konto usunięte

Temat: Czy traktowanie po macoszemu przedmiotu szkolnego WF jest...

Niestety, filmików z własnych lekcji nie posiadam, ale zaręczam, że realizuję program szkolny i lekcje są urozmaicone pod względem różnorodności dyscyplin. W szkole średniej mają być wykorzystane i doskonalone dwie wybrane gry zespołowe, poparte elementami lekkiej atletyki (nie tylko samo bieganie!), dużą część zajmuje gimnastyka i tu wymogi są takie, że na ocenę najwyższą uczeń powinien potrafić bezbłędnie wykonać:
- skok przez skrzynie (4 części) z wykorzystaniem odskoczni;
- przewrót w przód i przewrót w tył;
- przewrót w przód do rozkroku;
- stanie na rękach;
- przerzut bokiem.
Ja rozumiem, że nie każdy musi potrafić to zrobić, ale należy się w ogóle starać.
PS. Podniosłem temu maturzyście ocenę dlatego, że utrzymuję się sam i nie mogę pozostać bez pracy, a boję się, że tak by się to mogło skończyć. Brak oceny pozytywnej z WF skutkowałby u maturzysty powtarzaniem roku, bo nie zostałby dopuszczony do matury.
PS. Całe szczęście nigdy nie byłem, nie jestem i nie będę użytkownikiem NaszejKlasy
PS. Ja się cieszę sympatią młodzieży. Mam na lekcja 86% frekwencji, więc jest ona wyższa niż na tych "ważnych" przedmiotach, a 8 osób złożyło papiery na AWF. Przykład ucznia był jednostkowy. Miał obrazować sytuację szkolną. Jeszcze gorsze jest czasami podejście rodziców, możecie mi wierzyć, ręce opadają...

konto usunięte

Temat: Czy traktowanie po macoszemu przedmiotu szkolnego WF jest...

PRZEPRASZAM BARDZZZZO

to ze blisko 20 letni facet - maturzysta nie chce ..... robic na wf przewrotu w przód DO ROZKROKU na ocenę to ja się mu nie dziwie
przeciez gdyby taki koleś , opowiedział swojej ( tez dorosłej ) dziwwczynie , co robił dziś w szkole , i gdyby to usłyszała to mogłaby umrzec ze smiechu

co innego gdy powie ze ma dla niej czas ale dopiero PO SIŁOWNI
czy treningu bokserskim

jesli ktoś jest zdziwiony ze dorosły człowiek , jakim maturzysta czesto bywa , nie chce STAWAC NA RĘLKACH ?BO TO ZA OBCIACH UWAZA ?
jesli program szkolny traktuje ucznów jak daunów to co dziwnego ze oni olewaja takie traktowanie
Grzegorz K.

Grzegorz K. jeśli szukam nowych
doznań to.....
muzycznych

Temat: Czy traktowanie po macoszemu przedmiotu szkolnego WF jest...

Zawsze miałem przekichane na WF-ie ;-)

Z moją niechęcią do gry w piłkę nożną... brrrr.....

Jedyne co mnie ratowało to fakt że dosyć aktywnie wspinałem się w Tatrach (to były czasy gdy w szkołach sztucznych ścianek nie było...). Mój nauczyciel WF znając moją pasję potrafił "przymknąć oko" na moje zaległości w realizacji programu.

Cóż, jeśli program jest ułożony tak beznadziejnie, to jedyna szansa że nauczyciel sam potrafi zmotywować / zachęcić uczniów do realizacji tego programu.
Renata Rabczewska

Renata Rabczewska makijażystka, grafik
komputerowy,
producent handmade

Temat: Czy traktowanie po macoszemu przedmiotu szkolnego WF jest...

Wojciech Szymańczak:
PRZEPRASZAM BARDZZZZO

to ze blisko 20 letni facet - maturzysta nie chce ..... robic na wf przewrotu w przód DO ROZKROKU na ocenę to ja się mu nie dziwie
przeciez gdyby taki koleś , opowiedział swojej ( tez dorosłej ) dziwwczynie , co robił dziś w szkole , i gdyby to usłyszała to mogłaby umrzec ze smiechu

co innego gdy powie ze ma dla niej czas ale dopiero PO SIŁOWNI
czy treningu bokserskim

jesli ktoś jest zdziwiony ze dorosły człowiek , jakim maturzysta czesto bywa , nie chce STAWAC NA RĘLKACH ?BO TO ZA OBCIACH UWAZA ?
jesli program szkolny traktuje ucznów jak daunów to co dziwnego ze oni olewaja takie traktowanie

Coś w tym jest. :)

konto usunięte

Temat: Czy traktowanie po macoszemu przedmiotu szkolnego WF jest...

Renata R.:
Wojciech Szymańczak:
PRZEPRASZAM BARDZZZZO

to ze blisko 20 letni facet - maturzysta nie chce ..... robic na wf przewrotu w przód DO ROZKROKU na ocenę to ja się mu nie dziwie
przeciez gdyby taki koleś , opowiedział swojej ( tez dorosłej ) dziwwczynie , co robił dziś w szkole , i gdyby to usłyszała to mogłaby umrzec ze smiechu

co innego gdy powie ze ma dla niej czas ale dopiero PO SIŁOWNI
czy treningu bokserskim

jesli ktoś jest zdziwiony ze dorosły człowiek , jakim maturzysta czesto bywa , nie chce STAWAC NA RĘLKACH ?BO TO ZA OBCIACH UWAZA ?
jesli program szkolny traktuje ucznów jak daunów to co dziwnego ze oni olewaja takie traktowanie

Coś w tym jest. :)

Tak? A co w tym jest?
Przecież Ty mówiłaś coś o ogólnorozwojówce? To, przepraszam, ale jak sobie wyobrażasz ćwiczenia ogólnorozwojowe, jeśli pominie się gimnastykę? Poza tym powiem Ci, że właśnie te elementy zdaje się na egzaminie na AWF. Trzeba umieć stać na rekach chcąc być studentem AWF. Bezwzględnie! Jakie to śmieszne i niemęskie, prawda? :)
Acha, a boksu ani jego elementów się nie zdaje. Chyba na głowy poupadali, nie?! :)
Renata Rabczewska

Renata Rabczewska makijażystka, grafik
komputerowy,
producent handmade

Temat: Czy traktowanie po macoszemu przedmiotu szkolnego WF jest...

