Maciej Filipiak

Maciej Filipiak właściciel, VizMedia

Temat: Astrologia - czy zakazać głoszenia bzdur?

Włodzimierz Buliński:
Jedno jest pewne: nie jest to prosty wykres ;-)

No ma się rozumieć, że nie :)
Włodzimierz Buliński

Włodzimierz Buliński Konsultant Feng Shui
- Senior
Practitioner FSRC
Canada

Temat: Astrologia - czy zakazać głoszenia bzdur?

Maciej Filipiak:
Włodzimierz Buliński:
Jedno jest pewne: nie jest to prosty wykres ;-)

No ma się rozumieć, że nie :)

OK, no to parę słów z tego co w trawie piszczy

Z racji siły "rażenia" twojego żywiołu osobistego jesteś zimnym realistą i człowiekiem mocno stąpającym po ziemi. Często masz takie przekonanie, że twoja praca i wysiłki nie są dostatecznie doceniane przez innych. Bardzo źle znosisz jakąkolwiek dominację, wpływy oraz krytykę innych osób. Żywioł osobisty jest bardzo silnie poparty co pokazuje człowieka dobrze wykształconego oraz inteligentnego ale jest w tym drugie dno. Osoba o takiej charakterystyce wykresu, mająca w życiu duże poparcie, staje się bardzo pewna siebie, czasami nawet zbyt pewna, co przeradza się w arogancję i objawia się dużym uporem. Tacy ludzie mogą często stawiać sprawy na "ostrzu noża", wyznając zasadę "mój sposób albo żaden". Może mieć to przełożenie na życie zawodowe, szczególnie jak ma się dużą moc decyzyjną. W takim przypadku coś takiego jak kompromis - nie istnieje.
W wykresie zachodzi pewna "reakcja" dotycząca żywiołu osobistego, która mówi o silnym pociągu do pieniędzy i kobiet oraz chęci bycia wspieranym i adorowanym przez otoczenie. W takich osobach też często siedzi podwójna osobowość i w tym przypadku można powiedzieć, że osoba jest jakby rozdarta na pół. Z jednej strony ma ochotę pójść w stronę czegoś ambitnego (np. sztuka, edukacja, podwyższanie kwalifikacji) a z drugiej strony kusi ją robienie biznesu. Mogło się to ostatnio bardziej uwidocznić, ponieważ od trzech lat są ku temu dobre okazje (pieniądze) ale zaczyna to być zbyt nachalne, coraz częściej robione bez dbania o środki. O ile w sferze pieniędzy sprawy mogą być całkiem całkiem to już w sprawach uczuciowych tak różowo może nie być i nie chodzi tu o różnice w lubieniu kolorów ;-)
Ostatnie dwa lata mogły nieco wyhamować dobre trendy finansowe ale już przyszły rok (od lutego) przyniesie jakieś okazje na łatwiejsze pieniądze (może nawet wygrane). Jest więc okazja aby się odkuć ;-) W tematach uczuciowych jednak może się nieźle zamieszać i przynieść zmiany.
Pod kątem zdrowia proponowałbym zrzucić nieco kilogramów i zacząć się więcej ruszać. Może zacząć się odzywać serduszko (brak samodyscypliny), szczególnie jeśli masz podwyższone ciśnienie krwi i jesteś kawoszem. Przydałby się powrót do starego hobby czyli do fotografii ;-)
Maciej Filipiak

Maciej Filipiak właściciel, VizMedia

Temat: Astrologia - czy zakazać głoszenia bzdur?

Włodzimierz Buliński:

W skali -5 do 5:
zimnym realistą i człowiekiem mocno stąpającym po ziemi.

( minus jeden za zimnego - jestem ciepłym realistą :) 4
Często masz takie przekonanie, że twoja praca i wysiłki nie są dostatecznie doceniane przez innych.

-5 stanowisko, pensja, polecani klienci - świadczą o czymś odwrotnym, jestem dość dobrze doceniany.
Bardzo źle znosisz
jakąkolwiek dominację,

+4
wpływy oraz krytykę innych osób.

-4 źle znoszę jedynie krytykę osób niekompetentnych.
co przeradza się w arogancję i objawia się dużym uporem. Tacy ludzie mogą często stawiać sprawy na "ostrzu noża", wyznając zasadę "mój sposób albo żaden".

+5 tak mi schlebiaj :)
osobistego, która mówi o silnym pociągu do pieniędzy i kobiet

+3
oraz chęci bycia wspieranym i adorowanym przez otoczenie.

