Beata M.

Beata M. Darth Miracle

Temat: Feminizm: normalność czy choroba?

Ewa R.:
Wszystko w nadmiarze staje się chorobą.
Ale zazwyczaj feministkami są baby, na które żaden facet nie chce
spojrzeć, a żadna nie zamierza zadać sobie trudu, żeby ogolić nogi,
pójść na fitness, do fryzjera, czy kupić porządne ciuchy...

I jeszcze te, co studiują na męskich kierunkach :P
Adam Bulandra

Adam Bulandra doktor nauk
prawnych, radca
prawny

Temat: Feminizm: normalność czy choroba?

Beata R.:
Ewa R.:
Wszystko w nadmiarze staje się chorobą.
Ale zazwyczaj feministkami są baby, na które żaden facet nie chce
spojrzeć, a żadna nie zamierza zadać sobie trudu, żeby ogolić nogi,
pójść na fitness, do fryzjera, czy kupić porządne ciuchy...

I jeszcze te, co studiują na męskich kierunkach :P

gorzej... nie ma nic gorszego niż kobieta machająca łopatą lub kilofem,...

Temat: Feminizm: normalność czy choroba?

Beata R.:
Ewa R.:
Wszystko w nadmiarze staje się chorobą.
Ale zazwyczaj feministkami są baby, na które żaden facet nie chce
spojrzeć, a żadna nie zamierza zadać sobie trudu, żeby ogolić nogi,
pójść na fitness, do fryzjera, czy kupić porządne ciuchy...

I jeszcze te, co studiują na męskich kierunkach :P
Te Są wygrane
Beata M.

Beata M. Darth Miracle

Temat: Feminizm: normalność czy choroba?

Adam Bulandra:

gorzej... nie ma nic gorszego niż kobieta machająca łopatą lub kilofem,...

a te co wyciskają sztangi na siłkach?!
cholerne feministyczne babochłopy ;P
Beata M.

Beata M. Darth Miracle

Temat: Feminizm: normalność czy choroba?

Katarzyna J.:
I jeszcze te, co studiują na męskich kierunkach :P
Te Są wygrane

w sumie tak,
wiadomo wszem i wobec,
że normalne, zdrowe kobitki idą tam, na przykład na fizykę,
tylko po to, żeby wyrwać męża,
a jeśli z powołania - znów cholerna feministka ;P
Ewa R.

Ewa R. OTC trader

Temat: Feminizm: normalność czy choroba?

Czy to nie paradoks, że chcąc równouprawnienia, proszą o np. wcześniejszą emeryturę?
Dłuższy urlop macierzyński?
Albo nie biorą pod uwagę, że niektóre panie nie chcą ich "przywilejów"?

Szkoda, że niektórzy nie umieją wyłapać ironii/czytać ze zrozumieniem.
Sama jestem po "męskim" kierunku, lubię "męskie" sporty.

Temat: Feminizm: normalność czy choroba?

Ewa R.:
Czy to nie paradoks, że chcąc równouprawnienia, proszą o np. wcześniejszą emeryturę?
Dłuższy urlop macierzyński?
Bo som gópie i się zamotały :D

Gdybym ja była feministką, chciałabym zachować wszystkie przywileje, wynikające z płci żeńskiej i uzyskać wszystkie prawa, charakterystyczne dla płci męskiej ;)
Równouprawnienie pojmowane inaczej nie ma racji bytu i przypomina interes w stylu: "zamienił stryjek siekierkę na kijek".

Bo zgoda na obowiązki męskie dokładane do kobiecych obciążeń, to ewidentny symptom umysłowego upośledzenia.
Albo nie biorą pod uwagę, że niektóre panie nie chcą ich "przywilejów"?

Szkoda, że niektórzy nie umieją wyłapać ironii/czytać ze zrozumieniem.
Sama jestem po "męskim" kierunku, lubię "męskie" sporty.

konto usunięte

Temat: Feminizm: normalność czy choroba?

mój znakomity onlajnowy ziom przyrównał na wstępie dyskusji feminizm do mizoginizmu, tym samym ulegając stereotyopwemu mysleniu o feministkach, jako tych, które nie lubią mężczyzn....

ponieważ jednak wczesniej wdział na siebie obcisła koszulkę i napiął mięśnie nie jestem w stanie zapałać słusznym gniewem, więc wyżyję sie na kimś innym....

uwielbiam sufrażystki. mam świadomość, co, jako kobieta, im zawdzięczam. te wszystkie przywileje, które teraz wydają nam się oczywistością, weźmy na ten przykład prawo do głosowania i pracy, jeszcze całkiem niedawno były poza naszym zasiegiem.

