Maciej Filipiak

Maciej Filipiak właściciel, VizMedia

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Małgorzata G.:
No dalej, wyduś jeszcze jakiś powód, dlaczego więcej zarabiają :o)

ponieważ fundusz kościelny jest nieopodatkowany
Małgorzata G.

Małgorzata G. Mistrz Feng Shui i
astrologii Ba Zi (4
Filary
Przeznaczenia)

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Maciej Filipiak:
Małgorzata G.:
No dalej, wyduś jeszcze jakiś powód, dlaczego więcej zarabiają :o)

ponieważ fundusz kościelny jest nieopodatkowany

Ty wciąż tylko jedną zdartą płytę miętolisz....
;]
Małgorzata G.

Małgorzata G. Mistrz Feng Shui i
astrologii Ba Zi (4
Filary
Przeznaczenia)

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Adam chciał podać jeszcze jakieś przyczyny tkwiące w homoseksualistach które pozwalają im zarabiać więcej. Coś co różni ich od heteroseksualistów.

Tylko jakoś nie umie tego powiedzieć :o)

Nieopodatkowane przychody zostawmy w spokoju, bo heterycy też mają podobne skłonności :o)))
Małgorzata G.

Małgorzata G. Mistrz Feng Shui i
astrologii Ba Zi (4
Filary
Przeznaczenia)

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

No dobra, Adam nabrał wody w usta :o)))

No to na początek weekendu zaserwujemy coś lżejszego:
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/szokujace-znalezisko-p...

Wykopano starożytnego geja :]

Lubił wazoniki ;]

konto usunięte

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Małgorzata G.:

Mi chodzi o przyczyny, dlaczego homoseksualiści mieliby zarabiać wiecej. Pisałeś że nie tylko z powodu że nie mają rodzin.
(To już ustaliliśmy że single bez rodzin też mogą więcej czasu poświęcić na pracę i w rezultacie mieć więcej kasy)

Więc jakie to jeszcze powody?

Francja: geje zarabiają mniej niż heteroseksualiści
Homoseksualiści we Francji są wciąż dyskryminowani pod względem wysokości płacy - wynika z badania, którego wyniki opublikował dziennik "Liberation". Według niego, w firmach prywatnych geje zarabiają średnio o 6,5% mniej niż ich heteroseksualni koledzy.

Jal twierdzi francuska gazeta, jest to pierwsze tego typu szczegółowe studium zrealizowane we Francji. Przeprowadzili je dwaj francuscy ekonomiści z uniwersytetu w Evry, Thierry Laurent i Ferhat Mihoubi. Badanie oparto na analizie reprezentatywnej próby 904 homoseksualistów - kobiet i mężczyzn, których zarobki porównano z płacami ich heteroseksualnych kolegów o takich samych obowiązkach i kwalifikacjach.

- Po wyeliminowaniu wszystkich czynników mogących wypaczyć rezultaty, dochodzimy do różnicy wynagrodzenia, która wydaje się "niewytłumaczalna" twierdzą autorzy badania. Wobec tego jedynym wyjaśnieniem pozostaje - ich zdaniem - to, że wielu pracodawców, ze względu na swoją niechęć czy uprzedzenia do gejów, zaniża ich zarobki.

Wyniki mówią, że homoseksualiści-mężczyźni zarabiają średnio mniej o 6,5% w sektorze prywatnym i 5,5 proc. w sektorze publicznym niż pracownicy o orientacji heteroseksualnej na podobnych stanowiskach.

Podobna dyskryminacja nie dotyczy natomiast lesbijek. Przeciwnie - studium ujawnia, że zarabiają one średnio o 2% więcej od kobiet heteroseksualnych. Ekonomiści tłumaczą to tym, że te ostatnie często spędzają mniej godzin w pracy z powodu obowiązku opieki nad dziećmi.

Według "Liberation", nowe francuskie badanie potwierdza rezultaty podobnych studiów, zrealizowanych wcześniej za granicą, przede wszystkim w USA. Dziennik przypomina, że dyskryminacja gejów w pracy utrzymuje się we Francji mimo że grożą za nią pracodawcom surowe kary - 3 lata więzienia i 45 tysięcy grzywny.

Jeszcze większym problemem pozostaje we Francji, jak i w innych krajach Europy, nierówność zarobków ze względu na płeć. Jak podał w ubiegły czwartek "Le Monde, cytując paryski ośrodek badań ekonomicznych OFCE, płaca kobiet we francuskich firmach prywatnych pozostaje średnio o około jedną czwartą niższa od płacy mężczyzn. Nawet kobiety, które nie mają dzieci i związanych z tym obowiązków, zarabiają średnio 17% mniej od mężczyzn.