-5 całkowita bzdura, nie mam ambicji być adorowanym ani duszą towarzystwa, radzę sobie bez wsparcia i poparcia. Wystarczy mi, że wiem co słuszne.
Z jednej strony ma ochotę pójść w stronę czegoś ambitnego (np. sztuka, edukacja, podwyższanie kwalifikacji) a z drugiej strony kusi ją robienie biznesu.

+4 Założyłem kapele muzyczną i firmę - nie rozumiem, dlaczego stawiasz te pasje na przeciwnych biegunach, jedno w drugim mi nigdy nie przeszkadzało.

Mogło się to ostatnio bardziej uwidocznić, ponieważ od trzech lat są ku temu dobre okazje (pieniądze)

-5 od 15 a nie od 3 lat :)
to już w sprawach uczuciowych tak różowo może nie być i nie chodzi tu o różnice w lubieniu kolorów ;-)

-5 jestem najszczęśliwiej zakochany we wspaniałej artystce wzorcową miłością.
lepiej być nie może jeżeli chodzi o uczucia - więc pudło.
Ostatnie dwa lata mogły nieco wyhamować dobre trendy finansowe ale już przyszły rok (od lutego) przyniesie jakieś okazje na łatwiejsze pieniądze (może nawet wygrane).

+5 coś w tym może być, pracuję nad niezłym kontraktem :)
Pod kątem zdrowia proponowałbym zrzucić nieco kilogramów i zacząć się więcej ruszać.

+5 hehe to Ci wyszło z wykresu czy ze zdjęcia ?
Może zacząć się odzywać serduszko (brak samodyscypliny), szczególnie jeśli masz podwyższone ciśnienie krwi i jesteś kawoszem.

-2 nie mam problemów ani z sercem ani ciśnieniem - kawę piję jedną małą, poza tym kawa nie wpływa ani na serce ani na nadciśnienie.
Przydałby się powrót do starego hobby czyli do fotografii ;-)

+4 Cały czas fotografuję, ale fakt, nie tak intensywnie jak kiedyś.

Dzięki Włodzimierzu za wykonaną pracę. Nie będę podliczał średniej.
Wiesz, że zdania nie zmienię - dlatego nie skomentuję skuteczności.
patrząc na Twoje zdjęcie i jeszcze mając zapas Twoich wypowiedzi mógł bym bez żadnego przygotowania równie "trafną" diagnozę postawić.

W międzyczasie odwiedziłem forum o FS
http://www.goldenline.pl/forum/1641238/wedrujaca-gwiaz...
Ta dyskusja mocno urąga rozumowi, obraża naukowców - ale też uświadomiła mi, że są ludzie, którzy faktycznie w to wierzą.

Nie wiem, mam mieszane uczucia, czy powinienem Cię przeprosić za posądzenie o nieetyczne wyłudzanie pieniędzy i szerzenie zabobonów - być może nie robiłeś tego z premedytacją ale jesteś w tym całym wyimaginowanym świadku jedynie ofiarą.

Porzuć tą drogę, zanim świat Feng Shui wyrządzi Ci krzywdę - to tylko moja rada.
Włodzimierz Buliński

Włodzimierz Buliński Konsultant Feng Shui
- Senior
Practitioner FSRC
Canada

Temat: Astrologia - czy zakazać głoszenia bzdur?

Jakoś tak milej się zrobiło czy mi się tylko wydaje ;-)

Macieju,
oczywiście "czytałem tylko z wykresu" a na przykład problem nadwagi wynika z silnego i licznego żywiołu osobistego czyli Ziemi. Przy małej ilości żywiołu Metalu (który odbiera energię od Ziemi - Ziemia karmi Metal), kumulacja Ziemi może wpływać na złą przemianę energii, złą gospodarkę tłuszczami i cukrami. Ziemia to tez twoja upartość ale i dobra pamięć oraz predyspozycje do bycia "szefem".

Ocena trafności to Twoja ocena i w niektórych przypadkach może być nieco nieobiektywna albo czegoś nie wiesz ;-) Ale nawet jeśli pewne rzeczy się nie do końca zgadzają to wynika to z niepełnej procedury pracy z wykresem.
Tym bardziej, że twój nie jest zwykłym wykresem (posiada cechy, które wywracają do góry nogami standardowe postępowanie w trakcie analizy) i powinienem Ci zadać kilka pytań na temat przeszłości. Nie zrobiłem tego abyś nie psioczył, że najpierw Cię wypytuję a potem wykorzystuje to w opisie :-)
Normalnie podczas analizy wykresu zawsze zadaje pytania aby poznać sposób oddziaływania wykresu na energie przychodzące z czasem. Nie jest to wróżenie czy zgadywanie tylko właśnie analiza.

