konto usunięte

Temat: Farmaceuci nie chcą sprzedawać antykoncepcji?

Być może już wkrótce aptekarze będą mogli odmówić sprzedaży środków antykoncepcyjnych. Powód? Zaangażowani w zmianę prawa katoliccy farmaceuci chcą doprowadzić do wprowadzenia w życie przepisu umożliwiającego im taką odmowę w oparciu o tzw. "klauzulę sumienia". Opinie na temat proponowanych zmian są podzielone.

Przeciwnicy projektu są zdania, że narusza to nie tylko prawa pacjentów, ale może też skutkować dużym wzrostem niechcianych ciąż. Czy postulaty katolickiego środowiska farmaceutycznego są słuszne? Czy aptekarz ma prawo odmówić sprzedaży środków antykoncepcyjnych z powodu swoich przekonań? W studiu Dzień Dobry TVN gościliśmy ogólnopolską koordynatorkę akcji zbierania podpisów pod deklaracją, farmaceutkę Małgorzatę Prusak oraz ginekologa Grzegorza Południewskiego, Prezesa Towarzystwa Rozwoju Rodziny.


http://dziendobrytvn.plejada.pl/24,44815,news,,1,,farm...Daniel Dzida edytował(a) ten post dnia 05.03.11 o godzinie 14:27
Marcin Południkiewicz

Marcin Południkiewicz Gotowy na wszystko.

Temat: Farmaceuci nie chcą sprzedawać antykoncepcji?

Religia jako wróg postępu i empatii..

konto usunięte

Temat: Farmaceuci nie chcą sprzedawać antykoncepcji?

Marcin Południkiewicz:
Religia jako wróg postępu i empatii..

”Neuronauki i natura ludzka”

Włodzisław Duch
Katedra Informatyki Stosowanej, UMK

Tradycyjne poglądy na zjawiska fizyczne zostały całkowicie wyparte przez
współczesną astronomię, chemię, fizykę, geologię i meteorologię. Andrew
Dickson White w książce "History of the Warfare of Science with Theology in
Christendom" dokładnie opisał starcie naukowych poglądów opartych na
dogłębnej weryfikacji i obserwacji z tradycją opartą na spekulacjach i
interpretacji Biblii nie tylko w naukach fizycznych, lecz również naukach
biologicznych, antropologii, ekonomii, hermeneutyce, historii, lingwistyce,
socjologii, medycynie i innych dziedzinach. Tradycyjne myślenie nie uległo w
tym zakresie większej zmianie od średniowiecza opierając się na głęboko
zakorzenionych iluzjach popartych naiwną introspekcją.

W ostatnich dekadach nastąpił wielki postęp nauk kognitywnych, a szczególnie
neuronauk, które wypracowały zupełnie odmienny obraz natury ludzkiej. Skupię
się tu głównie nad wolną wolą, a więc procesem podejmowania decyzji i
indywidualną odpowiedzialnością. W tradycyjnym ujęciu niematerialne "ja"
(dawniej dusza, ale temu pojęciu nie da się już przypisać żadnej funkcji,
stało się więc zbędne), obdarzone wolną wolą, podejmuje decyzje w świadomy
sposób w pełni za nie odpowiadając. Gdyby tak było świadoma decyzja powinna
poprzedzać procesy prowadzące do podjęcia działania, jednak od pół wieku
wiemy, że to nie decyzje "ja" zmuszają mózg do działania, ale to mózg tworzy
plany, których nie jesteśmy początkowo świadomi. Decyzje i chęci działania,
podobnie jak wrażenia i myśli, są wynikiem specyficznej aktywacji mózgu.
Metody neuroobrazowania pozwoliły prześledzić szczegółowe mechanizmy
odpowiedzialne za takie procesy pozwalając w niektórych warunkach
przewidywać nawet na kilka sekund wcześniej zanim w umyśle obserwowanej
osoby pojawi się chęć działania, jaka decyzja zostanie podjęta. Dzięki takim
metodom stany mentalne powoli tracą swój prywatny charakter, paradoksalnie
zewnętrzny obserwator może wiedzieć rzeczy, których obserwowana osoba nie
jest jeszcze świadoma lub może sobie nigdy nie uświadomić. "Ja", nasza
tożsamości i osobowość, to jeden z wielu procesów realizowanych przez mózg.
Nasze decyzje i myślenie są wynikiem genetycznego jak i neuronalnego
determinizmu, nie ma więc miejsca na wolną wolę i indywidualną
odpowiedzialność. Rozwinęły się całkiem nowe dziedziny, takie jako
neuroprawo, neuroetologia, neuroetyka czy neuroteologia, badające
predyspozycje do pewnych zachowań i możliwości kontroli własnego
postępowania.

