Dawid W.

Dawid W. Fight Club

Temat: Glód a marnotrawienie żywności

Kilka dni temu, w jednej z ogólnopolskich stacji radiowych, redaktor poruszal kwestię głodu w niektórych częściach świata. Powiązał to dość jednoznacznie z marnotrawieniem żywności w niektórych krajach.
Powiedzcie mi, jaki ma związek mielonka, która zepsuła mi się w lodówce i musiałem ją wyrzucić z głodującymi plemionami Afryki.
Jakoś to dla mnie naciągane....
Piotr K.

Piotr K. "Żyj i daj żyć
innym"

Temat: Glód a marnotrawienie żywności

moim zdaniem problem glodu na swiecie wystepujacy w tzw. krajach trzeciego swiata jest powiazany z marnotrastwem botaszej reszty swiata. Glod wystepujacy w rejonach nim objetych jest powodowany przede wszystkim niekorzystnymi warunkami geograficznymi( jalowa ziemia, problemy z woda). W bogatej czesci swiata mamy z kolei do czynienia z nadprodukcja zywnosci i tylko nastawienie na zysk stoi na przeszkodzie aby te nadwyzki trafily do potrzebujacych ( tu zahaczamy o problem dystrybucji zmonopolizowanej przez system plemienno-kacykowo-gangsterski).
Dawid W.

Dawid W. Fight Club

Temat: Glód a marnotrawienie żywności

piotr K.:
moim zdaniem problem glodu na swiecie wystepujacy w tzw. krajach trzeciego swiata jest powiazany z marnotrastwem botaszej reszty swiata. Glod wystepujacy w rejonach nim objetych jest powodowany przede wszystkim niekorzystnymi warunkami geograficznymi( jalowa ziemia, problemy z woda). W bogatej czesci swiata mamy z kolei do czynienia z nadprodukcja zywnosci i tylko nastawienie na zysk stoi na przeszkodzie aby te nadwyzki trafily do potrzebujacych ( tu zahaczamy o problem dystrybucji zmonopolizowanej przez system plemienno-kacykowo-gangsterski).
problem dystrybucji dóbr... tutaj się zgodzę
nadprodukcja wywołana chciwością... też
ale w dalszym ciągu nie kumam wiązania głodu w Afryce z moją zepsutą mielonką... czy jeśli jej nie kupię, trafi ona do Afryki? kto ją zje, jeżeli trafi? kto poniesie koszty przerzutu tej żywności?
ta cała akcja jest dla mnie mocno podejrzana... szczególnie, gdy pomyślę, że rolnicy palą w piecach owsem, bo polskie górnictwo trzyma się gwarancji zatrudnienia, "wywalczonych" groźbami strajków przez związkowców pobierających dodatkowe gaże z racji bycia związkowcami, przez co pośrednio ceny niektórych produktów nigdy nie będą konkurencyjne.
nijak ma się to do mielonki bądź jogurtu, ale wiązanie głodu w Afryce z marnotrawieniem żywności w Europie jest chore
Piotr K.

Piotr K. "Żyj i daj żyć
innym"

Temat: Glód a marnotrawienie żywności

Dawid W.:
piotr K.:
moim zdaniem problem glodu na swiecie wystepujacy w tzw. krajach trzeciego swiata jest powiazany z marnotrastwem botaszej reszty swiata. Glod wystepujacy w rejonach nim objetych jest powodowany przede wszystkim niekorzystnymi warunkami geograficznymi( jalowa ziemia, problemy z woda). W bogatej czesci swiata mamy z kolei do czynienia z nadprodukcja zywnosci i tylko nastawienie na zysk stoi na przeszkodzie aby te nadwyzki trafily do potrzebujacych ( tu zahaczamy o problem dystrybucji zmonopolizowanej przez system plemienno-kacykowo-gangsterski).
problem dystrybucji dóbr... tutaj się zgodzę
nadprodukcja wywołana chciwością... też
ale w dalszym ciągu nie kumam wiązania głodu w Afryce z moją zepsutą mielonką... czy jeśli jej nie kupię, trafi ona do Afryki? kto ją zje, jeżeli trafi? kto poniesie koszty przerzutu tej żywności?

