Temat: Czy to etyczne, żeby Jezus miał żonę?

Piotr Szczotka:
Magdalena T.:
Piotr Szczotka:
Celibat był wprowadzony podobnie jak bezżenność min. z powodów zmieniających się ustrojów
Popełnia Pan błąd w rozumieniu pojęć, które są synonimiczne.
Nie popełniam błędu, nie żyję w celibacie:)
Owszem, popełnia Pan błąd, utożsamiając dwa odmienne pojęcia - ale o tym niżej :)

A tak poważniej. Swoją drogą to nie jest tak jednoznaczne znaczenie.
Są osoby które z różnych powodów żyją w celibacie, pomimo że są w formalnych związkach małżeńskich, ale to już zupełnie inna inna historia.

Pan uporczywie myli celibat z abstynencją seksualną.
I w tym cały problem.
Bo celibat = bezżenność, natomiast śluby czystości/brak seksu to zupełnie inna sprawa.
Celibat NIE wyklucza seksu.
Można go uprawiać w stanie bezżennym - będąc kawalerem lub panną.

Księża są zobowiązani do celibatu, ale nie do zachowania czystości. Mówiąc wprost: nie muszą rezygnować z bzykanka, ale z żeniaczki - już tak.

Czy już Pan rozumie swój błąd?

konto usunięte

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

Temat: Czy to etyczne, żeby Jezus miał żonę?

Zbigniew Modrzejewski:
Teraz rozumiem mój błąd -- nie zostałem księdzem! :)
Bzykał bym sobie na koszt parafian.

Żyjąc w stylowym wnętrzu wypieszczonej przez gospodynię plebanii ;) Bez problemów typu: mycie kibla, gotowanie, sprzątanie, prasowanie, pranie czy palenie w piecu...

Ora bez labora, za to z bara-bara.
No - raj! ;)))

konto usunięte

Temat: Czy to etyczne, żeby Jezus miał żonę?

Magdalena T.:
Zbigniew Modrzejewski:
Teraz rozumiem mój błąd -- nie zostałem księdzem! :)
Bzykał bym sobie na koszt parafian.

Żyjąc w stylowym wnętrzu wypieszczonej przez gospodynię plebanii ;) Bez problemów typu: mycie kibla, gotowanie, sprzątanie, prasowanie, pranie czy palenie w piecu...

Ora bez labora, za to z bara-bara.
No - raj! ;)))

Raj na Ziemi. :)
Piotr Szczotka

Piotr Szczotka Dyplomowany
masażysta Bodyworker

Temat: Czy to etyczne, żeby Jezus miał żonę?

Magdalena T.:
To nie jest kwestia błędu:)
Próbuje wytłumaczyć, iż są/były pewne wyjątki.
Dobrze rozumiem co oznacza celibat i inne pojęcia, spokojnie.

W samym kościele były wyjątki, np na terenie byłej Czechosłowacji, także podczas pobytu misjonarzy w kulturach plemiennych. To tak z grubsza.
Wiem do czego są zobowiązani duchowni, ale jw. były wyjątki.

Ufam, że teraz się rozumiemy.

Temat: Czy to etyczne, żeby Jezus miał żonę?

Piotr Szczotka:
Nie popełniam błędu, nie żyję w celibacie:)
Czyli jest Pan żonaty?
Piotr Szczotka:
Dobrze rozumiem co oznacza celibat i inne pojęcia, spokojnie.
To się okaże - wszystko zależy od Pańskiej odpowiedzi na powyższe pytanie ;)
Piotr Szczotka

Piotr Szczotka Dyplomowany
masażysta Bodyworker

Temat: Czy to etyczne, żeby Jezus miał żonę?