wdzięczna jestem sufrażystom za każdym razem, kiedy ogladam , jakieś foty lub filmiki o pozycji kobiet w krajach muzlumańskich, o pozycji kobiet źle urodzonych na przełomie wieków itd i td.

w dupie mam utratę przywilejów w postaci:

a) siedzenia w domu, nudzenia się, pichcenia obiadków, rodzenia dzieci i podcierania im tyłków;
b) bycia zależnym finanasowo od kogokolwiek;
c) bycia zależna od humorow i innych cudów;
d) tracenia na wartosci w wieku lat 25;
e) bycia kontrolowana przez jakiegos misia;
f) prania gaci jakiegos misia;
g) dybania na jakieś misie i marzenia o tym, żeby którys zechciał mnie posiąść;
h) udawania zachwytów nad intelektem misia-pysia, który uważa, że Modigliani to marka samochodów;
i) udawania, że interesują mnie sprzatanie i pranie, żeby misie nie pomyslały, że jestem niekobieca.

...i wiele innych.

śmieszy mnie stereotyp o nogach nie golonych przze feministki.

dziewoje, które te pierdoły rozprowadzaja znaczy się gola nogi dla facetów, aj?

ja robie to dla siebie. feministka, czy nie: lubie być ogolona, tyle.

jesli więc miara feminizmy ma byc robienie, czego dusza zapragnie, to kurwa jestem feministką.

robie co chce, zarabiam własną kasę , nikomu sie nie tłumaczę.

jak mam ochote to poślinię się na widok Fassbendera, czy innego Bulandry.

i cudownie drogie panie, że te feministki istnieja. dzieki nim te, które szukają sponsorów, moga ndala cieszyc sie zyciem, a te, które chcą zapieprzać, szczęśliwe swoja wolnościa, mogą robićto nadal....

ku czci kaski kariatydy...i innych

pee.es

to nie feminizm "ukształtował" facetów, to my same i nasza rewolucja seksualna, z która feminizm nie ma nic wspólnego. misie nie muszą się już starać, skoro doopy same wskakuja im do wyr, jeszcze sie proszą.

misie maja to do siebie, że sa po prostu sobą....

znajdzcie sobie miłe damy jakies cele w zyciu, a misie stana się wam zbędne.

poza tym, czy to wina feminizmu, że nie możecie znaleźć chętnych do utrzymywania waszych tyłków?

do roboty, do cholery, a nie płakać, że nie dostajecie diamentów. popracujcie, będziecie kupować je sobie same....Agata P. edytował(a) ten post dnia 30.04.12 o godzinie 20:28

Temat: Feminizm: normalność czy choroba?

Agata P.:
to nie feminizm "ukształtował" facetów, to my same i nasza rewolucja seksualna, z która feminizm nie ma nic wspólnego. misie nie muszą się już starać, skoro doopy same wskakuja im do wyr, jeszcze sie proszą.
Święte słowa!
misie maja to do siebie, że sa po prostu sobą....

znajdzcie sobie miłe damy jakies cele w zyciu, a misie stana się wam zbędne.

poza tym, czy to wina feminizmu, że nie możecie znaleźć chętnych do utrzymywania waszych tyłków?

do roboty, do cholery, a nie płakać, że nie dostajecie diamentów. popracujcie, będziecie kupować je sobie same....
Agato, ale cała przyjemność tkwi w tym, że diamenty dostaje się za friko od wariujących z uwielbienia facetów :D
Co to za frajda harować na nie i kupować je sobie samodzielnie?

Rujnujące i niepraktyczne prezenciki rulezzz ;)))
Maciek G.

Maciek G. Sto wiorst nie
droga, sto rubli nie
pieniądz , sto gram
n...

Temat: Feminizm: normalność czy choroba?

Magdalena T.:

Agato, ale cała przyjemność tkwi w tym, że diamenty dostaje się za friko od wariujących z uwielbienia facetów :D
Co to za frajda harować na nie i kupować je sobie samodzielnie?
No proszę, a Matka zawsze mi mówiła, że mam uciekać, gdzie pieprz rośnie, od kobiet, które domagają się uwielbienia i diamentów i nie są w stanie ich sobie same kupić. Jak i to, że nie można wiązać się z nikim, kto chce tylko być utrzymywanym.
Może Agata już po prostu wie, że w życiu nie ma nic "za friko"...?????

Rujnujące i niepraktyczne prezenciki rulezzz ;)))

No tak, bo przeca od zawsze wiadomo, że "diamenty są najlepszym przyjacielem kobiety" :p

http://www.youtube.com/watch?v=8ZRs__rmYMc
http://www.youtube.com/watch?v=HCymBmwF2Es

Temat: Feminizm: normalność czy choroba?

