konto usunięte

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Ja zareagowałem na nazwanie jednego z uczestników dyskusji "dyżurnym klakierem" co jest nieodpowiednim sformułowaniem
Paulina Filipek

Paulina Filipek radca prawny

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

MaCiek G.:
PS: Nie mam żadnych ciepłych uczuć względem Pani Pauliny, ani tym bardziej jej poglądów.

Hmm, trochę przykro, bo o ile Pańskie poglądy faktycznie są mi obojętne, to o Pańskiej Wirtualnej Osobie myślę z niejaką sympatią :) Sympatycznie się czyta Pańskie wypowiedzi, a byłoby jeszcze ciekawiej, gdyby nie zastrzegał Pan tak często, że Panu się nie chce rozwijać tematu.
Paulina Filipek

Paulina Filipek radca prawny

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Adam Bulandra:
Małgorzata Angielczyk:
zaraz beda elboraty nie na temat tylko literowek i bledow ;) pa etyczna grupo

zamiast wylewać łzy jacy to jesteśmy niedobrzy może warto trochę nabyć wiedzy i wyzbyć się stereotypowych przekonań? Czyż tak nie łatwiej?

To forum wbrew pozorom jest skarbnicą rzetelnej wiedzy na temat źródeł i normatywizmu homoseksualizmu. Pisanie lekceważąco o naukowych elaboratach i wyrażanie następnie niepodpartych niczym opinii jest wbitnym przejawem braku szacunku wobec ludzi, którzy poświęcili wiele lat życia najpierw na zdobywanie wiedzy, a następnie na badanie pewnych zagadnień. To się nazywa brak etyki.

Wszystko pięknie, tylko nigdzie nie jest zastrzeżone, że aby odpowiedzieć na tytułowe pytanie należy przeczytać z namysłem 300 dalszych postów następujących po pierwszym, inicjującym dyskusję.

Odpowiedź: "CHOROBA" moim zdaniem należy rozumieć jako "Choroba - przemawiają do mnie argumenty przytoczone w pierwszym poście" tudzież "Choroba - tak sądzę i nic Wam do tego, odpowiadam, bo pytacie" - i już.

Nie ma co zarzucać niewiedzy, lekceważącego stosunku czy braku szacunku "wobec ludzi, którzy poświęcili wiele lat życia najpierw na zdobywanie wiedzy, a następnie na badanie pewnych zagadnień" -
- jest pytanie o osobisty pogląd -
- jest osobista odpowiedź.

I za to szacun.
Paulina Filipek

Paulina Filipek radca prawny

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Adam Bulandra:
Paulina Filipek:

A co z Wolterowskim "nie zgadzam się z tobą, ale zawsze bronił będę twego prawa do posiadania własnego zdania"?
>

ależ to nie wyklucza zwrócenia uwagi na to, iż pewne wypowiedzi są po prostu głupie. Im wcześniej ktoś się otrząśnie tym lepiej dla niego.
Człowiek naprawdę otwarty nie musi tego głośno deklarować, po prostu szanuje odmienne poglądy i nie wytyka innym "niedouczenia" czy "uprzedzenia" - co swoją drogą kwalifikuje się również jako zwykły brak klasy.

Bynajmniej tak nie jest. Stosując Pani tok myślenia należałoby szanować "odmienny pogląd" polegający na tym, że ktoś rezerwuje sobie prawo do "lania żony po mordzie" lub domagania się od niej codziennego wypełniania obowiązków małżeńskich choćby ją "bolała głowa", gdyż to wynika z jego odmiennego pojmowania ról w małżeństwie oraz związanych z nimi pakietem uprawnień i obowiązków lub używania parcianego paska do dyscyplinowania dzieci, gdyż taki ma pogląd na wykonywanie władzy rodzicielskiej.

Są pewne kwestie, czy zagadnienia społeczne o takim poziomie istotności, iż wykluczają szacunek dla poglądów wstecznych i niebezpiecznych.

Chwileczkę, w poście inicjującym dyskusję przytoczono argumenty przemawiające za tym, że homoseksualizm to choroba. Wygląda na to, że to jest POGLĄD mający poparcie w nauce.

Co to znaczy "głupi pogląd"? Kto ustala definicję tego, co jest "głupie"?

