Marcin Orliński

Marcin Orliński Wicenaczelny,
„Przekrój”

Temat: Cyrk: rodzinna rozrywka czy cierpienie zwierząt?

"Łodzianie, którzy wybrali się w czasie weekendu do cyrku 'Korona', byli oburzeni zachowaniem... obrońców zwierząt.

Czterech przedstawicieli Koalicji na Rzecz Zakazu Cyrków ze Zwierzętami nie tylko rozdawało ulotki i kolorowanki dla dzieci, w których domagali się wypuszczenia zwierząt na wolność, ale też... filmowało widzów, 'atakując' ich pytaniami w rodzaju: 'Dlaczego pan tu przyszedł?', 'Czy pani wie, że swoją wizytą wspiera pani ludzi, którzy krzywdzą zwierzęta?', 'Co na to pana sumienie?'.

- To skandal! - uważa Marian Malinowski, tata 6-letniej Patrycji. - Przyszedłem z żoną i córką miło spędzić czas, a oni robią ze mnie jakiegoś przestępcę. Jakim prawem mnie filmują bez mojej zgody?!"

Więcej: Wiadomosci24.pl
Joanna W.

Joanna W. Znajdziesz mnie na
fb

Temat: Cyrk: rodzinna rozrywka czy cierpienie zwierząt?

sama byłam niedawno w Koronie ze swoją pociechą. Również przed wejściem byli obrońcy zwierząt. Rozdawali ulotki, na szczęście nie filmowali, ale nie można było z nimi porozmawiać. Mieli klapki na oczach-nie bo nie i zero dyskusji.

Przyznam szczerze, że ostatnio w cyrku byłam ponad 20lat temu i sama mnie ciekawiło, w jaki sposób są obecnie traktowane zwierzęta.

I wiecie co?
WSZYSTKIE zwierzęta, czy to słoń, lama, wielbłąd, gęś czy pies były nagradzane łakociami za wykonywane sztuczki. Nie widziałam złego traktowania, bicia czy poniżania. Osoby występujące ze zwierzętami dobrze się bawiły wykonując swoją pracę.

Przykład z cyrku Arlekin-gdzie dla odmiany była moja siostra- treserka (nie pamiętam tylko jakiego zwierzęcia) była tak niezadowolona, widac było po jej twarzy, że odwala robotę, że ją to nie bawi.

Co do samych obrońców...są ludzie i ludzie. Wszędzie. Niestety. I najczęściej ci, którzy są nadgorliwi, fanatyczni psują opinię swoim zachowaniem całej grupie.

konto usunięte

Temat: Cyrk: rodzinna rozrywka czy cierpienie zwierząt?

Joasiu, ale nie mozesz oceniac traktowania zwierzat po tym, jak sie je traktuje podczas wystapienia. Wiadomo, ze cyrki dbaja o wlasny wizerunek, wiec do ekscesow na scenie raczej nie dochodzi.

Ja bym sie chetnie dowiedzial, co sie dzieje za kulisami. Jak zwierzeta sa trzymane, karmione i traktowane. To, ze na scenie dostaja cukierka, nic nie znaczy.

Tak poza tym wszystkim, to cyrk jest dla mnie w ogole dosc odrazajaca instytucja. To biznes, ktory ma bawic ludzi i na siebie zarabiac, a dobre traktowanie zwierzat zalezy tylko i wylacznie od charakteru dyrektora/tresera.

Do ZOO chodze, bo taki park przynajmniej czemus sluzy i placac za wejscie wiem, ze przeznaczam pieniadze na utrzymanie i ochrone tych zwierzakow.

Nie naleze do Greenpeace, nie jestem fanatykiem ani wegetarianinem. W cyrku bylem ostatni raz jakies kilkanascie lat temu i wiecej nie pojde, bo nie popieram tego rodzaju dzialalnosci. Ale jesli ktos chce chodzic, nie bede nikomu zabranial.

