Józef M.

Józef M. Global Center GMBH

Temat: Feng shui -- czy to grzech?

.Ten post został edytowany przez Autora dnia 06.09.14 o godzinie 23:40
Marcin Południkiewicz

Marcin Południkiewicz Gotowy na wszystko.

Temat: Feng shui -- czy to grzech?

A ja polecam chodzenie po szyszkach.
:D
Włodzimierz Buliński

Włodzimierz Buliński Konsultant Feng Shui
- Senior
Practitioner FSRC
Canada

Temat: Feng shui -- czy to grzech?

Józef M.:

FS jest niebezpieczna-jeśli nie jest kontrolowana...uwoli się z umysłu i zapanuje nad ciałem

Można prosić o rozwinięcie?
(tylko jeśli chodzi o jakieś medytacje, proszę sobie darować bo to nie na temat;-) )

konto usunięte

Temat: Feng shui -- czy to grzech?

Małgorzata G.:
Maciek G.:
No nie wiem. Ludzie wierzą w tak głupie rzeczy, że nawet nie chce mi się ich opisywać. Każdy ma prawo być głupi. I marnować pieniędze, jak mu się podoba. A, że JA OSOBIŚCIE nie widzę różnicy między feng shui, homeopatią, tarotem, czy wróżeniem z ręki... Ja tam pieniędzy nie zostawię. Owszem - feng shui dopracowało się (na zasadzie pewnie prób i błędów + obserwacji) zasad, które zgodne są częściowo z zasadami współczesnej ergonomii. Ale to nie czyni z feng shui nauki. A jako naukę dyskwalifikuje feng shui tłumaczenie tych obserwacji.


Ale na razie tylko przeciwnicy Feng Shui nazywają tę wiedzę nauką. Chyba tylko po to aby temat móc obśmiać. Ja nigdy tak nie twierdziłam.
Małgosiu - jak w takim razie definiujesz wiedzę, a jak naukę? Zakładam, że osoby w praktyce zajmujące się Feng Shui mają największą wiedzę na temat efektów jakie FS ma na samopoczucie/zachowanie człowieka (jako laik w tej dziedzinie zakładam optymistycznie, że takie efekty istnieją). Dlaczego zatem nie stawiają sobie za cel wyjaśnienia jakie mechanizmy za tym stoją? Naturalnym wydaje się zadanie pytanie "jak to działa?" natychmiast po zaobserwowaniu jakiegokolwiek wpływu, a następnie sprawdzenia powtarzalności tego działania. Nie widzę powodu dla którego FS nie mogłoby być weryfikowalne i w efekcie uznane za naukę. Hipnoza nie straciła przecież na atrakcyjności po obdarciu jej z mitów jakie narosły wokół niej przez lata.

Używanie pojęcia "wiedza" tam gdzie dla dobra tematu aż się prosi, żeby napisać "nauka" jest de facto pójściem na łatwiznę, bo zwalnia nas z obowiązku odpowiedzi na pytanie "jak?".
Maciej Filipiak

Maciej Filipiak właściciel, VizMedia

Temat: Feng shui -- czy to grzech?

Piotr Wegert:
Nie widzę powodu dla którego FS nie mogłoby być weryfikowalne i w efekcie uznane za naukę.

Tu trzeba FengShuistom ustąpić pola - ponieważ oni badają (jeżeli można tak nazwać słuchanie proroków buddyjskich) widoczne zależności między "czymś" a np. "zdrowiem"

Jeżeli nietoperze latają w nocy i w nocy ludzie idą spać - to można znaleźć związek między nietoperzami a potrzebą snu.
Ponieważ nie wiadomo jaki ten związek ma być - więc wymyślają sobie "energię".

Przepływu energii nikt się nie czepi - wszyscy wiedzą, ze jej nie widać - więc kto ma uwierzyć to uwierzy.

Naturę energii znają naukowcy, ale oni akurat nie są klientami FS. No i ci, którzy są klientami FS nie lubią naukowców.

I tak utrwala się głupota.
Małgorzata G.

Małgorzata G. Mistrz Feng Shui i
astrologii Ba Zi (4
Filary
Przeznaczenia)

Temat: Feng shui -- czy to grzech?