Przytoczone przez Pana przykłady to typowa eskalacja absurdu odciągająca uwagę od najważniejszego - pogląd, że homoseksualizm to choroba nie jest głupi, przynajmniej dopóki nie ustalimy definicji "głupoty".
Maciej Filipiak

Maciej Filipiak właściciel, VizMedia

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Paulina Filipek:

Chwileczkę, w poście inicjującym dyskusję przytoczono argumenty przemawiające za tym, że homoseksualizm to choroba. Wygląda na to, że to jest POGLĄD mający poparcie w nauce.


Nie, nie mają poparcia w nauce - przeciwnie.
Chyba, że mówisz o nauce kościoła.
Paulina Filipek

Paulina Filipek radca prawny

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Maciej Filipiak:
Paulina Filipek:

Chwileczkę, w poście inicjującym dyskusję przytoczono argumenty przemawiające za tym, że homoseksualizm to choroba. Wygląda na to, że to jest POGLĄD mający poparcie w nauce.


Nie, nie mają poparcia w nauce - przeciwnie.
Chyba, że mówisz o nauce kościoła.

"1. Dwa lata temu znany psychiatra Gerard van den Aardweg napisał książkę "Homoseksualizm i nadzieja", w której wyraża przekonanie, że homoseksualizm nie jest uwarunkowany genetycznie, a jest uwarunkowany psychicznie i jako taki stanowi chorobę, którą należy leczyć."
Maciej Filipiak

Maciej Filipiak właściciel, VizMedia

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Nie tylko on, wielu próbuje przeforsować te teorie. Zwłaszcza z pobudek konserwatywnych i religijnych.
Niestety psychiatra to nie genetyk i może sobie uważać.
Genetycy uważają inaczej - podawałem źródła parę postów wcześniej.
Paulina Filipek

Paulina Filipek radca prawny

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Maciej Filipiak:
Nie tylko on, wielu próbuje przeforsować te teorie. Zwłaszcza z pobudek konserwatywnych i religijnych.
Niestety psychiatra to nie genetyk i może sobie uważać.
Genetycy uważają inaczej - podawałem źródła parę postów wcześniej.

Hmm, zgadzam się, że psychiatra to nie genetyk, ale co do zasady psychiatria to też nauka.

Spodziewam się, że przywołane dzieło nie składa się z jednego zdania: "Uważam, że homoseksualizm to choroba." - tylko zawiera rozwinięcie i uzasadnienie.
Maciej Filipiak

Maciej Filipiak właściciel, VizMedia

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

mówisz o jednej osobie (mogę Ci dorzucić paru podobnych)

A ja mówię o tym co uczą studentów na uczelniach medycznych, to co uznaje światowa organizacja zdrowia.

Orientacja seksualna jest dziedziczona naturalnie, mózg geja jest mózgiem kobiety - tego Twój psychiatra nie obali.
Nie udało się też wyleczyć NIGDY żadnego geja z homoseksualizmu - wbrew temu co twierdzą kliniki, które rzekomo gejów "leczą", a tak naprawdę okaleczają doprowadzając do apatii seksualnej.
Paulina Filipek

Paulina Filipek radca prawny

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Maciej Filipiak:
mówisz o jednej osobie (mogę Ci dorzucić paru podobnych)

A ja mówię o tym co uczą studentów na uczelniach medycznych, to co uznaje światowa organizacja zdrowia.

Orientacja seksualna jest dziedziczona naturalnie, mózg geja jest mózgiem kobiety - tego Twój psychiatra nie obali.
Nie udało się też wyleczyć NIGDY żadnego geja z homoseksualizmu - wbrew temu co twierdzą kliniki, które rzekomo gejów "leczą", a tak naprawdę okaleczają doprowadzając do apatii seksualnej.

No ok, to są Pańskie poglądy, zapoznałam się z nimi już wcześniej.
Mi tylko chodziło o obronę pojęcia "pogląd mający oparcie w nauce" - psychiatria to niewątpliwie nauka - o to mi chodziło.

Stwierdzenia, że gej ma mózg kobiety nie jestem w stanie rzeczowo skomentować, bo to nie moja działka, mogę tylko wyrazić wątpliwość, że wydaje mi się to bardzo dużym uproszczeniem, graniczącym z nieprawdą.

konto usunięte

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

ostatnie rozważania skomentuję w ten sposób. Wielu archeologów i historyków wierzy w opowieści zawarte w Iliadzie i Odysei. W rzeczywistości nie wiedzą oni że dziś wiemy że mity to nie są opowieści o przeszłości które obrosły dziwnymi opowieściami a świat poematów przypisywanych Homerowi ukazuje społeczeństwo okresu wczesnoarchaicznego. Fakt że wśród niektórych historyków istnieje wiara że wojna trojańska istniała nie znaczy że ona miała miejsce. Psychiatra może prezentować poglądy odrzucone w nauce co nie znaczy że jest to nauka...

konto usunięte

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

I znowu… mowa o poglądach, czy faktach?

