konto usunięte

Temat: Czy moralność musi mieć kaganiec...

Czy moralność musi mieć kaganiec...?
Ciekawe!Lech Łukowski edytował(a) ten post dnia 02.02.09 o godzinie 18:49

konto usunięte

Temat: Czy moralność musi mieć kaganiec...

Moralność sama w sobie jest kagańcem.Janusz S. edytował(a) ten post dnia 02.02.09 o godzinie 19:17

konto usunięte

Temat: Czy moralność musi mieć kaganiec...

Janusz S.:
Moralność sama w sobie jest kagańcem.Janusz S. edytował(a) ten post dnia 02.02.09 o godzinie 19:17

Dobre!
Moglbys dorzucic krotki komentarz.
Pozdrawiam,
LL

konto usunięte

Temat: Czy moralność musi mieć kaganiec...

Wiesz co? To chyba proste?
Moralność czyli zbiór nakazów i zakazów. A więc czegoś co ogranicza ludzką naturę. Tak to postrzegam, bowiem odejście od kanonów moralnych czyni z osoby albo całej grupy osób od nich odchodzących nie tylko buntowników, ale i osoby niepożądane przez władze czy inne grupy mające wpływ na decydentów i "strażników" moralności, które owe kanony moralne narzucają.

Moralność jest pojeciem względnym. Często związanym z określoną kulturą, która ją kreuje.
Ale zawsze jest swego rodzaju kagańcem kreującym ograniczenia często ustanowione jedynie po to aby sprawniej kontrolować masy.Janusz S. edytował(a) ten post dnia 02.02.09 o godzinie 21:00

konto usunięte

Temat: Czy moralność musi mieć kaganiec...

Janusz S.:
Wiesz co? To chyba proste?
Moralność czyli zbiór nakazów i zakazów. A więc czegoś co ogranicza ludzką naturę. Tak to postrzegam, bowiem odejście od kanonów moralnych czyni z osoby albo całej grupy osób od nich odchodzących nie tylko buntowników, ale i osoby niepożądane przez władze czy inne grupy mające wpływ na decydentów i "strażników" moralności, które owe kanony moralne narzucają.

Moralność jest pojeciem względnym. Często związanym z określoną kulturą, która ją kreuje.
Ale zawsze jest swego rodzaju kagańcem kreującym ograniczenia często ustanowione jedynie po to aby sprawniej kontrolować masy.Janusz S. edytował(a) ten post dnia 02.02.09 o godzinie 21:00

A zatem odpowiedziales na moje pytanie pozytywnie. Moralnosc powinna miec kaganiec: ludzką naturę. To człowiek powinien być kagańcem moralności. Czy dobrze Cię zrozumiałem?
Proszę o rozwinięcie:-)

konto usunięte

Temat: Czy moralność musi mieć kaganiec...

Lech Łukowski:
Janusz S.:
Wiesz co? To chyba proste?
Moralność czyli zbiór nakazów i zakazów. A więc czegoś co ogranicza ludzką naturę. Tak to postrzegam, bowiem odejście od kanonów moralnych czyni z osoby albo całej grupy osób od nich odchodzących nie tylko buntowników, ale i osoby niepożądane przez władze czy inne grupy mające wpływ na decydentów i "strażników" moralności, które owe kanony moralne narzucają.

Moralność jest pojeciem względnym. Często związanym z określoną kulturą, która ją kreuje.
Ale zawsze jest swego rodzaju kagańcem kreującym ograniczenia często ustanowione jedynie po to aby sprawniej kontrolować masy.Janusz S. edytował(a) ten post dnia 02.02.09 o godzinie 21:00

A zatem odpowiedziales na moje pytanie pozytywnie. Moralnosc powinna miec kaganiec: ludzką naturę. To człowiek powinien być kagańcem moralności. Czy dobrze Cię zrozumiałem?
Proszę o rozwinięcie:-)

Zrozumiałeś mnie doskonale.
Ale ludzka natura to coś więcej, bowiem jednocześnie jest ona zdolna do łamania wszelkich ograniczeń, które staną na jej drodze.
Ten temat jest jak ocean, nie można zamknąć go w kilku lakonicznych zdaniach.
Marcin Orliński

Marcin Orliński Wicenaczelny,
„Przekrój”

Temat: Czy moralność musi mieć kaganiec...

