Marcin
Orliński
Wicenaczelny,
„Przekrój”
Temat: Ezoteryka, astrologia i dziedziny pokrewne
Kiedy byłem mały, lubiłem sobie stawiać pasjansa z kart, a w Andrzejki wróżyłem z wosku. Nie wspomnę o horoskopach, które namiętnie śledziłem we wszystkich możliwych czasopismach. Ale traktowałem to wszystko raczej jak rodzaj zabawy, pamiętając, że nie warto wyciągać z nich daleko idących wniosków ani podejmować na ich podstawie jakichkolwiek decyzji życiowych.Tymczasem we współczesnym świecie wszelkie "metody" wróżenia mają się dobrze. Co i rusz słyszy się o gabinetach, w których rozmaitej maści magicy, jasnowidze etc. nie tylko przewidują przyszłość, ale także udzielają konkretnych porad medycznych, psychologicznych i życiowych, a nawet sami podejmują się uzdrawiania.
Kiedy czasem przełączam z ciekawości kanał na EZO TV, zastanawiam się, na ile taka działalność jest "niewinna", a na ile powinno się ją traktować jako rodzaj oszustwa i sposób na wyłudzanie pieniędzy.
Problem w tym, że zarówno wróżka, jak i osoba, która się do niej zwraca, najczęściej są święcie przekonane, że obrane metody diagnozowania rzeczywistości są adekwatne, a sposoby jej kształtowania - skuteczne.