Marcin Orliński

Marcin Orliński Wicenaczelny,
„Przekrój”

Temat: "Ciąża pod namiotem"

"Nie mają własnego kąta, ich domem jest namiot ustawiony w środku lasu. Jerzy i Zuzanna za dwa miesiące zostaną rodzicami, mimo ciężkiej sytuacji chcą, by ich dziecko miało normalny dom.

Nie mają gdzie przygotowywać posiłków, jedynym gorącym daniem jest dla nich zupa z jadłodajni. Znaleźli się w trudnej sytuacji, bo za wszelką cenę chcieli być razem. Parze proponowano ciepły kąt. Kobieta miała zamieszkać w Domu dla Samotnych Kobiet jednak się nie zgodziła, bo musiałaby mieszkać w nim sama. Jej mężczyzna musiałby zamieszkać obok. A to dla nich zbyt duża rozłąka.

- Wiele razy składano im też propozycje schronienia się w pomieszczeniach tego i innych ośrodków. Ale oni chcą mieszkać razem, a u nas nie ma takich możliwości. Osobne domy są dla kobiet i dla mężczyzn. Nasze propozycje są odrzucane, ale ciągle aktualne - mówi Elżbieta Buczek, dyrektor Domu dla Bezdomnych Kobiet w Radomiu.

Oboje nie pracują, choć w przypadku 23-letniej Zuzanny w siódmym miesiącu ciąży praca jest nie wskazana, o tyle mężczyzna mógłby pójść do pracy. Jednak jak mówi 48-letni Jerzy, nie zostawi samej w namiocie swojej ukochanej. Więc oboje żyją na łasce dobrych ludzi."

Źródło: tvn24.pl

konto usunięte

Temat: "Ciąża pod namiotem"

Marcin Orliński:
"Nie mają własnego kąta, ich domem jest namiot ustawiony w środku lasu. Jerzy i Zuzanna za dwa miesiące zostaną rodzicami, mimo ciężkiej sytuacji chcą, by ich dziecko miało normalny dom.

Nie mają gdzie przygotowywać posiłków, jedynym gorącym daniem jest dla nich zupa z jadłodajni. Znaleźli się w trudnej sytuacji, bo za wszelką cenę chcieli być razem. Parze proponowano ciepły kąt. Kobieta miała zamieszkać w Domu dla Samotnych Kobiet jednak się nie zgodziła, bo musiałaby mieszkać w nim sama. Jej mężczyzna musiałby zamieszkać obok. A to dla nich zbyt duża rozłąka.

- Wiele razy składano im też propozycje schronienia się w pomieszczeniach tego i innych ośrodków. Ale oni chcą mieszkać razem, a u nas nie ma takich możliwości. Osobne domy są dla kobiet i dla mężczyzn. Nasze propozycje są odrzucane, ale ciągle aktualne - mówi Elżbieta Buczek, dyrektor Domu dla Bezdomnych Kobiet w Radomiu.

Oboje nie pracują, choć w przypadku 23-letniej Zuzanny w siódmym miesiącu ciąży praca jest nie wskazana, o tyle mężczyzna mógłby pójść do pracy. Jednak jak mówi 48-letni Jerzy, nie zostawi samej w namiocie swojej ukochanej. Więc
oboje żyją na łasce dobrych ludzi."


Nie wiem, co o tym myśleć. Ważniejsze w tym przypadku wydaje mi się dobro dziecka, aniżeli nierozdzielanie owej pary [choć nie wierzę, że takie rozdzielanie jest konieczne]. Przecież to dorośli ludzie, sytuacja nie jest nierozwiązywalna- coś mi tu nie gra, za mało informacji; z chęcią przeczytałbym rozmowę z tą parą, by zająć konkretne stanowisko w sprawie- ten film niewiele
wnosi. Na dzień dzisiejszy mam wrażenie, że ludzie ci są przede wszystkim emocjonalnie niedojrzali i nie podołają jako rodzice. Z calym szacunkiem i zrozumieniem dla milosci romantycznej.Paweł B. edytował(a) ten post dnia 15.10.08 o godzinie 06:55

konto usunięte

Temat: "Ciąża pod namiotem"