Doprowadziło to wielu biologów do przekonania, że w istocie jesteśmy "siłami
natury", nie różnimy się od skomplikowanych robotów, które zbudujemy w
niedalekiej perspektywie. Nie da się dłużej utrzymywać tradycyjnych poglądów
stanowiących podstawę wszelkich religii. Przedstawię własną próbę
interpretacji wyników neuronauk zgodną z kompatibilizmem, oraz omówię
konsekwencje z niej wynikające.

Duch W. (2010) Czy jesteśmy automatami? Mózgi, wolna wola i
odpowiedzialność. Rozdz. 8, str. 219-264, Na ścieżkach neuronauki. red. P.
Francuz, Lublin: Wydawnictwo KUL
White A.D, History of the Warfare of Science with Theology in Christendom,
1895, http://www.gutenberg.org/etext/505


W sobotę profesor Duch, będzie miał wykład w ramach "Tygodnia mózgu" w Krakowie:

19.03.2011, sobota
prof. dr hab. Włodzisław Duch
(Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu):
Gdzie ta wolna wola, czyli jak mózgi podejmują decyzję

Miejsce i czas wykładów:
Auditorium Maximum Uniwersytetu Jagiellońskiego
Kraków, ul. Krupnicza 33

początek: codziennie godz. 17:00

http://www.if-pan.krakow.pl/ptp/tydzmozgu2011.htmDaniel Dzida edytował(a) ten post dnia 05.03.11 o godzinie 19:14
Piotr L.

Piotr L. • Weź Mnie •

Temat: Farmaceuci nie chcą sprzedawać antykoncepcji?

Ci sami farmaceuci będa wychowywać albo opłacać utrzymanie wszystkich dzieci, które się urodzą w związku z ich "sumienną" odmową sprzedaży? :)
Z drugiej strony w tej chwili poza aptekami gumki można kupic wszędzie więc problem jakby staje się mało istotny, inaczej wygląda to ze środkami dostepnymi jedynie w aptekach... :/

konto usunięte

Temat: Farmaceuci nie chcą sprzedawać antykoncepcji?

Taaak! To super pomysł! :) Należy jeszcze w centralnym miejscu takiej apteki umieścić szklankę wody z wielkim napisem "SZKLANKA WODY ZAMIAST... OCHRONI CIE NAJLEPIEJ PRZED NIEPLANOWANA CIĄŻĄ". I kłopot z głowy! :) Jakie to proste! Że też nikt wcześniej na to nie wpadł! :)
Maciek G.

Maciek G. Sto wiorst nie
droga, sto rubli nie
pieniądz , sto gram
n...

Temat: Farmaceuci nie chcą sprzedawać antykoncepcji?

A "leki" homeopatyczne i "leki" odchudzające, to jakoś dranie bez zająknięcia sprzedadzą.
Zgadzam się na ich kretyński pomysł, pod warunkiem, że zgadzamy się na to, że jedyny lekarz na urazówce może odmówić transfuzji krwi ofierze wypadku, bo jest świadkiem jehowy, a ortodoksyjny muzułmanin nie dotknie kobiety, bo prorok zabrania i odmówi dezynfekcji rąk alkoholem. A co!

konto usunięte

Temat: Farmaceuci nie chcą sprzedawać antykoncepcji?

