Maciej Filipiak

Maciej Filipiak właściciel, VizMedia

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

MaCiek G.:
Wow,
Jakiś Ty mądry! Może przedstaw dokładnie te obliczenia?

a teraz bądź mądrzejszy i się do nich odnieś
Maciek G.

Maciek G. Sto wiorst nie
droga, sto rubli nie
pieniądz , sto gram
n...

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Maciej Filipiak:
W skrócie:

Z genetycznego punktu widzenia człowiek przeżył już ok 99% swojego czasu istnienia na Ziemi od momentu ustabilizowania się genomu w obecnym kształcie.
Bardzo spekulatywne. Ale niech będzie.
pamiętaj, że te algorytmy obliczające zmienność genomu w czasie są bardzo niepewne. I spekulatywne.
A nasza wiedza o genomie pierwszych przedstawicieli gatunku Homo sapiens sapiens nie jest do końca pewna.
Jak bardzo jesteś pewien, że ten genom jest tak stały w tych 99% czasu?
EDIT: I jeszcze jedno: sugerujesz, że istnieją jakieś czynniki prognostyczne, pozwalające przewidzieć czas trwania populacji jakiegoś gatunku?
Jak jesteś pewien jakości tych prognostyków?
Z literatury wiem, że granica ta nie zostanie osiągnięta, ponieważ przy liniowym przyroście naturalnym wcześniej skończą się zasoby naturalne Ziemii.
Zasoby Ziemi kończą się co czas jakiś. Jak zostało to obliczone?
Bo takich czarnych scenariuszy było kilkanaście...

Zatem możemy przyjąć, że ten pozostały 1% nie jest funkcją ilości pokoleń (co było by granicą niezmienną w czasie) - ale również funkcją liczebności populacji - czyli im większa populacja tym granica końca gatunku nastąpi wcześniej.
Bardzo bym chciał się do tego odnieść, ale musisz się wypowiedzieć jaśniej.
Pozostały jeden procent czego? Czasu? Genomu?

Obecnie zasoby naturalne wystarczają na pełne zaspokojenie potrzeb 1/3 mieszkańców !
Kolejny raz - jak to obliczono?

Przykre, że tylko człowiek eksploatuje zasoby ponad swoje naturalne zapotrzebowanie.

Przyjmując, że homoseksualistów wśród ludzi jest 6% - brak homoseksualizmu na pewno nie zwiększył by populacji W KAŻDYM POKOLENIU o 6% ponieważ część homoseksualistów posiada potomstwo - a też nie wszyscy hetero posiadają dzieci.
No tu akurat prawie się zgadzam. W ogólnej populacji - liczonej na poziomie całych kontynentów zmieni niewiele.
W każdym razie przyrost naturalny W KAŻDYM POKOLENIU był by większy o procent w przedziale <0+,6> Mało prawdopodobne, żeby był mniejszy od 1%

Gdybyśmy przyjęli że przy braku zjawiska homoseksualizmu przyrost pokoleniowy był by większy o 3% - to z zależności wprost - zasoby naturalne skończą się o 3% wcześniej w skali czasu życia człowieka na Ziemii
Dowodem na to, że powyższe rozumowanie jest słuszne jest obecna ANORMALNA sytuacja na Ziemii.
Nowe sposoby leczenia chorób - bardziej humanitarne wojny - spowodowały, że równowaga już została zachwiana.
Ale też jest wydajniejsze wykorzystywanie zasobów. Coś za coś.MaCiek G. edytował(a) ten post dnia 20.05.11 o godzinie 16:49
Maciek G.

Maciek G. Sto wiorst nie
droga, sto rubli nie
pieniądz , sto gram
n...

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Próbuję, ale ciężko dyskutować z ogólnikami i hasłami.
To nie są obliczenia :-]
Maciej Filipiak:
MaCiek G.:
Wow,
Jakiś Ty mądry! Może przedstaw dokładnie te obliczenia?

a teraz bądź mądrzejszy i się do nich odnieś
Maciej Filipiak

Maciej Filipiak właściciel, VizMedia

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

MaCiek G.:

Bardzo spekulatywne. Ale niech będzie.
pamiętaj, że te algorytmy obliczające zmienność genomu w czasie są bardzo niepewne. I spekulatywne.

Chodziło mi o skracanie talomerów w kolejych pokoleniach, to nie jest spekultatywne - datę końca gatunku mamy zapisaną w genach.
Jak bardzo jesteś pewien, że ten genom jest tak stały w tych 99% czasu?

a jakie to ma znaczenie w tym temacie ?
EDIT: I jeszcze jedno: sugerujesz, że istnieją jakieś czynniki prognostyczne, pozwalające przewidzieć czas trwania populacji jakiegoś gatunku?
Jak jesteś pewien jakości tych prognostyków?

Nie, nie jestem - moja analiza ma status hipotezy, a raczej kojarzenia wyników innych badań.

Dla potrzeb teorii/hipotezy wystarczy że sytuacja jest możliwa.
Na studiach kazali by mi obliczyć przedział ufności - da się.

