. Pary hetero żyją już w świecie po rewolucji seksualnej, gdzie owszem, są różne demonstracje uczuć i upodobań, które budzą sprzeciw, ale dotyczy to najczęściej zachowań ekstremalnych. Pary homo żyją w świecie sprzed rewolucji, gdzie nawet wzięcie partnerki za rękę było uznawane za obrazę moralności (vide: "skandaliczna" piosenka Beatlesów "I wanna hold your hand"). Nie dziwię się ludziom, że chcą aby ich grupie przysługiwały prawa na miarę XXI a nie XIX wieku.
Rozumiem, co chce Pan przez to przekazać i może w niektórych środowiskach rzeczywiście tak jest. W moim nigdy nie było. Ja wiem, wszyscy pomyślą "artyści", oni zawsze byli inni. Być może. Ale to przykład na to, że można być absolutnie normalnym (normalnym nie znaczy zwykłym, nijakim) członkiem jakiejś społeczności nie eksponując swoich upodobań w tej najbardziej intymnej i przez to wyjątkowo pięknej dziedzinie życia. Nigdy się nie spotkałam z tym, aby ktokolwiek został napiętnowany, aby ktokolwiek musiał robić jakiś spektakularny coming out.

Wśród ludzi z klasą orientacja seksualna to naprawdę tylko jeden z niezliczonych elementów składających się na osobowość człowieka; no i na pewno nie jest to wyznacznik wartości lub jej braku. Nie rozumiem więc, dlaczego ktokolwiek miałby to piętnować.

A to, że ludzie w niektórych miejscowościach wciąż się oburzają, kiedy widzą, jak osoby tej samej płci trzymają się za ręce? Odpowiem przykładem z życia. Kiedyś miałam okazję pojechać na głęboką prowincję w środkowych Włoszech (w okolicach Pescary i L`Aquili. Od wielu lat mieszkała tam Polka, którą kiedyś zauroczył ragazzo (choć nie da Napoli). Przeżyła szok, kiedy się okazało, że po ślubie nie może chodzić ze swoim mężem po ulicy trzymając się za ręce, ponieważ to niedopuszczalne w tej małomiasteczkowej społeczności. Mężczyźni wciąż trzymali się tam razem, kobiety też. Okazywanie sobie czułości było niewyobrażalne. W tym samym czasie w Rzymie młodzież prezentowała na wszystkim skwerach i ławkach sceny przyprawiające o zawrót głowy nawet bardzo postępowe osoby.
To, że pewne środowiska muszą się oswoić z widokami, do których nie są przyzwyczajone, to normalne zjawisko na całym świecie, ale to nie daje nikomu prawa do prowokacji daleko przekraczającej granice dobrego smaku. To są dwie różne rzeczy. Ja z przyjemnością patrzę na zakochanych ludzi - tej samej lub różnej płci, pięknych lub brzydkich; nie mam z tym problemu.
Jestem całym sercem za tym, żeby każdy człowiek mógł być szczęśliwy na swój sposób i żeby jedynym ograniczeniem była krzywda drugiego człowieka, a więc dopóki nikt nikogo do niczego nie zmusza, to wszystko jest dopuszczalne. Tylko że moim zdaniem seksualność człowieka to jego osobista sprawa, a jej piękno opiera się w dużej mierze na tajemnicy; to ona pociąga, fascynuje i intryguje.

Ale to oczywiście tylko moje subiektywne zdanie.

konto usunięte

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Maciej Filipiak:
Krzysztof Choromański:
Ten argument o prokreacji miał służyć wykazaniu iż natura opiera się na kontynuacji życia, co homoseksualizm stawia w pozycji co najmniej fanaberii jeśli nie wynaturzenia (niech mi język odpadnie;).

Nie wiem jak zniesiesz ten ciężki fakt, że homoseksualizm również jest dziełem natury.

Nie sądzę też, że bez oporów przyjmiesz wiedzę o równowadze w przyrodzie, z której wynika, że bez homoseksualistów gatunek ludzki mógł by już dawno wyginąć.
Nikt poza tym nie twierdzi, że małżeństwo jest niezbędne aby mieć dzieci - to raczej kwestia bezpieczeństwa socjalnego ukształtowana kulturowo.

To wolne związki bywają niebezpieczne ????

Bo to, że homoseksualiści zjadają dzieci to chyba oczywiste.
chcą, ale niech nie epatują tym na prawo i lewo.

Na szczęście mamy demokracje i podobne totalitarne wypowiedzi w zdrowym społeczeństwie świadczą o kompleksach i dewiacji moralnej.
He, he, kto tu ma kompleksy? Bzykaj sobie zdrowo kogo (co) chcesz i nie napinaj się tak, bo widzę że zagotowałeś się jak samowar;)
Ta dyskusja jest niewarta inwektyw.
Kropka.
Maciej Filipiak

Maciej Filipiak właściciel, VizMedia

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Beata Stróżyńska:
ale to nie daje nikomu prawa do prowokacji daleko przekraczającej granice dobrego smaku.

O jakich konkretnie prowokacjach mówisz ?

Robiłem swego czasu foto-reportaże z marszów tolerancji i nie widziałem tam nic co by przekraczało jakiekolwiek granice - chyba, że liczyć tych po drugiej stronie kordonu policji, widziałem lecące kamienie ze strony wojowników o granice "dobrego smaku"
Maciej Filipiak

Maciej Filipiak właściciel, VizMedia

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Krzysztof Choromański:
He, he, kto tu ma kompleksy? Bzykaj sobie zdrowo kogo (co) chcesz i nie napinaj się tak, bo widzę że zagotowałeś się jak samowar;)
Ta dyskusja jest niewarta inwektyw.

Może i nie jest. Ale czy zdajesz sobie sprawę, że epatujesz pogardą w stronę ludzi, których nie znasz, nie rozumiesz i którzy nie są Ci niczemu winni ?
Chcesz mnie pouczać, że zachowuje się niekulturalnie - owszem, masz rację, ale ja już dawno straciłem nadzieję na wyleczenie głupoty w sposób dyplomatyczny.
Dyplomatycznie widzisz w mediach - tam ludzie z dyplomami tłumaczą Ci, że homoseksualizm to nie jest zboczenie - i czy dotarło to do Ciebie ?

Wiem - siłą tym bardziej nie dotrze.

Dlatego głupotę będę nazywał głupotą.



Wyślij zaproszenie do