Co do obroncow zwierzat, to mowisz, ze maja klapki na oczach. Ale maja je z jakiegos powodu, czy wysluchalas ich argumentow? Nie wszyscy obroncy praw zwierzat to slepi fanatycy (choc tacy tez sie zdarzaja, jak np. idioci z PETA).

konto usunięte

Temat: Cyrk: rodzinna rozrywka czy cierpienie zwierząt?

kompletna bzdura. zwierzęta w cyrku na ogół chętnie uczestniczą w przedstawieniach, pomijając jednostkowe przypadki. to już nie te czasy, że misie uczono tańczyć na rozpalonej blasze.
protestami "ekologów" bym się nie przejmował. kiedyś różni tacy doradzali smarowanie drzew w lesie pastą do butów, żeby "przeszkadzać myśliwym w dokonywaniu mordów".
banda oderwanych od życia półgłówków. wypuścić i co dalej? a Madagaskar oglądali? ;-)Marcin W. edytował(a) ten post dnia 27.08.08 o godzinie 15:59
Łukasz Szerenos

Łukasz Szerenos Alexander Mann
Solutions

Temat: Cyrk: rodzinna rozrywka czy cierpienie zwierząt?

przypomnijcie sobie "Człowieka Słonia" Davida Lyncha. Dla mnie ten film ukształtował obraz cyrku, obraz cierpienia, obraz człowieka w zwierzęcej skórze. Oczywistym jest, że zwierzęta są tam męczone bo jak ma się czuć tygrys lub słoń w klatyce , choćby była to klatka luksusowa. Niemam klapek na oczach ale do cyrku nie pójde nigdy i nigdy nie zabiorę też tam dzieci. A nawet powiem więcej - nie kupię nigdy dziecku kanarka ani papużki w klatce. Ciężko o wyraźniejszy symbol więzienia i nieszczęścia niz ptak w klatce
Łukasz Szerenos

Łukasz Szerenos Alexander Mann
Solutions

Temat: Cyrk: rodzinna rozrywka czy cierpienie zwierząt?

oczywiście ZOO też jest złe. Wy wolićie oglądać nosorożca w Warszawie a ja jednak wolałbym go zobaczyc w jego naturalnym srodowsku. I nie wierzcie w bujdy dla idiotów , że do zoo trafiają zwierzęta chore. Czaem prawdą jest że zoo pomoaga chronić gatunki , ale tych gatunków jest z 5% tego wszystkiego co jest niepotrzebnie w zoo
Joanna W.

Joanna W. Znajdziesz mnie na
fb

Temat: Cyrk: rodzinna rozrywka czy cierpienie zwierząt?

stojąc w koszmarnie długiej kolejce do kasy próbowałam porozmawiać z rozdającym ulotki przeciwnikiem cyrku, ale on własnie nie miał żadnych argumentów.
Nie twierdzę, że obrońcy zwierząt-wszyscy- są fanatykami. Na pewno mają swoje racje, bo nie sadzę, że można być tak głupim i nie mieć argumentów tylko porywać się z motyką na słońce? Każda sprawa, wydarzenie ma zazwyczaj swoich zwolenników i przeciwników. To zrozumiałe. Tylko że czasem przeciwnicy myślą totalnie innymi kategoriami niż zwolennicy, choć na spokojnie możnaby niejednokrotnie dojść do jakiegoś consensusu.

Co do cyrku i obrońców zwierząt...nie twierdzę, że są fanatyczni, zapatrzeni wyłącznie w siebie i swój medialny rozgłos. Ale czy naprawdę w obecnych czasach zwierzęta cyrkowe są fatalnie traktowane?