Maciek G.:
No proszę, a Matka zawsze mi mówiła, że mam uciekać, gdzie pieprz rośnie, od kobiet, które domagają się uwielbienia i diamentów i nie są w stanie ich sobie same kupić. Jak i to, że nie można wiązać się z nikim, kto chce tylko być utrzymywanym.
Mama ma rację. Mamy trzeba słuchać - bo kiedy wszystko zawiedzie, to mama bezinteresownie ugości syneczka pod dachem, nakarmi, napoi, opierze, a nawet wspomoże wypłatą/rentą.

Dlatego każdy chłopiec wie, że idealna kobieta ma serce matki w ciele dziwki:
- umie dbać o swojego chłopczyka
- daje mu fachowo i często

p.s. Maćku, mylisz utrzymywanie z prezentami. Najbogatsze kobiety świata dostają brylanty, luksusowe auteczka, jachty, wille itp.. I szczycą się tym tak one, jak sami ofiarodawcy.
Bo prezent jest hołdem dla obdarowanego.
Utrzymywanie kogoś to zupełnie inna para kaloszy... Magdalena T. edytował(a) ten post dnia 04.05.12 o godzinie 13:56
Maciek G.

Maciek G. Sto wiorst nie
droga, sto rubli nie
pieniądz , sto gram
n...

Temat: Feminizm: normalność czy choroba?

Magdalena T.:
Mama ma rację. Mamy trzeba słuchać - bo kiedy wszystko zawiedzie, to mama bezinteresownie ugości syneczka pod dachem, nakarmi, napoi, opierze, a nawet wspomoże wypłatą/rentą.
Na razie syneczek się sam utrzymuje. Od wielu, wielu lat. I całkiem dobrze sobie radzi. Proszę się nie martwić ;-)
A rodziców odwiedzam dlatego, że ich po prostu lubię. Jeśli możesz w coś takiego uwierzyć. Nie wszyscy są jak Ty, nie każdego cały świat skrzywdził.

Dlatego każdy chłopiec wie, że idealna kobieta ma serce matki w ciele dziwki:
- umie dbać o swojego chłopczyka
- daje mu fachowo i często
Współczuję. Musisz być nieszczęśliwą osobą. Nie lubiącą ludzi. Zapewne niewiele osób i Ciebie lubi. Czemu się trudno dziwić.
Inna sprawa - Twoje teorie na temat seksu są warte tyle, co nauczanie mnichów na temat seksu. Teoretyzowanie ;-)
p.s. Maćku, mylisz utrzymywanie z prezentami. Najbogatsze kobiety świata dostają brylanty, luksusowe auteczka, jachty, wille itp.. I szczycą się tym tak one, jak sami ofiarodawcy.
Bo prezent jest hołdem dla obdarowanego.
Utrzymywanie kogoś to zupełnie inna para kaloszy...
I dostają je za darmo? "Sądzę, że nie przypuszczam...", jak mawiał bohater pewnej bajki. Maciek G. edytował(a) ten post dnia 04.05.12 o godzinie 14:01

Temat: Feminizm: normalność czy choroba?

Maciek G.:
Magdalena T.:
Mama ma rację. Mamy trzeba słuchać - bo kiedy wszystko zawiedzie, to mama bezinteresownie ugości syneczka pod dachem, nakarmi, napoi, opierze, a nawet wspomoże wypłatą/rentą.
Na razie syneczek się sam utrzymuje. Od wielu, wielu lat. I całkiem dobrze sobie radzi. Proszę się nie martwić ;-)
A rodziców odwiedzam dlatego, że ich po prostu lubię. Jeśli możesz w coś takiego uwierzyć. Nie wszyscy są jak Ty, nie każdego cały świat skrzywdził.

Dlatego każdy chłopiec wie, że idealna kobieta ma serce matki w ciele dziwki:
- umie dbać o swojego chłopczyka
- daje mu fachowo i często
Współczuję. Musisz być nieszczęśliwą osobą. Nie lubiącą ludzi. Zapewne niewiele osób i Ciebie lubi. Czemu się trudno dziwić.
Inna sprawa - Twoje teorie na temat seksu są warte tyle, co nauczanie mnichów na temat seksu. Teoretyzowanie ;-)
p.s. Maćku, mylisz utrzymywanie z prezentami. Najbogatsze kobiety świata dostają brylanty, luksusowe auteczka, jachty, wille itp.. I szczycą się tym tak one, jak sami ofiarodawcy.
Bo prezent jest hołdem dla obdarowanego.
Utrzymywanie kogoś to zupełnie inna para kaloszy...
I dostają je za darmo? "Sądzę, że nie przypuszczam...", jak mawiał bohater pewnej bajki.