Zasoby Ziemi kończą się co czas jakiś. Jak zostało to obliczone?
Bo takich czarnych scenariuszy było kilkanaście...

Rozszerza się Sahara, kurczą lasy Amazonii, lasy tracą wilgotność, coraz wiecej krajów traci sezonowo dostęp do wody, podnosi sie poziom oceanów.

Trendy są wymierne - niektorzy wierzą, że mogą trwać w nieskończoność - Ty też?
Bardzo bym chciał się do tego odnieść, ale musisz się wypowiedzieć jaśniej.
Pozostały jeden procent czego? Czasu?

napisalem wyraznie - procenty są liczone względem całego okresu trwania gatunku człowieka.
potrzeb 1/3 mieszkańców !
Kolejny raz - jak to obliczono?

żartujesz sobie ? wpisz w google "głód na swiecie" albo "zasoby wody .."
No tu akurat prawie się zgadzam. W ogólnej populacji - liczonej na poziomie całych kontynentów zmieni niewiele.

podaje procenty, czyli nie ma znaczenia czy w skali swiata czy miasta.
Ale też jest wydajniejsze wykorzystywanie zasobów. Coś za coś.

zużycie rośnie mimo wydajności, równowaga została zachwiana BaRDZO.
Maciek G.

Maciek G. Sto wiorst nie
droga, sto rubli nie
pieniądz , sto gram
n...

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Maciej Filipiak:
Chodziło mi o skracanie talomerów w kolejych pokoleniach, to
nie jest spekultatywne - datę końca gatunku mamy zapisaną w genach.
A słyszałeś o telomerazach?
To są telomery, nie tAlomery, Macieju.
Jak bardzo jesteś pewien, że ten genom jest tak stały w tych 99% czasu?

a jakie to ma znaczenie w tym temacie ?
Takie, że skąd jesteś pewien, że już żyjemy tak długo, że telomery się zużyły i jeszcze ileś tam lat i ich nie będzie.?Jeśli nie jesteś pewien ich historii ewolucyjnej...
Nie, nie jestem - moja analiza ma status hipotezy, a raczej kojarzenia wyników innych badań.
Dla potrzeb teorii/hipotezy wystarczy że sytuacja jest możliwa.
Na studiach kazali by mi obliczyć przedział ufności - da się.
Oblicz. Możliwe jest też, że zginiesz od satelity spadającego na Ziemię,
Trendy są wymierne - niektorzy wierzą, że mogą trwać w nieskończoność - Ty też?
Nie, nie zamierzam trwać w nieskończoność. To byłoby NUDNE!
Ja tylko przypominam, że tych hipotez było wiele. Począwszy od Malthusa. I wszystkie są tylko/aż hipotezami.
napisalem wyraznie - procenty są liczone względem całego okresu trwania gatunku człowieka.
Tak, dokładnie. Tylko jeden szkopuł. Te procenty są liczone względem (według Ciebie) hipotetycznego czasu ustabilizowania genomu człowieka w obecnym kształcie. A ja uważam, że nie jesteśmy w stanie powiedzieć, kiedy ten genom się ustabilizował.
żartujesz sobie ? wpisz w google "głód na swiecie" albo "zasoby wody .."
Głód na świecie... Tak. A uwzględniasz w tym równaniu czynniki polityczne?
podaje procenty, czyli nie ma znaczenia czy w skali swiata czy miasta.
W skali pojedynczego miasta to może wyjść różnie. Ja bym raczej się oparł na dużych populacjach, gdzie można pominąć wpływ czynników społeczno - kulturowych... Czyli - co najmniej kontynent.
zużycie rośnie mimo wydajności, równowaga została zachwiana BaRDZO.
Czy muszę pisać, że BARDZO nie jest żadną kategorią?
EDIT: Macieju, czy Ty w ogóle wiesz, jaka jest długość telomerów w okresie zarodkowym i, jak się zmienia podczas życia człowieka?
EDIT2: Jak na razie nie spotkałem żadnej doświadczalnej pracy opisującej skracanie telomerów z pokolenia na pokolenie.
Tylko teorię Reinharda Stindla. Ale szukam, niezbyt intensywnie. Bo nie chce mi się na to tracić czasu. Interesują mnie praktyczne zastosowania genetyki :-]
EDIT3: Skoro jesteś w stanie wyliczyć, jaki czas pozostał człowiekowi na Ziemi, to rozumiem, że:
A) Znasz dokładną sekwencję telomerów i ich wielkość?
B) Dokładnie wiesz, ile par zasad z telomeru jest tracone z pokolenia na pokolenie?MaCiek G. edytował(a) ten post dnia 21.05.11 o godzinie 11:25
Maciej Filipiak

Maciej Filipiak właściciel, VizMedia

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

MaCiek G.:

Nie, nie zamierzam trwać w nieskończoność. To byłoby NUDNE!
Ja tylko przypominam, że tych hipotez było wiele. Począwszy od Malthusa. I wszystkie są tylko/aż hipotezami.

