konto usunięte

Temat: Cyrk: rodzinna rozrywka czy cierpienie zwierząt?

bez uwarunkowania zwierzęcia tak, żeby sprawiało mu to przyjemność szalenie trudno coś osiągnąć na dłuższą metę.

Mowisz, ze nie da sie zwierzecia zmusic do niczego sila? Otoz mozna. Zapraszam do obejrzenia. Znalezienie tego filmiku zajelo mi moze z 15 sekund googlowania. A na stronach roznych proekologicznych inicjatyw tematy o zlym traktowaniu zwierzat w cyrkach to raczej norma niz wyjatek.

http://www.aleklipy.pl/view/3404/brutalna-tresura-slon...
2. nie ma to jak wyrwać z kontekstu, co? napisałem coś o "z wyjątkiem...".

Albo jestes pracownikiem cyrku, albo zajmowales sie tym tematem dziennikarsko, albo masz o tym mniej wiecej podobna wiedze jak ja (czyli niewielka). Natomiast sam fakt, ze zwierzak jest przetrzymywany w niewielkiej klatce i ciagle transportowany z miejsca na miejsce, kloci sie troche z moim poczuciem dobroci wobec zwierzat.
poza tym (znowu pytanie 1.) zwierzęta układa się metodą kija i marchewki, rozumianą jak najdosłowniej.

Jakie mamy moralne prawo uzywac wywolywac cierpienie u innej zywej istoty aby zaspokoic nasza potrzebe rozrywki? Wiem, ze mozna tresowac metoda kija i marchewki - pytanie jest, po co?

Psa uczy sie w konkretnym celu - aby latwiej bylo z nim wspolzyc i przystosowac do zycia w ludzkiej rodzinie, aby sluchal sie polecen i pozbyl sie zlych nawykow (np. zalatwianie sie w domu). Fakt, "podaj lape" nie sluzy juz niczemu konkretnemu niz rozrywce wlasciciela, ale ja swojego czernysza nauczylem tego bez zadnego kija, za to z duza iloscia nagrod (po tej calej tresurze dwa tygodnie znajdowalem w kurtce resztki smakolykow dla psow).
3. wiem , że są ekolodzy rozsądni. ale znowu wyrywasz z kontekstu.

Faktycznie, nie zauwazylem tego, sorx.
Łukasz Szerenos

Łukasz Szerenos Alexander Mann
Solutions

Temat: Cyrk: rodzinna rozrywka czy cierpienie zwierząt?

"Np. moje psy nie mysla o tym, zeby zwiac. Sa dobrze traktowane, karmione, wyprowadzane, glaskane, strzyzone, myte, zabawiane. I z tego co obserwuje, zupelnie olewaja to, ze sa w rodzinnej hierarchii na szarym koncu. Ja w ich sytuacji bym sie wkurzyl."
- przykłąd niestety fatalny - psy to udomowiony gatunek, już od tysięcy lat. Nie dziwię się że chcą zostać przy człowieku - to już "naturalne". Kwestia ewolucji, któą poruszyłeś też nie jest uzuta w dobrym kontekście - "klatka" może i umożliwi przeżycie jedengo osobnika ale ma FATALNY wpływ na genotyp a tymsamym na dalsze pokolenia.

konto usunięte

Temat: Cyrk: rodzinna rozrywka czy cierpienie zwierząt?

Co ma kwestia genotypu do tematu cierpień zwierząt?
Łukasz Szerenos

Łukasz Szerenos Alexander Mann
Solutions

Temat: Cyrk: rodzinna rozrywka czy cierpienie zwierząt?

sporo - a szczególnie w powyższym kontekście . zwierze cierpiące w klatce, po kilku pokoleniach zmieni swój kod genowy co przeniesie sie na potomstwo. o fatalych skutkach nie trudno pomyśleć

konto usunięte

Temat: Cyrk: rodzinna rozrywka czy cierpienie zwierząt?

Mi bardziej okrutnym wydaje się zabijanie zwierząt na jedzenie dla człowieka, który je potem wyrzyca na śmietnik. Przyczyn jest wiele: bo mu nie smakuje, albo się popsuło lub porostu rozmyslił się i nie jest głodny.

W porównaniu do marnotrastwa tylu istnień (tylko ze względu na ludzkie widzimisie) zoo i cyrk to komfort.

