Maciek G.

Maciek G. Sto wiorst nie
droga, sto rubli nie
pieniądz , sto gram
n...

Temat: Czy działania rządzących w sprawie katastrofy Smoleńskiej...

Magdalena T.:
Irek L.:
Gratuluję w smoleńskiej mgle dźwięk rozchodzi się szybciej niż światło. To stwierdzenie już eliminuje to zeznanie. W dalszej części mimo mgły udało się dostrzec wirujący kawałek skrzydła a samolotu nie ? To z jakiej odległości świadek obserwował katastrofę ?

Dokładnie!
W okolicach Siewiernego prawa fizyki działają inaczej.
Tamtejsi (liczni) świadkowie widzą i słyszą wybiórczo. A to, co zmysły ich "rejestrują", ma koncentrować uwagę na Siewiernym, wybuchach, brzozie i skrzydle.
Ba, jest nawet gościu, który udokumentował wkręcanie żarówek do lamp na pasie startowym! I od razu wyjaśnia się, dlaczego piloci nie mogli celnie wylądować ;)

Całe to gadanie o tupolewie, spadającym z delegacją smoleńską w Siewiernym, to pic na wodę, fotomontaż...

Jak na razie nie przedstawiono żadnego poważnego dowodu, przemawiającego za głoszoną przez Panią tezą zamachu. Skoro ponad 90% samolotów spada z powodu ludzkiego błędu, to poproszę poważniejsze dowody, niż zebrane przez Panią poszlaki, na to, że jest inaczej, niż zazwyczaj. Z radością wielką obejrzę jeden, dobrze udokumentowany dowód na rzekomy zamach. Bardzo chętnie...

Temat: Czy działania rządzących w sprawie katastrofy Smoleńskiej...

Maciek G.:

Jak na razie nie przedstawiono żadnego poważnego dowodu, przemawiającego za głoszoną przez Panią tezą zamachu.
A gdzie niby ja głoszę zamach?

Jak już pisałam wielokrotnie, nie mam opinii, a tylko mnóstwo pytań.
Jeśli moje pytania zasugerowały Panu jakąś koncepcję, to musi Pan ją weryfikować we własnym zakresie.
Maciek G.

Maciek G. Sto wiorst nie
droga, sto rubli nie
pieniądz , sto gram
n...

Temat: Czy działania rządzących w sprawie katastrofy Smoleńskiej...

Magdalena T.:
Maciek G.:

Jak na razie nie przedstawiono żadnego poważnego dowodu, przemawiającego za głoszoną przez Panią tezą zamachu.
A gdzie niby ja głoszę zamach?

Jak już pisałam wielokrotnie, nie mam opinii, a tylko mnóstwo pytań.
Jeśli moje pytania zasugerowały Panu jakąś koncepcję, to musi Pan ją weryfikować we własnym zakresie.

Gdzieś wcześniej napisała Pani o tym, że woli Pani, żeby za tym wszystkim stali Polacy, nie Rosjanie... Cytuje Pani strony klepiące o zamachu, niczym stare baby godzinki - bez zastanowienia, posunęła się Pani do sugestii, że trupy zostały tam podłożone...
Nie, nie ogłosiła Pani wszem i wobec - to był zamach... Posługuje się Pani sugestyjkami i niedomówieniami. I tendencyjnie wybieranymi "faktami"...

Temat: Czy działania rządzących w sprawie katastrofy Smoleńskiej...

Maciek G.:
Gdzieś wcześniej napisała Pani o tym, że woli Pani, żeby za tym wszystkim stali Polacy, nie Rosjanie...

Bynajmniej.
Po prostu zadaję pytania:

Np. dlaczego na Okęciu olano wszystkie procedury?
- zero odprawy paszportowo-celnej
- zero kart pokładowych
- żadnej listy pasażerów
- zero informacji o tym, który samolot o której godzinie wyleciał...

Jak wytłumaczyć kumulację awarii, wskutek której:
- wysiadł monitoring,
- wysiadł radar,
- taras widokowy zamknięto,
- żaden dziennikarz nie uznał barwnych, odświętnie przyodzianych korowodów (relacja Klarkowskiego) oficjeli za dość interesujące, aby uwiecznić ich promenady lotniskowe kamerką?
- blackout okęcki zaatakował lotnisko w Siewiernym?

Dlaczego:
- brak danych z radarów mijanych państw, rejestrujących wejście polskiego samolotu w ich przestrzeń powietrzną (co pozwalałoby oszacować czas lotu - z czym fachowcy mieli ogromne problemy! - oraz zweryfikować jego trasę z oficjalnym rozkładem)
- nie upubliczniono satelitarnych zdjęć zmiejsca wypadku?

Czym wytłumaczyć:
- brak kokpitu na miejscu wypadku?
- brak numeru seryjnego na skrzynce z nagraniem rozmów z kabiny pilotów (CVR)?
- zniknięcie ok. 100 foteli pasażerskich, mimo że przetrwał krawat stewarda? ;)
- czemu na pobojowisku brakowało ciał?
- czemu wrak w ogóle nie płonął?
- dlaczego zespół wezwany do katastrofy niefrasobliwie kopcił papierochy i rzucał niedopałki w sąsiedztwie ton zapasowego paliwa?

Niestety - im więcej osobliwości (skumulowanych awarii/łamania procedur/irracjonalnych zachowań), tym więcej kontrowersji.
Rzecz jasna jak ktoś nie chce analizować faktów, zawsze może przyjąć na wiarę oficjalne scenariusze :)
Maciek G.

Maciek G. Sto wiorst nie
droga, sto rubli nie
pieniądz , sto gram
n...

Temat: Czy działania rządzących w sprawie katastrofy Smoleńskiej...

Magdalena T.:
Dlaczego:
- brak danych z radarów mijanych państw, rejestrujących wejście polskiego samolotu w ich przestrzeń powietrzną (co pozwalałoby oszacować czas lotu - z czym fachowcy mieli ogromne problemy! - oraz zweryfikować jego trasę z oficjalnym rozkładem)
- nie upubliczniono satelitarnych zdjęć zmiejsca wypadku?

Czym wytłumaczyć:
- brak kokpitu na miejscu wypadku?
Skąd Pani wie, że go nie było?
- brak numeru seryjnego na skrzynce z nagraniem rozmów z kabiny pilotów (CVR)?
Na pewno ? Ma Pani dowód na to, że jest to egzemplarz pozbawiony numeru seryjnego?
- zniknięcie ok. 100 foteli pasażerskich, mimo że przetrwał krawat stewarda? ;)
- czemu na pobojowisku brakowało ciał?
One tam były. Na co wskazują zdjęcia, upublicznione przez Rosjan? Ja się pytam: skąd zatem się tam wzięły? Te trupy? Jak Pani zdaniem dotarły do rosyjskich prosektoriów? Słucham.
- czemu wrak w ogóle nie płonął?
Czy każdy pojazd mechaniczny po wypadku płonie?
- dlaczego zespół wezwany do katastrofy niefrasobliwie kopcił papierochy i rzucał niedopałki w sąsiedztwie ton zapasowego paliwa?
Mało to idiotów na świecie? Na zdjęciach z miejsca katastrofy na Kabatach widać sporo palących osób. Skąd ma Pani pewność, że to paliwo się po drodze nie rozlało?

