Temat: cytat niewinny w temacie od kiedy czlowiek staje sie...
Katharina Z.:
Ja nadal jestem zdania, że matka ma prawo usunąć niechcianą ciążę, jeżeli "utrzymanie" tejże ma narazić ją i przyszłe dziecko na cierpienia (zarówno fizyczne, jak i psychiczne).
Przecież takie prawo w Polsce jest - ciąża zagrażająca życiu lub zdrowiu matki, ciąża z gwałtu oraz głęboko upośledzony płód niezdolny do życia.
Te przypadki ja rozumiem, że tu kobieta rzeczywiście znalazła się w takiej sytuacji, że powinna mieć wybór i go ma.
Natomiast jakie mogą być przesłanki do usuniecia ciąży z przyczyn "innych"?
Bieda? W Polsce nikt jeszcze z głodu nie umarł. Jest pomoc społeczna, są sąsiedzi. Tu widzę lukę - bo kobieta powinna mieć możliwość skutecznej antykoncepcji. I o to powinny walczyć feministki: o możliwość antykoncepcji i na przykład podwiązanie jajowodów.
Nastolatka? No cóż, jeśli to nie gwałt, to trzeba ponosić konsekwencje swoich decyzji. Być może przerwa w nauce, oddanie dziecka do adopcji czy wychowanie przez mamę czy babcię. Za drugim razem się zastanowi. Wiele takich dziewcząt kocha swoje dzieci i nie chce ich oddawać - był artykuł w Twoim Stylu na ten temat. Te które urodziły - miały o wiele mniej szkód moralnych niż te które usunęły (w podziemiu lub za granicą). Cierpią, czują się gorsze i ślad w psychice pozostał im i prawdopodobnie pozostanie na całe życie.
Że zostaną potępione przez otoczenie? Ciąża nastolatek już coraz mniej dziwi, czasy się zmieniają. Zresztą zamiecenie pod dywan (usuniecie "problemu") jest pójściem na łatwiznę i chęcią ominięcia konsekwencji własnych decyzji. To jest nieetyczne, niewychowawcze.
Jeszcze raz powtórzę - gdyby wiadomo było że "problemu" nie da się rozwiązać w żaden inny sposób poza urodzeniem - ciąż byłoby mniej.
A tak to wychodzi się z założenia że "jakoś to będzie". No i potem "jakoś jest".
Był taki film "Galerianki" - gdzie brak wychowania i brak jakichkolwiek norm moralnych doprowadzał dziewczyny na dno.