Temat: Cel rozmów na tematy światopoglądowe i zasady dyskusji?
Agnes H.:
Paweł Celmer:
......
A kim ty jesteś, że twierdzisz, że moje przekonania nie są z gruntu złe. I by mnie pouczać? Jesteś zadufanym bufonem z nieznośną manierą pouczania innych. Myślisz, że ja się przejmę twoją opinią na mój temat? Po prostu zajmij się kim innym. I nie pisz też do mnie znowu na priv, bo jasno dałam
(ten wątek i tak będzie offtopem w offtopie, jednakże taki kolektor jest na każdym forum bardzo potrzebny, niech więc takim pozostanie).
Pani Agnes, ten człowiek napisał w tak stonowanym, nieagresywnym, pojednawczym tonie, że daleko podobnego tonu szukać (nie znam waszej korespondencji prywatnej, wnoszę na podstawie tego posta).
Co zaś daje mu (i nie tylko jemu) prawo wypowiedzi na temat innych? Fakt bycia forumowiczem, czyli członkiem pewnej wspólnoty. Wspólnota ta, jak każda wspólnota o nieautorytarnym charakterze, jest nie tylko forum wymiany poglądów w kwestiach poruszanych tematów ale i na temat osób, które do tej grupy należą, jeśli zachodzi taka potrzeba.
Oczywiście zdaję sobie sprawę, że nie w każdej wspólnocie jest to dopuszczalne czy też mile widziane...
Jeśli nie istnieje droga pojednania i na pełną spokoju odpowiedź reaguje Pani w taki sposób, pozostaje Panią po prostu przeczekać. Albo się Pani pogodzi z faktem, że misjonarstwo jest naruszeniem zasady liberalizmu (nie wchodź nieproszony z butami) i wywołuje adekwatną reakcję (agresję różnego stopnia) i ograniczy się z nim do grup, w których ma Pani poklask (może na przykład dogada się Pani z obecną na GL,
znaną szeroko w Internecie panią NJN), albo będzie Pani dalej wykorzystywać swoje święte prawo do głoszenia poglądów na różnych grupach, ale spotka się Pani z różną reakcją, także daleką od stonowania Pawła.
Z mojej strony również EOT.