Marcin Orliński:
"Nie mają własnego kąta, ich domem jest namiot ustawiony w środku lasu. Jerzy i Zuzanna za dwa miesiące zostaną rodzicami, mimo ciężkiej sytuacji chcą, by ich dziecko miało normalny dom.
To już coś a co zrobili w tym kierunku?
Nie mają gdzie przygotowywać posiłków, jedynym gorącym daniem jest dla nich zupa z jadłodajni. Znaleźli się w trudnej sytuacji, bo za wszelką cenę chcieli być razem. Parze proponowano ciepły kąt. Kobieta miała zamieszkać w Domu dla Samotnych Kobiet jednak się nie zgodziła, bo musiałaby mieszkać w nim sama. Jej mężczyzna musiałby zamieszkać obok. A to dla nich zbyt duża rozłąka.
Czy to są ludzie niepełnosprawni?
- Wiele razy składano im też propozycje schronienia się w pomieszczeniach tego i innych ośrodków. Ale oni chcą mieszkać razem, a u nas nie ma takich możliwości. Osobne domy są dla kobiet i dla mężczyzn. Nasze propozycje są odrzucane, ale ciągle aktualne - mówi Elżbieta Buczek, dyrektor Domu dla Bezdomnych Kobiet w Radomiu.

Oboje nie pracują, choć w przypadku 23-letniej Zuzanny w siódmym miesiącu ciąży praca jest nie wskazana, o tyle mężczyzna mógłby pójść do pracy. Jednak jak mówi 48-letni Jerzy, nie zostawi samej w namiocie swojej ukochanej. Więc oboje żyją na łasce dobrych ludzi."
I kółko zamyka się.
Źródło: tvn24.pl
Tu potrzebny jest lekarz psycholog, który jest opłacany z naszych podatków.
Co on robi?
Można być bezdomnym przez jakiś czas i nie z swojej winy ale nie należy tego przeciagać i pomagać ludziom psychicznie a fizycznie resztę sami zrobią.
To nie jest problem tych ludzi ale naszego socjalistycznego niewydolnego systemu.
Pani socjolog w krzesło pierdzi i tej traby nie ruszy aby iść do lasu do tych ludzi.
Tak wyglada ta nasza opieka.
Jak byli zdrowi to kasę brali. Jak potrzebują pomocy to ich nie ma.
Aby taki socjal;istyczny bajzej utrzymać to drą japy jak to chcą pomagać innym. I co? Jak pomagają?
Panie Marcinbie, proszę pójść do poradni psychologicznej i to zgłosić oraz napisać co Panu odpowiedziano.
Jestem prawie pewny, ze powie psycholog, ze jak potrzebują pomocy to niech zgłoszą się.
Dziecko odbiorą a ludziom nie pomogą.

konto usunięte

Temat: "Ciąża pod namiotem"

Marcin Orliński:
"Nie mają własnego kąta, ich domem jest namiot ustawiony w środku lasu. Jerzy i Zuzanna za dwa miesiące zostaną rodzicami, mimo ciężkiej sytuacji chcą, by ich dziecko miało normalny dom.

Nie mają gdzie przygotowywać posiłków, jedynym gorącym daniem jest dla nich zupa z jadłodajni. Znaleźli się w trudnej sytuacji, bo za wszelką cenę chcieli być razem. Parze proponowano ciepły kąt. Kobieta miała zamieszkać w Domu dla Samotnych Kobiet jednak się nie zgodziła, bo musiałaby mieszkać w nim sama. Jej mężczyzna musiałby zamieszkać obok. A to dla nich zbyt duża rozłąka.

- Wiele razy składano im też propozycje schronienia się w pomieszczeniach tego i innych ośrodków. Ale oni chcą mieszkać razem, a u nas nie ma takich możliwości. Osobne domy są dla kobiet i dla mężczyzn. Nasze propozycje są odrzucane, ale ciągle aktualne - mówi Elżbieta Buczek, dyrektor Domu dla Bezdomnych Kobiet w Radomiu.

Oboje nie pracują, choć w przypadku 23-letniej Zuzanny w siódmym miesiącu ciąży praca jest nie wskazana, o tyle mężczyzna mógłby pójść do pracy. Jednak jak mówi 48-letni Jerzy, nie zostawi samej w namiocie swojej ukochanej. Więc oboje żyją na łasce dobrych ludzi."