Piotr Wegert:
Ale na razie tylko przeciwnicy Feng Shui nazywają tę wiedzę nauką. Chyba tylko po to aby temat móc obśmiać. Ja nigdy tak nie twierdziłam.
Małgosiu - jak w takim razie definiujesz wiedzę, a jak naukę? Zakładam, że osoby w praktyce zajmujące się Feng Shui mają największą wiedzę na temat efektów jakie FS ma na samopoczucie/zachowanie człowieka (jako laik w tej dziedzinie zakładam optymistycznie, że takie efekty istnieją). Dlaczego zatem nie stawiają sobie za cel wyjaśnienia jakie mechanizmy za tym stoją?


Oczywiście że efekty istnieją; bez tego konsultanci nie mieliby klientów z poleceń innych zadowolonych klientów :o)
Chodzi o to, że wiele jest rzeczy i zależności nie zbadanych dotychczas i nie udowodnionych przez naukę. Właśnie w takich dziedzinach jak Feng Shui i astrologia medyczna chińska (Ba Zi). Jeśli po zastosowaniu czegoś zazwyczaj otrzymuje się pożądany efekt i potwierdza się to w obserwacjach przez tysiące lat, to można się spodziewać, ze istnieje jakaś zależność. Nie znamy jednak jeszcze mechanizmów które za tym stoją. Nie da się zmierzyć tego działania żadnym przyrządem. Przed zastosowaniem ludzie chorowali i tracili pieniądze a po zastosowaniu przestali chorować i zarabiają coraz więcej. A na przykład przemalowano tylko sypialnię i częściej używa się innych drzwi wejściowych do domu niż przedtem. To są obserwacje. Ja już w mojej praktyce mam takich setki. Ale nie znam mechanizmu. Chińczycy też nie znali. Dlatego stworzyli bajkowe wytłumaczenia w postaci smoków i obrazowych analogii. Ja Ci też nie powiem jak to działa i w dodatku nie mam laboratorium w którym mogłabym to badać :o) Nawet nie wiedziałabym jak się do tego zabrać. Dlatego nie nazywam tego nauką, tylko wiedzą - wiedza to zebrana mądrość powstała na podstawie obserwacji lub dedukcji filozoficznej.

Oczywiście bardzo bym chciała poznać mechanizm który za tym stoi, ale nie mam jak.

Trochę inaczej jest z astrologią medyczną - tu można gromadzić przypadki i pokazać statystykę, że około 90 % ludzi z takim a takim układem żywiołów w wykresie może cierpieć na takie a nie inne schorzenia. I to jest weryfikowane teraz. Współpracuję z lekarzami i z innymi naukowcami i oni próbują dojść o co w tym chodzi i jaki jest mechanizm.
A ja to stosuję mimo że obecnie nie znam mechanizmu. Ponieważ działa i ludziom można pomóc, stosuję to mimo że nauka jeszcze nei potwierdziła i nie zbadała jak to wszystko działa.

Naturalnym wydaje się zadanie pytanie "jak to działa?" natychmiast po zaobserwowaniu jakiegokolwiek wpływu, a następnie sprawdzenia powtarzalności tego działania.


Oczywiście. Jest statystyka. Przy pewnych układach energii w domu postawienie wody w niewłaściwym miejscu może skutkować poważnymi konsekwencjami. Widać to podczas konsultacji gdzie ludzie na podstawie książek i "zrób to sam" stawiają sobie akwarium w "kąciku bogactwa" i całe spokojne życie diabli biorą :o) To działa bardzo sprawnie i natychmiast :o) I potem wzywają konsultanta na ratunek bo życie im się posypało.

Nie widzę powodu dla którego FS nie mogłoby być weryfikowalne i w efekcie uznane za naukę. Hipnoza nie straciła przecież na atrakcyjności po obdarciu jej z mitów jakie narosły wokół niej przez lata.

Feng Shui działa na zasadzie psychologii przestrzeni i jest trudno weryfikowalne, bo percepcja przestrzeni jest zależna od konkretnego człowieka. Ciężko tu ustalić jakieś sztywne zasady. Żywioły w Feng Shui splatają się w jedno z żywiołami astrologii (i tym samym z medycyną chińską).