Niestety - im więcej osobliwości (skumulowanych awarii/łamania procedur/irracjonalnych zachowań), tym więcej kontrowersji.
Rzecz jasna jak ktoś nie chce analizować faktów, zawsze może przyjąć na wiarę oficjalne scenariusze :)

Temat: Czy działania rządzących w sprawie katastrofy Smoleńskiej...

Maciek G.:
Magdalena T.:
Czym wytłumaczyć:
- brak kokpitu na miejscu wypadku?
Skąd Pani wie, że go nie było?
- brak numeru seryjnego na skrzynce z nagraniem rozmów z kabiny pilotów (CVR)?
Na pewno ? Ma Pani dowód na to, że jest to egzemplarz pozbawiony numeru seryjnego?
Tak.
Istnieje oficjalny rządowy raport na ten temat - do ściągnięcia w formie pdf (każdy się może zapoznać). I nie tylko ten fakt w nim ujęto.
- zniknięcie ok. 100 foteli pasażerskich, mimo że przetrwał krawat stewarda? ;)
- czemu na pobojowisku brakowało ciał?
One tam były. Na co wskazują zdjęcia, upublicznione przez Rosjan? Ja się pytam: skąd zatem się tam wzięły? Te trupy? Jak Pani zdaniem dotarły do rosyjskich prosektoriów? Słucham.
W wypowiedziach pierwszych świadków wydarzenia - i to oficjeli, nie jakichś tam gapiów smoleńskich z łapanki - uderza informacja o braku ciał.
Z upływem czasu w wypowiedziach kolejnych świadków pojawiają się coraz wyraźniejsze rozbieżności (por. zeznania przybyłych później pielęgniarek).
- czemu wrak w ogóle nie płonął?
Czy każdy pojazd mechaniczny po wypadku płonie?
Czy w takim razie zasadna była informacja o zwęglonych ciałach? Taki wszak komunikat wyemitowały władze Smoleńska. Wraz z podaniem (dwukrotnie) błędnej liczby zabitych.

Co ciekawe, 12 godzin po wypadku organizator, p. Arabski, nie był w stanie dostarczyć listy pasażerów, celem weryfikacji ostatecznej sumy ofiar.

Czym Pan wytłumaczy brak listy pasażerów u jej organizatora? Dlaczego na Okęciu takiej listy pasażerów zabrakło?
Maciek G.

Maciek G. Sto wiorst nie
droga, sto rubli nie
pieniądz , sto gram
n...

Temat: Czy działania rządzących w sprawie katastrofy Smoleńskiej...

Magdalena T.:
Maciek G.:
Magdalena T.:
Czym wytłumaczyć:
- brak kokpitu na miejscu wypadku?
Skąd Pani wie, że go nie było?
- brak numeru seryjnego na skrzynce z nagraniem rozmów z kabiny pilotów (CVR)?
Na pewno ? Ma Pani dowód na to, że jest to egzemplarz pozbawiony numeru seryjnego?
Tak.
Istnieje oficjalny rządowy raport na ten temat - do ściągnięcia w formie pdf (każdy się może zapoznać). I nie tylko ten fakt w nim ujęto.
- zniknięcie ok. 100 foteli pasażerskich, mimo że przetrwał krawat stewarda? ;)
- czemu na pobojowisku brakowało ciał?
One tam były. Na co wskazują zdjęcia, upublicznione przez Rosjan? Ja się pytam: skąd zatem się tam wzięły? Te trupy? Jak Pani zdaniem dotarły do rosyjskich prosektoriów? Słucham.
W wypowiedziach pierwszych świadków wydarzenia - i to oficjeli, nie jakichś tam gapiów smoleńskich z łapanki - uderza informacja o braku ciał.
Kto, gdzie, kiedy coś takiego powiedział? Skąd zatem trupy na rosyjskich zdjęciach w internecie?
Z upływem czasu w wypowiedziach kolejnych świadków pojawiają się coraz wyraźniejsze rozbieżności (por. zeznania przybyłych później pielęgniarek).
- czemu wrak w ogóle nie płonął?
Czy każdy pojazd mechaniczny po wypadku płonie?
Czy w takim razie zasadna była informacja o zwęglonych ciałach? Taki wszak komunikat wyemitowały władze Smoleńska. Wraz z podaniem (dwukrotnie) błędnej liczby zabitych.
Kiedy, gdzie mogę znaleźć ten komunikat?
Nadal nie jest w stanie Pani powiedzieć, skąd zatem te trupy w rosyjskim prosektorium.

Co ciekawe, 12 godzin po wypadku organizator, p. Arabski, nie był w stanie dostarczyć listy pasażerów, celem weryfikacji ostatecznej sumy ofiar.

Czym Pan wytłumaczy brak listy pasażerów u jej organizatora? Dlaczego na Okęciu takiej listy pasażerów zabrakło?
Typowo polską przypadłością - burdel i niedoróbki ;-)
Irek L.

Irek L. Jeszcze mam ochotę
"by kopać się z
koniem"

Temat: Czy działania rządzących w sprawie katastrofy Smoleńskiej...

Magdalena T.:

Tak.
Istnieje oficjalny rządowy raport na ten temat - do ściągnięcia w formie pdf (każdy się może zapoznać). I nie tylko ten fakt w nim ujęto.

Pani Magdaleno dyskutujmy merytorycznie - nie uważa Pani, że prościej od fałszowania było zniszczyć rejestrator ? To właśnie ten rejestrator dostarcza informacji, które może pojąć ktoś kto nie ma pojęcia o lataniu i procedurach z nim związanych. A uszkodzenia tego typu urządzeń w katastrofach lotniczych często ulegają częściowemu uszkodzeniu - tutaj udało się odczytać niemal 100% nagrań.
W wypowiedziach pierwszych świadków wydarzenia - i to oficjeli, nie jakichś tam gapiów smoleńskich z łapanki - uderza informacja o braku ciał.
Z upływem czasu w wypowiedziach kolejnych świadków pojawiają się coraz wyraźniejsze rozbieżności (por. zeznania przybyłych później pielęgniarek).