MaCiek G.:
A "leki" homeopatyczne i "leki" odchudzające, to jakoś dranie bez zająknięcia sprzedadzą.
Zgadzam się na ich kretyński pomysł, pod warunkiem, że zgadzamy się na to, że jedyny lekarz na urazówce może odmówić transfuzji krwi ofierze wypadku, bo jest świadkiem jehowy, a ortodoksyjny muzułmanin nie dotknie kobiety, bo prorok zabrania i odmówi dezynfekcji rąk alkoholem. A co!

Idąc dalej, do Twoich "warunków" dopisałabym jeszcze:
- jeżeli ów aptekarz "nie pożąda w mowie czynie ani w geście" żony bliźniego swego,
- pod żadnym pozorem nie opuszcza niedzielnej mszy świętej i bierze w niej "czynny" udział,

Warunek kolejny: na drzwiach apteki wywiesi wielką informację, iż apteka świadczy usługi jedynie dla praktykujących katolików. A co!
Łukasz F.

Łukasz F. właściciel,
Autokompleks

Temat: Farmaceuci nie chcą sprzedawać antykoncepcji?

ale czy przypadkiem zmuszanie farmaceutów do sprzedaży produktów wbrew ich woli nie jest ograniczaniem wolności gospodarczej? w moim sklepie to ja decyduje co chce sprzedawać...
Marcin Południkiewicz

Marcin Południkiewicz Gotowy na wszystko.

Temat: Farmaceuci nie chcą sprzedawać antykoncepcji?

Panie Danielu a co informatyka ma z inżynierią genetyczną wspólnego poza symulacjami?
To raz.
Dwa mimo tych symulacji nadal do końca nie znamy mechanizmu działania ludzkiego umysłu.
To dwa.
Trzy, to z tego co się dowiedziałem to nie jest tak, że w 100% jesteśmy bezwolni.
Cztery to dlaczego niektóre decyzje opieramy na wcześniejszych doświadczeniach anie zawsze na intuicji?
Pięć, mam uprzedzenia do Torunia, wybacz.

"Profesor dr hab. Włodzisław Duch pracuje na Wydziale Fizyki, Astronomii i Informatyki Stosowanej, w Katedrze Informatyki Stosowanej Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Zajmuje się sztuczną inteligencją, sieciami neuronowymi, informatyką, fizyką kwantową, naukami kognitywnymi. Dotychczas pracował w wielu uczelniach i instytutach naukowych świata."

A znajomy miał wystawy w wielu galeriach na świecie i co z tego?
Sztuczną inteligencją..??
Skoro już tak wszystko wie to czemu jeszcze mózgu nie zbudował?

Z Jego wykładów:
http://www.beatabilicka.pl/page2.php
Mózg nie działa identycznie jak komputer, nawet używa innego języka..
i działa na innych zasadach.(Co do fizyki i chemii)

"Wykład pt. Świadomość maszyn wygłosi prof. dr hab. Włodzisław Duch"
Nie świadomość ludzi..

Jeden z profesorów:
"– Widzi Pan... Nie mamy nawet jednej hipotezy dotyczącej podłoża świadomości."

I artykuł cały na temat:
http://www.wiadomosci24.pl/artykul/swiadomosc_mozg_i_n...

W tym o neuroinformatykach.

Ha, ten to ma łab:

"Profesor dr. hab. Andrzej Wróbel jest kierownikiem Zakładu Neurofizjologii Instytutu Biologii Doświadczalnej im. M. Nenckiego, kieruje tam Pracownią Układu Wzrokowego. Jest też członkiem Prezydium Europejskiego Towarzystwa Mózgu i Zachowania (EBBS), redaktorem czasopism Acta Neurobiologiae Experimentalis i członkiem redakcji czasopism Neuroinformatics oraz Kognitywistyka i Media w Edukacji.

Jego zainteresowania naukowe skupiają się wokół mechanizmów funkcjonowania mózgu zwierząt i ludzi w trakcie zachowania, które bada przy pomocy metod elektrofizjologicznych oraz neuroinformatycznych.