bo tez takiego zwiazku bezposrednio nie ma;-) Swoja droga moglbys kupowac tej mielonki tyle coby sie nie psula bo inaczej przyczyniasz sie do marnotrastwa zywnosci co przy jednoczesnym wystepowaniu na swiecie problemu glodu jest co najmniej nieetyczny;-)
ta cała akcja jest dla mnie mocno podejrzana... szczególnie, gdy pomyślę, że rolnicy palą w piecach owsem, bo polskie górnictwo trzyma się gwarancji zatrudnienia, "wywalczonych" groźbami strajków przez związkowców pobierających dodatkowe gaże z racji bycia związkowcami, przez co pośrednio ceny niektórych produktów nigdy nie będą konkurencyjne.

no wlasnie, dotknales problemu oplacalnosci produkcji dobr i limitow produkcyjnych majacych zapewnic te oplacalnosc.

nijak ma się to do mielonki bądź jogurtu, ale wiązanie głodu w Afryce z marnotrawieniem żywności w Europie jest chore

ja uzylbym sformuowania "zaklamanie"

konto usunięte

Temat: Glód a marnotrawienie żywności

Chodzi o naszą świadomość.

Żebyśmy doceniali to co mamy,a nie wiecznie narzekali:)mało, mało, mało a tak naprawdę za dużo, że nie myśli się o tych najbardziej potrzebujących..

Mam nadzieję że mielonkę pod śmietniczkiem zostawiłeś to bezdomne psisko sobie pożre:) i będziesz miał czyste sumienie:)...
Beata M.

Beata M. Darth Miracle

Temat: Glód a marnotrawienie żywności

Zmniejszona konsumpcja to zmniejszony popyt.
Przedsiębiorca ogranicza wtedy produkcję, więc nadwyżek brak.
Tak mówią prawa twarde bezdusznej ekonomii :)

konto usunięte

Temat: Glód a marnotrawienie żywności

Sylwia Juchniewicz:
Mam nadzieję że mielonkę pod śmietniczkiem zostawiłeś to bezdomne psisko sobie pożre:) i będziesz miał czyste sumienie:)...
"Dobrze" życzysz temu psisku.......
Dawid W.

Dawid W. Fight Club

Temat: Glód a marnotrawienie żywności

Beata R.:
Zmniejszona konsumpcja to zmniejszony popyt.
Przedsiębiorca ogranicza wtedy produkcję, więc nadwyżek brak.
A "Africa is huhgry" niezmiennie
Dawid W.

Dawid W. Fight Club

Temat: Glód a marnotrawienie żywności

Sylwia Juchniewicz:
będziesz miał czyste sumienie:)...
czystą lodówkę... i zdechłego psa opodal
Beata M.

Beata M. Darth Miracle

Temat: Glód a marnotrawienie żywności

Dawid W.:
A "Africa is huhgry" niezmiennie

Kapitalizm, Panie.
No i pokolonialny syf cały czas :(

konto usunięte

Temat: Glód a marnotrawienie żywności

Dawid W.:
Sylwia Juchniewicz:
będziesz miał czyste sumienie:)...
czystą lodówkę... i zdechłego psa opodal

Te kundle podwórkowe to takie zahartowane że wiesz mi niezaszkodzi im! chyba że całe zielone już było:)

konto usunięte

Temat: Glód a marnotrawienie żywności

Adrian Banaś:
Sylwia Juchniewicz:
Mam nadzieję że mielonkę pod śmietniczkiem zostawiłeś to bezdomne psisko sobie pożre:) i będziesz miał czyste sumienie:)...
"Dobrze" życzysz temu psisku.......

