Temat: Homoseksualizm - normalność czy choroba?
Łukasz Filipek:
Adam Bulandra:
pozwalam sobie również wkleić cały wywaid z Joanną Najfeld... uśmiałem się do rozpuku... Dawno nic mi nie poprawiło tak humoru jak czytanie tego typu wierutnych bzdur ubranych z naukowy żargon...
Źródło informacji: RYCERZ NIEPOKALANEJ nr 11/2010
P.S. Nazywanie matki boskiej niepokalaną pokazuje stosunek katolików do seksu, jako czegoś złego i traumatycznego. Żałość nad ludźmi w ten sposób myślącymi ściska mi serce..
Wymaga Pan tolerancji (a raczej bezwarunkowej akceptacji) dla przedstawianych przez Pana poglądów a jednocześnie z premedytacją nie szanuje Pan innych:
jeżeli już musi się Pan wypowiadać w tym ignoranckim tonie o wierze, która dla znakomitej większości naszego społeczeństwa
Propaganda.
W Polsce jest ponad 95 proc. katolików. Być może powinni mieć szczególne prawa.
Bardzo ostrożnie podchodziłbym do tych danych. Główny Urząd Statystyczny szacuje liczbę wiernych na podstawie zgłoszeń związków wyznaniowych. Kościół katolicki deklaruje, że jego wierni stanowią niecałe 90 proc. mieszkańców kraju. Ale statystyki te oparte są na bardzo słabym kryterium, ponieważ za podstawę przyjmuje się liczbę ochrzczonych osób. O tym, czy dziecko zostanie ochrzczone i stanie się katolikiem, decydują u nas przecież rodzice. To nie determinuje wyborów światopoglądowych dorosłych ludzi.
To ilu jest katolików w Polsce?
To zależy, co poza chrztem uznamy za przesłankę katolicyzmu. Gdyby przyjąć, że jest nim wyznawanie pewnych fundamentalnych prawd wiary, okazałoby się, że wiara Polaków jest bardzo wybiórcza. Znaczna część katolików to nieświadomi heretycy. Ludzie odrzucają prawdy wiary, które są dla nich nieprzyjemne i uciążliwe, natomiast akceptują te dające nadzieję w obliczu choroby, cierpienia czy śmierci. Stąd zwłaszcza wiara w życie wieczne.
Gdyby przyjąć kryterium aktywności religijnej, to okaże się, że praktykujący katolicy stanowią tylko 40 proc. społeczeństwa. Taki przybliżony odsetek Polaków chodził w ostatnich latach na niedzielne msze do kościoła. I to jest najniższy wynik od wielu lat. Oczywiście zdarzają się katolickie eldorada. Na przykład w diecezji tarnowskiej, gdzie aż ok. 70 proc. wiernych bierze udział w każdej niedzielnej mszy.
Na drugim biegunie są niektóre regiony wielkoprzemysłowe: Łódź i Sosnowiec. Tam wiernych jest znacznie mniej. W Warszawie praktykujących katolików jest nie więcej niż 30 proc.
http://www.polityka.pl/kraj/rozmowy/1513442,1,wywiad-p...
Pytanie jeszcze ilu ludzi z tych 40% chodzi na pokaz..
jest co najmniej ważna to- Matka Boska (a nie matka boska)!
Moja matka jest boska!
;)
a jej niepokalanie to nie stosunek katolików do seksu tylko dogmat i podstawa katolickiej (a raczej rzymsko-katolickiej, bo są odłamy chrześcijan którzy tego dogmatu nie uznają) wiary.
Historycznie wedle dokumentów żydowskich Jezus syn Miriam był nieślubnym synem Marii (Miriam) oraz rzymskiego legionisty (oficera) Tyberiusza Juliusza Abdesa Pantery (Pandera) (Marcello Craveri: Vita di Gesu 1966). Żydzi zwyczajowo nieślubne dzieci nazywają "poczętymi z Ducha Świętego" podobnież dzieci których ojciec jest nieznany.
Niepokalanie Matki Boskiej nie ma nic wspólnego z seksem tylko z Jej narodzinami bez grzechu pierworodnego
To wersja Chrześcijan..
(też nie ma nic wspólnego z seksem) Nie zakładam że Pan o tym nie wiedział,
A dzieci znajdujemy w kapuście oraz bocian znosi.
po prostu taki jest nurt lewackich postępowców
Oczywiście, jeszcze warto w to mieszać politykę by był większy bajzel. Kościół nie powinien się wtrącać w życie obywateli i politykę.
Mam w nosie czy prawica czy lewica, obchodzi mnie racjonalizm.
aby deprecjonować i szydzić z wiary katolickiej
Z "Kota w butach" nikt nie szydzi, zatem z tej wiary w inne bajki również.
Tylko kto kłamie o Mikołaju, że przyjdzie w te święta?
Na pewno nie niewierzący.
w imię propagowania swojej "tolerancji" i języka miłości.
A jak propagował kościół!
Krucjaty i straszenie podbiciem ziem polskich jak nasz naród nie przejdzie na Chrześcijaństwo.
Biedny Mieszko musiał zrezygnować z 7 żon w imię "pokoju".
Ciekawe także jest że nie szydzą oni z innych religii: Islamu, Judaizmu, Hinduizmu?
Bo żaden przedstawiciel tych religii nie robił szopki jak ta z krzyżem choć są i ci wyznawcy wśród naszych obywateli?
I żaden nie płci jakiemuś radiu?
Przecież tam aż roi się od zabobonów,
Jak dla mnie na jedno wychodzi, tylko wierzący jacyś mniej ekspansywni ze swoim nawracaniem.
kołtuństwa i zacofania w "postępowym" tych słów znaczeniu...
ps. w Judaizmie mesjanistycznym stosunek do homoseksualizmu jest podobny jak w Kościele Rzymsko-Katolickim, może się pośmiejemy z kołtunów?
W sumie jedna religia z drugiej się wywodzi?
Nie chodzi mi o śmiech, tylko o prawdę.
Czyli coś co ponoć szukacie, tylko nie tam gdzie trzeba moim zdaniem.
ps. Dodam jeszcze, że wyznawcy tej "religii pokoju" traktowali pogan niezgodnie z przykazaniami bo "poganin to nie człowiek".
Marcin Południkiewicz edytował(a) ten post dnia 08.03.11 o godzinie 19:37