No właśnie podchodzisz do tematu dokładnie tak jak człowiek wierzący.

I co z tego, że hipotez było wiele - i bardzo dobrze, im więcej tym lepiej !

Tylko, że ubożenie zasobów to jest fakt i jeżeli chcesz go zbagatelizować tylko dlatego, że podobnych hipotez było tysiące - to jest to trochę niepoważna ignorancja.
względem (według Ciebie) hipotetycznego czasu ustabilizowania genomu człowieka w obecnym kształcie. A ja uważam, że nie jesteśmy w stanie powiedzieć, kiedy ten genom się ustabilizował.

Jakiego hipotetycznego ? Odrobiłeś lekcje z telomerów, to idź za ciosem.
Z genomu można bardzo precyzyjnie obliczyć czas trwania ludzkiego gatunku,
jego liczebność w różnych okresach, nawet to, kiedy ludzkość była na skraju wyginięcia (bo była).
Znamy mutacje, które oddzieliły drogi szympansa i człowieka od wspólnego przodka - wiemy też kiedy to nastąpiło.
Ten okres nie jest hipotetyczny tylko bardzo dobrze znany.

Trzeba zaznaczyć tylko, że jednostką czasu są pokolenia a nie lata.

Głód na świecie... Tak. A uwzględniasz w tym równaniu czynniki polityczne?

Nie ma potrzeby uwzgledniać czynników - wiele ich wpływa na trendy - wystarczy zobaczyć wykres całości, który do dnia dzisiejszego jest znany.
W przyszłości może się zmienić - ale jak na razie jest to postęp logarytmiczny.

Nie wiemy co będzie jutro - ale wiemy, że stan dzisiejszy powoduje gwałtowny wzrost populacji i coraz szybszą eksploatację zasobów.

Hipoteza o której pisałem musi mieć załozenie, że nic się nie zmieni - ponieważ nie piszemy o religii tylko o obecnym stanie wiedzy.

Jeżeli miało by się coś zmienić - musiała by to być bardzo silna zmiana
(np. globalna wojna nuklearna)

W skali pojedynczego miasta to może wyjść różnie. Ja bym raczej się oparł na dużych populacjach, gdzie można pominąć wpływ czynników społeczno - kulturowych... Czyli - co najmniej kontynent.

ok. Na pewno w dużych i małych miastach rodzi się ten sam odsetek homoseksualistów (procentowo). To, czy potem migrują czy nie to inna bajka.
zużycie rośnie mimo wydajności, równowaga została zachwiana BaRDZO.
Czy muszę pisać, że BARDZO nie jest żadną kategorią?

Liczby znajdziesz w różnych opracowaniach.
EDIT: Macieju, czy Ty w ogóle wiesz, jaka jest długość telomerów w okresie zarodkowym i, jak się zmienia podczas życia człowieka?

wiem, i co ?
EDIT2: Jak na razie nie spotkałem żadnej doświadczalnej pracy opisującej skracanie telomerów z pokolenia na pokolenie.
Tylko teorię Reinharda Stindla. Ale szukam, niezbyt intensywnie. Bo nie chce mi się na to tracić czasu. Interesują mnie praktyczne zastosowania genetyki :-]
EDIT3: Skoro jesteś w stanie wyliczyć, jaki czas pozostał człowiekowi na Ziemi, to rozumiem, że:
A) Znasz dokładną sekwencję telomerów i ich wielkość?
B) Dokładnie wiesz, ile par zasad z telomeru jest tracone z pokolenia na pokolenie?

No widzisz, a ja spotkałem taką pracę i chyba nawet gdzieś ją mam, wybacz, że nie będę dla Ciebie przetrzepywał półek, ale jak znajdę to nie omieszkam podać Ci źródeł.

nie wiem jeszcze po co ta dygresja

nie mogę też rozgryźć sensu Twojego ataku, nie wiem co chcesz osiągnąć.
Czy chcesz podważyć teorie, że skończą się zasoby na Ziemii ?
Czy bronisz błogosławionych rodzin chrześcijan, którzy widzą sens w rozmnażaniu się na potęgę i chwałę stwórcy.
Czy może hipoteza, że homoseksualizm przyczynił sie do przetrwania gatunku jest zbyt odważna ?
Czy po prostu chcesz na siłę udowodnić, że jestem głupi i gadam bzdury - sprecyzuj, będzie łatwiej dyskutować.

Jedynym narzędziem oportunistów wobec rozważań naukowych są argumenty, że naukowcy się mylili, że nie wiemy wszystkiego, że człowiek jest ułomny itpp.. Racjonalisci nazywają takie (nielogiczne) podejście ósmym grzechem głównym - grzechem ignorancji.

Wiedz, że hipoteza nie wymaga dowodów swojej autentyczności, żeby pozostała hipotezą - można ją jedynie obalić podając wykluczające fakty.