W tym roku, według jego pomysłu, w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej zostaje otwarty nowy kierunek studiów: neurokognitywistyka, łączący psychologię z fizjologią mózgu, informatyką i działaniem sieci neuronalnych."

Moim zdaniem badania z rożnych punktów obserwacji są najbardziej obiektywne.
;)

I po szóste..chodziło mi o inny kontekst.

I po siódme nie ma tu nic o religii.
Ale jak chcesz ciągnąć..

Obserwuję dyskusje na blogach Eine i prof. Jadczyka z niesłabnącym zainteresowaniem. Traktuję je przy tym komplementarnie - łącznie, nawet niezależnie od woli obu profesorów, stanowią dobre odniesienie do rzeczywistości. Zwłaszcza po uzupełnieniu komentarzami – tu wysoko stawiam uwagi Stanisława Hellera.

Nie zamierzam w tym wpisie odnosić się do wszystkich elementów dyskusji, a raczej ją zawęzić do tylko pewnych aspektów. Zaś do napisania notki pobudziła mnie wymiana cierpkich uwag z cirk i to w rozszerzeniu do roli osoby w świecie nauki na podstawie przywołanej postaci Simone Weil.

Stwórca obdarzył nas 5 zmysłami, które pozwalają na obcowanie z otaczającym światem. Wszystkie z nich pozwalają, przy głębokiej kontemplacji, uzyskać stan mistycznego zjednoczenia.

(W warunkach jakich żyjemy jesteśmy skłonni przyznać, że to zjednoczenie jest osiągalne poprzez zmysł słuchu – muzyka, poezja, wzroku – malarstwo, rzeźba, dotyk – tu zwłaszcza sex, który preferowany jest w niektórych rytach buddyzmu tantrycznego; trudniej zaakceptować zmysły smaku i powonienia. Jednak również ta droga wydaje się oczywista, acz pomijana.)

Pierwsze „naukowe” opracowania wynikały z ujednolicania rodzajów doznań wynikających z posiadanych zmysłów.

(Można nawet twierdzić, że sfery doznań zmysłowych były różnie rozwijane w różnych cywilizacjach – jako tworach powstałych w odległych częściach świata, przy małej wzajemnej komunikacji. Pisałem w jednej z notek tyczących mojej wycieczki tybetańskiej, że odczuwalny jest tam brak, lub mało zauważalna, empatia między ludźmi. Z pewnością ten czynnik jest mniej rozwinięty na Wschodzie niż w Europie.)

Jednak dalsze ujednolicanie zależności jest wynikiem spekulacji umysłu. Co zatem łączy świat zmysłów i świat nauki?

Umysł?

Takie ujęcie wydaje się wątpliwe. Niby wszyscy jesteśmy obdarzeni umysłem, ale chyba nie „zgrzeszę” przeciwko „poprawności” twierdząc, że bywają umysły różnej skali, nie wspominając, że niektórzy mają ten element osobowości w stanie zaniku. A jednak przynależą do ludzkiej wspólnoty.

Czy zatem umysł jest wyróżnikiem człowieczeństwa? To wątpliwe twierdzenie, jak już wcześniej zaznaczyłem. A biorąc pod uwagę prawo do własnych sądów można twierdzić, że tym wyróżnikiem jest wolna wola – gdyż to ona pozwala nam kreować oceny, sądy i tym samym wyciągać wnioski z doświadczeń zmysłowych.

Czyli tworzyć naukę, jako wspólny (a niekiedy tylko uśredniony) pogląd w danej sprawie.

Tak powstaje - co? Wiedza, czy nauka?

Wiedza, bo nauka jest poszukiwaniem odpowiedzi na coraz nowe pytania. W tym miejscu dochodzi do wspólnych elementów dyskusji występujących u obu wspomnianych blogerów, a co zaznaczył slaughterhouse5 – jaka, i czy może być pomijalna rola osoby w procesie badawczym? Czy można w pełni oddzielić osobę od otaczającego świata, czyli traktować świat jako obiektywny – zatem niezależny byt?