Czy moralność musi mieć kaganiec?

Lechu, rozwiń, proszę, to pytanie. Bo w obecnym brzmieniu można by pomyśleć, że moralność to wściekły pies, który ugryzie człowieka, jeśli nie założy mu się kagańca.

Chyba, że właśnie taki, Nietzscheański, a więc raczej antymoralny sens ma Twoje pytanie? :)

Bo przecież zwykle w etyce to moralność jest kagańcem dla nieposkromionej ludzkiej natury.

konto usunięte

Temat: Czy moralność musi mieć kaganiec...

Janusz S.:
Lech Łukowski:
Janusz S.:
Wiesz co? To chyba proste?
Moralność czyli zbiór nakazów i zakazów. A więc czegoś co ogranicza ludzką naturę. Tak to postrzegam, bowiem odejście od kanonów moralnych czyni z osoby albo całej grupy osób od nich odchodzących nie tylko buntowników, ale i osoby niepożądane przez władze czy inne grupy mające wpływ na decydentów i "strażników" moralności, które owe kanony moralne narzucają.

Moralność jest pojeciem względnym. Często związanym z określoną kulturą, która ją kreuje.
Ale zawsze jest swego rodzaju kagańcem kreującym ograniczenia często ustanowione jedynie po to aby sprawniej kontrolować masy.Janusz S. edytował(a) ten post dnia 02.02.09 o godzinie 21:00

A zatem odpowiedziales na moje pytanie pozytywnie. Moralnosc powinna miec kaganiec: ludzką naturę. To człowiek powinien być kagańcem moralności. Czy dobrze Cię zrozumiałem?
Proszę o rozwinięcie:-)

Zrozumiałeś mnie doskonale.
Ale ludzka natura to coś więcej, bowiem jednocześnie jest ona zdolna do łamania wszelkich ograniczeń, które staną na jej drodze.
Ten temat jest jak ocean, nie można zamknąć go w kilku lakonicznych zdaniach.
Musisz jednak przyznać, że ten temat jest pasjonujący i chętnie "podyskutowałybym" z Tobą, zwłaszcza, że masz swój pogląd i nie cytujesz artykułów "mądrzejszych od Ciebie". I liczę, że konsekwentnie możesz go bronić. A więc zaczynamy. Na początku banalne pytanie: Który człowiek podoba Ci się (czytaj: pasuje do Ciebie i Twojego poglądu) bardziej? Ten, który pozwala sobie załozyć kaganiec, czy ten, który sam decyduje, kogo ugryźć a kogo nie? A ponieważ to pytanie było retoryczne, stawiam kolejne pytanie: Kto - oczywiście oprócz Ciebie - potrafi żyć bez kagańca i to TAK, by w miarę szybko nie uśpiono, bo jest niebezpieczny, a w najlepszym przypadku bezpański albo nie zaszczepiony?

konto usunięte

Temat: Czy moralność musi mieć kaganiec...

Lech Łukowski:

Musisz jednak przyznać, że ten temat jest pasjonujący i chętnie "podyskutowałybym" z Tobą,

Interesującym jest wzięcie słowa "podyskutwałbym" w cudzysłów...
Nie wiem dokładnie dlaczego tak ujęto to właśnie słowo?
zwłaszcza, że masz swój pogląd i nie cytujesz artykułów "mądrzejszych od Ciebie".

