Temat: Etyczne aspekty zapłodnienia in vitro
Robert Suski:
Małgorzato - nie miałaś pojęcia kiedy nastapiło zapłodnienie (Nie jest dla mnie jasne czy rozumiesz to pojęcie). Jak pewnie wiesz zapłodnienie nie następuje podczas stosunku. O ciąży mówi się gdy zapłodniona komórka zagnieźdzeniu się. Nie masz pojęcia i żadna kobieta nie zna dokładnie momentu kiedy zaszła w ciąże.
A kto mówi że musi znać sekundę i minutę? Ale jako facet możesz faktycznie nie wiedzieć, że ciążę można "czuć" już od pierwszych dni.
Zresztą nie wjeżdżajmy na tematy co kto i jak czuje bo tu sie nie da nic udowodnić. Słowo przeciw słowu.
Ja w każdym razie wyraziłam opinię na temat moich ewentualnych wątpliwości co do zabiegu in vitro.
Każdy wolny człowiek ma prawo do posiadania opinii i poglądów na dowolny temat. Zauważ też że wyraźnie napisałam, że jestem przeciwna ustalaniu jakichkolwiek praw przez religię.
Wyraziłam tylko swój prywatny sąd.
No ale wciąż pozostaje otwarta kwestia tej mojej wiedzy embriologicznej i biologicznej :o)))
Gdzieś w necie można znaleźć zasady erystyczne jak to sprytnie meandrować dyskusją aby zyskać przewagę i "rozmyć" adwersarza :o)