Maciek G.

Maciek G. Sto wiorst nie
droga, sto rubli nie
pieniądz , sto gram
n...

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Adam Bulandra:
Maćku, Panią bardzo łatwo wyśmiać jeśli obejrzy się filmik, który zafundował nam Pan Łukasz na stronie 118 niniejszego wątku
Po pierwsze Pani twierdzi, że wybieramy nasze zachowania, ale nie wybieramy pożądań i pragnień, gdyż one wypływają z głębi nas. Z głębi, czyli skąd? Z żołądka. Jak się kształtują? Bóg nam je daje? Są elementem duszy? Błagam
Jest z tym problem. Wielu psychologów (sorry, Danielu) nie uznaje istnienia mózgu, a tym bardziej neuroprzekaźników. A przynajmniej takie - moim zdaniem - sprawiają wrażenie. Opowiadają bajki o konstruktach pamięci, wzorcach kulturowych, pożądaniach i żelaznych wilkach. A na konkretne pytanie: gdzie to się w mózgu lokalizuje słyszysz: NIE WIEM, nie zajmuję się tym itp...
Pani twierdzi również, iż tożsamość płciowa to postrzeganie własnej roli płciowej, co jest pomieszaniem z poplątaniem. Pani nie potrafi się uwolnić od dogmatologii, twierdząc na przykład, iż tożsamość płciowa mężczyzn kształtuje się poprzez postrzeganie własnej męskości, zapewne wedle wzorców patriarchalnych, biblijnych? Tak by wynikało z wykładu.
Czyli standardowe: "If You're a MAN, play like a MAN"???????
Postrzeganie siebie NIGDY nie jest oderwane od kontekstu społecznego. A jest różny, w różnych kulturach - bo NIKT mi nie wmówi, ze taki sam obraz męskości/kobiecości jest w mojej ulubionej Turcji, kompletnie znienawidzonym Maroku (kraj godzien spuszczenia atomówki) i chociażby wschodnim wybrzeżem USA. Nie mówiąc i opisywanych przez Malinowskiego "dzikich", gdzie homoseksualistów też mieli.
Swoje tłumaczenia opiera przy tym na męskiej perspektywie (jakby coś o niej wiedziała), gdyż twierdzi, iż kobiety są bardziej skomplikowane (wypowiadając ten argument mimowolnie śmieje się, gdyż zapewne zdaje sobie sprawę z wypowiadanej bzdury).
SKOMPLIKOWANE? Baardzo precyzyjne określenie. Co Pani przez to rozumie? Bo jakoś nie sprecyzowała (albo ja przegapiłem), co poetka ma na myśli...
Jej twierdzenia o rozwoju płci trącają rażącą naiwnością. Twierdzenie, iż tożsamość płciowa nabywana jest przez kontrast i obserwacje wzorców płciowych własnych rodziców i zmianę w intensywności więzi z jednym lub drugim rodzicem jest spekulatywne.
Drobiazg - wśród dzieci z domów dziecka nie obserwuje się zwiększonego odsetka zaburzeń identyfikacji płciowej, ani też zwiększonego odsetka osób homoseksualnych....
De Beauvoir i reszta klasycznych feministek przekręca się w grobach słysząc podobne niedorzeczności.
Moja własna Matka obejrzawszy ten wykład stwierdziła, że Pani chyba nie do końca wie, co mówi... Przytoczona przez Ciebie Pani to głównie grafomanką była, potem feministką.
Najgorsze jest jednak opieranie normy zdrowotnej na kreowanych przez środowisko oczekiwaniach co do podstawowych cech i ról płciowych. To już jest przemoc symboliczna w najczystszej postaci. Cechy typowo męskie według tej pani to siła i odwaga, wyjątkowość, których utwierdzenie dokonuje się przez fizyczny kontakt z ojcem (siłowanie i zapasy).
Tutaj Pani pojechała XIX wiecznym stereotypem.
Powiedzmy szczerze - mój własny ojciec zabierał mnie na wycieczki po Tatrach i nauczył, jak pić wódkę kulturalnie, ale kierowania samochodem i UWAGA motocyklem uczyła mnie MATKA :-).
I jakoś nie mam problemów z identyfikacją płciową.
A poważnie - synowie samotnych matek najczęściej nie mają problemów ze spełnianiem roli ojca.