Joanna C.:
Renata R.:
Wojciech Szymańczak:
PRZEPRASZAM BARDZZZZO

to ze blisko 20 letni facet - maturzysta nie chce ..... robic na wf przewrotu w przód DO ROZKROKU na ocenę to ja się mu nie dziwie
przeciez gdyby taki koleś , opowiedział swojej ( tez dorosłej ) dziwwczynie , co robił dziś w szkole , i gdyby to usłyszała to mogłaby umrzec ze smiechu

co innego gdy powie ze ma dla niej czas ale dopiero PO SIŁOWNI
czy treningu bokserskim

jesli ktoś jest zdziwiony ze dorosły człowiek , jakim maturzysta czesto bywa , nie chce STAWAC NA RĘLKACH ?BO TO ZA OBCIACH UWAZA ?
jesli program szkolny traktuje ucznów jak daunów to co dziwnego ze oni olewaja takie traktowanie

Coś w tym jest. :)

Tak? A co w tym jest?
Przecież Ty mówiłaś coś o ogólnorozwojówce? To, przepraszam, ale jak sobie wyobrażasz ćwiczenia ogólnorozwojowe, jeśli pominie się gimnastykę? Poza tym powiem Ci, że właśnie te elementy zdaje się na egzaminie na AWF. Trzeba umieć stać na rekach chcąc być studentem AWF. Bezwzględnie! Jakie to śmieszne i niemęskie, prawda? :)
Acha, a boksu ani jego elementów się nie zdaje. Chyba na głowy poupadali, nie?! :)

Jak to co? Prawda najprawdziwsza w tym jest.

Co mnie obchodzą wymagania na AWF? Kandydaci na AWF pewnie nie mają problemów z WF, więc to jakby nie ten target.

Dla mnie ćwiczenia ogólnorozwojowe nie obejmują skoków przez skrzynię ani stania na rękach. To ćwiczenia rozciągające i wzmacniające głównie oraz korekcyjne, z dostosowaniem do wady każdego ucznia.
Marcin Z.

Marcin Z. SZUKAM PRACY

Temat: Czy traktowanie po macoszemu przedmiotu szkolnego WF jest...

Z zajęciami w-f to jest ten problem, że jest dla młodych mało atrakcyjny. Tzn. jeśli ja mam do wyboru rozgrzewkę, założenie siatki np. do siatkówki i troszkę czasu na grę, czy bieganie po małej sali a wyposażoną salę fitness czy siłownie nie ma co się dziwić że większość wybierze tą drugą opcję.
Trzeba jeszcze dodać czas na sprawdzenie obecności, a jeszcze zanim z szatni się wszyscy zbiorą, czas sachodzi.
Nie każdy lubi grę w piłkę, siatkówkę czy koszykówkę dlatego uważam, iż idealnie byłoby aby grupy wf były tworzone ze względu na zainteresowania ludzi lub tak, aby x godzin tygodniowo było max. zróżnicowanych.
W szkole ja chciałbym chociaż jakieś zajęcia ruchowe fitness, ew. step, czy indoor cycling + basen, ćwiczenia z obciążeniami, które mogli by uczniowie zakupić i sami nosić je do szkoły ze wzgledu na niski koszt (kwestia dogadania się). Przecież zajęcia ruchowe w rytm muzyki ogólnorozowjowe świetnie by sie sprawdziły, tak uważam. Jeszcze jak trafiłby się mądry dyrektor widzący zainteresowanie uczniów i dodający pare godzin popołudniami to rewelacja byłaby. Wg. mnie wyposażenie szkoły w taki sprzęt znacząco poprawiło by frekwencję przy założeniu jeszcze fajnego nauczyciela któremu sie chce. Nikt wtedy nie wydawałby mase kasy na fitness club, bo i po co.
Ja nie lubiłem wf, potem nie ćwiczyłem z różnych powodów ale Ci nauczyciele którzy mnie uczyli byli super, bo oceniali za starania wkład ucznia w to co robi, nie za wyniki.
Przypominają mi się kolonie, najlepsze w życiu, gdzie jedym z wychowawców był młody nauczyciel wf, który wyszedł do nas dzieci z propozycją wstawania codziennie o 5 rano i wspolego biegania w grupie, zamiast bezsensownego marnowaania czasu, i jak zwykle spędzenia go w czterech ścianach z różnicą zmiany miejscowości. Umowa była taka, że kto chce zgłasza to, opiekunowie daną/e osoby rano budzą biegamy po mieście kto nie da rady sam wraca do pensjonatu, a następnego dnia może spróbować być lepszy. To było coś koło 1 godziny takie bieganie. Dzieci były rożne i grubsi i szczupli, i zagorzali fanatycy sportu poprostu przekrój społeczeństwa.
On nam to tłumaczył troszkę na zasadzie zrób coś dla siebie, jesteś wkurzony na kogoś pokaż mu że jesteś lepszy, szybciej biegasz etc.
Efekt był taki, że koło 80% dzieci i młodzieży samowolnie wstawało o 5 potem prysznic śniadanie i każdy był szczęsliwi. Popołudniami był normalny rozkład zajęć, wieczorem mogliśmy w piłkę pograć ale na zasadzie jeśli chcesz.
W szkole nauczyciel wf uczył kolege pływać, bo on się bał że się utopii. Wszyscy mu pokazywali że się nie topią, nawet uczniowie szli za nim jak pływał na zasadzie złape cię jak będziesz się topił. Nic nie pomogło. W końcu nauczyciel wzioł kij i chodził za tym uczniem ze 2 lekcje jak płynoł na zasadzie będziesz sie topił to łap kij i wedy nie utoniesz. Pomogło on zauważył że żyje i jakimś cudem utrzymuje się na powierzchni a po jakimś czasie był jednym z lepszych w pływaniu.
Raz była nauczycielka i kolega który unikał wf ze względu na nadwagę, ze dzieci będą się śmiały. Nie nosił stroju nie ćwiczył. Raz przyniosła swój strój i mu dała, damski strój do wf kazała się przebrać powiedziała reszcie żeby się nie śmiali bo lepiej będzie jak poprawi sprawność fizyczną, a kto będzie jakieś docinki dawał gorzko pożałuje.
Dużo zależy od nauczyciela. A prawda jest taka że każdy nauczyciel swój przedmiot traktuje jako najważniejszy. Niechęć innych nauczycieli w stosunku do wu-fistów może wynika poprosu ze stereotypów, facet sobie siedział na siłowni, boisku, grał z kolegami, nie uczył się i wieli nauczyciel. Poporstu nie myślą, że osoby po studiach na AWF nie poznają tylko zasad gry ale wiele innych ważnych przedmiotów jest wykładanych. Ale to tylko ich ograniczenie intelektualne skoro tak to traktują.