Jak można wizualnie stwierdzić czy liczba foteli się zgadza ? Myśli Pani, ze ktoś kto widzi taki ogrom nieszczęścia, czuje wokół odór śmierci ma na tyle trzeźwe spojrzenie by ocenić w stercie złomu i ciał co jest czym? Dlatego mówi Pani o kolejnych świadkach bo każdy z nich widział wąski fragment katastrofy i swoje odczucia odnosił do fragmentu, który widział. Ale to nie znaczy, że ten obraz odpowiada całej katastrofie (tragiczny i nieprzyjemny dowód to zdjęcia, które wyciekły do sieci)
Czy w takim razie zasadna była informacja o zwęglonych ciałach? Taki wszak komunikat wyemitowały władze Smoleńska. Wraz z podaniem (dwukrotnie) błędnej liczby zabitych.

Wrak nie płonął ponieważ Tu-154 ma silniki na ogonie a te ze względu na przebieg katastrofy znalazły się poza skrzydłami, a paliwo lotnicze wymaga konkretnych warunków by się zapalić. Stąd nie doszło do pożaru na dużą skalę. Błędna lista pasażerów wynikała z genialnej i sumiennej pracy kancelarii Pana Prezydenta (harcerze oddali swoje miejsca w samolocie na rzecz Rodzin Katyńskich, itd) Dlatego na skutek informacji o katastrofie członkowie tej kancelarii nie mieli pojęcia kto był w samolocie, bo ta wiedza zginęła wraz z pasażerami. Dlatego zaczęło się żmudne odtwarzanie tej listy i stąd rozbieżności w ilości zabitych i typowanych osobach, które znajdowały się w samolocie.

Czym Pan wytłumaczy brak listy pasażerów u jej organizatora? Dlaczego na Okęciu takiej listy pasażerów zabrakło?

Jakby to powiedzieć - chyba dlatego, ze Kancelaria Prezydenta RP pracowała tak jak pracowała. Nikt tam nie odpowiadał za nic, ale nikt też nie stanął na wysokości zadania w chwili katastrofy. Wszyscy pobiegli do Jarosława - wiedząc, że bez jego namaszczenia dalsza ich kariera to też katastrofa. Stąd działania zmierzające by za swoje błędy obwinić kogoś innego. I to udało się i dzisiaj część ludzi myśli, ze to Pan Arabski odpowiada za listę pasażerów tego lotu- a to nie prawda. Kto przy zdrowych zmysłach uwierzy, że Kancelaria Prezydenta powierzyła jemu organizowanie listy pasażerów - to absurd, w który wierzy wielu, a który nie ma nic wspólnego z rzeczywistością.

Pozdrawiam

Temat: Czy działania rządzących w sprawie katastrofy Smoleńskiej...

Irek L.:
Pani Magdaleno dyskutujmy merytorycznie - nie uważa Pani, że prościej od fałszowania było zniszczyć rejestrator ? To właśnie ten rejestrator dostarcza informacji, które może pojąć ktoś kto nie ma pojęcia o lataniu i procedurach z nim związanych. A uszkodzenia tego typu urządzeń w katastrofach lotniczych często ulegają częściowemu uszkodzeniu - tutaj udało się odczytać niemal 100% nagrań.
Jak można wizualnie stwierdzić czy liczba foteli się zgadza ?
Ich w ogóle nie było. Deficyt ten był uderzający.
Podobnie jak brak kokpitu.
Ponadto, zdaniem fachowców, fotele należą do najstabilniejszych elementów kabiny i mogą przetrwać więcej, niż kadłub. Dlatego ich brak zastanawia, zwłaszcza w kontekście działających komórek i laptopów, które dobrze zniosły upadek.
Myśli Pani, ze ktoś kto widzi taki ogrom nieszczęścia, czuje wokół odór śmierci ma na tyle trzeźwe spojrzenie by ocenić w stercie złomu i ciał co jest czym? Dlatego mówi Pani o kolejnych świadkach bo każdy z nich widział wąski fragment katastrofy i swoje odczucia odnosił do fragmentu, który widział. Ale to nie znaczy, że ten obraz odpowiada całej katastrofie (tragiczny i nieprzyjemny dowód to zdjęcia, które wyciekły do sieci)
Są to pojedyncze zdjęcia nielicznych ofiar. Fotografie z netu nie obejmują kontekstu. Brak choćby jednego zdjęcia, ukazującego pełne spektrum miejsca katastrofy.
To osobliwe, zwłaszcza w dobie wszędobylskich kamer i szerokokątnych obiektywów.

Nie ma więc żadnych filmów i zdjęć "z lotu ptaka", dokumentujących pełen widok polany tuż po katastrofie z uwzględnieniem rozmieszczenia ewentualnych ciał wokół wraku.
Nota bene, pierwsze upublicznione zdjęcia z satelity mają datę 11 i 12 kwietnia, i rejestrują... wędrujące szczątki samolotu ;)

Trudno zatem nie zadać pytania: co z porannymi fotkami z 10 kwietnia?
Wrak nie płonął ponieważ Tu-154 ma silniki na ogonie a te ze względu na przebieg katastrofy znalazły się poza skrzydłami, a paliwo lotnicze wymaga konkretnych warunków by się zapalić. Stąd nie doszło do pożaru na dużą skalę. Błędna lista pasażerów wynikała z genialnej i sumiennej pracy kancelarii Pana Prezydenta (harcerze oddali swoje miejsca w samolocie na rzecz Rodzin Katyńskich, itd) Dlatego na skutek informacji o katastrofie członkowie tej kancelarii nie mieli pojęcia kto był w samolocie, bo ta wiedza zginęła wraz z pasażerami. Dlatego zaczęło się żmudne odtwarzanie tej listy i stąd rozbieżności w ilości zabitych i typowanych osobach, które znajdowały się w samolocie.
Jakby to powiedzieć - chyba dlatego, ze Kancelaria Prezydenta RP pracowała tak jak pracowała. Nikt tam nie odpowiadał za nic, ale nikt też nie stanął na wysokości zadania w chwili katastrofy.
Wszyscy pobiegli do Jarosława - wiedząc, że bez jego namaszczenia dalsza ich kariera to też katastrofa. Stąd działania zmierzające by za swoje błędy obwinić kogoś innego. I to udało się i dzisiaj część ludzi myśli, ze to Pan Arabski odpowiada za listę pasażerów tego lotu- a to nie prawda. Kto przy zdrowych zmysłach uwierzy, że Kancelaria Prezydenta powierzyła jemu organizowanie listy pasażerów - to absurd, w który wierzy wielu, a który nie ma nic wspólnego z rzeczywistością.
Wytłumaczenie dość... życzeniowe ;)
W myśl zasady: nie ma winnych, są tylko zdziwieni. Ewentualnie winni są ci, co nie żyją ;)))

Co ciekawe, informacja o tym, że nie żyją, pojawiła się przed stwierdzeniem tego faktu przez służby medyczne. I to mimo braku pożaru oraz - uderzającej w zeznaniach pierwszych świadków - informacji o braku zwłok!
Olechowski dla TVP Info relacjonował: pierwsi milicjanci (...) stwierdzili, że nie ma po co wzywać karetek pogotowia, bo nikt tej katastrofy nie mógł przeżyć i rzeczywiście, jesteśmy tutaj jakieś piętnaście, może dwadzieścia minut – ja nie widziałem jeszcze ani jednej karetki pogotowia.

