Monika Czapska

Monika Czapska Dyrektor
Departamentu
Księgowości Funduszy

Temat: Etyka lekarza i moralność

piotr K.:
Monika Róża Czapska:
Co do Einseina to "Nauka bez religii jest kulawa, religia bez nauki ślepa"

albo: "Nie potrafię sobie wyobrazić Boga, która karze i nagradza stworzone przez siebie istoty i którego zamiary wzorowane są na ludzkich - słowem - Boga, który jest odbiciem ludzkich ułomności. Nie wierzę też, by człowiek mógł przetrwać po śmierci swego ciała, choć ludzie słabego ducha wierzą w takie rzeczy, kierowani strachem lub pożałowania godnym egotyzmem"
Einstein jak mało kto zauważa był pełen sprzeczności. Był wielkim bardzo logicznie myślącym gościem, który dostrzegał "prawidła" rządzące światem, które czasem się wykluczały. To tak jak z jego powiedzeniem (nie wiem czy dokładnym): "ponieważ jestem spod znaku Ryby to nie wierzę w horoskopy"

Temat: Etyka lekarza i moralność

OT:
Einstein jako panteista był akurat nad wyraz spójny ideologicznie. Poza tym Einstein jest popkulturową ikoną, którą wszyscy lubią cytować dla swoich potrzeb, zwłaszcza często chrześcijanie - nie bacząc kompletnie na kontekst. Tymczasem nie ma to większego sensu. Wśród wielkich tego świata znajdziemy wierzących i niewierzących (np. nie mniej sławnego, chociaż mniej "medialnego" Diraca, Feynmana, czy bardziej nam współczesnego Hawkinga), a nawet antyklerykałów (noblista Weinberg - współzałożyciel Fundacji "Wolność od religii"). To, że ktoś jest dobry w swojej dziedzinie nie oznacza, że jest wyrocznią w innych dziedzinach. Ale oczywiście ludzie kochają "autorytety", a już zwłaszcza popkulturowe (bo dzięki temu sami się o nich dowiedzieli i liczą na to, że znają ich też inni). Takie "kolekcjonowanie" wielkich tego świata dla swoich potrzeb Dotyczy to różnych kwestii, nawet "kto miał lepszych naukowców - Niemcy czy "Ruscy", albo skąd wywodzi się więcej znakomitości nauki i kultury - Masonerii czy jej wrogów.

Koniec OT.Adrian Olszewski edytował(a) ten post dnia 15.05.10 o godzinie 14:14
Tomasz C.

Tomasz C. Architekt systemów
bazodanowych

Temat: Etyka lekarza i moralność

Maciej Filipiak:
Monika Róża Czapska:
Co do Einseina to "Nauka bez religii jest kulawa, religia bez nauki ślepa"

Einstein był Panteistą, to trochę zmienia sens tych słów.
Zacznijmy od tego, że Einstein to nie jakaś celebrytka która rzuca fanom jedno zdanie przy wejściu na jakąs galę. Pełny tekst z którego pochodzi cytat:
http://www.einsteinandreligion.com/scienceandreligion....
Podejrzewam, że większośc wierzących która używa tego cytatu nawet nie jest świadoma kontekstu w jakim został użyty.
Monika Czapska

Monika Czapska Dyrektor
Departamentu
Księgowości Funduszy

Temat: Etyka lekarza i moralność

Tomasz C.:
Maciej Filipiak:
Monika Róża Czapska:
Co do Einseina to "Nauka bez religii jest kulawa, religia bez nauki ślepa"

Einstein był Panteistą, to trochę zmienia sens tych słów.
Zacznijmy od tego, że Einstein to nie jakaś celebrytka która rzuca fanom jedno zdanie przy wejściu na jakąs galę. Pełny tekst z którego pochodzi cytat:
http://www.einsteinandreligion.com/scienceandreligion....
Podejrzewam, że większośc wierzących która używa tego cytatu nawet nie jest świadoma kontekstu w jakim został użyty.
Po co ten podział "wierzący" i "niewierzący"? Fenomenu Einsteina większość "niewierzących" nie umie ogarnąć rozumem (czytanie interpretacje nawet ;-).
Einstein potrafił powiedzieć "ponieważ jestem spod znaku Ryby, to nie wierzę w horoskopy"... i co? "fani" horoskopów jak i sceptycy zobaczą swoją rację.
Marcin Orliński

Marcin Orliński Wicenaczelny,
„Przekrój”

Temat: Etyka lekarza i moralność

A ja bym sparafrazował: religia bez nauki jest ślepa, a za sprawą nauki - kulawa.