Powstały już pierwsze naukowe podejścia w związku z działaniem poszczególnych kierunków - może to być związane z wrażliwością szyszynki na natężenie światła. Ale to są dopiero początki. Nie ma zresztą sensu tu o tym rozmawiać, bo kilka uprzedzonych osób, które mają ustalone zdanie i nie zamierzają poszerzyć horyzontów - natychmiast rozwali temat i obrazi przy tym epitetami parę osób :o) Mi sie już nie chce tu dyskutować. Ludzie są zbyt zamknięci w okowach świata potwierdzonego przez naukę :o) Ja tymczasem wiem, ze sporo jeszcze do odkrycia i wytłumaczenia przez naukę. Dlatego uważam, że błędem jest negowanie czegoś, bo w chwili obecnej nie mamy przyrządów do zmierzenia zjawiska. Ale to kwestia podejścia.

Używanie pojęcia "wiedza" tam gdzie dla dobra tematu aż się prosi, żeby napisać "nauka" jest de facto pójściem na łatwiznę, bo zwalnia nas z obowiązku odpowiedzi na pytanie "jak?".

To nie jest pójście na łatwiznę. Bo nawet Chińczycy przez parę tysięcy lat nie zdołali wytłumaczyć w pełni zjawisk i zależności Feng Shui. To nie jest kwestia że na przykład ja nie chcę wiedzieć "jak".
To jest kwestia, że nie mam narzędzi aby to zbadać, musiałby znaleźć się ktoś chętny z dobrze wyposażonym laboratorium.

To jest podobnie do sytuacji gdzie ktoś chciałby abyś mu wytłumaczył jak działa intuicja. Na przykład zdarzyło Ci się wiele razy w życiu że nagle nie wiadomo dlaczego podejmujesz jakąś decyzję i to ratuje Ci życie. Albo telepatia - nagle czujesz że coś bliskiej osobie się stało i za chwilę dowiadujesz się telefonicznie że to prawda :o)

Potrafisz wytłumaczyć jak to działa? I to jest właśnie wiedza.
:o)
Małgorzata G.

Małgorzata G. Mistrz Feng Shui i
astrologii Ba Zi (4
Filary
Przeznaczenia)

Temat: Feng shui -- czy to grzech?

Maciej Filipiak:
Naturę energii znają naukowcy, ale oni akurat nie są klientami FS. No i ci, którzy są klientami FS nie lubią naukowców.

I tak utrwala się głupota.


Eee tam. Co Ty wiesz o naukowcach? Ja przez całe życie mam w otoczeniu świat naukowców, w rodzinie i wśród znajomych mam i miałam wysokiej klasy naukowców. Bywali naukowcy z całego świata na kolacjach u moich rodziców :o) I oni są i zawsze byli bardzo otwarci na niewyjaśnione wydarzenia. Wręcz wzbudza to w nich chęć poszukiwania odpowiedzi i to jest właśnie naukowe podejście, a nie potępianie w czambuł wszystkiego co jest jeszcze niezbadane. W gronie ludzi światłych bez uprzedzeń można toczyć naprawdę bardzo ciekawe dyskusje.
Dzięki temu udało się ruszyć temat astrologii medycznej, ale wymaga to jeszcze dłuższego czasu.

konto usunięte

Temat: Feng shui -- czy to grzech?

Odpowiedzi "energia" oczywiście nie akceptuję. Natomiast jeśli za FS ma stać choćby i w skrajnym przypadku efekt placebo to jest to jakaś odpowiedź, która mnie satysfakcjonuje.

Osobiście nie wykluczam wpływu estetyki połączonej z symbolizmem na samopoczucie, chciałbym jednak mieć jakieś rzetelne podstawy.
Małgorzata G.

Małgorzata G. Mistrz Feng Shui i
astrologii Ba Zi (4
Filary
Przeznaczenia)

Temat: Feng shui -- czy to grzech?

Piotr Wegert:
Odpowiedzi "energia" oczywiście nie akceptuję. Natomiast jeśli za FS ma stać choćby i w skrajnym przypadku efekt placebo to jest to jakaś odpowiedź, która mnie satysfakcjonuje.


Cóż, człowiek jest perfekcyjną anteną i wyczuwa różne działania. Może to być nasz układ hormonalny reagujący precyzyjnie na kierunki, natężenie światła itd.
Kolor to w końcu odbicie i pochłanianie światła.

Osobiście nie wykluczam wpływu estetyki połączonej z symbolizmem na samopoczucie, chciałbym jednak mieć jakieś rzetelne podstawy.