Odnośnie tej dobrej passy to właśnie miałem Ci zadać pytanie na temat okresu od 1998-2008, wtedy zrozumiałbym twój wykres dużo lepiej ;-)

Pisząc o pewnej "reakcji" w twoim wykresie chciałem zwrócić uwagę na to, że siedzi w Tobie takie drugie ja. Ciekawostką jest to, że wczoraj zmarła Wioletta Villas również miała coś podobnego w swoim wykresie. Myślę, że powinieneś więcej czasu poświęcać właśnie sztuce.

Reasumując: to tylko taka mała próbka w dodatku przeprowadzona w niekonwencjonalny sposób. Nie oddaje ona całości a jedynie jest pewną formą oswojenia innych z tematem.
Niech inni nie wykorzystują tego naszego eksperymentu do dalszego "szarpania".
Maciej Filipiak:
Nie wiem, mam mieszane uczucia, czy powinienem Cię przeprosić za posądzenie o nieetyczne wyłudzanie pieniędzy i szerzenie zabobonów - być może nie robiłeś tego z premedytacją ale jesteś w tym całym wyimaginowanym świadku jedynie ofiarą.

To już Twój problem ale mimo wszystko dziękuję za "chwilę zastanowienia" nad tym
tematem. W tym momencie właśnie doszło do głosu Twoje drugie ja ;-)

wszystkiego dobrego!
Maciej Filipiak

Maciej Filipiak właściciel, VizMedia

Temat: Astrologia - czy zakazać głoszenia bzdur?

Nie bardzo rozumiem czym się moje pierwsza "ja" różni od drugiego.
Personalnie nie mam do Ciebie żadnych zastrzeżeń i nie czuję wrogości ani nic z negatywnych emocji.
Natomiast nazywam rzeczy tak jak je widzę i uważam, że czynisz zło - nie będę mówił inaczej, skoro jestem tego pewien.

Mogę zmienić zdanie co do Twoich świadomych intencji, chociaż trudno mi uwierzyć, że człowiek wykształcony po studiach wierzy w takie bzdury do tego stopnia że chce nimi dzielić się z innymi, a kasa za to jest efektem ubocznym.
To dla mnie niepojęte - puki nie włączę telewizora, albo nie wejdę na grupę Feng Shui i nie poczytam o czym tam się dyskutuje.

Mogę to podsumować tylko tak, że to przykre, że w dobie postępu ludzie nie ufają nauce, wolą przepowiadać sobie przyszłość z wykresów.

Nie doczytałeś w swoich magicznych diagramach, że mam w genach zakorzenioną misję naprawiania świata - dlatego nie poprę nigdy Twoich praktyk. Są nierozumne.
Włodzimierz Buliński

Włodzimierz Buliński Konsultant Feng Shui
- Senior
Practitioner FSRC
Canada

Temat: Astrologia - czy zakazać głoszenia bzdur?

Maciej Filipiak:
Nie bardzo rozumiem czym się moje pierwsza "ja" różni od drugiego.
Personalnie nie mam do Ciebie żadnych zastrzeżeń i nie czuję wrogości ani nic z negatywnych emocji.
Natomiast nazywam rzeczy tak jak je widzę i uważam, że czynisz zło - nie będę mówił inaczej, skoro jestem tego pewien.

Nie rozumiem gdzie i w czym widzisz to "zło"?
Na świecie jest tyle zła, które jest serwowane za pośrednictwem nauki i postępu.
Weź pod uwagę koncerny farmaceutyczne, producentów broni, przemysł chemiczny itd.
Może Twoja misja naprawiania świata powinna się skupić na tych tematach - szkoda Twojej energii na jakieś szamańskie praktyki.
Mogę zmienić zdanie co do Twoich świadomych intencji, chociaż trudno mi uwierzyć, że człowiek wykształcony po studiach wierzy w takie bzdury do tego stopnia że chce nimi dzielić się z innymi, a kasa za to jest efektem ubocznym.