Ta akurat jest BARDZO prawdopodobna, ponieważ na pewno brak homoseksualizmu przyczynił by się do wzrostu populacji o 0-6%
Przy czym w tym przedziale obowiazuje gausowski rozkład prawdopodobieństwa.
czyli 0% i 6% można pominąć.
Małgorzata G.

Małgorzata G. Mistrz Feng Shui i
astrologii Ba Zi (4
Filary
Przeznaczenia)

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Takie poważnie dyskusje, a tymczasem koniec świata w toku :o)))
Maciek G.

Maciek G. Sto wiorst nie
droga, sto rubli nie
pieniądz , sto gram
n...

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Maciej Filipiak:
Tylko, że ubożenie zasobów to jest fakt i jeżeli chcesz go zbagatelizować tylko dlatego, że podobnych hipotez było tysiące - to jest to trochę niepoważna ignorancja.
Nie zamierzam bagatelizować. Tylko zwracam uwagę na fakt, że nie spotkałem jeszcze spójnego obrazu zubożenia tych zasobów.
Jakiego hipotetycznego ? Odrobiłeś lekcje z telomerów, to idź za ciosem.
Nie muszę odrabiać lekcji z telomerów...
Z genomu można bardzo precyzyjnie obliczyć czas trwania ludzkiego gatunku,
jego liczebność w różnych okresach, nawet to, kiedy ludzkość była na skraju wyginięcia (bo była).
Tutaj pojawia się ten sam problem, który wyskakuje, niczym diabeł z pudełka na wszelakich kongresach genetyków.
Czyli - wszyscy zajmujący się praktycznymi aspektami genetyki człowieka podchodzą lekceważąco do teoretyków... I ich teorii.
Nie można precyzyjnie policzyć czasu trwania gatunku. Chyba, że odchylenia w tysiącach lat są dla Ciebie precyzyjne.
Znamy mutacje, które oddzieliły drogi szympansa i człowieka od wspólnego przodka - wiemy też kiedy to nastąpiło.
Ten okres nie jest hipotetyczny tylko bardzo dobrze znany.
Z jaką dokładności?. I mam nadzieję, że jesteś świadom tego, że szympansy nie są bezpośrednimi przodkami człowieka...

Trzeba zaznaczyć tylko, że jednostką czasu są pokolenia a nie lata.
Raczej tysiące lat.
Nie wiemy co będzie jutro - ale wiemy, że stan dzisiejszy powoduje gwałtowny wzrost populacji i coraz szybszą eksploatację zasobów.

Hipoteza o której pisałem musi mieć załozenie, że nic się nie zmieni - ponieważ nie piszemy o religii tylko o obecnym stanie wiedzy.
To jest nic nie warta. Wiemy, że się zmieni. Zmienią się wykorzystywane źródła energii, zmieni się wydajność rolnictwa, zmieni się ilość chorób nieuleczalnych, zmieni się średnia długość życia, wiele się zmieni. Tylko nie do końca wiemy w jakim kierunku.
Być może zwiększy się też polaryzacja świata biedni versus bogaci.

Jeżeli miało by się coś zmienić - musiała by to być bardzo silna zmiana
(np. globalna wojna nuklearna)

W skali pojedynczego miasta to może wyjść różnie. Ja bym raczej się oparł na dużych populacjach, gdzie można pominąć wpływ czynników społeczno - kulturowych... Czyli - co najmniej kontynent.

ok. Na pewno w dużych i małych miastach rodzi się ten sam odsetek homoseksualistów (procentowo). To, czy potem migrują czy nie to inna bajka.
zużycie rośnie mimo wydajności, równowaga została zachwiana BaRDZO.
Czy muszę pisać, że BARDZO nie jest żadną kategorią?

Liczby znajdziesz w różnych opracowaniach.
Może w przypływie wolnego czasu poszukam. Ale właśnie kończy mi się L4, więc niezbyt intensywnie.
No widzisz, a ja spotkałem taką pracę i chyba nawet gdzieś ją mam, wybacz, że nie będę dla Ciebie przetrzepywał półek, ale jak znajdę to nie omieszkam podać Ci źródeł.
Była to na pewno praca doświadczalna? Pamiętasz może autora? Albo przynajmniej jakiego gatunku użyto w badaniach?

nie wiem jeszcze po co ta dygresja

nie mogę też rozgryźć sensu Twojego ataku, nie wiem co chcesz osiągnąć.
Czy chcesz podważyć teorie, że skończą się zasoby na Ziemii ?
Nie podważam. Uważam tylko, że w tej dyskusji widzę dwa nurty - jest bardzo źle KONTRA w ogóle nie jest źle.
I główne mózgi tych dwóch nurtów pokazują na poparcie swoich tez jakieś argumenty, wybiórcze, zupełnie przeciwstawne do oponentów.
Czy bronisz błogosławionych rodzin chrześcijan, którzy widzą sens w rozmnażaniu się na potęgę i chwałę stwórcy.
Mam ich w poważaniu. Niech się rozmnażają na chwałę Pana.
Obrazek