A poczytaj:
"Scientific Feng Shui for the Built Environment - Fundamentals and Case Studies" - Michael Y. Mack

oraz:

"Research in Scientific Feng Shui and the Built Environment" - Michael Y. Mak

Tu masz opracowania architektów i ich obserwacje.
Tomasz Kwiatkowski

Tomasz Kwiatkowski wolny strzelec

Temat: Feng shui -- czy to grzech?

Małgorzata G.:
Tomasz Kwiatkowski:
Włodzimierz Buliński:
Zbyszek Modrzejewski:
Włodzimierz Buliński:

Nie przypominam sobie, abym komuś zalecał noszenie amuletów.

Masz aż tak krótką pamięć? ;)

Chyba mnie z kimś pomyliłeś.
Chyba pan Buliński ma rację. Mogłeś go pomylic z panią Błądek na której stronie można znaleźć takie oto porady:
Ludzie urodzeni w roku Węża obrażają rok, a ludzie urodzeni w roku Świni mają z nim konflikt. Oni zazwyczaj wtedy więcej podróżują i dobrze jest wykorzystać ten rok na dokonanie koniecznych zmian takich jak przeprowadzka, zmiana miejsca pracy, zmiana zajęcia lub podróżowanie. Powinni oni jednak unikać ryzykownych sportów takich jak wyścigi samochodowe, pilotaż, nurkowanie, skoki spadochronowe itp. Zalecane jest noszenie wisiorka z Małpą, która pomoże odciągnąć Węża i w ten sposób zminimalizuje negatywny wpływ konfliktu.

Gwoli ścisłości pani Małgorzato, jak sie to ma do pani hasła reklamowego: "feng shui bez magii i zabobonów"?


No jeśli ktoś nie rozumie słowa pisanego, to już nic nie poradzę :o)
Powyższa przepowiednia to nie moje słowa tylko tłumaczenie przepowiedni innego mistrza - na życzenie polskich entuzjastów :o)
Tak wiec proszę się udać z tym pytaniem nie do tłumacza a do autora.
Zostawmy autora w spokoju. Niech wciska dalej te wisiorki swoim rodakom :)
Mnie zastanawia to, ze pani propaguje te zabobony na swojej stronie razem ze sztandarowym haslem
"feng shui bez magii i zabobonów"
Tomasz Kwiatkowski

Tomasz Kwiatkowski wolny strzelec

Temat: Feng shui -- czy to grzech?

Małgorzata G.:
Warto promować prawdziwą i rzetelną wiedzę. Nie dajcie się omamić zabobonom zamieszczanym pod hasłem Feng Shui w necie i w popularnych książkach!

Zapraszam na moją stronę, gdzie dzielę się wiedzą nagromadzoną przez kilkanaście lat jak również udostępniam cenne i wartościowe artykuły przetłumaczone ze stron mistrzów światowej klasy.

To jedno z pani ogłoszeń, które pokazuje prawdziwą i rzetelną wiedzę.
Wystarczy sobie zawiesić wisiorek i po kłopocie! :)Tomasz Kwiatkowski edytował(a) ten post dnia 02.01.13 o godzinie 22:40
Maciej Filipiak

Maciej Filipiak właściciel, VizMedia

Temat: Feng shui -- czy to grzech?

Małgorzata G.:

I oni są i zawsze byli bardzo otwarci na niewyjaśnione wydarzenia.

Ale FS to nie są "niewyjaśnione wydarzenia" - to są bzdury.

W gronie ludzi światłych
vs:
temat astrologii medycznej

albo ktoś jest światły, albo gada o astrologii.
Małgorzata G.

Małgorzata G. Mistrz Feng Shui i
astrologii Ba Zi (4
Filary
Przeznaczenia)

Temat: Feng shui -- czy to grzech?

Tomasz Kwiatkowski:
Zostawmy autora w spokoju. Niech wciska dalej te wisiorki swoim rodakom :)
Mnie zastanawia to, ze pani propaguje te zabobony na swojej stronie razem ze sztandarowym haslem
"feng shui bez magii i zabobonów"


Panie Tomaszu, jeśli lubi Pan wyciągać jedno zdanie i się do niego przyczepiać to już Pana sprawa.
99% tego artykułu bardzo poważnie analizuje rynek, zmiany w naturze i inne sprawy.
A ten 1 % pozostaje na wygenerowanie sheng qi w umysłach ludzi. Niektórzy ludzie potrzebują jakiegoś oparcia i tu działamy na pograniczu feng shui i psychologii.
Małgorzata G.