Chcecie zmniejszyć cierpirnia zwierząt? To zacznijcie od racjonalnego dobierania porcji mięsa w restauracji...
Łukasz Szerenos

Łukasz Szerenos Alexander Mann
Solutions

Temat: Cyrk: rodzinna rozrywka czy cierpienie zwierząt?

mam nadzieję, że nie je Pani mięsa zupełnie. No bo inaczej trochę smieszny staje się Pani pogląd. Moja żona twierdzi to co Pani , z tym, że ona nie je mięsa...

konto usunięte

Temat: Cyrk: rodzinna rozrywka czy cierpienie zwierząt?

Katarzyna Czaplicka:

Chcecie zmniejszyć cierpirnia zwierząt? To zacznijcie od racjonalnego dobierania porcji mięsa w restauracji...
Tylko jesli mowa o eksluzywnej restauracji. Bo inaczej nie widze specjalnego nawiazania do tematu cyrku.

konto usunięte

Temat: Cyrk: rodzinna rozrywka czy cierpienie zwierząt?

Romuald K.:
Katarzyna Czaplicka:

Chcecie zmniejszyć cierpirnia zwierząt? To zacznijcie od racjonalnego dobierania porcji mięsa w restauracji...
Tylko jesli mowa o eksluzywnej restauracji. Bo inaczej nie widze specjalnego nawiazania do tematu cyrku.

Gadaniem o tym, że cyrk jest "zły" za dużo nie zmienicie. A nie wyrzucaniem jedzenia na śmietnik owszem.

konto usunięte

Temat: Cyrk: rodzinna rozrywka czy cierpienie zwierząt?

Łukasz Szerenos:
mam nadzieję, że nie je Pani mięsa zupełnie. No bo inaczej trochę smieszny staje się Pani pogląd. Moja żona twierdzi to co Pani , z tym, że ona nie je mięsa...

Jem mięso jak miliony ludzi i nie zmienie tego bo to leży w ludzkiej naturze. Nie dopuszczam jednak do sytuacji w której dochodzi do opisywanego przezemnie marnotrastwa. To co mówie nie jest bez sensu bo nigdy nie będzie tak, że ludzie wyrzekną się spożywania mięsa. W takim razie niech nauczą się spożywać je z szcunkiem.
Łukasz Szerenos

Łukasz Szerenos Alexander Mann
Solutions

Temat: Cyrk: rodzinna rozrywka czy cierpienie zwierząt?

hehe, jedzenie mięsa leży w ludzkiej naturze? a ma PAni pazury i kły? czy Pani żołądek trawi surowe mięso (tak, wiem, tatar jest surow). Rozumiem o co Pani chodzi, z tymmarnotrastwem oczywiscie to racja, ale to ż ejemy mięso jest naszą oczywistą zachcianką (wynikającą z naszejprzeszłości) ale nie jest juz koniecznośćą...

konto usunięte

Temat: Cyrk: rodzinna rozrywka czy cierpienie zwierząt?

chciałabym mieć monopol na produkt na który 3/4 ludzkości Ziemi ma "zachciankę". :)Katarzyna Czaplicka edytował(a) ten post dnia 29.08.08 o godzinie 13:28
Łukasz Szerenos

Łukasz Szerenos Alexander Mann
Solutions

Temat: Cyrk: rodzinna rozrywka czy cierpienie zwierząt?

ja również bym chciał. ale nie wiem czy już bym go miał, to nie zakręciłbym kurka i kazał wszystkim ludizom jesć kukurydzę :) napewno miałbym czystsze sumienie...
Podkreśla Pani nie wyzucanie mięsa na śmieci, to naprawde kropla w morzu, nic ważnego. Ilosć zażynanych zwierząt i tak jest taka sama. a 500 milionów świń czy 500 milionów i jeden , naprawde nei robi różnicy. I Jeszcze jedno - jest tendencja wzrostowailosci wegetarian, naprawdę... w Angli to juz 15 procen (!) w USA 10, we francji 12....

konto usunięte

Temat: Cyrk: rodzinna rozrywka czy cierpienie zwierząt?

Łukasz Szerenos:
sporo - a szczególnie w powyższym kontekście . zwierze cierpiące w klatce, po kilku pokoleniach zmieni swój kod genowy co przeniesie sie na potomstwo. o fatalych skutkach nie trudno pomyśleć

Ciekawa teoria, ale szczerze mówiąc pozbawiona jakichkolwiek podstaw merytorycznych. Psy łańcuchowe zmutowały fatalnie do kanapowych?
Przy okazji, zwierzęta w klatkach raczej nie są rozmnażane, albo słabo rozmnażają się w Zoo.

konto usunięte

Temat: Cyrk: rodzinna rozrywka czy cierpienie zwierząt?

