Temat: Astrologia - czy zakazać głoszenia bzdur?
Adrian Olszewski:
Jest jedna rzecz, na którą nigdy nie wyrażę przyzwolenia, ani przed samym sobą, ani na "zewnątrz": zakazywanie głoszenia idei. "Państwo"... nie "państwo", lecz rząd. I to nie rząd fachowców w danej dziedzinie, lecz zbieraniny przypadkowych osób, które, nie posiadając wiedzy w danym zakresie, głosują tak, jak im "sumienie karze" i jak im podsuną (prze)kupieni specjaliści, a nawet nie przekupieni, a zwyczajnie nieudolni. Zresztą nawet nie trzeba nieudolności, w prostych kwestiach natykamy się na różnice zdań między specjalistami w danej dziedzinie (od baz danych po elektronikę), a nauka nie uznaje "głosowania" i "demokracji". Dla mnie rząd nie ma żadnego autorytetu w żadnej dziedzinie, ponieważ, jak pisałem, jest zbieraniną przypadkowych osób, niejednokrotnie z syndromem Mesjasza.
Sensownie i mądrze ujęte.
Co nie znaczy, że traktuję astrologię poważnie :)
A to to ja wiem; przez co jest ciekawiej dyskutować :o)
Małgorzata G.:
Można ją powszechnie stosować, bo opiera się na logicznych zasadach których można się nauczyć. Dużo tu matematyki i geometrii.
O tak... algebra do macierzy obrotów sfer niebieskich i analiza różniczkowa krzywych jakichś tam.
Wiesz co, kiedyś obliczyłam sobie swój horoskop metodą zachodniej astrologii - wszystko mi się później sprawdziło :o)
Nigdy jednak nie opanowałam w pełni tej wiedzy - w pełni na tyle aby sprawnie sporządzać wykresy. Mi to zajęło kilka dni :o)))
Natomiast były tam obliczenia kątowe, efemerydy, przeliczenia czasu gwiazdowego, EOT (równanie czasu), przeliczenia długości i szerokości geograficznej. Naprawdę sporo liczenia.
Pewniej czuję się w astrologii wschodniej - bo więcej tam fizjologii i powiązań medycznych a to jest mi bliższe :o)
Oczywiście również korzysta się tu z przeliczeń czasu, równania czasu i długości/szerokości geograficznej.
Astrologia chińska jednak nie precyzuje dokładnie co na nas działa. Owe żywioły to po prostu zbiór różnych oddziaływań w momencie naszego urodzenia. Dlaczego urodzenia? Dlatego że w momencie urodzenia następują zmiany biochemiczne w organizmie dziecka, związane z pierwszym oddechem; organizm niejako "zapamiętuje" tę chwilę w postaci składu procentowego poszczególnych żywiołów. Potem żywioły przychodzą z czasem i porami roku, z dietą i z kolorami. Możemy wpływać na organizm za pomocą diety, emocji, kolorów itd. Emocje związane są z poszczególnymi organami.
Można w ten sposób odczytać charakter człowieka, skłonność do chorób (również czas ich możliwego wystąpienia ze względu na kumulacje żywiołów w czasie). Widać skłonność do anemii (słaby żywioł Metalu - co można powiązać z hemoglobiną), skłonność do cukrzycy (nadmiar Ognia i Ziemi) i innych chorób. Gdy dyskutuję czasem z lekarzami, są w szoku gdy potrafię im wskazać prawdopodobne źródło choroby pacjenta. Gdy na przykład chore są nerki, trzeba przyjrzeć się płucom, wątrobie i kościom, dlatego że żywioł nerek ma powiązania z żywiołami tych organów. To dlatego mężczyźni z prostatą miewają najczęściej przerzuty do płuc i do kości.
Można więc przestrzec daną osobę przed grożącymi jej chorobami na wiele lat przed ich pojawieniem się i wysłać do lekarza na odpowiednie badania. Miałam już takie przypadki, że dzięki mnie osoby się zbadały i...natychmiast podjęły leczenie. Dzięki temu być może żyją, bo same by nie wpadły na myśl, że coś się im rozwija...
Cóż, na temat astrologii zachodniej nie mogę się wypowiadać arbitralnie, ponieważ zbyt mało wiem. Natomiast astrologia wschodnia jest dla mnie piękną wiedzą, mogącą wielu ludziom pomóc.
Śmieszą mnie więc ludzie nazywający to ściemą i oszustwem, ponieważ lekarze i naukowcy z którymi współpracuję - tak nie uważają :o)
Zasady matematyczne nie mają żadnego znaczenia, dopóki nie są odniesione do empirii. A gdy są, można badać "dopasowanie" teorii do praktyki, powtarzalność zjawisk. A to zwykle prowadzi do odkrycia reguł je łączących (co nie znaczy "wyjaśnienia zasady działania", jak w przypadku np. efektu tunelowania przez barierę potencjału). Jeśli jednak brak takich reguł... to albo nauka jest na zbyt niskim poziomie, albo relacji zwyczajnie brak.
W astrologii wschodniej (Ba Zi), którą się zajmuję - reguły są. Dlatego można się tego wszystkiego nauczyć i potem stosować.
Poza tym bardzo jestem ciekaw analizy porównawczej "jak potoczyło się moje życie po wizycie u astrologa, a jak bez niej". Oczywiście taka analiza nie jest możliwa, gdyż jedna wizyta już zmienia warunki układu, ukierunkowuje człowieka. Można się pokusić o analizę post factum, gdzie weryfikuje się to, co głosi astrolog z tym, co już się dokonało i to bardzo wnikliwie, a nie bazując na ogólnych sformułowaniach "szczęście, nieszczęście, dobra praca, zła praca, miłość, nienawiść".
Ja w ten sposób zaczynam właśnie każdą analizę - od przeszłości :o) Czasem wychodzą w ten sposób rzeczy o których ludzie nie mają pojęcia :o)
Pamiętam przypadek, że jeden z moich klientów dowiedział się z analizy że...miał brata, który jednak zmarł jako noworodek i matka (ani nikt z rodziny) nigdy o tym nie wspominała :o)
Ten mężczyzna zapytał o to mamę, a ta zdębiała na moment, ale przyznała że to prawda, z miejsca pytając skąd on to wie :o)
Nie zawsze jest to tak spektakularne, ale bardzo się sprawdza "wykrywanie talentów" :o)
Można tak pisać i pisać...
Niech ludzie uważają to za co tylko chcą. Astrolog i jego klienci wiedzą jak bardzo to może ułatwić (a nieraz nawet uratować) życie :o)