"Współczuję. Musisz być nieszczęśliwą osobą. Nie lubiącą ludzi. Zapewne niewiele osób i Ciebie lubi. Czemu się trudno dziwić" skoro nie wierzysz w bezinteresowność...
W prezenty ofiarowywane z szczerego serca i ludzi, pragnących uszczęśliwiać swych bliźnich bez intencji uzyskania coś w zamian ;)))
Maciek G.

Maciek G. Sto wiorst nie
droga, sto rubli nie
pieniądz , sto gram
n...

Temat: Feminizm: normalność czy choroba?

Magdalena T.:
"Współczuję. Musisz być nieszczęśliwą osobą. Nie lubiącą ludzi. Zapewne niewiele osób i Ciebie lubi. Czemu się trudno dziwić" skoro nie wierzysz w bezinteresowność...
W prezenty ofiarowywane z szczerego serca i ludzi, pragnących uszczęśliwiać swych bliźnich bez intencji uzyskania coś w zamian ;)))

Nie wierzę. I wierzyć nie będę.
Bezinteresowność może się zdarzyć. Ale wtedy, ludzie liczą na to, że "bezinteresownie" Ty im pomożesz. Gdyby było inaczej, byłoby pięknie.Żyjemy jednak w takich czasach, że możemy sobie pozwolić na luksus "bezinteresowności" wobec naprawdę najbliższych osób. I liczyć tylko na sprawdzone osoby w kwestii "bezinteresowności" ich zachowań...

Temat: Feminizm: normalność czy choroba?

Maciek G.:

Nie wierzę. I wierzyć nie będę.
Bezinteresowność może się zdarzyć. Ale wtedy, ludzie liczą na to, że "bezinteresownie" Ty im pomożesz. Gdyby było inaczej, byłoby pięknie.Żyjemy jednak w takich czasach, że możemy sobie pozwolić na luksus "bezinteresowności" wobec naprawdę najbliższych osób. I liczyć tylko na sprawdzone osoby w kwestii "bezinteresowności" ich zachowań...

I tu się mylisz. Bo są ludzie, dla których pomoc bliźniemu w potrzebie jest tak naturalna, jak oddychanie. Po prostu robią to, co trzeba zrobić. I idą w swoją stronę.
Bo ludzie, którym pomogli, pojawiają się w ich życiu tylko raz - więc jakakolwiek myśl o rewanżu jest bezzasadna.

Ale co ja mogę wiedzieć o bezinteresownej pomocy, życzliwości itp. przypadkach - przecież "nie wszyscy są jak ja, nie każdego cały świat skrzywdził" ;))) hehe
Maciek G.

Maciek G. Sto wiorst nie
droga, sto rubli nie
pieniądz , sto gram
n...

Temat: Feminizm: normalność czy choroba?

Magdalena T.:
I tu się mylisz. Bo są ludzie, dla których pomoc bliźniemu w potrzebie jest tak naturalna, jak oddychanie. Po prostu robią to, co trzeba zrobić. I idą w swoją stronę.
Nie wierzę w to. Chyba, że mówimy o podpisaniu zgody na wykorzystanie narządów po śmierci. Wszyscy inni to albo jednostki z uszkodzonym mózgowiem, albo osoby, które robią to z pobudek egoistycznych. Bo to im daje jakieś poczucie ważności/wspaniałości, cokolwiek. Niewiele jest wyjątków. Są, ale w tym kraju na palcach jednej ręki można je policzyć...
Bo ludzie, którym pomogli, pojawiają się w ich życiu tylko raz - więc jakakolwiek myśl o rewanżu jest bezzasadna.
Ci, którzy dają kosztowne prezenty raczej się do tej grupy nie zaliczają, co?

Ale co ja mogę wiedzieć o bezinteresownej pomocy, życzliwości itp. przypadkach - przecież "nie wszyscy są jak ja, nie każdego cały świat skrzywdził" ;))) hehe
Tego nie wiem.
Doszukujesz się we wszystkim tajemniczych podtekstów, a każdy facet to dla Ciebie drań, szukający łatwego seksu z byle kim i wykorzystujący mamusię ;-)..
Dość jednostronne i płaskie widzenie świata. Niewiele różne od moich kolegów z siłowni, którzy wszystkie kobiety, łącznie z własnymi żonami, uważają za tępe i interesowne dziwki. Aż dziwię się, że tak późno wpadłem na koncept zabrania odtwarzacza mp3 i bycia uwolnionym od ich "życiowych mądrości"
EDIT: Twoja pogarda dla mężczyzn, bijąca z większości Twoich postów, jest zabawna. Jesteś ich dokładnym odbiciem. Tak, tych najzabawniejszych, mizoginicznych, uważających kobiety za jakiś gatunek "podludzia". Szybkość Waszych sądów, tendencja do uogólniania, traktowanie Waszych uprzedzeń, jak prawd objawionych, zasobność ludowych mądrości - "każdy wie", "to widać", "to przecież widać" - sprawiają, że jesteście dwiema stronami tej samej monety...