Magdalena T.:
Piotr Szczotka:
Nie popełniam błędu, nie żyję w celibacie:)
Czyli jest Pan żonaty?
Piotr Szczotka:
Dobrze rozumiem co oznacza celibat i inne pojęcia, spokojnie.
Czy "rozumieć" oznacz według pani "praktykować".
To się okaże - wszystko zależy od Pańskiej odpowiedzi na powyższe pytanie ;)
Świetna zabawa wybranymi cytatami, szacun:)Piotr Szczotka edytował(a) ten post dnia 21.09.12 o godzinie 19:53

Temat: Czy to etyczne, żeby Jezus miał żonę?

Piotr Szczotka:
Magdalena T.:
Piotr Szczotka:
Nie popełniam błędu, nie żyję w celibacie:)
Czyli jest Pan żonaty?
Piotr Szczotka:
Dobrze rozumiem co oznacza celibat i inne pojęcia, spokojnie.
Czy "rozumiem" oznacz według pani "praktykuję".
Bynajmniej.
Bo są tzw. "białe małżeństwa", w których małżonkowie nie uprawiają seksu.

Może Pan być żonaty i w ogóle nie współżyć.
I może żyć w celibacie, praktykując seks bez ograniczeń.
No ale Pan był łaskaw napisać, że w celibacie nie żyje - stąd wniosek, że ma Pan małżonkę. Alkowianych spraw nie zamierzam dociekać, lecz życzę satysfakcji obojgu ;)
Piotr Szczotka

Piotr Szczotka Dyplomowany
masażysta Bodyworker

Temat: Czy to etyczne, żeby Jezus miał żonę?

Magdalena T.:
Piotr Szczotka:
Magdalena T.:
Piotr Szczotka:
Nie popełniam błędu, nie żyję w celibacie:)
Czyli jest Pan żonaty?
Piotr Szczotka:
Dobrze rozumiem co oznacza celibat i inne pojęcia, spokojnie.
Czy "rozumiem" oznacz według pani "praktykuję".
Bynajmniej.
Bo są tzw. "białe małżeństwa", w których małżonkowie nie uprawiają seksu.
Pewnie są. Też bym nie dociekał, pewnie mają ku temu powody.
Może Pan być żonaty i w ogóle nie współżyć.
I może żyć w celibacie, praktykując seks bez ograniczeń.
Pewnie jedni tak mają. Też nie będę dociekał. Życzliwy jestem.
Piotr Szczotka

Piotr Szczotka Dyplomowany
masażysta Bodyworker

Temat: Czy to etyczne, żeby Jezus miał żonę?

Jadąc late temu na rowerze przez Europę, zapytałem w jednym z domów o nocleg.
Gospodarz zaprosił nas od razu. Wieczorem zapraszając na kolację. Okazało się że to pastor i jego żona. Poza posługą był honorowym członkiem orkiestry straży pożarnej, poza tym był budowniczym, poprzednio chyba inżynierem. Zajmował się też ciesielką! Fajne były rozmowy, pouczające.

W liceum dla pracujących po kilku tygodniach okazało się, że mamy pół klasy zakonników. Po 20 latach spotkaliśmy się na spotkaniu klasowym. Wytrwało bodaj czterech chłopaków, reszta się pożeniła. Także były pouczające rozmowy, radosne, życiowe.

Świat jest kolorowy, bardzo, bynajmniej nie czarno biały:)
Ewa R.

Ewa R. OTC trader

Temat: Czy to etyczne, żeby Jezus miał żonę?

Obojętne, czegokolwiek na temat Jezusa udowodnią naukowcy, Kościół i tak będzie "nauczał"
tego samego.

konto usunięte

Temat: Czy to etyczne, żeby Jezus miał żonę?

Ewa R.:
Obojętne, czegokolwiek na temat Jezusa udowodnią naukowcy, Kościół i tak będzie "nauczał"
tego samego.

Bo Watykan wie lepiej. :)

Jak Jezus przyszedl by po raz drugi i zaproponowal cos, co nie spodobalo by sie Watykanowi, to Watykan odrzucil by Jezusa, jako falszywego proroka.