O tym, czy Bóg istnieje czy nie istnieje, nie ma chyba sensu dyskutować. Ja jako niewierzący w krasnoludki musiałbym udowadniać wierzącemu, że nie istnieją. I nie bardzo wiem, jak mógłbym to zrobić. Ci, co wierzą w krasnoludki, mają bowiem argument nie do zbicia: krasnoludków nie widać i nie sposób w żaden sposób doświadczyć ich obecności, ale są, są, istnieją naprawdę, chodzą wokół nas i ucinają sobie drzemki w leśnych dziuplach. Tylko, że nikt ich nigdy nie widział.

Jest natomiast sens dyskutować o tym, co jest dobre i dla kogo. Możemy więc otwarcie porozmawiać o etycznych aspektach aborcji, a więc o dwóch najpoważniejszych argumentach jej zwolenników i przeciwników: dobru matki i dobru płodu.

Ale Boga, na litość boską ;), w to nie mieszajmy.
Monika Czapska

Monika Czapska Dyrektor
Departamentu
Księgowości Funduszy

Temat: Etyka lekarza i moralność

Marcin Orliński:
A ja bym sparafrazował: religia bez nauki jest ślepa, a za sprawą nauki - kulawa.
a to nie to samo :-)
Tomasz C.

Tomasz C. Architekt systemów
bazodanowych

Temat: Etyka lekarza i moralność

Monika Róża Czapska:
Tomasz C.:
Maciej Filipiak:
Monika Róża Czapska:
Co do Einseina to "Nauka bez religii jest kulawa, religia bez nauki ślepa"

Einstein był Panteistą, to trochę zmienia sens tych słów.
Zacznijmy od tego, że Einstein to nie jakaś celebrytka która rzuca fanom jedno zdanie przy wejściu na jakąs galę. Pełny tekst z którego pochodzi cytat:
http://www.einsteinandreligion.com/scienceandreligion....
Podejrzewam, że większośc wierzących która używa tego cytatu nawet nie jest świadoma kontekstu w jakim został użyty.
Po co ten podział "wierzący" i "niewierzący"?
Bo to wierzący lubią ten cytat.
Monika Czapska

Monika Czapska Dyrektor
Departamentu
Księgowości Funduszy

Temat: Etyka lekarza i moralność

Tomasz C.:
Monika Róża Czapska:
Tomasz C.:
Maciej Filipiak:
Monika Róża Czapska:
Co do Einseina to "Nauka bez religii jest kulawa, religia bez nauki ślepa"

Einstein był Panteistą, to trochę zmienia sens tych słów.
Zacznijmy od tego, że Einstein to nie jakaś celebrytka która rzuca fanom jedno zdanie przy wejściu na jakąs galę. Pełny tekst z którego pochodzi cytat:
http://www.einsteinandreligion.com/scienceandreligion....
Podejrzewam, że większośc wierzących która używa tego cytatu nawet nie jest świadoma kontekstu w jakim został użyty.
Po co ten podział "wierzący" i "niewierzący"?
Bo to wierzący lubią ten cytat.
To Ty zrobiłeś podział ja się pytam po co? A Ty mi wmawiasz co ja lubię. Jeśli pytam się po co ten podział.. to chyba go nie lubię.
Monika Czapska

