Temat: Co jest naturalne lub zgodne z naturą człwieka w prawie...
Jerzy Mirosław:
Ale ja prosze o uwazne czytanie. Napisalem juz dwukrotnie,ze prawo naturalne i prawa natury to zupelnie inne rzeczy. W skrocie - prawo naturalne zwlaszcza w rozumieniu chrzescijanskim to imperatyw w czlowieku. A prawa natury to zasady przyrody po prostu. Czyli dwi zupelnie rozne rzeczy. I dyskusja z prawem naturalnym poprzez pokazywanie przykladow z praw przyrody jest po prostu nieporozumieniem. Po raz trzeci podkreslam,ze prawo natury i prawo naturalne to w rozumieniu chrzscijanskim zupelnie dwie inne rzeczy.
OK, rozumiem...
Napisalem jak widac kilka linijek wyzej: zwykle ateisci nazywaja siebie tolerancyjnymi...Gdziez wiec smialem napisac jaka postawe Pan powinien reprezentowac?PRzyzna Pan jednak,ze ten zarzut wobec mnie jest niezasadny.
A ja nie jestem tolerancyjny. I dobrze mi z tym. Znudził mnie przepraszający, tolerancyjny ateizm. Nie zamierzam przepraszającym tonem wygłaszać sentencji "nie dostąpiłem łaski wiary". Nie zamierzam też rozdzielać religii od jej wyznawców, czyli katolicyzmu od katolików spod znaku Terlikowskiego, Rydzyka i księży pedofilów. Uważam, że to religia produkuje takie monstra, jako produkt (nie do końca) uboczny. Tak samo islam wyprodukował wahabitów, buddyzm takich, co też mordują innowierców i tak dalej...
To niech Pan udowodni Szanowny Panie,ze Boga nie ma :DDDD
Idea Boga to uboczny efekt ewolucji. Ładnie to ujął Douglas Adams.
Proszę:
http://www.youtube.com/watch?v=0kK1YgR7J0g
Dodatkowo wszelakie dowody na istnienie Boga, z jakimi zapoznali mnie wierzący są cienkie, jak drinki w knajpach na Polach Mokotowskich, czyli nie są istotne. A porażka dowodu istnienia jakiegoś zjawiska, to...
Otoz wiara naturalnie wynika z racjonalizmu.
Punkt widzenia...
Ale czemuz Pan sie rozmija z prawda? Swiadomie? Prosze mi wskazac dokument Kosciola,ktory zdarzenie w Sokolce uznaje za cud. No poprosze tu przy swiadkach o wykazanie sie uczciwoscia. Czekam.
Chciałem zauważyć, że mówiłem o ludziach związanych z religią. A nie o oficjalnym stanowisku hierarchii
Pana pracy nikt nie atakuje z tego co mi wiadomo o etyce chrzescijanskiej :DDDD przynajmniej dopoki Pana praca sluzy dobru czlowieka :)
Ale jak zaangażuję się w badania nad udoskonaleniem
in vitro, to już będę atakowany, prawda? A badania prenatalne?
Nie podalem bo ja nie napisalem takiej tezy :DD prosze ponownie nie maniplowac. Napisalem, ze dzieci wychowane w zwiazkach homosexualnych w duzej mierze tez beda homoseksualne zmneijszajac tym oczywiscie potencjal spoleczenstwa w sensnie liczebnosci. PRosze wskazac, w ktorym miejscu napisalem,ze beda "niewydolne spolecznie" czyli jak rozumiem nie beda potrafily funkcjonowac w spoleczenswie. Czekam na ten cytat z mojej wypowiedzi albo na przyznanie sie do maniplacji. Beda funkcjonowaly podobnie jak ich hmmm chcialem napisac rodzice upsss - opiekunowie.
Tak, a jakieś dowody na poparcie tej tezy? Brutalnie rzecz ujmując: też nie jestem przekonany do pomysłu takiej adopcji, ale nie ma NA RAZIE wystarczającej liczby danych, żeby stwierdzić, że takie dzieci będą funkcjonować, jak ich rodzice. Tylko tyle... Nie ma pewności, że dzieci wychowane w związkach homoseksualnych, też będą homoseksualistami. To tak, jakby twierdzić, że dzieci wychowane w "normalnych" małżeństwach będą zawierały i utrzymywały długotrwałe relacje heteroseksualne.
Alez prosze Pana: ile razy Pan jeszcze mieszac pojecie prawa naturalnego z prawami natury? O Asterixie pisalem juz w pierwszym poscie :DDD
Już wiem, czym jest Prawo naturalne. Chciałem tylko zauważyć, że zależnie od kontekstu kulturowego Prawo Naturalne może być różnorakie. Choćby "dzicy" opisani przez Malinowskiego będą uznawać dowolne konfiguracje para - małżeńskie za zgodne z takim prawem, na co przeciętny katolik przystać nie może....
Spodziewalem sie ozywiscie takiej odpowiedzi stad zartobliwe pisanie o mestwie. Moim zdaniem zas monogamia jest sprzeczna z natura :DDDD
Bo i nie jest. Ale mi jest z monogamią dobrze:-)
Tak - nie wszytko co naturalne powinnismy akceptowac o ile nie sprowadzamy czlowieka do bytu zwierzecego. Stad i brak akceptacji chorob jako naturalnego eliminatora. JEsli ludzie wyjezdzaja tam gdzie nie sa przesladowani to obecnosc homosiow w Polsce potwierdza,ze nie maja o co tu walczyc bo im dobrze :DDD
Nie dobrze, ale lepiej. Można zaobserwować tendencję do emigracji homoseksualistów do dużych miast, gdzie łatwiej o zachowanie anonimowości, czyli jest mniejsza szansa na ostracyzm społeczny. A i przy okazji większy poziom tolerancji. Co nie znaczy, że jest im tutaj "dobrze"...