Skąd zatem natychmiastowa pewność, że "wsie pagibli", skoro tych "wsiech" nie zbadał personel medyczny? Abstrahując już od faktu, że nikt nawet ich nie policzył - wszak dwukrotnie podano złą liczbę ofiar.
Brakuje też dokumentacji, dotyczącej przebiegu akcji straży pożarnej oraz akcji służb medycznych.

Może jednak to standard i nie powinno nas dziwić? ;) Jak Pan uważa?

Temat: Czy działania rządzących w sprawie katastrofy Smoleńskiej...

Irek L.:
Pani Magdaleno dyskutujmy merytorycznie - nie uważa Pani, że prościej od fałszowania było zniszczyć rejestrator ? To właśnie ten rejestrator dostarcza informacji, które może pojąć ktoś kto nie ma pojęcia o lataniu i procedurach z nim związanych. A uszkodzenia tego typu urządzeń w katastrofach lotniczych często ulegają częściowemu uszkodzeniu - tutaj udało się odczytać niemal 100% nagrań.
Jak można wizualnie stwierdzić czy liczba foteli się zgadza ?
Ich w ogóle nie było. Deficyt ten był uderzający.
Podobnie jak brak kokpitu.
Ponadto, zdaniem fachowców, fotele należą do najstabilniejszych elementów kabiny i mogą przetrwać więcej, niż kadłub. Dlatego ich brak zastanawia, zwłaszcza w kontekście działających komórek i laptopów, które dobrze zniosły upadek.
Myśli Pani, ze ktoś kto widzi taki ogrom nieszczęścia, czuje wokół odór śmierci ma na tyle trzeźwe spojrzenie by ocenić w stercie złomu i ciał co jest czym? Dlatego mówi Pani o kolejnych świadkach bo każdy z nich widział wąski fragment katastrofy i swoje odczucia odnosił do fragmentu, który widział. Ale to nie znaczy, że ten obraz odpowiada całej katastrofie (tragiczny i nieprzyjemny dowód to zdjęcia, które wyciekły do sieci)
Są to pojedyncze zdjęcia nielicznych ofiar. Fotografie z netu nie obejmują kontekstu. Brak choćby jednego zdjęcia, ukazującego pełne spektrum miejsca katastrofy.
To osobliwe, zwłaszcza w dobie wszędobylskich kamer i szerokokątnych obiektywów.

Nie ma więc żadnych filmów i zdjęć "z lotu ptaka", dokumentujących pełen widok polany tuż po katastrofie z uwzględnieniem rozmieszczenia ewentualnych ciał wokół wraku.
Nota bene, pierwsze upublicznione zdjęcia z satelity mają datę 11 i 12 kwietnia, i rejestrują... wędrujące szczątki samolotu ;)

Trudno zatem nie zadać pytania: co z porannymi fotkami z 10 kwietnia?
Wrak nie płonął ponieważ Tu-154 ma silniki na ogonie a te ze względu na przebieg katastrofy znalazły się poza skrzydłami, a paliwo lotnicze wymaga konkretnych warunków by się zapalić. Stąd nie doszło do pożaru na dużą skalę. Błędna lista pasażerów wynikała z genialnej i sumiennej pracy kancelarii Pana Prezydenta (harcerze oddali swoje miejsca w samolocie na rzecz Rodzin Katyńskich, itd) Dlatego na skutek informacji o katastrofie członkowie tej kancelarii nie mieli pojęcia kto był w samolocie, bo ta wiedza zginęła wraz z pasażerami. Dlatego zaczęło się żmudne odtwarzanie tej listy i stąd rozbieżności w ilości zabitych i typowanych osobach, które znajdowały się w samolocie.
Jakby to powiedzieć - chyba dlatego, ze Kancelaria Prezydenta RP pracowała tak jak pracowała. Nikt tam nie odpowiadał za nic, ale nikt też nie stanął na wysokości zadania w chwili katastrofy.
Wszyscy pobiegli do Jarosława - wiedząc, że bez jego namaszczenia dalsza ich kariera to też katastrofa. Stąd działania zmierzające by za swoje błędy obwinić kogoś innego. I to udało się i dzisiaj część ludzi myśli, ze to Pan Arabski odpowiada za listę pasażerów tego lotu- a to nie prawda. Kto przy zdrowych zmysłach uwierzy, że Kancelaria Prezydenta powierzyła jemu organizowanie listy pasażerów - to absurd, w który wierzy wielu, a który nie ma nic wspólnego z rzeczywistością.
Wytłumaczenie dość... życzeniowe ;)
W myśl zasady: nie ma winnych, są tylko zdziwieni. Ewentualnie winni są ci, co nie żyją ;)))

Co ciekawe, informacja o tym, że nie żyją, pojawiła się przed stwierdzeniem tego faktu przez służby medyczne. I to mimo braku pożaru oraz - uderzającej w zeznaniach pierwszych świadków - informacji o braku zwłok!
Olechowski dla TVP Info relacjonował: pierwsi milicjanci (...) stwierdzili, że nie ma po co wzywać karetek pogotowia, bo nikt tej katastrofy nie mógł przeżyć i rzeczywiście, jesteśmy tutaj jakieś piętnaście, może dwadzieścia minut – ja nie widziałem jeszcze ani jednej karetki pogotowia.

Skąd zatem natychmiastowa pewność, że "wsie pagibli", skoro tych "wsiech" nie zbadał personel medyczny? Abstrahując już od faktu, że nikt nawet ich nie policzył - wszak dwukrotnie podano złą liczbę ofiar.
Brakuje też dokumentacji, dotyczącej przebiegu akcji straży pożarnej oraz akcji służb medycznych.

Może jednak to standard i nie powinno nas dziwić? ;) Jak Pan uważa?
Irek L.

Irek L. Jeszcze mam ochotę
"by kopać się z
koniem"

Temat: Czy działania rządzących w sprawie katastrofy Smoleńskiej...

Magdalena T.:

Ich w ogóle nie było. Deficyt ten był uderzający.
Podobnie jak brak kokpitu.
Ponadto, zdaniem fachowców, fotele należą do najstabilniejszych elementów kabiny i mogą przetrwać więcej, niż kadłub. Dlatego ich brak zastanawia, zwłaszcza w kontekście działających komórek i laptopów, które dobrze zniosły upadek.