Druga sprawa - dziewczynki, które dużo czasu spędzają z ojcami i są wciągane w "męskie" aktywności - sport, naprawa płotu itp... też nie miewają problemów z identyfikacją płciową. Ani nie przeważają wśród nich lesbijki.
EDIT: Najczęściej takie dziewczynki wyrastają na bardzo pewne siebie kobiety, które tworzą bardzo dobrze funkcjonujące rodziny. Inna sprawa - bycie w związku z taką kobietą, to spore wyzwanie, ale i ogromna frajda, bo masz partnerkę, a nie mimozę, którą trzeba się opiekować. Ale to już moje prywatne doświadczenie...
Innymi słowy kwintesencją męskości jest nauka wzorców przemocy. Przy czym dla tej idiotki (inaczej chyba jej nazwać nie można) przemoc to naturalna sprawa.
Biedne jej dzieci, jeśli jakoweś posiada.
Najbardziej niedorzecznie robi się jednak w chwili, gdy Pani zaczyna mieszać naukę z religią, a więc zaczyna pierniczyć jak potłuczona, iż Bóg zesłał nam etap rozwoju, w którym dzieci nie interesują się płcią przeciwną, dzięki czemu mogą wykształcić prawidłowe (znaczy takie same jak rówieśnicy) wzorce płci. To jest wprost zachęta do budowy totalitaryzmu płciowego.
Dzieci interesują się płcią przeciwną bardzo wcześnie. Tylko jakoś ostatnio nie wypada tego mówić... Wystarczy porozmawiać z dowolną przedszkolanką. Albo psychologiem dziecięcym. Ręka w górę, kto nie zaglądał koleżankom pod spódniczkę w szkole?
Później, omawiając już źródła męskiego homoseksualizmu jedzie równo po wszystkich niesprawdzonych stereotypach: większa wrażliwość i podatność na krytykę, przewaga uzdolnień artystycznych nad sportowymi.
Polskie i amerykańskie badania wskazują na "nadreprezentację" gejów - w stosunku do średniej populacyjnej - w jednostkach specjalnych, wśród ratowników medycznych, strażaków... Tak jakoś to kłóci się z tą, jakże wspaniałą teorią".
Później robi się już tylko gorzej. Homoseksualizm okazuje się być neurotycznym stanem odrzucenia męskości w wyniku zaprzeczenia wzorca ojcowskiego oraz pragnienia połączenia się w więź z innym mężczyzną. W wyniku odrzucenia przez ojca chłopiec nie nasiąka męskością (czymkolwiek ona jest) a nasiąka kobiecością. Co więcej Pani psycholog zdaje się sugerować, iż męski homoseksualizm to spisek kobiet otaczających takiego mężczyznę (matki, sióstr, cioć i babć). Homofobia i brak akceptacji dla alternatywnych wzorców męskości jest przez Panią uważane nie za zagrożenie dla ludzkich relacji, lecz czynnik utwierdzający homoseksualizm w wyniku oddziaływania tejże homofobii i maskulinizmu. Pragnąc związania z chłopcami będzie ich obserwował z daleka jednocześnie dalej przesiąkając kobiecością. W ten sposób wykształci u siebie receptywność i oddawać się będzie mężczyźnie z pragnienia z tego niezaspokojonego pragnienia miłości. No błagam, przecież to nawet nie jest efekciarstwo, tylko piramidalne pierdoły.
To jakaś "psychologia" rodem z Pani domu.
Choćby takie: „zaszczepione przez Boga łaknienie męskiej miłości przemienia się w seksualne pragnienie męskiej miłości” Innymi słowy szczere i romantyczne pragnienie miłości zamienia się w brudne seksualne pożądanie. Czy zatem homoseksualiści nie nawiązują relacji emocjonalnej ze swymi partnerami???
Nie wiem, to pytanie do Ciebie. Ja dobrze znam jednego homoseksualistę, który od 6 lat żyje z tym samym partnerem i są do wyrzygania rodzinni, słodcy i wierni sobie. Aż boimy się z moją Panią ich odwiedzać, bo nie stanowimy tak idealnej pary :-)MaCiek G. edytował(a) ten post dnia 06.05.11 o godzinie 00:54
Maciek G.

