J S.

J S. ...................

Temat: Dlaczego feminizm jest zły?

Feminizm bywa bardzo wypaczany przez same kobiety a przez to kompromitowany.
Dla mnie najbardziej szkodliwe "ofiary" feminizmu to np. niektóre psycholozki w rodzinnych Osrodkach adpopcyjnych -
znam przypadki kiedy zastanawialam
sie czytajac ich opinie na temat komu i dlaczego oddac nalezy dzieci w sytuacji rozwodu -jakiego organu te panie uzywały pisząc opinie: waginy czy mózgu. Niestety nadal w takich sytuacjach męzczyźni maja niewielkie szanse. Feminizacja sędziów sądów rodzinnych także nie polepsza sytuacji niestety. Inny skrajny przykład z którym sie osobiscie wiele razy spotkalam jako biegły: wnioskowanie o przymus leczenia alkoholizmu swojego partnera - Pan bywał
ofiara zmowy swojej partnerki i kilku jej przyjaciółek plus bezmyslnosci pracownika socjalnego. dzieki Bogu sa na swiecie biegli sadowi psychologowie i psychiatrzy którym wagina nie rzuca sie na mózg.
Aczkolwiek uwazam sie za umiarkowana feministke. To w wiekszej czesci swych dzialań pozyteczny ruch społeczny.Justyna S. edytował(a) ten post dnia 11.10.12 o godzinie 02:11
Katarzyna Z.

Katarzyna Z. ....a wariatka
jeszcze tańczy ....

Temat: Dlaczego feminizm jest zły?

Justyna S.:
Dla mnie najbardziej szkodliwe "ofiary" feminizmu to np. niektóre psycholozki w rodzinnych Osrodkach adpopcyjnych -
znam przypadki kiedy zastanawialam
sie czytajac ich opinie na temat komu i dlaczego oddac nalezy dzieci w sytuacji rozwodu -jakiego organu te panie uzywały pisząc opinie: waginy czy mózgu. Niestety nadal w takich sytuacjach męzczyźni maja niewielkie szanse.

Pozwolę sobie nie zgodzić się z Pani zdaniem. Częstsze przyznawanie opieki nad dzieckiem kobiecie jest, moim zdaniem, wynikiem "tradycyjnego" myślenia, które charakteryzuje się przekonaniem, że to matka (z przyczyn "naturalnych") jest bardziej predestynowana do opieki i wychowania dziecka :-)
J S.

J S. ...................

Temat: Dlaczego feminizm jest zły?

Katharina Katarzyna Z.:
Justyna S.:
Dla mnie najbardziej szkodliwe "ofiary" feminizmu to np. niektóre psycholozki w rodzinnych Osrodkach adpopcyjnych -
znam przypadki kiedy zastanawialam
sie czytajac ich opinie na temat komu i dlaczego oddac nalezy dzieci w sytuacji rozwodu -jakiego organu te panie uzywały pisząc opinie: waginy czy mózgu. Niestety nadal w takich sytuacjach męzczyźni maja niewielkie szanse.

Pozwolę sobie nie zgodzić się z Pani zdaniem. Częstsze przyznawanie opieki nad dzieckiem kobiecie jest, moim zdaniem, wynikiem "tradycyjnego" myślenia, które charakteryzuje się przekonaniem, że to matka (z przyczyn "naturalnych") jest bardziej predestynowana do opieki i wychowania dziecka :-)

Moze Pani oczywiscie sie nie zgadzac z moim zdaniem. Tylko jak to Pani robi skoro Pani nie wie jak uzasadniały te Panie swoje decyzje w swojej opinii? Ja nie przytaczam w swoim poście powodów. A były rózne i nie tylko kalibru o jakim Pani wspomina. Nigdy w tego rodzaju uzasadnieniach biegły nie pisze twierdzeń w rodzaju "bo kobieta - ta konkretna matka z natury swojej bedzie lepszym opiekunem". Często czytuje sie w opiniach że mężczyzna zaniedbywał rodzine - tylko na podstawie twierdzenia żony przy jednoczesnym posiadaniu w dokumentacji dowodów w postaci info od instytucji zewnetrznych że to on chadza na wywiadówki bywa u lekarza, psychologa etc., uzasadnia sie rzekomymi zaburzeniami psychicznymi - twierdzac w wyniku badania że np. "urojeniowo interpretuje rzeczywistość" przytaczając jako przykład jedynie fakt że w sytuacji badania twierdził że nie bił zony i finasował jej potrzebay a także dzieci ( a w dokumentach sprawy są wyciagi z banku jako dowód że przelewał konkretne pieniądze na wspólne konto i to zona podejmował te pieniądze, i nie ma w aktach sprawy żadnej obdukcji z pobicia rzekomego ani nawet nie ma ani jednego zeznania swiadka) etc. etc. Takie kwiatki bywaja bardzo czeste. Potem sprawy ida do sadu. Bywa ze zapadaja wyroki prawidłowe ale znam wiele kuriozalnych wyroków...W mojej opinii wynika to z przysłowiowej "solidarnosci kobiecej". To bardzo złe samo w sobie a także bardzo szkodzi całemu potrzebnemu ruchowi feministycznemu w społeczeństwie. Z prostej przyczyny - robi sie z tej idei dzięki takim sytuacjom parodie rzeczywistości.
Rozumiem że bardziej Pani chodzi o pewien stereotyp ról kobiecych/męskich.
A co ma Pani na myśli operujac slowem "tradycyjnego myslenia"?Justyna S. edytował(a) ten post dnia 11.10.12 o godzinie 14:52



Wyślij zaproszenie do