Za komentarz niech posłuży ten link:
http://niezalezna.pl/34331-ujawniamy-trotyl-az-na-80-f...
Informacja, że aż na 80 fotelach odnaleziono ślady TNT. To z fotelami to był wybieg, który miał potwierdzić zamianę samolotu- jedna z pierwszych hipotez katastrofy porzucona jakiś czas temu.
Są to pojedyncze zdjęcia nielicznych ofiar. Fotografie z netu nie obejmują kontekstu. Brak choćby jednego zdjęcia, ukazującego pełne spektrum miejsca katastrofy.
To osobliwe, zwłaszcza w dobie wszędobylskich kamer i szerokokątnych obiektywów.

Nie ma więc żadnych filmów i zdjęć "z lotu ptaka", dokumentujących pełen widok polany tuż po katastrofie z uwzględnieniem rozmieszczenia ewentualnych ciał wokół wraku.
Nota bene, pierwsze upublicznione zdjęcia z satelity mają datę 11 i 12 kwietnia, i rejestrują... wędrujące szczątki samolotu ;)

Trudno zatem nie zadać pytania: co z porannymi fotkami z 10 kwietnia?

Nie trudno wystarczy Pani dostęp do akt sprawy. Na szczęście komuś wystarczyło zdrowego rozsądku by wszystkie takie dowody nie były publikowane. Aczkolwiek fragment ocenzurowany znajdzie Pani w sieci. Z tego co pamiętam całość wyemitowała lokalna tv z wybrzeża.

Wytłumaczenie dość... życzeniowe ;)
W myśl zasady: nie ma winnych, są tylko zdziwieni. Ewentualnie winni są ci, co nie żyją ;)))

Mogę z Panią dyskutować o faktach. Taka jest konstrukcja Tu154 a paliwo lotnicze nie pali się w normalnych warunkach.
Co ciekawe, informacja o tym, że nie żyją, pojawiła się przed stwierdzeniem tego faktu przez służby medyczne. I to mimo braku pożaru oraz - uderzającej w zeznaniach pierwszych świadków - informacji o braku zwłok!
Olechowski dla TVP Info relacjonował: pierwsi milicjanci (...) stwierdzili, że nie ma po co wzywać karetek pogotowia, bo nikt tej katastrofy nie mógł przeżyć i rzeczywiście, jesteśmy tutaj jakieś piętnaście, może dwadzieścia minut – ja nie widziałem jeszcze ani jednej karetki pogotowia.

Karetki, wozy straży pożarnej były - tylko w takiej katastrofie, gdzie przeciążenia sięgają 80g szanse na przeżycie wynoszą 0%. O problemie ilości ofiar pisałem w poprzednim poście.

Pozdrawiam

Temat: Czy działania rządzących w sprawie katastrofy Smoleńskiej...

Maciek G.:
Magdalena T.:
Czym wytłumaczyć:
- brak kokpitu na miejscu wypadku?
Skąd Pani wie, że go nie było?
Źródła stwierdzają jego nieobecność.
A ponieważ nie udowadnia się nieistnienia - ciężar udowodnienia obecności kokpitu spoczywa na Panu ;)
- brak numeru seryjnego na skrzynce z nagraniem rozmów z kabiny pilotów (CVR)?
Na pewno ? Ma Pani dowód na to, że jest to egzemplarz pozbawiony numeru seryjnego?
Tak.
Istnieje oficjalny rządowy raport na ten temat - do ściągnięcia w formie pdf (każdy się może zapoznać). I nie tylko ten fakt w nim ujęto.
Namierzył Pan już ten raport?
- zniknięcie ok. 100 foteli pasażerskich, mimo że przetrwał krawat stewarda? ;)
- czemu na pobojowisku brakowało ciał?
One tam były. Na co wskazują zdjęcia, upublicznione przez Rosjan? Ja się pytam: skąd zatem się tam wzięły? Te trupy? Jak Pani zdaniem dotarły do rosyjskich prosektoriów? Słucham.
Pojazdami silnikowymi.
W wypowiedziach pierwszych świadków wydarzenia - i to oficjeli, nie jakichś tam gapiów smoleńskich z łapanki - uderza informacja o braku ciał.
Kto, gdzie, kiedy coś takiego powiedział?
Proszę zapoznać się z zeznaniami ambasadora Bahra, Sępa, Wiśniewskiego, Safonienki, pracownic służb medycznych oraz Fomina.
O braku ciał pisze również "Wprost" w numerze (45/2010, s. 19) poświęconym katastrofie smoleńskiej.
Skąd zatem trupy na rosyjskich zdjęciach w internecie?
No właśnie? Skoro nie z polanki smoleńskiej sobotniego poranka, to skąd?
Z upływem czasu w wypowiedziach kolejnych świadków pojawiają się coraz wyraźniejsze rozbieżności (por. zeznania przybyłych później pielęgniarek).
- czemu wrak w ogóle nie płonął?
Czy każdy pojazd mechaniczny po wypadku płonie?
Czy w takim razie zasadna była informacja o zwęglonych ciałach? Taki wszak komunikat wyemitowały władze Smoleńska. Wraz z podaniem (dwukrotnie) błędnej liczby zabitych.
Kiedy, gdzie mogę znaleźć ten komunikat?
To ostatnie źródła, jakie Panu podrzucam:
http://www.bbc.co.uk/russian/rolling_news/2010/04/1004...
http://echo.msk.ru/news/670792-echo.html
Jeśli nadal chce Pan kwestionować to, co piszę, proszę udowodnić mi błąd, zamiast domagać się linków ode mnie.
Bo źródła są ogólnie dostępne - szukajcie, a znajdziecie.
Znalazłam ja, znajdzie każdy (jak chce).
Nadal nie jest w stanie Pani powiedzieć, skąd zatem te trupy w rosyjskim prosektorium.
Z żółtych trumien.
A teraz pytanie do Pana: dlaczego nie z czarnych worków? (poważnie)
Czym Pan wytłumaczy brak listy pasażerów u jej organizatora? Dlaczego na Okęciu takiej listy pasażerów zabrakło?
Typowo polską przypadłością - burdel i niedoróbki ;-)
Ten "burdel" regulują liczne i konkretne zasady, na które ani roztargniony organizator, ani rozkapryszony prezydent nie ma żadnego wpływu:
http://www.dz.urz.mon.gov.pl/zasoby/dziennik/pozycje/t...Magdalena T. edytował(a) ten post dnia 02.11.12 o godzinie 19:19

Temat: Czy działania rządzących w sprawie katastrofy Smoleńskiej...