Zostań moim sponsorem a będę robił to gratis jako hobby ;-)
Nie wiem c tu takiego dziwnego w tym, że robię usługi i pobieram za to pieniądze ?
Przecież nie zatrudniam dwóch osiłków z mafii, którzy na sile wmuszają ludziom moje usługi. Klienci się sami zgłaszają i są poczytalni ;-)
To dla mnie niepojęte - puki nie włączę telewizora, albo nie wejdę na grupę Feng Shui i nie poczytam o czym tam się dyskutuje.

No właśnie, te fora o FS i głupawe programy o FS, nie licząc jeszcze kolorowych brukowców dla znudzonych gospodyń domowych ....
Mogę to podsumować tylko tak, że to przykre, że w dobie postępu ludzie nie ufają nauce, wolą przepowiadać sobie przyszłość z wykresów.

To dowód na bezsilność "nauki" a nauka też jest FS.
Nie doczytałeś w swoich magicznych diagramach, że mam w genach zakorzenioną misję naprawiania świata - dlatego nie poprę nigdy Twoich praktyk. Są nierozumne.

Nie musisz. Masz takie prawo a po wglądzie w Twój wykres, nie dziwi mnie to nawet troszeczkę.
Maciej Filipiak

Maciej Filipiak właściciel, VizMedia

Temat: Astrologia - czy zakazać głoszenia bzdur?

Włodzimierz Buliński:


Wiesz gdzie widzę zło - pisałem o tym i doskonale mój punkt widzenia rozumiesz. Braku inteligencji Ci nie zarzucam.
No właśnie, te fora o FS i głupawe programy o FS, nie licząc jeszcze kolorowych brukowców dla znudzonych gospodyń domowych

Na tym forum, do którego podałem link twardo udziela się Gosia.
I z tego co przeczuwam, jej guru od czterech filarów także :)
Mogę to podsumować tylko tak, że to przykre, że w dobie postępu ludzie nie ufają nauce, wolą przepowiadać sobie przyszłość z wykresów.

To dowód na bezsilność "nauki" a nauka też jest FS.

dwie nieprawdy w jednym zdaniu.

Bezsilność nauki ? Nauka to nic innego jak synonim rozumu. Z tym, że rozumu rozumianego jako procesy myślowe trzymające się pewnych standardów, które odróżnią je od fantazjowania, urojeń, przeczuć, wierzeń etc...
Czyli nauka to czysta analiza obserwowanej rzeczywistości.

Feng Shui w żaden sposób do nauki nie pasuje. FS jest sprzeczne z nauką, sprzeczne z rozumem.
Nie musisz. Masz takie prawo a po wglądzie w Twój wykres, nie dziwi mnie to nawet troszeczkę.

Żyjesz w świecie własnych urojeń.
Małgorzata G.

Małgorzata G. Mistrz Feng Shui i
astrologii Ba Zi (4
Filary
Przeznaczenia)

Temat: Astrologia - czy zakazać głoszenia bzdur?

Maciej Filipiak:

Na tym forum, do którego podałem link twardo udziela się Gosia.
I z tego co przeczuwam, jej guru od czterech filarów także :)


Moje guru z pewnością się na tych forach nie udziela :o))) Moim guru jest Raymond Lo i Joseph Yu :o)
To moi nauczyciele :o)
Włodzimierz Buliński

Włodzimierz Buliński Konsultant Feng Shui
- Senior
Practitioner FSRC
Canada

Temat: Astrologia - czy zakazać głoszenia bzdur?

Maciej Filipiak:
Włodzimierz Buliński:
No właśnie, te fora o FS i głupawe programy o FS, nie licząc jeszcze kolorowych brukowców dla znudzonych gospodyń domowych

Na tym forum, do którego podałem link twardo udziela się Gosia.
I z tego co przeczuwam, jej guru od czterech filarów także :)

w ocenie od -5 do +5 daję -5 ;-)
nie ufaj przeczuciom bo w tym przypadku pomyliłeś ucznia z guru ;-)
Braku inteligencji Ci nie zarzucam.
Żyjesz w świecie własnych urojeń.

widzę sprzeczność ;-)
człowiek nauki nie operuje sprzecznościami ;-)
Maciej Filipiak

Maciej Filipiak właściciel, VizMedia

Temat: Astrologia - czy zakazać głoszenia bzdur?

gdzie ta sprzeczność ?
Szczepan Benedykt Pestka

Szczepan Benedykt Pestka Jestem tam, gdzie
jestem najbardziej
potrzebny.

Temat: Astrologia - czy zakazać głoszenia bzdur?

