Marcin Orliński

Marcin Orliński Wicenaczelny,
„Przekrój”

Temat: Cejrowski o buddyzmie

"Rada Etyki Mediów poinformowała właśnie, że w ciągu trzech ostatnich tygodni otrzymała kilkaset listów dotyczących tego programu, z których wszystkie były krytyczne. Co więcej, nowe skargi dalej napływają - od różnych osób, również religioznawców.

Autorzy tych protestów przede wszystkim zarzucają Wojciechowi Cejrowskiemu niewiedzę, której odzwierciedleniem w programie były jego wypowiedzi pokazujące buddyzm jako religię pozbawioną Boga, przez co i sensu, a jego wyznawców jako ludzi zabobonnych i głupich. Innymi przykładami ignorancji prowadzącego mają być jego porównania: kultu złotego baranka w buddyzmie do czczenia złotego cielca przez Hebrajczyków, którzy rozgniewali Mojżesza oraz siedmiogłowej kobry, która osłaniała Buddę, do siedmiogłowego smoka istniejącego w tradycji chrześcijańskiej. Kolejnym dowodem, że Cejrowski nie rozumie kultury, sztuki i symboliki Dalekiego Wschodu, jest dla autorów skarg to, że nazwał buddystów 'wyznawcami Lucyfera', czego potwierdzeniem ma być obecność statuetek demonów przy wejściu do świątyni. 'To tak, jakby oskarżyć chrześcijan o satanizm na podstawie wizerunków gargulców na murach katedr gotyckich, choćby Notre Dame w Paryżu' - ocenił jeden z widzów."

Więcej: wirtualnemedia.pl
Maciek G.

Maciek G. Sto wiorst nie
droga, sto rubli nie
pieniądz , sto gram
n...

Temat: Cejrowski o buddyzmie

Cejrowski to debil, szkoda nawet czasu komentować jego wypowiedzi.
Nie wiem, czemu wcześniej nikt nie zwrócił uwagi na jego pogardliwy ton, jak wypowiadał się o mieszkańcach krajów, które odwiedzał...

konto usunięte

Temat: Cejrowski o buddyzmie

Wysłuchałem uważnie programu.

Cejrowskiego oburzały modlitwy buddyjskie do złych demonów, obrazy Buddy chronionego przed deszczem przez demona zgodnego z chrześcijańskimi opisami apokaliptycznymi etc. Oburzały go wyjasnienia, że praktyki świątynne były przyciągnięciem wiernym i nie miały żadnego uzasadnienia itp itd.

TVN oczywiście ze względu na popularność nie omieszkał wyemitować go drugi raz.

Z oburzeniem buddystów przede wszystkim zapoznałem się z artykułu w Wyborczej pod znamiennym tytułem mówiącym o rozwścieczeniu Buddystów przez Cejrowskiego.

http://www.alert24.pl/alert24/1,84880,11285776,Cejrows...
Artykuł następnie zawędrował na Alert 24. Pod nim komentują szeroko "rozwścieczeni buddyści" w takim samym stylu jak "rozwścieczeni anty pis-owcy" i "rozwścieczeni antyklerykałowie", stek pomyj, gróźb wzajemnego pobicia etc.

Nihil novi w walce o ludzkie dusze.

Wszystkim rozwścieczonym (nie wierzę, że Cejrowski mógłby rozwścieczyć prawdziwego buddystę tymże programem) polecam:

http://www.youtube.com/watch?v=Kmv3WlKa6U8Jacek K. edytował(a) ten post dnia 20.03.12 o godzinie 10:49
Marcin Orliński

Marcin Orliński Wicenaczelny,
„Przekrój”

Temat: Cejrowski o buddyzmie

Moim zdaniem Cejrowski nie po raz pierwszy udowadnia swoją nietolerancję i ignorancję.

Taka postawa dziwi o tyle, że jako podróżnik i reporter powinien obchodzić się z innymi kulturami w sposób obiektywny i - na tyle, na ile to możliwe - ostrożny. Tymczasem Cejrowski popełnia podstawowy grzech (sic!) antropologa. Zamiast bowiem poznawać badany przedmiot, próbuje go spacyfikować. Katolicki, eurocentryczny obraz świata staje się punktem wyjścia i punktem dojścia, a to, co powinno być dialogiem, zmienia się w szowinistyczny monolog.