Ta kwestia jest „wałkowana” i przez Eine, i przez Stanisława Hellera. I, jak widać, nie da się jej pominąć. Na tej podstawie (acz w innym ujęciu), zarzucałem Eine materializm.

Obecnie mamy do czynienia z próbami oddzielenia nauki, jako wiedzy spekulatywnej, opartej na „obiektywnym” czynniku – matematyce, od świata doznań.

Gorąco się temu sprzeciwiam i to zarówno wobec A. Jadczyka, któremu zarzucałem „matematyzowanie”, jak i Eine – wspomniany już materializm.

Wnioski:

Tylko takie, że jeśli chcemy dążyć do prawdy, co dla mnie jest równoznaczne nauce - jako poszukiwaniu odpowiedzi na pojawiające się pytania, należy odrzucić dotychczas wytyczone kierunki. Zaliczam do nich matematykę, jako odniesienie. Bo ta jest tak samo złudna, jak i nasz umysł kierujący się wolną wolą.



PS. Ta notka jest pisana pod impulsem chwili i nie miała stanowić części moich przemyśleń. Jednak bez uwag tu zawartych inne spostrzeżenia byłyby niejasne.

http://niepoprawni.pl/blog/365/zmysly-wolna-wola-nauka

I po 7 chodziło mi o co innego.Marcin Południkiewicz edytował(a) ten post dnia 08.03.11 o godzinie 09:08

konto usunięte

Temat: Farmaceuci nie chcą sprzedawać antykoncepcji?

Łukasz Filipek:
ale czy przypadkiem zmuszanie farmaceutów do sprzedaży produktów wbrew ich woli nie jest ograniczaniem wolności gospodarczej? w moim sklepie to ja decyduje co chce sprzedawać...

Ano właśnie. Dokładnie. W tym tkwi problem. Myślę sobie jednak, że Ci farmaceuci, którzy pójdą na to, żeby nie sprzedawać antykoncepcji bardzo szybko pójdą z torbami, bo jednak bardzo wiele kobiet systematycznie kupuje te tabletki, a ich ceny są bardzo różne. Opakowanie, które starcza na miesiąc kosztuje od ok. 10 zł do 70 zł. Do tego trzeba dodać wszelkie plastry, wkładki, spirale i inne, które też są środkiem antykoncepcyjnym, tyle, że kupowanym rzadziej, ale za to za dużo większe pieniądze. Także suma sumarum fanatycznie nadgorliwym farmaceutom chyba nie wyszło by to na ekonomiczne zdrowie...

konto usunięte

Temat: Farmaceuci nie chcą sprzedawać antykoncepcji?

Łukasz Filipek:
ale czy przypadkiem zmuszanie farmaceutów do sprzedaży produktów wbrew ich woli nie jest ograniczaniem wolności gospodarczej? w moim sklepie to ja decyduje co chce sprzedawać...
Wiesz Lukasz-ja to widze tak jakby rzeznik odmawial sprzedawania miesa.... jesli jest farmaceuta to niech sie decyduej co chce robic-mnostwo lekow jest po to by z jednej strony pomoc a z drugiej zaszkodzic by znow kupic nastepny lek-no wiemy jak dziala machina farmaceutyczna- a farmaceutyk nie wie? to jest hipokryzja i tyle-brak myslenia, typowe zachowanie slepo idacych za religia... to w takim razie jesli w/g niego jakis lek czy szczepionka sa niedobre, niebezpieczne dla zdrowia odmowic powinien ich sprzedazy... szkod gadac...poza tym to nie jest jego sklep-to cos wiecej niz jego teren i jego decyzje co chce tam sprzedawac-tak ja to odbieram :))
Łukasz F.

Łukasz F. właściciel,
Autokompleks

Temat: Farmaceuci nie chcą sprzedawać antykoncepcji?

