Temat: Czy etycznym było głosowanie w wyborach tylko po to, aby...
Romuald K.:
Gdyby istniała możliwość NIE DOKONANIA wyboru w ogóle, zgodziłbym się. Ale niestety prezydenta wybrać musieliśmy - dlatego też wielu zagłosowało przeciw któremu z kandydatów, nie po raz pierwszy zresztą. Tylko skala tym razem inna, od czasów rządu Jarosława Kaczyńskiego tych głosujących przeciw jest stanowczo dużo więcej, niż kiedykolwiek wcześniej.
chyba sie mylisz. A co z Walesą i Tymińskim? Naród polityk powien zaszantazować zastraszyć i ten zrobi tak jak chce szantażysta.
Nie, nie mylę się, wybory Tymiński-Wałęsa to przykład zachłyśnięcia się tymi pierwszymi wyborami, nowością kampanii wyborczej, całą otoczką... Nigdy później Polacy nie dali się już tak omamić. Nawet pierwsze starcie Wałęsy z Kwaśniewskim i "groźba powrotu komunizmu" nie było tak poruszające.
Za to dwa lata rządów PiS wprowadziły standardy, przeciwko którym społeczeństwo bardzo szybko się zbuntowało. Pamiętam, że za każdym razem kiedy wydawało mi się, że nic mnie już nie zaskoczy, następnego dnia rządzący wymyślali kolejne cudo... Nie tylko my, cała Europa i duża część świata szeroko otwierała oczy ze zdumienia parząc na wyczyny Ziobro-Kaczyńskie.
I od tej pory wyborcy nie dali im już takiej szansy. Przy każdej okazji wielu idzie głosować przeciwko - nawet wielu obojętnych uznało, że pewne normy zostały przekroczone i nie chcą do tego ponownie dopuścić.
Tak na marginesie dodam, że zapewne już nie dopuszczą - tak sprzyjających okoliczności, jak w czasie tych wyborów prezydenckich, Jarosław Kaczyński i PiS mieć już nie będą - nie będzie kolejnego Smoleńska i hekatomby powodzi na raz.