Irek L.:
Za komentarz niech posłuży ten link:
http://niezalezna.pl/34331-ujawniamy-trotyl-az-na-80-f...
Informacja, że aż na 80 fotelach odnaleziono ślady TNT. To z fotelami to był wybieg, który miał potwierdzić zamianę samolotu- jedna z pierwszych hipotez katastrofy porzucona jakiś czas temu.
Dzięki :) Zapoznam się z materiałem i ustosunkuję nieco później.
Nie trudno wystarczy Pani dostęp do akt sprawy. Na szczęście komuś wystarczyło zdrowego rozsądku by wszystkie takie dowody nie były publikowane. Aczkolwiek fragment ocenzurowany znajdzie Pani w sieci. Z tego co pamiętam całość wyemitowała lokalna tv z wybrzeża.
Jeśli ten fragment istnieje w sieci, będę wdzięczna za link.

Dodam, że drastyczne fotografie z ostatnich tygodni są mi znane.

Wcześniejsze "makabryczne" zdjęcia z pobojowiska
Obrazek
,
Obrazek
okazały się fotomontażem, których fałszerstwo udowodniono (lepsze kopie: http://patrz.pl/zdjecia/zdjecie-ciala-ofiar-katastrofy... ).
Nadal brak choćby jednej fotografii, ujmującej szerokie spektrum miejsca wypadku. Brak ujęć z lotu ptaka - powtarzam.

Btw, w miejscu katastrofy brakowało spodziewanej nadreprezentacji mediów międzynarodowych - dziennikarzy z całego świata w śmigłowcach, filmujących miejsce katastrofy itp.. Fakt ten nadal mnie dziwi. Skąd taki brak zainteresowania zdarzeniem? I takie "oszczędne" - zważywszy na dokumentację filmową - rejestrowanie akcji na polanie w Siewiernym?

Trudno rzecz wytłumaczyć dyskrecją dziennikarzy ;)
Chociaż... na bezrybiu i rak ryba ;)))
Wytłumaczenie dość... życzeniowe ;)
W myśl zasady: nie ma winnych, są tylko zdziwieni. Ewentualnie winni są ci, co nie żyją ;)))

Mogę z Panią dyskutować o faktach. Taka jest konstrukcja Tu154 a paliwo lotnicze nie pali się w normalnych warunkach.
Dziękuję za te informację.
Najwyraźniej nie wiedział tego p. Turowski, ostrzegając ambasadora Bahra przed podchodzeniem do wraku, "bo może pie...ć paliwo".
Powtarzali to również po nim Rosjanie - sami popalający papierosy bez obaw, co do ewentualnego pie...cia ;)
Może po prostu nie chcieli, by jakiś ambasador plątał się im między nogami...
Karetki, wozy straży pożarnej były - tylko w takiej katastrofie, gdzie przeciążenia sięgają 80g szanse na przeżycie wynoszą 0%. O problemie ilości ofiar pisałem w poprzednim poście.
Będzie Pan uprzejmy napisać, co Panu wiadomo o czasie, w jakim dotarły na miejsce?
Oraz o konkretnych działaniach, jakie uskuteczniali pracownicy służb medycznych i ratunkowych na miejscu?

Pozdrawiam
Nawzajem :)
Maciek G.

Maciek G. Sto wiorst nie
droga, sto rubli nie
pieniądz , sto gram
n...

Temat: Czy działania rządzących w sprawie katastrofy Smoleńskiej...

Magdalena T.:
Źródła stwierdzają jego nieobecność.
A ponieważ nie udowadnia się nieistnienia - ciężar udowodnienia obecności kokpitu spoczywa na Panu ;)
Nie, bo ja mam na to wyjebane. Na Pani spoczywa zatem ciężar wskazania owych źródeł. Najlepiej 3, niezależnych od siebie, najlepiej z neutralnych krajów...
Namierzył Pan już ten raport?
Musiałbym zacząć go szukać. A mam na to wyje**ne.
One tam były. Na co wskazują zdjęcia, upublicznione przez Rosjan? Ja się pytam: skąd zatem się tam wzięły? Te trupy? Jak Pani zdaniem dotarły do rosyjskich prosektoriów? Słucham.
Pojazdami silnikowymi.
Kto, kiedy, jakimi? I jak te trupy tam zawieziono. Kto tego dokonał? Jakie były miejsca załadunku?
W wypowiedziach pierwszych świadków wydarzenia - i to oficjeli, nie jakichś tam gapiów smoleńskich z łapanki - uderza informacja o braku ciał.
Kto, gdzie, kiedy coś takiego powiedział?
Proszę zapoznać się z zeznaniami ambasadora Bahra, Sępa, Wiśniewskiego, Safonienki, pracownic służb medycznych oraz Fomina.
O braku ciał pisze również "Wprost" w numerze (45/2010, s. 19) poświęconym katastrofie smoleńskiej.
Skąd zatem trupy na rosyjskich zdjęciach w internecie?
No właśnie? Skoro nie z polanki smoleńskiej sobotniego poranka, to skąd?
No nie wiem. Czemu odpowiada Pani pytaniem na pytanie?
Z upływem czasu w wypowiedziach kolejnych świadków pojawiają się coraz wyraźniejsze rozbieżności (por. zeznania przybyłych później pielęgniarek).
- czemu wrak w ogóle nie płonął?
Czy każdy pojazd mechaniczny po wypadku płonie?
Czy w takim razie zasadna była informacja o zwęglonych ciałach? Taki wszak komunikat wyemitowały władze Smoleńska. Wraz z podaniem (dwukrotnie) błędnej liczby zabitych.
Kiedy, gdzie mogę znaleźć ten komunikat?
To ostatnie źródła, jakie Panu podrzucam:
http://www.bbc.co.uk/russian/rolling_news/2010/04/1004...
http://echo.msk.ru/news/670792-echo.html
Jeśli nadal chce Pan kwestionować to, co piszę, proszę udowodnić mi błąd, zamiast domagać się linków ode mnie.
Bo źródła są ogólnie dostępne - szukajcie, a znajdziecie.
Znalazłam ja, znajdzie każdy (jak chce).
No nie wiem. Ja nie kwestionuję tego, co Pani pisze. Nie. Ja wytykam Pani słabe punkty jej rozumowania. Nie oszukujmy się. Są takowe...
Nadal nie jest w stanie Pani powiedzieć, skąd zatem te trupy w rosyjskim prosektorium.
Z żółtych trumien.
A teraz pytanie do Pana: dlaczego nie z czarnych worków? (poważnie)
Bo trupy rozwalone na kawałki transportuje się w innych pojemnikach, niż czarne worki?? Nie wiem, nie znam rosyjskich przepisów. I nie zamierzam ich szukać. Mogę do nich napisać, żeby mi podesłali ich zapisy.
Czym Pan wytłumaczy brak listy pasażerów u jej organizatora? Dlaczego na Okęciu takiej listy pasażerów zabrakło?
Typowo polską przypadłością - burdel i niedoróbki ;-)
Ten "burdel" regulują liczne i konkretne zasady, na które ani roztargniony organizator, ani rozkapryszony prezydent nie ma żadnego wpływu:
http://www.dz.urz.mon.gov.pl/zasoby/dziennik/pozycje/t...
To, jakie przepisy są, a jak się ich przestrzega... Niech Pani nie fetyszyzuje przepisów. Naprawdę. Nie w tym kraju.
Irek L.