Są pewne rzeczy, które poglądom nie podpadają. Są to fakty. Fakty mają tę ciekawą właściwość, że nie daje się przeciw nim argumentować. Kiedy ktoś argumentuje przeciwko faktom, każda komórka mojego ciała, nie tylko mózgu, mówi mi, że jest idiotą. Problem w tym, że wielu ludzi, w tym uczestników tutejszej dyskusji, nie rozumie różnicy między faktem a poglądem i nie można ich przez to oskarżyć o idiotyzm, a tylko o niedouczenie. Zwłaszcza w tematach, które wymagają lektury…

Co kogo obchodzą czyjeś poglądy? Czy to ma być kółko wzajemnej adoracji, w którym każdy zachłystuje się poglądem podobnym do swojego? :D Podawajcie sobie dane, a nie paplajcie o swoich widzimisię!

Właśnie obserwujemy, jak wątek zatacza koło. :)
Adam Bulandra

Adam Bulandra doktor nauk
prawnych, radca
prawny

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Paulina Filipek:

No ok, to są Pańskie poglądy, zapoznałam się z nimi już wcześniej.
Mi tylko chodziło o obronę pojęcia "pogląd mający oparcie w nauce" - psychiatria to niewątpliwie nauka - o to mi chodziło.

Psychiatria jest niewątpliwe nauką. Psychiatria jak każda nauka podlega rozwojowi, co więcej często bywało, iż nauka przyjomowała pewne tezy pod dyktando ideologii politycznych, religijnych, etc. Zdarza się, iż pewne osoby zdobywały swoje tytuły w czasach, gdy nauka nie była posunięta na tyle, by rozumieć pewne kwestie.

Problem w tym, że gdy obalono niektóre z mitów, kiedyś uważanych za poważne teorie to obstawanie przy nich z pozycji ideologii przestaje być uprawianiem nauki, a zaczyna być zwyczajnym hochsztaplerstwem.
Mikołaj Gołembiowski

Mikołaj Gołembiowski Doktor nauk
humanistycznych,
poszukuje zajęcia

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Marcin Kalinowski:

A jesli Twoja kolezanka jest przeciwna wychowywaniu dzieci przez pary homoseksualne "z zasady", to jest homofobem, niewazne jak bardzo deklaruje swoja tolerancje i otwartosc.
>I drugi: kolezanka z pracy powiedziala swojemu
mezowi, "otwartemu i tolerancyjnemu" czlowiekowi, ktorego znala od wielu lat, ze jest biseksualistka i ze kilka lat wczesniej zanim go poznala byla w zwiazku z inna kobieta. Facet wystapil o rozwod, do ktorego doszlo. Dziewczyna obecnie jest w drugim zwiazku i maja juz dzieci.

Witam!

Widzę typowe żonglowanie sformułowaniem "homofobia" i "tolerancja". W moim przekonaniu niesłuszne. Prawa rodzicielskie to pewne uprawnienie, wręcz przywilej. Uprawnienie do sprawowania władzy nad drugim człowiekiem. Jeżeli ktoś odmawia homoseksualistom prawa sprawowania takiej władzy, to nie znaczy, że ich nie toleruje. Zwłaszcza, gdy odmawia się takiego prawa np. ludziom chorym umysłowo albo zbyt ubogim. I to działanie nie ma nic wspólnego z nietolerancją (choć w wielu wypadkach jest niesłuszne).

Podobnie drugi przypadek. Tolerancja wobec obcych to jedno, a życie z żoną o określonych preferencjach seksualnych to drugie. Tu mogą grać emocje - utrata popędu seksualnego, zazdrość i różne takie. Znów - rozwód nie wyklucza tolerancyjnej postawy. Tak jak wybór blondynki na żonę nie oznacza dyskryminacji brunetek.