Źródło: tvn24.pl
i to sie nazywa idealna milosc. Tylko przyklasnac i zyczyc by pozniej rozum im wrocił mimo wszystko :) Z drugiej strony nie ma sie co dziwic ze nie chca wyjsc z tego lasu bo kiedy gdy przyjda spotkaja najgorsze ze spolecznosci. Spolecznosci najzwyklejszych bydlaków. Tu dzicy, a tam bydlaki. Wybór

Film jest ciekawy nawet jesli o nich samych niewiele wiecej nie mowi. Mowie, choc nie ogladalem tego filmu.Romuald K. edytował(a) ten post dnia 15.10.08 o godzinie 08:39
Marcin Orliński

Marcin Orliński Wicenaczelny,
„Przekrój”

Temat: "Ciąża pod namiotem"

Mnie również cała sprawa wydaje się podejrzana. Bo, z tego co zrozumiałem, ten mężczyzna nie chce iść do pracy, aby nie zostawiać samej żony, a żony nie chce puścić do domu opieki, bo nie chce się z nią rozstawać. Czyli: ważniejsze jest dla niego przebywanie z żoną niż jej utrzymanie.

konto usunięte

Temat: "Ciąża pod namiotem"

Marcin Orliński:
Mnie również cała sprawa wydaje się podejrzana. Bo, z tego co zrozumiałem, ten mężczyzna nie chce iść do pracy, aby nie zostawiać samej żony, a żony nie chce puścić do domu opieki, bo nie chce się z nią rozstawać. Czyli: ważniejsze jest dla niego przebywanie z żoną niż jej utrzymanie.
Moze chcialby to nakrecic, zarejestrowac ten szczegolny czas ciazy jak najpelniej ? Kto wie.
Jesli dziecko juz sie urodzi w przypadku znalezienia odpowiedniego lokum znajdzie prace i ona pozniej takze. Sprawa otwarta jak najbardziej. Dziwne ze nie maja zadnej rodziny ktora takim lokum by dysponowala przez ten czas.Romuald K. edytował(a) ten post dnia 15.10.08 o godzinie 13:17

konto usunięte

Temat: "Ciąża pod namiotem"

Marcin Orliński:
Mnie również cała sprawa wydaje się podejrzana. Bo, z tego co zrozumiałem, ten mężczyzna nie chce iść do pracy, aby nie zostawiać samej żony, a żony nie chce puścić do domu opieki, bo nie chce się z nią rozstawać. Czyli: ważniejsze jest dla niego przebywanie z żoną niż jej utrzymanie.
Nie.
W taki sposób ludzie z problemami nie myśla dlatego pisałem, ze psycholog ma zabrać się i iść do nich.
Oni zginą a nigdzie nie pójdą a wszyscy bedą na to patrzeć i mówić, ze nie chcieli pomocy.
Tylko psycholog i nikt wiecej nie jest wstanie im pomóc.
To trzeba umieć pomóc. Kazdy wyjdzie z najgorszego dołka jeżeli ma pomoc psychologiczną od psychologa.
Zaznacze raz jeszcze, psychologa.
Pseudopsycholog niech nie podchodzi bo moze tylko zaszkodzić.
Powiem jeszcze, że w chwili obecnej mamy wiecej tych pseudo niż dobrych fachowców w psychologii.
Ktoś, kto skończył psychologie to wcale nie jest psychologem a naładowany materiałem naukowym z którym sam sobie nie raz nie radzi.
To trzeba miec praktykę.
Pomoc społeczna, która istnieje to w wiekszosci ludzie, którzy nie umieją ludziom z problemami pomóc.
Predzej zaszkodzą niz pomogą.
Tu jest wiekszy problem niż tych dwoje ludzi.
Prawie pewny jestem, że okoliczne społeczeństwo jest wstanie wiecej pomóc tym ludziom niż pomoc społeczna lub psycholog a prasa może tylko zaszkodzić.
Ale to moje zdanie.

konto usunięte

Temat: "Ciąża pod namiotem"

Romuald K.:
Marcin Orliński:
Mnie również cała sprawa wydaje się podejrzana. Bo, z tego co zrozumiałem, ten mężczyzna nie chce iść do pracy, aby nie zostawiać samej żony, a żony nie chce puścić do domu opieki, bo nie chce się z nią rozstawać. Czyli: ważniejsze jest dla niego przebywanie z żoną niż jej utrzymanie.
Moze chcialby to nakrecic, zarejestrowac ten szczegolny czas ciazy jak najpelniej ? Kto wie.
Jesli dziecko juz sie urodzi w przypadku znalezienia odpowiedniego lokum znajdzie prace i ona pozniej takze. Sprawa otwarta jak najbardziej. Dziwne ze nie maja zadnej rodziny ktora takim lokum by dysponowala przez ten czas.
Kraj przejął obowiazki rodziny to niech teraz z tego wywiąże się.

konto usunięte

Temat: "Ciąża pod namiotem"

co znaczy "przejal". "Przejac" mozna od kogos lub po kims?

konto usunięte

Temat: "Ciąża pod namiotem"

Jan Pankaú:
Kraj przejął obowiazki rodziny to niech teraz z tego wywiąże się.