Pracodawcy żywią często uprzedzenie, że kobiety angażują się mniej w obowiązki zawodowe niż ich męscy koledzy - podsumowuje "Le Monde".

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1347,title,Francja-geje-za...

Małżeństwo oraz heteroseksualne związki mają niekorzystny wpływ na wysokość wynagrodzenia.

Sfora.pl informuje o amerykańskich wynikach badań, które dotyczyły wpływu stosunków damsko-męskich na zarobki pań. Okazało się, że najlepiej zarabiającymi kobietami są… lesbijki! Zarabiają aż o 9,6% więcej od rozwódek i o 5% więcej od mężatek. Ich wynagrodzenie przewyższa także zarobki heteroseksualnych panien – dokładnie o 7,5%.
Dane, uzyskane podczas Narodowego Spisu Powszechnego, wykazały także, że lesbijki, które kiedyś miały mężów, otrzymują płace podobne do mężatek i kobiet niezamężnych.
Okazuje się zatem, że małżeństwo oraz heteroseksualne związki mają niekorzystny wpływ na wysokość wynagrodzenia.

http://www.papilot.pl/praca-i-pieniadze/11255/Oplaca-s...

konto usunięte

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Małgorzata G.:

Mi chodzi o przyczyny, dlaczego homoseksualiści mieliby zarabiać wiecej. Pisałeś że nie tylko z powodu że nie mają rodzin.
(To już ustaliliśmy że single bez rodzin też mogą więcej czasu poświęcić na pracę i w rezultacie mieć więcej kasy)

Więc jakie to jeszcze powody?

Kiedyś pisano, że to wynikało z tego, że osoby homoseksualne częściej wyjeżdżały (zwłaszcza z małych miejscowości) do dużych miast, gdzie zarobki są wyższe, więc zarabiały więcej. Częściej też studiowały, zatem częściej osiągały wyższe wykształcenie, co znów korzystanie wpływało na wynagrodzenie.

Poza tym wskazywano, że często wykonywały wolne zawody czy zawody związane ze sztuką (aktorzy, projektanci itp.), w których to zawodach zarabia się więcej.

Ponadto twierdzono, że brak stałego partnera i dzieci przekłada się na niższe koszty życia, zatem takie osoby mogą wydawać więcej, bo mają więcej środków do zagospodarowania.

Jak jest, to do końca nie wiem. Powyżej wkleiłem doniesienia z badań, widać, że bywa różnie. Nie znam polskich badań na ten temat - podejrzewam (znając polskie realia), że nikt takich badań/statystyk nie prowadzi (bo kto miałby za to zapłacić? Może jak jakaś firma - najprędzej zagraniczna - będzie chciała kierować swoją ofertę do LGTB, to zrobi badania rynku uwzględniając dochody...).

Prawdopodobnie nawet jeśli nie zarabiają więcej, to wiele wskazuje na to, że więcej wydają (bo więcej wydać mogą nie mając rodziny na utrzymaniu) i o tym często się mówi/pisze (do tej grupy klientów za granicą częściej kierowane są np. towary luksusowe). Być może to powoduje przekonanie, że osoby homoseksualne zarabiają więcej...

Przykład: prawdopodobnie heteroseksualny mężczyzna prędzej wyda 50zł na swoje dziecko albo na wódkę niż na bieliznę, za którą mężczyźni homoseksualni mogą tyle zapłacić.
Ale czy takie są tendencje naprawdę trzeba byłoby zbadać, poza tym i tak są różnice indywidualne i znajdą się przypadki odwrotne. Daniel Dzida edytował(a) ten post dnia 08.04.11 o godzinie 23:45

konto usunięte

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Małgorzata G.:
Maciej Filipiak:

Obrazek


czy ten drobny spadek pod koniec wykresu nazywacie niżem ?


Liczba ludności kraju a niż demograficzny - to dwie rózne sprawy, choć powiązane.

Wystarczy że ludzie żyją dłużej, mimo że spada dzietność. Już masz taki wykres.
Natomiast niż demograficzny oznacza że w jakimś przedziale czasowym rodzi się mniej dzieci.

Zauważysz to gwałtownie gdy "wymrze" starsze pokolenie.

Nie wiedziałeś tego?