Ja przynajmniej "życzę" :)lepsze lekko spleśniałe nadające się jeszcze do zjedzenia niż długotrwały głód. Tak mi się przynajmniej zdaje.

Zresztą ludzie przykładowo zjadają nadpsute weki domowe...wyrzucając jedynie wierzchnią(spleśniałą) część, aczkolwiek nie powinni...i jakoś żyją:P
Urszula P.

Urszula P. "Odwaga nie zawsze
jest głośna. Czasem
to cichy głos na
k...

Temat: Glód a marnotrawienie żywności

cza kupować tyle ile się zeżre
patrząc na pełne wózki w marketach niektórzy maja z tym problem

konto usunięte

Temat: Glód a marnotrawienie żywności

Żywność to ważniejsze z punktu widzenia etyki problem niż ludzkie zarodki i tym podobne mało ważne kwestie.

konto usunięte

Temat: Glód a marnotrawienie żywności

Marnowanie żywności jest w Polsce poważnym problemem. 79 proc. Polaków uważa, że dużo żywności w naszym kraju się marnuje, a 30 proc. przyznaje, że zdarza im się wyrzucić pełnowartościowe jedzenie. Najczęściej wyrzucamy pieczywo (46 proc.), ziemniaki (41 proc.) i wędliny (31 proc.) – wynika z badań przeprowadzonych na zlecenie Federacji Polskich Banków Żywności przez instytut Millward Brown SMG KRC.

Zdaniem ankietowanych najwięcej żywności marnują hipermarkety i sklepy (45 proc.), a także konsumenci (32 proc.), restauracje (13 proc.) i producenci (8 proc.). Najczęstszymi przyczynami marnowania są zbyt duże zakupy (41 proc.), zła jakość produktu (29 proc.), przegapienie terminu przydatności (28 proc.) i niewłaściwe przechowywanie (27 proc.).

Tymczasem ponad 2,5 mln Polaków żyje w skrajnym ubóstwie, a ponad 35 proc. nie może pozwolić sobie na posiłek zawierający mięso, drób albo ryby przynajmniej co drugi dzień. To jeden z najgorszych wskaźników w UE.

Marnowanie jedzenia to powszechne zjawisko na świecie. Badania przeprowadzone w Wielkiej Brytanii pokazały, że Brytyjczycy wyrzucają co roku jedną trzecią kupionej żywności, czyli 6,7 mln ton produktów. Tymczasem człowiek w ciągu roku zjada ok. 1 tony żywności.

– Czyli tym, co się marnuje, można by wykarmić prawie 7 mln ludzi – mówił na konferencji prasowej prezes Federacji Polskich Banków Żywności Marek Borowski.
Żywność a efekt cieplarniany
Poważne są również ekologiczne skutki marnowania żywności. Marnując jedzenie, zwiększamy ilość śmieci – ponad 25 proc. wyrzucanej żywności jest w opakowaniu...

przykładowy link
http://www.echo.szczecin.pl/wydarzenia-02,17-4250-swia...
Paulina Filipek

Paulina Filipek radca prawny

Temat: Glód a marnotrawienie żywności

Właśnie przyszło mi coś do głowy.

Każdy kto odpowiada za aprowizację w domu jest w stanie przewidzieć, co ze zrobionych zakupów przeterminuje się, a co nie, bo zna smaki domowników, planowane wyjazdy itp.

Z drugiej strony z jednym jogurtem w garści albo kawałkiem wędliny w próżniowym opakowaniu, który zaraz straci ważność, nie pojadę do schroniska dla bezdomnych, bo szkoda mojego czasu i to żaden dar.