Panie Janie, strasznie się Pan zawziął na ten socjalizm i cały czas, i zazwyczaj - nadużywa tego pojęcia. Domniemuję, że to kwestia różnicy pokoleniowej- bez urazy, oczywiście.

Pisze Pan: "psycholog ma zabrać się i iść do nich. Oni zginą a nigdzie nie pójdą a wszyscy bedą na to patrzeć i mówić, ze nie chcieli pomocy. Tylko psycholog i nikt wiecej nie jest wstanie im
pomóc".

Każdy psycholog, psychiatra, terapeuta, powie Panu, że takie osoby nie zgłoszą/ nie zgłaszają się po nią, bo w tym tkwi (bardzo spłycając) istota większości chorób na tle psychicznym. Państwo socjalne powinno polegać na tym właśnie, że nie tylko oferuje opiekę społeczną w razie potrzeby, ale wręcz wychodzi naprzeciw z pomocą ludziom, którzy niekoniecznie zdają sobie sprawę z tego, że jej potrzebują. Należy więc przyjąć, że para ta nie zgłosi się po pomoc i co należałoby zrobić w takim wypadku przy całej niewyedukowanej kadrze pracowników socjalnych?Paweł B. edytował(a) ten post dnia 15.10.08 o godzinie 19:13

konto usunięte

Temat: "Ciąża pod namiotem"

Paweł B.:
Jan Pankaú:
Kraj przejął obowiazki rodziny to niech teraz z tego wywiąże się.

Panie Janie, strasznie się Pan zawziął na ten socjalizm i cały czas, i zazwyczaj - nadużywa tego pojęcia. Domniemuję, że to kwestia różnicy pokoleniowej- bez urazy, oczywiście.
Łoj strasznie bo to społeczna choroba i drąży ludzi zdrowych podstępnie:)
Nie mam powodów zrazać się jak piszemy w temacie i wcale nie różnica pokoleń ale świadomości czynów socjalistów.
Pisze Pan: "psycholog ma zabrać się i iść do nich. Oni zginą a nigdzie nie pójdą a wszyscy bedą na to patrzeć i mówić, ze nie chcieli pomocy. Tylko psycholog i nikt wiecej nie jest wstanie im
pomóc".

Każdy psycholog, psychiatra, terapeuta, powie Panu, że takie osoby nie zgłoszą/ nie zgłaszają się po nią, bo w tym tkwi (bardzo spłycając) istota większości chorób na tle psychicznym. Państwo socjalne powinno polegać na tym właśnie, że nie tylko oferuje opiekę społeczną w razie potrzeby, ale wręcz wychodzi naprzeciw z pomocą ludziom, którzy niekoniecznie zdają sobie sprawę z tego, że jej potrzebują. Należy więc przyjąć, że para ta nie zgłosi się po pomoc i co należałoby zrobić w takim wypadku przy całej niewyedukowanej kadrze pracowników socjalnych?
Dlatego pisze, iż należy wyjść do nich a nie czekać skoro sami się nie zgłosili i po dyskusji.
Jestem człowiekiem niewykształconym a czytając tu opisy osób to psychologów na tym forum mamy wiecej niż tzw ustawa przewiduje:)
Jestem wstanie gdyżź nie raz to robiłem pomóc słownie innym osobom lepiej niż ci przygotowani zawodowo.
Najgorsze jest to, ze ci przygotowani zawodowo pietrzą trudności przed wykonaniem jakiejkolwiek pracy.
Im zawsze czegoś brakuje. Jak by dostali kopnika w tylnią cześć ciała to zaraz zaczeli by pracować.
Ja pomagałem sporej grupie ludzi i najwieksze problemy stwarzają nie ci, co potrzebują pomocy a ci, co tą pomoc udzielają.
Nikt nie zmieni mojejego doświadczenia w tym temacie.
Dodam, że najpierw trzeba to sprawdzić jak postępują ci co pomagać mają.

konto usunięte

Temat: "Ciąża pod namiotem"