Naukowcy: przedwczesna śmierć zagraża bardziej młodzieży niż dzieciom

Przedwczesna śmierć w większym stopniu zagraża obecnie dorastającej młodzieży i młodym dorosłym niż dzieciom - wynika z badań opublikowanych przez pismo "Lancet".

Badania obejmowały dane z ostatnich 50 lat z 50 krajów - zarówno bogatych, jak i biednych oraz średnio rozwiniętych.
Jak się okazało, ogólna umieralność spadła, przy czym była relatywnie większa w przypadku nastolatków i młodych dorosłych niż małych dzieci. Umieralność dzieci w wieku od roku do 9 lat spadła od 80 do 93 proc. - głównie dlatego, że przyczyną ich śmierci coraz rzadziej są choroby zakaźne.

Mniejszy spadek umieralności (od 41 do 48 proc.) dotyczył nastolatków i młodych dorosłych (od 15 do 24 lat) - w ich przypadku przyczyną śmierci były najczęściej urazy - przemoc, samobójstwa i wypadki drogowe. Szczególnie duża była rola urazów w przypadku młodych mężczyzn na całym świecie, a także młodych kobiet w krajach bogatszych i na wschodzie Europy. U obu płci rośnie liczba zgonów z przyczyn gwałtownych.

Młodzi mężczyźni w wieku 15-24 lat są dwa do trzech razy bardziej narażeni na przedwczesny zgon niż chłopcy w wieku od 1 do 4 lat.

"Współczesne życie jest dużo bardziej toksyczne dla nastolatków i młodych ludzi - komentuje dla BBC dr Russell Viner z University College w Londynie, który kierował badaniami. - Jest coraz więcej wypadków, coraz więcej przemocy i samobójstw. Kiedyś bycie nastolatkiem było najzdrowszym okresem w naszym życiu. Już tak nie jest".

Obraz nie jest kompletny - badania nie biorą pod uwagę najbiedniejszych krajów Afryki subsaharyjskiej, ponieważ takie dane nie są dostępne. Są też regionalne zmiany - na przykład pod koniec lat 90. XX wieku w krajach postkomunistycznych wzrosła liczba samobójstw, natomiast w ostatnim okresie samobójstwa w krajach bogatych stają się coraz rzadsze.

Jednak dr Viner twierdzi, że trendy zaobserwowane najpierw na Zachodzie są teraz widoczne w krajach rozwijających się - przeprowadzka do miast oznacza dla młodych ludzi zarówno korzyści, jak i zagrożenia.

Autorzy badań przypominają, że aby ograniczyć zagrożenie dla młodych osób, rządy powinny się skupić na takich czynnikach ryzyka, jak przemoc, brak dostępu do podstawowych zasobów i usług oraz poczucie beznadziei związane z brakiem perspektyw i możliwości.


http://www.naukawpolsce.pap.pl/palio/html.run?_Instanc...

konto usunięte

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Małgorzata G.:
Adam Bulandra:
Małgorzata G.:
A ja Ci zaraz mogę statystycznie udowodnić że dzieci bogatych ludzi sa najzdolniejsze.

Wiesz dlaczego?
Bo rodzice mają kasę aby umożliwić tym dzieciom wykorzystanie potencjału (szkoły prywatne, społeczne i zagraniczne studia).

no, ale przecież to jest prawda... Dlatego prowadzi sie polityke wyrównywania szans. Inczej po co by ją prowadzono??

Zaraz, zaraz...
Prawdą jest że dzieci bogatych rodziców są inteligentniejsze?

Bo statystyka by na to wskazywała...

:przeciera oczy ze zdumieniem:

Na pierwszych zajęciach z każdego przedmiotu mającego cokolwiek wspólnego ze statystyką mówi się: korelacja nie oznacza przyczynowości. Piszesz o statystyce i próbujesz wyciągnąć wniosek, którego na podstawie statystyki wyciągnąć się nie da. Istnieje korelacja między wykształceniem a zarobkami. Ale to nie oznacza różnic w inteligencji.

konto usunięte

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Łukasz Filipek:
a brak kontynuacji rozwoju społeczeństwa pod względem reprodukcyjnym to nie jest negatywny wypływ na nie? a fakt że cudze dzieci będą pracować na emerytury niereproduktywnych homoseksualistów to nie jest negatywny wpływ na społeczeństwo?
a fakt że dopuszczając się sodomii homoseskualiści powodują powstawanie różnego rodzaju chorób lub "niedomagań", które później są leczone z pieniędzy NFZ to nie jest negatywny wpływ na środowisko? i jak widać nie ma to nic wspólnego z religią
wystarczy się trochę skupić żeby sobie to wyobrazić
oczywiście są w środowisku także inne grupy, które mają na nie podobny negatywny wpływ ale to nie umniejsza wymienionych przykładów
Wypowiedź absolutnie lolowa. :D \o/
Małgorzata G.