Gdyby np. namówić banki, działając np. przez Związek Banków Polskich, żeby w licznych oddziałach, które wyrastają jak grzyby po deszczu na każdym polskim osiedlu, powstawiać lodówki (wystarczy jeden taki oddział na każdej ulicy + odpowiednie oznakowanie takiej placówki), a do tych lodówek - żeby zwykli ludzie, mieszkańcy osiedli, mogli przynosić jedzenie (pod pewnymi warunkami - nienaruszone opakowanie, właściwie przechowywane, co najmniej na 24h przed upłynięciem terminu przydatności do spożycia) - a organizacje dożywiające biednych odbierały te produkty z oddziałów banków co najmniej raz dziennie - jestem pewna, że przy minimalnym nakładzie sił i środków (kampania społeczna - przy okazji promująca te banki, które zdecydowały się dedykować swoje oddziały do współpracy) można by uratować trochę żywności dla potrzebujących.

I można by to zorganizować pod patronatem środowiska bankowego, tylko oczywiście trzeba by wszystko od strony prawnej i logistycznej dobrze przemyśleć.

POPRAWKA: wydaje mi się, że pod warunkiem podpisania oświadczenia, że bank udostępniając miejsce i narzędzie wymiany (lodówkę) nie odpowiada za pochodzenie i jakość pobieranej w taki sposób żywności, takie lodówki można by lokalnie udostępniać nie tylko organizacjom dożywiającym najbiedniejszych, ale samym osobom potrzebującym jedzenia, żeby tak, jak jedni przychodzą i zostawiają - drudzy przychodzili i brali sobie to, co będzie im potrzebne. Lokalnie, w ramach samopomocy sąsiedzkiej.

A dlaczego właśnie bank? Bo nie zbiednieje płacąc za prąd i zatrudniając osoby utrzymujące takie urządzenie w czystości, wręcz zarobi na kosztach promocji, a oddziałów banków mamy więcej na polskich osiedlach niż sklepów spożywczych. Paulina Filipek edytował(a) ten post dnia 25.10.11 o godzinie 20:35

konto usunięte

Temat: Glód a marnotrawienie żywności

Paulina Filipek:
Właśnie przyszło mi coś do głowy.

Każdy kto odpowiada za aprowizację w domu jest w stanie przewidzieć, co ze zrobionych zakupów przeterminuje się, a co nie, bo zna smaki domowników, planowane wyjazdy itp.

Z drugiej strony z jednym jogurtem w garści albo kawałkiem wędliny w próżniowym opakowaniu, który zaraz straci ważność, nie pojadę do schroniska dla bezdomnych, bo szkoda mojego czasu i to żaden dar.

Gdyby np. namówić banki, działając np. przez Związek Banków Polskich, żeby w licznych oddziałach, które wyrastają jak grzyby po deszczu na każdym polskim osiedlu, powstawiać lodówki (wystarczy jeden taki oddział na każdej ulicy + odpowiednie oznakowanie takiej placówki), a do tych lodówek - żeby zwykli ludzie, mieszkańcy osiedli, mogli przynosić jedzenie (pod pewnymi warunkami - nienaruszone opakowanie, właściwie przechowywane, co najmniej na 24h przed upłynięciem terminu przydatności do spożycia) - a organizacje dożywiające biednych odbierały te produkty z oddziałów banków co najmniej raz dziennie - jestem pewna, że przy minimalnym nakładzie sił i środków (kampania społeczna - przy okazji promująca te banki, które zdecydowały się dedykować swoje oddziały do współpracy) można by uratować trochę żywności dla potrzebujących.

I można by to zorganizować pod patronatem środowiska bankowego, tylko oczywiście trzeba by wszystko od strony prawnej i logistycznej dobrze przemyśleć.

POPRAWKA: wydaje mi się, że pod warunkiem podpisania oświadczenia, że bank udostępniając miejsce i narzędzie wymiany (lodówkę) nie odpowiada za pochodzenie i jakość pobieranej w taki sposób żywności, takie lodówki można by lokalnie udostępniać nie tylko organizacjom dożywiającym najbiedniejszych, ale samym osobom potrzebującym jedzenia, żeby tak, jak jedni przychodzą i zostawiają - drudzy przychodzili i brali sobie to, co będzie im potrzebne. Lokalnie, w ramach samopomocy sąsiedzkiej.