Stanę okoniem i powiem, że zgadzam się z tezą Pawła o kompletnym braku odpowiedzialności owej pary. Albo chcą zapewnić dziecku dom, przeczekując jakiś czas osobno, co pozwoli mamie i dziecku nabrać sił, a ojcu - znaleźć pracę (tak, wiem, zaraz znajdzie się milion argumentów na brak takowej), albo koniecznie chcą byc razem. Już narazili swoje nienarodzone dziecko na fatalny start - jedna zupa dla mamy dziennie, brak opieki lekarskiej - i brak kąta do zamieszkania po narodzinach to niewystarczające argumenty za tym, żeby zadziałać bardziej stanowczo?
Gdyby chodziło o ich pretensje o niemożność zamieszkania razem, można byłoby machnąć ręką - ale jest dziecko; oczywiście żonglowanie nienarodzonym to taka super sprawa: pozwólcie nam mieszkać razem, bo inaczej dzieciątko będzie spało w namiocie w lesie - zaraz znajdą się chętni do pomocy, a tymczasem ja po prostu wysłałabym opiekę społeczną, zabrała dziecko i postawiła proste ultimatum.
Jak długo jeszcze będziemy wspierać każdego nieudacznika? Nasze państwo, zamiast pomagać i uświadamiać, głaszcze tylko po głowie. Mój tato jest takim zapalonym społecznikiem - widzi lumpa, podchodzi i mówi że da mu pozamiatać, posprzątać, posiedzieć w ciepłej fabryce w zamian za drobną pomoc; młodych chłopaków u siebie w pracy (jest szefem ochrony) namawia na studia, szkołę - a potem narzeka, że serce mu pęka, bo oni wolą za 800 złotych pracować i jęczeć, jak im źle.

konto usunięte

Temat: "Ciąża pod namiotem"

Tatiana S.:
Stanę okoniem i powiem, że zgadzam się z tezą Pawła o kompletnym braku odpowiedzialności owej pary. Albo chcą zapewnić dziecku dom, przeczekując jakiś czas osobno, co pozwoli mamie i dziecku nabrać sił, a ojcu - znaleźć pracę (tak, wiem, zaraz znajdzie się milion argumentów na brak takowej), albo koniecznie chcą byc razem. Już narazili swoje nienarodzone dziecko na fatalny start - jedna zupa dla mamy dziennie, brak opieki lekarskiej - i brak kąta do zamieszkania po narodzinach to niewystarczające argumenty za tym, żeby zadziałać bardziej stanowczo?
Gdyby chodziło o ich pretensje o niemożność zamieszkania razem, można byłoby machnąć ręką - ale jest dziecko; oczywiście żonglowanie nienarodzonym to taka super sprawa: pozwólcie nam mieszkać razem, bo inaczej dzieciątko będzie spało w namiocie w lesie - zaraz znajdą się chętni do pomocy, a tymczasem ja po prostu wysłałabym opiekę społeczną, zabrała dziecko i postawiła proste ultimatum.
Jak długo jeszcze będziemy wspierać każdego nieudacznika? Nasze państwo, zamiast pomagać i uświadamiać, głaszcze tylko po głowie. Mój tato jest takim zapalonym społecznikiem - widzi lumpa, podchodzi i mówi że da mu pozamiatać, posprzątać, posiedzieć w ciepłej fabryce w zamian za drobną pomoc; młodych chłopaków u siebie w pracy (jest szefem ochrony) namawia na studia, szkołę - a potem narzeka, że serce mu pęka, bo oni wolą za 800 złotych pracować i jęczeć, jak im źle.
Wie pani co. WIdzialem juz pary ktore wlasnie zrezygnowaly z milosci i bycia ze soba bo kazde poszukalo sobie pracy. To ich wybor i nie przezyjemy zycia za nich. Napewno nie nam sadzic o ich
postepowaniu. W podobnych sytuacjach to dziadkowie na czas ciazy dawali schronienie i nie trzeba by nikogo prosic.Romuald K. edytował(a) ten post dnia 16.10.08 o godzinie 12:25

konto usunięte

Temat: "Ciąża pod namiotem"