Odnośnie stwierdzenia kogoś że dziewczyna się będzie śmiała z przewrotu, że to nie męskie. Ja uważam, że wówczas należy zmienić dziewczyne. Bo dziś nie ma podziału męskie - nie męskie. Zarówno kobiety jak i mężczyżni gotują, piorą, dbają o dom, a o dziwo nawet dzieci wychowują (urlop ojcowski, macierzyński, wychowawczy).
Marcin Południkiewicz

Marcin Południkiewicz Gotowy na wszystko.

Temat: Czy traktowanie po macoszemu przedmiotu szkolnego WF jest...

Pewnie bokser im przyłożył.
:)
W USA gimnastyka jest bardzo ważna, dziewczyny się głodzą wykonują w sumie akrobacje. I to od 8 lat robią takie rzeczy, że wielu ludziom tutaj włos by się zjeżył na głowie(no bo może złamać nogę itp.).
W podstawówce pamiętam były biegi owszem na 1000 m jak i gimnastyka właśnie.
Dopiero w liceum opierało się to głównie na grze w piłkę nożną.
Siłka może i silę daje, ale wielu byków mam za ofermy tak chodzą.
Mięśnie to oni pompują tylko nie mają do czego wykorzystać bo chodzą jak fleje.
Aż mi żal tych oferm.
Młody człowiek i po siłce a chodzi jakby sił mu brakło.
A góry! Hahahaha..ludzie się pukali w głowę, że tyle chodzę.
Wolą trackami wjechać albo krótszą trasę a często siedzą w pubach.
Boks?
To jest walka dla durniów co tylko rękami potrafią machać i nic więcej.
No i co to za sport?
Kto szybciej komu rozbije głowę?
Litości.
To już więcej wymaga przynajmniej od uczestników takie Kung Fu.
Czy bokser zrobi tak?
http://gfx1.fdb.pl/sbf7ds
Nie, a wiecie jaki można wykop zrobić dzięki temu?
Ale i tak naparzanie się dla mnie jest głupie. To dobredla tych co kochają bójki i nie mają innego pomysłu na zarobek(co jest i tak lepszą opcją od napadania na ulicy - większa kasa, godny przeciwnik).
Ale "hojracy" z ulicy wolą naparzać zwykle słabszych i mieć znacznie mniej kasy.
A i jeszcze jedno.
Od gimnastyki można jak ktoś ma chrapkę dochodzić do akrobacji.
A kto wygrał You Can Dance?
I kogo podziwiam na tych filmach?
Na pewno nie bokserów ani siłaczy:
http://www.youtube.com/watch?v=Alq5uAIHwuM
http://www.youtube.com/watch?v=Ebr2tLorbz4&feature=fvst

I siłacz i bokser zrobiłby w portki.
:D

konto usunięte

Temat: Czy traktowanie po macoszemu przedmiotu szkolnego WF jest...

Renata R.:
Joanna C.:
Renata R.:
Wojciech Szymańczak:
PRZEPRASZAM BARDZZZZO

to ze blisko 20 letni facet - maturzysta nie chce ..... robic na wf przewrotu w przód DO ROZKROKU na ocenę to ja się mu nie dziwie
przeciez gdyby taki koleś , opowiedział swojej ( tez dorosłej ) dziwwczynie , co robił dziś w szkole , i gdyby to usłyszała to mogłaby umrzec ze smiechu

co innego gdy powie ze ma dla niej czas ale dopiero PO SIŁOWNI
czy treningu bokserskim

jesli ktoś jest zdziwiony ze dorosły człowiek , jakim maturzysta czesto bywa , nie chce STAWAC NA RĘLKACH ?BO TO ZA OBCIACH UWAZA ?
jesli program szkolny traktuje ucznów jak daunów to co dziwnego ze oni olewaja takie traktowanie

Coś w tym jest. :)

Tak? A co w tym jest?
Przecież Ty mówiłaś coś o ogólnorozwojówce? To, przepraszam, ale jak sobie wyobrażasz ćwiczenia ogólnorozwojowe, jeśli pominie się gimnastykę? Poza tym powiem Ci, że właśnie te elementy zdaje się na egzaminie na AWF. Trzeba umieć stać na rekach chcąc być studentem AWF. Bezwzględnie! Jakie to śmieszne i niemęskie, prawda? :)
Acha, a boksu ani jego elementów się nie zdaje. Chyba na głowy poupadali, nie?! :)

Jak to co? Prawda najprawdziwsza w tym jest.

Co mnie obchodzą wymagania na AWF? Kandydaci na AWF pewnie nie mają problemów z WF, więc to jakby nie ten target.

Dla mnie ćwiczenia ogólnorozwojowe nie obejmują skoków przez skrzynię ani stania na rękach. To ćwiczenia rozciągające i wzmacniające głównie oraz korekcyjne, z dostosowaniem do wady każdego ucznia.

Obchodziłyby Cię, gdyby któreś z Twoich dzieci chciało się tam dostać, gwarantuję!
Mylisz się w sposób gruntowny! Jeżeli nauczyciel w szkole średniej upodobał sobie np. tylko koszykówkę, to nawet najbardziej sprawna fizycznie osoba nie ma szans by dostać się na AWF. A w LO jest od tego aby właśnie między innymi do tego kierunku przygotowało ucznia, jeśli ten ma takie widzimisie tam zdawać. I żaden nauczyciel żadnej łaski nie robi. To tak jakby polonista przerobił tylko Młodą Polskę, bo ją właśnie tylko lubi, a resztę już olał... Wyobrażasz to sobie? Przecież, póki co, to taki sam przedmiot.Joanna C. edytował(a) ten post dnia 12.07.10 o godzinie 22:18

konto usunięte

Temat: Czy traktowanie po macoszemu przedmiotu szkolnego WF jest...