Monika Czapska Dyrektor
Departamentu
Księgowości Funduszy

Temat: Etyka lekarza i moralność

Wątek dotyczy aborcji, ale jak widzę ciągle jestem atakowana za jako "wierząca" jakby to miało świadczyć za lub przeciw.
Przytoczę może pewien tekst godny analizy tych co mnie tak ciągle atakują.
"...Korzystając z doświadczeń przeprowadzenia rzezi chrześcijan w Rewolucji Francuskiej wyjątkowo dokładnie zrealizowano podobne plany na terenie ogromnego ZSRR, a po II Wojnie Światowej na terenach zaplanowanych pod administracje tzn. bloku komunistycznego."Jednym z etapów do osiągnięcia celów ustalonych jest "budowanie globalnej społeczności demokratycznej". Polega on między innymi na tworzeniu regionalnych zrzeszeń narodów , czego europejskim odpowiednikiem wydaje się być tak zwana Unia Europejska. Główną przeszkodą do realizacji powyższych planów są państwa narodowe, szczególnie te świadome swego historyzmu, tożsamości narodowej i religijnej. Jak przyznał w 1989 roku trojlateralista Edmond de Rothschild "Pierwszy rygiel, który trzeba wysadzić w powietrze, to naród" . Zgodnie z tymi zamierzeniami narody mają zostać "rozpuszczone" w globalistycznym tyglu , a mechanizmy takie jak RELIGIA, KULTURA, OBYCZAJE czy ETYKA, które przez tysiąclecia je tworzyły, teraz usiłuje się zastąpić nowymi normami, które narzuca "oświecona" elita. Dlatego też z taką zaciekłością walczy się z narodami, uderzając w trzy fundamentalne instytucje stanowiące ich podstawę : rodzinę, religię (głównie chrześcijaństwo) oraz własność prywatną.Tworzy się nowe systemy i programy edukacyjne wychowujące młode pokolenie tak by zatraciło ono zupełnie swoje poczucie narodowe i dotychczasowy system wartości. W ostatnich dziesiątkach lat w wielu krajach już się dokonuje zaplanowany przewrót w szkolnictwie. Odtąd rola szkoły ma polegać nie na kształceniu umysłu, lecz na przygotowaniu uległych, przystosowanych do Nowego Światowego Ładu "poprawnych politycznie" obywateli, którzy otrzymają minimum wiadomości, a maksimum indoktrynacji przekazywanej przy pomocy manipulacji psychopedagogicznej . Wymusza się także zmiany w systemie wartości i sposobie życia całych społeczeństw poprzez propagowanie "mieszanki" kulturowej i cywilizacyjnej, co stanowi przejaw ukrytej walki z opartą na religii chrześcijańskiej cywilizacją łacińską i jej zasadami. Wykorzystując techniki inżynierii społecznej dąży się do tego by człowiek pragnął raczej "więcej mieć" niż "więcej być", a więc wychowuje się również jakiegoś nowoczesnego "człowieka ekonomicznego" [homo oeconomicus], będącego doskonałym materiałem na mało myślącego ale za to zdyscyplinowanego obywatela-konsumenta. Niejednokrotnie robi się to w imię haseł "humanizmu", "tolerancji" i "demokracji" choć współczesna demokracja nie polega wcale na rządach ludzi wybranych przez społeczeństwo.( a jak Naród coś zrozumie to dyskwalifikuje się go jako mohery i idioci do zwalczania) W istocie są to rządy oligarchii , która działając w sposób skryty i przebiegły kontroluje większość. Do tego dochodzi demoralizacja, która stanowi broń dla dywersji i zniszczenia zdolności produkcyjnych narodów.
Tak więc mamy struktury oficjalne dla mas i możemy się nimi bawić ... , ale uwaga - ktoś czuwa ! A jego wszechwidzące "iluminowane" oko patrzy na tą zabawę i rozdaje karty ...
Bawmy się zatem dalej :-) o ile nas to oczywiście bawi ... Ale miejmy przynajmniej świadomość , że piramida masońska ...działa a niektórzy nieświadomie są jego pionkami ..!
Monika Czapska

Monika Czapska Dyrektor
Departamentu
Księgowości Funduszy

Temat: Etyka lekarza i moralność

I odnośnie aborcji wracając do wątku...
Proste dość pytanie: Kogo interesów broni prawo do aborcji?

Temat: Etyka lekarza i moralność

Piramida masońska... no no :) Musiało i do tego dojść ;)

I to proszę - postawiona w opozycji do... najdoskonalszego w historii mechanizmu sprawowania władzy nad człowiekiem oraz "glajszlachtowania" - religii zorganizowanej. Genialnego w swej prostocie narzędzia psychomanipulacji, korzystającego ze sprawdzonego w historii zbioru mechanizmów utrzymywania ludzi w ryzach i to przez nich samych, przy ich własnej aprobacie i ochotnej współpracy. Strach przed nieznanym (śmiercią, osądzeniem, karą) i niepewność wynikająca z braku możliwości tego weryfikacji; potrzeba poszukiwania oparcia psychicznego w kimś, kto ma większą władzę niż człowiek, potrzeba posiadania takiego powiernika, przyjaciela i kogoś, komu można się nie tylko wyżalić, ale i podziękować; potrzeba poczucia bycia lepszym, doskonalszym ze względu na narzucone sobie ograniczenia i jednocześnie poczucie wyższości nad tymi, którzy tych ograniczeń nie uznają. Najczęściej dotyczy to trudnych do kontrolowania popędów ludzkich, ponieważ wtedy najłatwiej o wykazanie "świętego pierwiastka ponad zwierzęcego"; potrzeba poczucia, iż jest się częścią czegoś nadnaturalnego, wielkiego boskiego planu i wszystko dopiero przed nami; potrzeba poczucia iż stoi się po właściwej stronie, wielkiej i słusznej idei (wspólne dla wszystkich religii i systemów); potrzeba poczucia jedności, misji i siły, której nikt i nic się nie oprze - m.in. poprzez psychomanipulację rozmachem i strzelistością oraz przepychem budowli świątyń, wibrującym dźwiękiem organów i dzwonów wzbudzającym w człowieku ekstatyczne uniesienie i specyficznych modlitw, do złudzenia przypominających wprowadzające w trans mantry, nad których sensem jednak niewielu wyznawców się zastanawia; potrzeba identyfikacji z silną grupą i akceptacji przez nią; skłonność do ostracyzmu wyłamujących się, niechęć do odmieńców, co skutkuje w nadzwyczaj skutecznym mechanizmie społecznej kontroli na zasadzie "nie rób tego, co ludzie powiedzą", "będą nas wytykać palcami"; poszukiwanie wspólnego wroga, odpowiedzialnego za klęski i niepowodzenia; potrzeba uzyskania prostych wyjaśnień w trudnych chwilach oraz odpowiedzi na bolesne pytania, potrzeba ukojenia własnego żalu i rozterek, np. po śmierci bliskiej osoby, dziecka; potrzeba poczucia że posiada się dostęp do "tajemnicy", "coś się rozumie"; potrzeba posiadania drogowskazów moralnych, które usuwają niepewność i mówią, kto i co jest dobre, a co złe; nadużywanie, szafowanie słowami-kluczami (identycznie z nowomową), niosących ze sobą odpowiedni ładunek emocjonalny przy jednoczesnym bardzo luźnym osobistym podejściu do nich: demoralizacja, zasady, moralność, świętość, naród, a także częste stosowanie kwantyfikatorów ogólnych: cały naród, wszyscy Polacy, każdy normalny, wszyscy rozsądni, każdy prawy, etc.; wreszcie potrzeba poczucia czynienia dobra - z dobrego i szczerego serca (i bardzo dobrze) bądź z wyrachowania ("o, zrobiłem dobry uczynek"). Wszystko to zdążyłem zauważyć podczas 7 lat mojej świadomej (czyli powiedzmy od 10 roku życia) obecności w środowisku ludzi religijnych jako Katolika i kolejnych 12 lat bacznego obserwatora, jako panteisty.