Michał K.:
Szczepan Benedykt Pestka:
Rozwój duchowy jest ciągly, nie da sie jego zamknąć.
Co to takiego ten rozwoj duchowy?

To cos podobnego do rozwoju fizycznego u motyli.
Jajeczko, larwa, motyl...

konto usunięte

Temat: Astrologia - czy zakazać głoszenia bzdur?

Włodzimierz Buliński:

OK, no to parę słów z tego co w trawie piszczy
podwyższone ciśnienie krwi i jesteś kawoszem. Przydałby się powrót do starego hobby czyli do fotografii ;-)

To prawie pasuje do całej klasy średniej. Ale pozytywny wpływ też ma.
Ja jestem ostatnio fanem mindfulness. Na pewno ta treść pozwala się zastanowić nad sobą i zatrzymać "to ja" "nie to nie ja" etc.

konto usunięte

Temat: Astrologia - czy zakazać głoszenia bzdur?

Szczepan Benedykt Pestka:
Michał K.:
Szczepan Benedykt Pestka:
Rozwój duchowy jest ciągly, nie da sie jego zamknąć.
Co to takiego ten rozwoj duchowy?

To cos podobnego do rozwoju fizycznego u motyli.
Jajeczko, larwa, motyl...

Innocence, experience, (dorosłe) innocence...(W.Blake)
Fool... Sophomoric (głupio-mądry, "wierzący w naukę", wtórny i naśladujący, pierwszy rocznik), Master,
Młody Głupiec... Sempai...Sensei (mistrz)... Mądry uczeń

konto usunięte

Temat: Astrologia - czy zakazać głoszenia bzdur?

Maciej Filipiak:
Bezsilność nauki ? Nauka to nic innego jak synonim rozumu. Z tym, że rozumu rozumianego jako procesy myślowe trzymające się pewnych standardów, które odróżnią je od fantazjowania, urojeń, przeczuć, wierzeń etc...

Większość ludzi nie rozumie już od dawna nauki, tak dalece się stała abstrakcyjna,... ale się o niej wypowiada. Szczególnie ideologów materializmu, filozofów, antyklerykałów etc. dla których nauki ścisłe są potrzebne by potwierdzić ich autorytet. A nauki ścisłe, rzeczywiście kierujące się ścisłymi zasadami, często nie mogą potwierdzić tego czego od nich oczekują ideolodzy i filozofowie. I tutaj zaczyna się naginanie.

Człowiek w białym kitlu, "naukowiec" (kto daje certyfikat dobrego naukowca), stał się dziś autorytetem, który sprzedaje nam z ekranów telewizora a to szampon, a to partię polityczną.
Czyli nauka to czysta analiza obserwowanej rzeczywistości.

Nie. Jest to często stawianie hipotez, często bez możliwości ich całkowitego i ostatecznego udowodnienia. Są to często hipotezy tak abstrakcyjne, że do ich opisania może służyć jedynie zapis matematyczny, niezrozumiały dla ideologów "naukowego materializmu" a nawet dla uczciwych lingwistów. Naukowcy nie odżegnują się od intuicji, przypadku, zrządzenia losu jako źródła postępu. Często wspominają o doświadczeniu dokonania odkrycia na pograniczu mistyki i snu. (eg. choćby jaszczurka, która goni swój własny ogon - pierścienie węglowodorów aromatycznych)

Widziałem kiedyś taki podręcznik logiki, który udowadniał wzorami matematycznymi logiczną prawdę komunizmu. Oczywiście, była to wielka bzdura, ale w twardej oprawie i złotymi literami, autorzy prof doc hab, pewnie aby uzyskać stypendium na coś poważnego musieli się ugiąć i dać wykorzystać swój autorytet.

Feng Shui w żaden sposób do nauki nie pasuje. FS jest sprzeczne z nauką, sprzeczne z rozumem.

Rozum jest bardzo zawodny, nie zmienił się zbytnio od tysięcy lat. Pod rozumem mieści się hipocamp, gadzi móżdżek. Psychiatrzy mówią, że to on rządzi a mózg jedynie ubiera w słowa, uzasadnia, usprawiedliwia gadzie zachowania człowieka. Goya nie miał racji... gdy rozum nie śpi, nie śpią również potwory. Wiek XX, wiek rozumu, naukowej metody i największych rzezi totalitarnych jest najlepszym dowodem.
Nie musisz. Masz takie prawo a po wglądzie w Twój wykres, nie dziwi mnie to nawet troszeczkę.