Marta G.:
Łukasz Filipek:
ale czy przypadkiem zmuszanie farmaceutów do sprzedaży produktów wbrew ich woli nie jest ograniczaniem wolności gospodarczej? w moim sklepie to ja decyduje co chce sprzedawać...
Wiesz Lukasz-ja to widze tak jakby rzeznik odmawial sprzedawania miesa.... jesli jest farmaceuta to niech sie decyduej co chce robic-mnostwo lekow jest po to by z jednej strony pomoc a z drugiej zaszkodzic by znow kupic nastepny lek-no wiemy jak dziala machina farmaceutyczna- a farmaceutyk nie wie? to jest hipokryzja i tyle-brak myslenia, typowe zachowanie slepo idacych za religia... to w takim razie jesli w/g niego jakis lek czy szczepionka sa niedobre, niebezpieczne dla zdrowia odmowic powinien ich sprzedazy... szkod gadac...poza tym to nie jest jego sklep-to cos wiecej niz jego teren i jego decyzje co chce tam sprzedawac-tak ja to odbieram :))
ale przecież tak jest, ilu znasz rzeźników sprzedających koninę? a psinę?:) choć gdzie indziej jest to powszechne, mniemam że np w Polsce wielu z nich nie sprzedaje koniny z przyczyn ideologicznych.
A propos szczepionek- przecież jest wielu lekarzy, którzy nie zalecają np szczepionek przeciwko pneumokokom (choć szczepionka jest sprzedawana jako farmaceutyk) czy powinniśmy ich zmusić wbrew ich opinii do zalecania ich? Tylko dlatego że są na liście farmaceutyków?
Łukasz F.

Łukasz F. właściciel,
Autokompleks

Temat: Farmaceuci nie chcą sprzedawać antykoncepcji?

Joanna C.:
Łukasz Filipek:
ale czy przypadkiem zmuszanie farmaceutów do sprzedaży produktów wbrew ich woli nie jest ograniczaniem wolności gospodarczej? w moim sklepie to ja decyduje co chce sprzedawać...

Ano właśnie. Dokładnie. W tym tkwi problem. Myślę sobie jednak, że Ci farmaceuci, którzy pójdą na to, żeby nie sprzedawać antykoncepcji bardzo szybko pójdą z torbami, bo jednak bardzo wiele kobiet systematycznie kupuje te tabletki, a ich ceny są bardzo różne. Opakowanie, które starcza na miesiąc kosztuje od ok. 10 zł do 70 zł. Do tego trzeba dodać wszelkie plastry, wkładki, spirale i inne, które też są środkiem antykoncepcyjnym, tyle, że kupowanym rzadziej, ale za to za dużo większe pieniądze. Także suma sumarum fanatycznie nadgorliwym farmaceutom chyba nie wyszło by to na ekonomiczne zdrowie...
nie do końca, po pierwsze to nadal biznesowa decyzja prowadzącego firmę i to jego ryzyko czy mu to wyjdzie na zdrowie czy nie. A poza tym to tylko kwestia marketingu: jakby np apteka w dzielnicy zamieszkałej głównie przez emerytów reklamowała się jako "katolicka" to jak myślisz miałaby więcej klientów od tej obok "zwykłej"?
nie ograniczajmy wolności gospodarczej
oddzielny temat to bezpieczeństwo środków antykoncepcyjnych i innych produktów do "kontroli " urodzin, są różne opinie na ten temat nieprawdaż?Łukasz Filipek edytował(a) ten post dnia 08.03.11 o godzinie 09:07
Marcin Południkiewicz

Marcin Południkiewicz Gotowy na wszystko.

Temat: Farmaceuci nie chcą sprzedawać antykoncepcji?

Ożesz..niechcianych ciąż!
Czyżby nowy projekt by rosła populacja w Polsce?(zazwyczaj kolejni bezrobotni)
Mieszanie religii z nauką to nie jest dobry pomysł jak się okazuje, zwłaszcza jak taki farmaceuta stawia religię nad naukę.
Tylko czekać aż znów wrócą metody leczenia za pomocą wypalania krzyża na czole..
Panie Danielu, no nie wiem czy to ma coś wspólnego z budową mózgu.
Chyba ilości serotoniny bo to ona wpływa na to, że się wierzy w UFO itp..Marcin Południkiewicz edytował(a) ten post dnia 08.03.11 o godzinie 09:13
Małgorzata G.

