konto usunięte

Temat: Czy można poświęcać prawdę w imię innych wartości?

Artur Królica:
Robert Suski:
Po pierwsze filmy przedstawiają zawsze fabułę a nie realną historię. Nie służą one do pokazania "jak było" ale do przedstawienia pewnej fikcji, narracji umieszczonej w mniej lub bardziej wiarygodnym historycznym kostiumie.
Oczywiście, można się z tym zgodzić, jednak sam Hoffman stawia sobie ambitny cel odkłamania historii:
http://www.bitwawarszawska1920film.pl/
(zakładka: o filmie - eksplikacja reżyserska).
Hoffman jest reżyserem a nie historykiem. Trudno odkłamywać mu coś o czym nie ma pojęcia:-)

konto usunięte

Temat: Czy można poświęcać prawdę w imię innych wartości?

MaCiek G.:
Paweł Perkowski:
nie powinien, to pewne, być może w starożytności to się nie pojawia, ale w nowszej historii niestety tak, w różnym natężeniu, nie są to bynajmniej oceny "i to było dobre/złe", ale wybór podawanych faktów
Chyba trzeba się z Tobą zgodzić. Ostatnio ubawiłem się, jak gimnazjalista mi pokazywał notatki z lekcji o strajkach 1956 roku. Słowa nie było o postulatach strajkujących. Za to masa bogoojczyźnianych haseł.
Wypytywałem licealistów, co jest im mówione o rzezi na Wołyniu. Ano nic. Za to kilka lekcji o Katyniu.
Czy może jakieś słowo o 1905 roku? Ano nie.
Ocena odbywa się na poziomie selekcjonowania faktów, jakie są nauczane ;-)
Skoro o Katyniu jest kilka lekcji to pewnie dobrze że nie ma Wołynia bo wyszłaby pewnie nacjonalistyczna papka...
Szkoła i nauczanie historii w szkole ma się najak do nauki historii. To dwa oddzielne światy. Nauczanie w szkołach jest karykaturą historii
Mikołaj Gołembiowski

Mikołaj Gołembiowski Doktor nauk
humanistycznych,
poszukuje zajęcia

Temat: Czy można poświęcać prawdę w imię innych wartości?

Robert Suski:

Nie liczę że jest pan w stanie zrozumieć sens mojej wypowiedzi

Ważne, że Pan rozumie. I czytając Pana wypowiedzi na tym forum odnoszę wrażenie, że to Panu wystarczy.
Maciek G.

Maciek G. Sto wiorst nie
droga, sto rubli nie
pieniądz , sto gram
n...

Temat: Czy można poświęcać prawdę w imię innych wartości?

Robert Suski:
Skoro o Katyniu jest kilka lekcji to pewnie dobrze że nie ma Wołynia bo wyszłaby pewnie nacjonalistyczna papka...
Szkoła i nauczanie historii w szkole ma się najak do nauki historii. To dwa oddzielne światy. Nauczanie w szkołach jest karykaturą historii
Tak, ale chyba historycy "akademiccy" mają jakikolwiek wpływ na program i sposób nauczania historii w szkołach?
EDIT: I nie. To nie jest złośliwe pytanie: wiem, jak wygląda to w biologii i chemii, nie wiem, jak wygląda w historii. MaCiek G. edytował(a) ten post dnia 11.09.11 o godzinie 23:58

konto usunięte

Temat: Czy można poświęcać prawdę w imię innych wartości?