Ja mysle, ze Watykan sie po cichu modli, zeby jezus sie przypadkiem drugi raz nie pojawil, bo Watykan moze nie uzyskac od niego pochlebnej opinii za swoja dzialalnosc niezgodna z naukami Jezusa.

konto usunięte

Temat: Czy to etyczne, żeby Jezus miał żonę?

Bartek W.:
Ewa R.:
Obojętne, czegokolwiek na temat Jezusa udowodnią naukowcy, Kościół i tak będzie "nauczał"
tego samego.

Bo Watykan wie lepiej. :)

Jak Jezus przyszedl by po raz drugi i zaproponowal cos, co nie spodobalo by sie Watykanowi, to Watykan odrzucil by Jezusa, jako falszywego proroka.

Ja mysle, ze Watykan sie po cichu modli, zeby jezus sie przypadkiem drugi raz nie pojawil, bo Watykan moze nie uzyskac od niego pochlebnej opinii za swoja dzialalnosc niezgodna z naukami Jezusa.

Myślę, że bez większych skrupułów ukrzyżowaliby go ponownie ;)

Albo zrobiliby z niego wariata i zamknęli w szpitalu psychiatrycznym - najlepiej oczywiście prowadzonego przez kościół.
Marceli Matczak

Marceli Matczak Security Account
Manager

Temat: Czy to etyczne, żeby Jezus miał żonę?

skoro rodziny "ziemskie" tworzone są na obraz "boski", to tak

polecam lekturę m.in. "Krew z krwi Jezusa. Święty Graal i tajemnica potomków Jezusa" autorstwa Laurence'a Gardnera
Laurence Gardner

ale tez w innych przekazach mowa, że Jezus miał przynajmniej jednego potomka - najprawdopodobniej córkę

to, że Maria z Magdali była jego żoną jest dla mnie oczywiste - to powód dla którego też została okrzyknięta jawnogrzesznicą, nie pasowała do obrazu Jezusa jaki stworzył Rzym na użytek polityczny - nota bene, po dzień dzisiejszy oddaje się jej cześć jako Czarnej Madonnie (przetrwało pomimo starań Rzymu, by kult się nie rozprzestrzenił - teraz to "bajka o Marii z Dzieciątkiem Jezus")

pozdrawiam
MM

konto usunięte

Temat: Czy to etyczne, żeby Jezus miał żonę?

Daniel Dzida:

Myślę, że bez większych skrupułów ukrzyżowaliby go ponownie ;)

To samo przyszlo mi do glowy !!! :)

konto usunięte

Temat: Czy to etyczne, żeby Jezus miał żonę?

Marceli M.:

to, że Maria z Magdali była jego żoną jest dla mnie oczywiste

dla mnie tez.

tyle tylko, ze dla mnie Jezus byl zwyklym czlowiekiem, rabinem, nauczycielem nowatorem w nowej sekcie, jakich wiele przed i po.

Temat: Czy to etyczne, żeby Jezus miał żonę?

Bartek W.:
Ewa R.:
Obojętne, czegokolwiek na temat Jezusa udowodnią naukowcy, Kościół i tak będzie "nauczał"
tego samego.

Bo Watykan wie lepiej. :)

Jak Jezus przyszedl by po raz drugi i zaproponowal cos, co nie spodobalo by sie Watykanowi, to Watykan odrzucil by Jezusa, jako falszywego proroka.

Ja mysle, ze Watykan sie po cichu modli, zeby jezus sie przypadkiem drugi raz nie pojawil, bo Watykan moze nie uzyskac od niego pochlebnej opinii za swoja dzialalnosc niezgodna z naukami Jezusa.

Chciałabym, aby wrócił.
Ciekawe, jak zareagowałby na zastrzeżenie Jego nazwy i wizerunku przez cwaniaków, którzy chcieliby na Nim zarabiać? (Jezus Chrystus to mocny brand)
Jak potraktowałby koncerny multimedialne, które wykupiłyby wyłączność na transmitowanie Jego wizerunku i nauk?