Nie cytuję artykułów "mądrzejszych ode mnie", bo takich nie ma.
Są jedynie artykuły przedstawiające inny pogląd od mojego.
Poza tym nie lubię filozofii. Nigdy jej nie lubiłem.
I liczę, że konsekwentnie możesz go bronić. A więc zaczynamy. Na początku banalne pytanie: Który człowiek podoba Ci się (czytaj: pasuje do Ciebie i Twojego poglądu) bardziej? Ten, który pozwala sobie załozyć kaganiec, czy ten, który sam decyduje, kogo ugryźć a kogo nie?

Jakoże pochodzę z rodziny katolickiej, kaganiec założono mi bardzo wcześnie. Nie pytając mnie o zdanie, co dzisiaj uważam za jedną z największych zbrodni jakiej na mnie dopuściła się moja rodzina.
A więc oczywistym było dla mnie pragnienie aby zerwać ten kaganiec kiedy byłem już wystarczająco dorosły aby stać się rozsądnym.
Nie zakładanie kagańca sprawiło mi największy ból, ale zdejmowanie go.
Decyzja o "gryzieniu" zależy od wielu powodów. Napewno jednym z nich nie jest nie posiadanie kagańca. Przynajmniej w moim przypadku.
Brak kagańca nie oznacza bowiem braku systemu wartości.

A ponieważ to pytanie było retoryczne, stawiam kolejne pytanie: Kto - oczywiście oprócz Ciebie - potrafi żyć bez kagańca i to TAK, by w miarę szybko nie uśpiono, bo jest niebezpieczny, a w najlepszym przypadku bezpański albo nie zaszczepiony?

Nie wiem czy ktokowliek potrafi przeżyć bez mechanizmu bezpieczneństwa, a więc instynktu samozachowawczego? Pewnie nie.
Nie sądzę również, że ja nie żyję bez systemu wartości, który sam, dobrowolnie sobie założyłem, ale go nie wymyśliłem. Oczywistym jest dla mnie, że przyjąłem zasady, niekoniecznie uważane za kaganiec, które są dane każdemu człowiekowi, istnieją od tysięcy lat i wydają się dobre. Takie więc, dzięki którym jestem w stanie przeżyć, czuć się bezpiecznie.

Co to znaczy "bezpański" Człowiek nigdy nie jest "bezpański". Człowiek może być najwyżej SAM, ale nigdy nie jest bezpański.
Człowiek może uświadomić sobie zależność od reszty członków plemienia, ale nie oznacza to, że będzie chciał się całkowicie poddać wszelkim obowiązującym w nim prawom. I wówczas będzie fizycznie samotny. Niekoniecznie odizolowany na siłę od reszty plemienia, ale napewno przez nie w mniejszym czy większym stopniu opuszczony.

I znowu wypływa pytanie, co to jest moralność?Janusz S. edytował(a) ten post dnia 03.02.09 o godzinie 01:12

konto usunięte

Temat: Czy moralność musi mieć kaganiec...

Lech Łukowski:
Czy moralność musi mieć kaganiec...?
Ciekawe!Lech Łukowski edytował(a) ten post dnia 02.02.09 o godzinie 18:49
a komu kaganiec kojarzy sie z moralnym postepowaniem? :)

konto usunięte

Temat: Czy moralność musi mieć kaganiec...

Romuald K.:
Lech Łukowski:
Czy moralność musi mieć kaganiec...?
Ciekawe!Lech Łukowski edytował(a) ten post dnia 02.02.09 o godzinie 18:49
a komu kaganiec kojarzy sie z moralnym postepowaniem? :)

Wielu..., moj Panie

konto usunięte

Temat: Czy moralność musi mieć kaganiec...

to faktycznie Ci maja problem ;)

konto usunięte

Temat: Czy moralność musi mieć kaganiec...

Janusz S.:
Lech Łukowski:

Musisz jednak przyznać, że ten temat jest pasjonujący i chętnie "podyskutowałybym" z Tobą,

Interesującym jest wzięcie słowa "podyskutwałbym" w cudzysłów...
Nie wiem dokładnie dlaczego tak ujęto to właśnie słowo?

Jak cytujesz, to poprawnie, proszę!
zwłaszcza, że masz swój pogląd i nie cytujesz artykułów "mądrzejszych od Ciebie".