Małgorzata G. Mistrz Feng Shui i
astrologii Ba Zi (4
Filary
Przeznaczenia)

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Janusz C.:

:przeciera oczy ze zdumieniem:

Na pierwszych zajęciach z każdego przedmiotu mającego cokolwiek wspólnego ze statystyką mówi się: korelacja nie oznacza przyczynowości. Piszesz o statystyce i próbujesz wyciągnąć wniosek, którego na podstawie statystyki wyciągnąć się nie da. Istnieje korelacja między wykształceniem a zarobkami. Ale to nie oznacza różnic w inteligencji.

Ty tu nie przecieraj oczu tylko poczytaj skąd się moja uwaga wzięła :o)))
To Adam przyznał że prawdą jest ze dzieci bogatszych rodziców są inteligentniejsze.
Ja wiem że to korelacja. Ale Adam chyba nie doczytał wypowiedzi :o)))

konto usunięte

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Ty napisałaś, że wynika to ze statystyki.
Maciej Filipiak

Maciej Filipiak właściciel, VizMedia

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Inteligencja, czyli zdolność wykorzystania wiedzy NABYTEJ
jest o tyle niezależna od warunków ekonomicznych, że każdy ma taką samą szansę do jej wykorzystania i kształtowania.

Inteligencja to tylko "zdolność" a nie zasób wiedzy.

W testach na inteligencję nie ma pytań o datę bitwy pod Grunwaldem ani podobnych.

Jednak inteligencje można rozwijać przez trening intelektualny.
Czyli zależność od warunków ekonomicznych jest.

Z tym, że inteligencja to też zdolności manualne. Kieszonkowiec, drobny złodziejaszek będzie miał większą inteligencję kinetyczną od informatyka i buchnie mu portfel z kieszeni, nie zostanie przy tym zauważony.
To też jest objaw inteligencji.

Trening rozwija inteligencję - znacie to z własnego doświadczenia.
Ucząc się języka obcego, albo przedmiotu, którego nie lubicie na pewno zauważyliście, że pierwsze miesiące nauka przypomina drogę krzyżową - z czasem staje się coraz prostsza, a nawet przyjemniejsza.
To dlatego, że właściwe obszary mózgu rozwijają się, przyrasta ilość połączeń neuronowych, obszary w mózgu rosną - tak jak trenowane mięśnie.
Wraz z tym procesem rośnie też inteligencja.

Inteligencja jest niezależna od warunków środowiskowych i majątkowych.
Ale dzieci rodzin bogatszych mają więcej możliwości rozwijać inteligencję.

Nie wszyscy też zdają sobie sprawę, że szczyt inteligencji u człowieka przypada na wiek ok 14 lat. Potem inteligencja już tylko maleje.
Wiedzy wprawdzie nam przybywa, ale coraz więcej musimy włożyć wysiłku, żeby ją pozyskać.
Małgorzata G.

Małgorzata G. Mistrz Feng Shui i
astrologii Ba Zi (4
Filary
Przeznaczenia)

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Janusz C.:
Ty napisałaś, że wynika to ze statystyki.


Bo wynika. Podobnie jak wynika (podobno) że wiosną się rodzi najwięcej dzieci.

Pozostaje kwestia do czego użyjemy tych danych i jak je zinterpretujemy.

Adam twierdzi że homoseksualiści zarabiają lepiej od heteroseksualistów. Też mu to wyszło z jakiejś statystyki (choć Daniel pisze z kolei coś przeciwnego).

Ja uważam natomiast że sam fakt orientacji seksualnej nie wpływa na wysokość zarobków.
Na przykład to samo stanowisko w tej samej firmie i dwie osoby (hetero i homo). Czyżby homoseksualista zarabiał więcej? Nie. Bo niby dlaczego?

Natomiast chwytanie się argumentu że mają specyficzne zawody i nie mają dzieci i rodzin to jest to samo jak argumentowanie że dzieci bogaczy są inteligentniejsze.

To właśnie chciałam wykazać.