To tyle odnośnie stanowiska "homofilów". Natomiast pogląd "homofobów", że homoseksualizm to choroba jest dla mnie nieinteresujący. Nie tyle NIEPRAWDZIWY, lecz nie wart rozpatrywania. Uważam, że poza przypadkami grożących śmiercią zakażeń, nowotworów, ciężkich chorób psychicznych, każdy może sobie nazywać chorobą, co mu się podoba. Nawet własne lenistwo - jeżeli jest dlań uciążliwe - może sobie traktować jako chorobę. Tyle, że z tego absolutnie nic nie wynika. Nie ma bowiem żadnych argumentów społecznych, etycznych etc. aby homoseksualistów zmuszać do leczenia. Komu to wadzi, niech się leczy, komu z tym dobrze - niech żyje dalej. Nie ma znaczenia, czy nazwiemy to "chorobą", a praktykę zmiany preferencji - "leczeniem". Żaden nowy argument etyczny nie może wynikać jedynie z nazewnictwa.

W ogóle mam wrażenie, że ludzie za dużo przywiązują wagi do słów i stają się przez to irracjonalni. Używają słów takich jak "choroba", "zdrowie", "normalność", "tolerancja", "homofobia" jak jakiś zaklęć, a de facto nie przedstawiają żadnych ciekawych argumentów.Mikołaj Gołembiowski edytował(a) ten post dnia 27.05.11 o godzinie 11:15

konto usunięte

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Mikołaj Gołembiowski:
Marcin Kalinowski:
>

W ogóle mam wrażenie, że ludzie za dużo przywiązują wagi do słów i stają się przez to irracjonalni. Używają słów takich jak "choroba", "zdrowie", "normalność", "tolerancja", "homofobia" jak jakiś zaklęć, a de facto nie przedstawiają żadnych ciekawych argumentów.
Wręcz przeciwnie - to homofobi nie mają argumentów. Za to posługują się mową nienawiści

konto usunięte

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Mikołaj Gołembiowski:
Witam!

Widzę typowe żonglowanie sformułowaniem "homofobia" i "tolerancja". W moim przekonaniu niesłuszne. Prawa rodzicielskie to pewne uprawnienie, wręcz przywilej.

A jednak a) odmawiasz tego prawa parom homoseksualnym (dlaczego?) b) zakładasz, że pary heteroseksualne mają to prawo jakby "z nadania" (czyjego?) tylko dlatego, że są biologicznie zdolni do wyprodukowania potomstwa samemu? Dlaczego?

Zwłaszcza, gdy odmawia się takiego prawa np. ludziom chorym umysłowo albo zbyt ubogim.

Tak? Ja nie słyszałem, żeby komuś kto jest biedny albo jest wariatem, nie pozwalano posiadać dzieci. Odbiera im się opiekę dopiero jeśli ktoś uzna, że zapewniają nieodpowiednie warunki dzieciom. Homoseksualistom odmawia się tego prawa "z urzędu", dlaczego?
Podobnie drugi przypadek. Tolerancja wobec obcych to jedno, a życie z żoną o określonych preferencjach seksualnych to drugie. Tu mogą grać emocje - utrata popędu seksualnego, zazdrość i różne takie. Znów - rozwód nie wyklucza tolerancyjnej postawy. Tak jak wybór blondynki na żonę nie oznacza dyskryminacji brunetek.

Kompletnie nie rozumiem o co ci tu chodzi. Czy dla ciebie zycie z biseksualna kobieta wymaga od faceta utraty popedu seksualnego? Czy nie moga miec udanego zwiazku i udanego zycia seksualnego? Zagmatwane twoje rozumowanie jest, wyjaśnij proszę.
To tyle odnośnie stanowiska "homofilów". Natomiast pogląd "homofobów", że homoseksualizm to choroba jest dla mnie nieinteresujący. Nie tyle NIEPRAWDZIWY, lecz nie wart rozpatrywania. Uważam, że poza przypadkami grożących śmiercią zakażeń, nowotworów, ciężkich chorób psychicznych, każdy może sobie nazywać chorobą, co mu się podoba.

Czyli zamiast zabrać stronę w dyskusji po prostu ignorujesz problem. Ok, twoje prawo. Ale nic z tego nie wynika. Mówisz "nie obchodzi mnie to". A dla konkretnych osób jest to konkretny problem. To tak jakbyś o dyskryminowaniu czarnych w USA w latach 20-tych XX wieku (przykładowo) mówił "nie obchodzi mnie to, każdy może sobie traktować ich jak chce). To intelektualne tchórzostwo, a nie postawa ideologiczna. Prawda jako taka cię nie interesuje.
Nawet własne lenistwo - jeżeli jest dlań uciążliwe - może sobie traktować jako chorobę.