Nie cytuję artykułów "mądrzejszych ode mnie", bo takich nie ma.
Są jedynie artykuły przedstawiające inny pogląd od mojego.
Poza tym nie lubię filozofii. Nigdy jej nie lubiłem.

A ja jestem filozofem z wykształcenia, powiedzmy, fenomenologiem, jeżeli wiesz, co to znaczy?
I liczę, że konsekwentnie możesz go bronić. A więc zaczynamy. Na początku banalne pytanie: Który człowiek podoba Ci się (czytaj: pasuje do Ciebie i Twojego poglądu) bardziej? Ten, który pozwala sobie załozyć kaganiec, czy ten, który sam decyduje, kogo ugryźć a kogo nie?

Jakoże pochodzę z rodziny katolickiej, kaganiec założono mi bardzo wcześnie.

Ja pochodzę również z rodziny katolickiej, a nie założono mi żadnego kagańca. Błąd!

Nie pytając mnie o zdanie, co dzisiaj uważam
za jedną z największych zbrodni jakiej na mnie dopuściła się moja rodzina.
A więc oczywistym było dla mnie pragnienie aby zerwać ten kaganiec kiedy byłem już wystarczająco dorosły aby stać się rozsądnym.
Nie zakładanie kagańca sprawiło mi największy ból, ale zdejmowanie go.
Decyzja o "gryzieniu" zależy od wielu powodów. Napewno jednym z nich nie jest nie posiadanie kagańca. Przynajmniej w moim przypadku.
Brak kagańca nie oznacza bowiem braku systemu wartości.

A mogę wiedzieć, jaki masz sytem wartości, taki bez kagańca koralności...?
A ponieważ to pytanie było retoryczne, stawiam kolejne pytanie: Kto - oczywiście oprócz Ciebie - potrafi żyć bez kagańca i to TAK, by w miarę szybko nie uśpiono, bo jest niebezpieczny, a w najlepszym przypadku bezpański albo nie zaszczepiony?

Nie wiem czy ktokolwiek potrafi przeżyć bez mechanizmu bezpieczneństwa, a więc instynktu samozachowawczego? Pewnie nie.

Czy ów kaganiec jest jedynie instynktem samozachowawczym? (Jacy my biedni jesteśmy!)
Nie sądzę również, że ja nie żyję bez systemu wartości, który sam, dobrowolnie sobie założyłem, ale go nie wymyśliłem.
A kto je wymyślił?
Jesteś niewolnikiem?
Oczywistym jest dla mnie, że przyjąłem zasady,
niekoniecznie uważane za kaganiec, które są dane każdemu człowiekowi, istnieją od tysięcy lat i wydają się dobre. Takie więc, dzięki którym jestem w stanie przeżyć, czuć się bezpiecznie.

Cóż to znaczy, że czujesz sie bezpiecznie?
Co to znaczy "bezpański" Człowiek nigdy nie jest "bezpański".

Naprawdę?
Człowiek może być najwyżej SAM, ale nigdy nie jest bezpański.
Człowiek może uświadomić sobie zależność od reszty członków plemienia, ale nie oznacza to, że będzie chciał się całkowicie poddać wszelkim obowiązującym w nim prawom. I wówczas będzie fizycznie samotny. Niekoniecznie odizolowany na siłę od reszty plemienia, ale napewno przez nie w mniejszym czy większym stopniu opuszczony.

I znowu wypływa pytanie, co to jest moralność?
Należysz do plemienia czy nie?
Co to jest moralność?
Można bez niej żyć?Lech Łukowski edytował(a) ten post dnia 03.02.09 o godzinie 01:47

konto usunięte

Temat: Czy moralność musi mieć kaganiec...

Lech Łukowski:

A ja jestem filozofem z wykształcenia, powiedzmy, fenomenologiem, jeżeli wiesz, co to znaczy?


Widzę, że się bardzo napinasz. Nie lubię bufonów.
Po tym co tutaj napisałeś uważam Cię właśnie za takiego.