Czy może hipoteza, że homoseksualizm przyczynił sie do przetrwania gatunku jest zbyt odważna ?
Gdyby homoseksualizm był w jakikolwiek sposób szkodliwy dla przetrwania gatunku, to by się gdzieś po drodze wyeliminował. Tak działa ewolucja.
Czy po prostu chcesz na siłę udowodnić, że jestem głupi i gadam bzdury - sprecyzuj, będzie łatwiej dyskutować.
Nie, Macieju, traktuję Cię tak, jak każdego teoretyka:
1) Jeśli twierdzisz, że telomery skracają się w każdym pokoleniu, to wiedz o ile. Konkretnie.
2) Jeśli twierdzisz, że znalazłeś jakiś czynnik predysponujący do rozwoju choroby, dowolnej, to wiedz, jaka jest jego rola w organizmie. I umiej to udokumentować badaniem. Wstępne to 200 chorych versus kontrole, bądź próba populacyjna.
3) Jeśli twierdzisz, że został nam 1% czasu na Ziemi, to wiedz, jak to obliczyłeś.
Tyle.

Jedynym narzędziem oportunistów wobec rozważań naukowych są argumenty, że naukowcy się mylili, że nie wiemy wszystkiego, że człowiek jest ułomny itpp.. Racjonalisci nazywają takie (nielogiczne) podejście ósmym grzechem głównym - grzechem ignorancji.
Ja tylko twierdzę, że nie uwzględniasz wszystkich zmiennych w swojej hipotezie.

Wiedz, że hipoteza nie wymaga dowodów swojej autentyczności, żeby pozostała hipotezą - można ją jedynie obalić podając wykluczające fakty.
Wiedz, że z mojego punktu widzenia hipotezy są ładne, zgrabne i bezużyteczne. Bez porządnych badań potwierdzających nie przydają się w życiu. Taki nawyk z laboratorium.

Ta akurat jest BARDZO prawdopodobna, ponieważ na pewno brak homoseksualizmu przyczynił by się do wzrostu populacji o 0-6%
Przy czym w tym przedziale obowiazuje gausowski rozkład prawdopodobieństwa.
czyli 0% i 6% można pominąć.

Ale zatem jak miałby się przyczynić do przetrwania gatunku, skoro jest taki mały wpływ homoseksualizmu na ogólną liczebność populacji. To nie jest cały czas jasne...
Maciek G.

Maciek G. Sto wiorst nie
droga, sto rubli nie
pieniądz , sto gram
n...

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Przeżyłem kilka prorokowanych końców świata. I ten przetrwamy. Kiedy to ma być?
Małgorzata G.:
Takie poważnie dyskusje, a tymczasem koniec świata w toku :o)))
Maciej Filipiak

Maciej Filipiak właściciel, VizMedia

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

MaCiek G.:
Nie można precyzyjnie policzyć czasu trwania gatunku. Chyba, że odchylenia w tysiącach lat są dla Ciebie precyzyjne.

Pisałem, że jednostką czasu jest pokolenie.
Tutaj precyzja sam przyznasz jest znacznie większa.
Nie wiemy ile czasu trwa jedno pokolenie i jak zmienia się na przestrzeni dziejów - ale wiemy ile pokoleń temu doszło do mutacji.
Z jaką dokładności?. I mam nadzieję, że jesteś świadom tego, że szympansy nie są bezpośrednimi przodkami człowieka...

Nie są - ale jestem świadomy, że mamy wspólnego przodka (bliskiego, ale nie bezpośredniego)

Trzeba zaznaczyć tylko, że jednostką czasu są pokolenia a nie lata.
Raczej tysiące lat.

Błagam, zrozum to co piszę, ręce mi już opadają.

To jest nic nie warta. Wiemy, że się zmieni. Zmienią się wykorzystywane źródła energii, zmieni się wydajność rolnictwa, zmieni się ilość chorób nieuleczalnych, zmieni się średnia długość życia, wiele się zmieni. Tylko nie do końca wiemy w jakim kierunku.

Nie, już wiem, że Ty nie czytasz tego co piszę.

No widzisz, a ja spotkałem taką pracę i chyba nawet gdzieś ją mam, wybacz, że nie będę dla Ciebie przetrzepywał półek, ale jak znajdę to nie omieszkam podać Ci źródeł.
Była to na pewno praca doświadczalna? Pamiętasz może autora? Albo przynajmniej jakiego gatunku użyto w badaniach?

To był artykuł w Świat Nauki o tytule "różnimy się tylko bełkotem" - tyle pamiętam. Dotyczył różnic genomu szympansa i człowieka, było tam też o końcu gatunku.

Często i gęsto w literaturze znajdziesz informacje o tym, że wiemy kiedy nastąpiła mutacja - tą wiedzę opiera się również na tym samym zjawisku, próbowałem googlać, ale nic nie znalazłem - sorry nie jestem na L4.

I główne mózgi tych dwóch nurtów pokazują na poparcie swoich tez jakieś argumenty, wybiórcze, zupełnie przeciwstawne do oponentów.

