Temat: Domniemanie niewinności
Ok, to skąd listy z podziękowaniami?
Skoro tylu jest poszkodowanych?
Nie wiem jak 7-8 lat temu, ale ja widziałem program i wiem, że na pewno w Polsce bylby szum a osoby tam występujące pozwalniane z pracy.
Z pracy u nas mogą zwolnić nawet jak nie widać twarzy, imienia i nazwiska a ktoś powie, że zamieścił gdzieś w necie nagą fotę i to nawet jak się jest sprzątaczem.
Z wywiadu wynika, że był przekonany i nawet ośrodek Synapsis potwierdza poprawę.
Zatem poprawa rozumiem, że jest udokumentowana.
No raczej trudno by autystyczne dziecko było wszystkiego świadome.
Niemniej ponoć jeden z pacjentów lepiej zaczął kontaktować z otoczeniem.
Więc może był bardziej świadomy.
Tekst znalazłem tutaj:
http://www.kidprotect.pl/forum/viewtopic.php?t=908
Ktoś tam pisze, że pan Andrzej manipuluje.
Ale media też nie zawsze piszą prawdę, zwłaszcza jak zależy im na sensacji.
Na przykład nikt już nie może mieć pewności co z informacji o Michaelu Jacksonie jest prawdą a co nie.
Można też znaleźć wiele artykułów prywatnych osób o nim co jednak nie przedstawiają go w świetle pedofila np.
http://www.propolonia.pl/blog-read2.php?bid=18&pid=1660
http://neurokultura.pl/felieton/234-sarna-aleksandra-s...
Co do wypowiedzi innych:
Ludzie nie wiedzą, jakim on jest niebezpiecznym człowiekiem - mówiła matka jednego z małych pacjentów. Według niej, Samson symulował chorobę.
http://www.polskatimes.pl/bialystok/stronaglowna/92497...
Tak symulował, że zmarł.
Może tej pani tak jak się wydawało, że symuluje, wydawało się też co innego?
Nie podano czy ta mama jest lekarzem.
Nie wiem czy nie na wyrost wniosła zarzut, tak jak bezwiednie rzuciła opinią o symulacji.
Moim zdaniem to może stwierdzić lekarz i nie można wydawać osądów na podstawie tego co nam się wydaje.
Może miała rację co do pedofilii, ale tego się chyba już nie dowiemy.
Co do symulacji jak się okazuje myliła się.
I jeszcze:
Co działo się za zamkniętymi drzwiami gabinetu podczas sesji terapeutycznej? Była to tajemnica doktora i pacjenta. Matka nigdy nie była informowana o sposobach psychoterapii. Zostawiała syna sam na sam z Andrzejem Samsonem, bo taki był wymóg terapeuty. Dziecko odbierała go po dwóch godzinach. Terapia indywidualna miała sprawić, że chłopiec odblokuje się i zacznie normalnie funkcjonować.
- Kiedy Karol miał 3,5 roku i trafił do pana Andrzeja, nie sygnalizował sam potrzeb fizjologicznych – mówi matka chłopca. - Po miesiącu wizyt pan Andrzej powiedział mi, że kategorycznie muszę nauczyć Karola normalnego chodzenia do toalety. Później, na zdjęciach zobaczyłam mojego syna w pieluszce. Był już sporo starszy, chodził do przedszkola i nikt nie zgłaszał żadnych problemów z załatwianiem potrzeb fizjologicznych. To pan Andrzej zakładał pieluchy mojemu synowi.
Z nieoficjalnych informacji wiemy, że Andrzej Samson zamiast leczyć rozbierał chłopca, dotykał, kładł go na dmuchanych lalkach, fotografował i doprowadzał do czynności seksualnych. Dziecko zobligowane tajemnicą, milczało. Pojawiające się sygnały, były bagatelizowane ze względu na upośledzenie chłopca.
- W tym czasie, kiedy Karol składał zabawki ja przez 5 minut mogłam rozmawiać z panem Andrzejem. Widziałam postęp dziecka, a od niego słyszałam, że wszystko jest ok. – mówi matka chłopca.
Nie tylko rodzice nie dostrzegli, że dziecku dzieje się krzywda. Nad rozwojem Karola pracowało jednocześnie kilku specjalistów. Żaden z nich nie zauważył niepokojących sygnałów. Podczas rozprawy psycholog tłumaczył, że chłopiec miał zaburzenia płci, jednak nigdy nie powiedział o tym jego rodzicom.
http://uwaga.onet.pl/8931,news,1,ofiary_andrzeja_samso...
Zatem krzywda się stała, że ropoznano zaburzenie?
Specjaliści nie stwierdzili niczego złego.
Czy tak by było jakby doświadczył krzywdy?
