Temat: Dyskryminacja Kobiet w nauce...I NIE TYLKO
Sylwia Juchniewicz:
Czyżby słowo Psycholog było negatywnym słowem?:) A to nie chciałam tak nazywac po zawodzie, "lekarz od dusz" - lepiej?...:)
Może nie jest, ale dla mnie bywa, bo jakieś takie niesłuszne to porównanie.
Więc człowiekiem wolę pozostać niż zawodem.
A czy Ty jako dowódca obozu nie masz żadnego przykładziku:) Też niekoniecznie z twojego, może byc innego:)))
Znam kobiety, które nie były traktowane przez mężczyzn uczciwie, czy zgodnie z doświadczeniem, ale to sporadyczne przypadki, gdzie mężczyzna na stanowisku chciał bronić jakiegoś autorytetu, więc w konsekwencji i wymuszał konkretne zachowania, korzystając z tego, z czego wynikała podatność kobiety.
Jednak koniec końców spłynęło to po nim i użył innych do swoich celów. Nie wiem czy kobiet, ale pewnie i miał swoje powody czy frustracje do wylania.
Może więc kobietom tylko "przypadkiem" (czy raczej źle ukierunkowanym myśleniem) się obrywa. ;)
Zawsze myslałam że dobry przywódca potrafi się przyznac do "braków", "nidomagań" itd itp. By okazać najwyższy stopień wsparcia..."ukazanie ludzkiej twarzy"...to najbardziej przemawia do zagubionych. Czy nie?
Też tak myślałam, ale w dzisiejszych czasach wiele osób nie uznaje błędów, tworząc nakładki na doświadczenia, przez co sami tracą na jakości, sugerując iluzje (zamiast prawdy), która jest bardziej elastyczna.
Pozostaje więc pytanie po co zagubieni poszukują przemowy, gdy wiedzą, że "przywódca" się nie przyznaje do błędów czy ma tendencje do korzystania z zasobów osoby, z którą pracuje?!
Zreszta mam pytanko Czemu Psychologowie myślą że to osoby najmłodsze, najniższe stanowiska, szeregowe potrzebują największego wsparcia?
To jest bardzo dobre pytanie. Czy odpowiada na poprzednie...?!
A co z tymi wyzej, najwyżej - kogo stres najbardziej przytłacza? tym bardziej że chcą byc "wiecznie twardzi" - nadludzcy. Co dodatkowo przyczynia się do nadmiernej frustracji i wyżywaniu na podwładnych, trzęsą się nad własnym stołeczkiem... ( zawały po 40 r.ż)...Kto tu najbardziej jest zagubiony?:)
Eee... To nie powinno mieć znaczenia kogo jaki stres przytłacza, bo każdy ma inną sytuację a i szkoda czasu na myślenie o frustracjach. Lepiej się uczyć na błędach.
O ile jakieś istnieją. ;))