Mikołaj Gołembiowski:
Robert Suski:

Nie liczę że jest pan w stanie zrozumieć sens mojej wypowiedzi

Ważne, że Pan rozumie. I czytając Pana wypowiedzi na tym forum odnoszę wrażenie, że to Panu wystarczy.
Jak zwykle nie rozumiesz. Czemu mnie to nie dziwi. Naprawdę nie rozumiem - najpierw wypowiadasz się o metodologii historii o której nie nasz pojęcia. Potem przypominasz, że oceniasz marksizm wedle dzisiejszych a nie XIX wiecznego spojrzenia na świat co wypacza przedmiot dyskusji. A potem nie umiesz przystopować i ciągniesz off topik. Tym samym zaśmiecasz jedynie wątek. Żadna twoja wypowiedź w tym wątku nie ma sensu.
Twój problem polega na osobistym traktowaniu rozmowy. Widzisz w niej walkę, rywalizację. Jeśli ktoś skrytykuje twoje często niezbyt mądre posty to zaczynasz prowadzić walkę. Nie umiesz oddzielić wypowiedzi od osoby. Jesteś sfrustrowany i przekładasz to na obecność na forum. Masz naturę apostoła, który próbuje nieść dobrą nowinę socjobiologii. Nie lubisz humanistyki bo ta nieufnie się do niej odnosi. Jesteś jak ci pierwsi chrześcijanie, którzy tworzyli kalumnie pod adresem faryzeuszy bo nie poznali się na ich mistrzu. Wyjątkowo pisze ad personam, może powinienem napisać to w wiadomości, ale tak może zrozumiesz. Naprawdę forum to nie pole bitwy. A co do XIX w. to unikaj ahistoryczności bo w innym wypadku wychodzą kwiatki

konto usunięte

Temat: Czy można poświęcać prawdę w imię innych wartości?

MaCiek G.:
Robert Suski:
Skoro o Katyniu jest kilka lekcji to pewnie dobrze że nie ma Wołynia bo wyszłaby pewnie nacjonalistyczna papka...
Szkoła i nauczanie historii w szkole ma się najak do nauki historii. To dwa oddzielne światy. Nauczanie w szkołach jest karykaturą historii
Tak, ale chyba historycy "akademiccy" mają jakikolwiek wpływ na program i sposób nauczania historii w szkołach?
Nie do końca. Z kilku powodów. Po pierwsze sposób prowadzenia nauczania zależy od nauczycieli. Nie są oni poddawani kobtroli ze strony naukowców. Jak ktoś ma dyplom to jest sam sobie sterem itd. W nauczaniu kierują się oni podstawą programową a ta jest kompromisem pomiędzy możliwościami intelektualnyni uczniów, polityką historyczną, ideologią a historią. Nauczanie w szkole zawsze było silnie zideologizowane. Wreszcie w szkołach trzeba realizować program. Historia polega na analizie źródeł a tego nie ma wcale w szkole (praktycznie). W szkołach nauczyciele uczą wykładu a nie myślenia. A to w historii jest najważniejsze
Maciek G.

Maciek G. Sto wiorst nie
droga, sto rubli nie
pieniądz , sto gram
n...

Temat: Czy można poświęcać prawdę w imię innych wartości?

Czyli, jak wszędzie ;-)
Na lekcjach biologii w liceum ponad połowa nauczycieli nie omawia antykoncepcji, chociaż program to zakłada :-(
Bo nie! MaCiek G. edytował(a) ten post dnia 12.09.11 o godzinie 00:06

konto usunięte

Temat: Czy można poświęcać prawdę w imię innych wartości?

MaCiek G.:
Czyli, jak wszędzie ;-)
Na lekcjach biologii w liceum ponad połowa nauczycieli nie omawia antykoncepcji, chociaż program to zakłada :-(
Bo nie!
ależ oczywiście:-(
Mikołaj Gołembiowski

Mikołaj Gołembiowski Doktor nauk
humanistycznych,
poszukuje zajęcia

Temat: Czy można poświęcać prawdę w imię innych wartości?

