Włodzimierz
Buliński
Konsultant Feng Shui
- Senior
Practitioner FSRC
Canada
Temat: Dyskryminacja homoseksualistów w Polsce - normalność czy...
Adrian Olszewski:
Akurat "niesienie krzyża" to rzecz, która mi się podoba w chrześcijaństwie. To taka mistyczna parabola na pogodzenie się z pewnymi rzeczami i spokojne robienie dalej swojego. Coś na zasadzie "wyżej nerek nie podskoczysz, więc pogódź się z tym, nie wylewaj żali, nie jojcz, tylko weź to na klatę i idź dalej przez życie". Czasem za cenę pewnych wyrzeczeń, by nie krzywdzić innych. I odnoszę wrażenie, że owo "niesienie krzyża" jest marginalizowane wśród wielu wierzących, albo mylone z obcym ludzkiej naturze umartwianiem. Ale to taki kompletny już OT :)
Bardzo, jak nie najbardziej wartościowa wypowiedź na tym forum, dotycząca wiary chrześcijańskiej!
W tajemnicy Krzyża jest zawarty bardzo szeroki przekaz. Począwszy od poświęcenia własnego syna przez Boga, aby cierpiał za grzechy innych, po symbolikę niesienia krzyża przez każdego z nas.
Jednak nie każdy z nas dostaje zaszczyt niesienia takiego krzyża.
Niesienie krzyża w życiu człowieka wiąże się z trudnościami, nieszczęściem, kalectwem albo innymi obciążeniami. Krzyż jest dla twardzieli a nie dla mamich synków, którzy narzekają na byle co.
On przypomina nam, że to nie my tu rządzimy i w każdej chwili możemy skończyć jak marny pył. Jest takie powiedzenie: "jak trwoga to do Boga". Człowiek zdrowy, mający szczęście w życiu, fajnych przyjaciół, kupę kasy na koncie, nie potrzebuje Boga. Jednak gdy wszystko zaczyna się pierdzielić na potęgę, wtedy sobie o nim przypomina a na pewno większość szuka go w obliczu śmierci. Krzyż to cierpienie i tylko wtedy jesteśmy sobą, postrzegając że czarne to czarne a białe to białe.
Krzyż to też nasze ułomności, przywary, z którymi powinniśmy walczyć. Większość idzie na łatwiznę i woli grać ofiary dyskryminacji.
Homoseksualizm to jeden z rodzajów krzyża, może nawet z tych najcięższych, którego mało kto jest w stanie unieść.