Łukasz Szerenos:
ja również bym chciał. ale nie wiem czy już bym go miał, to nie zakręciłbym kurka i kazał wszystkim ludizom jesć kukurydzę :)

Intensywne uprawy kukurydzy w USA doprowadziły do zabicia życia na dużych obszarach m.in. Zatoki Meksykańskiej. W tzw. martwych strefach nie żyje w morzu nic.

konto usunięte

Temat: Cyrk: rodzinna rozrywka czy cierpienie zwierząt?

Łukasz Szerenos:
Kwestia ewolucji, któą poruszyłeś też nie jest uzuta w dobrym kontekście - "klatka" może i umożliwi przeżycie jedengo osobnika ale ma FATALNY wpływ na genotyp a tymsamym na dalsze pokolenia.

Masz oczywiscie racje, ale zapominasz o jednym. Przenoszenie genotypu odbywa sie poprzez rozmnazanie. O ile mi wiadomo (choc wiadomo raczej slabo), to zwierzeta z cyrku rozmnazane nie sa, a nawet jesli, to tak sporadyczne egzemplarze w kontekscie calego gatunku nie maja zadnego znaczenia. Zwlaszcza, ze wplyw na osobniki w srodowisku naturalnym bylby zaden, bo taki klatkowy "kaleka" w normalnych warunkach sobie raczej nie poradzi i nie ma szans na zdobycie partnerki/partnera. Chocby przez to, ze jego interakcja spoleczna z innymi osobnikami tego samego gatunku bedzie uposledzona.

Oczywiscie, mozemy rozpatrywac teoretyczne sytuacje, w ktorych repopulacja gatunku zagrozonego wyginieciem odbywa sie za pomoca ostatnich zwierzat, ktore zachowaly sie w cyrku.

Raczej nalezy rozpatrywac tu kwestie etyki - traktowania zwierzat, z naszego ludzkiego punktu widzenia.

Moze faktycznie nieco na wyrost uzylem slowa ewolucja, moze bardziej odpowiedni bylby instynkt przetrwania.

konto usunięte

Temat: Cyrk: rodzinna rozrywka czy cierpienie zwierząt?

Łukasz Szerenos:
hehe, jedzenie mięsa leży w ludzkiej naturze? a ma PAni pazury
i kły

Łukasz, a stań sobie przed lustrem, wyszczerz sie i popatrz na ząbki, przystosowane zarowno do spozywania miesa jak i roslin. Ja wiem, ze wegetarianie bardzo by chcieli zrobic z ludzi roslinozercow, ale oddzielmy osobisty wybor stylu zycia od anatomii i ewolucyjnego przystosowania. Tak, jedzenie miesa lezy w ludzkiej naturze, tak samo jak jedzenie roslin. Jestesmy ewolucyjnymi oportunistami. Jak sie trafila roslinka, ok. Jak sie trafil mamut, tez ok.
to ż ejemy mięso jest naszą oczywistą zachcianką (wynikającą z
naszejprzeszłości) ale nie jest juz koniecznośćą...

Wręcz przeciwnie. To wegetarianizm jest zachcianka, wynikajaca z osobistego wyboru, dyktowanego wzgledami etycznymi, religijnymi.

Jedzenie miesa moze i koniecznoscia nie jest (choc znam dietetykow, ktorzy z przerazeniem patrza na ludzi calkowicie eliminujacych z diety bialko pochodzenia zwierzecego), natomiast faktycznie, wynika z naszej przeszlosci. Ludzie od zawsze spozywali i jedno i drugie.

A jesli chcesz podniesc temat slabego uzebienia wspolczesnego czlowieka, to ponoc wynika ono wlasnie z tego, ze zaczelismy sobie jedzonko przygotowywac w formie miekkiej papki. Witamy w erze gotowania.

konto usunięte

Temat: Cyrk: rodzinna rozrywka czy cierpienie zwierząt?

pan oczywiscie nie je gotowanego.
Zofia  Florek-Paszkowsk a

Zofia
Florek-Paszkowsk
a
Marketing Consultant

Temat: Cyrk: rodzinna rozrywka czy cierpienie zwierząt?

"Gdyby ludzie wiedzieli, co kryje się za kulisami tego kolorowego, cyrkowego świata ze zwierzętami, nigdy więcej nie poszliby do cyrku" - Elmar Osterberg, treser nie pracujący już w zawodzie.