Maciek G. Sto wiorst nie
droga, sto rubli nie
pieniądz , sto gram
n...

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Łukasz Filipek:
http://www.youtube.com/watch?v=ICnVTzArTLs

3'14'' pierwsza nieścisłość. Ciągnie się przez jakąś minutę.
Nie bardzo rozumiem, o co biega z tym zerwaniem więzi z Matką. Przecież te więzi nie są zrywane, bardzo często do okresu dojrzewania. Ani później. Ta więź po prostu się zmienia. Tyle pamiętam ze swoich zajęć w szkole. {Daniel, interweniuj, jak coś mieszam}. Po drugie to, o ile mi wiadomo, już w okresie niemowlęctwa dzieci rozpoznają Ojca i szukają z nim kontaktu. Silna więź z Matką, uzależnienie wręcz, trwa tyle, ile karmienie piersią.
5'30'' Pani nie uwzględnia roli żłobka i przedszkola w rozwoju dzieci. Tudzież roli nianiek. Troszkę później Pani nie wie o tym, że już 6 - latkowie wykazują zainteresowanie płcią przeciwną.
6'02'' - "Teraz może zacząć się interesować płcią przeciwną"...
Pomijając fakt, że te zainteresowanie widoczne było wcześniej. Drobiazg...
10'45'' - Obronne odrzucenie.... Litości!
Część druga:
Pierwsze 30 sekund - odrzucenie ojca nie oznacza odrzucenia męskości. Bo wtedy mielibyśmy do czynienia z pragnieniem zmiany płci. A nie homoseksualizmem.
0'35'' - nasiąkanie kobiecością i dużo kobiet wokół.
PO PIERWSZE - ta Pani nawet nie pofatygowała się wygłosić prostej definicji męskość vs kobiecość. Ani nie powiedziała słowa, jak je bada. Więc jej teoria to takie bajania, rodem z "Poradnika domowego"
1'20'' - "rozwinięcie pewnych kobiecych manier"...
To jest jakaś kategoria psychologiczna?
I na razie tyle, bo potrzebuję kielicha, żeby to przetrawić.
Panie Łukaszu - nie chce mi się nawet kpić z tej Pani. Ona sama kpi ze swojego zawodu.
EDIT: Około 3 minuty Pani mówi o "Potrzebie bliskości danej przez Boga", czy jakoś tak.
I ten fakt DYSKWALIFIKUJE ten wykład jako naukowy.MaCiek G. edytował(a) ten post dnia 06.05.11 o godzinie 02:35

konto usunięte

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Łukasz Filipek:
napisałem "źródła" bo de facto nie są to źródła a jedynie miejsca pośredniczące w przekazywaniu informacji, oczywiście nie neguję ich fachowości ale to tak jakby napisać że źródłem jakiejś informacji jest Empik a nie konkretna publikacja którą można tam nabyć, tyle
Nie wydaje mi się, żeby porównanie do Empiku było w jakimkolwiek stopniu trafne, ponieważ Empik pośredniczy w sprzedaży czegokolwiek, natomiast sciencedirect, pubmed itp. zapewniają dostęp do specjalistycznych czasopism publikujących zgodnie z zasadą „peer review” i występujących na liście kalifornijskiej.
Maciej Filipiak

Maciej Filipiak właściciel, VizMedia

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

MaCiek G.:
Maciej Filipiak:
Nie spełnia żadnych, to jest po prostu stan naturalny i
zdrowy.
orientacja jest cechą fizyczną.
Jeśli występuje przeszkoda w rozmnażaniu, to taką przeszkodzę, Macieju, uważamy za stan chorobowy.

Absurd.
Nie ma takiego kryterium, to Twoja fantazja jedynie.
Poza tym homoseksualizm nie stanowi przeszkody w rozmnażaniu.
Poza tym rozmnażanie nie jest żadnym celem - do czynników pożądanych zaliczają się również czynniki hamujące rozmnażanie.
Występuje zbyt często w populacji, aby uznać do za chorobę wrodzoną i tak dalej, i dalej...

Orientacja jest cechą fizyczną, tak samo jak kolor oczu jest cechą fizyczną.
Homoseksualista nie ma "chorej" orientacji - ma jedynie orientację seksualną skierowana do osób swojej płci.
Jeżeli gej jest chory - to wszystkie kobiety należy uznać za chore, ponieważ mają identyczną orientację.
Łukasz F.

Łukasz F. właściciel,
Autokompleks

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

MaCiek G.:
O ile pamiętam zajęcia z antropologii to nie istnieje żaden wzorzec męskości, ani wzorzec kobiecości, który byłby UNIWERSALNY dla wszelkich epok i kultur.
Oraz proszę o podanie przybliżonej mózgowej lokalizacji tego wzorca...
Cechy tradycyjnie przypisywane mężczyznom w zachodnim kręgu kulturowym to:

* Gotowość do stosowania przemocy – mężczyzna postrzegany jest historycznie jako wojownik
* Odwaga, gotowość do ponoszenia ryzyka i żądza przygód, powiązana z niską refleksyjnością
* Siła fizyczna, chęć walki, duch konkurencji, grubiaństwo
* Dominacja, dążenie do władzy
* Samoopanowanie, nawet chłód
* Zdolności techniczne i organizacyjne
* Racjonalizm, myślenie abstrakcyjne, zatwardziałość
teorie jakie Pan przytoczył mają jedną wspólną cechę, we wszystkich jest opis, niepotwierdzone albo do dalszych badań, wstęp do badań...
Co jest niepotwierdzone? Różnice anatomiczne. Proszę Pana, Dick Swaab jest jednym z najlepszych żyjących neuroanatomów na świecie. Pani psycholog, według znanych mi psychologów, jest przeciętnym psychologiem, głoszącym niesprawdzone teorie.
A prace anatomiczne są dokończone. Dalej się nie da. Można tylko szukać źródła tych różnic - temu właśnie służą badania funkcjonalne mózgu u żywych osób.
cytat z podsumowania artykułu na jaki się Pan powołuje:
"Recently, sex differences in the structures of the human hypothalamus and adjacent brain structures have been observed that SEEM TO BE related to gender, to gender problems such as transsexuality, and to sexual orientation, that is, heterosexuality and homosexuality. Although these observations have YET TO BE COMFIRMED, and their exact functional implications are FAR FROM CLEAR, they open up a whole new field of physiological structural-functional relationships in human brain research that has so far focused mainly on such relationships in pathology."
dodatkowo nie są one polemiką z teorią Pani Harren gdyż:
-teorie musiałyby się wzajemnie wykluczać a tak nie jest, przecież różnice w budowie mózgu mogą wynikać z doświadczeń socjalnych w dzieciństwie- mózg rozwija się pod wpływem tych czynników
Tak. I nie. Opisywane przez Swaaba zmiany są zbyt grube - cała architektura hypothalamusa (podwzgórza), żeby mogły tu decydować tylko i wyłącznie czynniki zewnętrzne.
pytanie: czy o róznicach w budowie mózgu decydują zachowania homoseksualne czy zachowania homoseksualne powodują różnice w budowie mózgu
-wielokrotnie dr Harren mówi o tym że jej teoria nie jest jednoznaczna dla wszystkich homoseksualistów, a jedynie jest wytłumaczeniem zachowań niektórych
Jakiego odsetka? Mimo szczerych chęci nie znalazłem żadnego opisu metodyki badań. Jakich grup kontrolnych użyła w badaniu? Jak długi był czas obserwacji. Jak pewna jest związku przeprowadzonych przez siebie testów z opisywanymi cechami? Był już Pan, który chciał wykluczać rozpoznanie choroby Alzheimera, bo pacjenci nie odstępowali od przeciętnej populacyjnej w testach poruszania się w przestrzeni. Zapominając o tym, że ta część kory jest u alzheimeryków całkiem dobrze zachowana.
proszę nie wymagać takich danych i definiowania co drugie zdanie każdego pojęcia w krótkim wykladzie dla szerokiej publiczności, postaram się poszukać coś na temat metodyki działań tej Pani i podeśle
-równie dobrze zatem teorie mogą się uzupełniać (jedne zachowania wynikają z doświadczeń z dzieciństwa inne z uwarunkowań biologicznych)
-mogą wynikać jedna z drugiej (budowa mózgu wynika z doświadczeń w dzieciństwie)
Budowa nie wynika. Z tego mogą tylko wynikać ilości połączeń synaptycznych w mózgu. Ale nie wynika z tego odmienna architektura struktur mózgu...
no więc wynika:
http://www.biomedical.pl/aktualnosci/wplyw-zycia-spole...
Jeśli jakaś część mózgu obumiera - powiedzmy w wypadku - to dowolny trening, nawet u 3 latka jej nie odtwarza. Nie powstają tam nowe struktury, pod wpływem emocji i doświadczeń. Tylko i wyłącznie następuje kompensacja - inne struktury przejmują funkcje tych brakujących.
Doświadczenia okresu dorastania nie mają wpływu na architekturę mózgu, tylko na jego funkcjonowanie.
j.w.
Łukasz F.

Łukasz F. właściciel,
Autokompleks

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

MaCiek G.:
I ten fakt DYSKWALIFIKUJE ten wykład jako naukowy.
ten wykład to kilkunastominutowe streszczenie teorii tej Pani, nie można chyba wymagać aby w nim zawarły się wszystkie definicje, źródła i materiały o jakich Pan pisze, zakładam że takie istnieją i w wolnej chwili spróbuję je namierzyć:)
Maciek G.

Maciek G. Sto wiorst nie
droga, sto rubli nie
pieniądz , sto gram
n...

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Maciej Filipiak:
Absurd.
Nie ma takiego kryterium, to Twoja fantazja jedynie.
Poza tym homoseksualizm nie stanowi przeszkody w rozmnażaniu.
Poza tym rozmnażanie nie jest żadnym celem - do czynników pożądanych zaliczają się również czynniki hamujące rozmnażanie.
Jest. Ale widzę, że doskonale znasz się na chorobach. Jak zresztą na wszystkim :-)...
Nie chce mi się dalej dyskutować. Bo dyskutowanie z "mądrzejszymi nawet od całego telewizora" jest męczące.
Orientacja jest cechą fizyczną, tak samo jak kolor oczu jest cechą fizyczną.
Homoseksualista nie ma "chorej" orientacji - ma jedynie orientację seksualną skierowana do osób swojej płci.
Jeżeli gej jest chory - to wszystkie kobiety należy uznać za chore, ponieważ mają identyczną orientację.
A o czym ja do cholery mówię?
Homoseksualizm jest jednym wariantem cechy, jaką jest "orientacja płciowa"...MaCiek G. edytował(a) ten post dnia 06.05.11 o godzinie 12:14
Maciek G.