Ba, jest taka jednostka chorobowa jak "zniechęcenie do pracy" i można na to rentę nawet dostać!
Tyle, że z tego absolutnie nic nie wynika. Nie ma bowiem żadnych argumentów społecznych, etycznych etc. aby homoseksualistów zmuszać do leczenia. Komu to wadzi, niech się leczy, komu z tym dobrze - niech żyje dalej.

Bardzo dobrze, tylko nie bierzesz pod uwagę, że homoseksualista wcale nie chce się leczyć. Jeśli chce, to jest to mu wpojone przez jego otoczenie: zwykle z powodów ideologicznych, bo homoseksualista "nie pasuje" albo "obraża Boga". Sugerujesz, jakoby problem społeczny homoseksualizmu wynikał z niego samego. A to bzdura. Homoseksualista na bezludnej wyspie nie miałby takiego problemu. Tak samo homoseksualiści żyjący otwarcie wśród innych homoseksualistów i ludzi tolerancyjnych WCALE nie chcą się leczyć z rzekomej "choroby".
Nie ma znaczenia, czy nazwiemy to "chorobą", a praktykę zmiany preferencji - "leczeniem". Żaden nowy argument etyczny nie może wynikać jedynie z nazewnictwa.

Wybacz, ale to co robisz, jest po prostu nieuczciwe. Zamykasz cały problem społeczny, problemy konkretnych ludzi, w "nazewnictwie". Czy niewolnictwo w USA też było problemem "nazewniczym"?
W ogóle mam wrażenie, że ludzie za dużo przywiązują wagi do słów i stają się przez to irracjonalni. Używają słów takich jak "choroba", "zdrowie", "normalność", "tolerancja", "homofobia" jak jakiś zaklęć, a de facto nie przedstawiają żadnych ciekawych argumentów.

Bój się potwora spaghetti człowieku! Właśnie pokazałeś, że nie wiesz KOMPLETNIE NIC o tym, jakie problemy mają homoseksualiści i jak bardzo przej*** jest życie w kraju, który w wielu swoich rejonach traktuje homoseksualizm jako obrazę moralności i otwarcie deklaruje, żeby gejów powywieszał na drzewach. Sam słyszałem takie deklaracje.

Nie ma żadnego rejestru (i dobrze), ale szacuje się, że homoseksualistów w Polsce jest około 10 procent społeczeństwa. Czyli 4 miliony ludzi. Z 10 twoich kumpli jeden jest gejem (nawet jeśli sie do tego nie przyznaje).Marcin Kalinowski edytował(a) ten post dnia 27.05.11 o godzinie 18:27
Maciek G.

Maciek G. Sto wiorst nie
droga, sto rubli nie
pieniądz , sto gram
n...

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Maciej Filipiak:
Orientacja seksualna jest dziedziczona naturalnie, mózg geja
jest mózgiem kobiety - tego Twój psychiatra nie obali.
Dziedziczona? Jak już upierasz się przy stosowaniu kategorii naukowych, to raczej powstaje, jest sprawą naturalną. Podwaliny pod rozwój takiej orientacji seksualnej mogą powstać w trakcie życia płodowego - poprzez działanie odpowiedniego układu hormonów na kształtujący się mózg. I wtedy nie mamy do czynienia z cechą "dziedziczoną", aczkolwiek powstałą "fizjologicznie"...
Homoseksualizm nie musi wcale mieć komponenty genetycznej. Co nie oznacza, że nie jest "stanem naturalnym" - tak dla wyjaśnienia tym, którzy będą chcieli mi wmówić, że uważam homoseksualizm za chorobę...
Mózg geja nie jest mózgiem kobiety. Ma jednak pewnie właściwości charakterystyczne właśnie dla mózgu kobiety.
Nie udało się też wyleczyć NIGDY żadnego geja z homoseksualizmu - wbrew temu co twierdzą kliniki, które rzekomo gejów "leczą", a tak naprawdę okaleczają doprowadzając do apatii seksualnej.
Leczą, leczą... A ja umiem leczyć kaca...
Bardziej prawdopodobne jest, że "wmawiają" biseksualistom, żeby zrezygnowali z seksu z osobami tej samej płci :-]
Niezbyt skutecznie i z różnymi "efektami ubocznymi"...MaCiek GoLan edytował(a) ten post dnia 27.05.11 o godzinie 23:43
Artur Królica