Marcin Południkiewicz:
Pewnie bokser im przyłożył.
:)
W USA gimnastyka jest bardzo ważna, dziewczyny się głodzą wykonują w sumie akrobacje. I to od 8 lat robią takie rzeczy, że wielu ludziom tutaj włos by się zjeżył na głowie(no bo może złamać nogę itp.).
W podstawówce pamiętam były biegi owszem na 1000 m jak i gimnastyka właśnie.
Dopiero w liceum opierało się to głównie na grze w piłkę nożną.
Siłka może i silę daje, ale wielu byków mam za ofermy tak chodzą.
Mięśnie to oni pompują tylko nie mają do czego wykorzystać bo chodzą jak fleje.
Aż mi żal tych oferm.
Młody człowiek i po siłce a chodzi jakby sił mu brakło.
A góry! Hahahaha..ludzie się pukali w głowę, że tyle chodzę.
Wolą trackami wjechać albo krótszą trasę a często siedzą w pubach.
Boks?
To jest walka dla durniów co tylko rękami potrafią machać i nic więcej.
No i co to za sport?
Kto szybciej komu rozbije głowę?
Litości.
To już więcej wymaga przynajmniej od uczestników takie Kung Fu.
Czy bokser zrobi tak?
http://gfx1.fdb.pl/sbf7ds
Nie, a wiecie jaki można wykop zrobić dzięki temu?
Ale i tak naparzanie się dla mnie jest głupie. To dobredla tych co kochają bójki i nie mają innego pomysłu na zarobek(co jest i tak lepszą opcją od napadania na ulicy - większa kasa, godny przeciwnik).
Ale "hojracy" z ulicy wolą naparzać zwykle słabszych i mieć znacznie mniej kasy.
A i jeszcze jedno.
Od gimnastyki można jak ktoś ma chrapkę dochodzić do akrobacji.
A kto wygrał You Can Dance?
I kogo podziwiam na tych filmach?
Na pewno nie bokserów ani siłaczy:
http://www.youtube.com/watch?v=Alq5uAIHwuM
http://www.youtube.com/watch?v=Ebr2tLorbz4&feature=fvst

I siłacz i bokser zrobiłby w portki.
:D

Baaardzo podobają mi się oba przedstawione przez Ciebie filmy. Jestem pod wrażeniem. A teraz pytanie osobiste: czy mają one jakiś związek z Twoim "śladowym" czepcem hipokratesa jeszcze nie tak dawno obecnym na Twej głowie? Szacuneczek.
Renata Rabczewska

Renata Rabczewska makijażystka, grafik
komputerowy,
producent handmade

Temat: Czy traktowanie po macoszemu przedmiotu szkolnego WF jest...

Joanna C.:
Renata R.:

Co mnie obchodzą wymagania na AWF? Kandydaci na AWF pewnie nie mają problemów z WF, więc to jakby nie ten target.

Dla mnie ćwiczenia ogólnorozwojowe nie obejmują skoków przez skrzynię ani stania na rękach. To ćwiczenia rozciągające i wzmacniające głównie oraz korekcyjne, z dostosowaniem do wady każdego ucznia.

Obchodziłyby Cię, gdyby któreś z Twoich dzieci chciało się tam dostać, gwarantuję!
Mylisz się w sposób gruntowny! Jeżeli nauczyciel w szkole średniej upodobał sobie np. tylko koszykówkę, to nawet najbardziej sprawna fizycznie osoba nie ma szans by dostać się na AWF. A w LO jest od tego aby właśnie między innymi do tego kierunku przygotowało ucznia, jeśli ten ma takie widzimisie tam zdawać. I żaden nauczyciel żadnej łaski nie robi. To tak jakby polonista przerobił tylko Młodą Polskę, bo ją właśnie tylko lubi, a resztę już olał... Wyobrażasz to sobie? Przecież, póki co, to taki sam przedmiot.Joanna C. edytował(a) ten post dnia 12.07.10 o godzinie 22:18

Wyobrażam sobie, że dla uczniów zdolnych i zainteresowanych jakimkolwiek przedmiotem są zajęcia pozalekcyjne. Traktowanie wszystkich, jakby chcieli się dostać na AWF jest głupie. Jak ktoś chce studiować języki obce, to też się musi poza szkołą dokształcać.

Owszem, póki co, WF to taki sam przedmiot. A tak być nie powinno. WF powinien usprawniać, a nie wymagać jakichś wyników. NIE dla ocen z WF.

Jedno moje dziecko na WF nie chodzi od 2 lat w ogóle. Powiedziało, że prędzej rzuci szkołę niż pójdzie. A drugie ma z WF 2 za dyskusje z nauczycielem na temat sensu biegania przez całą lekcję i kilkukrotne odmowy wykonywania tegoż. Przy czym dziecko chodzi na sportowe zajęcia pozalekcyjne, ale takie, które mu odpowiadają. Dla mnie osobiście WF też był zmorą, bo lubiłam tylko gimnastykę, a to było raptem kilka lekcji, za to nie znosiłam biegów i gier zespołowych, stanowiących większość zajęć. Nie licz więc na to, że mnie wzruszą losy kandydatów na AWF.

Ja popieram tych, którym WF w obecnej formie nie odpowiada. Jestem za możliwością wyboru formy aktywności fizycznej. Wyboru chociażby między ćwiczeniami przy muzyce, a grami zespołowymi i bieganiem.
Marcin Południkiewicz

Marcin Południkiewicz Gotowy na wszystko.

Temat: Czy traktowanie po macoszemu przedmiotu szkolnego WF jest...

Joanna C.:
Baaardzo podobają mi się oba przedstawione przez Ciebie filmy. Jestem pod wrażeniem. A teraz pytanie osobiste: czy mają one jakiś związek z Twoim "śladowym" czepcem hipokratesa jeszcze nie tak dawno obecnym na Twej głowie? Szacuneczek.

W sumie tak.
Chciałbym być jak oni, a to co robiłem wychodziło mi zawsze i bez szwanku oraz to jeszcze nie jest to(trochę mi daleko do nich).
Pozdrawiam

Pani Renato mnie satysfakcjonowałyby wyniki nie z powodu ocen, ale dlatego, że czułbym się silniejszy, sprawniejszy.
Poza tym wg filozofii Shaolin rozwój ducha i ciała są powiązane.Marcin Południkiewicz edytował(a) ten post dnia 12.07.10 o godzinie 23:12

konto usunięte

Temat: Czy traktowanie po macoszemu przedmiotu szkolnego WF jest...