Maciek G. Sto wiorst nie
droga, sto rubli nie
pieniądz , sto gram
n...

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Tutaj mówię o wstawkach religijnych w wykładzie. To dyskwalifikuje teorie tej Pani, jako naukowe. Są wyrosłe na gruncie jej religii.
Łukasz Filipek:
MaCiek G.:
I ten fakt DYSKWALIFIKUJE ten wykład jako naukowy.
ten wykład to kilkunastominutowe streszczenie teorii tej Pani, nie można chyba wymagać aby w nim zawarły się wszystkie definicje, źródła i materiały o jakich Pan pisze, zakładam że takie istnieją i w wolnej chwili spróbuję je namierzyć:)
Maciek G.

Maciek G. Sto wiorst nie
droga, sto rubli nie
pieniądz , sto gram
n...

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Łukasz Filipek:
Cechy tradycyjnie przypisywane mężczyznom w zachodnim kręgu kulturowym to:

* Gotowość do stosowania przemocy – mężczyzna postrzegany jest historycznie jako wojownik
* Odwaga, gotowość do ponoszenia ryzyka i żądza przygód, powiązana z niską refleksyjnością
* Siła fizyczna, chęć walki, duch konkurencji, grubiaństwo
* Dominacja, dążenie do władzy
* Samoopanowanie, nawet chłód
* Zdolności techniczne i organizacyjne
* Racjonalizm, myślenie abstrakcyjne, zatwardziałość
1) Pisze Pan o zachodnim kręgu kulturowym. Homoseksualizm jest cechą uniwersalną we wszystkich cywilizacjach. Nie tylko zachodniej. Zatem i wzorzec ma być kompletnie uniwersalny. Bo chyba w nie - zachodnich cywilizacjach nie powstaje inaczej?
2) Jak to przekłada się na strukturę mózgu?
3) Niech jakiś psycholog wypowie się na temat tego "wzorca". Mi on trąci banałem i podręcznikami z okresu międzywojnia.
"Recently, sex differences in the structures of the human hypothalamus and adjacent brain structures have been observed that SEEM TO BE related to gender, to gender problems such as transsexuality, and to sexual orientation, that is, heterosexuality and homosexuality. Although these observations have YET TO BE COMFIRMED, and their exact functional implications are FAR FROM CLEAR, they open up a whole new field of physiological structural-functional relationships in human brain research that has so far focused mainly on such relationships in pathology."
Przeczytał Pan jedną pracę. A ja dałem tylko prace przykładowe, bo wrzucenie tutaj cytatów ze wszystkich spowoduje zapchanie tego forum...
proszę nie wymagać takich danych i definiowania co drugie zdanie każdego pojęcia w krótkim wykladzie dla szerokiej publiczności, postaram się poszukać coś na temat metodyki działań tej Pani i podeśle
-równie dobrze zatem teorie mogą się uzupełniać (jedne zachowania wynikają z doświadczeń z dzieciństwa inne z uwarunkowań biologicznych)
-mogą wynikać jedna z drugiej (budowa mózgu wynika z doświadczeń w dzieciństwie)
Budowa nie wynika. Z tego mogą tylko wynikać ilości połączeń synaptycznych w mózgu. Ale nie wynika z tego odmienna architektura struktur mózgu...
no więc wynika:
http://www.biomedical.pl/aktualnosci/wplyw-zycia-spole...
To jest tylko ciało migdałowate (amygdala). Ta praca doczekała się kilku kontr-prac. Krytycznych wobec metologii.
"Odkryliśmy, że rozmiar ciała migdałowatego jest bezpośrednio związany z wielkością i złożonością sieci społecznych u osób dorosłych, pisze w artykule pani Lisa Feldman Barrett.