Ja pochodzę również z rodziny katolickiej, a nie założono mi żadnego kagańca. Błąd!

Widzę, że oprócz bufonady jesteś kiepskim belfrem. W tym miejscu leży Twój błąd.
Już sam fakt, że bez Twojej zgody ochrzczono Cię i wychowywano po katolicku, a Ty się nie buntowałeś tylko przyjmowałeś każdą bzdurę jaką Cię karmiono za pewnik, świadczy o tym, że dałeś się spętać jak prosię, które chce się zarżnąc na kolację.

A mogę wiedzieć, jaki masz sytem wartości, taki bez kagańca koralności...?

Taki sam jak wielu ludzi na świecie. A polega on na stosowaniu zasady; nie czyń drugiemu co Tobie nie miło.

Czy ów kaganiec jest jedynie instynktem samozachowawczym? (Jacy my biedni jesteśmy!)

Zgoda na założenie kagańca, jeśli to jest rodzaj umowy społecznej, polega właśnie na poddaniu się strachowi, że bez okreśłonej "ochrony" nie da się przeżyć, a więc instyntk samozachowawczy każe ludziom zgadzać się na kaganiec.

Cóż to znaczy, że czujesz sie bezpiecznie?

To znaczy czuję się wolny.
Co to znaczy "bezpański" Człowiek nigdy nie jest "bezpański".

Naprawdę?

Naprawdę.

I znowu wypływa pytanie, co to jest moralność?
Należysz do plemienia czy nie?
Co to jest moralność?
Można bez niej żyć?Lech Łukowski edytował(a) ten post dnia 03.02.09 o godzinie 01:47

Co to jest moralność? Nie odpowiedziałeś mi na moje pytanie.
Uściślę je; co Ty uważasz za morlność?

Co do plemienia; należę do niego oczywiście. Ale nie oznacza to, że zgadzam się ze wszystkimi zasadami jakimi ono się rządzi.

konto usunięte

Temat: Czy moralność musi mieć kaganiec...

Janusz S.:
Lech Łukowski:

A ja jestem filozofem z wykształcenia, powiedzmy, fenomenologiem, jeżeli wiesz, co to znaczy?


Widzę, że się bardzo napinasz. Nie lubię bufonów.
Po tym co tutaj napisałeś uważam Cię właśnie za takiego.

>Nie jestem bufonem. Gdybym byl, nie "gadalbym" z Toba. Jestes muzykiem i Cie szanuje...

Ja pochodzę również z rodziny katolickiej, a nie założono mi żadnego kagańca. Błąd!

Widzę, że oprócz bufonady jesteś kiepskim belfrem. W tym miejscu leży Twój błąd.
Już sam fakt, że bez Twojej zgody ochrzczono Cię i wychowywano po katolicku, a Ty się nie buntowałeś tylko przyjmowałeś każdą bzdurę jaką Cię karmiono za pewnik, świadczy o tym, że dałeś się spętać jak prosię, które chce się zarżnąc na kolację.
Nie jestem swinia, mialem wspanialych rodzicow (mama zmarla w grudniu) i nie zaluje, ze jestem katolikiem. W Polsce... najlepiej byc katolikiem:-)
Wiesz? To wlasnie moi rodzice chcieli, bym zdecydowal, czy chce byc ksiedzem czy nie...
i za to ich kocham!
A mogę wiedzieć, jaki masz sytem wartości, taki bez kagańca koralności...?

Taki sam jak wielu ludzi na świecie. A polega on na stosowaniu zasady; nie czyń drugiemu co Tobie nie miło.
To czemu mnie obrazasz?
Chcesz, bym powiedzial (napisal), zes glupi?
Czy ów kaganiec jest jedynie instynktem samozachowawczym? (Jacy my biedni jesteśmy!)

