konto usunięte
Temat: Ciężkie jest życie abstynenta
"O co właściwie chodzi tym abstynentom? Zawsze patrzą z góry na resztę śmiertelników. Czy nie mogliby trochę wyluzować, strzelić sobie drinka i po prostu dobrze się bawić?" Tego typu myśli kołaczą się w głowach wielu imprezowiczów, kiedy w trakcie przyjęcia trafiają na najbardziej zadziwiający i tajemniczy okaz: niepijącego.http://zdrowie.onet.pl/1557831,2040,,,,ciezkie_jest_zy...
Ja jestem abstynentem. I niestety spotkałem się z różnymi reakcjami np. byłem oskarżany o wywyższanie się, czego nie rozumiałem. Jak ktoś chce, niech pije. Mnie alkohol nie smakuje i nie widzę powodów dla których miałbym go pić tylko i wyłącznie "do towarzystwa" lub "bo inni piją". Próbowałem różnych alkoholi z ciekawości, ale żaden jakoś mi nie zasmakował, poza tym wcale jakoś po alkoholu nie czuję się ani lepiej ani bardziej rozluźniony, więc zapewne skoro nie doświadczam tego pozytywnego wzmocnienia co większość ludzi, nie mam też po co pić.
Innych tzw. używek też nie stosuję, wolę naturalne stany świadomości, które w odpowiednich okolicznościach i przy odpowiednich ludziach mogą być podobne jak przy używkach. Tyle, że używki są często prostszą drogą, bo dają większości natychmiastowy efekt. Widocznie wolę używać własnych endomorfin do zmiany świadomości, niż sztucznych substancji chemicznych.