Robert Suski:

Twój problem polega na osobistym traktowaniu rozmowy. Widzisz w niej walkę, rywalizację.
??? Naprawdę ten zarzut do mnie?
Jeśli ktoś skrytykuje twoje często niezbyt mądre posty to zaczynasz prowadzić walkę. Nie umiesz oddzielić wypowiedzi od osoby.
Ja? Bardzo rzadko wypowiadam się o osobie, w przeciwieństwie do Pana, który zaczyna swoje posty od zarzucania innym bzdurzenia i oskarżania "kompleksy" itd.
Masz naturę apostoła, który próbuje nieść dobrą nowinę socjobiologii. Nie lubisz humanistyki bo ta nieufnie się do niej odnosi.
Nie dlatego. Przede wszystkim nie cierpię tzw. "humanistycznego" podejścia za bylejakość, i zakrywanie braku treści pustym żargonem. Jestem zwolennikiem dwóch metod - analitycznej tam, gdzie chodzi o znaczenie pojęć i konstruowanie teorii i empirycznej tam, gdzie trzeba ustalać fakty. Natomiast pomysł mnożenia "narracji", czy jakkolwiek inaczej nazwać tę elokwentną gadaninę, mi nie pasuje. Zwłaszcza gdy jest to uprawiane w murach państwowych uniwersytetów za pieniądze podatników.
Socjobiologia wydaje mi się bardzo ciekawa, natomiast uznam każdą równie dobrą teorię w tzw. "naukach humanistycznych". Byleby była oparta na rzetelnej analizie problemu i odpowiednich badaniach. Metodologii opartej na komentowaniu i rozwijaniu myśli swojego Guru (Lacan, Żiżek, Freud itp), nie uznaję. Generalnie określiłbym siebie jako fascynata tych gałęzi "nauk humanistycznych", które nie wiedzą, że są "humanistyczne" i wykonują dobrą robotę.

konto usunięte

Temat: Czy można poświęcać prawdę w imię innych wartości?

Mikołaj Gołembiowski:
Przede wszystkim nie cierpię tzw. "humanistycznego"
podejścia za bylejakość, i zakrywanie braku treści pustym żargonem. Jestem zwolennikiem dwóch metod - analitycznej tam, gdzie chodzi o znaczenie pojęć i konstruowanie teorii i empirycznej tam, gdzie trzeba ustalać fakty. Natomiast pomysł mnożenia "narracji", czy jakkolwiek inaczej nazwać tę elokwentną gadaninę, mi nie pasuje. Zwłaszcza gdy jest to uprawiane w murach państwowych uniwersytetów za pieniądze podatników.
Narratologia jest istotna dla zrozumienia rzeczywistości. Bez niej ludzie popełniają proste błędy. Narracja wpływa na sposób przedstawienia faktów.
Socjobiologia wydaje mi się bardzo ciekawa, natomiast uznam każdą równie dobrą teorię w tzw. "naukach humanistycznych". Byleby była oparta na rzetelnej analizie problemu i odpowiednich badaniach. Metodologii opartej na komentowaniu i rozwijaniu myśli swojego Guru (Lacan, Żiżek, Freud itp), nie uznaję.

Co do socjobiologii to jest zbyt wcześnie wyrokować o jej sensowności. Potrzeba dużo więcej badań. Jest ona interesująca, ale wiele takich teorii wylądowało w śmietniku
A co do komentowania poprzedników to Whitehead powiedział że filozofia to przypisy do Platona. Nawet jeśli ktoś nie ceni antropologii kulturowej to powinien wiedzieć że nikt nie ma całkowitej racji. Odrzuciwszy to co ci się nie podoba nie osiągnie się zbyt dużo
Generalnie
określiłbym siebie jako fascynata tych gałęzi "nauk humanistycznych", które nie wiedzą, że są "humanistyczne" i wykonują dobrą robotę.
Zaufaj mi tak o sobie mówią zwolennicy narratologi. Akurat znam apostołów antropologii kulturowej, którzy uważają że tylko oni uprawiają prawdziwą naukę a cała fizyka czy inna biologia to bezrozumne zbieranie znaczków... zawsze trzeba mieć w sobie pokorę.
Każde narzędzie, które pozwala lepiej zrozumieć rzeczywistość jest dobre. Dotuczy to też teorii narracji
Mikołaj Gołembiowski

Mikołaj Gołembiowski Doktor nauk
humanistycznych,
poszukuje zajęcia

Temat: Czy można poświęcać prawdę w imię innych wartości?