Małgorzata G. Mistrz Feng Shui i
astrologii Ba Zi (4
Filary
Przeznaczenia)

Temat: Farmaceuci nie chcą sprzedawać antykoncepcji?

Ale w cytowanej na początku audycji była mowa o niechęci do sprzedaży środków wczesnoporonnych (popularnie tak zwanych i wszyscy wiedza o co chodzi - o spiralę i tabletki "po")

Może spirale i tabletki "po" przenieść do gabinetu lekarza - zgwałcona kobieta dostanie od razu u lekarza - natychmiast tabletkę i będzie po sprawie. Spiralę też się zakłada w gabinecie lekarskim więc mogłaby ona tam być do nabycia.

Tabletki hormonalne o których pisze Joanna są stosowane nie tylko jako antykoncepcja ale też jako lek w róznych przypadłościach chorobowych, więc powinny być powszechnie w aptekach dostępne, bo farmaceuta nie wie w jakim celu zostały zapisane i to nie jego/jej sprawa. Takie jest moje zdanie.

A tu znalazłam coś ciekawego:
"W Wielkiej Brytanii farmaceuci nie muszą już, jeśli sumienie im na to nie pozwala, sprzedawać środków wczesnoporonnych i antykoncepcyjnych. Podobnie
jest w Stanach Zjednoczonych."

I co Wy na to?

konto usunięte

Temat: Farmaceuci nie chcą sprzedawać antykoncepcji?

Łukasz Filipek:
>
ale przecież tak jest, ilu znasz rzeźników sprzedających koninę? a psinę?:) choć gdzie indziej jest to powszechne, mniemam że np w Polsce wielu z nich nie sprzedaje koniny z przyczyn ideologicznych.

no w PL psiny nie wolno sprzedawac-co do koniny zgodze sie-tylko,ze rzeznik pracuje na innych nieco zasadach niz farmaceuta-takie mam odczucie
A propos szczepionek- przecież jest wielu lekarzy, którzy nie zalecają np szczepionek przeciwko pneumokokom (choć szczepionka jest sprzedawana jako farmaceutyk) czy powinniśmy ich zmusić wbrew ich opinii do zalecania ich? Tylko dlatego że są na liście farmaceutyków?
no tu tez sie zgodze ale farmaceute postrzegam jako osobe, ktora jest w aptece po to by obslugiwac kazdy rodzaj klienteli- bez wzgledu na przekonania bo tu o to chodzi. Owszem, jesli spojrzymy na to z perspektywy wolnego rynku to jak najbardziej moze sobie wstawic co chce i rozpowszechniac jakie chce wierzenia- tylko,ze do aptekarza jakos mi to nie pasuje....
podobnie sie rzecz ma z innymi lekami- powiedzmy,ze to jedyna apteka w rejonie i ktos chce aspiryne-nie ma bo niezdrowa, to polopiryna-nie ma tez niezdrowa-tylko leki naturalne- a ktos nie ma do nich zaufania- i jak to potraktowac? Prezerwatywy tez powinni w takim razie usunac bo Kosciol zabrania. Dla mnei to narzucanie wlasnej ideologii. Jesli napisze na drzwiach:apteka katolicka , to ok-ale apteka bez zadnego oznaczenia -nie.

konto usunięte

Temat: Farmaceuci nie chcą sprzedawać antykoncepcji?

Małgorzata G.:
Ale w cytowanej na początku audycji była mowa o niechęci do sprzedaży środków wczesnoporonnych (popularnie tak zwanych i wszyscy wiedza o co chodzi - o spiralę i tabletki "po")
Przyznaje sie,ze zapoznalam sie z trescia audycji- srodek wczesnoporonny jest forma aborcji-choc to tez jest do dyskusji-bo jesli wezmie tabletke tuz po, dzien po to nie to samo co aborcja kilkutygodniowego embriona. Ale niektorzy odczuwaja juz wyrzuty sumienia,ze to jest zalazek zycia wiec aborcja.... to temat na filozoficzna dyspute- bo dla jednego to bedzie jawna aborcja , dla innego zwykle "unieszkodliwienie".... chyba nie ma jednoznacznej odpowiedzi....
Piotr L.