Mieszkałam kilka lat w pewnej małej miejscowości, gdzie osobnik X pracujący w cyrku miał swoją OGROMNĄ posiadłość. Często przyjeżdżał ze zwierzętami, można było popatrzeć na swobodnie wypasające się wielbłądy. Ja mam tylko taki obraz cyrku, zwierząt. Nie widziałam bitych, kaleczonych zwierząt, a to jest najczęstszym argumentem przeciwników cyrku.
Tak samo jak to,że zwierzęta są zaniedbane. Nie widziałam głodnych, wychudzonych zwierząt. A to,że śmierdzą? Pies czy kot też śmierdzi....ale każdy miłośnik czterech łap powie, że to jego naturalny specyficzny zapach. Tak samo jest ze słoniem, lamą czy wielbłądem.
Łukasz Szerenos

Łukasz Szerenos Alexander Mann
Solutions

Temat: Cyrk: rodzinna rozrywka czy cierpienie zwierząt?

"Nie widziałam bitych, kaleczonych zwierząt, a to jest najczęstszym argumentem przeciwników cyrku."
na fermie kury czy świnie też nie są bite ani głodne. Muszą być łądne by przynieść kasę Chce powiedzieć tylko, że nawet jesli traktuje sie zwierzaka świetnie to i tak jest to dla niego wielkie zło że żyje w Warszawie a nie na sawannie. Lepiej jest pokazywac dzieciom zwierzęta na National Geografic niż w zoo czy cyrku. Dlaczego mamy w warszawie goryle w zoo? po to by chronic gatunek ? NIE. mamy je bo tam chodzimy i placimy pieniądze. to jest złe
Joanna W.

Joanna W. Znajdziesz mnie na
fb

Temat: Cyrk: rodzinna rozrywka czy cierpienie zwierząt?

Łukasz Szerenos:
oczywiście ZOO też jest złe. Wy wolićie oglądać nosorożca w Warszawie a ja jednak wolałbym go zobaczyc w jego naturalnym srodowsku. I nie wierzcie w bujdy dla idiotów , że do zoo trafiają zwierzęta chore. Czaem prawdą jest że zoo pomoaga chronić gatunki , ale tych gatunków jest z 5% tego wszystkiego co jest niepotrzebnie w zoo
czyli co? należy wypuścić zwierzęta z ZOO na wolność? przecież nie poradzą sobie w naturalnych warunkach. A gdyby nie było ZOO, cyrków większość ludzi, dzieci nie mogłaby zobaczyć na żywo lwa, wielbłąda czy hipopotama.
Poza tym Zoo czy cyrki są prowadzone od dawien dawna i zwierzęta tam przebywające najczęściej urodziły się już w takim środowisku i od maleńkości są przyzwyczajone do takiego mieszkania. Tak więc nie znają życia na wolności, poza tą przysłowiową klatką.

A chore zwierzęta są jak najbardziej oddawane do Zoo. Sama zgłaszałam bociana, który nie wiedzieć czemu nie nauczył się fruwać i nie odleciał z innymi.

konto usunięte

Temat: Cyrk: rodzinna rozrywka czy cierpienie zwierząt?

Łukasz Szerenos:
przypomnijcie sobie "Człowieka Słonia" Davida Lyncha. Dla mnie ten film ukształtował obraz cyrku, obraz cierpienia, obraz człowieka w zwierzęcej skórze. Oczywistym jest, że zwierzęta są tam męczone bo jak ma się czuć tygrys lub słoń w klatyce , choćby była to klatka luksusowa. Niemam klapek na oczach ale do cyrku nie pójde nigdy i nigdy nie zabiorę też tam dzieci. A nawet powiem więcej - nie kupię nigdy dziecku kanarka ani papużki w klatce. Ciężko o wyraźniejszy symbol więzienia i nieszczęścia niz ptak w klatce
nic wiecej nie trzeba.
Joanna W.:
A chore zwierzęta są jak najbardziej oddawane do Zoo. Sama zgłaszałam bociana, który nie wiedzieć czemu nie nauczył się fruwać i nie odleciał z innymi.
Joanno nie mieszaj tematów. Tu jest mowa o cyrku. Cyrk kojarzy sie negatywnie.Romuald K. edytował(a) ten post dnia 27.08.08 o godzinie 16:23
Łukasz Szerenos