Robert Suski:
Mikołaj Gołembiowski:
Narratologia jest istotna dla zrozumienia rzeczywistości. Bez niej ludzie popełniają proste błędy. Narracja wpływa na sposób przedstawienia faktów.

Nie wiem, jak to działa w naukach historycznych. Na zdrowy rozsądek, oddzielenie narracji od dokumentacji wydaje mi się dobrym pomysłem w tej dziedzinie. Z drugiej strony doskonale wiem, jak pojęcie narracji działa w mojej dyscyplinie i że ma charakter prawie wyłącznie destruktywny. Nie wyjaśnia nic, czego nie dałoby się wyjaśnić inną teorią, a powoduje, że mętni myśliciele i intelektualni szarlatani dostają glejt, bo w końcu wszystko jest tylko narracją, więc czemu ich narracja ma być gorsza.
Co do socjobiologii to jest zbyt wcześnie wyrokować o jej sensowności.
No bez przesady. Sensowność nie zakłada trafności. Flogiston czy eter to były hipotezy sensowne, choć dziś ich nie uznajemy.
Jest wiele faktów i aspektów ludzkich działań społecznych, które socjobiologia/psychologia ewolucyjna wyjaśnia najlepiej, biorąc pod uwagę przeprowadzone badania. Od zachowań seksualnych począwszy, na zachowaniach moralnych skończywszy.
A co do komentowania poprzedników to Whitehead powiedział że filozofia to przypisy do Platona.
Ten cytat wbrew pozorom nie dotyczy sprawy "komentowania", tylko wyraża ocenę dorobku tego filozofa i fakt, że wiele istotnych wciąż problemów znajduje odzwierciedlenie w jego dziełach. Whitehead jak wiemy zajmował się czym innym niż komentowaniem.
Nawet jeśli ktoś nie ceni antropologii kulturowej to powinien wiedzieć że nikt nie ma całkowitej racji. Odrzuciwszy to co ci się nie podoba nie osiągnie się zbyt dużo
Mamy różne teorie i możemy porównywać ich osiągnięcia. I to jest znacznie lepsze zajęcie, niż trzymanie się sloganów w stylu "Nikt nie ma całkowitej racji". A skąd to niby wiadomo?
Generalnie
określiłbym siebie jako fascynata tych gałęzi "nauk humanistycznych", które nie wiedzą, że są "humanistyczne" i wykonują dobrą robotę.
Akurat znam apostołów antropologii kulturowej, którzy uważają że tylko oni uprawiają prawdziwą naukę a cała fizyka czy inna biologia to bezrozumne zbieranie znaczków...
Niech to udowodnią przedstawiając swoje osiągnięcia.
zawsze trzeba mieć w sobie pokorę.
Jestem nieco sceptyczny wobec cnót ewangelicznych.
Każde narzędzie, które pozwala lepiej zrozumieć rzeczywistość jest dobre.
Jeżeli rzeczywiście pozwala.

konto usunięte

Temat: Czy można poświęcać prawdę w imię innych wartości?

Mikołaj Gołembiowski:

Nie wiem, jak to działa w naukach historycznych. Na zdrowy rozsądek, oddzielenie narracji od dokumentacji wydaje mi się dobrym pomysłem w tej dziedzinie. Z drugiej strony doskonale wiem, jak pojęcie narracji działa w mojej dyscyplinie i że ma charakter prawie wyłącznie destruktywny. Nie wyjaśnia nic, czego nie dałoby się wyjaśnić inną teorią, a powoduje, że mętni myśliciele i intelektualni szarlatani dostają glejt, bo w końcu wszystko jest tylko narracją, więc czemu ich narracja ma być gorsza.

