Romuald K.

Romuald K. szef, K-mex

Temat: Dziecko ofiarą państwa i rodziców psychologów

http://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Rodzice-walcza-o-d...

Kurator sądowy i policjanci odebrali 5-letnie dziecko matce i przekazali je ojcu - bo tak zdecydował sąd rodzinny. To, że mężczyzna ma sprawę karną o uszkodzenie ciała i groźby karalne wobec matki chłopca nie miało dla sądu większego znaczenia. To pokłosie walki o dziecko, jakie toczą między sobą rodzice. Oboje są psychologami.

"Mamuniu, ratuj!" - miał krzyczeć pięcioletni Piotruś, gdy we wtorek rano z łóżka zabierał go kurator sądowy, który wraz z policjantami przyszedł odebrać dziecko matce. Odbyło się to w zgodzie z postanowieniem sądu rodzinnego. Sędzia Anna Pałkiewicz zdecydowała, że chłopiec ma prawo do kontaktów z ojcem, których niemal nie utrzymywał.


Po pierwsze najdziwniejsze jest to, że na wyjątkowy stres narażono chłopca, którego rodzice jak nikt inny powinni widzieć, że emocji tak małego dziecka nie wolno narażać na szwank. Zwłaszcza, że mały Piotruś jest niestabilny emocjonalnie i leczy się u neurologa. Jego ojciec jest bowiem profesorem psychologii, matka posiada takie samo wykształcenie.

Po drugie ogromne wątpliwości budzi sposób odebrania dziecka. Policjanci byli na miejscu po godz. 7. Do mieszkania weszło siedem osób. - Trzech mundurowych, czterech kuratorów i psycholog - wylicza Magdalena Michalewska, rzecznik KMP w Gdańsku. -


Chciałoby sie rzec, chrońcie nas przed tak wykształconymi psychologami.

Po odebraniu dziecka, matka, będąca obecnie w piątym miesiącu ciąży, nie wiedziała co się dzieje z dzieckiem. Nie powiedzieli jej tego policjanci, więc pojechała do sądu. Tam skontaktowała się z kuratorką sądową. Od niej usłyszała, że nie ma możliwości skontaktowania się z synem. Wtedy kobieta zemdlała.

Nadgorliwosc urzednikow i policji mozna bylo przewidzieć znajac ostatnie zmiany prawa. Romuald K. edytował(a) ten post dnia 06.07.11 o godzinie 17:18
Maciek G.

Maciek G. Sto wiorst nie
droga, sto rubli nie
pieniądz , sto gram
n...

Temat: Dziecko ofiarą państwa i rodziców psychologów

1) Psycholog nie jest "zawodowym" dobrym człowiekiem! Wręcz przeciwnie, miałem przyjemność kilka łajz poznać.
2) Psycholog nie jest zawodowym mądrym człowiekiem.
3) Bycie psychologiem nie oznacza, że jest się w stanie (zawodowo) wynieść ponad swoją chęć "dokopania" byłej żonie!
Tommi P.

Tommi P. MójProfesjonalnyOpis

Temat: Dziecko ofiarą państwa i rodziców psychologów

I znowu wyciąganie arbitralnych sądów na podstawie artykułu prasowego... Jakie do jest idiotyczne. Czy tez inicjator wątku posiada inne, niż zawarte w tym artykule informacje na ten temat?
1) By kurator zdecydował o zabraniu dziecka jednemu z rodziców, a w Polsce szczególnie od matki dziecka, muszą być udokumentowane, konkretne powody.
2) To, że jest sprawa karna (na pewno nie cywilna?), a POMIMO tego jest taka decyzja, oznacza, ze czegoś istotnego nie wiemy.
3) To, że dziecko krzyczał tak jak cytowano nie jest niczym wyjątkowym. Można przyjąć, że skoro były takie stosunki między byłymi małżońkami, to być może dziecko było poddane praniu mózgu przez matkę. Jest to częste zjawisko i dziecko jest nauczone strachu i nienawiści w stosunku do ojca (w tym przypadku). Osoba z przygotowaniem psychologicznym jest w stanie to uczynić wyjątkowo skutecznie. To jest jeden z czynników sprawdzonych przez kuratorów i może stanowić powód do odebrania dziecka.
4) Z kontekstu tego artykułu wychodzi, że matka nie umożliwiła (ustalonych przez sąd?) kontaktów z ojcem. Kolejny powód do kwestionowania zdolności wychowawczych takiego rodzica.
5) Ile osób jest potrzebne do odebrania dziecka od rodzica, która nie zamierza dziecka oddać jest zapewne oceniana na bieżąco przez tych, którzy takiego - niewdzięcznego - zadania podjać muszą. Sąd najpierw wyznacza termin do kiedy dany rodzić dziecko dobrowolnie musi przekazać. Odebranie siłą jest dopiero w momencie, kiedy dany rodzić nie spełnia postanowień sądu. Sama doprowadziła do tej sytuacji i to w tym przypadku matka sprawiła dziecku traumę (sytuacyjną).
6) Ostatni fragment zdaje się sugerować - bo autor tego tendencyjnego 'dzieła' oczywiscie nie podaje tego - że matce odebrano prawa rodzicelskie. Matce. W Polsce. Odebrano prawa rodzicelskie (jeśli tak w istocie jest)? No na pewno nie na podstawie 'złotych ust i wykształcenia ojca'.
Trochę wiecej dystansu i mniej chęci 'dokopania' wszystkim instytucjom bez reflekcji by się niektórym przydało.
Maciek G.