Łukasz Szerenos Alexander Mann
Solutions

Temat: Cyrk: rodzinna rozrywka czy cierpienie zwierząt?

ja jestem tylko przeciwnikiem wyłapywania zwierząt iprzywożenia ich do europy. jak przestaniemy przychodzic do zoo to za parenaście lat zoo znikną. i dobrze. A pokazywanie zwierząt dzieciom naprawde nie jest najważniejsza rzecza na świecie dla któej warto poświecać wolność i życie zwierząt. Pozdrawiam. lecę do domu.
Joanna W.

Joanna W. Znajdziesz mnie na
fb

Temat: Cyrk: rodzinna rozrywka czy cierpienie zwierząt?

Łukasz Szerenos:Chce powiedzieć tylko, że nawet jesli traktuje sie zwierzaka świetnie to i tak jest to dla niego wielkie zło że żyje w Warszawie a nie na sawannie.

yhy, szczególnie będzie złem wypuścić zwierzaka, który urodził się już w zoo czy cyrku i zna wyłącznie takie życie, gdzie nie musi się martwić o przeżycie, jedzenie, nic.
Romuald K.:
Joanno nie mieszaj tematów. Tu jest mowa o cyrku. Cyrk kojarzy sie negatywnie.
oj tam, taka malutka dygresja :)

konto usunięte

Temat: Cyrk: rodzinna rozrywka czy cierpienie zwierząt?

Łukasz Szerenos:
ja jestem tylko przeciwnikiem wyłapywania zwierząt iprzywożenia ich do europy. jak przestaniemy przychodzic do zoo to za parenaście lat zoo znikną. i dobrze. A pokazywanie zwierząt dzieciom naprawde nie jest najważniejsza rzecza na świecie dla któej warto poświecać wolność i życie zwierząt. Pozdrawiam. lecę do domu.

Hmmm, należałoby się zastanowić, czy lepiej być dzikim zwierzęciem, który statystycznie ma znacznie mniejsze szanse na długie życie, czy codziennie jeść i czasem poskakać ;-)

Mnie zawsze w przypadku takich spektakularnych akcji ekologicznych zastanawia, czy Ci aktywiści robią cokolwiek poza zadymami tam, gdzie najłatwiej uzyskać pokazowy efekt.
Łukasz Szerenos

Łukasz Szerenos Alexander Mann
Solutions

Temat: Cyrk: rodzinna rozrywka czy cierpienie zwierząt?

aktywiści , rónież mnie kojarzą sie z motłochem, z bezsensownymi akcjami. Wyjaśniam - nie che wypuszczania zwierząt z zoo, chcę tylko by juz wiecej ich nie łapano i nie zwożono w przyszłosci. A co do wyboru wolność-niewola , to naprawde nie wydaje mi sie aby było to niejasne. Ale różni sądza różnie - ja wybrąłbym krósze zycie na wolności i wydaje mi się że goryl też (wniosek "z podobieństwa") :)
Joanna W.

Joanna W. Znajdziesz mnie na
fb

Temat: Cyrk: rodzinna rozrywka czy cierpienie zwierząt?

Łukasz Szerenos:ja wybrąłbym krósze zycie na wolności i wydaje mi się że goryl też (wniosek "z podobieństwa") :)
ale pewności nie masz. Może woli taki goryl czy miś pokazywać sztuczki w cyrku i nie martwić się o przeżycie. Tego nie wiesz na pewno :)
Piotr L.

Piotr L. • Weź Mnie •

Temat: Cyrk: rodzinna rozrywka czy cierpienie zwierząt?

Marcin Orliński:
"Łodzianie, którzy wybrali się w czasie weekendu do cyrku 'Korona', byli oburzeni zachowaniem... obrońców zwierząt.