Nie wiem, może się mylę w swoim spostrzeganiu bezinteresowności ludzi. Ale to mi pomaga unikać wielu pomyłek. I pozwala wiedzieć, gdzie i kiedy spotykam kogoś, kogo "bezinteresowność" nie ma drugiego, kosztownego dna...Maciek G. edytował(a) ten post dnia 04.05.12 o godzinie 17:13

konto usunięte

Temat: Feminizm: normalność czy choroba?

Katarzyna J.:
Beata R.:
Ewa R.:
Wszystko w nadmiarze staje się chorobą.
Ale zazwyczaj feministkami są baby, na które żaden facet nie chce
spojrzeć, a żadna nie zamierza zadać sobie trudu, żeby ogolić nogi,
pójść na fitness, do fryzjera, czy kupić porządne ciuchy...

I jeszcze te, co studiują na męskich kierunkach :P
Te Są wygrane

Pewnie, że tak łatwiej im męża znaleść;) z tych "męskich"

Prawdziwy facet obdarowuje swoją wybrankę "diamencikami" i bukietami róż, inaczej nie jest wart zachodu.

Albo potrafi zaskoczyć skromną niespodzianką.., która ma wielką wartość .."duchową"..byle trafić w gust.. kurde znowu wychodzi na diamenty! czy też białe złoto! ;)Sylwia J. edytował(a) ten post dnia 04.05.12 o godzinie 14:53
Maciek G.

Maciek G. Sto wiorst nie
droga, sto rubli nie
pieniądz , sto gram
n...

Temat: Feminizm: normalność czy choroba?

Sylwia J.:
I jeszcze te, co studiują na męskich kierunkach :P
Te Są wygrane

Pewnie, że tak łatwiej im męża znaleść;) z tych "męskich"
1) Znaleźć
2) Większość moich kolegów z Politechniki za żony brało dziewczyny z wydziałów humanistycznych na uniwerku. A o swoich koleżankach ze studiów mawiali "babochłopy"...

konto usunięte

Temat: Feminizm: normalność czy choroba?

Maciek G.:
Sylwia J.:
I jeszcze te, co studiują na męskich kierunkach :P
Te Są wygrane

Pewnie, że tak łatwiej im męża znaleść;) z tych "męskich"
1) Znaleźć
2) Większość moich kolegów z Politechniki za żony brało dziewczyny z wydziałów humanistycznych na uniwerku. A o swoich koleżankach ze studiów mawiali "babochłopy"...

he he

:)

na polibudzie sa tez takie dziwne kierunki jak zarządzanie, politologia(!), turystyka to wiesz;)
aż takich babochłopów tam nie ma.

Ale tak.. myślimy o tych prawdziwie inżynierskich kierunkach.. fakt

Temat: Feminizm: normalność czy choroba?

Sylwia J.:
Katarzyna J.:
Beata R.:
Ewa R.:
Wszystko w nadmiarze staje się chorobą.
Ale zazwyczaj feministkami są baby, na które żaden facet nie chce
spojrzeć, a żadna nie zamierza zadać sobie trudu, żeby ogolić nogi,
pójść na fitness, do fryzjera, czy kupić porządne ciuchy...

I jeszcze te, co studiują na męskich kierunkach :P
Te Są wygrane

Pewnie, że tak łatwiej im męża znaleść;) z tych "męskich"

Prawdziwy facet obdarowuje swoją wybrankę "diamencikami" i bukietami róż, inaczej nie jest wart zachodu.

Albo potrafi zaskoczyć skromną niespodzianką.., która ma wielką wartość .."duchową"..byle trafić w gust.. kurde znowu wychodzi na diamenty! czy też białe złoto! ;)
Raczej miałam na myśli to, że ludzie z inż. na przodzie mają w skali ogólnej higher income.
A to gdzie ludzie się poznają, parują jest chyba strasznie indywidualną sprawą.

Następna dyskusja:

Kazirodztwo i pedofilia - n...




Wyślij zaproszenie do