Irek L. Jeszcze mam ochotę
"by kopać się z
koniem"

Temat: Czy działania rządzących w sprawie katastrofy Smoleńskiej...

Maciek G.:
Magdalena T.:
Źródła stwierdzają jego nieobecność.
A ponieważ nie udowadnia się nieistnienia - ciężar udowodnienia obecności kokpitu spoczywa na Panu ;)
Nie, bo ja mam na to wyjebane. Na Pani spoczywa zatem ciężar wskazania owych źródeł. Najlepiej 3, niezależnych od siebie, najlepiej z neutralnych krajów...
Nie dla psa kiełbasa.

Temat: Czy działania rządzących w sprawie katastrofy Smoleńskiej...

Irek L.:
Dziękuję Panu :)
Nie wiem czy Pan też zwrócił uwagę na fakt, że wspólny mianownik materiałów filmowych stanowią wąskie ujęcia i "migawkowość". Potwierdza się zatem zarzut braku perspektywcznego ujęcia całości, z uwzględnieniem rozmieszczenia wszystkich ciał w okolicy wraku.

Ponadto - na co warto zwrócić uwagę - dokumenty "drastyczne" zostały sporządzone dość późno, kilkadzieścia/dziesiąt minut po tym, kiedy miał miejsce upadek.

Warto więc w tym momencie przypomnieć, że ciała ofiar mnożyły się "sukcesywnie", proporcjonalnie do pojawiania się samochodów (o czym świadczą również zeznania pracownic pogotowia).
Natomiast pierwsi świadkowie i pierwsze filmy (sławetne nagranie Wiśniewskiego z czarną skrzynką;) ) dokumentują brak ciał na miejscu katastrofy.

W ramach ciekawostki dodam, że z upływem czasu obrazy ofiar "ewoluowały" - od samych tylko fragmentów ciał oraz wnętrzności i krwi, po łatwe do policzenia 90 kompletnych zwłok ludzkich, by nawet w pewnym momencie przyjąć groteskową i niczym nie potwierdzoną wizję "kuli ciał".

W świetle tych wypowiedzi sytuacja na polance smoleńskiej zakrawa na makabryczną inscenizację.
Potwierdza to zresztą iście "ekspresowa" akcja odnajdowania i kompletowania wszystkich zwłok w głębokim błocie smoleńskim (która w podobnych przypadkach trwa zwykle kilka dni), dzieki czemu już nazajutrz mógł wjechać ciężki sprzęt.
To takie odnalezione na szybko. Może pani też poświęcić trochę uwagi dokumentacji stworzonej przez Amielina.

http://www.amielin.ru/linki_do_galerii_i_forow_rosyjsk...
O tak, p. Amielin to osoba ceniona przez władze wojskowe; jako jeden z nielicznych cieszy się swobodnym dostępem do miejsc i prawem fotografowania obiektów, które dla zwykłych śmiertelników są całkowicie zakazane.

Najwyraźniej zaufanie władz w stosunku do p. Amielina ma konkretne podstawy. Zapewne efekty badań doc. Amielina spotykają się z pełną aprobatą władz, skoro gwarantują ich autorowi zarówno dostęp do materiałów, jak i trybunę do ogłaszania wyników ;)
Irek L.

Irek L. Jeszcze mam ochotę
"by kopać się z
koniem"

Temat: Czy działania rządzących w sprawie katastrofy Smoleńskiej...

Pani Magdaleno nie mam zamiaru polemizować z Pani poglądami. Przedstawiłem Pani to co można zobaczyć w oficjalnych portalach. Pani podejście i wątpliwości są natury przeczuciowej. Ja niestety dla Pani jestem realistą i jak mam wątpliwości to staram się nie budować na nich teorii a je wyjaśniać. W załączonych materiałach ma Pani wszystko co potwierdza okoliczności katastrofy. Do dziś nie zauważyłem by ktoś oficjalnie podważył te informacje. Oczywiście można potraktować wszystkich tak jak Pani traktuje Amielina. Tyle tylko, że jego obraz katastrofy był budowany przy współudziale tysięcy internautów tuż po katastrofie. To było inspirujące forum gdzie ścierały się opinie pilotów polskich , rosyjskich, niemieckich. Tworzyli je specjaliści z wielu dziedzin, a poziom fotograficzny miejsca katastrofy, merytoryczne wyliczenia były wyjątkowe. Ale ktoś kto w tym nie uczestniczył może sobie pozwolić na takie określenia jak Pani. Ja szanuję Pani poglądy ale swoje wywody zawsze argumentuje powołując się na swoją wiedzę albo wskazując jej źródła.

Pani wiedza nie jest potrzebna, wystarczą spekulacje i teorie wzięte z sufitu. A fakty cóż jeżeli nie można ich podważyć merytorycznie to trzeba stwierdzić, że są tworzone przez wroga: dziś jest to Rosja i mnie podobni głupcy, którzy wierzą, że prawda jest jedna i nie da się jej zaprzeczyć. Niestety w dzisiejszych czasach politycy uważają, ze prawda ma barwy polityczne, narodowe czy też prawda ma obowiązek bronić racji stanu. A ja mam gdzieś takie podejście, bo pilot, który lądował Jakiem może następnym razem zrobić to samo lecąc z moją rodziną i tym razem będzie miał mniej szczęścia. Może mechanik, który biegnie do samolotu by poinformować kolegę że widoczność spadła do 200 m zrobi to samo gdy ja lub moi bliscy będziemy w powietrzu zamiast wrzeszczeć by nie lądował w napięciu będzie czekał na wynik zabawy w Boga. A wtedy nikt mi nie pomoże bo głupota nie ma barw narodowych, a procedury są po to by ich przestrzegać.
Jeżeli widzi Pani samochód mknący po autostradzie pod prąd ale z polską flagą na lusterkach i orłem na piersi kierowcy uważa Pani, że jako patriocie wolno mu więcej i nie należy nazywać go idiotą i pozwolić mu trzeba by zabił siebie i innych? Co jeszcze musi się wydarzyć, by ludzie Pani podobni przestali pleść bzdury a zaczęli szukać wiedzy słuchając wyjaśnień kogoś kto się zna na tym.

