Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?
Łukasz Filipek:
nie do końca, Kościół uznaje słabość człowieka i to się nazywa grzech
mało tego nie potępia grzesznika a sam grzech
tylko nadal obowiązują zasady- grzeszysz- ponosisz konsekwencje
jak z przepisami drogowymi
To rozróżnienie stosowane w teorii w praktyce zanika...
W kkk napisane jest, że trzeba traktować osoby homoseksualne z szacunkiem, czy Ci, którzy rzucają kamieniami na paradach, wyzywają i odwołują się właśnie do kk (dla uzasadnienia swoich zachowań) postępują z zgodnie z tym co kk głosi?
Dla przeciętnego człowieka komunikat jest jasny - źle robią, grzeszą=oni są źli/nienormalni/zaburzeni/czy jak to kk określa "nieuporządkowani" (cokolwiek by to miało być).
I przeciętny człowiek, katolik nie potępia zachowań, a właśnie człowieka, geja.
nie ma to nic wspólnego z KK a z Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej, gdzie wyraźnie jest zawarte co to jest małżeństwo
nikt nie zabrania gejom tworzyć związków
Konstytucja RP nie zabrania w żaden sposób legalizować związki partnerskie (uniemożliwia jedynie nazywanie ich "małżeństwem"). Związki partnerskie mogłoby już być dawno zalegalizowane, gdyby nie działalność prawicowo-katolicka, która posługując się uprzedzeniami i stereotypami boi się gejów, jak ognia i widzi w nich całe zło tego świata.
Nikt "nie zabrania", ale sporo ludzi robi wszystko, by im to utrudnić, chociażby przez brak legalizacji. Zamiast załatwienia sprawy w jednym miejscu za jedną opłatą osoby takie muszą biegać po prawnikach spisując umowy, upoważnienia dot. kolejnych spraw ich wiążących i muszą ponosić nie małe koszty, a i tak nie wszystko tą drogą mogą załatwić.
Nic się heteroseksualnej i katolickiej części społeczeństwa nie stanie od tego, że 5-7% obywateli Polski będzie miało możliwość zalegalizować swój związek. Ale na razie tego nie mogą, bo homofobiczny kościół katolicki ludzi gejami straszy, widząc w nich upadek wszelkiej moralności...
jak to kto im narzuca? w Wlk Brytanni skazano chrześcijańskiego właściciela PRYWATNEGO hotelu za to że odmówił wynajęcia pokoju gejom. Uzasadnił to swoimi chrześcijańskim poglądami. To nie jest narzucanie?
A czy w cywilizowanym świecie chciałbyś, żeby ktoś np. odmówił Ci noclegu, bo jesteś Polakiem, białym mężczyzną, masz niebieskie oczy itp.?
Tu też można mieć różne przekonania, że np. Polak to złodziej, to mu pokoju nie wynajmę itp.
I to jest pytanie, gdzie kończy się a gdzie zaczyna granica tego, jak Nasze przekonania mogą być realizowane w rzeczywistości.
Poza tym czy gość ma obowiązek informować właściciela hotelu o swojej orientacji? A jeśli gość nie informuje to podstawą moją być domysły właściciela? Tu wkracza się na bardzo subiektywny teren.
Jakbyś się poczuł, gdyby w takiej sytuacji właściwiej hotelu powiedział Ci "Pan mi wygląda na geja, to ja Panu nie wynajmę pokoju, bo jestem katolikiem"? Przekonywałbyś go o swojej orientacji, wchodziłbyś w dyskusję?
Dla jasności zatem właściciel powinien informować, że hotel jest tylko dla katolików albo dla gości przestrzegających zasady katolickie. Skąd goście mają wiedzieć, że naruszają czyjś światopogląd?
Ja osobiście wiedząc, że właściciel takimi kryteriami się posługuje omijałbym taki hotel z daleka i poszedłbym do innego. Antyreklama, którą bym im zaserwował wystarczyłaby mi i po sądach bym się nie włóczył.
Daniel Dzida edytował(a) ten post dnia 15.07.11 o godzinie 17:09