Cyrk jest instytucją, która przez swoją specyfikę nie może nigdy zapewnić zwierzętom należnych im warunków życia. Klatki są ich jedynym miejscem bytowania poza występami, a przymusowa izolacja zwierząt prowadzi do różnorodnych cierpień. Niektórzy zoolodzy twierdzą nawet, że największym problemem jest doznanie przez zwierzęta cierpień psychicznych, gdyż czują ciągły strach związany z przebywaniem w niewoli oraz izolacją gatunkową.

Metody tresury, które są najbardziej dyskusyjną stroną tego problemu, uważane są za zawodowe tabu treserów. Pręty używane do bicia zwierząt po nosie, elektrowstrząsy, rozżarzone płyty, na których uczy się zwierząt tańczyć, to przykłady tych najbardziej okrutnych, których stosowanie potwierdził Elmar Osterberg. "Łamię tabu, ponieważ nikt z mojej branży nie mówi o tym, co poprzedza tresurę cyrkową - radykalne podporządkowanie zwierzęcia za pomocą wszelkich środków" - wyznaje były treser - "Szok elektryczny w celu przeprowadzenia tresury jest czymś normalnym. Elektryczność otrzymana z 12 płaskich baterii czyni każde zwierzę posłusznym". Nawet jeśli te najbardziej drastyczne metody nie są juz stosowane, cyrk wciąż NIE jest miejscem dla zwierząt, a zwłaszcza dzikich.

Kolejnym powodem sprzeciwu wobec tresury w cyrkach są symptomy nienaturalnych, nienormalnych dla danego gatunku zachowań, które są powodowane przez pobyt w cyrku. Wśród tych zachowań można wymienić: kołysanie się, odrzucanie głowy w tył, żucie własnych ciał.

Przetrzymywanie zwierząt traci w dzisiejszych wszelkie walory edukacyjne, które z pewnością, obok rozrywki, są głównym powodem organizowania przez szkoły grupowych wycieczek do cyrku. Pomijając fakt, że dzieci zapraszane do cyrku nie wiedzą, co poprzedza występy zwierząt na barwnej, błyszczącej reflektorami arenie, należałoby zadać pytanie: "czego właściwie dzieci uczą się w cyrku?". Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu, Rzecznik Praw Dziecka i Kurator Oświaty twierdzą, że cyrk ze zwierzętami pozbawiony jest walorów wychowawczych.
Tomasz Maruszewski, profesor w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej, psycholog, specjalizujący się w psychologii poznawczej, psychologii emocji, psychologii zarządzania oraz psychologii komunikowania, mówi: „Przedstawienia cyrkowe wpływają na psychikę dzieci w sposób zróżnicowany. Z jednej strony są one źródłem rozrywki – nie najwyższego lotu – ale jednak rozrywki. Z drugiej jednak strony wytwarzają u dzieci fałszywe przekonania dotyczące zwierząt. Przekonania te sprowadzają się do tego, że człowiek potrafi panować nad zwierzętami w sposób niemal absolutny, że każde zwierze podporządkowuje się człowiekowi. Przenoszenie takiego przekonania na zwierzęta żyjące na wolności może okazać się dla dzieci bardzo niebezpieczne. Jednocześnie obserwacja tresury zwierząt przyczynia się do traktowania zwierząt w sposób przedmiotowy – zwierzęta stają się dla dzieci narzędziem, za pomocą którego mogą demonstrować swoją przewagę i wyższość”.

Cyrk TAK… ale bez zwierząt!
Dlaczego protestujemy przeciwko cyrkom ze zwierzętami?
Zwierzęta w cyrku cierpią z powodu niewłaściwego traktowania:
- są przetrzymywane w ciasnych klatkach
- są narażone na stres związany z transportem i występami
- są poddawane brutalnym metodom tresury
- są zmuszane do nienaturalnych zachowań i odizolowane od swojego naturalnego środowiska

Nieodpowiedni klimat, osamotnienie spowodowane brakiem towarzyszy tego samego gatunku, wielogodzinny (a czasem wielodniowy) transport - to pozostałe problemy, o których nie myślą rodzice zabierajac swoje dziecko do cyrku.
Zofia  Florek-Paszkowsk a

Zofia
Florek-Paszkowsk
a
Marketing Consultant

konto usunięte

Temat: Cyrk: rodzinna rozrywka czy cierpienie zwierząt?

Łukasz Szerenos:
hehe, jedzenie mięsa leży w ludzkiej naturze? a ma PAni pazury i kły? ..
A mnie się wydawało, że posiadamy kły...pazurki nawet też:)



Wyślij zaproszenie do