Sposób narracji wpływa na przekaz i jego treść. To banał

No bez przesady. Sensowność nie zakłada trafności. Flogiston czy eter to były hipotezy sensowne, choć dziś ich nie uznajemy.
Jest wiele faktów i aspektów ludzkich działań społecznych, które socjobiologia/psychologia ewolucyjna wyjaśnia najlepiej, biorąc pod uwagę przeprowadzone badania. Od zachowań seksualnych począwszy, na zachowaniach moralnych skończywszy.

jedne tak (szczególnie pewnie te z seksem, choć antropolodzy kulturowi mają inne zdanie w tej materii) z innymi może być gorzej...

Ten cytat wbrew pozorom nie dotyczy sprawy "komentowania", tylko wyraża ocenę dorobku tego filozofa i fakt, że wiele istotnych wciąż problemów znajduje odzwierciedlenie w jego dziełach. Whitehead jak wiemy zajmował się czym innym niż komentowaniem.

Duża część (jak nie większość) filozofii to komentarze:)
Jeżeli rzeczywiście pozwala.

Zabawność tego stwierdzenia polega na fakcie, że zwolennicy antropologii kulturowej mają takie same mniemanie o socjobiologii. I równie pogardliwy stosunek
Mikołaj Gołembiowski

Mikołaj Gołembiowski Doktor nauk
humanistycznych,
poszukuje zajęcia

Temat: Czy można poświęcać prawdę w imię innych wartości?

Robert Suski:
Mikołaj Gołembiowski:
Sposób narracji wpływa na przekaz i jego treść. To banał

Banały z reguły mają to do siebie, że nie wymagają zaawansowanych teorii. Teorie są po to, aby wyciągać dalsze - niebanalne wnioski.
jedne tak (szczególnie pewnie te z seksem, choć antropolodzy kulturowi mają inne zdanie w tej materii) z innymi może być gorzej...

Zachowania seksualne, agresja, tzw. altruizm krewniaczy, altruizm odwzajemniony, i gotowość karania. W tych dziedzinach psychologia ewolucyjna ma spore osiągnięcia. A co czyni tę dyscyplinę jeszcze ciekawszą, jej modele są używane do wyjaśniania nie tylko zachowań ludzi, istot świadomych, czy nawet czujących. Te prawa mają dość abstrakcyjny charakter.
Duża część (jak nie większość) filozofii to komentarze:)
Jeżeli rzeczywiście pozwala.
Oczywiście, że tak jest gdy wziąć pod uwagę większość prac. Filozofia zajmuje się między innymi poprawnością rozumowań, tym co możemy, a czego nie możemy wywnioskować i dlatego jest oczywiste, że komentuje rozumowania poprzedników. To raz. Dwa, w każdej nawet najbardziej rozwiniętej nauce, istnieje pewien odsetek badań wtórnych, albo takich, których nikt potem nie wykorzystuje uznając ich niewielką przydatność. Filozofia nie ma laboratorium (choć empiryczna metoda w filozofii zaczyna powoli dochodzić do głosu) - więc teksty drugoligowych filozofów to zazwyczaj komentowanie tego, co wymyślili inni. Trzy, praca teoretyka generalnie polega na swoistym komentowaniu wyników badań, które zostały przeprowadzone przez innych. Filozofia jako dyscyplina teoretyczna postępuje często dokładnie tak samo. Wiązanie np. teorii etycznych z dociekaniami psychologów czy biologów jest czynnością ciekawą i niebanalną (bardzo łatwo tu o błędy i nadinterpretacje).
W filozofii jest ponadto potężny nurt, który po prostu zakłada, że chodzi o to, by tylko odnosić się do tego, co filozofia wcześniej wymyśliła.
Nie zmienia to faktu, że osiągnięcia samego Whiteheada nie mają z tym akurat nic wspólnego.
Łukasz F.