W wywiadzie dla strony internetowej prowadzonej przez BBC, badaczka wyjaśnia: większe ciało migdałowate pozwala prawdopodobnie ludziom identyfikować, uczyć się i łatwiej rozpoznawać znaki społeczne oraz emocjonalne wysyłane przez innych, jednocześnie pozwalając również na rozwijanie złożonych strategii, dzięki którym możemy iść przez życie. "
Cytat z tego linku. Postaram się przeczytać oryginalną pracę. I uwaga: nie widzę tam nic, o tym, że amygdala rośnie pod wpływem rozbudowanych kontaktów społecznych, tylko, że duża amygdala = większe umiejętności społeczne....
Jeśli jakaś część mózgu obumiera - powiedzmy w wypadku - to dowolny trening, nawet u 3 latka jej nie odtwarza. Nie powstają tam nowe struktury, pod wpływem emocji i doświadczeń. Tylko i wyłącznie następuje kompensacja - inne struktury przejmują funkcje tych brakujących.
Doświadczenia okresu dorastania nie mają wpływu na architekturę mózgu, tylko na jego funkcjonowanie.
j.w.
Nie jak wyżej. Proszę poczytać o neurorehabilitacji. I dziennik Mrożka, zatytułowany "Baltazar", pisany po wylewie i rehabilitacji.
Są udokumentowane przypadki usuwania części hipokampa przy ostrych, niepoddających się leczeniu padaczkach. On nie odrasta. Tylko drugi hipokamp kompensuje jego funkcje...MaCiek G. edytował(a) ten post dnia 06.05.11 o godzinie 10:14
Adam Bulandra

Adam Bulandra doktor nauk
prawnych, radca
prawny

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Łukasz Filipek:

Cechy tradycyjnie przypisywane mężczyznom w zachodnim kręgu kulturowym to:

* Gotowość do stosowania przemocy – mężczyzna postrzegany jest historycznie jako wojownik
* Odwaga, gotowość do ponoszenia ryzyka i żądza przygód, powiązana z niską refleksyjnością
* Siła fizyczna, chęć walki, duch konkurencji, grubiaństwo
* Dominacja, dążenie do władzy
* Samoopanowanie, nawet chłód
* Zdolności techniczne i organizacyjne
* Racjonalizm, myślenie abstrakcyjne, zatwardziałość

To są cechy, które wynikają z tradycji patriarchalnej, którą wszystkie państwa o wysokim poziomie cywilizacyjnym starają się obecnie za wszelką cenę zwalczać i rugować (Pan to mże nazywać cywlizacją śmierci, dla mnie to cywilizacja przyszłości), gdyż zauważono, iż ich kultuwowanie prowadzi do:
- wojen i zbrodni w tym przestępstw pospolitych z użyciem przemocy
- rozpadu rodzin, uzależnień i innych patologii w ramach rodziny
- braku tolerancji i otwartości, a zatem i napięć społecznych skutkujących ogólnym obniżeniem jakości życia
- obniżenia bezpieczeństwa transportu lądowego - większa ilość wpadków
- zwiększonej liczby samobójstw i problemów psychicznych
- obniżonej produktywności gospodarki, związanej z niewykorzystanym potencjałem kobiet oraz wysoką konfliktowością, która zaburza zrównoważony rozwój.

Jak Pan spojrzy na te cechy, które Pan wymienił to ewidentnie winien się Pan wstydzić, że jest tej a nie innej płci. Ja bym się wstydził, gdyby mi je ktoś chciał przypisać
Łukasz F.

Łukasz F. właściciel,
Autokompleks

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

MaCiek G.:
Łukasz Filipek:
Cechy tradycyjnie przypisywane mężczyznom w zachodnim kręgu kulturowym to:

* Gotowość do stosowania przemocy – mężczyzna postrzegany jest historycznie jako wojownik
* Odwaga, gotowość do ponoszenia ryzyka i żądza przygód, powiązana z niską refleksyjnością
* Siła fizyczna, chęć walki, duch konkurencji, grubiaństwo
* Dominacja, dążenie do władzy
* Samoopanowanie, nawet chłód
* Zdolności techniczne i organizacyjne
* Racjonalizm, myślenie abstrakcyjne, zatwardziałość
1) Pisze Pan o zachodnim kręgu kulturowym. Homoseksualizm jest cechą uniwersalną we wszystkich cywilizacjach. Nie tylko zachodniej. Zatem i wzorzec ma być kompletnie uniwersalny. Bo chyba w nie - zachodnich cywilizacjach nie powstaje inaczej?
wzorzec który podałem to tylko przykład, zresztą cytat z wikipedkii
dla większości kultur (nie tylko zachodniej) jest on podobny bo wynika bezpośrednio z cech płciowych oraz ról ewolucyjnych (łowcy i zbieraczki)
poza tym Pani Harren prowadzi swoje badania w kulturze zachodniej, dlaczego zatem miałby nie wystarczyć?
2) Jak to przekłada się na strukturę mózgu?
3) Niech jakiś psycholog wypowie się na temat tego "wzorca". Mi on trąci banałem i podręcznikami z okresu międzywojnia.
"Recently, sex differences in the structures of the human hypothalamus and adjacent brain structures have been observed that SEEM TO BE related to gender, to gender problems such as transsexuality, and to sexual orientation, that is, heterosexuality and homosexuality. Although these observations have YET TO BE COMFIRMED, and their exact functional implications are FAR FROM CLEAR, they open up a whole new field of physiological structural-functional relationships in human brain research that has so far focused mainly on such relationships in pathology."
Przeczytał Pan jedną pracę. A ja dałem tylko prace przykładowe, bo wrzucenie tutaj cytatów ze wszystkich spowoduje zapchanie tego forum...
rzecz w tym że wszystkie trzy przykłady podane przez Pana posiadają podobne zastrzeżenia w treści, poza tym odniosłem się akurat do tej pracy napisanej przez "jednego z największych żyjących neuroanatomów" skoro zatem on nie jest w 100% pewien co do wyników swojej pracy, dlaczego my mamy ją przyjmować jako pewnik?
no i jak to się ma do pytania: czy to skłonności homoseksualne powodują specyficzny rozwój mózgu, czy odwrotnie?Łukasz Filipek edytował(a) ten post dnia 06.05.11 o godzinie 16:55
Maciek G.