Żyjesz w świecie własnych urojeń.Jacek K. edytował(a) ten post dnia 08.12.11 o godzinie 23:27
Maciek G.

Maciek G. Sto wiorst nie
droga, sto rubli nie
pieniądz , sto gram
n...

Temat: Astrologia - czy zakazać głoszenia bzdur?

Jacku,
Zasadniczo OK, ale hipokamp, to nie jest tak do końca "gadzi móżdżek".
A móżdżek to za koordynację ruchową głównie odpowiada.
Tak gwoli ścisłości.
Maciej Filipiak

Maciej Filipiak właściciel, VizMedia

Temat: Astrologia - czy zakazać głoszenia bzdur?

Jacek K.:
Większość ludzi nie rozumie już od dawna nauki, tak dalece się stała abstrakcyjna,... ale się o niej wypowiada. Szczególnie ideologów materializmu, filozofów, antyklerykałów etc. dla których nauki ścisłe są potrzebne by potwierdzić ich autorytet. A nauki ścisłe, rzeczywiście kierujące się ścisłymi zasadami, często nie mogą potwierdzić tego czego od nich oczekują ideolodzy i filozofowie. I tutaj zaczyna się naginanie.

Człowiek w białym kitlu, "naukowiec" (kto daje certyfikat dobrego naukowca), stał się dziś autorytetem, który sprzedaje nam z ekranów telewizora a to szampon, a to partię polityczną.

Jacku. Twój pogląd na naukę jest ciekawy. Nie ma zupełnie poparcia w rzeczywistości, ale jest ciekawy.

Podobnie jak poprzednie Twoje poglądy o których ostatnio rozmawialiśmy - ten też muszę wsadzić na półkę ciekawych abstrakcji surrealistycznych.

Być może nauka to dziś mandat dla marketingu szamponów i kremów do twarzy "z nową formułą". Ale są też inne źródła, książki, które warto poczytać.

Opis matematyczny nie jest taki zły - matematyka wyraża zależności między wielkościami,w tym wielkościami fizycznymi.
Naukowcy zawsze szukają dowodu w obserwacji na to co wyliczą matematycznie. I zazwyczaj znajdują - czasem dziesiątki lat po wykonaniu obliczeń okazuje się, że były słuszne.

Fascynujący musi być świat, w którym żyjesz, w pryzmacie tego jak go postrzegasz.
Mikołaj Gołembiowski

Mikołaj Gołembiowski Doktor nauk
humanistycznych,
poszukuje zajęcia

Temat: Astrologia - czy zakazać głoszenia bzdur?

Jacek K.:
Maciej Filipiak:
Bezsilność nauki ? Nauka to nic innego jak synonim rozumu. Z tym, że rozumu rozumianego jako procesy myślowe trzymające się pewnych standardów, które odróżnią je od fantazjowania, urojeń, przeczuć, wierzeń etc...

Większość ludzi nie rozumie już od dawna nauki, tak dalece się stała abstrakcyjna,... ale się o niej wypowiada.
Pan jest oczywiście tym, który ją rozumie... Szkoda tylko, że w swoich wypowiedziach Pan to tak starannie ukrywa. ;)
Szczególnie ideologów materializmu, filozofów, antyklerykałów etc. dla których nauki ścisłe są potrzebne by potwierdzić ich autorytet.
Nauki są potrzebne to tego, podpowiedzieć im, jakie twierdzenia powinni uznać za prawdziwe.
A nauki ścisłe, rzeczywiście kierujące się ścisłymi zasadami,
Już tak konstrukcja zdradza, że nie ma Pan pojęcia, o czym Pan mówi. Nauki ścisłe są "ścisłe", dlatego że wykorzystują precyzyjny aparat matematyczny. Natomiast metody badawcze nauk przyrodniczych, to jeszcze inna para kaloszy. Metody te są restrykcyjne, ale nie koniecznie "ścisłe". Za akceptacją twierdzeń tych nauk przemawia fakt, że bada się różne ewentualności, również i takie, które mogą potencjalnie podważyć daną hipotezę. Ideologie, religie itp. okopują się na ustalonych pozycjach, formułując co najwyżej wyjaśnienia ad hoc, oddalające problem, zamiast go rozwiązywać. Poza argumentami z autorytetu i objawienia , nie mają absolutnie żadnych innych.
Człowiek w białym kitlu, "naukowiec" (kto daje certyfikat dobrego naukowca), stał się dziś autorytetem, który sprzedaje nam z ekranów telewizora a to szampon, a to partię polityczną.
Nie to co autorytety w czarnych sukniach... Nauka ma coś jeszcze do zaoferowania poza ufaniem autorytetom. Metodologię, krytyczne myślenie, które w określonych momentach może doprowadzić do rewolucji w myśleniu na określone tematy.
Nie. Jest to często stawianie hipotez, często bez możliwości ich całkowitego i ostatecznego udowodnienia.
Prawdy ostatecznie udowodnione są zazwyczaj banalne. Nauka na całe szczęście nie zajmuje się wyłącznie banałami.
Naukowcy nie odżegnują się od intuicji, przypadku, zrządzenia losu jako źródła postępu.
A odróżnia Pan w ogóle kontekst uzasadnienia od kontekstu odkrycia? To takie przedszkole, żeby w ogóle rozmawiać sensownie o nauce. Naukowiec może dokonywać odkryć w dowolny sposób, nawet w WC. Fakt, że wpadł na swój pomysł w WC nie jest argumentem za przyjęciem wyników jego badań, jego tez lub teorii. Zależy to natomiast od rygorystycznych metod sprawdzania i akceptacji twierdzeń.
Rozum jest bardzo zawodny, nie zmienił się zbytnio od tysięcy lat.
Ależ oczywiście! Gdzież mu do niezawodnych objawień, zwłaszcza gdy są wynikiem aktów strzelistych dokonywanych w trakcie indywidualnych rekolekcji u Juliusza P., albo jego kolegów ;)Mikołaj Gołembiowski edytował(a) ten post dnia 09.12.11 o godzinie 12:28