Pozdrawiam

Temat: Czy działania rządzących w sprawie katastrofy Smoleńskiej...

Irek L.:
Pani Magdaleno nie mam zamiaru polemizować z Pani poglądami. Przedstawiłem Pani to co można zobaczyć w oficjalnych portalach. Pani podejście i wątpliwości są natury przeczuciowej. Ja niestety dla Pani jestem realistą i jak mam wątpliwości to staram się nie budować na nich teorii a je wyjaśniać. W załączonych materiałach ma Pani wszystko co potwierdza okoliczności katastrofy. Do dziś nie zauważyłem by ktoś oficjalnie podważył te informacje. Oczywiście można potraktować wszystkich tak jak Pani traktuje Amielina. Tyle tylko, że jego obraz katastrofy był budowany przy współudziale tysięcy internautów tuż po katastrofie. To było inspirujące forum gdzie ścierały się opinie pilotów polskich , rosyjskich, niemieckich. Tworzyli je specjaliści z wielu dziedzin, a poziom fotograficzny miejsca katastrofy, merytoryczne wyliczenia były wyjątkowe. Ale ktoś kto w tym nie uczestniczył może sobie pozwolić na takie określenia jak Pani. Ja szanuję Pani poglądy ale swoje wywody zawsze argumentuje powołując się na swoją wiedzę albo wskazując jej źródła.

Pani wiedza nie jest potrzebna, wystarczą spekulacje i teorie wzięte z sufitu. A fakty cóż jeżeli nie można ich podważyć merytorycznie to trzeba stwierdzić, że są tworzone przez wroga: dziś jest to Rosja i mnie podobni głupcy, którzy wierzą, że prawda jest jedna i nie da się jej zaprzeczyć. Niestety w dzisiejszych czasach politycy uważają, ze prawda ma barwy polityczne, narodowe czy też prawda ma obowiązek bronić racji stanu. A ja mam gdzieś takie podejście, bo pilot, który lądował Jakiem może następnym razem zrobić to samo lecąc z moją rodziną i tym razem będzie miał mniej szczęścia. Może mechanik, który biegnie do samolotu by poinformować kolegę że widoczność spadła do 200 m zrobi to samo gdy ja lub moi bliscy będziemy w powietrzu zamiast wrzeszczeć by nie lądował w napięciu będzie czekał na wynik zabawy w Boga. A wtedy nikt mi nie pomoże bo głupota nie ma barw narodowych, a procedury są po to by ich przestrzegać.
Jeżeli widzi Pani samochód mknący po autostradzie pod prąd ale z polską flagą na lusterkach i orłem na piersi kierowcy uważa Pani, że jako patriocie wolno mu więcej i nie należy nazywać go idiotą i pozwolić mu trzeba by zabił siebie i innych? Co jeszcze musi się wydarzyć, by ludzie Pani podobni przestali pleść bzdury a zaczęli szukać wiedzy słuchając wyjaśnień kogoś kto się zna na tym.

Pozdrawiam

Panie Irku, ja jestem sceptyczna :) Niczego nie biorę na wiarę.
Szukam informacji, sprawdzam je, analizuję - następnie wyciągam wnioski.

W przypadku katastrofy smoleńskiej jest tyle uchybień proceduralnych, białych plam, sprzecznych relacji oraz irracjonalnych zachowań, że bezkrytyczne przyjmowanie oficjalnych komunikatów kłóci się ze zdrowym rozsądkiem.
Dzięki Panu do wątpliwości typu: skąd wziął się blackout na Okęciu oraz Siewiernym; dlaczego nie działały radary itd. doszła kolejna (obiecałam się ustosunkować do Pańskiego linku http://niezalezna.pl/34331-ujawniamy-trotyl-az-na-80-f...
Mianowicie - dlaczego teraz, po wielu latach wypłynęły nieobecne na miejscu katastrofy fotele?

Przecież dziś praktycznie wykluczone jest skonfrontowanie śladów na tapicerce oraz pasach z DNA i charakterem obrażeń konkretnych ofiar katastrofy. Takie wszechstronne zbadanie samych foteli tuż po katasfrofie byłoby prawdziwą kopalnią informacji dla analityków...

Wracając do wątpliwości - czy te nieoczekiwanie znalezione fotele z trotylem faktycznie są fotelami z tupolewa? Potwierdzono to poprzez porównanie DNA z resztek krwi, włosów i szczątków, obecnych na tapicerce z DNA ofiar katastrofy?
Czy porównano je pod kątem obecności materiałów wybuchowych z resztkami smoleńskiego wraku?

Jedynie wówczas, gdy fotele dadzą się dopasować do ofiar i szczątków samolotu, zyskamy pewność, że nie zostały wzięte skądkolwiek i bezpodstawnie sklasyfikowane jako wyposażenie tupolewa.

A propos Pańskich zarzutów - odniósł Pan mylne wrażenie. Ja nie bronię własnej opinii w temacie (bo taka nie istnieje), jedynie zadaję pytania.
I bardzo chcę, aby ktoś w sposób jednoznaczny rozwiał moje wątpliwości. Aby np. dowiódł, że katastrofa smoleńska to skutek nieszcześliwego wypadku, złych warunków atmosferycznych, błędu pilota itd..

Bo wszystko to jest o niebo lepsze od zaplanowanej zbrodni, upozorowanej na lotniczy wypadek.
Dlatego bardzo chcę, aby to był faktycznie wypadek :)

Lecz choć chcę - żadnych tez nie przyjmuję na wiarę, jeżeli pewne informacje im przeczą.
Maciek G.

Maciek G. Sto wiorst nie
droga, sto rubli nie
pieniądz , sto gram
n...

Temat: Czy działania rządzących w sprawie katastrofy Smoleńskiej...

Magdalena T.:
Nie dla psa kiełbasa.

Zależy. Nasz jada ;-)
Cała ta dyskusja jest bez sensu. Pani stawia jakieś badziewne tezy, zadaje pytania, tonem Leppera, czy Macierewicza. I jeszcze ja mam bawić się w grzebanie po necie i dostarczanie pożywki Pani obsesji?
Rozumiem, że stawia Pani swoje tezy po analizie dostępnego materiału.
Twierdzi Pani, że trupy do Smoleńska/w okolice zostały inaczej zawiezione? Nie spadły razem z tym samolotem? OK.
1. Jak?
2. Kto?
3. Jak dał radę zrobić to tak, że nikt tego nie zauważył?
4. Jak namówił na współpracę rząd polski, białoruski i rosyjski - bo przecież jakoś musiały się owe trupy przez terytorium Białorusi (bardzo dookoła ewentualnie przez Ukrainę) przedostać?
Jak analiza dostępnych informacji ma się do tego prostego pytania?



Wyślij zaproszenie do