Maciek G. Sto wiorst nie
droga, sto rubli nie
pieniądz , sto gram
n...

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Łukasz Filipek:
wzorzec który podałem to tylko przykład, zresztą cytat z wikipedkii
dla większości kultur (nie tylko zachodniej) jest on podobny bo wynika bezpośrednio z cech płciowych oraz ról ewolucyjnych (łowcy i zbieraczki)
I jest banałem. Nie do końca przystającym do dzisiejszych czasów.
poza tym Pani Harren prowadzi swoje badania w kulturze zachodniej, dlaczego zatem miałby nie wystarczyć?
Dlatego, że nie widzę powodu, dla którego różne kultury miałyby mieć różne uwarunkowania homoseksualizmu.
..
rzecz w tym że wszystkie trzy przykłady podane przez Pana posiadają podobne zastrzeżenia w treści, poza tym odniosłem się akurat do tej pracy napisanej przez "jednego z największych żyjących neuroanatomów" skoro zatem on nie jest w 100% pewien co do wyników swojej pracy, dlaczego my mamy ją przyjmować jako pewnik?
Właśnie dlatego, że na tym polega prawdziwa praca naukowa. Ogłoszenie czegoś, jako pewnika wymaga bardzo dokładnych badań. I najlepiej jeszcze modelu zwierzęcego.
no i jak to się ma do pytania: czy to skłonności homoseksualne powodują specyficzny rozwój mózgu, czy odwrotnie?
Na to pytanie nie odpowie nikt... Bardziej prawdopodobny jest fakt, że określona architektura mózgu wywołuje pewne wzorce działania, niż odwrotnie.
Maciek G.

Maciek G. Sto wiorst nie
droga, sto rubli nie
pieniądz , sto gram
n...

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

http://www.lewica.pl/?id=24371
Oj, to się porobiło było.
Łukasz F.

Łukasz F. właściciel,
Autokompleks

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

MaCiek G.:
I jest banałem. Nie do końca przystającym do dzisiejszych czasów.
nie zgodzę się z Panem
nie ulega kwesti że niektóre z wymienionych cech maja znaczenie pejoratywne ale pozostałe są właściwie siłą motorową rozwoju świata a także zachowania bezpieczeństwa
poza tym badania nad seksualnością dowodzą niezbicie że to właśnie te cechy mężczyzn pociągają kobiety, a zatem można wysnuć analogie że właściwie są przyczyną trwałości gatunku
jeżeli by skupić się na promowaniu zmian cech mężczyzn to czy przypadkiem nie należałoby tez zmienić seksualności kobiet? a ta podobno jest niezmienna...:)
poza tym Pani Harren prowadzi swoje badania w kulturze zachodniej, dlaczego zatem miałby nie wystarczyć?
Dlatego, że nie widzę powodu, dla którego różne kultury miałyby mieć różne uwarunkowania homoseksualizmu.
..
skoro nie znamy potwierdzonego w 100% źródła zachowań homoseksualnych to dlaczego nie mogłyby one być inne w zależności od kultury?
no i jak to się ma do pytania: czy to skłonności homoseksualne powodują specyficzny rozwój mózgu, czy odwrotnie?
Na to pytanie nie odpowie nikt... Bardziej prawdopodobny jest fakt, że określona architektura mózgu wywołuje pewne wzorce działania, niż odwrotnie.
gdyby przyjąć taki pogląd, do celów dalszej dyskusji, to czy nie wynikałoby z niego że przyczyny homoseksualizmu leżą w kodzie DNA, są genetyczne?

konto usunięte

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Gdyby homoerotyzm zależałby od kultury to w różnych kulturach powinne być duże różnice w liczbie gejòw. Nic takiego nie stwierdzono.

konto usunięte

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

O tym że nie kultura decyduje o liczbie gejów pokazuje casus antycznych Hellenów. Z jednej strony ich kultura afirmatywnie odnosiła się do aktywnego męskiego homoerotyzmu z drugiej zachowane w greckim (a potem rzymskim) Egipcie czary erotyczne które są jedynym źródłem masowym jasno pokazują że magii homoerotycznej jest bardzo mało czyli liczba osób o skłonnościach homoseksualnych nie była większa niż dziś
Maciek G.