Zreasumujmy to tak: na dzień dzisiejszy zasoby się kończą, wykorzystujemy je szybciej niż odnawiamy. JEŻELI NIC SIĘ NIE ZMIENI - to hipoteza jest słuszna.

Natomiast nie ulega żadnej wątpliwości, że homoseksualizm jest składową (małą ale jednak) czynników stanu równowagi.

Pewnikiem jest też, że zachwianie równowagi w ekosystemie lokalnym powoduje wymieranie gatunków. (to akurat da się zaobserwować na innych zwierzętach)

Czy może hipoteza, że homoseksualizm przyczynił sie do przetrwania gatunku jest zbyt odważna ?
Gdyby homoseksualizm był w jakikolwiek sposób szkodliwy dla przetrwania gatunku, to by się gdzieś po drodze wyeliminował. Tak działa ewolucja.

To fajnie, że tu się zgadzamy - bo to prawie potwierdzenie głównej tezy - jeszcze możesz bronić stanowiska, że nie ma żadnego wpływu (skrajny przypadek)

jego rola w organizmie. I umiej to udokumentować badaniem. Wstępne to 200 chorych versus kontrole, bądź próba populacyjna.

Tej metody nie lubię (nie tylko ja) W całości na niej opiera się psychologia, prowadząc do bzdurnych wniosków.
Jestem zwolennikiem modelowania matematycznego. Analiza populacji może tylko wykluczyć (nigdy potwierdzić) model matematyczny.
3) Jeśli twierdzisz, że został nam 1% czasu na Ziemi, to wiedz, jak to obliczyłeś.
Tyle.

Pisałem, że bazuje na innych obliczeniach. 1% to akurat bardzo dużo, szacunkowo 20 - 25 tyś lat.

Przy obecnej prędkości kurczenia się zasobów Ziemia zdąży kilka razy wypłowieć.

Nie są to jakieś sensacyjnie niewiarygodne prognozy.

Ja tylko twierdzę, że nie uwzględniasz wszystkich zmiennych w swojej hipotezie.

Żadnych nie uwzględnia, bo nie są potrzebne.
Trend jest znany i to wystarczy.

Posłużę się się analogią.
Jeżeli widzisz spadający samolot, i wiesz z jaką prędkością spada i na jakiej jest wysokości - to łatwo obliczysz kiedy spadnie.
Nie potrzebujesz znać wartości przyspieszenia ziemskiego ani oporu powietrza - bo znasz już prędkość. Czyli nie musisz uwzględniać czynników.

Ja nie przewiduje przyszłości, nie wiem co się wydarzy - ja znam obecny trend.

Do głównej tezy to wystarczy.
Wiedz, że z mojego punktu widzenia hipotezy są ładne, zgrabne i bezużyteczne. Bez porządnych badań potwierdzających nie przydają się w życiu. Taki nawyk z laboratorium.

absurd. Nie ma badań bez hipotezy.
Kiedyś odkrywano coś "przypadkiem" jak np. promienie X.
Ale dzisiaj trzeba wyspowiadać się przed księgową zanim rozpoczniesz badania.
Hipotezy są ważne !

Ale zatem jak miałby się przyczynić do przetrwania gatunku, skoro jest taki mały wpływ homoseksualizmu na ogólną liczebność populacji. To nie jest cały czas jasne...

Na tyle się przyczyni, na ile ma wpływ na populacje.

Minuta w skali dnia to mało - ale nabiera znaczenia gdy jest godzina 23:59 a PIT nie wysłany :)

konto usunięte

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

MaCiek G.:
Przeżyłem kilka prorokowanych końców świata. I ten przetrwamy. Kiedy to ma być?
Małgorzata G.:
Takie poważnie dyskusje, a tymczasem koniec świata w toku :o)))

Nie było końca świata, ale są kolejne "terminy"
Sławomir Cichy / Polska The Times

Zacznijmy od tego, że jeśli czytasz ten tekst, na zegarze jest później niż godz. 6 rano, a telewizja nie bombarduje Cię informacjami o serii trzęsień Ziemi, to znowu się udało. Koniec świata można odwołać.


http://wiadomosci.onet.pl/kraj/nie-bylo-konca-swiata-a...

konto usunięte

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Uczestnicy Marszu Równości przeszli z placu Wolnica na Rynek Główny w Krakowie. Policja musiała rozdzielać jego uczestników od manifestantów z Narodowego Odrodzenia Polski. Użyto gazu i pałek - informuje gazeta.pl. Według szacunków policji ulicami Krakowa w Marszu Równości przeszło ok. 400 osób. Manifestujących próbowali na Rynku Głównym zatrzymać działacze Narodowego Odrodzenia Polski. Padły wyzwiska. Policjanci zatrzymali 14 osób.

http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/krakow/starcia-po...
Maciek G.

Maciek G. Sto wiorst nie
droga, sto rubli nie
pieniądz , sto gram
n...

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Maciej Filipiak:

Błagam, zrozum to co piszę, ręce mi już opadają.
Rozumiem, tylko przyjmuję stanowisko bardziej ostrożnych genetyków.
Nie, już wiem, że Ty nie czytasz tego co piszę.
Czytam, tylko się nie do końca zgadzam...