Dla mnie to nie jest dziennikarstwo, a misjonarstwo. A na dodatek bardzo niskich lotów.

Temat: Cejrowski o buddyzmie

Oglądałam program, był niezły. Dzięki niemu dowiedziałam się kilkuciekawostek, których wcześniej nie znałam.
Stwierdzenie, że buddyści dążą do oswajania demonów czy przejednania ich, nie jest niczym kontrowersyjnym. Bo czyż to nie u nas funkcjonuje przysłowie: Panu Bogu świeczkę, a diabłu ogarek? Trzeba się asekurować ;)))
W związku z tym w większości praktyk religijnych znajdziemy motyw obłaskawiania demonów. Dlatego akcentowanie tego zjawiska w buddyzmie jest imho bezzasadne. Cejrowski dał się uwieść taniej sensacji.

Pewnie nie byłoby problemu z programem, gdyby nie fakt, że prowadzący skomentował pewne aspekty buddyzmu w sposób szyderczy i lekceważący. Forma była karygodna, nie merytoryczna zawartość. Ja to nazywam: "Przerost prącia nad treścią" ;)

Co gorsza, Cejrowski niepotrzebnie wplątał się w ocenianie buddyzmu - to było nie tylko naganne, ale zwyczajnie niesmaczne.
Dlatego wcale mnie nie dziwi, że buddyści poczuli się urażeni. Bo jak czułby się sam Cejrowski, wyśmiany przez buddystę za to, że modli się do dzieworódki? ;)
Maciej Filipiak

Maciej Filipiak właściciel, VizMedia

Temat: Cejrowski o buddyzmie

Magdalena T.:
przez buddystę za to, że modli się do dzieworódki? ;)

Modli się i zjada ciało zombi pod postacią chleba.

Temat: Cejrowski o buddyzmie

Maciej Filipiak:
Magdalena T.:
przez buddystę za to, że modli się do dzieworódki? ;)

Modli się i zjada ciało zombi pod postacią chleba.

I nadużywa narzędzia egzekucji (tj. krzyża z ciałem skazańca lub bez) celem demonstracji wiary i zaznaczenia swego terytorium ;)

Heh, obiektywnie rzecz biorąc, każda wiara jest dość... kontrowersyjna w odbiorze ;)
Maciej Filipiak

Maciej Filipiak właściciel, VizMedia

Temat: Cejrowski o buddyzmie

każda oprócz "naszej"

Temat: Cejrowski o buddyzmie

Maciej Filipiak:
każda oprócz "naszej"

Co jest dość naiwne i głupie. Wszak wszystkie religie to spółki tego samego Kapitału ;)
Martin Sherard

Martin Sherard Arbiter elegantiae

Temat: Cejrowski o buddyzmie

W tym samym portalu (Alert24):
http://www.alert24.pl/alert24/1,84880,11290803,Komenta...
W sumie nic dodać nic ująć. W. Cejrowski robi to co niektórzy polscy celebryci, którzy są zatrudniani w mediach. Skarga wobec Nergala o podarcie egzemplarza Biblii została oddalona, więc nie powinniśmy widzieć nic dziwnego w tym, że ktoś inny idzie w jego ślady. Podejście zdrowe i rozsądne, jest jednak jedno ''ale'' Nergal, czy Doda dopuścili się owej zniewagi religii w trakcie wydarzenia rozrywkowego (nie mylić z wydarzeniem kulturalnym, ponieważ we współczesnym świecie stanowi to sporą różnicę), natomiast Cejrowski w programie, który podobno jest merytorycznie przygotowany- nagroda na festiwalu w Nowym Jorku za najlepszy program podróżniczy- to do czegoś zobowiązuje. To jednak nie zmienia faktu, iż każda obraza jakiejkolwiek religii jest czymś skandalicznym, ponieważ pomijając sensowność wyznawania czegokolwiek dla wielu ludzi jest to sfera bardzo ważna i choćby dlatego należy ją szanować, dlatego nie dziwmy się, że Buddyści mogą czuć się dotknięci opacznym rozumieniem ich religijnych symboli przez tego poniekąd utalentowanego autora. Porównania do bestii z apokalipsy, albo twierdzenie, że Dalajlama modli się do szatana przekraczają granice przyzwoitości, ale zastanawiające jest to, że gdy ktoś obraża Chrześcijan to niektórzy twierdzą, iż jest to wyśmiewanie zaściankowości i zabobonów. Nie dziwmy się więc, że z poszanowaniem religijności ludzi wierzących jest coraz gorzej...
Maciej Filipiak