Moim zdaniem twierdzenie Adama jest nieuzasadnione.

konto usunięte

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Małgorzata G.:
Janusz C.:
Ty napisałaś, że wynika to ze statystyki.


Bo wynika.

Przed chwilą napisałem, że nie wynika, i wyjaśniłem dlaczego. Po co w kółko powtarzać, że jest odwrotnie? Nie poddaję tego dyskusji, tylko opowiadam, co można wyciągać ze statystyki.

konto usunięte

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Maciej Filipiak:
Inteligencja, czyli zdolność wykorzystania wiedzy NABYTEJ
jest o tyle niezależna od warunków ekonomicznych, że każdy ma taką samą szansę do jej wykorzystania i kształtowania.

Inteligencja to tylko "zdolność" a nie zasób wiedzy.

Jest wiele rodzajów inteligencji badanych w psychologii. Składową inteligencji na ogół jest pamięć. W testach na inteligencję często pojawiają się pytania ogólne, które w jakimś sensie opierają się na wiedzy.

konto usunięte

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

http://youtu.be/rdH1ZEbnIms
Adam Bulandra

Adam Bulandra doktor nauk
prawnych, radca
prawny

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Janusz C.:
Maciej Filipiak:
Inteligencja, czyli zdolność wykorzystania wiedzy NABYTEJ
jest o tyle niezależna od warunków ekonomicznych, że każdy ma taką samą szansę do jej wykorzystania i kształtowania.

Inteligencja to tylko "zdolność" a nie zasób wiedzy.

Jest wiele rodzajów inteligencji badanych w psychologii. Składową inteligencji na ogół jest pamięć. W testach na inteligencję często pojawiają się pytania ogólne, które w jakimś sensie opierają się na wiedzy.

nie tylko na wiedzy... chodzi też często o kompetencje językowe i rozumienie abstrakcyjnych pojęć w tym języku wyrażanych. Dlatego bogaci mogą wychodzić lepiej w testach werbalnych (są też inne metody pomiaru). Niemiecki system edukacji opiera się miedzy innymi na takim pomiarze kompetencji intelektualnych i tym samym defaworyzuje dzieci emograntów, które językiem niemieckim władają słabiej...
Maciej Filipiak

Maciej Filipiak właściciel, VizMedia

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Testy na inteligencje nie mogą zależeć ani od znajomości języka ani od innej wiedzy.

Skoro w definicji inteligencji jest umiejętność wykorzystania wiedzy NABYTEJ - to znaczy, że przystępując do testów cała wiedza powinna już być przyswojona i znana.

Wszystkie testy są testami porównawczymi. Nie da się zmierzyć inteligencji bezwzględnej. Czyli wszyscy musieli by dysponować taką samą wiedzą.

Prawidłowe testy na IQ są testami niewerbalnymi.
Mimo to wystarczą całkowicie do zbadania zdolności do nauki języków.

Z tych powodów, nie mogą być to pytania opierające się na wiedzy.

konto usunięte

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Małgorzata G.:
Adam chciał podać jeszcze jakieś przyczyny tkwiące w homoseksualistach które pozwalają im zarabiać więcej. Coś co różni ich od heteroseksualistów.

Tylko jakoś nie umie tego powiedzieć :o)

Nieopodatkowane przychody zostawmy w spokoju, bo heterycy też mają podobne skłonności :o)))

Osoby homoseksualne dbają o środowisko naturalne i nie rozmnażają się więc nie wydają fortuny na dzieci

konto usunięte

Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?

Adam Bulandra:
Małgorzata G.:

Zaprzeczasz więc że obecnie mamy do czynienia z niżem demograficznym?

niż w szkole nie oznacza niżu sui generis dla całej populacji, a tym bardziej spadku ludności. Jest konsekwencją niżu, który występował w pewnym okresie czasu - około 8 lat temu, czyż nie?

Nasz kraj się wyludnił nieznacznie ze względu na emigrację. Na stałe wyemigrowało od 2004 roku ok. 3,5 miliona Polaków (szacunki MSZ), a liczba ludności w Polsce spadła z 38,5 mln do 37,2 mln... To mamy niż czy nie mamy?? Spójrz i oblicz sama...
Polska gospodarka nie potrzebuje tylu osób ile żyje w naszym kraju. Emigracja była jedynym rozwiązaniem które ratowało nas przed wysokim bezrobociem. Spadek liczby ludności byłby korzystny w kraju o sporym deficycie mieszkań z dużym strukturalnym beztobociem.



Wyślij zaproszenie do