Maciek G. Sto wiorst nie
droga, sto rubli nie
pieniądz , sto gram
n...

Temat: Dziecko ofiarą państwa i rodziców psychologów

Tommi P.:
1) By kurator zdecydował o zabraniu dziecka jednemu z rodziców, a w Polsce szczególnie od matki dziecka, muszą być udokumentowane, konkretne powody.
Tego nikt nie powie, bo akurat tego profesora psychologii GW nie lubi. Ale to tylko moje domysły...
2) To, że jest sprawa karna (na pewno nie cywilna?), a POMIMO tego jest taka decyzja, oznacza, ze czegoś istotnego nie wiemy.
Z artykułu nie wynika, jaki to rodzaj sprawy. Jeśli istotnie jest karna, to dobra praktyka sądowa, zaniechana za czasów Ziobry, nakazuje nie odkrywać wszystkich kart...
3) To, że dziecko krzyczał tak jak cytowano nie jest niczym wyjątkowym. Można przyjąć, że skoro były takie stosunki między byłymi małżońkami, to być może dziecko było poddane praniu mózgu przez matkę. Jest to częste zjawisko i dziecko jest nauczone strachu i nienawiści w stosunku do ojca (w tym przypadku). Osoba z przygotowaniem psychologicznym jest w stanie to uczynić wyjątkowo skutecznie. To jest jeden z czynników sprawdzonych przez kuratorów i może stanowić powód do odebrania dziecka.
Pewnie tak krzyczało. Są dwie opcje:
a) Naprawdę boi się Ojca, bo widziało, jak walnął Matkę...
b) Matka przeprowadziła skuteczną indoktrynację, mając po temu odpowiednie narzędzia. To, o czym pisałem, że psycholog to nie jest "zawodowy dobry człowiek", dotyczy również Matki.
c) Mieszanka obu, w dowolnych proporcjach. Należy również zadać pytanie o okoliczności tego pobicia. Przypominam (w sumie kiepski) film "Tato"...
4) Z kontekstu tego artykułu wychodzi, że matka nie umożliwiła (ustalonych przez sąd?) kontaktów z ojcem. Kolejny powód do kwestionowania zdolności wychowawczych takiego rodzica.
To prawda...
5) Ile osób jest potrzebne do odebrania dziecka od rodzica, która nie zamierza dziecka oddać jest zapewne oceniana na bieżąco przez tych, którzy takiego - niewdzięcznego - zadania podjać muszą. Sąd najpierw wyznacza termin do kiedy dany rodzić dziecko dobrowolnie musi przekazać. Odebranie siłą jest dopiero w momencie, kiedy dany rodzić nie spełnia postanowień sądu. Sama doprowadziła do tej sytuacji i to w tym przypadku matka sprawiła dziecku traumę (sytuacyjną).
Oboje rodzice są winni. MOIM ZDANIEM, nie ma rozwodu z winy jednej strony. Nie ma takiej sytuacji z winy jednej strony. Wygląda na to, że oboje rodzice postanowili zignorować swoją wiedzę zawodową i zafundować dzieciakowi piekło. Jaki jest udział winy każdego z nich? Nie mnie to rozstrzygać...
6) Ostatni fragment zdaje się sugerować - bod autor tego tendencyjnego 'dzieła' oczywiscie nie podaje tego - że matce odebrano prawa rodzicelskie. Matce. W Polsce. Odebrano prawa rodzicelskie (jeśli tak w istocie jest)? No na pewno nie na podstawie 'złotych ust i wykształcenia ojca'.
Trochę wiecej dystansu i mniej chęci 'dokopania' wszystkim instytucjom bez reflekcji by się niektórym przydało.
Postanowienie sądu jest wadliwe. Tak przynajmniej twierdzą znani mi prawnicy i psycholodzy dziecięcy. Ale nie sądzę, żeby jakikolwiek sędzia tylko na podstawie zauroczenia tytułem wydał werdykt...
Tommi P.

Tommi P. MójProfesjonalnyOpis

Temat: Dziecko ofiarą państwa i rodziców psychologów

MaCiek G.:

Postanowienie sądu jest wadliwe. Tak przynajmniej twierdzą znani mi prawnicy i psycholodzy dziecięcy. Ale nie sądzę, żeby jakikolwiek sędzia tylko na podstawie zauroczenia tytułem wydał werdykt...
Czy mógłbyś coś więcej na ten temat napisać? Na jakiej podstawie tak twierdzą? Dlaczego wadliwe?
Maciek G.