Maciej Filipiak właściciel, VizMedia

Temat: Cejrowski o buddyzmie

Martin Phillip Harborough-Sherard:
Nergal, czy Doda dopuścili się owej zniewagi religii w trakcie wydarzenia rozrywkowego (nie mylić z wydarzeniem kulturalnym, ponieważ we współczesnym świecie stanowi to sporą różnicę),

Chcesz tu wprowadzić segregację, cenzurę, co jest wydarzeniem kulturalnym, a co nie ?

zobowiązuje. To jednak nie zmienia faktu, iż każda obraza jakiejkolwiek religii jest czymś skandalicznym,

Obrażanie niewierzących, wynikające z doktryny religijnej - też jest czymś skandalicznym.
ponieważ pomijając sensowność wyznawania czegokolwiek dla wielu ludzi jest to sfera bardzo ważna i choćby dlatego należy ją szanować,

Szanować coś co jest źródłem hipokryzji, ciemnoty, zabobonów, zacofania, fobii, nienawiści ?

Z jakiej racji mam szanować coś, co nosi jedynie kryteria zła i nie wiele dobra ?

Szanować należy ludzi - nawet wierzących, ponieważ ich wiara często nie wynika ze złej woli - ale ze złego wykształcenia. A religie należy zwalczać edukacją.

Temat: Cejrowski o buddyzmie

Maciej Filipiak:

Szanować należy ludzi - nawet wierzących, ponieważ ich wiara często nie wynika ze złej woli - ale ze złego wykształcenia. A religie należy zwalczać edukacją.

Polemizowałabym :)
Zgodnie z piramidą potrzeb Masłowa, wiara jest implikacją potrzeb transcendentnych. Dlatego Bóg zawsze pozostanie dla człowieka misterium tremendum et fascinosum, ponieważ pragnienie fascynacji i grozy jest wpisane w sumę ludzkich potrzeb.

Człowiek wykształcony, z rozbudzoną świadomością, doświadcza silniejszej potrzeby mocy i piękna Sacrum, niż ludzie niewyedukowani. Dla tych ostatnich praktyki religijne to kwestia inercji oraz przyzwyczajenia; rzadko towarzyszy im głębsza refleksja - a jeśli takowa wystąpi, to na zasadzie negowania wiary.
Bo pierwszym (częstokroć jedynym) stopniem gruntownego zgłębiania istoty Sacrum, jest właśnie ateizm :)
Ateiści zawsze rzetelnie dowodzą, że Bóg nie istnieje ;)))
Maciek G.

Maciek G. Sto wiorst nie
droga, sto rubli nie
pieniądz , sto gram
n...

Temat: Cejrowski o buddyzmie

Magdalena T.:
Ateiści zawsze rzetelnie dowodzą, że Bóg nie istnieje ;)))

Nieistnienia się nie udowadnia. Udowadnia się istnienie. A na podstawie porażki tego dowodu wnioskuje o nieistnieniu :-)
Po cholerę mam cokolwiek udowadniać, jak każdy dowód istnienia okazał się nic nie wart. Nie można udowodnić istnienia ergo "wystarczy, że ogród jest piękny, nie zaludniajmy go wróżkami i elfami"Maciek G. edytował(a) ten post dnia 21.03.12 o godzinie 09:44