Maciek G. Sto wiorst nie
droga, sto rubli nie
pieniądz , sto gram
n...

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Łukasz Filipek:
MaCiek G.:
I jest banałem. Nie do końca przystającym do dzisiejszych czasów.
nie zgodzę się z Panem
nie ulega kwesti że niektóre z wymienionych cech maja znaczenie pejoratywne ale pozostałe są właściwie siłą motorową rozwoju świata a także zachowania bezpieczeństwa
poza tym badania nad seksualnością dowodzą niezbicie że to właśnie te cechy mężczyzn pociągają kobiety, a zatem można wysnuć analogie że właściwie są przyczyną trwałości gatunku
Skąd takie informacje?
jeżeli by skupić się na promowaniu zmian cech mężczyzn to czy przypadkiem nie należałoby tez zmienić seksualności kobiet? a ta podobno jest niezmienna...:)
A tutaj nie rozumiem, co Pan ma na myśli.
skoro nie znamy potwierdzonego w 100% źródła zachowań homoseksualnych to dlaczego nie mogłyby one być inne w zależności od kultury?
Bo wtedy, niezależnie od populacji, nie byłoby podobnego odsetka homoseksualistów w różnych kulturach.
gdyby przyjąć taki pogląd, do celów dalszej dyskusji, to czy nie wynikałoby z niego że przyczyny homoseksualizmu leżą w kodzie DNA, są genetyczne?
Homoseksualizm to stan mózgu. A na rozwój mózgu wpływają nie tylko geny. Ważne również są warunki w trakcie ciąży. Troszkę, jak w prostszym układzie - pasków u zebry: paski są uwarunkowanie genetycznie, ale ich wzór i układ zależy od konkretnego układu komórek w zarodku. I ich wzajemnych oddziaływań. W wypadku mózgu jeszcze dochodzą nawyki życiowe i żywieniowe matki, poziom jej stresu, ewentualna cukrzyca ciążowa, poziom hormonów w organizmie matki... I wiele innych. Tylko u Caenorhabditis i podobnych prostych organizmów rozwój układu nerwowego jest w 100% przewidywalny i zależny od genów.
Łukasz F.

Łukasz F. właściciel,
Autokompleks

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

MaCiek G.:
Homoseksualizm to stan mózgu.
jaki stan mózgu? skąd o tym wiadomo? badania pokazują tylko różnice w budowie (i to nie we wszystkich przypadkach) wiec co z przypadkami gdzie tych różnic nie ma?
A na rozwój mózgu wpływają nie tylko geny. Ważne również są warunki w trakcie ciąży. Troszkę, jak w prostszym układzie - pasków u zebry: paski są uwarunkowanie genetycznie, ale ich wzór i układ zależy od konkretnego układu komórek w zarodku. I ich wzajemnych oddziaływań. W wypadku mózgu jeszcze dochodzą nawyki życiowe i żywieniowe matki, poziom jej stresu, ewentualna cukrzyca ciążowa, poziom hormonów w organizmie matki... I wiele innych. Tylko u Caenorhabditis i podobnych prostych organizmów rozwój układu nerwowego jest w 100% przewidywalny i zależny od genów.
skoro warunki w ciąży wpływają na budowę mózgu, dlaczego warunki, doświadczenia z dzieciństwa miałyby nie wpływać? przecież to właśnie w dzieciństwie człowiek (i mózg) rozwija się najintensywniej.
Maciek G.

Maciek G. Sto wiorst nie
droga, sto rubli nie
pieniądz , sto gram
n...

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Łukasz Filipek:
jaki stan mózgu? skąd o tym wiadomo? badania pokazują tylko różnice w budowie (i to nie we wszystkich przypadkach) wiec co z przypadkami gdzie tych różnic nie ma?
A gdzie by Pan ulokował orientację seksualną?
W żołądku, sercu, czy genitaliach?
skoro warunki w ciąży wpływają na budowę mózgu, dlaczego warunki, doświadczenia z dzieciństwa miałyby nie wpływać? przecież to właśnie w dzieciństwie człowiek (i mózg) rozwija się najintensywniej.
Bo wtedy mózg już nie bardzo rośnie. Najintensywniej mózg rośnie przed porodem. Potem to już tylko "dojrzewa"...

konto usunięte

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Marcin Orliński:
...czy homoseksualizm jest chorobą czy nie.


Oczywiście, że to NIE choroba



Wyślij zaproszenie do