Temat: Etyka lekarza i moralność
Monika Róża Czapska:
Teoretycznie. To jest właśnie bawienie się w Boga bez czucia konsekwencji takiej "zabawy".
Boga nie ma i nie jest do niczego tu potrzebny.
Granice badań i etyki to kwestia filozofii. Jeżeli nikomu nie dzieje się krzywda to ja nie widzę przeciwwskazań.
Natomiast jeśli ma przeświecać jej cel stworzenia człowieka.. i zapewne idealnego, to graniczy z obłąkanym naukowcem,
"Nauka uległaby stagnacji,
gdyby miała służyć wyłącznie celom praktycznym."
[A. Einstein] (obłąkany naukowiec)
Wiara nie neguje nauki.
Moim zdaniem, jest jej zaprzeczeniem.
mózgu powstaje obraz to nie jest negacją duszy jako takiej.
Nic o duszy nie wspominałem. Tylko o świadomości.
Wg książek :-)? Świadomość jest prosta... ale ta nasza. Świadomość drugiego człowieka jest już innym bytem i nie wcale takim jak Ci się wydaje prostym.
Mechanizm jest prosty, ale rozbudowany. Nie ma innej świadomości ani innych bytów poza tymi, które można zarejestrować.
Maciej nie porównuj naszej świadomości do trawy proszę :-). Odruchy biologiczne może tak ale nie świadomość :-)
A to dlaczego ? podobno wiara nie zaprzecza nauce ...
drobnym druczkiem: "Twoja wiara Twojej nauce".
szybko i powtarzalnym - tworzy świadomość.
Mieszasz pojęcia. O pamięci to inny temat zahaczający też o psychologie.. o którą trawy nie podejrzewam :-)
Mogła byś się bardzo zdziwić. Nauki przyrodnicze są piękne, nie będę Ci tu teraz wykładów robił.
Powiem tylko tyle, że to co mnie w nich najbardziej fascynuje to to, że burzą intuicyjny obraz rzeczywistości.
Otwórz umysł na nauki przyrodnicze a przeżyjesz fascynującą przygodę.
Napisałeś, że zarodek nie ma świadomości. Pytam się na jakiej podstawie to wiesz?
O rany .. załamka.
Napisałem Ci czym jest świadomość - dalej to już chyba każdy wykombinuje !
Zarodek nie ma nerwów - nie ma zatem świadomości.
Przecież to banalnie proste.
Ty mając dwa miesiące nic nie pamiętasz ze swojej świadomości a jednak czułeś i byłeś...
Moniko wtryniłaś się w połowie dyskusji i zupełnie zmieniłaś temat.
Nie mówimy o 2 miesięcznym zarodku tylko o pierwszej komórce (ZYGOTA).
Wyszliśmy od pytania - co komórce zarodka daje uprzywilejowane prawo wobec komórki macierzystej ???????????????
Czym Ty jako dwumiesięczne dziecko różniłeś się czteromiesięcznego płodu?
Nie wiem do czego to pytanie przypiąć. Mówimy o czymś zupełnie innym - sorry.