Temat: Cejrowski o buddyzmie

Maciek G.:
Magdalena T.:
Ateiści zawsze rzetelnie dowodzą, że Bóg nie istnieje ;)))

Nieistnienia się nie udowadnia. Udowadnia się istnienie. A na podstawie porażki tego dowodu wnioskuje o nieistnieniu :-)
Po cholerę mam cokolwiek udowadniać, jak każdy dowód istnienia okazał się nic nie wart. Nie można udowodnić istnienia ergo "wystarczy, że ogród jest piękny, nie zaludniajmy go wróżkami i elfami"

Hehe, o to mi chodziło ;)
Ateiści zawzięcie udowadniają nieistnienie Boga, dowodząc - samym faktem negacji - Jego istnienia ;)))
Maciej Filipiak

Maciej Filipiak właściciel, VizMedia

Temat: Cejrowski o buddyzmie

Magdalena T.:
Człowiek wykształcony, z rozbudzoną świadomością, doświadcza silniejszej potrzeby mocy i piękna Sacrum, niż ludzie niewyedukowani.

Potrzeba piękna nie jest Sacrum. Sacrum dotyczy bardziej podmiotu uwielbienia jako takiego, od którego jesteśmy zależni poprzez strach. Siła sprawcza/opiekuńcza wymagająca uwielbienia i posłuszeństwa.

Piękno jest całkowicie racjonalnym oddziaływaniem na świadomość, wynika z instynktownego poczucia bezpieczeństwa wobec miejsc i przedmiotów, gdzie czujemy się bezpiecznie.

Nie jestem pewien, czy osoby bardziej wykształcone mają większą potrzebę odczuwania piękna lub sacrum - raczej zmienia się forma sztuki, którą odczuwamy.
Dla tych ostatnich praktyki religijne to kwestia inercji oraz przyzwyczajenia; rzadko towarzyszy im głębsza refleksja

Ale zawsze towarzyszy strach przed nieznanym i śmiercią.
Bo pierwszym (częstokroć jedynym) stopniem gruntownego zgłębiania istoty Sacrum, jest właśnie ateizm :)
Ateiści zawsze rzetelnie dowodzą, że Bóg nie istnieje ;)))

To właśnie chciałem napisać - ładniej to ujęłaś.
Student zdający sobie sprawę z mechanizmów jakie powodują wiarę - jest lepiej wykształcony w tej kwestii, od profesora teologii, który wierzy w boga.
Maciej Filipiak

Maciej Filipiak właściciel, VizMedia

Temat: Cejrowski o buddyzmie

Magdalena T.:
Ateiści zawzięcie udowadniają nieistnienie Boga, dowodząc - samym faktem negacji - Jego istnienia ;)))

Od strony matematycznej logiki takie podejście jest całkowicie wystarczające

0 = ~ 1

nie istnienie jest równe brakowi istnienia.

Całe armie filozofów (wszyscy Ci, którzy jednak chcieli dać szansę istnieniu boga)
zaczęli kombinować przy definicji bytu.

"Tomasz z Akwinu : istnieje tylko Bóg - jedyny Byt będący czystym Aktem Istnienia, inne byty tylko partycypują - otrzymują istnienie od Niego"

Wszystko można wystarczająco dobrze zagmatwać.
Maciej Filipiak

Maciej Filipiak właściciel, VizMedia

Temat: Cejrowski o buddyzmie

Co oczywiście nie zmienia faktu, że Cejrowski to palant.
Maciek G.

Maciek G. Sto wiorst nie
droga, sto rubli nie
pieniądz , sto gram
n...

Temat: Cejrowski o buddyzmie

Magdalena T.:
Nieistnienia się nie udowadnia. Udowadnia się istnienie. A na podstawie porażki tego dowodu wnioskuje o nieistnieniu :-)
Po cholerę mam cokolwiek udowadniać, jak każdy dowód istnienia okazał się nic nie wart. Nie można udowodnić istnienia ergo "wystarczy, że ogród jest piękny, nie zaludniajmy go wróżkami i elfami"

Hehe, o to mi chodziło ;)
Ateiści zawzięcie udowadniają nieistnienie Boga, dowodząc - samym faktem negacji - Jego istnienia ;)))

A teraz to chyba nie wiem, co masz na myśli i, czy na pewno nie jesteś pod wpływem.