Tatiana S.:
Stanę okoniem i powiem, że zgadzam się z tezą Pawła o kompletnym braku odpowiedzialności owej pary.
A dlaczego tak zachowują się?
Czy nie ma tam powodu takiego zachowania?
Najpierw trzeba wpaść w tzw dołek lub dużo naczytać się a wtedy oceniać postepowanie ludzi.
Kazdy człowiek jest inny bo ma nie tylko inną budowę fizyczną ale także psychikę.
Ludzi ci zostali bezdomnymy z nieznanych nam powodów.
Być może powody te wprowadziły ich w niemoc psychiczną.
Porównanie siebie mając lat nascie lub dwadziescia pare do osób w wieku lat czterdziestu, piećdziesieciu lub sześć dziesieciu świadczy tylko o nieznajomości życia i drugiego człowieka a wrecz o głupocie.
Albo chcą zapewnić dziecku dom,
Napewno chcą bo po ich wypowiedziach tak wynika.
przeczekując jakiś czas osobno,
A dlaczego osobno?
Dlaczego mają być zwolnieni z obowiązków doprowadzenia ciąży do końca?
Nie znam żadnych powodów prawnych aby tak było.
Rozdielanie par jest najwiekszą głupotą jaką ludzie mogą wykonać.
To jest wrecz przestępstwem na rodzinie a tymbardziej, ze powodów nie ma żadnych.
co pozwoli mamie i dziecku nabrać sił,
Napewno a do czego?
a ojcu - znaleźć pracę
Prawdopodobnie znajdzie ją bez niczyjej pomocy a wystarczy zapewnic tylko na jeden miesiac pokoik dla nich bezpłatnie a od nastepnego zaczną sami się urzadzać.
Mają na tyle siły i zrobią to wg własnej wizji a nie wizji kogoś innego. Np Pani.
(tak, wiem, zaraz znajdzie się milion argumentów na brak takowej),
Nie. Pracy nie brakuje.
albo koniecznie chcą byc razem.
I mają do tego prawo a nie ma prawa aby ich rozdzielać jak nic złego nie zrobili.
Już narazili swoje nienarodzone dziecko na fatalny start
Jeszcze nie, ale przy wizjach innych tak stać się może.
- jedna zupa dla mamy dziennie, brak opieki lekarskiej - i brak kąta do zamieszkania po narodzinach to niewystarczające argumenty za tym, żeby zadziałać bardziej stanowczo?
A kto ma zadziałać?
A kto ma im wizje czyjąś wprowadzać?
Chciała by Pani aby Pani ktoś wprowadzał czego Pani nie chce?
Gdyby chodziło o ich pretensje o niemożność zamieszkania razem, można byłoby machnąć ręką - ale jest dziecko;
Mają taką możliwość a tylko należy im to udestępnić.
Oni mogą pokazać wszystkim, że wystarczy im nieduża pomóc a wyjdą na swoje.
oczywiście żonglowanie nienarodzonym to taka super sprawa:
A dla urzędasów w szczególności.
pozwólcie nam mieszkać razem, bo inaczej dzieciątko będzie spało w namiocie w lesie - zaraz znajdą się chętni do pomocy, a tymczasem ja po prostu wysłałabym opiekę społeczną, zabrała dziecko i postawiła proste ultimatum.
Właśnie. Nie mając zadnego pojecia o ludzkiej psychice stawiać ultymatum.
Ludziom trzeba pomagać a nie stawiać warunki.
Warunki sami sobie wypracują na ile ich bedzie stać.
Jak długo jeszcze będziemy wspierać każdego nieudacznika?
A skad Pani wie, ze to nieudacznicy?
A może to ludzie pokrzywdzeni przez los lub nieudacznika urzędasa zostali bezdomni?
Łatwo Pani wyrokuje nie znając ludzi i ich psychiki.
Nasze państwo, zamiast pomagać i uświadamiać, głaszcze tylko po głowie.
Napewno.
Gorszej niudacznej bandy zarzadzajacej naszym krajem nie spotkałem jeszcze.
Mój tato jest takim zapalonym społecznikiem - widzi lumpa, podchodzi i mówi że da mu pozamiatać, posprzątać, posiedzieć w ciepłej fabryce w zamian za drobną pomoc; młodych chłopaków u siebie w pracy (jest szefem ochrony) namawia na studia, szkołę - a potem narzeka, że serce mu pęka, bo oni wolą za 800 złotych pracować i jęczeć, jak im źle.
Za 800zł chcą pracować?
Coś ten tato Pani kitu nawciskał:)
Namówi Pani swego tatę, aby płacił ludziom po 2000 zł a nie po 800 to bedą mieli na utrzymanie siebie przy życiu i mieszkania.
Jak Pani tato płaci 800 zł to naprawdę nie stać ludzi na normalne życie i opłacenie mieszkania przez co zostają bezdomnymi.
Czy teraz Pani wie kto i dlaczego zostaje bezdomnym?