Renata R.:
Joanna C.:
Renata R.:

Co mnie obchodzą wymagania na AWF? Kandydaci na AWF pewnie nie mają problemów z WF, więc to jakby nie ten target.

Dla mnie ćwiczenia ogólnorozwojowe nie obejmują skoków przez skrzynię ani stania na rękach. To ćwiczenia rozciągające i wzmacniające głównie oraz korekcyjne, z dostosowaniem do wady każdego ucznia.

Obchodziłyby Cię, gdyby któreś z Twoich dzieci chciało się tam dostać, gwarantuję!
Mylisz się w sposób gruntowny! Jeżeli nauczyciel w szkole średniej upodobał sobie np. tylko koszykówkę, to nawet najbardziej sprawna fizycznie osoba nie ma szans by dostać się na AWF. A w LO jest od tego aby właśnie między innymi do tego kierunku przygotowało ucznia, jeśli ten ma takie widzimisie tam zdawać. I żaden nauczyciel żadnej łaski nie robi. To tak jakby polonista przerobił tylko Młodą Polskę, bo ją właśnie tylko lubi, a resztę już olał... Wyobrażasz to sobie? Przecież, póki co, to taki sam przedmiot.Joanna C. edytował(a) ten post dnia 12.07.10 o godzinie 22:18

Wyobrażam sobie, że dla uczniów zdolnych i zainteresowanych jakimkolwiek przedmiotem są zajęcia pozalekcyjne. Traktowanie wszystkich, jakby chcieli się dostać na AWF jest głupie. Jak ktoś chce studiować języki obce, to też się musi poza szkołą dokształcać.

Owszem, póki co, WF to taki sam przedmiot. A tak być nie powinno. WF powinien usprawniać, a nie wymagać jakichś wyników. NIE dla ocen z WF.

Jedno moje dziecko na WF nie chodzi od 2 lat w ogóle. Powiedziało, że prędzej rzuci szkołę niż pójdzie. A drugie ma z WF 2 za dyskusje z nauczycielem na temat sensu biegania przez całą lekcję i kilkukrotne odmowy wykonywania tegoż. Przy czym dziecko chodzi na sportowe zajęcia pozalekcyjne, ale takie, które mu odpowiadają. Dla mnie osobiście WF też był zmorą, bo lubiłam tylko gimnastykę, a to było raptem kilka lekcji, za to nie znosiłam biegów i gier zespołowych, stanowiących większość zajęć. Nie licz więc na to, że mnie wzruszą losy kandydatów na AWF.

Ja popieram tych, którym WF w obecnej formie nie odpowiada. Jestem za możliwością wyboru formy aktywności fizycznej. Wyboru chociażby między ćwiczeniami przy muzyce, a grami zespołowymi i bieganiem.

A ja jestem przeciw! Tak się zastanawiam. Miałam bowiem podobną sytuację, a właściwie cały czas ją mam (córka zdała do maturalnej klasy), a sprawa "wlecze się" od początku gimnazjum. Córka bardzo chciała iść na AWF, ale zrezygnowała z tego pomysłu ponieważ ich nauczyciel WF nie biega wprawdzie, ale nie robi z uczniami NIC poza koszykówką, której jest fanem. I jak to nazwać? Co to dla mnie jako dla rodzica oznacza? Czy to oznacza, że ja, jako dobry rodzic mam dziecku zwolnienie z WF załatwiać albo brać korki z tego przedmiotu aby miała w ogóle jakąś możliwość zniwelowania różnic tego co w programie, a tego co naucza "pan profesor" w szkole? Chodziłam wielokrotnie zarówno do wuefisty jak i do dyrektora i coś drgnęło, ale krótkoterminowo. Przez miesiąc zajęcia były różnorodne,potem wszystko wracało do starej normy, a mnie coraz bardziej opadały ręce.
PS. Gdyby WF nie był takim samym przedmiotem, to nasze młode społeczeństwo jeździłoby na starość na wózkach inwalidzkich. :)
Renata Rabczewska

Renata Rabczewska makijażystka, grafik
komputerowy,
producent handmade

Temat: Czy traktowanie po macoszemu przedmiotu szkolnego WF jest...

Marcin Południkiewicz:
Pani Renato mnie satysfakcjonowałyby wyniki nie z powodu ocen, ale dlatego, że czułbym się silniejszy, sprawniejszy.
Poza tym wg filozofii Shaolin rozwój ducha i ciała są powiązane.Marcin Południkiewicz edytował(a) ten post dnia 12.07.10 o godzinie 23:12

Dlatego ja jestem za tym, żeby ten rozwój harmonijny był prowadzony.
Właśnie dlatego jestem za ćwiczeniami takimi, aby każdy mógł się harmonijnie rozwijać. Obecna forma wf to uniemożliwia.

A co do sprawności, to jakoś wf mi się z jej podnoszeniem nie kojarzy zupełnie.
Marcin Południkiewicz

Marcin Południkiewicz Gotowy na wszystko.

Temat: Czy traktowanie po macoszemu przedmiotu szkolnego WF jest...

To może też nazwę przedmiotu zmienić?
Na przykład na RF, Rozwój Fizyczny.
;)
Renata Rabczewska

Renata Rabczewska makijażystka, grafik
komputerowy,
producent handmade

Temat: Czy traktowanie po macoszemu przedmiotu szkolnego WF jest...

Joanna C.:
PS. Gdyby WF nie był takim samym przedmiotem, to nasze młode społeczeństwo jeździłoby na starość na wózkach inwalidzkich. :)

Ciekawe dlaczego prawie już nie ma dzieci bez wad postawy.
Jakoś wf im nie zapobiega. A wręcz pogłębia, bo nie zwraca się uwagi na to, żeby uczeń nie wykonywał tego, co przy jego wadzie jest niewskazane.

Wypowiedziałam się już, że dla mnie wf powinien być czymś ważniejszym od reszty przedmiotów. Prawdziwym wychowaniem do świadomości tego, jak być sprawnym fizycznie. Ćwiczenia usprawniające powinny być codziennie, jako element międzylekcyjny, ale nigdy nie na ocenę, tylko właśnie dla satysfakcji bycia zdrowym i sprawnym.
A biegi, gry zespołowe i akrobatyka tylko dla chętnych.

konto usunięte

Temat: Czy traktowanie po macoszemu przedmiotu szkolnego WF jest...