A dlaczego właśnie bank? Bo nie zbiednieje płacąc za prąd i zatrudniając osoby utrzymujące takie urządzenie w czystości, wręcz zarobi na kosztach promocji, a oddziałów banków mamy więcej na polskich osiedlach niż sklepów spożywczych.

Ooo i o to chodzi:) Bardzo dobrze kombinujesz:)

Przy okazji świetna reklama dla Banku - moim zdaniem warto drążyć takie pomysły.Super wizerunkowo wyjdą na tym "bezduszne" korporacje. I po co szastać milionami dla celebrytów:) ...

I co najważniejsze z korzyścią dla wszystkich:)Biję Ci brawo!
Zofia B.

Zofia B. strategia i
marketing, marketing
i strategia

Temat: Glód a marnotrawienie żywności

Jeżeli wyrzucasz żywność to znaczy, że kupiłeś coś co było Ci niepotrzebne. Jeśli kupiłeś coś niepotrzebnego, co wyrzuciłeś, to znaczy, że tak naprawdę wywaliłeś kasę do śmieci. Zamiast wywalać kasę do śmieci, mogłeś przeznaczyć ją na jakiś lepszy cel, na przykład na pomoc ludności krajów rozwijających się albo naszym polskim niedożywionym dzieciom. Dla Ciebie niepotrzebnie kupiony serek, który zepsuł się w lodówce to "tylko 3 złote", dla głodującego dziecka za te 3 złote można zrobić pełnowartościowy, pożywny obiad.
Paulina Filipek

Paulina Filipek radca prawny

Temat: Glód a marnotrawienie żywności

A dziękuję, dziękuję.

Im dłużej o tym myślę, tym widzę więcej szans i niestety też zagrożeń. Trzeba napisać profesjonalny biznes plan (założenia projektowe), przeprowadzić analizę SWOT, podpytać ludzi z marketingu o wszystkie możliwe szanse i zagrożenia, a przede wszystkim znaleźć osobę obdarzoną dużą charyzmą i poważaniem w banku, która będzie wewnętrznie promowała projekt.

W razie gdyby się nie udało rozkręcić tego pod patronatem jednego banku (akurat przypadkiem przychodzi mi na myśl taki bank z żubrem i ponad tysiącem oddziałów w całej Polsce:)), zainteresować projektem dużą organizację charytatywną oraz przez nią uderzyć do Zarządu Związku Banków Polskich.

Brzmi to trochę jak sen wariata, ale przynajmniej budzi nadzieję. Gdyby w wyniku poprawiła się dieta chociaż jednego człowieka, któremu nie starcza od renty do renty, od zasiłku do zasiłku, warto się postarać.
Paulina Filipek

Paulina Filipek radca prawny

Temat: Glód a marnotrawienie żywności

Zofia B.:
Jeżeli wyrzucasz żywność to znaczy, że kupiłeś coś co było Ci niepotrzebne. Jeśli kupiłeś coś niepotrzebnego, co wyrzuciłeś, to znaczy, że tak naprawdę wywaliłeś kasę do śmieci. Zamiast wywalać kasę do śmieci, mogłeś przeznaczyć ją na jakiś lepszy cel, na przykład na pomoc ludności krajów rozwijających się albo naszym polskim niedożywionym dzieciom. Dla Ciebie niepotrzebnie kupiony serek, który zepsuł się w lodówce to "tylko 3 złote", dla głodującego dziecka za te 3 złote można zrobić pełnowartościowy, pożywny obiad.

Wszystko prawda. Tylko jak świat światem, ludzie zasobni będą kupować niepotrzebne rzeczy tylko dlatego, że w momencie kupowania ich wydawało im się, że będą ich potrzebowali, tylko potem się rozmyślili albo zmieniły się okoliczności.

Nie żyjemy w idealnym świecie. W idealnym świecie każdy Polak posiadający dostęp do internetu klikałby w pajacyka, a ile osób klika codziennie?



Wyślij zaproszenie do