konto usunięte

Temat: Astrologia - czy zakazać głoszenia bzdur?

Mikołaj Gołembiowski:
Już tak konstrukcja zdradza, że nie ma Pan pojęcia, o czym Pan mówi. Nauki ścisłe są "ścisłe", dlatego że wykorzystują precyzyjny aparat matematyczny.

Na ile precyzyjny wolę porozmawiać z matematykiem niż z ideologiem. Od matematyka mogę oczekiwać, że jest osobą raczej pokorną, o umyśle otwartym. Nieprzypadkowo naukowcy, na ile to możliwe, uciekali od systemu naukowego materializmu do światów bardziej ludzkich.
Natomiast metody badawcze nauk przyrodniczych, to jeszcze inna para kaloszy. Metody te są restrykcyjne, ale nie koniecznie "ścisłe". Za akceptacją twierdzeń tych nauk przemawia fakt, że bada się różne ewentualności, również i takie, które mogą potencjalnie podważyć daną hipotezę.
Ideologie, religie itp. okopują się na ustalonych pozycjach, formułując co najwyżej wyjaśnienia ad hoc, oddalające problem, zamiast go rozwiązywać.

A ja myślałem, że do odkryć potrzeba wolności od organizacji chorej na autonomizację celów. Quasi ideologie i religie, doktryny etc. istnieją tak w ośrodkach badawczych i na uczelniach. Odkrycia wciąż wiążą się z buntem, non-konformizmem i kwestionowaniem ustalonych i ogólnie przyjętych praw, wychodzeniem poza szereg.

Nie to co autorytety w czarnych sukniach...

Jest pan antyklerykałem stosującym naukę pojmowaną jako nowoczesna religia (pan wierzy w naukę) instrumentalnie do obalania "zabobonu". Nauka jest dla Pana jedynie nową wiarą przeciwstawianą starej. Niczym więcej.

Nauka ma coś jeszcze do zaoferowania poza ufaniem autorytetom. Metodologię, krytyczne myślenie, które w określonych momentach może doprowadzić do rewolucji w myśleniu na określone tematy.

W XX wieku rewolucja naukowa doprowadziła do przemysłowej wojny, mordu i zakłamania, uzasadnianej teoriami naukowymi. Tyle o krytycznym myśleniu.
"Naukowcy" przyjęli rolę bogów: Darwin, Marks, Engels, Nietsche, Lenin, Goebels, Oppenheimer, Mengele. Obserwowali i wyciągali "logiczne" wnioski.

Nie. Jest to często stawianie hipotez, często bez możliwości ich całkowitego i ostatecznego udowodnienia.
Prawdy ostatecznie udowodnione są zazwyczaj banalne. Nauka na całe szczęście nie zajmuje się wyłącznie banałami.
Naukowcy nie odżegnują się od intuicji, przypadku, zrządzenia losu jako źródła postępu.
A odróżnia Pan w ogóle kontekst uzasadnienia od kontekstu odkrycia? To takie przedszkole, żeby w ogóle rozmawiać sensownie o nauce.