konto usunięte

Temat: "Ciąża pod namiotem"

Romuald K.:
co znaczy "przejal". "Przejac" mozna od kogos lub po kims?
Wystarczy poczytać prwa rodzicielskie i opiekuńcze i ewidentnie widać jak rodzicom zabrano wychowywanie potomstwa.
Teraz jeszcze wprowadza się zakaś dania klapsa dziecku za co z całą satysfakcją dziecko rodzicom da.
Oj da a rodziców na szkolenia albo ukarać.
Nasze socjalistyczne państwo przejeło role wychowawczą od rodziców dzieci z czego nie wywiązuje się.
Natłok takich przykładów w telewizji jest pod dostatkiem.

konto usunięte

Temat: "Ciąża pod namiotem"

Nigdzie nie napisałam, że mój ojciec prowadzi własną firmę, więc proszę go nie obrażać mało wybrednymi słowami. Jest emerytem, który po prostu pracuje na takim, a nie innym stanowisku, a jego sugestie czy propozycje dla innych o podjęcie lepszej pracy (czy jakiejkolwiek pracy) wynikają ze światopoglądu, który z nim dzielę - na wszystko trzeba sobie zapracować. Gdyby proszący mnie o piniądze człowiek zgodził się pograbić liście, dostałby i pieniądze, i ciepły obiad, i ubrania. Ale samych pieniędzy nie dam komuś, kto ma dwie sprawne ręce, a często i doskonałą smykałkę do pracy nie tylko fizycznej.

Nie zgadzam się z tym, że mamy wszystkim podsuwać darmowe "pokoiki", ułatwiać wszystko i podawać na tacy, bo potem nasze społeczeństwo wygląda właśnie tak: kompletnie nieprzystosowani nieudacznicy bez pomysłu na życie, bo mama powiedziała, że za komuny wszytkim było dobrze i o nic nie trzeba było prosić.

Dzięki takiemu podejściu gros moich znjomych po zajściu w ciążę bierze L4, "bo się należy", a potem dziwią się, że nikt nie chce zatrudniać młodych kobiet.

Jasne, opieka społeczna jest super, ale nie widzę powodu, żeby zdrowi ludzie nie mieli pracować - a jeśli nie chcą - to zgodzić się na warunki stawiane przez państwo, które ich w tym momencie utrzymuje. To naprawdę jest takie nielogiczne?

Nikogo nie osądzam - jeśli chcą sobie mieszkac w namiocie - ich sprawa - ale dlaczego w tym namiocie ma mieszkać też dziecko? Jaki będzie miało start w życie i jak skończy? Też jak jeden z młodych (lub w średnim wieku) mężczyzn, których widuję w kolejce po darmowe ubrania i jedzenie z MOPS-u?
W życiu są różne sytuacje, w których pomoc społeczna jest nieoceniona - rodzinne tragedie, prawdziwe nieszczęścia - a pomieszkanie osobno przez kilka miesięcy tragedią nie jest. Wiele kobiet znalazło się w takiej sytuacji, gdy mężowie wyjechali za granicę do pracy...Tatiana S. edytował(a) ten post dnia 17.10.08 o godzinie 08:36

konto usunięte

Temat: "Ciąża pod namiotem"

1. nie ma nic za darmo - do pracy facet
2. jak nie mieli gdzie mieszkac po co dzieciaki sobie robili?
3. jak już zrobili i chcą mieć (chyba że nie), to niech wezmą za siebie w końcu odpowiedzialność.

i co się do licha stanie jak jaśnie panna zostanie sama, kiedy jaśnie pan pójdzie do pracy? korona spadnie?
jasna cholera mnie bierze jak widze kolejnych leniwych nierobów żyjących na czyimś garnuszku...i do tego się rozmnażających... masakra

konto usunięte

Temat: "Ciąża pod namiotem"

Tatiana S.:
Nigdzie nie napisałam, że mój ojciec prowadzi własną firmę, więc proszę go nie obrażać mało wybrednymi słowami.
Obraziła się?
Jakimi słowami?
Własną ....... ?
A jakie to te słowa mało wybredne?:
A kto w koncu napisał, że Pani ojciec jakąś firmę prowadził?
Jest emerytem, który po prostu pracuje na takim, a nie innym stanowisku, a jego sugestie czy propozycje dla innych o podjęcie lepszej pracy (czy jakiejkolwiek pracy) wynikają ze światopoglądu, który z nim dzielę - na wszystko trzeba sobie zapracować.
Na światopogląd też i jeszcze w dodatku w dość długim czasie.
Gdyby proszący mnie o piniądze człowiek zgodził się pograbić liście, dostałby i pieniądze, i ciepły obiad, i ubrania. Ale samych pieniędzy nie dam komuś, kto ma dwie sprawne ręce, a często i doskonałą smykałkę do pracy nie tylko fizycznej.
Nikt tego nie wymaga od nikogo.