Łukasz F. właściciel,
Autokompleks

Temat: Czy można poświęcać prawdę w imię innych wartości?

MaCiek G.:
Czyli, jak wszędzie ;-)
Na lekcjach biologii w liceum ponad połowa nauczycieli nie omawia antykoncepcji, chociaż program to zakłada :-(
Bo nie!
z ciekawości, skąd takie dane? bo ja pamietam że jadnak było o antykoncepcji na biologii...
podejrzewam, że to jednak światopoglądowe chciejstwo:)
Maciek G.

Maciek G. Sto wiorst nie
droga, sto rubli nie
pieniądz , sto gram
n...

Temat: Czy można poświęcać prawdę w imię innych wartości?

Łukasz Filipek:
MaCiek G.:
Czyli, jak wszędzie ;-)
Na lekcjach biologii w liceum ponad połowa nauczycieli nie omawia antykoncepcji, chociaż program to zakłada :-(
Bo nie!
z ciekawości, skąd takie dane? bo ja pamietam że jadnak było o antykoncepcji na biologii...
podejrzewam, że to jednak światopoglądowe chciejstwo:)
A to z rozmowy z Panią wizytator z kuratorium woj. mazowieckiego.
Spytam, czy wypuścili gdzieś jakiś ogólnie dostępny raport. Co jakiś czas mam z nimi kontakt.

konto usunięte

Temat: Czy można poświęcać prawdę w imię innych wartości?

Mikołaj Gołembiowski:
Robert Suski:
Mikołaj Gołembiowski:
Sposób narracji wpływa na przekaz i jego treść. To banał

Banały z reguły mają to do siebie, że nie wymagają zaawansowanych teorii. Teorie są po to, aby wyciągać dalsze - niebanalne wnioski.
Prostota jest ważna. Jest rzeczą oczywistą, że narracja wpływa na przekaz. Weźmy prosty przykład. Powiedzmy że pan X jest dla mnie tyle chamem co zadufanym w sobie idiotą. W zależności od narracji w inny sposób będę formułował wobec kogoś takiego zarzuty. W bardzo bespośrednich formach przekazu mogę powiedzieć wprost co myślę, bo pozwala na to narracja. Na forum nie wypada formułować zarzutów ad personam. W takiej sytuacji najwyżej zwrócę uwagę na jego brak kompetencji i będe pisał o jego cechach ale o wiedzy. Mogę nawet podkreślić, że być może w pewnych sprawach jedt kompetentny. Narracja i nietykieta wyznacza sposób krytyki. Gdybym z takim panem X polemizowałbym w tekście drukowanym to wychowanie i obyczaje dyktują jeszcze większe zniuansowanie. Za każdym razem narracja wpływa na przekaz, choć np. mój pogląd o panie X jest taki sam.
Tak jest w innych sytuacjach. Zawsze narracjs wpływa na przekaz

konto usunięte

Temat: Czy można poświęcać prawdę w imię innych wartości?

Mikołaj Gołembiowski:
Zachowania seksualne, agresja, tzw. altruizm krewniaczy, altruizm odwzajemniony, i gotowość karania. W tych dziedzinach psychologia ewolucyjna ma spore osiągnięcia.
są różne niekiedy o tym zdania. Ci co polegają na antropologii kulturowej uważają te rozważania za dosyć prymitywne. Częściowo wynika to z słabości tych co zajmują się socjobiologią. Biolodzy mają słabe rozeznanie w humanistyce a humaniści którzy zajmują się socjobiologią mają niewielką wiedxę o samej biologii
A co czyni tę
dyscyplinę jeszcze ciekawszą, jej modele są używane do wyjaśniania nie tylko zachowań ludzi, istot świadomych, czy nawet czujących. Te prawa mają dość abstrakcyjny charakter.