Nie ukrywam, że mam poczucie rozmowy z fanatykiem religijnym, osobą "wierzącą", ideologiem, nie z naukowcem.

Naukowiec może dokonywać odkryć w dowolny sposób, nawet w WC.

Nie może, jest etyka. No chyba że czuje się bogiem "I stałem się śmiercią/bogiem, niszczycielem światów" Oppenheimer. Żeby nie było wątpiwości, powiedział to z przerażeniem i wyrzutami sumienia.
Fakt, że wpadł na swój pomysł w WC nie jest argumentem za przyjęciem wyników jego badań, jego tez lub teorii. Zależy to natomiast od rygorystycznych metod sprawdzania i akceptacji twierdzeń.
Rozum jest bardzo zawodny, nie zmienił się zbytnio od tysięcy lat.
Ależ oczywiście! Gdzież mu do niezawodnych objawień, zwłaszcza gdy są wynikiem aktów strzelistych dokonywanych w trakcie indywidualnych rekolekcji u Juliusza P., albo jego kolegów ;)

http://www.youtube.com/watch?v=EYfT92SO7MsJacek K. edytował(a) ten post dnia 09.12.11 o godzinie 14:48

konto usunięte

Temat: Astrologia - czy zakazać głoszenia bzdur?

Maciek G.:
Jacku,
Zasadniczo OK, ale hipokamp, to nie jest tak do końca "gadzi móżdżek".
A móżdżek to za koordynację ruchową głównie odpowiada.
Tak gwoli ścisłości.

Nie jestem neurologiem. Chciałem powiedzieć, że zasadniczo rozum człowieka nie zmienił się tak bardzo przez ostatnie 1000 lat. Że jesteśmy takimi samymi ludźmi jak nasi przodkowie, impulsywnymi, działającymi pod wpływem hormonów.

Jedyne co rozwinęliśmy i co usypia naszą czujność to precyzyjny język, który nie służy nam do komunikacji tylko do usprawiedliwiania czynów odrażających np. nauką i autorytetem. Nauka (język, rozum, cywilizacja) stała się usprawiedliwieniem masowego mordowania i morza nieszczęść. Nauka, pojmowana jako nowa religia, zastąpiła religie i systemy etyczne wykształcone w ciągu tysięcy lat. Kwestią dyskusyjną jest czy postęp naukowy jest naszym dobrodziejstwem, czy przekleństwem ludzkości.

Ukłony dla naukowców, nowych bogów za największy cud jakiego żadna zabobonna religia nie mogła dokonać. Umysł człowieka jest doprawdy "piękny":
http://www.youtube.com/watch?v=aaUT6p9DWxoJacek K. edytował(a) ten post dnia 09.12.11 o godzinie 15:14
Michał K.

Michał K. Specjalista Oracle
PL/SQL.

Temat: Astrologia - czy zakazać głoszenia bzdur?

Jacek K.:
Maciek G.:
Jacku,
Zasadniczo OK, ale hipokamp, to nie jest tak do końca "gadzi móżdżek".
A móżdżek to za koordynację ruchową głównie odpowiada.
Tak gwoli ścisłości.

Nie jestem neurologiem. Chciałem powiedzieć, że zasadniczo rozum człowieka nie zmienił się tak bardzo przez ostatnie 1000 lat. Że jesteśmy takimi samymi ludźmi jak nasi przodkowie, impulsywnymi, działającymi pod wpływem hormonów.

Jedyne co rozwinęliśmy i co usypia naszą czujność to precyzyjny język, który nie służy nam do komunikacji tylko do usprawiedliwiania czynów odrażających np. nauką i autorytetem. Nauka (język, rozum, cywilizacja) stała się usprawiedliwieniem masowego mordowania i morza nieszczęść. Nauka, pojmowana jako nowa religia, zastąpiła religie i systemy etyczne wykształcone w ciągu tysięcy lat. Kwestią dyskusyjną jest czy postęp naukowy jest naszym dobrodziejstwem, czy przekleństwem ludzkości.
Strasznie płytka, jednostronna i tendencyjna wizja nauki.
Przypomina strach prymitywnych ludów przed koleją żelazną i zrzucanie na ią wszelkiego zła jakie istnieje.

Następna dyskusja:

Gunther von Hagens: sztuka ...




Wyślij zaproszenie do