Zgoda na założenie kagańca, jeśli to jest rodzaj umowy społecznej, polega właśnie na poddaniu się strachowi, że bez okreśłonej "ochrony" nie da się przeżyć, a więc instyntk samozachowawczy każe ludziom zgadzać się na kaganiec.

Nie palc podatku, podam Cie do urzedu... Przezyjesz?
Cóż to znaczy, że czujesz sie bezpiecznie?

To znaczy czuję się wolny.


Wolny? Co to jest? Kto moze byc (albo byl) wolny?
Napisz, ze jestes wolny, a zniewole Cie w 1 sekunde? Dlaczego?
Bo wiem, kim jestes!
Co to znaczy "bezpański" Człowiek nigdy nie jest "bezpański".

Naprawdę?

Naprawdę.
>
Naprawde?
j.w.
I znowu wypływa pytanie, co to jest moralność?
Należysz do plemienia czy nie?
Co to jest moralność?
Można bez niej żyć?Lech Łukowski edytował(a) ten post dnia 03.02.09 o godzinie 01:47

Co to jest moralność? Nie odpowiedziałeś mi na moje pytanie.
Uściślę je; co Ty uważasz za morlność?

Co do plemienia; należę do niego oczywiście. Ale nie oznacza to, że zgadzam się ze wszystkimi zasadami jakimi ono się rządzi.

Jak sie nie zgadzasz, to sp.... Mozesz?

konto usunięte

Temat: Czy moralność musi mieć kaganiec...

Lech Łukowski:
>Nie jestem bufonem. Gdybym byl, nie "gadalbym" z Toba. Jestes muzykiem i Cie szanuje...

Jestem tym kim jestem. Czy gdybym był bezdomnym, to byś mnie nie szanował?

Ja pochodzę również z rodziny katolickiej, a nie założono mi żadnego kagańca. Błąd!

Widzę, że oprócz bufonady jesteś kiepskim belfrem. W tym miejscu leży Twój błąd.
Już sam fakt, że bez Twojej zgody ochrzczono Cię i wychowywano po katolicku, a Ty się nie buntowałeś tylko przyjmowałeś każdą bzdurę jaką Cię karmiono za pewnik, świadczy o tym, że dałeś się spętać jak prosię, które chce się zarżnąc na kolację.
Nie jestem swinia, mialem wspanialych rodzicow (mama zmarla w grudniu) i nie zaluje, ze jestem katolikiem. W Polsce... najlepiej byc katolikiem:-)

Tym gorzej dla Polski, że najlepiej tu być katolikiem. Ja na dodatek, że nie jestem katolikiem, jestem jeszcze homoseksualistą.
Być nie katolikiem i homoseksualistą w Polsce, graniczy z sadomasochizmem...
Czyż nie?
I nie nazwałem Cię "świnią"...Nie manipuluj.
Wiesz? To wlasnie moi rodzice chcieli, bym zdecydowal, czy chce byc ksiedzem czy nie...
i za to ich kocham!

Moi rodzice chcieli zdecydować i tym kim mam być, ale im powiedziałem, że nie jestem ich własnością.
Jako szczenie chciałem być nawet księdzem, ale na szczęście wywietrzało mi to z głowy.
A mogę wiedzieć, jaki masz sytem wartości, taki bez kagańca koralności...?

Taki sam jak wielu ludzi na świecie. A polega on na stosowaniu zasady; nie czyń drugiemu co Tobie nie miło.
To czemu mnie obrazasz?
Chcesz, bym powiedzial (napisal), zes glupi?
Czy ów kaganiec jest jedynie instynktem samozachowawczym? (Jacy my biedni jesteśmy!)

Zgoda na założenie kagańca, jeśli to jest rodzaj umowy społecznej, polega właśnie na poddaniu się strachowi, że bez okreśłonej "ochrony" nie da się przeżyć, a więc instyntk samozachowawczy każe ludziom zgadzać się na kaganiec.

Nie palc podatku, podam Cie do urzedu... Przezyjesz?

Przeżyję. Uwierz mi.
Nie muszę Ci mówić wszystkiego.
Cóż to znaczy, że czujesz sie bezpiecznie?