A Cejrowski nadal pozostaje debilem :-)
Martin Sherard

Martin Sherard Arbiter elegantiae

Temat: Cejrowski o buddyzmie

Maciej Filipiak:
Obrażanie niewierzących, wynikające z doktryny religijnej - też jest czymś skandalicznym.
W którym momencie doktryna religijna jakiejkolwiek religii obraża niewierzących??? Gdyby Chrześcijanie twierdzili, że niewierzący są potępieni, tak jak uważano w średniowieczu, zrozumiałbym, że ktoś mógłby poczuć się dyskryminowany, ale mamy XXI wiek.
Szanować coś co jest źródłem hipokryzji, ciemnoty, zabobonów, zacofania, fobii, nienawiści ?
Ale także źródłem praw moralnych i europejskiej cywilizacji.
A religie należy zwalczać edukacją.
Oczywiście edukacją w stylu ,,Boga nie ma i koniec''... nie na tym polega edukacja, aby wtłaczać do głowy swe własne poglądy, a twierdzenie ,,Boga nie ma, a dlaczego? Poniewaz nie ma, kto tak nie uważa jest ciemnym zacofanym hipokrytą, homofobem, ksenofobem etc.'' to nie jest żaden argument.

Temat: Cejrowski o buddyzmie

Maciej Filipiak:

Potrzeba piękna nie jest Sacrum. Sacrum dotyczy bardziej podmiotu uwielbienia jako takiego, od którego jesteśmy zależni poprzez strach. Siła sprawcza/opiekuńcza wymagająca uwielbienia i posłuszeństwa.
Bóg często bywa definiowany poprzez Piękno, Dobro i Prawdę, a zatem można uznać, iż jest zarówno idealnym desygnatem, jak też i źródłem tych pojęć.
A ponieważ ekspresja Piękna działa mocniej i szybciej, niż Dobra i Prawdy (te ostatnie w formie bezwzględnej mogą ulec przewartościowaniu), pierwiastek Boski najchętniej lokowany jest w tym, co zachwyca i zniewala.
Bo moc Piękna jest niezaprzeczalna. Stąd uwielbienie i lęk.

Oczywiście Piękna nie wolno utożsamiać z łatwą w odbiorze" ładnością". Kryteria postrzegania Piękna - podobnie jak Boga - są uwarunkowane czasoprzestrzennie. Nie znaczy to, że są relatywne - po prostu logicznie harmonizują z kontekstem.

Piękno jest całkowicie racjonalnym oddziaływaniem na świadomość, wynika z instynktownego poczucia bezpieczeństwa wobec miejsc i przedmiotów, gdzie czujemy się bezpiecznie.
A to niekoniecznie się sprawdza ;)
Piękno wzbudza lęk, bo jest zniewalające. Jest też skuteczne i ergonomiczne - dlatego wszelkie śmiercionośne narzędzia są piękne:

Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek

Nie jestem pewien, czy osoby bardziej wykształcone mają większą potrzebę odczuwania piękna lub sacrum - raczej zmienia się forma sztuki, którą odczuwamy.
Są zdecydowanie bardziej świadome - co przekłada się na celowość działania, a zatem i większą skuteczność zaspokajania tych potrzeb.
Student zdający sobie sprawę z mechanizmów jakie powodują wiarę - jest lepiej wykształcony w tej kwestii, od profesora teologii, który wierzy w boga.
Cóż, niektórym wiedza jest potrzebna, aby uwierzyć :) Innym wiedza wierzyć przeszkadza. Albowiem wszystko jest kwestią potrzeb - jeśli głód transcendencji jest wielki, najtrudniejsze do strawienia przekazy są OK:) Jeżeli zaś głodu brak - brak chęci, aby go zaspokajać.

A ponieważ syty głodnego nie zrozumie, konflikt wierzących i niewierzących jest constans ;)))

Następna dyskusja:

symbolizm w buddyzmie




Wyślij zaproszenie do