Artur Królica "Droga przesady
wiedzie do pałacu
mądrości (William
Blake)

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Maciej Filipiak:
Nie tylko on, wielu próbuje przeforsować te teorie. Zwłaszcza z pobudek konserwatywnych i religijnych.
Nie tylko. Kiedyś w ferworze dyskusji Janusz Sztyber rzucił uwagę, że z każdego można zrobić pederastę ;)
Niech sobie te psychiczne czy społeczne uwarunkowania znaczą tylko 10 procent w stosunku do tych genetycznych. To mi wystarczy, żebym sobie nie życzył, aby moje dziecko było w szkole poddane indoktrynacji homoseksualnej. Nie po to posyłam dziecko do szkoły.
Maciek G.

Maciek G. Sto wiorst nie
droga, sto rubli nie
pieniądz , sto gram
n...

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Wiesz, Artur,
Mój kumpel ze szkolnej ławki kiedyś mi tłumaczył, że "Nie ma mężczyzn w 100% heteroseksualnych. Są tylko niewłaściwie uwodzeni". Taki sposób patrzenia na świat. Czy słuszny? Nie wiem...
W edukacji szkolnej chodzi o znalezienie "złotego środka". Teraz mamy przesunięcie w dziwaczną stronę nauki o "życiu w rodzinie", pełnej uprzedzeń, "widzi mi się" katolickich naukowców i "zapieczętowanej świątyni".
Znam już kilka osób, które swoje dzieci same uczą "wychowania seksualnego", wiedząc że szkoła "óczy" i wręcz pieprzy...
Niestety edukacja seksualna jest materią, w której łatwo o wpływy ideologiczne, manipulacje i przekłamania.
Może jakąś opcją jest, żeby szkoła uczyła tylko "technicznych aspektów", a rodzicom pozostawić należy całą resztę?
Tylko czy wszyscy rodzice znajdą czas, chęci i odwagę, żeby to zrobić?MaCiek GoLan edytował(a) ten post dnia 28.05.11 o godzinie 07:42

konto usunięte

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

MaCiek G.:
Wiesz, Artur,
Mój kumpel ze szkolnej ławki kiedyś mi tłumaczył, że "Nie ma mężczyzn w 100% heteroseksualnych. Są tylko niewłaściwie uwodzeni". Taki sposób patrzenia na świat. Czy słuszny? Nie wiem...

Słuszny z tego punktu widzenia, że osób 100% heteroseksualnych lub 100% homoseksualnych jest bardzo bardzo mało. Większość z nas jest w większym lub mniejszym stopniu biseksualna. Polecam wygooglowanie sobie skali Kinseya. Co ciekawe, biseksualizm u kobiet jest dość częsty, więc facet, który twierdzi, że by się z taką nie związał, prawdopodobnie nie ma zielonego pojęcia o czym od czasu do czasu fantazjuje jego partnerka ;)

Dlatego też nikt nie powinien czuć się przerażony, że ma od czasu do czasu myśli i fantazje homoseksualne. I wcale nie oznacza to, że jest homoseksualist/ką.
Tylko czy wszyscy rodzice znajdą czas, chęci i odwagę, żeby to zrobić?

Mają p***** obowiązek to zrobić. Skoro zdecydowali się na dziecko, to nie ma wymówek. Dla mnie to taki sam obowiązek jak zmienianie pieluch i opieka, żeby nic się nie stało.

Może i patrzę na to jednostronnie, ale dla mnie propagowanie otwartej postawy wobec orientacji seksualnych jest o tyle ważne, że przekłada się na zmniejszenie CIERPIENIA ludzi, którzy z jakiegoś powodu (zwykle jest to presja otoczenia) nie akceptują samych siebie. A każdy ma prawo do szczęścia. Osoby "przeciwne" homoseksualizmowi (daję cudzysłów bo tak naprawdę można być tak samo "przeciwnym" niebieskiemu niebu) po prostu przykładają się do zwiększenia tego cierpienia.

Bo nawet jeśli uznajemy, że każdy ma prawo do własnej opinii, to nawet drobna uwaga typu "nie lubię pedałów" może być bardzo przykra, jeśli w naszym towarzystwie znajduje się gej, o którym nie wiemy, że jest gejem. A to tylko najdrobniejsze, co możemy zrobić.



Wyślij zaproszenie do