bardzo subiektywny:-)


Oczywiście, że tak jest gdy wziąć pod uwagę większość prac. Filozofia zajmuje się między innymi poprawnością rozumowań, tym co możemy, a czego nie możemy wywnioskować i dlatego jest oczywiste, że komentuje rozumowania poprzedników. To raz. Dwa, w każdej nawet najbardziej rozwiniętej nauce, istnieje pewien odsetek badań wtórnych, albo takich, których nikt potem nie wykorzystuje uznając ich niewielką przydatność. Filozofia nie ma laboratorium (choć empiryczna metoda w filozofii zaczyna powoli dochodzić do głosu) - więc teksty drugoligowych filozofów to zazwyczaj komentowanie tego, co wymyślili inni.
Filozofia jest martwa. Od dawna filozofom brak narzędzi aby wrócić do próby odpowiedzi na najważniejsze pytania. Filozofia padła ofiarą rozwoju nauki
Trzy, praca teoretyka generalnie polega na swoistym komentowaniu wyników badań, które zostały przeprowadzone przez innych. Filozofia jako dyscyplina teoretyczna postępuje często dokładnie tak samo. Wiązanie np. teorii etycznych z dociekaniami psychologów czy biologów jest czynnością ciekawą i niebanalną (bardzo łatwo tu o błędy i nadinterpretacje).
W filozofii jest ponadto potężny nurt, który po prostu zakłada, że chodzi o to, by tylko odnosić się do tego, co filozofia wcześniej wymyśliła.
Nie zmienia to faktu, że osiągnięcia samego Whiteheada nie mają z tym akurat nic wspólnego.
zaufaj mi antropolodzy podobnie definiują to czym się zajmują
Mikołaj Gołembiowski

Mikołaj Gołembiowski Doktor nauk
humanistycznych,
poszukuje zajęcia

Temat: Czy można poświęcać prawdę w imię innych wartości?

Robert Suski:

Filozofia jest martwa. Od dawna filozofom brak narzędzi aby wrócić do próby odpowiedzi na najważniejsze pytania. Filozofia padła ofiarą rozwoju nauki

Ponieważ ostatnio deklarował Pan, że wypowiada się tylko na tematy sobie dobrze znane i w których jest Pan ekspertem, cieszy mnie powitać osobę, która jest na bieżąco ze wszystkimi publikacjami filozoficznymi i w oparciu o gruntowną znajomość tematu wygłasza opinie na temat tej dyscypliny.
zaufaj mi antropolodzy podobnie definiują to czym się zajmują

Jako człowiek konsekwentny w poglądach, nie wymagam od antropologów POKORY, tylko świadectw na słuszność ich teorii. Jak przedstawią szeroko zakrojone badania, które potwierdzą NIEBANALNE konsekwencje ich teorii, to jak najbardziej uznam ich twierdzenia za równoprawne. Nie mam z tym najmniejszego problemu.

konto usunięte

Temat: Czy można poświęcać prawdę w imię innych wartości?

Mikołaj Gołembiowski:
Ponieważ ostatnio deklarował Pan, że wypowiada się tylko na tematy sobie dobrze znane i w których jest Pan ekspertem, cieszy mnie powitać osobę, która jest na bieżąco ze wszystkimi publikacjami filozoficznymi i w oparciu o gruntowną znajomość tematu wygłasza opinie na temat tej dyscypliny.

Odpowiedz na pytanie jakie mają filozofowie kompetencje co do dyskusji o powstaniu świata, natury człowieka i tych wszystkich podstawowych pytań, które przez stulecia byłą sensem filozofii. Dziś filozofowie nie są przygotowani na szuanie odpowiedzi na te pytania. Twoje rozpaczliwe zwrócenie się ewolucjonizmowi jest na to dowodem. Dziś Platon, Kant czy Heidegger nie pozwalają lepiej nam spróbować zrozumieć otaczający nas świat


Jako człowiek konsekwentny w poglądach, nie wymagam od antropologów POKORY, tylko świadectw na słuszność ich teorii. Jak przedstawią szeroko zakrojone badania, które potwierdzą NIEBANALNE konsekwencje ich teorii, to jak najbardziej uznam ich twierdzenia za równoprawne. Nie mam z tym najmniejszego problemu.