To był artykuł w Świat Nauki o tytule "różnimy się tylko bełkotem" - tyle pamiętam. Dotyczył różnic genomu szympansa i człowieka, było tam też o końcu gatunku.
I dokładnie tam opisano tempo zanikania telomerów?
Ale już wiem, gdzie szukać, tylko przypominam, że Świat Nauki źródłem naukowym nie jest...

Często i gęsto w literaturze znajdziesz informacje o tym, że wiemy kiedy nastąpiła mutacja - tą wiedzę opiera się również na tym samym zjawisku, próbowałem googlać, ale nic nie znalazłem - sorry nie jestem na L4.
Wiemy kiedy? Hipotetycznie tak - na tym się w genetyce medycznej opiera badanie pochodzenia mutacji - "common founder". Ale te badania są obarczone sporym marginesem niepewności.

Zreasumujmy to tak: na dzień dzisiejszy zasoby się kończą, wykorzystujemy je szybciej niż odnawiamy. JEŻELI NIC SIĘ NIE ZMIENI - to hipoteza jest słuszna.
Jeżeli - grube założenie.
To fajnie, że tu się zgadzamy - bo to prawie potwierdzenie głównej tezy - jeszcze możesz bronić stanowiska, że nie ma żadnego wpływu (skrajny przypadek)
Nie zamierzam go bronić. w genetyce klinicznej wyszlibyśmy z założenia, że to cecha neutralna. I próbowali obalić taką hipotezę...
Tej metody nie lubię (nie tylko ja) W całości na niej opiera się psychologia, prowadząc do bzdurnych wniosków.
Jestem zwolennikiem modelowania matematycznego. Analiza populacji może tylko wykluczyć (nigdy potwierdzić) model matematyczny.
A to słabo. Wyobraź sobie, że stawiam Ci diagnozę raka jądra na podstawie niezweryfikowanej hipotezy...
I dostajesz skierowanie na operację usunięcia "chorego" jądra. Obstawiałbyś, że tylko model matematyczny wystarczy?
Żadnych nie uwzględnia, bo nie są potrzebne.
Trend jest znany i to wystarczy.

Posłużę się się analogią.
Jeżeli widzisz spadający samolot, i wiesz z jaką prędkością spada i na jakiej jest wysokości - to łatwo obliczysz kiedy spadnie.
Nie potrzebujesz znać wartości przyspieszenia ziemskiego ani oporu powietrza - bo znasz już prędkość. Czyli nie musisz uwzględniać czynników.
Taka analogia jest z ....
Taki model zawiera znacznie mniej zmiennych...
absurd. Nie ma badań bez hipotezy.
Kiedyś odkrywano coś "przypadkiem" jak np. promienie X.
Ale dzisiaj trzeba wyspowiadać się przed księgową zanim rozpoczniesz badania.
Hipotezy są ważne !
I tu się nie rozumiemy:
Była kiedyś hipoteza, że zanik przesyłu sygnału w nerwach obwodowych wiąże się z zanikiem osłonek mielinowych. Taki zanik TEORETYCZNIE mógłby różnicować różne typy dystrofii, pozwalać przewidywać tempo rozwoju choroby itd...
Była to zgrabna hipoteza. Potem pojawiły się dwie panie: Irena Hausmanowa - Petrusewicz i Hanna Jędrzejowska. One właśnie wykazały, że tak jest. I popchnęły diagnostykę chorób nerwowo - mięśniowych naprzód. Była też hipoteza, że w przypadku ciąży wielokrotnej możliwym jest wchłonięcie mniejszych zarodków przez ten dominujący i urodzenie jednego dziecka.
I była to tylko hipoteza. Potem pojawiły się badania m. in. A. Tarkowskiego. I wiemy na pewno, że jest to możliwe.
Była też hipoteza, że zatrucie glinem jest przyczyną rozwoju choroby Alzheimera, ale okazała się kitem...
W genetyce hipotezy są bezużyteczne, dopóki ich nie udowodnisz doświadczalnie. Chyba, że jesteś teoretykiem...
Na tyle się przyczyni, na ile ma wpływ na populacje.

Minuta w skali dnia to mało - ale nabiera znaczenia gdy jest godzina 23:59 a PIT nie wysłany :)
To wpływ marginalnych zjawisk na funkcjonowanie ogólnej populacji...
Troszkę jakby moja pojedyncza decyzja o zmianie formy zatrudnienia miała wpływ na PKB :-]
Maciek G.

Maciek G. Sto wiorst nie
droga, sto rubli nie
pieniądz , sto gram
n...

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Maciej Filipiak:
nie mogę też rozgryźć sensu Twojego ataku, nie wiem co chcesz osiągnąć.
Sens jest prosty - nie lubię Cię :-]
Zauważ też, że odnoszę się do Ciebie grzeczniej, niż Ty do większości swoich oponentów.
Nie używam słów: nieuk, półgłówek i podobnych, którymi zazwyczaj naszpikowane są Twoje polemiki.