Renata R.:
Joanna C.:
PS. Gdyby WF nie był takim samym przedmiotem, to nasze młode społeczeństwo jeździłoby na starość na wózkach inwalidzkich. :)

Ciekawe dlaczego prawie już nie ma dzieci bez wad postawy.
Jakoś wf im nie zapobiega. A wręcz pogłębia, bo nie zwraca się uwagi na to, żeby uczeń nie wykonywał tego, co przy jego wadzie jest niewskazane.

Wypowiedziałam się już, że dla mnie wf powinien być czymś ważniejszym od reszty przedmiotów. Prawdziwym wychowaniem do świadomości tego, jak być sprawnym fizycznie. Ćwiczenia usprawniające powinny być codziennie, jako element międzylekcyjny, ale nigdy nie na ocenę, tylko właśnie dla satysfakcji bycia zdrowym i sprawnym.
A biegi, gry zespołowe i akrobatyka tylko dla chętnych.


Renata,
jeżeli duży procent społeczności szkolnej na WF nie ćwiczy ponieważ rodzice załatwiają im zwolnienia z tego przedmiotu, lub po prostu siedzą i są miesiącami całymi niedysponowane lub leczą jakieś mniej lub bardziej wiarygodne przypadłości zdrowotne to masz gotową odpowiedź na to właśnie pytanie. Nie pisz, proszę Cię, że WF pogłębia schorzenia dzieci, bo to nadużycie! Najczęściej spotykaną przypadłością jest OTYŁOŚĆ lub NADWAGA.I tu nie szkodzi żaden zakres ruchu. Powtarzam ŻADEN! Mówię to z pełną odpowiedzialnością Dziecko grube będzie się męczyło bardziej niż szczupłe, ale żadnego niebezpieczeństwa nie ma.
To, o czym Ty mówisz to gimnastyka korekcyjna i, moim skromnym zdaniem, przedmiotem szkolnym nie powinna być. Ma ona bowiem korygować to co niedobre, a WF ma zapobiegać. I to jest ta istotna r.nica. Gdyby chciało Ci si wgłębić w temat to odkryłabyś, że tak na dobrą sprawę bardzo mało jest ćwiczeń, które są kompletnie niezdrowe...a już na pewno nie ma ich w obowiązkowym programie szkolnym. Tęższe głowy niż nasze nad tym główkowały... :)

Temat: Czy traktowanie po macoszemu przedmiotu szkolnego WF jest...

Niewygodne (w pierwszym przypadku dla wuefisty, w drugim dla nauczyciela ale i szkoły) są obie sytuacje:
- uczeń świetny z wiodących przedmiotów jest sportowym "kaleką"
- uczeń ledwo ledwo przechodzący z klasy do klasy to gwiazda szkolnej drużyny sportowej

Przykład pierwszy determinuje zachowanie mało etyczne, jak opisane przez autora tematu. Drugi jest dość często spotkany u młodych sportowców, którzy w pewnym momencie swojego życia muzą dokonać dramatycznego wyboru nauka lub sport. Niestety, niewielu godzi oba zagadnienia. To nie przypadek, że ci najwięksi często kończą edukacje na średniej szkole. W szkole zaś nauczyciele mają świadomość, że niezręcznie wygląda przed uczniami gdy np. podczas święta szkoły uczeń, który nie otrzymał promocji do następnej klasy zgarnął większość trofeów sportowych i dyrektor 3 x podczas jednego popołudnia mu gratulował, zaś lokalna prasa rozpisując się o turnieju kilka razy wymienia imię i nazwisko naszej "gwiazdy"..Idealnie jest być przyzwoitym uczniem i udzielać się w zawodach sportowych aby godnie reprezentować szkołę. Bywa, że tacy uczniowie mają pewną taryfę ulgową na innych lekcjach, zwłaszcza przed (lub po) ważnymi turniejami, imprezami sportowymi.

Trudno jest mi odpowiedzieć, jakie może być rozwiązanie problemu. Chodziłem do szkoły, w której sport zajmował ważne miejsce i nawet jeśli ktoś był "analfabetą" sportowym było dobrze widziane gdy nie kombinuje ze zwolnieniami i stara się poprawić kilka własnych elementów w grze, w której najlepiej się czuje. Mógł to być nawet tenis stołowy czy szachy. Może to jest jakaś droga. Moim zdaniem nie jest nią nagminna akceptacja zwolnień lekarskich czy innych mało racjonalnych usprawiedliwień.Marcin C. edytował(a) ten post dnia 17.07.10 o godzinie 23:17
Renata Rabczewska

Renata Rabczewska makijażystka, grafik
komputerowy,
producent handmade

Temat: Czy traktowanie po macoszemu przedmiotu szkolnego WF jest...

Joanna C.:
Renata R.:
Joanna C.:
PS. Gdyby WF nie był takim samym przedmiotem, to nasze młode społeczeństwo jeździłoby na starość na wózkach inwalidzkich. :)

Ciekawe dlaczego prawie już nie ma dzieci bez wad postawy.
Jakoś wf im nie zapobiega. A wręcz pogłębia, bo nie zwraca się uwagi na to, żeby uczeń nie wykonywał tego, co przy jego wadzie jest niewskazane.

Wypowiedziałam się już, że dla mnie wf powinien być czymś ważniejszym od reszty przedmiotów. Prawdziwym wychowaniem do świadomości tego, jak być sprawnym fizycznie. Ćwiczenia usprawniające powinny być codziennie, jako element międzylekcyjny, ale nigdy nie na ocenę, tylko właśnie dla satysfakcji bycia zdrowym i sprawnym.
A biegi, gry zespołowe i akrobatyka tylko dla chętnych.


Renata,
jeżeli duży procent społeczności szkolnej na WF nie ćwiczy ponieważ rodzice załatwiają im zwolnienia z tego przedmiotu, lub po prostu siedzą i są miesiącami całymi niedysponowane lub leczą jakieś mniej lub bardziej wiarygodne przypadłości zdrowotne to masz gotową odpowiedź na to właśnie pytanie.