Czy pojawiałby się na filmikach YT, a na fejsie można by Go było ulubić? Czy też za sprawą boskiej mocy byłby "nierejestrowalny" dla mikrofonów i kamer?
A skoro byłby nierejestrowalny, to czy słodki kotek oglądany w necie byłby popularniejszy od Niego?
A może Jezus korzystałby z sieci, ale na własnych zasadach (jak wirus)?
Czy musiałby za to płacić? Czy pozwalałby na sobie zarabiać?

No i jak rząd uregulowałby sprawę uzdrawiania w zamian za jedzenie, które (po rozmnożeniu) trafiałoby do głodnych i potrzebujących? ( i czy to jedzenie znikałoby, gdyby ktoś chciał część ukraść i sprzedać? )
I co zrobiłby rząd, gdyby ludzie olewali robotę->podatki, wiedząc, że przy Jezusie będą syci, zdrowi, bezpieczni?

Strasznie to skomplikowane, lecz... wkręca ;))))
Włodzimierz Buliński

Włodzimierz Buliński Konsultant Feng Shui
- Senior
Practitioner FSRC
Canada

Temat: Czy to etyczne, żeby Jezus miał żonę?

Magdalena T.:
Piotr Szczotka:
Pan uporczywie myli celibat z abstynencją seksualną.

W Wikipedii pisze:
"Celibat (łac. caelebs – bez żony, samotny) – forma życia polegająca na dobrowolnym zrezygnowaniu z wchodzenia w związek małżeński[1] i rezygnacji z uprawiania seksu[2]. Praktykowany jest w wielu religiach, m.in. u kapłanów i zakonników oraz mnichów niektórych Kościołów chrześcijańskich i buddyzmu."

to jak wreszcie, bezżenność z seksem czy bez ?
Piotr Szczotka

Piotr Szczotka Dyplomowany
masażysta Bodyworker

Temat: Czy to etyczne, żeby Jezus miał żonę?

Każda dyskusja i tak chyba kończy się akcentem antyklerykalny, po co więc te dyskusje? Mogę to zrozumieć w pewnym stopniu. Ale podejmowane na tej grupie tematy tracą tym samym swoją uniwersalność na rzecz taniej sensacji.
Po pierwsze kościół powszechny, tak z obserwacji, to co myśli przysłowiowy Kowalski to jedno, wpływy tradycji, kultury, obrzędowości to drugie, a sytuacja z hierarchią kościoła, instytucją to trochę inny temat. Nie koliduje to z jakimś skrajnym indywidualizmem, ale po prostu żaden kościół, religia, wyznanie nie jest monolitem myślowym. No chyba że tak go ktoś widzi. Tym bardziej dyskusja nie ma dalej sensu.
Mnie akurat nie bardzo obchodzi co powiedziałby dany hierarcha - Jezus na temat podejścia kapłanów wypowiadał się niejednokrotnie - ale dajmy spokój w osądach przeciętnego Kowalskiego czy Kowalskiej, bo uwierzę że tu na tym forum same owieczki bez skazy.

Przykładowo. Oczywiście można sądzić np co jest warty cały uniwersytet, jego wszyscy pracownicy, absolwenci, studenci po woźnego/portiera, wszystkich wydziałów po wystąpieniach jakiegoś np. profesora w tv. Ba można kojarzyć nawet całe środowisko akademickie z poglądami kilku profesorów. Dlaczego by nie, podobne społeczne przełożenie problemu. Podoba wam się taki tok myślenia, na prawdę?

Temat jest na wskroś chrześcijański, jak i w ogóle społeczny. Może na tym motywie skupmy się?