To znaczy czuję się wolny.


Wolny? Co to jest? Kto moze byc (albo byl) wolny?
Napisz, ze jestes wolny, a zniewole Cie w 1 sekunde? Dlaczego?
Bo wiem, kim jestes!

Napiszę Ci raz jeszcze, że jestem wolny i powiem, że możesz mi skoczyć na kant. I zapewniam, że zajmie Ci to więcej niż minutę.
Nie wiesz kim jestem. Prawie nic o mnie nie wiesz.

I znowu wypływa pytanie, co to jest moralność?
Należysz do plemienia czy nie?
Co to jest moralność?
Można bez niej żyć?Lech Łukowski edytował(a) ten post dnia 03.02.09 o godzinie 01:47

Co to jest moralność? Nie odpowiedziałeś mi na moje pytanie.
Uściślę je; co Ty uważasz za morlność?

Co do plemienia; należę do niego oczywiście. Ale nie oznacza to, że zgadzam się ze wszystkimi zasadami jakimi ono się rządzi.

Jak sie nie zgadzasz, to sp.... Mozesz?

Hehehe, nie tak łatwo się mnie pozbyć. Widzisz fenomenologu, w dzisiejszym świecie mało kto obawia się straszenia piekłem czy innymi bajkami o niebie.

Powtorzę, nie zgadzam się ze wszystkimi zasadami, którymi rządzi się moje plemię. I mam do tego prawo.

konto usunięte

Temat: Czy moralność musi mieć kaganiec...

...Lech Łukowski edytował(a) ten post dnia 03.02.09 o godzinie 12:11

konto usunięte

Temat: Czy moralność musi mieć kaganiec...

Janusz S.:
Lech Łukowski:
>Nie jestem bufonem. Gdybym byl, nie "gadalbym" z Toba. Jestes muzykiem i Cie szanuje...

Jestem tym kim jestem. Czy gdybym był bezdomnym, to ...
Tak! Szanowalbym Cie nadal....
Ja pochodzę również z rodziny katolickiej, a nie założono mi żadnego kagańca. Błąd!

Widzę, że oprócz bufonady jesteś kiepskim belfrem. W tym miejscu leży Twój błąd.
Już sam fakt, że bez Twojej zgody ochrzczono Cię i wychowywano po katolicku, a Ty się nie buntowałeś tylko przyjmowałeś każdą bzdurę jaką Cię karmiono za pewnik, świadczy o tym, że dałeś się spętać jak prosię, które chce się zarżnąc na kolację.
Nie jestem swinia, mialem wspanialych rodzicow (mama zmarla w grudniu) i nie zaluje, ze jestem katolikiem. W Polsce... najlepiej byc katolikiem:-)

Tym gorzej dla Polski, że najlepiej tu być katolikiem. Ja na dodatek, że nie jestem katolikiem, jestem jeszczeie homoseksualistą.
Mamy problem. Mam uraz do P..., ale jako facet, nie jako ks.
Być nie katolikiem i homoseksualistą w Polsce, graniczy z sadomasochizmem...
Czyż nie?
No,

I nie nazwałem Cię "świnią"...Nie manipuluj.
"
Nie manipuluje, ale "czuje
Wiesz? To wlasnie moi rodzice chcieli, bym zdecydowal, czy chce byc ksiedzem czy nie...
i za to ich kocham!

Moi rodzice chcieli zdecydować i tym kim mam być, ale im powiedziałem, że nie jestem ich własnością.
Jako szczenie chciałem być nawet księdzem, ale na szczęście wywietrzało mi to z głowy.
Chwala Bogu... On wie, co robi!
A mogę wiedzieć, jaki masz sytem wartości, taki bez kagańca koralności...?

Taki sam jak wielu ludzi na świecie. A polega on na stosowaniu zasady; nie czyń drugiemu co Tobie nie miło.
To czemu mnie obrazasz?