A dlaczego nie chcą ćwiczyć na tych zajęciach? Przecież nie dlatego, że tam jest za fajnie. Nie ćwiczą, bo boją się ośmieszenia, wstydzą, nie chcą biegać bez sensu. Nie widzą, żeby udział w WF dawał jakiekolwiek efekty zdrowotne. Nie czują się po nim lepiej. A moim zdaniem WF powinien być lekcją wyczekiwaną, żeby się rozruszać i poczuć lepiej. Bez żadnych stresów i ocen, tylko dla zdrowia. kto by wtedy chciał uciekać? Wyjątki, a nie większość.

Nie pisz, proszę Cię, że WF pogłębia schorzenia dzieci, bo to nadużycie! Najczęściej spotykaną przypadłością jest OTYŁOŚĆ lub NADWAGA.I tu nie szkodzi żaden zakres ruchu. Powtarzam ŻADEN! Mówię to z pełną odpowiedzialnością Dziecko grube będzie się męczyło bardziej niż szczupłe, ale żadnego niebezpieczeństwa nie ma.

Jest niebezpieczeństwo fobii szkolnej, depresji i zahamowań społecznych z powodu stresu, jaki ocena sprawności fizycznej wywołuje. Dlatego rodzice załatwiają zwolnienia.

A tak na marginesie w sąsiedniej miejscowości w zeszłym roku uczeń zmarł na lekcji wf. Serce mu nie wytrzymało biegania. Dlatego ja mojemu dziecku mówię, jak nie możesz biec to stajesz i koniec, nawet jak straszą 1 - bo straszą!
Kilka lat temu w szkole obok mnie uczeń zmarł od uderzenia na zajęciach sportowych, nie wiem czy na lekcji czy na dodatkowych.
A ile kontuzji i uszkodzeń jest... skręcenia, obtłuczenia, połamane ręce nawet - znam osobiście.
To, o czym Ty mówisz to gimnastyka korekcyjna i, moim skromnym zdaniem, przedmiotem szkolnym nie powinna być. Ma ona bowiem korygować to co niedobre, a WF ma zapobiegać. I to jest ta istotna r.nica.

To, o czym ja mówię, to gimnastyka ogólnie usprawniająca, ćwiczenia rozciągające i wzmacniające, z uwzględnieniem istniejących wad postawy, o ile jest taka konieczność. A dzieci wady postawy mają już w przedszkolach i tam się rozróżnia chociażby, które dzieci siadają "w skrzyżnym", a które "na kaczuszkę" i inaczej im nie wolno nawet na chwilę. A na wf już nikt na to nie patrzy, bo przecież jest korekcyjna. Hm. A niby dlaczego nie mogą się te zajęcia wspierać? To by komuś zaszkodziło?
Gdyby chciało Ci si wgłębić w temat to odkryłabyś, że tak na dobrą sprawę bardzo mało jest ćwiczeń, które są kompletnie niezdrowe...a już na pewno nie ma ich w obowiązkowym programie szkolnym. Tęższe głowy niż nasze nad tym główkowały... :)

Nie ma? A popularny w szkołach sposób robienia "brzuszków" szkodliwy dla dzieci z lordozą? Moje dziecko próbowało powiedzieć nauczycielowi, że to szkodliwe, ale nauczyciel stwierdził oczywiście, że nie. Jeżeli nie, to dlaczego w wykazie ćwiczeń szkodliwych dla lordozy się znajduje? Bieganie przy skrzywieniach kręgosłupa chyba też nie bardzo pomaga.

Ogólnie nad szkolnictwem to niby tęgie głowy główkują i jak dla mnie z kiepskim efektem.Renata R. edytował(a) ten post dnia 18.07.10 o godzinie 01:13

konto usunięte

Temat: Czy traktowanie po macoszemu przedmiotu szkolnego WF jest...

Renata R.:
Joanna C.:
Renata R.:
Joanna C.:
PS. Gdyby WF nie był takim samym przedmiotem, to nasze młode społeczeństwo jeździłoby na starość na wózkach inwalidzkich. :)

Ciekawe dlaczego prawie już nie ma dzieci bez wad postawy.
Jakoś wf im nie zapobiega. A wręcz pogłębia, bo nie zwraca się uwagi na to, żeby uczeń nie wykonywał tego, co przy jego wadzie jest niewskazane.

Wypowiedziałam się już, że dla mnie wf powinien być czymś ważniejszym od reszty przedmiotów. Prawdziwym wychowaniem do świadomości tego, jak być sprawnym fizycznie. Ćwiczenia usprawniające powinny być codziennie, jako element międzylekcyjny, ale nigdy nie na ocenę, tylko właśnie dla satysfakcji bycia zdrowym i sprawnym.
A biegi, gry zespołowe i akrobatyka tylko dla chętnych.


Renata,
jeżeli duży procent społeczności szkolnej na WF nie ćwiczy ponieważ rodzice załatwiają im zwolnienia z tego przedmiotu, lub po prostu siedzą i są miesiącami całymi niedysponowane lub leczą jakieś mniej lub bardziej wiarygodne przypadłości zdrowotne to masz gotową odpowiedź na to właśnie pytanie.

A dlaczego nie chcą ćwiczyć na tych zajęciach? Przecież nie dlatego, że tam jest za fajnie. Nie ćwiczą, bo boją się ośmieszenia, wstydzą, nie chcą biegać bez sensu. Nie widzą, żeby udział w WF dawał jakiekolwiek efekty zdrowotne. Nie czują się po nim lepiej. A moim zdaniem WF powinien być lekcją wyczekiwaną, żeby się rozruszać i poczuć lepiej. Bez żadnych stresów i ocen, tylko dla zdrowia. kto by wtedy chciał uciekać? Wyjątki, a nie większość.

Nie pisz, proszę Cię, że WF pogłębia schorzenia dzieci, bo to nadużycie! Najczęściej spotykaną przypadłością jest OTYŁOŚĆ lub NADWAGA.I tu nie szkodzi żaden zakres ruchu. Powtarzam ŻADEN! Mówię to z pełną odpowiedzialnością Dziecko grube będzie się męczyło bardziej niż szczupłe, ale żadnego niebezpieczeństwa nie ma.

Jest niebezpieczeństwo fobii szkolnej, depresji i zahamowań społecznych z powodu stresu, jaki ocena sprawności fizycznej wywołuje. Dlatego rodzice załatwiają zwolnienia.