W IV wieku, ostatecznie ustanowiono kanon pism chrześcijańskich. Oczywiście że to był proces, nie można do końca postawić żadnych dat. Zapewne "ojcom kościoła" nie śniło się jaki wpływ wywrze to na przyszłość nie tylko kościoła. Wątpię czy celowo włączono te czy inne księgi z przemyśliwaniem, aby od razu kościół miał taki czy inny kształt. To także był złożony proces.

Szczegóły dostępne na temat Jezusa były takie a nie inne. Czy ktoś celowo pomijał jego życie rodzinne, domniemaną żonę, siostrę, braci (dosłownie) oczywiście że dla wielu pozostaje otwartym pytaniem. Pytanie co to niby zmieni w jego życiu. W postrzeganiu jego osoby historycznie jak i teologicznie. To sprawa bardzo indywidualna.

Dzisiaj nie kto inny jak sami naukowcy odkrywają dodatkowe teksty. Zaczęło się w Qumran, dzisiaj mamy dostępne kolejne teksty innego pochodzenia. Naukowcy badają tak stary testament jak i nowy. Wnikliwie.
Czy zmienia to jednak postać rzeczy jako sedno nauk Jezusa? Wątpliwe.
Odbija się jednak sensacyjnych echem wokół tego co było przede wszystkim później. To już bez wątpienia:).
Jak ktoś chce może sobie sięgnąć po apokryfy. Jest też wiele sensacyjnych książek napisanych przez naukowców niewierzących i wierzących. DO wyboru do koloru.

Jeden truchleje przed kodem biblii, (nie mylić z popularną książką) i tym co tam można wyczytać o czasach nam współczesnych, inny ślęczy i oczarowany jest bo mu wyszło że imię Boga to zaszyfrowana informacja o składzie chemicznym. Jeszcze inny chce udowodnić daty Armagedonu, jeszcze inny kreśli teorie dotyczące nie tyle końca świata, ale końca czasu, totalnej zmiany mentalności, postaw ludzkich lub raczej bardziej ich braku wobec powszechnej biedy, przemocy i wojny. To zaledwie kilka tematów podejmowanych przez badaczy tych pism, niewiele mających wspólnego z pracami tego czy innego kościoła.

Wystarczy tylko sięgnąć samemu tak po teksty oficjalne jak po nieoficjalne, aby zauważyć w jak niewielkim stopniu różnią się od siebie co do meritum sprawy, czyli nauk Jezusa z Nazaretu.

Podejrzewam że co roku, z przyśpieszeniem będziemy poznawać kolejno odkrywane teksty, min. za sprawą współczesnej techniki, technologi. Wiele tekstów daje się dopiero w pełni rozszyfrować za sprawą współczesnej techniki. Prawdę mówiąc nic sensacyjnego mnie w nich nie zaskoczyło, poza sensacją wokół tematu, reakcji mediów itd.

Pytanie jak to wpływa na ludzi z osobna. Akurat co powie instytucja, chyba Jezusa za bardzo by nie obchodziło. W jego naukach w niesamowity sposób widzimy relacje międzyludzkie, ich wagę, na tym się skupiał przede wszystkim. A co z tym zrobimy, bez względu na światopogląd, to już zupełnie inna sprawa.

Może postawić warto etyczne pytanie, czemu faktycznie mają służyć w ten czy w inny sposób postawione pytania.
Nie chcę by moja wypowiedz miała jakiś moralizatorski wydźwięk, ale ile można wiecznie stawiać na ETYCE te same pytania?

Pozdrawiam serdecznie, spokojnych spacerów życzę, słonko wyszło:).
PiotrPiotr Szczotka edytował(a) ten post dnia 23.09.12 o godzinie 10:19
Maciek G.

Maciek G. Sto wiorst nie
droga, sto rubli nie
pieniądz , sto gram
n...

Temat: Czy to etyczne, żeby Jezus miał żonę?

A kogo to obchodzi? Wszystko jedno, czy miał żonę, czy nie...
I tak nie zmieni to nauczania żadnego z kościołów?



Wyślij zaproszenie do