Nie zgadzam się z tym, że mamy wszystkim
Wszystkim?
Jakim wszystkim.
Tym pokazanym ludziom nalezy pomóc.
Najpierw psychicznie aby chcieli przyjąc pomoc a póżniej fizycznie.
Od psychicznej należy zacząc.
podsuwać darmowe "pokoiki", ułatwiać wszystko i podawać na tacy, bo potem nasze społeczeństwo wygląda właśnie tak: kompletnie nieprzystosowani nieudacznicy bez pomysłu na życie, bo mama powiedziała, że za komuny wszytkim było dobrze i o nic nie trzeba było prosić.
I bardzo słuszne stwierdzenie tylko komuny to u nas nie było a jedynie socjalizm sowiecki, który przekształcił się w brukselski.
Dzięki takiemu podejściu gros moich znjomych po zajściu w ciążę bierze L4, "bo się należy", a potem dziwią się, że nikt nie chce zatrudniać młodych kobiet.
A gdzie one leżą te L-4?
Tak sobie biorą czy lekarz wypisuje na jakiejś podstawie.
Za kasę daje?
To do prokuratora.
Jeżeli daje bo jest to ujete z godnie z prawem to nie należy zazdrościć a współczuć bo bezpodstawnie nie daje.
Jasne, opieka społeczna jest super, ale nie widzę powodu, żeby zdrowi ludzie nie mieli pracować - a jeśli nie chcą - to zgodzić się na warunki stawiane przez państwo, które ich w tym momencie utrzymuje. To naprawdę jest takie nielogiczne?
Jeszcze raz piszę. Tam jest problem psychiczny.
Nikogo nie osądzam - jeśli chcą sobie mieszkac w namiocie - ich sprawa - ale dlaczego w tym namiocie ma mieszkać też dziecko? Czy zna Pani powody dlacze stracili poprzednie mieszkania?
Ja nie znam i w dobrej wierze myślę, że nie z własnego powodu lecz z zbiegu okoliczności, które nie były sprzyjające.
Jak zna się takie podstawy to można ludziom coś pomóc.
Jaki będzie miało start w życie i jak skończy?
Wszystko zależy od społeczeństwa.
Czy znajdzie się w gronie odrzucających czy życzliwych ludzi.
Mam ponad tzw krzyżyków ale nie umię stwierdzić, ze należy ich potepić.
Nadaj mogę stwierdzić, ze nal;eży potepić ludzi, którzy za nasze podatkowe pieniaqdze nie potrafią ich przywrócić do społeczeństwa.
Wyjątkowo głupie to społeczeństwo, które odrzuca od siebie własnych członków.
Też jak jeden z młodych (lub w średnim wieku) mężczyzn, których widuję w kolejce po darmowe ubrania i jedzenie z MOPS-u?
Dlaczego nikt nie pomaga jemu aby z tego wyjść?
W życiu są różne sytuacje, w których pomoc społeczna jest nieoceniona - rodzinne tragedie, prawdziwe nieszczęścia - a pomieszkanie osobno przez kilka miesięcy tragedią nie jest.
Zawyrokowała specjalistka od ludzkich nieszczęść:)
Wiele kobiet znalazło się w takiej sytuacji, gdy mężowie wyjechali za granicę do pracy...
I mieli psychiczną pomoc z której wyszli ale nie wszyscy.
Kazdy ma prawo mieć zdanie o sytuacji.
Jeszcze raz powtarzam, ze nie tylko w tym ale w każdym przypadku nie należy ludzi odrzucać a ich przyjmować do grona i od tego mamy etatowych psychologów. Ludzi odrzucających innych bez różnicy na rodzaj problemów mamy w kraju bardzo durzo oraz litujacych się też.
Ludzie z problemami nie potrzebują litości a tylko zrozumienia ich sytuacji oraz pokierowaniem w odpowiednim kierunku.
I to naprawdę wszystko.
Oni sami dadzą sobie radę.

Następna dyskusja:

26 czerwca - demonstracja p...




Wyślij zaproszenie do