To czemu mnie chcesz obrazić?
Czy ów kaganiec jest jedynie instynktem samozachowawczym? (Jacy my biedni jesteśmy!)

Zgoda na założenie kagańca, jeśli to jest rodzaj umowy społecznej, polega właśnie na poddaniu się strachowi, że bez okreśłonej "ochrony" nie da się przeżyć, a więc instyntk samozachowawczy każe ludziom zgadzać się na kaganiec.

Nie palc podatku, podam Cie do urzedu... Przezyjesz?

Przeżyję. Uwierz mi.
A ja dalej twierdze, ze nie?
Chcesz sie przekonać?
Nie muszę Ci mówić wszystkiego.
To mnie nie interesuje!
Cóż to znaczy, że czujesz sie bezpiecznie?

To znaczy czuję się wolny.


Wolny? Co to jest? Kto moze byc (albo byl) wolny?
Napisz, ze jestes wolny, a zniewole Cie w 1 sekunde? Dlaczego?
Bo wiem, kim jestes!

Napiszę Ci raz jeszcze, że jestem wolny i powiem, że możesz mi skoczyć na kant. I zapewniam, że zajmie Ci to więcej niż minutę.
Nie wiesz kim jestem. Prawie nic o mnie nie wiesz.

I znowu wypływa pytanie, co to jest moralność?
Należysz do plemienia czy nie?
Co to jest moralność?
Można bez niej żyć?

Co to jest moralność? Nie odpowiedziałeś mi na moje pytanie.
Uściślę je; co Ty uważasz za morlność?

Co do plemienia; należę do niego oczywiście. Ale nie oznacza to, że zgadzam się ze wszystkimi zasadami jakimi ono się rządzi.

Jak sie nie zgadzasz, to sp.... Mozesz?

Hehehe, nie tak łatwo się mnie pozbyć. Widzisz fenomenologu, w dzisiejszym świecie mało kto obawia się straszenia piekłem czy innymi bajkami o niebie.

Powtorzę, nie zgadzam się ze wszystkimi zasadami, którymi rządzi się moje plemię. I mam do tego prawo.
Resume:
OK!
Ksiadz jest jak muzyk...
Gra Mozarta..
A Mozart jak Mozart!Lech Łukowski edytował(a) ten post dnia 03.02.09 o godzinie 12:13

konto usunięte

Temat: Czy moralność musi mieć kaganiec...

Lech Łukowski:
Moi rodzice chcieli zdecydować i tym kim mam być, ale im powiedziałem, że nie jestem ich własnością.
Jako szczenie chciałem być nawet księdzem, ale na szczęście wywietrzało mi to z głowy.
Chwala Bogu... On wie, co robi!

Całe szczęście przestałem wierzyć w te bajdy. "On" niczego nie zrobił, bo go nie ma.

Nie palc podatku, podam Cie do urzedu... Przezyjesz?

Przeżyję. Uwierz mi.
A ja dalej twierdze, ze nie?
Chcesz sie przekonać?

Chcę. Hehehehe. Donieś na mnie do fiskusa. Donieś gdzie Ci się podoba.
Już się boję. Buahahaha.
Resume:
OK!
Ksiadz jest jak muzyk...
Gra Mozarta..
A Mozart jak Mozart!Lech Łukowski edytował(a) ten post dnia 03.02.09 o godzinie 03:07

Nie mam wysokiego mniemania o facetach, którzy zdecydowali się na założenie sukienki. Porównanie do Mozarta obraża tego wielkiego kompozytora.
Marcin Orliński

Marcin Orliński Wicenaczelny,
„Przekrój”

Temat: Czy moralność musi mieć kaganiec...

No to jak z tym kagańcem? Bo wciąż wydaje mi się, że pytanie było źle postawione.

Z dyskusji wnioskuję, że chodzi o kaganiec dla człowieka, ew. jego natury.

A z pytania jasno wynika, że kaganiec należy się moralności, a więc to moralność, a nie naturę winniśmy poskromić!

:)



Wyślij zaproszenie do