Małgorzata G. Mistrz Feng Shui i
astrologii Ba Zi (4
Filary
Przeznaczenia)

Temat: Feng shui -- czy to grzech?

Maciej Filipiak:
Małgorzata G.:

I oni są i zawsze byli bardzo otwarci na niewyjaśnione wydarzenia.

Ale FS to nie są "niewyjaśnione wydarzenia" - to są bzdury.

W gronie ludzi światłych
vs:
temat astrologii medycznej

albo ktoś jest światły, albo gada o astrologii.


Takie podejście nazywam właśnie zamkniętym umysłem.
;]
Maciej Filipiak

Maciej Filipiak właściciel, VizMedia

Temat: Feng shui -- czy to grzech?

Małgorzata G.:
I oni są i zawsze byli bardzo otwarci na niewyjaśnione wydarzenia.
Ale FS to nie są "niewyjaśnione wydarzenia" - to są bzdury.
W gronie ludzi światłych
vs:
temat astrologii medycznej
albo ktoś jest światły, albo gada o astrologii.
Takie podejście nazywam właśnie zamkniętym umysłem.
;]

Absurd - na pewnym (wcale nie wielkim) etapie łatwiej jest odróżnić bzdurę od faktów.

Ty cały czas żyjesz w przeświadczeniu, że FS ma jakiekolwiek racjonalne podstawy.

Jeżeli odrzucenie astrologii jest zamkniętym umysłem - to jak nazwiesz umysł zaśmiecony wiedzą, wymyśloną przez ludzi, którzy nie mieli żadnych kwalifikacji do prowadzenia naukowych analiz ?

FS powstało z potrzeby plebsu, wykorzystuje łatwowierność ludzi i skłonności do mistycyzmu.

Używasz pojęć SPRZECZNYCH z nauką !

Tak Ci się wydaje, że jest tam coś "niewyjaśnione" z czym sobie nauka nie radzi - BZDURA ! nie ma nic takiego.

Wasze wróżenie jaki mi zrobiliście w zeszłym roku było tego dowodem - wywróżyliście mi zastrzyk gotówki w lutym, gdy akurat musiałem zapłacić spory podatek do US :)
A potem tłumaczyliście się w pokrętny sposób.

Nie da się z żadnych wykresów, ani gwiazd odczytać przyszłości. Skuteczność takich przewidywań nie jest ani o procent większa od losowania przypadkowych odpowiedzi.

Ciemnota i zabobony - tym się zajmujesz.
Maciej Filipiak

Maciej Filipiak właściciel, VizMedia

Temat: Feng shui -- czy to grzech?

Do dupy takie Feng shui, które nie przewidzi, że na początku roku przedsiębiorcom nie wróży się zastrzyków gotówki :)
Małgorzata G.

Małgorzata G. Mistrz Feng Shui i
astrologii Ba Zi (4
Filary
Przeznaczenia)

Temat: Feng shui -- czy to grzech?

Maciej Filipiak:

FS powstało z potrzeby plebsu, wykorzystuje łatwowierność ludzi i skłonności do mistycyzmu.


Jeśli dwór cesarski zatrudniający astronomów i innych naukowców nazywasz plebsem....W tym czasie kiedy oni znali już zasady astronomii i mieli obserwatoria, my ganialiśmy po lesie z maczugami :o)


Używasz pojęć SPRZECZNYCH z nauką !


Jak na przykład powtarzalność zjawiska i statystyka.


Tak Ci się wydaje, że jest tam coś "niewyjaśnione" z czym sobie nauka nie radzi - BZDURA ! nie ma nic takiego.


Nie ma współcześnie niczego niewyjaśnionego przez naukę? To stwierdzenie jest bzdurą.


Wasze wróżenie jaki mi zrobiliście w zeszłym roku było tego dowodem - wywróżyliście mi zastrzyk gotówki w lutym, gdy akurat musiałem zapłacić spory podatek do US :)
A potem tłumaczyliście się w pokrętny sposób.


Chwila. Teraz kłamiesz. Ja napisałam: "Niedobre miesiące to luty i grudzień". Nie wmawiaj nieprawdy.