Czterech przedstawicieli Koalicji na Rzecz Zakazu Cyrków ze Zwierzętami nie tylko rozdawało ulotki i kolorowanki dla dzieci, w których domagali się wypuszczenia zwierząt na wolność, ale też... filmowało widzów, 'atakując' ich pytaniami w rodzaju: 'Dlaczego pan tu przyszedł?', 'Czy pani wie, że swoją wizytą wspiera pani ludzi, którzy krzywdzą zwierzęta?', 'Co na to pana sumienie?'.

- To skandal! - uważa Marian Malinowski, tata 6-letniej Patrycji. - Przyszedłem z żoną i córką miło spędzić czas, a oni robią ze mnie jakiegoś przestępcę. Jakim prawem mnie filmują bez mojej zgody?!"

Więcej: Wiadomosci24.pl

Prawda jest taka że często te zwierzęta odbierane są bezmyślnym ludziom którzy chcieli mieć małego kotka, kotek wyrósł na tygrysa i coś trzeba było z nim zrobić, to już nie te czasy gdzie zwierzęta musiały cierpirć w cyrkach... nie twierdzę że nie cierpią czy że jest im tam dobrze ale mają zapewnioną przynajmniej prawidłową opiekę...

dla jasności - jestem przeciwnikiem cyrków, akwariów, zoo itp. o ile głównym ich celem jest rozrywka publiki (w ciągu całego życia byłem w zoo może z 5 razy, w cyrku ze dwa) - czesto jednak nie ma innej opcji niż zoo dla ratowania gatunku :/

Edit:
zoo też jest czasem "domem starców" dla zmaltretowanych zwierzaków z cyrku... przykład - ślepa niedźwiedzica w Oliwskim zooPiotr Lewandowski edytował(a) ten post dnia 28.08.08 o godzinie 14:12

konto usunięte

Temat: Cyrk: rodzinna rozrywka czy cierpienie zwierząt?

Marcin W.:
kompletna bzdura. zwierzęta w cyrku na ogół chętnie uczestniczą w przedstawieniach,

Sorry, ale skad to wiesz? Jakis mis ci powiedzial, ze chetnie wystepuje?
to już nie te czasy, że misie uczono tańczyć na rozpalonej blasze.

Masz 100% pewnosc, ze nigdzie sie juz takich rzeczy nie robi? Czy wiesz, ze sami pracownicy cyrkow "off the record" potrafia zeznac, ze widzieli, jak niepokorny slon dostaje po lbie mlotem za to, ze nie chce wykonac jakiejs ewolucji?
banda oderwanych od życia półgłówków. wypuścić i co dalej? a Madagaskar oglądali? ;-)

Strawmanisz. Zaden rozsadny ekolog (przynajmniej z tych, z ktorymi ja rozmawialem) nie chce, aby otworzyc klatki i wypuscic zwierzatki na ulice, czy nawet do lasu.

konto usunięte

Temat: Cyrk: rodzinna rozrywka czy cierpienie zwierząt?

Piotr Lewandowski:
Prawda jest taka że często te zwierzęta odbierane są bezmyślnym ludziom którzy chcieli mieć małego kotka, kotek wyrósł na tygrysa i coś trzeba było z nim zrobić,

Roznie bywa, ale faktycznie jest to problem. W USA funkcjonuje nawet specjalna fundacja zajmujaca sie odbieraniem dzikich kotow od ludzi-idiotow.
te czasy gdzie zwierzęta musiały cierpirć w cyrkach... nie twierdzę że nie cierpią czy że jest im tam dobrze ale mają zapewnioną przynajmniej prawidłową opiekę...