A tak na marginesie w sąsiedniej miejscowości w zeszłym roku uczeń zmarł na lekcji wf. Serce mu nie wytrzymało biegania. Dlatego ja mojemu dziecku mówię, jak nie możesz biec to stajesz i koniec, nawet jak straszą 1 - bo straszą!
Kilka lat temu w szkole obok mnie uczeń zmarł od uderzenia na zajęciach sportowych, nie wiem czy na lekcji czy na dodatkowych.
A ile kontuzji i uszkodzeń jest... skręcenia, obtłuczenia, połamane ręce nawet - znam osobiście.
To, o czym Ty mówisz to gimnastyka korekcyjna i, moim skromnym zdaniem, przedmiotem szkolnym nie powinna być. Ma ona bowiem korygować to co niedobre, a WF ma zapobiegać. I to jest ta istotna r.nica.

To, o czym ja mówię, to gimnastyka ogólnie usprawniająca, ćwiczenia rozciągające i wzmacniające, z uwzględnieniem istniejących wad postawy, o ile jest taka konieczność. A dzieci wady postawy mają już w przedszkolach i tam się rozróżnia chociażby, które dzieci siadają "w skrzyżnym", a które "na kaczuszkę" i inaczej im nie wolno nawet na chwilę. A na wf już nikt na to nie patrzy, bo przecież jest korekcyjna. Hm. A niby dlaczego nie mogą się te zajęcia wspierać? To by komuś zaszkodziło?
Gdyby chciało Ci si wgłębić w temat to odkryłabyś, że tak na dobrą sprawę bardzo mało jest ćwiczeń, które są kompletnie niezdrowe...a już na pewno nie ma ich w obowiązkowym programie szkolnym. Tęższe głowy niż nasze nad tym główkowały... :)

Nie ma? A popularny w szkołach sposób robienia "brzuszków" szkodliwy dla dzieci z lordozą? Moje dziecko próbowało powiedzieć nauczycielowi, że to szkodliwe, ale nauczyciel stwierdził oczywiście, że nie. Jeżeli nie, to dlaczego w wykazie ćwiczeń szkodliwych dla lordozy się znajduje? Bieganie przy skrzywieniach kręgosłupa chyba też nie bardzo pomaga.

Ogólnie nad szkolnictwem to niby tęgie głowy główkują i jak dla mnie z kiepskim efektem.

Kto chodzi na lekcje matmy dlatego, że na nich jest fajnie?! Słuchaj, jak tak zechcesz podejść do sprawy to naprawdę siedzenie na matmie też jest niezdrowe! :)

Ale jeszcze raz, bo widzę, że chyba mało jasno wyraziłam swoja myśl wcześniej i nie do końca mnie zrozumiałaś: wiemy wszyscy, że człowiek nie rodzi się z wadami postawy (no chyba, ze w skrajnych wypadkach, ale nie o nich chciałam mówić!). Tak więc, jeżeli od najwcześniejszych lat uprawia się sport i właściwie odżywia oraz najogólniej mówiąc prowadzi higieniczny tryb życia, to wtedy szansa na nadwagę czy otyłość jest naprawdę znikoma (już dawno dowiedziono, że osoby szczupłe swoim obudowanym mięśniami szkieletem wymuszają prawidłową postawę ciała!), a co za tym idzie większość wad postawy zostaje skutecznie wyeliminowana. Tak więc szczupłe dziecko wstępując w mury szkolne ma tylko nieustannie usprawniać swój aparat ruchowy jakim jest jego ciało na lekcjach WF jak i na zajęciach pozaszkolnych (jeśli ma taką ochotę) i dbać o własną kondycję. OK?
Teraz dalej: dziecko w dalszym ciągu jest szczupłe, nie ma wad postawy i może wykonywać wszystkie ćwiczenia, które zaleca program szkolny. Grać w piłkę, biegać, stawać na rękach i co tylko jeszcze. Nie wstydzi się wtedy swoich zwałów tłuszczu i nieporadności ruchowej, która często jest przyczyną absencji na lekcjach WF. To jest takie samonapędzające się koło: jestem sprawny i szczupły, lubię wysiłek sportowy, lubię lekcję WF, chętnie na nich ćwiczę i dlatego jestem szczupły i sprawny.

Jeśli chodzi o gimnastykę korekcyjną dla dzieci "skrzywionych", to nie jestem ekspertem, jednak wydaje mi się, że mając około 20 osób w klasie może być trudnym podejście do każdego ucznia indywidualnie na lekcjach WF. Wydaje mi się jednak, że jeżeli wada jest tak poważna że wyklucza ćwiczenia, wtedy lekarz ortopeda powinien dać zwolnienie z lekcji WF takiej osobie albo napisać nauczycielowi jakich ćwiczeń ewentualnie dziecko musi unikać, no bo skąd ten ostatni ma niby o tym wiedzieć. Nauczyciel wychowania fizycznego to nie to samo co rehabilitant. Prawda?

Piszesz Reniu, że bieganie nie bardzo pomaga. Nikt się tu przy bieganiu nie upiera. Jednak tak sobie myślę, że nawet gdyby dziecko faktycznie tylko biegało dwie godziny w czasie tygodnia to nie zrobi sobie tym jakiejś krzywdy, wiesz?

No i jeszcze o kontuzyjności. Tu się częściowo zgadzam, że uprawianie sportu prowadzi do kontuzji różnego rodzaju. Np. cytowanych przez Ciebie złamań. Powiem tylko, że są to incydenty i osobiście wolę jak córka złamie palec czy rękę (przecież złamania nie występują codziennie i złamać można się również nie uprawiając sportu), ale pozostaje osobą wysportowaną i szczupłą niż gdyby nie robiła nic, siedziała i patrzyła się w ścianą pogryzając chipsy i hodując podwójny podbródek. Poza tym przy wysiłku fizycznym wydziela się w organizmie tzw. hormon szczęścia. No, ale to już bardzo odbiega od tematu. Ja o sporcie i jego propagowaniu mogłabym bardzo długo.... :)

PS. Chciałam się jeszcze ustosunkować dosiadania na kaczuszkę. Ja całe życie tak siadałam i NIGDY nie stwierdzono u mnie najmniejszej wady postawy!Joanna C. edytował(a) ten post dnia 18.07.10 o godzinie 07:00

Następna dyskusja:

Czy takie wychowywanie jest...




Wyślij zaproszenie do