Badania, niestety potwierdziły, że Karol jest dzieckiem posiadającym zespół dziecka molestowanego seksualnie.
No chyba, że tak.
Teraz pytanie za 100 punktów.
A. Samson stwierdził, że jednak biegłych odsunięto.
Zatem kto badal i czy prawidłowo?
I...
Psychiatryczne przekręty pseudo-biegłych udających lekarzy - aktualny stale uzupełniany cykl przedstawiający typowych schizofreników, decydujących o zdrowiu i majątkach ludzi, którzy bez wiedzy za to za kasę wydają opinie niezgodne z prawdą i nie mające nic z fachowością...
http://www.aferyprawa.eu/Wyceny/Psychiatryczne-przekre...
Czyli nie wiadomo czy biegli a nawet jeśli to czy zgodnie ze sztuką lekarską.
Czytam też tam o łapówkach.
Chwilka, czytam tam też o A.S..
Sąd uznał psychologa za winnego wszystkich zarzutów i wymierzył łączną karę 8 lat więzienia. Nałożony przez sąd na Samsona 10- letni zakaz wykonywania zawodu psychologa zacznie się liczyć dopiero od dnia, gdy wyjdzie on na wolność. Wyrok nie jest prawomocny.
Zaraz, zaraz.
Zatem specjaliści jacyś przeprowadzili badania, że winny a wyrok nieprawomocny?
Skoro były badania to powinno być 100% pewności, nie?
Coś kiepskie te badania skoro sąd nadal miał wątpliwości.
W przeciwieństwie do matki.
Wyrok nieprawomocny to wyrok nie zatwierdzony przez sąd czyli nieważny.
Zatem te badania widocznie nie byly takie ważne.
Inna definicja:
Wyrok nieprawomocny - niezatwierdzony prawnie i niedziałający jeszcze.
Czyli sąd nie zatwierdził prawnie wyroku.
I dla odmiany:
Wyrok prawomocny to taki, którego nie można zaskarżyć w drodze zwyczajnego środka odwoławczego. Wyrok sądu karnego pierwszej instancji staje się prawomocny, jeśli nie zostanie zaskarżony, po upływie 14 dni od daty doręczenia wyroku z uzasadnieniem uprawnionemu do wniesienia apelacji.
Moim zdaniem gdyby sąd był na 100% pewny, żadne apelacje nie byłyby dopuszczone.
Poza tym nie znamy wszystkich szczegółow, nie byliśmy obserwatorami terapii.
Nie wiemy jakim trybem szły procedury sądowe oraz nie mamy pewności mimo badań(które nie dały 100% pewności sądowi).
Wiemy zatem bardzo mało by wydawać jakieś wyroki.
Tak samo nic mi nie wiadomo jak na prawde było z Michaelem Jacksonem.
Wiem tylko, że bardzo do tej pory lubię słuchać jego muzyki.
W głosie słyszę raczej człowieka wrażliwego.
Wielu ludzi co sie z nim widziało ma dobre o nim zdanie.
Niezależnie od opinii żałuję, że nie byłem na jego najnowszym koncercie, któy się nie odbył.
Swoją drogą czy nie dziwne wydaje się by ktoś kto uwielbia pomagać zamierzał nagle ni stąd ni owąd krzywdzić?
Co do ludzi, którzy wypowiadają się o kimś dobrze kogo widzieli..
Czasami nie wiedzą jaki kto jest w domu.
Niemniej to samo dotyczy moim zdaniem świadków.
Coś ktoś widział, coś komuś się wydaje a potem może się okazać, że było zupełnie inaczej.
Z tego co zrozumialem Karol niczego nie powiedział, nie narzekał a specjaliści nie zauważyli nic dziwnego.
A zaraz potem jacyś inni wykazują, że wykazuje zachowania odpowiednie do osoby molestowanej.
Dla mnie brzmi to bardzo niepoważnie.
Zatem jacyś specjaliści skrewili.
Jeśli Andrzej był winny to można by zarzucić brak kompetencji pozostałym co badali Karola.
Bo powinni przecież cos zauważyć.
W dodatku jakby mi pomagali to mpoogliby dostać za współudział.
Drudzy specjaliści co wykazali, że winni jako motywację mogli mieć łapówkę.
Zwłaszcza jeśli nie byli to biegli.
Albo popełnili błąd lub błędy podczas badania.
Tak czy siak ktokolwiek skrewił śmierć oskarżonego może być mu na rękę.
Sprawę umorzono.
Nadal nie wiem co sądzić o tej sprawie poza tym, że jacyś specjaliści nawalili i że facet bardzo pomógł wielu osobom oraz nauce.
Marcin Południkiewicz edytował(a) ten post dnia 22.02.11 o godzinie 20:25