Piotr L. • Weź Mnie •

Temat: Farmaceuci nie chcą sprzedawać antykoncepcji?

Chyba rozgryzłem ich misterny plan... po co edukować? Zamiast tego utrudnić dostęp do antykoncepcji i bez becikowego też będziemy mieli przyrost naturalny :P
Piotr Szczotka

Piotr Szczotka Dyplomowany
masażysta Bodyworker

Temat: Farmaceuci nie chcą sprzedawać antykoncepcji?

Daniel Dzida:
[i]Być może już wkrótce aptekarze będą mogli odmówić sprzedaży środków antykoncepcyjnych. Powód? Zaangażowani w zmianę prawa katoliccy farmaceuci chcą doprowadzić do wprowadzenia w życie przepisu umożliwiającego im taką odmowę w oparciu o tzw. "klauzulę sumienia". Opinie na temat proponowanych zmian są podzielone.
Może to będzie tak:
1. Jeśli przychodzi pacjent do apteki, to poza receptą (jeśli jest to lek/środek na receptę) poproszą go jednocześnie o akt chrztu lub zaświadczenie z parafii. To w oparciu o klauzulę sumienia. :)
2. Jeśli taka osoba odmówi i odmówią jej sprzedaży to będzie przykład iż nie żyjemy w państwie o rozdzielności państwa od kościoła, tylko w państwie wyznaniowym.
3. A tak poważnie, to niektóre apteki by po prostu zbankrutowały.
Jednak podstawowe pytanie, jakich konkretnie środków dotyczy poruszany temat? Antykoncepcyjnych czy wczesnoporonnych? To kardynalne pytanie, także pytanie o podstawy tej dyskusji.

Mogę zrozumieć takie zachowania farmaceutów, mają do tego prawo. Przy czym jeśli tzw. "klauzula sumienia" będzie dotyczyć nie tylko wyrywkowo, jednego poważnego zagadnienia, ale wszelkich innych leków, preparatów, maści, itd sprzedawanych w aptekach! Tu wkraczamy nie tylko na grunt sumienia co do wyznania, ale uczciwości zawodowej i proponowanych w sprzedaży innych leków.
Czy są na to gotowi?

Jak ot rozumieć?
Co do "klauzuli sumienia" można było by ją przełożyć na bardziej trywialne tematy. Np idziesz do apteki i pytasz o skuteczny lek/preparat na cellulit. Oczekując na poradę zgodną z czystym sumieniem, idąc tym tropem myślenia, farmaceuta powinien podać ci ten właśnie najbardziej skuteczny lek!
Podstawowy problem jest bardzo prosty, jak preparat dotrze w konkretne miejsce gdzie niby ma zadziałać. Jak maść, krem, oliwka, preparat pokonuje skórę właściwą i niby dostaje się do tkanki podskórnej gdzie tkwi istota problemu?

Poznałem wielu świetnych farmaceutów jeszcze z czasu kiedy potrafili sami zrobić rewelacyjną maść na oparzenia, problemy skórne itd bez oparcia o "gotowce". Chylę czoła przed sztuką tamtej farmacji.
Dlatego też ufam, iż takie nowinki są wywoływaniem dyskusji przez pewien "szczep" dziwnie gorliwych farmaceutów. Reasumując, jeśli ktoś tłumaczy się przekonaniami, to chciałbym wpierw aby miał przekonanie do innych produktów które sprzedaje.

Ale mogę się mylić, każdy ma swoje racje. Jeśli kogoś uraziłem to przepraszam.

Pozdrawiam Piotr

konto usunięte

Temat: Farmaceuci nie chcą sprzedawać antykoncepcji?

No i ja to mialam na mysli :))

Następna dyskusja:

USA: nie chcą Dnia Modlitwy




Wyślij zaproszenie do