Maciek G. Sto wiorst nie
droga, sto rubli nie
pieniądz , sto gram
n...

Temat: Dziecko ofiarą państwa i rodziców psychologów

Tommi P.:
Postanowienie sądu jest wadliwe. Tak przynajmniej twierdzą znani mi prawnicy i psycholodzy dziecięcy. Ale nie sądzę, żeby jakikolwiek sędzia tylko na podstawie zauroczenia tytułem wydał werdykt...
Czy mógłbyś coś więcej na ten temat napisać? Na jakiej podstawie tak twierdzą? Dlaczego wadliwe?
1) Nie mam mowy o opiniach biegłych, nowszych, niż 6 miesięcy
2) W takiej sprawie powinny być jasne regulacje miejsca przebywania dziecka
3) Okresowych kontroli kuratorów
A tego brakuje, albo wyborcza nie napisała o tym.
Tommi P.

Tommi P. MójProfesjonalnyOpis

Temat: Dziecko ofiarą państwa i rodziców psychologów

MaCiek G.:

A tego brakuje, albo wyborcza nie napisała o tym.
Obstawie ...zgadnij 2x którą opcję? :)
Maciek G.

Maciek G. Sto wiorst nie
droga, sto rubli nie
pieniądz , sto gram
n...

Temat: Dziecko ofiarą państwa i rodziców psychologów

Tommi P.:
MaCiek G.:

A tego brakuje, albo wyborcza nie napisała o tym.
Obstawie ...zgadnij 2x którą opcję? :)

wiem:-)

konto usunięte

Temat: Dziecko ofiarą państwa i rodziców psychologów

rodzice od zawsze wykorzystywali dzieci w swoich sporach. Zawsze wykorzystywali też swoje wpływy dla osiągnięcia swoich korzyści. Wbrew stereotypom faceci dużo mogą przed sądami rodzinnymi. Jak mają pieniądze...
Paulina Filipek

Paulina Filipek radca prawny

Temat: Dziecko ofiarą państwa i rodziców psychologów

Przyszła mi na myśl przypowieść o królu Salomonie, kiedy zaproponował przecięcie dziecka na pół, a prawdziwa matka zaproponowała, że odda dziecko tej drugiej byle by do tego nie doszło.

Rodzice Piotrusia powinni byli kierować się dobrem dziecka. Schować dumę w kieszeni i podporządkować wzajemne stosunki po rozstaniu rzeczywistym emocjonalnym potrzebom dziecka.
Adam Bulandra

Adam Bulandra doktor nauk
prawnych, radca
prawny

Temat: Dziecko ofiarą państwa i rodziców psychologów

Paulina Filipek:

Rodzice Piotrusia powinni byli kierować się dobrem dziecka. Schować dumę w kieszeni i podporządkować wzajemne stosunki po rozstaniu rzeczywistym emocjonalnym potrzebom dziecka.

to czysta teoria... jeśli matka nastawiała dziecko przeciw ojcu w tym wieku to szkody mogły być nieodwracalne i słusznie zareagowano...

Jeżeli profesor jest czynny naukowo to trudno twierdzić, że nie wiadomo gdzie przebywa, bo znikł i nie zostawił adresu. Szczerzę wątpię aby nie wrócił do obowiązków zawodowych. Martwić będzie się można wyłącznie wtedy, gdy nie stawi się na kolejną rozprawę.
Paulina Filipek

Paulina Filipek radca prawny

Temat: Dziecko ofiarą państwa i rodziców psychologów

Adam Bulandra:
Paulina Filipek:

Rodzice Piotrusia powinni byli kierować się dobrem dziecka. Schować dumę w kieszeni i podporządkować wzajemne stosunki po rozstaniu rzeczywistym emocjonalnym potrzebom dziecka.

to czysta teoria... jeśli matka nastawiała dziecko przeciw ojcu w tym wieku to szkody mogły być nieodwracalne i słusznie zareagowano...

Jasne, że teoria. Ale zawsze warto wspomnieć, jak to powinno wyglądać. A rzeczywistość skrzeczy, chciałoby się powiedzieć. Za mało wiem o tej całej historii, żeby wyciągnąć z niej cokolwiek więcej poza - jak widać szewc bez butów chodzi.
Jeżeli profesor jest czynny naukowo to trudno twierdzić, że nie wiadomo gdzie przebywa, bo znikł i nie zostawił adresu. Szczerzę wątpię aby nie wrócił do obowiązków zawodowych. Martwić będzie się można wyłącznie wtedy, gdy nie stawi się na kolejną rozprawę.

Zgadzam się.



Wyślij zaproszenie do