I nie mam nic przeciwko cyrkom, gdzie jest wszystko ladnie i pieknie. Problem w tym, ze tresura dzikich zwierzat to czarna dziura, skad niewiele informacji wydostaje sie na zewnatrz. Zwierzak nie powie bo nie umie, treser nie powie bo straci prace i trafi do sadu, a pracownik cyrku, ktory widzial i wie albo ma to gdzies, albo sam boi sie o zatrudnienie.
o ile głównym ich celem jest rozrywka publiki (w ciągu całego życia byłem w zoo może z 5 razy, w cyrku ze dwa) - czesto jednak nie ma innej opcji niż zoo dla ratowania gatunku :/

Zgadzam sie. Zubry w Polsce juz by nie istnialy, gdyby nie ogrody zoologiczne.
Edit:
zoo też jest czasem "domem starców" dla zmaltretowanych zwierzaków z cyrku... przykład - ślepa niedźwiedzica w Oliwskim zoo

Dlatego raz do roku chodzimy z zona do warszawskiego zoo, majac nadzieje, ze te niewielkie pieniadze za wstep na cos sie przydadza.

konto usunięte

Temat: Cyrk: rodzinna rozrywka czy cierpienie zwierząt?

Łukasz Szerenos:
ja wybrąłbym krósze zycie na wolności i wydaje mi się że goryl też (wniosek "z podobieństwa") :)

Nie wiadomo, jakie zdanie maja goryle. Zaloze sie jednak, ze przez podobienstwo do ludzi, sa cholernie leniwe. Jak im sie "da banana" i bedzie sie dobrze traktowac, to bedzie im w niewoli dobrze. Mysle, ze idac ewolucyjnym tropem, takiemu zwierzakowi najbardziej zalezy na przezyciu, a kwestie ideologiczne (wolnosc, czymze jest wolnosc!) zostawiaja nam, ludziom.

Np. moje psy nie mysla o tym, zeby zwiac. Sa dobrze traktowane, karmione, wyprowadzane, glaskane, strzyzone, myte, zabawiane. I z tego co obserwuje, zupelnie olewaja to, ze sa w rodzinnej hierarchii na szarym koncu. Ja w ich sytuacji bym sie wkurzyl.

konto usunięte

Temat: Cyrk: rodzinna rozrywka czy cierpienie zwierząt?

Marcin Kalinowski:
Marcin W.:
kompletna bzdura. zwierzęta w cyrku na ogół chętnie uczestniczą w przedstawieniach,

Sorry, ale skad to wiesz? Jakis mis ci powiedzial, ze chetnie wystepuje?
to już nie te czasy, że misie uczono tańczyć na rozpalonej blasze.

Masz 100% pewnosc, ze nigdzie sie juz takich rzeczy nie robi? Czy wiesz, ze sami pracownicy cyrkow "off the record" potrafia zeznac, ze widzieli, jak niepokorny slon dostaje po lbie mlotem za to, ze nie chce wykonac jakiejs ewolucji?
banda oderwanych od życia półgłówków. wypuścić i co dalej? a Madagaskar oglądali? ;-)

Strawmanisz. Zaden rozsadny ekolog (przynajmniej z tych, z ktorymi ja rozmawialem) nie chce, aby otworzyc klatki i wypuscic zwierzatki na ulice, czy nawet do lasu.

1. układałeś kiedyś psy do współpracy z człowiekiem, ale nie na poziomie podaj łapę czy siad, tylko do współdziałania? bez uwarunkowania zwierzęcia tak, żeby sprawiało mu to przyjemność szalenie trudno coś osiągnąć na dłuższą metę.

2. nie ma to jak wyrwać z kontekstu, co? napisałem coś o "z wyjątkiem...". poza tym (znowu pytanie 1.) zwierzęta układa się metodą kija i marchewki, rozumianą jak najdosłowniej.

3. wiem , że są ekolodzy rozsądni. ale znowu wyrywasz z kontekstu. przeczytaj komentowany przeze mnie tekst o oszołomach, którzy namawiaja do wypuszczania zwierząt.



Wyślij zaproszenie do