Temat: ''Dajemy za darmo''. Pozew przeciw seksistowskiej reklamie
Małgorzata G.:
Daniel D.:
Nagie kobiety, "lodziki" i niby przypadkowe zbitki słowne tworzące wulgaryzmy - Komisja Etyki Reklamy wydała stanowisko w sprawie dwóch niezwiązanych ze sobą reklam. Ale obu seksistowskich.
http://pieniadze.gazeta.pl/Ekonomia/1,120893,14322457,...
No z tym nagim biustem to rzeczywiście trochę może przesadzili. Nie jest przyjęte pokazywanie nagości tak bezpośrednio w reklamach.
Wydaje mi się, że to nawet jest sankcjonowane prawem i owy napis "cenzura" chyba nie zasłania tego, co powinien ;) Nie jestem na bieżąco, ale pamiętam, że swego czasu czasopisma dla dorosłych też musiały być jakoś zasłaniane, jeśli na okładce pokazano za dużo...
Natomiast mnie osobiście w tej reklamie sama nagość może aż tak nie oburza (kwestia estetyki i podejścia do nagości), co to beznadziejne hasło stworzone na siłę i nieudane.
Ale z lodzikiem to już ludzie się doszukują nie wiadomo czego :o)))
Widać Rada Etyki stwierdziła, że doszukiwać się nie trzeba, tylko samo się narzuca...
A gdyby zamiast kobiety był tam mężczyzna to co?
Wtedy homoseksualiści by się oburzyli?
Zacznijmy od tego, że w Polsce nie ma prawie w ogóle reklam z kontekstem homoseksualnym ;) Były bardzo nieliczne przykłady, jak chociażby wiele lat temu reklama sieci komórkowej Idea, gdzie dwie panie patrzyły na siebie zalotnie i było hasło "czy to jest przyjaźń czy kochanie?" i oburzenie wielkie to spowodowało... Na Zachodzie już dawno zauważono, że osoby homoseksualne stanowią całkiem atrakcyjną (tj. dochodową) grupę docelową i funkcjonuje tam cały rynek usług (np. biura podróży dla osób LGTB czy organizacja ślubów) czy różnych produktów, powstają reklamy dedykowane dla tej grupy (i to nawet wielkich koncernów, jak np. Ikea). U Nas - pomimo upływu wielu lat i niby wzrostu tolerancyjności - jeszcze daleka droga do tego.
Więc podejrzewam, że raczej geje by się z takiej reklamy ucieszyli i byliby zaskoczeni, że ktoś taką by zrobił i wpuścił w obieg, niż gdziekolwiek kogoś skarżyliby :)
Zresztą coraz częściej nie tylko używa się komercyjnie/reklamowo ciał/nagości kobiet, ale również ciał/nagości mężczyzn: i tu kobiety, ani geje chyba nie narzekają :) Mnie zaskoczyło jakiś czas temu wykorzystanie wykorzystanie nagości męskiej w reklamie kostki do ubikacji, ale widać ktoś uznał, że do "gospodyń domowych" taka reklama bardziej trafi. Pojawiają się też reklamy społeczne skierowane do kobiet - wykorzystujące właśnie atrakcyjność mężczyzn - i tu oburzenia zazwyczaj nie ma, bo przynajmniej cel jest szczytny :) Przykład kampanii kanadyjskiej:
http://www.youtube.com/watch?v=VsyE2rCW71o
i jej polski odpowiednik:
http://www.youtube.com/watch?v=E0gm8c8BKfk
Kanadyjska wersja uważam bardzo udana, polska niestety - dla mnie - wygląda jak średnio udana parodia, nie wiem też kto i w jaki sposób wybierał tych mężczyzn (czym się kierowano? tym, jakie gusta mają Polki czy niekoniecznie...).
Czy kobiecie nie wolno wymówić słowa "lodzik", bo niektórym to się kojarzy tylko z jednym?
Co innego wymówić, a co innego użyć w reklamie w określonym kontekście w celu podniesienia sprzedaży. Ja niedawno widziałem jakieś podobne hasło przed cukiernią z lodami na jednej z głównych ulic Krakowa i raczej dla mnie było ono żenujące i niekoniecznie zachęcało mnie do zakupu w tym miejscu.
Wygląda na to, że wzrasta ilość osób którym wszystko kojarzy się z jednym....jak widać także we wcześniej zamieszczonym przykładzie...
Ludzie się chyba bardzo nudzą i nie mają satysfakcjonującego życia osobistego :o)))
Smutasy, ot co!
Jestem bardzo za poczuciem humoru i dystansem, ale wydaje mi się, że jednak reklama też musi się mieścić w jakiś ramach akceptowalności społecznej w przestrzeni publicznej. Pytanie oczywiście jak i gdzie wytyczyć owe granice. Np. czarnego humoru też raczej w reklamach nie używa się.