A poważnie, to jest to moja wrodzona niechęć do teoretyków.
Każdego teoretyka mam zwyczaj wypytywać o detale. Taki już ich los, że muszą się potem użerać z praktykami.
Nie, nie roszczę sobie pretensji do bycia Wielkim Naukowcem. Nie bawi mnie to.
Jak już kiedyś pisałem interesują mnie tylko praktyczne aspekty biologii - diagnostyka chorób, genetyka kryminalistyczna.
I w ramach tych zainteresowań udało mi się raz obalić jeden teoretyczny czynnik sprawczy choroby Alzheimera. No dobra, nie tylko mi. Ale to moja praca jest najczęściej cytowana na dowód tego, że oryginalne prace asocjacyjne były .... nie do końca przemyślane.

konto usunięte

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

MaCiek G.:

primo: nie wiedziałam, ze jestes wierzący:-)

secundo:

" genetyka kryminalistyczna"

to mnie zainteresowało. możesz, w przerwie od werbalnych potyczek z ludzmi o inteligencji różnej czytaj nowej klasy srednio-wyzszej, napisać cos na ten temat?

jak to sie ma do forensic anthropology, czy forensic science w ogóle, gdzie o tym mozna poczytać?

pee.es

nie chodzi mi o definicję, tylko zastosowanie i przydatnośc.Agata P. edytował(a) ten post dnia 22.05.11 o godzinie 10:04
Maciek G.

Maciek G. Sto wiorst nie
droga, sto rubli nie
pieniądz , sto gram
n...

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Agata P.:
MaCiek G.:

primo: nie wiedziałam, ze jestes wierzący:-)
To nadinterpretacja Macieja F.


secundo:

" genetyka kryminalistyczna"

to mnie zainteresowało. możesz, w przerwie od werbalnych potyczek z ludzmi o inteligencji różnej czytaj nowej klasy srednio-wyzszej, napisać cos na ten temat?

jak to sie ma do forensic anthropology, czy forensic science w ogóle, gdzie o tym mozna poczytać?
To jest tak naprawdę wycinek forensic anthropology. W Polsce w zasadzie nie ma takich laboratoriów. Głównie genetyka odbywa się przy Zakładach Medycyny Sądowej, Laboratoriach Kryminalistycznych, albo w kilku prywatnych laboratoriach - typu Instytut Badań DNA w Warszawie.
Zastosowanie:
Po pierwsze badanie ojcostwa. Najczęstsze.
Po drugie: obecność kogoś/brak obecności na miejscu zbrodni
Po trzecie: ofiary gwałtu. Czyli brutalnie mówiąc ginekolog musi pobrać "płukankę" z pochwy, skąd indziej i stamtąd izolujesz plemniki i masz DNA sprawcy.
Czasem też masz ślady spermy na ubraniu, krwi, śliny, włosy i tak dalej.
Jak tylko znajdę coś konkretnego do poczytania, to Ci podeślę linki.

Inną sprawą jest błędna diagnoza - był przypadek w Łodzi, gdzie zamieniono wycinki operacyjne. Pacjenta bez raka poddano chemioterapii, a pacjent z rakiem był przez 3 tygodnie nie leczony...
Potem się zorientowali.
Ale pacjenci wnieśli sprawę do sądu. No i genetyk musiał potwierdzić, że owe wycinki faktycznie zamienione były.

konto usunięte

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

...... u cale elboraty ) dla mnie to jest chorobliwe zjawiasko
normalne nie ))
Adam Bulandra

Adam Bulandra doktor nauk
prawnych, radca
prawny

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Małgorzata Angielczyk:
...... u cale elboraty ) dla mnie to jest chorobliwe zjawiasko
normalne nie ))

no cóż, struktura i gramatyka powyższej wypowiedzi określa jej poziom :))

konto usunięte

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Adam Bulandra:
Małgorzata Angielczyk:
...... u cale elboraty ) dla mnie to jest chorobliwe zjawiasko
normalne nie ))

no cóż, struktura i gramatyka powyższej wypowiedzi określa jej poziom :))
zgadza sie .
niektore tematy mozna rozwijac dowoli dzielic wlos na ... xxx
dla mnie bylo pytanie i padla odpowiedz ;))
Adam Bulandra

Adam Bulandra doktor nauk
prawnych, radca
prawny

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Małgorzata Angielczyk:
Adam Bulandra:
Małgorzata Angielczyk:
...... u cale elboraty ) dla mnie to jest chorobliwe zjawiasko
normalne nie ))

no cóż, struktura i gramatyka powyższej wypowiedzi określa jej poziom :))
zgadza sie .
niektore tematy mozna rozwijac dowoli dzielic wlos na ... xxx
dla mnie bylo pytanie i padla odpowiedz ;))

szkoda, że trochę nieprzemyślana i nie ugruntowana w niczym poza nabytymi uprzedzeniami



Wyślij zaproszenie do