Maciej, przestań już, bo za chwilę dojdzie ponownie do wymiany uprzejmości. Ty nie potrafisz dyskutować. Jesteś zamknięty na argumenty których nie rozumiesz. Przeczytałeś książki które polecałam? To są wydawnictwa naukowe.
Małgorzata G.

Małgorzata G. Mistrz Feng Shui i
astrologii Ba Zi (4
Filary
Przeznaczenia)

Temat: Feng shui -- czy to grzech?

Maciej Filipiak:
Do dupy takie Feng shui, które nie przewidzi, że na początku roku przedsiębiorcom nie wróży się zastrzyków gotówki :)


Do dupy jest argument wyssany z palca aby kogoś obrzucić błotem. Nie przypisuj mi słów których nie powiedziałam.

Jeśli tak wygląda Twoje podejście do dyskusji - to na tym poziomie nie będę dyskutować.
Małgorzata G.

Małgorzata G. Mistrz Feng Shui i
astrologii Ba Zi (4
Filary
Przeznaczenia)

Temat: Feng shui -- czy to grzech?

Do ludzi nieprzekonanych do ezoteryki i nie wierzących w feng shui i astrologię:

Nie czytajcie stron i tematów które Was nie interesują. Nie pakujcie się w dyskusje dotyczące tematów które są Wam obce.

Jeśli robicie to tylko po to, aby komuś przypiąć łatkę i kogoś publicznie ośmieszyć - to nie jest to etyczne.

Każdy ma prawo wierzyć w co chce i zajmować się czym chce. Żyjcie jak chcecie i dajcie żyć innym tak jak chcą.
Nikt Was do niczego nie zmusza i również Wy nie zmuszajcie nikogo do przyjęcia Waszego punktu widzenia.
Amen ;]
Maciej Filipiak

Maciej Filipiak właściciel, VizMedia

Temat: Feng shui -- czy to grzech?

Małgorzata G.:
Jeśli dwór cesarski zatrudniający astronomów i innych naukowców nazywasz plebsem....

No proszę Cię ... I nie wyszły te nauki poza dwór cesarski ? A komu Ty świadczysz usługi ? Cesarzom czy astronomom ?
W tym czasie kiedy oni znali już zasady astronomii i mieli obserwatoria, my ganialiśmy po lesie z maczugami :o)

Jestem pełen szacunku dla mnichów buddyjskich, którzy mimo słabego zaplecza próbowali w miarę racjonalnie zrozumieć świat. Są w przeciwieństwie do innych religii otwarci na nową wiedzę.
Ale nie postawił bym ich za wzór dla dzisiejszych naukowców, skoro oni nadal twierdzą, że świat składa się z czterech pierwiastków.
Taka mieszanka racjonalizmu i religii.
Używasz pojęć SPRZECZNYCH z nauką !
Jak na przykład powtarzalność zjawiska i statystyka.

W wydaniu FS ? Herbata jest słodka od mieszania a nie od cukru. Cukier sypiemy po to, żeby wiadomo było jak długo mieszać.

Jest statystyka ? powtarzalność ? - i takie jest FS.
Tak Ci się wydaje, że jest tam coś "niewyjaśnione" z czym sobie nauka nie radzi - BZDURA ! nie ma nic takiego.

Nie ma współcześnie niczego niewyjaśnionego przez naukę? To stwierdzenie jest bzdurą.

Nie przekręcaj ! FS nie dotyka NICZEGO czego nie da się wyjaśnić naukowo.

Nie ma żadnych związków przypadków czy zdrowia z gwiazdami czy datą urodzenia, które nie były by naukowo uzasadnione - a które odczytujecie z waszych magicznych wykresów.
To są wasze poczwarne urojenia.
Chwila. Teraz kłamiesz. Ja napisałam: "Niedobre miesiące to luty i grudzień". Nie wmawiaj nieprawdy.

No to ustal wersję z Włodkiem :) bo to chyba on mi o lutym pisał, że będzie fajnie.

Apropos - w grudniu akurat miałem przypływ gotówki, - firmy najczęściej inwestują własnie w grudniu :D
I tak Ci bzdura wyszła i tak :D

Następna dyskusja:

Czy chrzescijanin powinien ...




Wyślij zaproszenie do