Nic się nie zmieniło od czasów faraonów ("... bom jest miłosierny") i już nie zmieni. Mechanizmy te same, czy to podczas rewolucji francuskiej, "rewolucji" luterańskiej czy komunistycznej... Od wieków władza, tak czy inaczej wybrana z narodu bawi się nim, zawiera unie, sojusze, traktaty, wszczyna wojny i podporządkowuje sobie ludność, niszczy całe narody, bazując na tych samych mechanizmach. Tylko jedna czyni to otwarcie i ma gdzieś co się o niej mówi, trzymając za gardo (władza totalitarna), a druga walczy o rząd dusz, jednocześnie bojąc się i gorliwie zwalczając wszelkie przejawy odejścia od ortodoksji - a gdy to się nie udaje, "dostosowuje się do czasów" (:)). Nic nowego. Chodzi o wpływy i stołki. A mięsem armatnim jest naród, który wierzy w głoszone idee i jest odpowiednio ukierunkowany.

Z tą Masonerią to bym uważał, bo po pierwsze Wielka Loża Narodowa Polski to organizacja konserwatywna, pronarodowa i legalistyczna. To raz, a dwa - z lóż regularnych wywodzi się kilka osób zapewne bliskich sercu wielu patriotów, od Wybickiego i Dąbrowskiego po Sikorskiego czy Tokarzewskiego. Poza tym Masoneria dzieli się na regularną i nieregularną (a wzajemne relacje są skomplikowane na przestrzeni dekad). I chociaż w zakresie nieregularnej znajdziemy co prawda nieco ekstremy, to jednak ona nawet nie próbuje się zbytnio podpinać pod klasyczną Masonerię (np. Skull&Bones), a tym bardziej nie jest przez regularnych (ani nawet wielkie loże nieregularne, jak LDH czy GOF) uznawana. Skoro Katolicy protestują przed utożsamianiem ich z pewnymi ekstremami (np. z Jasenovacza) i domagają się nie uogólniania, jako bolesnego i niesprawiedliwego, to niech to działa w obie strony :]
-----------------------

Wracając do głównego wątku - jakiego prawa do aborcji? Prawa do aborcji na życzenie, czy prawa do aborcji np. ze względu na stan zdrowia matki? To ważne.

Jeśli prawa do aborcji na życzenie i w przypadku, zwłaszcza w przypadku, gdy płód posiada już wykształconą cewę nerwową (czyli odczuwa ból, chociaż go nie interpretuje), to osób, które są nieodpowiedzialne ("jak by się tu pozbyć problemu"). Jeśli prawa do aborcji ze względów medycznych w przypadku zagrożenia życia matki, to interesów jej i jej obecnej rodziny. Oczywiście matka może chcieć poświęcić swoje życia dla dobra dziecka, wtedy nie ma "problemu".Adrian Olszewski edytował(a) ten post dnia 16.05.10 o godzinie 21:17

Następna dyskusja:

Co to jest etyka? Komu to p...




Wyślij zaproszenie do