Oj jest tego wiele. Tylko trzeba by czytać ich prace. A co powiesz na sprawę traktowania części kobiet jako mężczyzn, jeśli wejdą w męskie role kulturowe?
Mikołaj Gołembiowski

Mikołaj Gołembiowski Doktor nauk
humanistycznych,
poszukuje zajęcia

Temat: Czy można poświęcać prawdę w imię innych wartości?

Robert Suski:
Mikołaj Gołembiowski:
Ponieważ ostatnio deklarował Pan, że wypowiada się tylko na tematy sobie dobrze znane i w których jest Pan ekspertem, cieszy mnie powitać osobę, która jest na bieżąco ze wszystkimi publikacjami filozoficznymi i w oparciu o gruntowną znajomość tematu wygłasza opinie na temat tej dyscypliny.

Odpowiedz na pytanie jakie mają filozofowie kompetencje co do dyskusji o powstaniu świata, natury człowieka i tych wszystkich podstawowych pytań, które przez stulecia byłą sensem filozofii.

Te pytania są sensem filozofii tylko w obiegowym przekonaniu. Poświęcano im wiele uwagi swego czasu, gdyż każde rozumowanie na ten temat było filozoficzne z racji niedoboru materiału empirycznego. Dziś filozofia zajmuje się innymi sprawami - między innymi analizą (ew. racjonalną rekonstrukcją) pojęć fundamentalnych zarówno dla poznania jak i dla etyki. Analizą, której nie przeprowadzają żadne inne nauki, a która jest przydatna by sobie pewne rzeczy w głowie poukładać.
Twoje rozpaczliwe zwrócenie się ewolucjonizmowi jest na to dowodem. Dziś Platon, Kant czy Heidegger nie pozwalają lepiej nam spróbować zrozumieć otaczający nas świat
Heideggera bronić nie zamierzam, bo konsekwentnie nie podobają mi się przykłady wywodów do szpiku kości przeżartych bakcylem "humanistyki". Obronę jego zostawiam jego wielbicielom, z których do tej pory żaden nie potrafił mi nawet wytłumaczyć, co go samemu fascynuje w tej filozofii.
W mojej pracy nawiązuję natomiast sporo do myśli wywodzących się z Kanta, przetworzonymi przez współczesnych myślicieli. Bez analizy filozoficznej nie bardzo byłoby wiadomo, jak zastosować wyniki badań ewolucjonistów do rozwiązywania problemów filozoficznych.
Oj jest tego wiele. Tylko trzeba by czytać ich prace. A co powiesz na sprawę traktowania części kobiet jako mężczyzn, jeśli wejdą w męskie role kulturowe?
To jest ciekawa kwestia jednak w tym punkcie jak na mój gust socjobiologia się nie krzyżuje z badaniami nad gender. Przynajmniej ja nie kojarzę tezy socjobiologicznej, którą trzeba byłoby odrzucić na podstawie tych badań. Krzyżuje się natomiast w takich kwestiach, jak wybór przez kobiety bogatszych od siebie partnerów życiowych. I tu statystyki wyraźnie pokazują, że bogate feministki, którym słowo "gender" nie schodzi z ust, nie spieszą utrzymywać swoich mężów i zapędzać ich do garów, tylko tak samo często, jak zniewolone przez "kulturę opresyjnego patriarchatu" zwykłe kobiety, wybierają zamożniejszych od siebie.Mikołaj Gołembiowski edytował(a) ten post dnia 15.09.11 o godzinie 14:27



Wyślij zaproszenie do